O rany Ania, gorzej niż jak ze mną, bo ja to chociaż wakacje mam Czemu nie ma jeszcze pokoju, skoro zdał ten certfikat? Fiufiu, dzielna mała :) Ja ja Maksia wypuszczę w jakąś większa liczbę dzieci to wydaje się taki zagubiony i bezradny ;)
Jemma bo teraz ma 2 wyjazdy i przez 5dni nie bedzie "pracowal" w terenie wiec musi to odpekac zeby mimo nieobecnosci wszystko zostalo dokonczone. jakies umowy na jutro opracowuje bo inaczej przez kolejne 2tyg ich nie podpisza :|
Fiu to co piszesz jest bardzo budujace, tak na wypadek jakby moj Krzys od wrzesnia dolaczyc mial do grona zlobkowiczow... a swoja droga pewnie im dziec starszy tym gorzej to przechodzi...
Moja koleżanka studiująca pedagogikę uważa, że żłobek to krzywda dla dziecka. Zastanawiam sie niby dlaczego? Ja jestem jak najbardziej za; takie dzieci wg mnie są bardziej samodzielne i szybciej uczą się współdziałania.
krzywda chyba ze wzgledu na chorobska... gdyby liczyli wychowawczy do lat pracy i nie dawali jalmuzny wybiorczo od malych dochodow tylko jakies solidniejsze pieniadze to mysle ze wiecej matek by w domach zostawalo
ja przyszłam powiem wam ze dzisiaj juz mi sie nie chce szukac tych mapek-normalnie śmierdzi ode mnie leniem na kilometr mój Pietruszek to tez taka sierotka wsród innych dzieci
mój jest odwazny ale w domu-tu to pokazuje rogi próuje ustawiac ,rzadzic a na podwórku jesli ktos próbuje mu cos zabrac to od razu płącze i to nie takim wrzeszczacym rykiem tylko takim smutnym z łezkami i wykrzywiona buzia
Cześć kobiety. U mnie dziś cud, bo pierwszy raz nie wstawałam ani razu do małej w nocy i nawet się obudziłam przed nią:) Oby tak dalej to odżyję, bo ja bez spania nocnego jestem nie do życia ;)
bry Ciacho kto mowi o spaniu... ja wczoraj dorwalam sie do ksiazki ok 23 i mialam tylko godiznke poczytac ale byla 2 jak sie zorientowalam, zostala mi polowa wiec sobie mysle szkoda odkaldac bo tak sie ciekawie dzieje i .... skonczylam czytac chwile przed 4 :P ksiazki wieczorami powinny byc poza zasiegiem moich lap
Hello na kawie Mi się wspaniale spało do 8 i obudził mnie mąż że kawa czeka na mnie, dziewczynki nakarmione a on wychodzi do przedszkola. Dziś włączył dla mnie jakiś dzień litości chyba hihihi ale oby częściej!
czesc nie chce sie ktorejs obiadu za mnie ugotowac...??? w zamian moge zabrac dziecia (albo i kilka) na wypasny spacer...byle tylko przy garach nie stac heh
Tiramisu, moja największa słabość ;) Zrobiłam bez żółtek, bo się boję salmonelli. Dodałam mleko skondensowane i też jest pyszne :) Ola dziękuje za życzenia
A pewnie:) Proste jak barszcz tiramisu:) 2 serki Mascarpone z Piątnicy miksujesz, potem dolewasz trochę mleka skondensowanego, słodzonego, zależnie od stopnia słodkości jakiego pożądasz ;) Ja dałam może 1/3 puszki. Tak powstaje krem. Wcześniej rozpuszczasz około 3 łyżeczek kawy rozpuszczalnej w talerzu. Jak przestygnie możesz dolać likieru do niej (np amaretto) i w tym płynie moczysz biszkopty, te podłużne ( San np). I w podłużnym pojemniku układasz te namoczone biszkopty, na nie kładziesz warstwę kremu, potem jeszcze jedna warstwa mokrych biszkoptów i reszta kremu. Posypujesz kakao i chowasz do lodówki żeby zastygło. Najlepiej robić wieczorem bo rano jest już dobrze ścięte ;) A tak to zwykle u mnie wyjadają zanim dobrze zastygnie i trochę się rozpływa na talerzach:) Smacznego:)
Ja z kawą to na oko robię, ale myślę, że około szklanki. Jak zabraknie to zawsze można dorobić. Musi tylko być dość mocna, żeby ją było czuć. Ja używam kawy Espresso rozpuszczalnej. A pojemnik kupiłam taki ceramiczny, kwadrat 25 X 25. Trochę za duży był, bo druga warstwa biszkoptów wyszła mi niepełna :)