dobrzrze ze jeszcze tym naszym dzieciom rade dajemy :D
ps. moja zmywarka sie naprawila!!!! baaa robot kuchenny i odkurzaczka tyz. ciekawe czy az tak po mnie nabuzowanie widac ze maz chodzi jak kolo stechlego jajca czy jakis inny powod w postaci imprezy firmowej sie szykuje
ja byłam grzeczna w szkole i nauczyciele mnie lubili i wcale sie nie musiałam jakos specjalnie podlizywac,wystarczyło ze nie byłam pierwsza do głupot jak dziennik u nas zginal to tez sam i sie spalił równieź ,winnego nie znaleziono chociaz wszyscy wiedzielismy dokłądnie kto to zrobił -ale trzymalismy sztame:)
nie no ściagać to ja umiałam;) aczkolwiek z tego nie korzystałam zbyt częśto, bo szczęścia to ja jakoś ogólnie nie mam i wolałam nie ryzykować;) bo najczęściej było tak, że ja się narobiłam ściag jak głupia a na spr okazywało się że pamiętam wszystko ze ściag i potrzebne mi nie były
czesc z rana...nie wyspałam sie przez te wychodzace zęby Młodego tak siedze w piżamie i sie zastanawiam czy pojechac na taRG CZY nie...w sumie nic konkretnego nie potrzebuje ale moze bym kupiła cos chrzesnicy ,no nie wiem w sumie to mi sie nie chce nawet wody wstawic na herbate a żeby wyjsc z chaty to nawet głowe musze umyc
ja tam w szkole zawsze się na uboczu trzymałam... :) za to w LO pani od polaka sobie 'ubzdurała', że ja ładnie piszę i na cały rok sobie ze mnie pupilka zrobiła.... (dzięki temu mam 4 na świadectwie).... ale głupio mi było w stosunku do koleżanek, które się przykładały... (ja praktycznie NIC nie robiłam na lekcjach... jak się w ogoóle pojawiłam)
hello na kawie Ja nie ściągałam - tzn ściągi miałam i robiłam (właśnie Ania z nich korzysta z polskiego hihi) ale dla mnie by było mocno upokarzające jakby ktoś mnie na tym złapał Dziennik zginął kilka razy ale ja w tym nie maczałam palców - wiem kto i wiem co się z nim stało ale ... :D
Wiecie co.. fajne uczucie jak twoja przyjaciółka ze szkolnej ławki pracuje w szkole dziecia :) No i Kubuś jest w jej grupie świetlicowej i wraca mi do domu z odrobionymi lekcjami i z ochami i achami na temat pani :)
ja chetnie sie napije jakiegos cappucino bo na cos słodkiego mnie naszło na targ jednak nie pojechałam i w sumie dobrze bo mój brat dzisiaj koncz o 13.30 lekcje to zje obiad i przyjdzie do mnie,razem pojedziemy to zawsze dla mnie lepiej bo Pit nie da nic poogladac za długo
JA tam lubie ;] Czasem kupowalam te ksiazki z cyklu "Literatura w szpilkach" latwe lekkie i przyjemne. Pod warunkiem ze zbyt ckliwe i patetyczne nie byly :) Idealne na podroz albo na lato :D
jest ktos? ja mam dupowy nastroj i zazeram wlasnie mrozony jogurt. pierwszy raz odkad sie odchudzam mam wsciekla ochote na biala czekolade np toblerone czy ritter sport. taka obrzydliwie slodka i zeby pochlonac cala...
ja usilowalam ktoras z dziewczyn wyc'agnac gdzies dzisiaj zeby nabuzowanca sie pozbyc ale albo w papierach siedziec mialy albo juz umowione. zaluje ze nie mam nikogo kto by wyskoczyl gdzies tak z "marszu"
No ja teraz też mam ciężko z towarzystwem do wypadów na piwko. Kiedyś z dziewczynami z towarzystwa wychodziłyśmy raz w tygodniu do pubu, potem spotykałyśmy sie u kumpeli a teraz nic.... Mam nadzieję, że jak nasze "mamuśki" przestaną karmić to znowu zaczniemy te cotygodniowe spotkania.
Jemma no moje to marne do wyjscia zawsze sa i sie na tydzien wczesniej umawiac trzeba z reguly. mi brakuje spontanicznych wypadaow ale jak juz w koncu jakis sie udaje to wtedy brzuchy i glowy bola przez 2 dni :D