u nas zar sie z nieba leje. teraz w koncu slonce sei schowalo ale jest taka duchota ze normalnie pot plynie po tylku. 3godz polazilam i myslalm ze sie nie przyczlapie do domu. na onecie podaja ze u nas pada a tu nawet na to sie nie zanosi... chociaz jak znam zycie to pewnie 10km za miastem bedzie ulewa a tu do centrum kropla nie doleci...
a tak w ogole to zalamka bo od jutra nie mamy znwou cieplej wody i tak do konca tygodnia
Ania co oni u was z ta woda wyrabiaja???? masakra jakas normalnie.....nie zazdraszczam....
ja nie wiem jak wy to robicie ze macie chociaz chwile dla siebie na wypoczynek....ja chocbym na glowie stawala to nie wyrabiam ze wszystkim (a moze poprostu zle sobie organizuje czas)...a juz na bank nigdy nie wyrabiam z prasowaniem....tak mi sie marzy, zeby wieczorkiem usiasc z ksiazka na kanapie i pomyslec ze nie mam nic innego do roboty....ehhhh marzenia scietej glowy....
Pati to po co prasujesz, ja jedynie składam, młody ubrudzi zanim zdązy dobrze ponosić , jakub ma większośc co sie na ciele prostują a reszta to jak jest potrzeba sie prasuje i już, kto by mi kazał nawet w te upały się jeszcze katować. A czy na wszystko mam czas, nie zawsze dom błyszczy czy obiad na czas ale ja mam to w nosie, tez musze odpoczą c chwilkę czy posiedziec, poczytac a nie ciagle latac na najwyższych obrotach :D
ja robię podobnie jak Hogatka, nie prasuję, M sobie sam koszuklę przed pracą przeleci żelazkiem, a ja sobie co mam prasować??;) dresy w ktorych ganiam po domu, albo jeansy w których latam pod domem:)jak mam cosdo prasownaia do przed wyjściem
hania ma takie rzeczy ze nie wymagają prasownia-prostują się na niej, a jak już to prasuję przed wyjsciem:)
obiad..heh jak M ma II zmianę to obiad jest przed 14, a jak ma na I to późnym popoludniem, Hani obiad gotuje jak śpi..teraz jeszcze mam do ogarniecia prawie 400m mieszknie, ciągle jakieś weki robie..a po nocach pracuję (do niedawno doglądałam jeszcze remontu naszego mieszkania)
także czasu dla siebie nie mam nic a nic..jesssu ja zapomniałam co to jest czas dla siebie;(((((((((((((
mam nadzieję,że wkrótce to się skończy bo inaczej zwariuję;((
Pati za pierwszym razem 3dniowa przerwa byla w calym miescie, pozniej tygodniowy zupelny brak wody od rana do wieczora tylko u nas w bloku a teraz cale nasze osiedle (jakies 10blokow) bedzie odciete bo robia na jakiejs ulicy dojscie i nasze tereny sa po drodze
Hoga Beata to ja mam podobne podejscie do prasowania jak wy :) zreszta jak u nas malo miejsca w szafach to i tak jak czlwoiek wyjmie uprasowane to juz jak psu z gardla wyglada... a z czasem dla siebei to pilnuje tylko zeby dzieci byly wybawione i wyspacerowane a reszta juz z przymrozeniem oka, np jak mi sie nie chce gotowac to wyciagam pyzy czy pierogi z lidla :P tyle ze zupa musi byc bo Krzysko zupowy chlopak
hej dziewczyny, czy któraś z Was używała tego kosmetyku?
Kolagen PLATINUM - 200ml
Oferowany Kolagen Naturalny PLATINUM - Unikalna Formuła Q 5-26 występuje w postaci białego żelu. Kolagen PLATINUM to hypoalergiczny żel i zalecany jest przede wszystkim do najbardziej delikatnej skóry czyli do kosmetyki całej twarzy (również pod oczy) i dekoltu oraz innych delikatnych partii ciała. Preparat sprzyja odbudowie włókien kolagenowych, co czyni go kosmoceutykiem o bardzo szerokim spektrum oddziaływania. * Kolagen Naturalny likwiduje objawy starzenia się skóry: zmiany naczyniowe takie jak rozszerzone naczynka, “pajączki”, nadmierne rumieńce, trądzik różowaty i pospolity, zaczerwienienia oraz wszelkiego rodzaju zmiany pigmentowe: przebarwienia, piegi, plamy posłoneczne i starcze. Stosując preparat skóra jest jędrniejsza, bardziej elastyczna, zmniejszają się rozszerzone pory, zmarszczki czy też blizny zostają wygładzone. Skuteczny w zabiegach rewitalizujących cerę dojrzałą, w nieinwazyjnym liftingu twarzy, po zabiegach chirurgii plastycznej. Stosować również po oczyszczeniu mechanicznym cery, po opalaniu, solarium i jako podkład pod maseczki i makijaż. * Szerokie zastosowanie Kolagenu Naturalnego może zastąpić wiele kosmetyków które używamy na co dzień. Na jeden zabieg do całej twarzy i dekoltu zużywamy nie więcej niż 0,3ml. Opakowanie 200ml przy stosowaniu 2-3 razy dziennie wystarcza na ok. 10 miesięcy
Skład wg INCI: aqua, collagen, caprylyl glycol, elastin, lactic acid. * Kolagen Naturalny jest produktem wolnym od jakichkolwiek barwników, czy aromatów chemicznych. Jego skład tworzą wyłącznie: czyste białka nieuczulające, woda, stabilizatory oraz kwas mlekowy. Dla wielu osób uczulonych na setki składników kremów, żeli i odżywek - preparat ten będzie jedynym możliwym do pielęgnacji skóry twarzy. * Sposób używania: Stosujemy na dokładnie umytą i koniecznie wilgotną skórę. Nakładamy bardzo cienką warstwę kolagenu i delikatnie wklepujemy zgodnie z układem mięśni. Nie należy tego robić po bezpośrednim zmyciu skóry tonikiem, mleczkiem czy innym produktem o odczynie kwaśnym, ponieważ kolagen "zetnie się". Po nałożeniu aby uniknąć napięcia skóry można zastosować zaleca się zastosowanie delikatny krem odżywczy lub nawilżający (bez kwasów). Zalecana jest linia kosmetyczna Colway na Bazie Kolagenu Naturalnego. Przechowywanie: Kolagen zachowuje nienaruszoną strukturę białkową i biologiczną aktywność wyłącznie w przedziale temp. 5-28° C.
a tak w ogole to syn mnie rozbroil - poszedl sie myc i do mycia siusiaka przystapil z uzyciem szczoteczki do szorowania rak ja przerazona ze sobie sprzet uszkodzi a on rozanielona mina
hehe Ania...:) hardcore na maxa od malego hihihihi...:)
ja to jednak wole miec uprasowane....a ze mebli coponiektorych u nas jeszcze brak to uprasowane rzeczy jakos mniej miejsca zajmuja w szufladach....:D tyle ze szuflady swieca pustka :D bo cala gora prania czeka na prasowanie....i koniec koncow ostatnimi dniami prasuje przed wyjsciem....z obiadami to mam tak ze raz obiad jest a raz go nie ma...Minik na szczescie od czasu do czasu zje jeszcze sloikowe pysznosci...a najlepszy obiad dla Połówka to pizza lub mcdonald....ja tam jesc nie musze....:P tak teraz mysle ze na serio czesc czasu to mi jakos miedzy palcami przelatuje....hmmm chyba musze sobie lepiej dzien zorganizowac.....
ja lubie prasowac tak ze podrzucajcie babki ja wam dam za to zmywanie
moje prasowanko nniestety lezy bo czekam do czwartku az w biedronie beda deski za 25 zł to sobi ekupi ebo do tej pory prasowałam na stole i niewygodnie
kurde no mnie tez by sie wizyta ginowa przydala....wstyd sie przynac ale jeszcze od porodu nie bylam.... w PL bylam zazwyczaj w okresach swiatecznych...wtedy z lekarzami jest jak jest....tutaj takiej "instytucji" w ogole nie ma (przynajmniej z tego co mi wiadomo)....ostatnio jak poprosilam GP o cytologie to uslyszalam ze od 25 roku zycia dopiero robia....
Przecież dzień jest taki dłuuugi:) Można zrobić mnóstwo rzeczy. Nie mam żadnego sposobu, robię to co trzeba zrobić i tyle ;) Nie lubię jak mi coś wisi nad głową, wolę mieć to z głowy, żeby się spokojnie poobijać, bo ja też jestem leń z natury:)
ja mam podobnie jak Ania M po co prasować, jak my część rzeczy w kartonach, a to co mamy w szafkach to szafek maaaaaaleńko i itak wszsytko tak wygniecione że szkoda zdrowia na prasowanie;))
co do obiadów, to pewnie że nie raz się zdarzy że nie zdążę, to zawsze mam cośw zapasie, jakieś pierogi (które robiłam i mroziłam) albo kupne, pierogi, pyzy, praowańce, baaa coś ze słoika jakieś gołąbki itd itd..zawsze się coś znajdzie;)))
a naszczęście moja córa jest kompletnie nie wybredna i jak nie ugotuję jej obiadu bo nie zdąże zawsze mam "awaryjne" słoiczki to mała dostaje słoiczek:)) dla niej i tak najważniejsze ostatnio owoce;))hehe\
mi tam wisi czy mam prasować, czy co, najbardziejchyba zmywać naczyń nie lubię, może nie zmywać ale wycierać
jak byliśmy na swoim to spoko, ze wszsytkim sie wyrabiałam bo nie musiałam za małą ganiać bo miałam ją na oku...a teraz jest dużo schodów, zero bramek i co bym nie robiła to muszę kątem oka patrzeć na nią, to i robota dwa razy dłuzej idzie;( ale już nieługo:))..ogólnie dostałam w prezencie dziecko które naprawdę długo potrafi się sobą zająć także mam czas na to wszystko co wymyślam..co nei zmienia fakty,ze tyle mam ciągle roboty że nie mam czasu dla siebie..
Aniu, nie no Krzyś niesamowity:)) ależ czyścioch ci rośnie;)))) heh a może on na jakieś kobitki szykuje się nocą
ja przezywałam z Wami serio!!! a pamietacie mój poród-jak zniknełam z forum i nie mogłam dac |Hani znac smsem bo mi sie wszystkie nr skasowały ,dobrze ze ona sama napisała ja pamietam jak sie bałam tego i poleciałam znienacka
dzisiaj prałam wózek bo szwagierce ten nowy wynalazek sie juz zepsuł wiec jej pozyczam chicco i takie wspomnienia mnie naszły serce mówi tak ale rozum nie
z lekkim sentymentem to wspominam hihihi I tak z okazji 2latem sentymentalnie odnalazłam tamte wpisy... :D i poczytałam sobie
Mi czas też przelatuje przez palce i jakoś tak nic nie zrobione a ja nie mam sił... no może nie to że nic nie zrobione ale nie widać by cos było zrobione :(
And ja mam strone w której sie jeszcze na mamuskach przyszłych udzielałam jako ciezarówka -zapisane w ulubionych.Czesto do nich wracam ,okres ciazy był świetny
Ciastuś ja też bardzo przeżywałam wtedy wszystkie porody - z okresu ciaży z Weroni... z Antosiowej ciąży już mniej. Owszem dziewczyny rodziły ale jakoś mniej przeżywam, co nie znaczy że się nie cieszę - ale jakoś tak inaczej niż wtedy
Aga no ja pamietam te nasze odliczanie, a pozniej przez tel jak bylo pi pi pi cenzura hihihi
kurcze caly wieczor nam zajelo zrobienie szafy R - czyli posegregowanie co zostaje a co do oddania i popakowanie tego w kartony. pozniej jeszcze albumy i plyty, na jutro biore swoja szafe. ehhh przemieszczanie sie z meblami brw po domu to tak jakby sie czlowiek przeprowadzal