We wszelkich pracach podsumowujących wiedzę o anty powtarza się aż do znudzenia, że jednym z największych osiągnięć medycyny XX w. jest oderwanie współżycia od płodności za pomocą anty, np. tak: Dzięki antykoncepcji, która oddzieliła seks od prokreacji, pary mogą z większą swobodą kształtować swoje życie i czerpać z niego WIĘKSZĄ RADOŚĆ. Ponadto antykoncepcja stanowiąc podstawowy element ograniczania rozrodu, umożliwia bardziej oszczędną eksploatację bogactw naszej planety i zapewnienie LEPSZEJ JAKOŚCI ŻYCIA nam i naszym dzieciom. To ze wstępu do nowej książki o anty wyd. Medycyna Praktyczna. Takie teksty zapadają w pamięć.
Czemu wykładowca był poruszony odpowiedzią? Myślę, że ta odpowiedź wynika m.in. z powyższych przyczyn: wpływu mediów. Inne studentki pewnie niczego innego od gin nie oczekiwały. :-( Różnica między anty a hormonoterapią pewnie jest spora? Czy poruszaliście ten problem na studiach?
Dar płodności Współczesny świat niesie człowiekowi zagrożenia, które są mu przedstawiane jako dobrodziejstwo, postęp, konieczność. Jednym z takich "wynalazków" jest antykoncepcja hormonalna.
Z jednej strony to się zgadzam z tym stwierdzeniem o niewydawaniu środków antykocepcyjnych. Napewno możesz to zastosować do Prostinol'u i środków plenikobójczych. Co do pierwszego to sama byłam świadkiem, jak kiedyś farmaceutka odradziła kobiecie wykupienia tego środku. Pacjętka nie była do końca zdecydowana, farmaceutka stwierdziła, że są małe szanse, żeby w tym czasie była płodna, a środek jest bardzo szkodliwy, i babka zrezygnowała. Jeśli chodzi o resztę to bym się zastanowiła. Prezerwatywy często są kupowane do badań USG, tabletki antykoncepcyjne do cełów leczniczych (PCO, endometrioza), a w aptece głupio pacjęta wypytywać. Lekarz ma tą przewagę, że jest z daną osobą w gabinecie sam, a tu czasem ktoś w kolejce stoi...
-- "kicham na to, czy mój sąsiad czyta o moich cyklach" ngl
s_biela wlansie problem troche polega na tym ze w Polsce farmaceuta jest zazwyczaj niewiele znaczacym ostatnim ogniwem, do ktorego pacjent zadko kiedy ma takie zaufanie jak do lekarza, farmaceuta nie dyskutuje z recepta lekarska tylko wydaje leki, jesli probuje zrobic inaczej to juz jest problem :/ zarowno ndla pacjenta jak i lekarza.
amazonka jesli chodzi o wykladowce to nie rozmawialam z nim o tym, ale biorac pod uwage jego wiek i profesje podejrzewam ze on za przelom w medycynie uwazal te leki ktore ratuja zycie czyli antybiotyki, cytostatyki, leki rozpuszczajace skrzepy stosowane przy zawalach serca itd. Sama farmakologia rozwinela sie w sumie w ciagu ostatniego stulecia wiec pewnie nie raz byl swiadkiem smierci pacjenta ktory nie musialby umierac jesli zachorowalby 10 lat pozniej. mial prawo sie dziwic . widocznie za jego czasow nie bylo jeszcze tego podrecznika ;) poza tym tematem wykladu nie byla antykoncepcja, poza tym mysle ze wlasnie zdawal sobie sprawe z tego ze dla tych wszystkich mlodych ludzi wazne jest ze moga sie zabawic bez konsekwencji :/
ps przepraszam za pisownie i wszystkie bledy ale pisze jedna reka (druga zajmuje sie frankiem) poza tym mam galopujaca dysleksje :/
czy ja wiem czy pacjęci nie mają zaufania?? to zależy. Najczęściej tak jest, że jeżeli pacjęt ma swoją "stałą" aptekę, to do farmaceuty ma zaufanie nawet większe, bo zna go lepiej, bo może przychodzić bez ograniczeń. Często słyszałam przy okienku pytania: "ale Pani Magister: czy ten lek jest napewno dobry??". Jest coraz więcej środków bez recepty o które pyta się właśnie farmeceutę.
Z drugiej strony ja bym się wstydziła dyskutować w aptece dlaczegp przyjmuję właśnie taki środek. Przez wiele lat jednocześnie ceniłam sobie bardzo moją ginekolog, ponieważ wiedziałam, że nie zabroni mi antyków, chociaż bardzo mi je odradzała... ale to też po części moja przekorna natura się odzywa. Wiem, że w kształtowaniu mojego sumienia ogromną rolę spełniła wolność wyboru. Do dziś np. najtrudniej jest mi powstrzymać się przed kupnem papierosów, bo były mi one zabronione -młodo wyglądam i dalej muszę chodzić z dowodem
-- "kicham na to, czy mój sąsiad czyta o moich cyklach" ngl
My tu wszystkie żyjemy w tym koszmarze, pozwalając demonowi płodności żyć własnym, niczym nieograniczonym życiem. ;-) Straszenie komplikacjami w czasie ciąży przypomina mi straszenie infekcjami przy transfuzji krwi stosowane przez jechowców. Nieadekwatne porównanie.
Babolek7, nawet jeśli wydasz wypisany środek, to zawsze możesz spytać/doprecyzować o jego działaniu. Często te informacje mogą być dla pacjentki zupełnie nowe. Wolny wybór musi opierać się na pełnej wiedzy.
s_biela, hormonoterapia to co innego niż anty. Branie hormonów z konieczności i w celu wyleczenia choroby, a rekreacyjnie bez wskazań medycznych to 2 zupełnie różne podejścia.
Amazonka tez tak mysle ze warto cos po prostu wspomniec, albo moze miec na ten temat jakies ulotki bo nie zawsze mozna sobie pogadac jak jest powiedzmy kolejka, moze to dobry pomysl. tak sie zastanawialm nad twoim pytaniem jak to bylo na studiach... hm... mimo tego ze to w sumie stosunkowo niedawno to nie pamietam tak dokladnie. napewno temat byl szeroko omawiany i pamietam tylko moje olsnienie ze antykoncepcja to jakas pomylka wiec musial ktos cos o tym wspominac. duzo zalezalo oczywiscie od asystenta prowadzacego zajecia, wiem ze wsrod studentow tez duzo bylo rozmow, ale nikt do niczego nas nie przekonywal. Niestety bardzo duzo lekarzy stosuje srodki antykoncepcyjne na regulacje cykli, jest to zjawisko tak powszechne ze trudno zaczynac edukacje od pacjenta w aptece :/ teoretycznie hormonoterapie rozni sie zasadniczo od antykoncepcji w praktyce niestety czesto nie ma zadnej roznicy :/
Ciekawa jestem, jak skutecznie działa ta powszechna regulacja i jak często po odstawieniu powracają/powstają regularne prawidłowe owulacyjne cykle ze skorelowanymi objawami płodności.
Co ma wolność do anty, czyli jak połączyć przyjemne z zyskownym?
W ramach kampanii "Tak dla nowoczesnej antykoncepcji" w dniach od 6 czerwca do 10 września 2007 r. odbył się ogólnopolski konkursu fotograficzny połączony z wystawą "Kobieta wolna, kobieta niezależna". Konkurs fotograficzny był głosem w dyskusji na temat kondycji współczesnej kobiety, a przede wszystkim istoty jej wolności i niezależności, prawa do decydowania o sobie i własnych życiowych wyborach oraz prawa do wyrażania siebie, swoich pragnień i oczekiwań. Konkurs stanowił również zaproszenie do próby zdefiniowania tego czym jest "wolność i niezależność" współczesnych kobiet; w jakich sferach wolność i niezależność są realizowane - prywatnej, rodzinnej czy zawodowej, gdzie znajdują one swoje najpełniejsze urzeczywistnienie. Konkurs skierowany był do wszystkich - zarówno profesjonalistów jak i amatorów, którzy w formie zdjęć chcieli wyrazić swoje opinie, emocje i intuicje. Na konkurs nadesłano 162 prace, w tym 154 spełniły wymogi formalne. Jury w składzie: Lidia Popiel, Dominika Ostałowska, Magdalena Schejbal, Małgorzata Mikołajczyk (Warszawska Szkoła Fotografii), Dorota Romanowska (Newsweek) i Monika Litwin (Bayer Schering Pharma) wyróżniło 26 prac, w tym zdecydowało przyznać nagrodę główną Dorocie Siudowskiej za pracę "Wolna sobota", nagrodę drugą otrzymał Remigiusz Pater za zdjęcia zatytułowane "Tiger - kobieta niezależna", a nagrodę trzecią zdobyła Dorota Sitnik za cykl "Autoreferencja". Wyróżnienia otrzymali:: Beata Bajno, Aleksandra Bańkowicz, Justyna Elminowska, Piotr Galant, Krzysztof Gołuch, Mateusz Górny, Kamila Hendrysiak, Małgorzata Kaniewska, Ewa Konstanty, Agnieszka Łuczakowska, Joanna Maciejewska, Magdalena Małyjasiak, Ewelina Oleksiak, Jacek Rajkowski, Tomasz Rolniak, Katarzyna Rukat, Jacek Szymczak, Urszula Wiatrowska, Monika Wójcik, Agnieszka Wrześniak, Aleksandra Zamachowska i Beata Zięba. Prace laureatów i osób wyróżnionych prezentowane były w Fabryce Trzciny od 26 września do 2 października 2007 r. Obecnie zdjęcia prezentowane są w wirtualnej galerii na stronie http://www.newsweek.pl/konkurskobieta/
Partnerzy konkursu: Newsweek, Bayer Shering Pharma, Warszawska Szkoła Fotografii
jasssne... po co refundować cytologię (żeby kobiety były zdrowe) albo reformować prawo pracy (żeby mogły wcześniej podejmować decyzję o dziecku) jak można wywalać grube miliony na ferundację in-vitro... szkoda słów. Swoją drogą z jakiej paki mam jako podatnik dopłacać do czyjejś antykoncepcji?!? wstrzemięxliwość jest za darmo i tego akurat refundować nie trzeba
-- "kicham na to, czy mój sąsiad czyta o moich cyklach" ngl
W moim miasteczku są 2 apteki gdzie nie dostaniesz żadnych tabletek anty! Gdy kupujesz prezerwatywę - kupowałam idąc na USG - jest spojrzenie takie że się odechciewa. 1 Aptekę prowadzi wiekowa kobietka która żyje z dala od Kościoła i uważa się za ateistkę, 2 apteka jest prowadzona przez osobę która jest wierząca. Konkurencja robi wszystko co się da by zamknąć oba pkt bo są "niewygodne" - dlaczego nie rozumiem. W tych aptekach właściwie każdy pracownik ma odwagę powiedzieć co myśli o anty. Gdy ktoś podaje receptę słyszy słowa "u nas tego nie ponieważ...." i kilka pkt co dane anty robi w organizmie kobiety i jaki ma wpływ na jej "naturalność". Wiadomo co dana osoba zrobi to już jej problem, może iść do 2 apteki za rogiem i wykupić receptę, ale są i takie które dowiadują się więcej na temat anty... i innym metodom zapobiegania ciąży. Osoby pracujące w aptece są zwolennikami NPR i nie wstydzą sie o tym mówić. No cóż pozostaje mi jedno - pogratulować pracodawcy i pracownikom i czekać na kolejne takie apteki
Jest to jelenia góra a apteka na sudeckiej a druga w centrum :)
O testy nie przyszło mi do głowy zapytać, ale jak będę na mieście może będę pamiętać, i nie patrzyłam nigdy czy są jakieś ulotki. W pobliżu apteki na Sudeckiej będę w pn-wt więc wejdę już z czystej ciekawości
Popisy marketingowego bełkotu specjalistki od promowania anty w czasie konferencji: Prof. Skrzypulec: „My w antykoncepcji chcemy uzyskać lekkość. Tak jak kiedyś malowano baletnice z obrazów Maneta, tak my teraz możemy namalować taką baletnicę, która ciągnie za sobą smugę lekkiego hormonu, bo ten hormon ma tylko za zadanie zablokować lekko receptor, on nawet nie musi blokować owulacji.”
prof. Skrzypulec: „Antykoncepcja jest, będzie i będzie coraz lepsza! Skoro już jest to trzeba jej używać, bo to jest dobrodziejstwo, które nam dano. Mówienie o pozytywnych i negatywnych stronach antykoncepcji to główna rola ginekologów.”
Prof. Skrzypulec: „Porozmawiajmy! Może przez rozmowę o życiu seksualnym będziemy umieli wrócić do rozmowy o życiu: o tym że rośnie trawa, że drzewa, że śnieg, że narty, że nie tylko polityka i listy, ale musimy rozmawiać. Jak nauczymy się rozmawiać to może wrócimy do czegoś, co nazywa się rodziną.”
Doustne złożone preparaty antykoncepcyjne mają wiele zalet. Są bardzo skuteczne (wskaźnik Pearla wynosi 0,01-0,54), wygodne w użyciu, nie wywierają negatywnego wpływu na współżycie, efekt antykoncepcyjny jest odwracalny już w następnym cyklu po zaprzestaniu przyjmowania tabletek. Działają także korzystnie na narząd rodny, zmniejszając obfitość krwawień i objawy zespołu napięcia przedmiesiączkowego a także powodując, że miesiączki są mniej bolesne.
podobnie jak w przypadku "antykoncepcji light" reklamują Yasmin tak w przypadku lekkiej Harmonet. Nie można tego robić oficjalnie, bo reklama środków na receptę jest niezgodna z prawem, ale nikt nie zabroni zakładania i "nieoficjalnego" sponsorowania jakiegoś portalu...
Headlines zajmie się nową marką - Evra Headlines została wybrana przez firmę Janssen-Cilag, aby wprowadzić na polski rynek nową markę związaną z antykoncepcją kobiet - Evra.
Evra to prawdziwy przełom w atykoncepcji hormonalnej. Jest pierwszym na świecie systemem transdermalnym wykorzystanym w antykoncepcji. Jest to cienki, beżowy, elastyczny plaster, którego największą zaletą jest to, że o antykoncepcji trzeba pamiętać tylko raz w tygodniu. Ta nowa metoda daje komfort i swobodę kobietom stosującym antykoncepcję hormonalną, uwalniając je od problemu codziennego pamiętania o pigułce. Całoroczna kampania marki Evra będzie skierowana do mediów oraz do grupy "opinion leaders", kreujących i dyktujących trendy. Głównym celem kampanii jest zbudowanie wizerunku Evry jako produktu modnego, będącego inspiracją dla projektantów i stylistów. Projekt ma także za zadanie przełamać tabu, jakim jest w Polsce antykoncepcja. Dlatego też działania media relations oprócz rubryk zdrowotnych obejmą także tytuły i kolumny life-stylowe. Headlines posiada doświadczenie jeżeli chodzi o projekty dotyczące urody, zdrowia i psychologii i skierowane do kobiet. W przeszłości agencja realizowała program "Ja kobieta" dla marki Dove (Unilever). Źródło: Headlines Brand & Corporate Communication.
Evra to pierwsza metoda antykoncepcyjna, którą widać i która może stać się seksownym dodatkiem do naszego stroju. W kampanii przygotowanej przez Headlines do tej nowej metody przekonują ambasadorki marki - trzy znane kobiety - Joanna Horodyńska, Kasia Skrzynecka i Reni Jusis. Twarze Evry to kobiety nowoczesne, aktywne, ale jednocześnie zupełnie różne. To trzy charakterystyczne sylwetki i osobowości. "Nie było łatwo namówić znane kobiety do promocji antykoncepcji. Jak widać jest to nadal temat wstydliwy, o którym nie chcą mówić nawet kobiety kreujące się na osoby nowoczesne, bez zahamowań. Nasze twarze od razu zgodziły się na wsparcie swoim wizerunkiem kampanii prowadzonej przez Headlines, ponieważ uważają, że antykoncepcja to temat ważny, o którym należy mówić głośno"- powiedziała Agnieszka Sznyk, Senior Consultant odpowiedzialna za markę Evra. Kampania prowadzona dla marki Evra stanowi przełom w komunikacji farmaceutycznej. Z jednej strony wychodzi poza standardowe działania do lekarzy i rubryk zdrowotnych, z drugiej zaś trafia również do działów mody i life-stylu w magazynach. Po raz pierwszy Joanna Horodyńska, Kasia Skrzynecka i Reni Jusis zaprezentowały się jako twarze marki podczas wydarzenia "Antykoncepcja w modzie", w czasie którego wystąpiły w kreacjach inspirowanych Evrą autorstwa Gosi Baczyńskiej, Dawida Wolińskiego i Macieja Zienia. Od mają rusza reklamowa kampania prasowa, w której pod hasłem "Antykoncepcja codziennie, czy raz w tygodniu. Ja już wybrałam" podpisują się twarze Evry. Zdjęcia wykonał Marcin Tyszka, zakup mediów - Initiative Media. Źródło: Headlines Brand & Corporate Communication.
Jakie zdrowe, wygodne, przedłużające płodność, wręcz optymalne rozwiązanie.
Badania przeprowadzono na myszach. Nareszcie zbadano wpływ etynyloestradiolu na dzieci tabletkowiczek. EE zawierają prawie wszystkie najnowsze, modne, małodawkowe środki. Wpływ EE na zaburzenia rozwoju układu moczowo-płciowego u chłopców porównano do rakotwórczego DES. Sztuczne estrogeny zalecane przez Zielonych do masowego użytku dostają się do środowiska m.in. za pośrednictwem moczu tabletkowiczek, a dzięki nim w jądrach samców zwierząt wodnych pojawiają się komórki jajowe i inne zaburzenia płciowe.
Historia z DES była zaskakująco podobna. Też działanie karcynogenne najpierw wykazano na modelu zwierzęcym. Ludźmi nikt się nie przejmował i ciężarne jadły parę mg sztucznego estrogenu dziennie dla dobra dziecka. Tym dobrem okazała się śmiertelna choroba, która ujawniła się długo po okresie niemowlęcym. Dziś etynyloestradiol jest w użytku powszechnym.
Najbardziej podobała mi się "akceptacja" mała dla NPRu i "Akceptacja duża (przez kobiety które to stosują)" dla tabletek.
Cudowny przejaw logiki, buahahahahahahaha :D
I o tyciu:
"Modelki - piękne dziewczyny - często są na doustnych środkach antykoncepcyjnych. Prowadzą jednak aktywny tryb życia oraz stosują ograniczenia dietetyczne i dzięki temu zachowują piękną sylwetkę."
jasne, to tylko i wyłącznie moja wina, że nie jestem piękna, bo przytyłam kilkanaście kg stosując antykoncepcję doustną nie zmieniając stanowczo mojego tryby żywienia. Z naukowego punktu widzenia i przedstawiania danych ten facet to za przeproszeniem debil.
Działacz PTG nie mógł mówić inaczej, tym bardziej że: Schering AG, Wyeth i Janssen-Cilag sponsorują seminaria dla lekarzy w ramach Akademii Kształcenia Podyplomowego działającej pod auspicjami Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego. Firmy pokrywają koszty wynajmu ośrodka, przerw kawowych, lunchu i kolacji dla uczestników oraz noclegu. Zgodnie z konwencją AKP firma sponsorująca spotkanie ma prawo wystawić stoisko reklamowe. - Zdarza się, że promujemy nasze środki wśród lekarzy - przyznała przedstawicielka Schering AG. Ile kosztuje zorganizowanie seminariów, nie wiadomo. Żaden z koncernów nie chciał podać kwoty przeznaczanej na organizację wykładów. - Nie wiem, jakie koszty angażują firmy farmaceutyczne w szkolenia. Środki te nie wpływają na konto PTG - zastrzega prof Marek Spaczyński, prezes PTG. Ryzykowna antykoncepcja
Miałam spore problemy podczas stosowania tych tabletek (Harmonet) ... skonczylam na 5 tabletce...Przy pierwszych 3 nie odczuwałam zadnych skutkow (jedynie zmeczenie), pozniej zaczelam sie zle czuc, doszlo do tego,ze jednego dnia siedzac na wykladzie ''padla'' mi lewa strona, a konkretnie cala reka, pokalam nią,masowalam i nic... bezwlad przechodzil na lewa czesc twarzy:/ strasznie sie balam..przez moment bialam wrazenie lekkiego paralizu...to tralo jakies ponad 10 minut, zwolnilam sie z zajec. Straszni sie czulam, jakbym miala dostac jakiegos zawalu (mam 20 lat)..Wrocilam po ok 20 minutach do domu i dostalam strasznego bolu glowy, jakby mi ktos glowe rozwalal...lezalam i teraz juz zwijalam sie z bolu...czulam sie strasznie...:/ Po tym dniu odstawilam te tabletki..Na prawde nie polecam, lepiej sie zastanowić przed ich wzieciem...:/ Bylam u ginekologa byl zdziwiony reakcja i mowil,ze sie nigdy z czyms takim nie spotkal...ale jednak mnie to spotkalo..czulam sie fatalnie..dziewczyny uwazajcie, aby sie to źle nie skonczylo... bylam u innego ginekologa ktory przypisal mi Microgynon 21 mam nadzieje,ze po tym bedzie lepiej...:/ Chociaz po tamtej reakcji strasznie się boję...
W imię wygody można poświęcić zdrowie, nie wyciągnąwszy żadnych wniosków.
Ama... To nie do końca tak. Wmawia się nam bezpieczeństwo tabletek i "znajdowanie" dobrych po zmianiach. Wmawia się, że tabletki są panaceum na wszystko - to nie do końca jest "eksperymentowanie" na sobie - w końcu niby jesteśmy pod opieką lekarza.
Przerażające dla mnie najbardziej jest to, że lekarze te objawy mają gdzieś :/
Stosowanie środków antykoncepcyjnych przez Francuzki nie wpływa na zmniejszenie liczby aborcji, lecz przeciwnie - przyspiesza decyzję kobiety o zabiciu dziecka w przypadku tzw. niechcianej ciąży - wynika z raportu "Francuzi i Antykoncepcja" opublikowanego przez francuski Krajowy Instytut Prewencji i Edukacji na rzecz Zdrowia (INPES).
Corocznie nad Sekwaną zabija się 200 tys. dzieci poczętych. Co druga kobieta, która decyduje się na aborcję, używa środków antykoncepcyjnych. W opinii autorów raportu INPES, jest to związane m.in. z faktem większych trudności kobiet stosujących antykoncepcję hormonalną z akceptacją "nieplanowanego dziecka". Obecnie aż 60 proc. Francuzek w przypadku "nieplanowanej ciąży" decyduje się na zabicie dziecka, podczas gdy jeszcze kilka lat temu było to 40 procent. Warto przypomnieć, że na początku lat 70. dochodziło we Francji do około 80 tys. nielegalnych aborcji. Uchwalenie w 1975 r. ustawy legalizującej ten proceder i reklama antykoncepcji zwiększyły niemal trzykrotnie liczbę zabitych dzieci poczętych. Franciszek L. Ćwik
Rafał Kowalczyk: - Panie Profesorze, jakie są przewidywania, co do antykoncepcji, jaka jest jej przyszłość?
Prof. dr hab. n. med. Zbigniew Lew-Starowicz: - Jedną ze ścieżek, którą może podążyć antykoncepcja są metody immunologiczne. Będzie to zupełnie nowy mechanizm działania, na pewien czas, organizm kobiety będzie sam bronił się przed zapłodnieniem – dzięki szczepionce. Jeżeli chodzi o mężczyzn to dla nich pojawiają się na rynku metody hormonalne, jednak środki takie, budzą jeszcze wiele obaw, co do działań niepożądanych. Może kwestią pokolenia będzie masowe pojawienie się banków nasienia gdzie, mężczyzna w wieku najbardziej płodnym odda spermę, a następnie zostanie operacyjnie wysterylizowany.
Antykoncepcja jest dzisiaj "wygodna" dla mezczyzn, niczym nie musza sie przejmowac. Mysle sobie, ze jezeli ktoregos dnia faktycznie zaistnieja tabletki czy inne srodki anty dla mezczyzn, wtedy moze zwroca sie ku NPR-owi. Wyobrazacie sobie faceta lykajacego codziennie pigulke? Albo poddajacego sie zastrzykom? Przeciez oni mdleja na widok strzykawki, a zwykly srodek od bolu glowy biora, jak juz nie ma innego wyjscia. Moj maz przyznal mi racje, gdy o tym dyskutowalismy. Powiedzial, ze nie byloby mowy, by "faszerowal" organizm nie-wiadomo- czym.
Czesto slysze wsrod znajomych, ze "to kobieta powinna zadbac o antykoncepcje". Przykre jest takie zmuszanie, a wiele kobiet sie na to godzi, bo nie maja innego wyjscia