Bry Chłopcy jeszcze śpią, ja już kawkę wypiłam teraz lecę pobiegać a że pogoda miodzio to pewnie znowu nad wodę pognam. Ania ja myśle, że do ogarnięcia to przez 1 miesiąc jest ciężko a potem jak wszyscy łącznie z dziećmi wpadnicie w rytm, to już będzie dobrze.
Jemmo,wczoraj kolega mnie dopadł na skypie, no i rozmawialiśmy też o stevii (kiedyś mi o niej wspominał, więc zapytałam o to), powiedział, że w UE jest zabroniona jej sprzedaż, dlaczego nie wiem niestety..
witajcie dzisiaj mialam pierwsza szczepionke, ja sie nie moglam na mikroskpijna igle patrzec a Krzychu normalnie babie w rece zagladal a pozniej dpytywal mnie czy boli, alez on odporny!!!
Tal;ko ucze angielskiego - gimnazjum od 8lat, technikum od wrzesnia tego roku dopiero
Jestem tu NOWA :) Wasze forum sledze juz od maja i dostarczalo mi to wiele radosci, ale dopiero teraz aktywowalam swoje konto (rowniez za namowa meza) coby moc dolaczyc sie do Waszych pogaduch
jeszcze nie umiem ich prowadzic. Jestem niesystematyczna. Jedyne co obserwuje to swoj sluz. teraz jednak co raz czesciej sie przymierzam do wykresow ;] Poki co z mezem nie zabezpieczamy sie, ale kiedys przyjdzie taki moment, ze bedzie trzeba
Taki moment nie musi przyjść. Do odłożenia poczęcia nie potrzebujesz przecież żadnych "zabezpieczeń". Jeśli zapisujesz jakość śluzu prawidłowo, to możesz stosować metodę Billingsa. Nie musisz mierzyć PTC.
piszac 'zabezpieczenia' mialam na mysli kontrole plodnosci NPR. Kiedys stosowalam pigulki ale zrezygnowalam z nich raz na zawsze. Do tego tez musialam dojrzec. Oboje z mezem zdecydowalismy, ze kiedy bedziemy chcieli odlozyc poczecie, to bedziemy stosowac naturalne metody i nie mam na mysli kalendarzyka czy stosunku przerywanego :) Z reszta stad ten portal, licze, ze mi pomoze w zapoznaniu sie z NPR dokladniej i pomoze mi w obserwacji swojego organizmu
Heloł baby, cześć Trisha Ja też wieczór na słodko - zrobiłam znowu sernik na zimno i jest pyyyyszny (to tylko sybiektywne zdanie, który zje wszystko byleby było słodkie ;) ) Aniu, i nie przegięłam ze słodzikiem Sheh, no wlaśnie się natknęłam na różne opinie o stevii, że nie jest dokładnie przebadana :/
W ogóle, to zrobiło mi się dzisiaj głupio, bo niania dorwała się do mojej sterty pracowania... Przebrnęła przez 1/3 no i teraz głupio mi to tak zostawić i chcąc, nie chcąc musze to skończyć. No i do tego M zostawił mnie z papierami a sam polazł na piwo. Wymarzony wieczór
Jemma a wg jakiego przepisu robisz sernik na zimno? ja probowalam na jogurtach naturalnych, serkach homo 0-1.5% i na normalnym twarogu, najbardziej lubie jednak jogurtowca teczowego z galaretkami
zrobiłam na serkach homo i zwykłym twarogu (w proporcji 3/1), robiłam z przepisu na same homo, ale pokombinowałam po swojemu ;) a jak się robi ten tęczowiec? wrzuciłas gdzies przepis?
Jemma a tam zaraz przepis. po prostu dziele na porcje mase i wlewam tezejaca galaretke, dobrze mieszam wylewam na chwile do lodowki zeby sie 'scielo' i pozniej kolejna warstwa juz z inna galaretka. wiadomo ze skoro galaretka to nie jem tego jakis duzych ilosci ale p;o kawalku do kawy to nawet codziennie mi sie zdarzalo;P
ja dzieciom robie taki z serkami homoniewiadomo (np tutti z biedronki) i daje na przemian - serek+galaretka i sama galaretka a na wierzch owoce i galaretka
My bylismy w Świebodzicach u Babci na 3 dni wiec pochlonelam straszne ilosci ciasta, zeby najesc sie na zapas poniewaz ja nie znam sie na pieczeniu Oczywiscie w planie mam zaczac kiedys, choc przypuszczam, ze bede czekac do momentu kiedy sytuacja mnie "zmusi"
Jemma, spokojnie, ja litr lodów potrafię zjeść, a najbardziej to lubię zjadać takie zamrożone przez moją mamę zmiksowane z odrobiną cukru truskawy - tyle, że mam zakaz niestety...
Ja mam takie smaki, ze jak juz przy wieczorze sie straznie najem i zle sie czuje, to klade sie spac i nie moge sie doczekac kiedy sie obudze coby moc znowu w lodowce znalezc cos dobrego. Nawet jak obracam sie na bok w nocy potrafie o tym myslec. Oczywiscie za kazdym razem standardowy wyrzut sumienia wystepuje
a mi się tak chce słodkiego, ale za to dupy nie chce mi się ruszyć do sklepu:(((
Może wyciagnę M na spacer jak wróci po 22 to o jakąś żabkę zahaczymy to zakupię sobie chociaż jakiegoś pawełka;))) a że ja nie lubię słodyczy- a mi się chce to znak, że @ gdzieś wisi w powietrzu:)))
Witam was wieczornie, baby :) Trisha... Eee... Przyszłas i co? żadnego przedstawienia się, zadnej wódki na wkupne? Ja nie wiem, jak Wy dziewczyny- ale ja się tak nie zgadzam ;)
lody moga być ale bez szaleństwa, no ale taki obrzydliwie słodki karmel z orzechami na drożdzowej babaczce, mmmmm.... ale truskawy trisha, ty to prawdziwym głodomorem jesteś, jak ja się nawpycham wieczorem to ostatnią rzeczą o której myślę jest poranne jedzenie ;)
And no po prostu rozne galaretki kupujesz, gotujesz w polowie ilosci wody z opakowania i jak juz tezeja to dodajesz do serkow a pozniej porcja na porcje wylewasz
U znajomych jadłam pycha ciacho – spodziewałam się mega trudnego przepisu a tu szoking :D Biszkopty (ja zrobiłam na herbatnikach) zamoczone w mleku kondensowanym. 2 galaretki rozpuszczone w 400ml wody po przestudzeniu zmiksowane z 0,5l mleka kondensowanego, wylać na biszkopty. ułozyć owoce (dałam banan i brzoskwinie) i zalać tężejącą galaretką (czekam aż zacznie tężeć i zaleję)