kurcze, nie strasz:(( najgorsze jest to,że robotnicy musieli wyjechać na "tochę" skończyć castoramę w Krakowie i mają skończyć tą wykończeniówkę jak wrócą..oby..wrrr
u nas poszło szybko bo było ich czasem 6 czasem 8 więc każdy robił swoje i raz dwa poszło:))
no teraz tylko czekaćna wygraną w totka żeby się umeblować:)) hehe..ale co by nie było..łazienkę mam skończoną-a to już połowa sukcesu:))
A jak tak Aga wasz domek?? bo widziałam zdjęcia-idzie jak burza;)
Weronitka już buszuje od 7 Bardzo dziecko zadowolone i zdziwione że mogło samo przyjść do rodziców :) Ja nie mogę się dobudzić i siedzę już z solidną kawą
ja niedawno wróciłam z chrzcin,,było super ,wszystko tak uroczyscie zrobione,fajnego mam partnera chrzestnego.Mała mnie obrzygała w kosciele mlekiem ale co tam było naprawde miło jak dostane foty to wam wrzuce
Ciacho- gartuluję "miecia" chrześnicy:) A swoja drogą- u nas dzieci chrzczone sa wyłacznie w niedzielę... SH- ja uwielbiam winka półwytrawne i tez mi swietnie wchodza :) Talko- a dlaczego chcesz się wyprowadzić? Powiedz- jak tam tata? Jak się czuje? Jest w domu?
Wiem, wiem... No ale przynajniej monsz w domu jest, to tez jakas odmiana, prawda? :) ja siedze i dumam, bo zjadłabym cos dobrego... Jakies tiramisu, albo cuś... Sama nie wiem
aagnieszka tym bardziej powody do radosci hehe...ja tam jestem zdania ze jeszcze sie w zyciu napracuje...i z utesknieniem bede czekac dlugich weekendow....poki co dobrze jest mi w domu...
Ja patrzyłam dziś na Tiramisu w sklepie, ale powstrzymałam ochotę:) Twarda byłam;) Znowu stara msię ograniczyć żarełko, bo boję się, że przytyję zamiast schudnąć. Pozwoliłam sobie wieczorem tylko na siemię lniane, hehe
Ewa- nie odpowiem Ci. To wszystko zalezy od planów zagospodarowania przestrzennego w gminie, lub od warunków zabudowy na danej działce. Moze byc tak,ze wybudujesz cos maleńkiego bez klopotu, a moze byc tak ,ze na działce mniejszej niz 1000m w ogóle nie dostaniesz pozwolenia na budowę....