Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
 . Na dobrą sprawę o ślubie zdecydowali nasi rodzice. Nie,  mielismy nic przeciwko. U nas powód był oczywisty czyli: ciąża.  Po wielu trudach dalej jesteśmy małżeństwem i co najważniejsze to dalej się kochamy i zależy nam na sobie.
. Na dobrą sprawę o ślubie zdecydowali nasi rodzice. Nie,  mielismy nic przeciwko. U nas powód był oczywisty czyli: ciąża.  Po wielu trudach dalej jesteśmy małżeństwem i co najważniejsze to dalej się kochamy i zależy nam na sobie.  
      Mieszkają z nami i chcą z nami przeprowadzać się na domek.
 
      Malisiek, nie mam Ciebie na myśli, ale wiek 19 lat to chyba jednak czas na to, by jeszcze się uczyć. Zbierać "kapitał" intelektualny na kolejne lata, na sytuacje, które życie może przynieść.
Nie mówię "nie" małżeństwu w tym wieku, ale gdy przypomnę sobie siebie z tamtych czasów
Małżeństwo, w odróżnieniu od innych spraw, z którymi teraz styka się młodzież, winno być trwałe, stabilne i zawierane nie wyłącznie pod wpływem dość charakterystycznych emocji
Można trafić dobrze, budując fajny, perspektywiczny związek, ale można trafić kulą w płot
Małżeństwo w młodym wieku nie przeszkadza przecież kształceniu się. WYszłam za mąż mając 20 lat i uwierz mi mój "kapitał" intelektualny od tego czasu nie kuleje ani nie stanął w miejscu, wręcz przeciwnie...skończyłam studia, a teraz mając i synka w domu kształcę się w innym kierunku, więc dla mnie to bzdura. Powiedziałabym nawet, że mąż i synek dopingują mnie w swoich działaniach. Są moją motywacją do działania, bo wszystko co robię, robię dla nich aby właśnie kolejne lata były łątwiejsze.
zauważ, że nie jesteś obiektywna w swojej opinii gdyż patrzysz przez pryzmat samej siebie.
No i o co chodzi z tym mieszkaniem z rodzicami? bo chyba bo nie jest jakieś kosmicznie dziwne, że małżeństwo mieszka z rodzicami. Wokół mnie dużo takich małżeństw z dziećmi 20, 30,40 latki

 Ubraliśmy się w tym samym domu, wsiedliśmy do samochodu. Moi rodzice zabrali naszą córkę i pojechali za nami. Później córka była jeszcze z dwie godziny na sali, opiekowali się nią dziadkowie, a następnie odwieźli ją i została z nią znajoma. Wesele trwało do 1 w nocy. Nie było błogosławieństwa, nie było oczepin na weselu. Mieliśmy fotografa i kamerzystę do 21 (ślub o 17), a później sesję. Na weselu grał DJ.
 Ubraliśmy się w tym samym domu, wsiedliśmy do samochodu. Moi rodzice zabrali naszą córkę i pojechali za nami. Później córka była jeszcze z dwie godziny na sali, opiekowali się nią dziadkowie, a następnie odwieźli ją i została z nią znajoma. Wesele trwało do 1 w nocy. Nie było błogosławieństwa, nie było oczepin na weselu. Mieliśmy fotografa i kamerzystę do 21 (ślub o 17), a później sesję. Na weselu grał DJ.  Ode mnie byli rodzice, brat, bratowa i babcia, oraz kilkoro przyjaciół. Jestem zadowolona, mamy miłe wspomnienia :)
 Ode mnie byli rodzice, brat, bratowa i babcia, oraz kilkoro przyjaciół. Jestem zadowolona, mamy miłe wspomnienia :) Wynajęliśmy je i chyba tak zostanie. Mamy więcej miejsca (jeszcze by się drugie 5os. zmieściło), ogród, zakupy robimy na zmianę, gotujemy z mamą na zmianę, ona mi pomaga przy małej, ja mam babcię na oku (ma 85 lat). Dzięki temu mogłam spokojnie zostać dłużej z córką, bo nie jestem obciążona kredytem, który "się spłaca" z wynajmu. Sami już mieszkaliśmy, teraz mamy inne priorytety niż chadzanie nago po domu
 Wynajęliśmy je i chyba tak zostanie. Mamy więcej miejsca (jeszcze by się drugie 5os. zmieściło), ogród, zakupy robimy na zmianę, gotujemy z mamą na zmianę, ona mi pomaga przy małej, ja mam babcię na oku (ma 85 lat). Dzięki temu mogłam spokojnie zostać dłużej z córką, bo nie jestem obciążona kredytem, który "się spłaca" z wynajmu. Sami już mieszkaliśmy, teraz mamy inne priorytety niż chadzanie nago po domu  A przyznam, że jak miałam 18 czy 20lat to w życiu by mi nie przyszło do głowy z własnej woli mieszkać z rodzicami
 A przyznam, że jak miałam 18 czy 20lat to w życiu by mi nie przyszło do głowy z własnej woli mieszkać z rodzicami  
       może stąd mam takie wyobrażenie na temat młodych małżeństw, bo naprawdę znam ich sporo i wiem, że dogadują się super, także można:) ot tyle ode mnie.
 może stąd mam takie wyobrażenie na temat młodych małżeństw, bo naprawdę znam ich sporo i wiem, że dogadują się super, także można:) ot tyle ode mnie.
Moi rodzice pobierali się jak mieli po 18 i 21 lat, a teściowie jak mieli 19 i 22 i do tej pory oboje są szczęśliwymi małżonkami i wiele się można nauczyć patrząc na nich,zgadza sie,a to dlatego ze byli wychowani inaczej i małżeństwo to dla nich świętość.choćby sie już nie kochali to z szacunku do siebie i sakramentu są razem do końca życia.teraz rozwody i zdrady ludziom zbyt łatwo przychodzą...
I pomyśleć, że cała dyskusja się zaczęła od pytania Uśka o kiecke :)haha co nie?


 
       
      To jaką sukienkę polecacie kupić?
 
      