Uwaga chwalę się!! Antosia przeturlała się z brzuszka na plecy !! teraz zmęczona sie bawi ale co jakiś czas zalicza turlanka !! JUPI (dzika radość hihihi)
pozazdroscilyscie mi chyba pogody bo od 18tej u nas wichura i leje. burza gdzies krazy odchodzi i wraca ale jakos kompa jeszcze nie wylaczylam, dopoki nie pierdyknie to sie jakos nie obawiam :P
hehehe nalogowiec :P ja powinnam isc puscic wode zeby ciepla leciec zaczela, chyba napelnie miski i wiadra juz na jutro... szlak mnie trafia bo po kwadransie woda dalej ledwo ciepla a licznik bije...
mój maz zarezerwował nam Hotel w Karpaczu coprawda tylko na 4 dni ale zawsze cos! juz ie nie moge doczekac tym bardziej ze on tylko na tdzien przylatuje ehhh
M sie pomylił i przylatuje 7 wiec wyjezdzamy 8 lipca a nie jak pisałam na szczepieniach-7 ego
Jedziemy od środy do niedizeli do hotelu NOWA SKI kurcze obiecał mi i trzymam go za słowo ze moge brac wszystko co chce z zabiegów SPA jemu wystarczy to co zapewniaja w cenie zobaczymy ....
moj teraz bierze udzial w promocji zeby wygrac 2osobowy 4dniowy pobyt w spa w kolobrzegu ale to tylko 3 pierwsze osoby sposrod ok 500 jada wiec ten tego... jakos sie nei nastawiam
Ciacho a nie masz jakiejs tam okazji po drodze? poza tym to mozezs mu powiedziec ze zona wypoczeta i zrelaksowana to lepsza zona i milszy weekend
edit - ciacho tak zerknelam na te ceny i nie sa jakies porazajace,znam tylko niektore i te u mnie w miescie sa podobne, a w tych takich wypasionych kosmetycznych to jest jeszcze drozej wiec jakis argument juz masz.
w zasadzie w zeszłym roku w Kołobrzegu nie mielismy zadnych atrakcji typu SPA a płacilismy jeszcze wiecej... no cos tam juz wymysle zeby nie breczał,tylko jak ja juz bede taka zrelaksowana to czy mi sie bedzie chciało cokolwiek robic?
jak my bylismy to jeszcze ta czesc SPa czy tam baseny była nieczynna faktycznie Aniu jest wysoki standart,garaz podziemny ,winda ,piekny korytarz i apartamenty w nowoczesnym stylu taki fajny minimalizm,kuchnia wyposażona,łazienka w płytkach,sprzęty takie jak odkurzacz mop czy żelazko i deska na wyposazeniu pokoju,My wtedy płącilismy 300 zł za dobe a teraz jest juz napewno wiecej.Baaaardzo blisko do morza
ewa drogo ale my bylismy ze znajomymi a apartament miał dwa pokoje wiec podzielilismy sie kosztami i było ok-razem kosztował 300 zł a na rodzine po 150 zł
on ma della wiec moze nie przezyc albo lap albo on... na szczescie zaczynaja nam zabierac prad co i rusz wiec stwierdzil ze gasi kompa (bateria za slaba) bo mu jeszcze po przewodach dysk sie spali :P swoja droga jakby swiatlo zabrali i burza sie rozkrecila to moglby byc calkiem mily wieczor lubie burzowe przytulance hehehe
hehe Ania wody juz nie ma teraz prad zabieraja...gdzie Ty kurde mieszkasz :P ten egzamin to taki tylko sprawdzian na ktory poziom sie dostane...mam juz zaliczony Entry 2 z bardzo dobrym wynikiem wiec mysle ze na Entry 3 mnie wezma...chociaz moze uda mi sie zalapac na Level 1(nie chwalac sie moj angielski przez ostatnie 2 lata troche sie poprawil, ale z drugiej strony to chyba wole dwa razy cos powtorzyc niz na jakas czesc materialu sie nie zalapac i przerabiac sama - ale wtedy zawsze moge zmolestowac Ciebie o jakies korki hihihi)...wtedy zostana tylko 2 lata....i caly ESOL (English for Speakers of Other Languages) bede miala zrobiony...i bede mogla zaczac myslec o jakiejs powazniejszej szkole...
Ciacho ja tez chce do SPA.... zabierz mnie ze soba... AND i znow sobie tylko wyobrazam jak strasznie musisz sie cieszyc z nowego osiagniecia Antosi.... IWA juz lece poogladac fotki...
co do pogody...u mnie nadal cieplutko...i nie zapowiada sie na zmiane...wiec jak ktoras ma ochote to zapraszam...:D
a i w ogole humor jakos mi sie scharznil...rozmawialam dzis z babcia...strasznie teskni za Minikiem...moja mama tez...a ja tesknie do nich...baaaardzo...zaczelam sprawdzac ceny biletow...i tak jakos bezsensownie sie ponapalalam ze moze uda mi sie skoczyc do PL nieco wczesniej niz w pazdzierniku...pisze bez sensu bo jak to przemyslalam to stwierdzilam ze jednak nie do konca byloby nas na to stac...tym bardziej ze Minik ma niewazny paszport i jedyna opcja z tego co wiem to podroz LOT-em... cena biletow 200 funciakow + jakies 50 za taksowke na lotnisko...ze soba tez trzeba cos zabrac...a same wiecie ze Polska do najtansszych krajow nie nalezy heh....no coz poki co zostaje mi podroz palcem po mapie...
no nie powiedzcie mi jak to jest...dlaczemu zawsze jak ja jestem to nikogo nie ma????? obrazilyscie sie czy co??? bo ja juz nie qmam :P ide do wanny i do wyra.... jakbym rano nie wpadla to 3majcie kciuki cobym na egzaminie nie wyszla na glupsza niz mowia certyfikaty hehe...:)
witam z kawusia ;))) ja oczywiście tez znajde chwilke na kciuczenie - i wcalesie nie obraziłyśmy Pati tylko kurcze ja po 5 rano musze wstac i nie jest łatwo ;))))
Dzieciaczki zrobiły mi pobudkę po 6 miałam ochotę kogoś udusić Antosia dosypia, Kuba i Weronika szaleją a ja chcę spaaaaaaaać Kawa nie obudziła mnie Za oknem ble pada pada pada. Nienawidzę takiej pogody :/ ja chcę lato!!
bry. noc byla burzliwa zapalilismy sobie swieczki bo te migajace swiatlo bylo juz wkurzajace, grzmialo i blyskalo jeszcze dluuugo a ze ja sie boje burzy to sie nie wyspalam. dzisaij na razie mokro i szaro...
Pati mocno kciucze, daj koniecznie znac jak poszlo
jestem i ja.... za oknem piekne slonce...wiec moja propozycja jak najbardziej aktualna...jak ktoras ma ochote to niecale 2 h lotu i jest u mnie hihi...:) w miare wyspana, z dobrym nastawieniem... lece nakarmic dziecia... IWA jestes usprawiedliwiona...pamietam te okropne czasy kiedy musialam wstawac o 4 30 rano...jak dla mnie masakra...wole pracowac na nocki niz zrywac sie tak wczesnie...
o nie na nocki to ja wogóle nie mogłabym pracować, ja nawet uczyć sie nie mogłam po nocach - nigdy tego nie robiłam, a jak przed matura próbowałam to obudziłam sie rano na kartkach hihihihihihi i tyle bylo nicnego uczenia
a ja znowu nocny marek bylam i jestem, najlepiej mi sie uczyc nocami wlasnie, teraz tez jesli czytam to tylko nocami bo w dzien zbyt wiele rzeczy mnie rozprasza...
Hoga ja ostatnio kupilam lodow w lidlu (tanie a smaczne) i trzymam w zamrazalniku. musialam je mrozonkami zaslonic bo Krzysko wykumal ze sa w szufladach i sie sam dobeirac zaczynal mimo ze wolal "mama dzimno"
hehe niezly agent. moje dzieci nie sa przyzwyczajone do lodow az do tego stopnia. kupne na spacerze dosaly w zeslzym tyg po raz pierwszy i wczoraj. teraz kupilam kufelki/wafelki i jeszcze w biedronie lody kupie i sama im bede galki robila jak bedziemy z domu wychodzili, jak dla mnie bardziej ekonomiczne rozwiazanie :)