megi współczucia, na pocieszenie powiem Ci , ze po takich ciazach szybciej i łatwiej zachodzi sie w kolejne i te najczesciej juz sa mocne i zdrowe do samego konca
PRZYKRO MI BETI, WIEM JAK TO JEST W GRUDNIU PRZEŻYŁAM TO SAMO I NADAL NIE MOGĘ SIĘ Z TYM POGODZIĆ, ALE TRZEBA ŻYĆDLEJ I WIEZYC ŻE WKONCU SIĘ UDA. POZDRAWIAM , TRZYMAJ SIĘ
Megi Kochana ściskam Ciebie tak mocno, jak tylko potrafię. Kochane dawno mnie nie było, gratuluję tym , które zmieniły status na ciężarówki, trzymam za Was kciuki. Zresztą pozdrawiam i trzymam kciuki za Wszystkie z Was :) U mnie zastój, bo nie mogę się pozbyć bakterii z posiewu szyjki macicy, potrzebny czysty posiew do hsg, w poniedziałek wynik 3 po lekach i zobaczymy. Dziś dostałam okres, tzn był wywoływany, nie miałam clo w tym cyklu, a przy moim pco cykl bezowulacyjny. Ze stymulacją dalszą Clo czekamy do wykonania hsg. Póki co wierzę, że w końcu będę mogła je wykonać, w tym czasie mam na nowo sprawdzany cykl badania w 3 i w 10 dniu, pewno później dalej. Kurcze ciężko tak jakoś :)
Dziewczyny czy efektem przyjmowania CLO może byc bół brzucha, ale nie jajników tylko ogólne całego?. Od czwartuku biore Clo. Wczoraj popołudniu zaczoł boleć mnie brzuch, niewiem do czego to porównać bo nigdy mnie nie bolał w ten sposób, niemoge określic w którym miejscu, ogólnie cały i co jakis czas mnie cois zakłuje i promieniuje na cały brzuch. Zrobiłam wczoraj 34 km na rowerze i myslałam że to może zakwasy ale to nie jest taki ból jak przy zakwasach. Pozatym częśto jeżdzę i to raczej niemożliwe chyba bo zaczeło mnie boleć po 20 km w czasie jazdy a zakwasy sie ma raczej juz po a nie w trakcie.
Sweetie12 ja znam dobrego endokrynologa ale przyjmującego w Legionowie w El-medzie, wiem że ta przychodnia ma podpisaną umowę z Lux-Medem ale nie jestem pewna czy ta doktor przyjmuje tą umowę jest to dr Radomska. Nie wiem czy opłaca Ci się dojeżdzac, ale polecam...
Ja nadal oczekuje na @ dziś już 38dc myśle zeby jutro zrobić test, ale nie chce robić sobie nadzieję bo ostatni trwał 45 dni :( A następny cykl zaczynam z clo + luteiną :) a może nie bede musiała :)
No i przyszedł @, jak w zegarku :( Tak więc zaczynam 3 cykl z CLO i podwójną dawką + Duphaston Od tego cyklu zamierzam również mierzyc tempke, bo nigdy tego nie robiłam, aby lepiej poznać swój organizm
Megi, sciskam, przykro mi bardzo. Ja tez nie wiem jak to u mnie bedzie, od 4 dni temperatura lekko spada . Zobaczymy co termometr powie jutro, na razie wykres jest sporo nad linia podstawowa, ale 4 dni spadku pod rzad chyba nie wroza dobrze . My Ovulation Chart
No to i ja troszkę wyleję swoje żale, odebrałam dziś wynik posiewu z kanału szyjki macicy, owszem grzyb zaleczony, ale wyszedł paciorkowiec..... jak nie urok to sraczka. Hsg miałam mieć 13 sierpnia, niestety od jutra antybiotyk, ani hsg ani starń w tym cyklu nie będzie. Nie biorę teraz clo, bo szkoda mi cyklu z reakcją, w tym cyklu sprawdzam, tzn robię ocenę cyklu, dziś badania, 10 dnia cyklu kolejne, około 14 wizyta, mam pco, więc luteine dostanę na wywołanie, bo sam nie przyjdzie... Ach, kibicuje Wam wszytkim i mam nadzieję czyutać same wieści o 2 kreskach. :)
Cześć dziewczyny. Venus dzięki za pamięć. Beta spadła, więc nie jest to ciąża pozamaciczna. Dzwoniłam do lekarza, uspokoił mnie i dodał, że już teraz jak dostane okres, to już zaraz po mogę się znów starać:-) Jeszcze jeden cykl z clo i encortonem, a później zobaczymy co. Póki co w pt. mam u niego wizytę i czekam na okres, bo kazał przyjechać podczas miesiączki, a jego w przyszłym tyg.nie ma. Więcej u mnie w komentarzach:-) Już mi lepiej po tym poronieniu. Wczoraj wieczorem jeszcze ryczalam, ale już powoli oswajam się z tym. Anzaa, ja też życzę dobrej reakcji na antybiotyk. No i wracam do grona staraczek z clo.
Megi, miałam podobna sytuacje, widziam już pęcherzyk który rosnał ( nawet mam zdjęcie) tylko umnie Hcg niczego nie wykrywało Podczas monitoringu widać było jak rośnie, niestety prawdopodobnie podczas okresu wszystko mi zeszło. Byłam wtedy na wakacjach więc nie miałam możliwości dalej tego monitorować. Wyłam jak bóbr ale widocznie tak miało być... Pełna nadziei i wiary patrze jednak w przyszłość bo wiem, że kiedyś się uda...
Jej dziewczyny wiem jakie to przeżycie 4 lata temu przeżywałam to samo tylko niestety nie oczyściłam się sama, musiałam jechać do szpitala to był najgorszy okres w moim życiu, ale trzeba walczyć dalej i wierzyć że będzie dobrze i w końcu się uda... Dziś zaczynam cykl z wspomagaczami Clo + Luteina + Kwas foliowy :)
Musimy się wspierać, po to jest to forum :) Buziaki :*
Ania28dniclo, podglądałam Twój wykres i wcale nie wygląda spadkowo. Tak jak piszesz, temperatura wciąż jest wysoko ponad linią podstawową i tego się trzymajmy
witam Was serdecznie! :) no niestety przykre momenty nas nie omijają... ale wkrótce wszystko się odwróci, głęboko w to wierzę :)
dziewczyny mam problem... dzisiaj jest mój 20 dc, w piątek miałam zastrzyk pregnyl 5000... od niedzieli co godzinke chodze do wc, a w nocy budzę się nawet co 2 godziny... do tego doskwiera mi kłujący ból podbrzusza, tak jakby prawy jajnik, a pęcherzyk miałam w lewej jajniku... ponadto jestem senna, właśnie się obudziałam ok. 10 min temu po po prawie 2 godzinnej drzemce ;)
martwie się trochę, któraś z Was tak miała? a to sikanie ciągłe mnie już męczy... :/ a moze to skutki uboczne po pregnylu? nie pierwszy raz miałam zastrzyk, a pierwszy raz się tak czuję...
wiem, że to są objawy ciąży, ale po pierwsze to dopiero 2-3 dni po owulacji, a zresztą objawy ciążowe mam co miesiąc :/ ale to już psychika...
Ania i venus, życzę Wam wszystkiego dobrego, żeby ciąże rozwijały się prawidłowo
Ja dziś dostałam okres. W sumie to mam normalne krwawienie, brzuch nie boli, temp. spadła. Oby wszystko było ok. Nie chciałabym dostać jakiegoś krwotoku. W piątek wizyta u ginka, bo kazał przyjechać na wizytę podczas okresu. A wtedy akurat miałam mieć pierwsze usg Byłabym taka happy, a jadę w ponurym nastroju... No nic, podobno będzie mnie od razu stumulował dalej clo. Ale raczej nie pokładam dużych nadziei w tym cyklu...
U mnie rozpoczyna się kolejny cykl starań... a już myślałam, że się udało bo zawsze miałam plamienia w końcowej fazie brania luteiny, a teraz nic a nic i piersi mnie też nie bolały jak zawsze... a tu niestety @ :( juz nie mam siły i smutno mi znowu... złosliwe to życie cholerka. No nic, odstawiam clo bo to już za długo, nie wiem tylko czy bromergon i luteinę powinnam odstawić też... w przyszłym tygodniu pójdę do mojej gin i się spytam... może od razu o to hsg też...
Martyna83 Bromergonu nie odstawiaj, Bromergon jest na obniżenie prolaktyny, jak odstawisz to może urosnąć. Luteina nie wiem w sumie w jakim celu ją przyjmowałaś, ja biorę na wywołanie okresu po 20 dniu cyklu bez niej cykle bardzo długie.
W związku z tym gronkowcem co wyszedł w posiewie i niestety fatalnych wynikach z 2 dnia cyklu, w dniu dzisiejszym mam wizytę w klinice, wszytko przyśpieszamy :) Prolaktyna w marcu, w sumie początek kwietnia wynosiła 516 (norma wg labu 490) w związku z tym docelowo biorę 1 tabl bromergonu na noc, no i w dniu wczorajszym wyniki prolaktyny 790....O reszcie badań nie wspomne, bo szkoda się wkurzać :)
aanza, czy prolaktynę bez obciążenia też miałaś wysoką? Ja mam wyniki prawidłowe i mój lekarz coś nie chce mi dac skierowania na obciążenie. Chciałam zrobić sama to usłyszałam pytanie o skierowanie :/ Megi.. co tu dużo pisać... Przykro mi strasznie :(
MK28dni - bylas prywatnie robic prolaktyne z obciazeniem? Ja jeszcze nie slyszlalam, zeby komus w prywatnym labie odmowili. Moze nie mili tabletki? Ja sama robilam prywatnie, bez skierowania z obciazeniem i bez. Moze zapytaj w innym labie?
Hej Dziewczyny ! W laboratorium niestety nie mogą zrobić takiego badania bez skierowania, nawet prywatnie, gdyż muszą podać lek (metocloparamid) w celu jego wykonania, natomiast to już musi zlecić lekarz. Mnie odmówiono nawet podania glukozy bez skierowania.
marble85 - dziwne, ja robilam i to i to prywatnie bez skierowania i bez problemu :) glukoze z obciazeniem 75g nawet dwa razy :) to chyba zalezy od labu :)
marble85 zmień labolatorium, ja pracuje w klinice i z krwi prywatnie mozesz zrobić wszystkie badania. A jak masz taki problem to powiedz ze chodzisz do lekarza prywatnie i kazal ci to zrobic a nie dal skierowania bo to i tak badanie płatne. Może się uda ;p
Cześć dziewczyny, byłam 8 sierpnia i dowiedziałam się, że jestem w 9 tygodniu i 4 dniu ciąży, a liczyłam od 25 lipca, że wejdę w 9 tydzień dopiero teraz w piątek , jest przesunięcie o 6 dni do przodu więc na pewno urodzę wcześniej, ale dokładnego terminu nie powiedzieli. Ale znów się wzruszyłam, mały ruszał rączkami, nóżkami, całym ciałem ( to są łzy szczęścia). Mąż widział malucha na badaniu, pokazywał na monitorze gdzie są rączki, nóżki i gdzie serduszko bije... jestem tak wzruszona, że nie ma tutaj takiej animacji, która by przedstawiła moje uczucia. Pozdrawiam Was
Mk28dni Prolaktynę po obciążeniu można zrobić spokojnie prywatnie, tak jak napisały wcześniej Dziewczyny, wtedy tabletkę daje labu. Co do tej prolaktyny po obciążeniu to różne zdania są, niektórzy kliniczni lekarze twierdzą, że poziom prolaktyny po obciążeniu nic nie wnosi. Ale różne zdania.
Dzięki aanza. Zrobię najpierw podstawową, a później poszukam kogoś kto zrobi mi z obciążeniem. Póki co zastanawiam się gdzie jest moja owulacja.. Miało być tak pięknie, po urlopie, bez Clo, a tu cisza jak makiem zasiał w jajcorach. Jedyne co to coś mnie muli jak nigdy, gdyby nie fakt że jestem przed owulacją i temperatura odpowiednio niska to już bym myślała o ciąży hahaha.
U nas niestety sytuacji obróciła się o 360 stopni, najpierw ten wynik posiewu wymagany przed hsg, już 3 wychodzi dodatni, najpierw bakterie beztlenowe, zaleczone, to wywaliło candidę w drugim posiewie na 3 plusy, zaleczona, poniedziałkowy posiew ... gronkowiec... Od poniedziałku przyjmuję globulki robione na zamówienie pod antybiogram. Niestety to nie zakończyło problemów, otóż w środę miałam wizytę w klinice, w związku z pogorszeniem wyników moich z 3 dnia cyklu (mimo leków) i ogólnie z problemem z posiewami, zrobiliśmy tak tylko badanie Męża żeby mieć świeże, bo ostatnie z marca, no i dupa blada, po hsg nie będę już stymulowana, od razu iui, ale robimy tylko góra 2 próby, jak się nie uda to "ciułamy" na in vitro. Wyniki Męża są fatalne dla naturalnego zapłodnienia, te z marca też delikatnie to sugerowały, ale nikt nie zlecił szczegółowych, w środę mieliśmy szczegółowe po 1 h i po 4 h po pobraniu. Także póki co walczymy z moim gronkowcem, w tym cyklu starań brak ze względu na mocny antybiotyk, jak posiew będzie to hsg i iui. Troszkę się to nam czasowo przedłużyło, ale przynajmniej już wiadomo, "gdzie jest pies pogrzebany". U mnie prolaktyna po tabletce nie wzrosła, natomiast normalnie jest za wysoka, w marcy 516 (norma labu do 490), natomiast od marca mimo bromergony... 790...to samo labu.
annzaa, przypuszczam że ja będę miała taki sam cyrk z bakteriami. Wkurza mnie to że lekarze teraz tego nie leczą, dopiero w ciąży przed porodem lub przy takich sytuacjach jak hsg. Powiedz mi, czy wyniki męża wcześniej były na tyle niepokojące by spodziewać się że tak się pogorszą? My też musimy powtórzyć badanie. Wiesz czego ci zazdroszczę? Tego że znasz już wroga, zwalczysz go i bedzie dobrze. To już naprawdę sukces! Ja ciągle szukam przyczyny i krecę sie jak pies za własnym ogonem.
Mk28dni ja po półrocznym przyjmowaniu clo miałam owulację dopiero około 32 dc w cyklu naturalnym więc istnieje możliwość, że tobie też się coś rozlegulowało. W poprzednim cyklu brałam pół tabletki clo+zastrzyki bravell,ten cykl jest naturalny a owulacja wystąpiła w około 11 dc, więc to jest jakaś masakra- nigdy nie mogę przewidzieć jak będzie..
Mk28dni U nas dokładnie było to tak, że 2 cykle lecieliśmy z clo tylko jeden z reakcją i zdecydowaliśmy się na hsg i tu zaczęły się właśnie te cyrki, posiew pierwszy bakterie uderzono metronidazolem, po nim pięknie wyhodowała się candida na 3 plusy, nic nie dostałam osłonowo...teraz atak na grzyba, poniedziałkowy wynik gronkowiec, teraz przynajmniej wynik posiewu posiadał antybiogram , więc stworzono na zamówienie globulkę, oprócz tego osłonowo przeciwgrzybicze....Co do Męża, wyniki z marca pokazywały jakieś nieprawidłowości, ale lekarz tłumaczył to długim okresem wstrzemięźliwości seksualnej, lekarz kazał powtórzyć, bo niby był stan zapalny po podaniu antybiotyków. W tym badaniu ze środy niestety nasienie nie upłynnia się samoistnie pomoc enzymatyczna czyli upłynnienie enzymatyczne. To było bardzo szczegółowe badanie, tzn pobrane nasienie badano po 1 h od pobrania i po 4 h od pobrania , wyniki fatalne. Ale dokładnie przynajmniej wiem na czym stoje. Nie będziemy oczekiwać na naturalny cud na samym clo i naturalnych staraniach, pewno to i dobrze, bo źle znosiłam , jak się nie udawało....Robimy iui, Boziu daj synka :)
Hej Dziewczyny ! :) Mam na imie Marta, staram sie z Mężem o kolejne maleństwo już od 2 lat, hmm kolejne pierwsze mieliśmy 5,5 roku temu bylam w ciązy wszystko przebiegało o az do 42 tc... wtedy zaczely się okropne bole i plamienia i niestety musiałam rodzić już swoje martwe dziecko... było ciężko ale to juz za mną, od 2 lat zaczeliśmy myslec znowu o dziecku rok czasu normalnie na zasadzie kalendarzyka i spontanu gdy jedna niewychodzilo zaczela sie walka z lekarzami jednen kazal lerzec z nogami do gory nastepny powiedzial ze jak do 30 niezajde to zawsze mogę adoptowac jednym słowem banda deb** nareszcie znalazlam cudownego lekarza od pierwszej wizyty zdjagnozowal mnie konkretnie i okazalo sie ze mam policystyczne jajniki bylam w szoku bo czytajac niemialam zadnych powiazan z innymi dziewczynami bo ani otyla nie jestem ani niemam nadmiernego owlosienia itd... a jednak nie jajeczkuje.... jestem po pierszym leczeniu clo i o dziwo po usg mam jajeczkowanie lekarz sie ucieszyl ze juz po piewszym cylu poszlam na leki ale mam obawy bo biore luteike a jak na zlosc wyszla mi opryszczka i zaczynam panikowac co bedzie.. Przepraszam was jesli zanudzam was swoimi problemami ale juz zaczynam sobie nieradzic z tym wszystkim... Pozdrawiam :)
Byłam wczoraj u Gina i tak szczerze sobie pogadaliśmy. Miałam 9 dzien cyklu ( 3 kuracja z CLo podwojona dawka). Pecherzyk 10mm, szału nie ma ale jest, ide jeszcze w poniedziałek na USg bo potem wyjezdzam na tydzien Gadaliśmy o chormonach i wszystko mam w porządku, wszytko co mogłoby byc przyczyną braku jajeczkowania wykluczył a z owulacją mimo to problemy. Mówi ze Clo na dziewczyny róznie działa a na mnie ledwo co. Zobaczymy co przyniesie ten cykl, tempke tez juz mierze, wykres w najblizszym czasie też będzie. Czy któraś z was ma wszytko niby w porzadku a z owulacją mimo to kiepsko.? Zastanawiam sie czy to moze niedrożnosć jajników ?...ale przecież w ciagu 3 miesięcy jakieś pęcherzyki wychodowałam, raz 18mm, raz 1,8mm a teraz 10mm a to dopiero 9 d.c Mówi ze u mnie to kwestia czasu az jajniki sie obudzą . Czy któraś z was miała taki problem jak ja ze niby wszytko jest ok ale nie jest ok skoro juz 8 miesiac nic nie wychodzi :( ?
Mysiorek -witaj, mam pytanie : czy mialas robione wszystkie hormony, w 3 razach cyklu (podstawowe, jak LH , FSH, PRL, Estradiol i Pregesteron)? (na poczatku, w srodku i pod koniec)? Mialas robione hormony nadnerczy i tarczycowe? Badalas stezenie cukru we krwi (krzywa cukrowa), bby wykluczyc cukrzyce? Prolaktyne? I co najwazniejsze robilas z mezem/partneterm badanie nasienia wg. WHO z morfologia komputerowa? Bo to jest bardzo wazne, by sprawdzic czy nasienie jest ok. Widze, ze nie mialas badania droznosci jajowodow (nie jajnikow) - takie badanie jest zalecane przez wieksza ilosc ginekologow, ja sama bylam u kilku i kazdy mowil, ze te badanie jest konieczne przed stymulacja. Wiec moze warto zrobic? - porozmawiaj ze swoim ginem. Pecherzyk w 9dc wielosci 10mm to nie jest maly pecherzyk, moze spokojnie jeszcze urosnac. Co ile dni masz monitoring usg? Ja w cyklu w ktorym nam sie udalo, mialam owulacje po 30dniu cyklu - wszystko jest mozliwe.
Mysiorek, ja jestem doskonałym przykładem tego jak wszystko jest ok a od roku ciąży nie ma. Badania porobione wszystkie oprócz drożności. Reakcja na stymulację aż za dobra (kilka pecherzykow). Wszelkie objawy płodności są. Mąż ok. Mało tego. Moja ciąza też była książkowa, wyniki idealne. Urodziłam w 32 tc. Nie piszę już co było dalej - też było idealnie a zostałam aniołkową mamą. Zajście w ciążę to ruletka. Dziś to wiem, kiedyś wydawało mi się że ciąża to nie choroba. Teraz twierdzę inaczej. Póki co jestem zestresowana bo w tym miesiącu albo szykuje mi się późna owulacja (tak późnej od roku nie miałam) albo coś się całkiem pochrzaniło po Clo i mojej jajniki nie potrafią po nim ruszyć. Porażka normalnie :(
Treść doklejona: 11.08.12 19:39 aanza, w takim razie tego Ci życzę - zdrowego synka :)
Mk28dni - rozwazasz zrobienie badania droznosci? mimo, ze juz rodzilas moze z tym byc problem.. choc niekoniecznie. Moim zdaniem warto to sprawdzic :) moze jakis sluz lekko poprzytykal jajowody i wprowadzenie kontrastu by ten sluz przepchalo.
ma_wa - 1,2cm to dobrze :) chyba to Twoj lekarz mial na mysli? bo 1,2mm to chyba ciezko zmierzyc ;)