Dzięki fiufiu za ten post powyżej, to jest rozwiązanie jakiego szukałam, zwłaszcza że mój wykres poporodowy jest zębaty. Od wczoraj mierzę też nowym termometrem - wreszcie doczekałam się takiego z dwoma miejscami po przecinku, więc jestem już cała podekscytowana jakie zajdą zmiany na tej mojej sinusoidzie :)
czy niska temperatura ma wpływ na działanie termometru? Kilka dni temu byłam w podróży i przy niskiej (koło 0 st) temperaturze termometr miałam w plecaku w samochodzie. Od tej pory wskazuje chyba ciut wyższą temperaturę.
jeśli nie ma wpływu - to: przed okresem temperatura mi nie spadła, mierzę o 4 rano i mam 36,8 (czyli moja raczej podstawowa) ale koło 6.30 (moja pora) już wskazuje 37,2 - 37,3. Budzę się w nocy (dość nerwowy czas mam) i nie mogąc zasnąć mierzę o tej 4 i wskazuje taką. Wynikałoby, że nie spadła przed okresem a zawsze spadała 1-2 dni przed. Proszę o poradę.
Czasem może spaść w trakcie okresu. Do -15 C termometry raczej nie powinny robić szopek. Jeśli za dwa dni nie spadnie, przejdź się po świętach do ginekologa.
Progesteron robiony wczoraj wykazał 0,48 więc spadł. Dzisiaj o 4.30 temp. 36,7 o 6.40 36,9 więc spadek mały ale jest. Dlaczego Fiufiu sugerujesz ginekologa?
Dziękuję za odpowiedź. U Rotzera z tego co czytałam jest dopuszczalne przesunięcie w pomiarze o 1,5 h. Zazwyczaj mierzyłam koło 6 rano - wynikałoby, że ten pomiar o 4.30 jest prawidłowy (36,7) - jak to jest w praktyce? Powinno się robić korektę czy nie?
Fiufiu, dziękuję za odpowiedź. Chodzi mi bardziej o to, czy w praktyce rośnie temperatura - czy mam przyjąć o tej z 4 rano jako prawidłową, czy o tej 6 gdzie jest 0,2 stopnie wyższa? Jaki wpływ na PTC ma przebudzenie, zmierzenie temp. i 10 minutowy kłopot z zaśnięciem? Ostatnio źle sypiam i nie wiem czy ta PTC jest zakłócona czy nie?
Tak, u Rotzera masz możliwość manewru 1,5 h , ale nie później jak 7.30.
U mnie w praktyce wygląda to tak, że mierzę o 8 , ale np jak śpię dalej i zmierzę z ciekawości o 10 to mam właśnie o 0,2 st wyżej (ale to sprawdzałam tylko w ramach ciekawości). Zawsze , regularnie o 8 i tą zapisuję. A Ty u siebie musiałabyś sama sprawdzić, bo jeśli między 4.30 a 6 masz znaczne różnice w pomiarze to lepiej żebyś nie miała takich różnic godzinowych , bo później niewiele odczytasz z wykresu.
różnice mam, ale nie wiem czy to nie jest kwestia rozbudzenia się o tego, że organizm zaczyna pracować
Treść doklejona: 06.04.12 10:27 Dziś o 4 rano – prawie 36,6 a po 6 36,8. Czy ktoś wie, na ile rozbudzenie się, zmierzenie temperatury, strzepnięcie termometru i poleżenie wpływa na ten drugi pomiar?
Dzisiaj w nocy, a właściwie przed 4tą nad ranem obudziłam się. Próbowałam zasnąć, jednak nie mogłam. Poszłam do toalety i potem znów się położyłam, po jakimś czasie zasnęłam. Ponownie przebudziłam się około 5.35, a o godz. 6.00 (zawsze o tej mierzę) zmierzyłam temp. i wynosiła ona 37,12. Czy ze względu na te przebudzenie o 4tej nad ranem mam ją uznać za zakłóconą czy nie? i czy po takiej porannej pobudce temperatura mierzona o stałej porze może aż tak wzrosnąć?
Dziewczyny, mam pytanie natury termicznej. Mój czas pomiaru temp to 6 rano ale obudziłam się godzinę wcześniej i po stwierdzeniu, że już raczej nie zasnę zmierzyłam ją- 36,3- po ponad godzinie przysnęłam na około 15 minut i zmierzyłam ją raz jeszcze-36,6- który z pomiarów w takim wypadku powinnam uwzględnić?? Dzięki za ewentualne odpowiedzi.
Ja bym uwzględniła pierwszy. Ja mierzyłam o różnych porach i nie było różnicy, ale zawsze zaraz po obudzeniu. A tak w ogóle, to dobre pytanie, chętnie poznam inne opinie.
-- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
Przyznam, że dziwią mnie takie pytania. Nigdy nie przyszło mi do głowy mierzyć dwa razy. Mierzę raz, nawet jeśli obudzę się wcześniej to i tak czekam do godziny pomiaru, mimo, że już raczej nie zasypiam mocno. Mierzę o 5:30 a ostatnio notorycznie budzę się o 4tej. Podniosę głowę, sprawdzę godzinę, przełożę się na drugi bok i idę spać. Jak wygląda wykres, można sprawdzić - nie ma żadnych problemów z interpretacją. Zakłócenie zaznaczam, gdy do dwóch godzin przed pomiarem wstaję do dziecka, co zdarza się niezmiernie rzadko, bo mój sześciolatek już tego od kilku lat nie wymaga. :D
-- Wszystko o kawie - najnowsze forum o kawie. Miejsce dla ludzi z pasją!
Hi mam pytanie - jak długo mierzyć temp w odbycie ? Czy 60 sek czy 3 min, czy 5 min czy do usłyszenia sygnału ( choć na ulotce microlife jest napisane, że sygnał kontrolny informuje o zakończeniu pomiaru, gdy zanotowany w ciągu 8 sek.wzrost temperatury nie przekroczył 0,01 - więc w związku z tym sygnał jest po różnym czasie, czasami jest to ok minuty czasami aż 3 minuty ) ? Wynika ze tego, że jeśli do usłyszenia sygnału - temp osiągnęła swój poziom i nie wzrasta - nie powinnam więc się kierować długością pomiaru tylko tym, że temp jest ostateczna ? Pomóżcie
Po to kupuje się termometr owulacyjny, który 'pipczy' żeby mierzyć tak długo, ile rzeczywiście potrzeba. Ogólna zasada: szklanym mierzy się przez ustalony czas, np zawsze 7 min, a elektronicznym do pikania. Po coś w końcu ten dźwięk jest...
Hi jeszcze jedno pytanie odnośnie "pikania" - zawsze mierzę tempkę do pierwszego dźwięku jaki wyda termometr , dziś niestety nie usłyszałam i wyjęłam go przy ostatnim dźwięku. Temp wyniosła 36,84, zmierzyłam więc jeszcze raz do pierwszego dźwięku tempka wyniosła 36,77 . Jaką temperaturę powinnam wpisać ?? ( pierwotnie w wykres wpisałam pierwszą wartość )
Bloody_lady dałam ooo bo mam termometr owulacyjny elektroniczny i normalny elekt. i zdecydowałam się na ten drugi, bo myślałam, że ten pierwszy coś szwankuje, bo tak długo czasem mierzył. Teraz wiem dzięki Tobie, że on po prostu czekał na to aż temperatura przestanie rosnąć i po tym czasie dawał sygnał, a nie po ustalonym czasie. Od nowego cyklu mierze już owulacyjnym
dziewczyny a co z pomiarami w sytuacji problemow ze snem? chodze spac okolo polnocy a o 4 budze sie juz wyspana. do 6-6:30 przewracam sie z boku na bok zapadajac w krotkie kilkuminutowe drzemki, albo w trakcie poczytam i pozniej przed 6 na pol godziny zasne. pomiar z tej nieszczesnej 6:30 jest wiec toalnie niemiarodajny. w porownaniu z poprzednimi cyklami chociazby - normalnie na tym etapie cyklu miewam 36,3 a teraz 36,6