Sylwinka413 witaj na wątku. Wiele się tu od dziwczyn nauczyłam, wielu informacji zasięgnęłam. Będzie Ci tu z nami bardzo dobrze. Owocnych starań życzę.
Treść doklejona: 27.01.13 12:48 leoncja ja z tych co po raz pierwszy słyszą o czymś takim więc nie mogę Ci pomóc.
Sylwinka413 z doświadczenia wiem że najlepiej zacząć od znalezienia fachowca gina. On Ci powie jakie badania masz zrobić i jakie badania mąż powinien zrobić. Tak było u mnie. Jak trafiłam do prof. Pawelczyka to dostałam sporą listę (jest pod wykresem). Zrobiłam i postawił diagnozę. Z 2 lata ecześniej sama kombinowałam bo gin był do d i były to nie potrzebnie wydane pieniądze i stracony czas.
Treść doklejona: 27.01.13 14:01 Po partaczu dwuch kolejnych od razu pytałam czy są fachowcami w tej dziedzinie i pierwszy i drugi powiedział że nie drugi dał mi namiar na fachowca gina.
Sylwinka - jestem zdania, że najlepiej udać się do ginekologa, który skieruje Cię na odpowiednie badania, na pewno wszystko Ci wyjaśni. Jeśli chcesz zrobić je jednak na własną rękę, progesteron na początku cyklu chyba nie ma sensu. 3 dc to dobry moment na badania - FSH, LH, testosteron i andorstendion. Jeżeli mierzysz temperaturę, to w około 7-8 dniu fazy lutealnej, możesz zrobić badanie progesteronu.
Sylwinko, zrób też koniecznie TSH i FT4 w obojętnym dla badań dniu cyklu. Można do tego dołączyć jeszcze przeciwciała przeciwtarczycowe Ant-TG, Anty-TPO, prolaktynę na czczo (z obciążeniem już się rzadziej bada). Tyle z podstawowych. Trzymam kciuki za dobre wyniki!
Dzieki dziewczyny:)tak zrobię a jutro umawiam się na wizytę do lekarza.
Posiedziałam dziś z moją mamą trochę. Ona bardzo mnie wpieram, czasami sobie obie popłaczemy. Nie jest jeszcze babcią i bardzo by chciała już być, ale czeka cierpliwie:) Ona to chyba bardziej przeżywa ode mnie może dlatego,że w wieku 19 lat, kiedy po ślubie starała się o pierwsze dziecko to jej to trochę zajeło i już w rodzinie mówili,że pewnie dzieci nie może mieć. Ona to bardzo przeżywała, ale udało się i urodziła mojego brata a później po 2 latach mnie:)dlatego wie doskonale i rozumie mnie,jak mało kto i martwi się,że mogę mieć poważne problemy z zajściem w ciąże.Z drugiej strony ja tak sobie tłumaczę,że bedzie, co ma być. Zrobię wszystko,aby zostać mamą, ale jak będzie to już tylko "na górze" wiedzą. Udanego i spokojnego wieczoru życzę:)
Witajcie dziewczynki - stare weteranki ;) i Sylwinka. Do Sylwi - to nie masz się co martwić, z tego co napisałaś starasz się bardzo krótko, jak na dzisiejsze czasy. Kiedyś mój ginekolog wprost powiedział mi, że zyjąc w takich czasach i w dużych aglomeracjach miejskich, które wymuszaja tempo i nerwowośc życia, czas starań przesuwa się nawet do 1,5 - 2 lat i staje się to normą. Niektóre z nas, mają za sobą kilka lat starań, 4, 5, poronienia, ciąże biochemiczne, nieudane IVF itd... Ale badania to podstawa - zwłaszcza hormony i te, które wypisały Ci dziewczyny. Badania nasienia mężusia tez warto mieć... później gdy wykluczasz kolejne rzeczy zaleca się także zbadanie drożności jajowodów i tak wszystko się zawęża. Życzę owocnych starań, jak najlepszych wyników - bo to już dużo i pozytywnego myślenia. PS Co do tego, że chciałabyś, aby mama była babcią....też czasami wręcz o tym marzę i myślę, a los chce swoje i kieruje sprawę na inne tory. Pozdrawiam, Leo.
hej Leo, i w kwestii Bartolina mogę się >niestety< wypowiedzieć... Z początkiem roku minęło sześć lat jak po raz pierwszy miałam tę nie'przyjemność poznania jegomościa. Zapalenie rozwijało się w szybkim tempie, około trzeciej doby od mojego odkrycia wylądowałam na SORze. Pomimo zaawansowania stanu, lekarz zdecydował, że wyciszy zapalenie antybiotykami + miałam robić nasiadówki... Ślad po nim na szczęście zaginął. Półtora roku temu, w środku urlopu dosłownie historia się powtórzyła, tyle, że z drugiej strony :/ Tym razem wiedziałam co to za kwiatek, więc na drugi dzień skoro świt pognałam do gina... Tym razem stan gruczołu był trzy razy lepszy w moim odczuciu, więc ogarnęło ciężkie mnie przerażenie jak lekarz bez chwili namysłu i przeciągania sprawy skierował mnie na stół operacyjny. Zabieg wyłuszczenia był robiony pod narkozą. Do trzech-czterech dni "po" bolało mnie jak jasny gwint, ale czas leczy rany przede wszystkim te fizyczne ;) A teraz morał: z perspektywy czasu ta druga opcja pozwoliła mi, myślę, zamknąć ten temat na amen. Gruczoł wyleczony antybiotykiem od czasu do czasu się powiększa (faky, że jest kompletnie niebolesny), co przyprawia mnie o palpitacje serca; w tej chwili nie mam czasu na jakieś zabiegi - wszystkie siły aktualnie są na froncie wzmożonych starań ;))
Podobno w tych naszych czasach bardzo dużo mężczyzn ma problemy z nasieniem... nie wiadomo dlaczego, pewnie stres, żywność... Warto zachęcić męża do zrobienia badań ja tak zrobiłam i żałuję że tak późno... Pozdrawiam :)
Dziekuję za wsparcie. Jeśli chodzi o mojego męża to on już zrobiła badanie nasienia. Na razie podstawowe. Z tego co sie dowiedziałam to jego wyniki są OK, ale w nast.poniedziałek kiedy będę na wizycie u lekarza to skonsultuje to. A jak trzeba bedzie to jeszcze raz się przebada!!On to nawet rozumie:)
I ja się dołączam do życzeń ! Owocnego i przyjemnego tygodnia ... Może jakiś plusik się ukaże ? No, Dziewczyny, która z Was planuje testować ? Trzymam mocno kciuki za Was wszystkie
Martwię się bo z tych moich badań wynika że mam już obniżoną rezerwę jajnikową:((ale czego ja sie mogłam spodziewać w wieku 32 lat. Boję sie jak cholera, co mi lekarz na to powie??czy bede miała jeszcze szanse naturalnie zajść w ciąże???
PS. Haniutka- ja również trzymam bardzo mocno kciuki. Trzeba wierzyć,że się uda:)))
Sylwinka - powinnaś wykonać bardziej precyzyjne badanie - poczytaj w googlach o badaniu AMH. To ono określi precyzyjnie i niestety bezlitośnie twoją rezerwę. Koszt ok. 180 zł. Lepszego badania nie ma.
MK28dni- nie wiedziałam,że takie badanie jest!!!ale jak w poniedziałek bede na wizycie u lekarza to zapytam, czy powinnam to badanie zrobić??ale i tak mam dziś nastrój do d..py, płakac mi się,że mam już tak bardzo wysokie FSH!!!
Hej...Sylwinka, jeśli Cię to pocieszy, to ja miałam ponad 30... o niskim AMH nie wspomnę :( Zbieram się już kilka cykli, aby powtórzyć badanie, ale nie chce się dołować. Apropos FSH, to chyba łapiesz się w normie... zależy jeszcze od jednostek, w których masz wynik. Nie martw się na zapas, pozdrawiam, Leo.
Sylwinka413 natychmianst przestań buczeń . Weź się w garść i opracuj plan działania. Pamiętaj że stres sieje ogromne spustoszenie w naszym kobiecym organiźmie. Odbiera nam i zdrowie i urodę, o psychice nie wspomnę. 32 lata to piękny wiek - ja za miesiąc będę miała 35 i uważam że to też bardzo dobry czas dla kobiety
Zgadzam się z Haniutka w 100 %. 32 lata to na prawdę piękny wieeek :) ja także w tym roku dołączę do ryczących 35 ;) a dobre 3 lata próbujemy z mniejszym, lub większym skutkiem... Trza życie za rogi brać i działać dalej.
Ejjj... czyli że FSH rzędu 8-9 to już źle?! Kurka, robiłam badania jakoś we wrześniu FSH 8,7, LH 7,52 mIU/ml. Rzuciłam okiem na normy i uznałam, że może być. Endokrynolog spojrzał i też nic nie powiedział. Mam rozumieć, że moje jajcory też już pustoszeją? A może po prostu, mając 3 dychy na karku, nie mamy co spodziewać się innych wyników? W końcu każdy się kiedyś starzeje i gdybyśmy miały wyniki 20-latki to też należałoby się niepokoić? ;) Powiedzcie mądre kobitki jak to jest, bo po tym co napisała Sylwinka jeszcze bardziej się zmartwiłam :(
<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 30.01.13 08:40</span> PS. A co do wieku, uważam, że dla szczęśliwej kobiety każdy wiek jest piękny :)
Dziewczyny mam pytanko czy wyniki badan hormonalnych powtarza się co jakiś czas - miałam wszystko w normie? Robiłam ostatnio we wrześniu 2012, mogło się duzo zmienić? Chce zmienić ginekologa i nie wiem czy wziąć stare badania czy może zrobić nowe i z tymi nowymi wybrać się do nowego gina?
Dziewczyny, nie nakręcajcie się! Ja miałam też wysokawe FSH i nikt nie dołował mnie, że mam obniżoną rezerwę jajnikową, a wręcz powiedziano mi, że stosunek LH do FSH jest idealny, a ja myślałam, że coś jest nie tak, ponieważ naczytałam się w necie. Sylwinko, nie panikuj. Jeśli lekarz zwróci na to uwagę, to dopiero będzie to coś znaczyło. Takie jest moje zdanie o tym.
Prolaktyna niby w normie, ale mogłaby być nawet ciut niższa.
Mk28dni - GRATULUJĘ Jeśli wynik jest z wieczornego moczu to jutro na bank zobaczysz 2 mocne krechy. A BETA będzie baaaardzo wysoka Trzymam kciuki! Leoncja; Haniutka ja też chciałabym się dołączyć do Grona 35-latek. Mam nadzieję że w tym roku szczęśliwych z wiadomego powodu. Jestem z kwietnia (upartA JAK BARAN ) Co do rezerwy jajnikowej to wydaje mi się że najlepiej zrobić badanie poziomu hormonu Anty Mullerian (AMH) Wynik powinien być powyżej 1,0 ng/ml. Może jest drogie ale określa dokładnie (?) poziom naszych jajniczków.
Hey dziewczyny.... mam PCOS i 4 lutego idę do szpitala na laparoskopię. Jestem przerażona. Czytam, że nie ma się czego bać ale ta cała narkoza i wszystkie dolegliwości. Oh chciałabym już to mieć za sobą.
WOW!!!!!!!! Posypały się dziewczyny! Super BONIM! Widać, że to jednak prawda z tym rokiem płodności :) GRATULACJE! MK powie nam pewnie jutro :) Niestety tylko wybrańcy mają dostęp do wykresu, więc póki się tu nie odezwie, to szara reszta 30-tkowej społeczności nie będzie wiedziała ;) Ach, czekanie.... Bonim - dla Ciebie: Serdeczne gratulacje!