Dzięki Eliz21 za słowa otuchy, ciesze się , że Twój Cud się zdarzył ;-)
Alissss ja dostałam @ wczoraj-kilka dni przed terminem, ale to akurat lepiej dla mnie bo ta końcówka cyklu i ciągłe wahanie miedzy nadzieja a rozpaczą mnie wykańczają. Tak sobie myślę, że tym napięciem psychicznym i wielkim ciśnieniem na sukces sobie raczej nie pomagamy. Oczywiście staram się skupiać uwagę na czymś innym i oszukiwać samą siebie,że wcale mi tak nie zależy , ale to na długo nie pomaga. Alissss ściskam Cię ciepło, mam nadzieję, że uda Ci się trochę zrelaksować w weekend. Ja w każdym razie umówiłam się dzisiaj na HSG na przyszły tydzień- chciałbym mieć to już za sobą.
milagro- kochana i bardzo dobrze robisz z tym HSG-naprawde nie ma sie czego bac:) co do tych koncowek cykli i rozczarowań to doskonale Cie rozumiem..:/ ehhh w weekend bym chętnie zapila smutki..jakims dobrym winkiem ale zawsze jest nadzieja ze moze sie udalo no i zeby pozniej sie nie stresować człowiek do tego okresu unika alko...
Treść doklejona: 17.07.13 23:01 eliza- rowniez dziekuje za slowa pocieszenia:)
Treść doklejona: 17.07.13 23:03 milagro kochana a Ty w jakim jestes wieku???
Alissss, ten okres to nie jest chyba kwestia przesądzona Nam obu życzę żeby udało się nam trochę odfiksować. Odpowiadając na Twoje pytanie to jestem już w zaawansowanym wieku 32 lat . Udanego weekendu dziewczyny!
Hej dziewczyny jestem tutaj nowa. Piszę bo mam do was pytanie. 5.07. miałam robione hsg na nfz w szpitalu. Dostałam głupiego jasnia, nic w sumie nie pamiętam, na całe szczęście. Po kilku godzinach wróciłam do domu. Miałam plamienie przez kilka dni. Niby wszystko ok. Ale teraz od kilku dni mam straszne bóle brzucha inne niż na @ takie ciągnięcie, migotanie jajników a najgorzej jest jak wstaje lub siadam, przeszywa mnie ból przez cały brzuch. Czy te bóle mogą konsekwencją tego badania ??? Jutro powinnam dostać @ ale strasznie denerwuje się że coś jest nie tak. Mam ogromną nadzieję że pomożecie. Życzę wam wszystkim miłego dnia :)
Anuszka-jesli to jest straszny bol to zglos sie do lekarza...czasem zdarza sie ze może wdac sie stan zapalny...nie ma na co czekać tylko brać leki...jeśli jest zapalenie przydatkow lekarz na wizycie to stwierdzi..Ja po hsg mialam takie bardzo ciemne uplawy albo raczej krwawienie, taki brudy ze mnie schodziły i to do samego okresu ale to tyle..Slyszalam, ze niektore dziewczy mialy przez kilka dni dyskomfort po badania tzn cos tam zakuło, zabolało ale nie byl to straszny bol
Dziewczyny mam prośbę do tych co robiły badanie w Warszawie na NFZ i było wykonane dobrze o podawanie namiarów. Szukam miejsca gdzie mogłabym zrobić bo u nas w szpitalu popsute i może gdzies udałoby się szybciej.
Szpileczko, ja robilam w tym cyklu na karowej. Pani doktor nie pamietam nazwiska ale tego i tak się nie wybiera, ale wszyscy byli przemili. Nie miałam żadnego znieczulenia i mnie akurat bolało ale cały zabieg trwa jakied 3 minutki wiec spokojnie da sie przetrwać. A znieczulenie pewnie mozna dokupić jakbys chciala. Z zapisem tez nie było problemu. Dzwoniłam w 1dc i mowilam ile trwa miesiaczka i termin dostalam na 8dc chyba więc szybciutko. No i zwolnienie na ten dzien też bez problemów. Tylko trzeba mieć skierowanie (od jakiegokolwiek, nawet prywatnego giną) i badania: posiew z szyjki (ważny 3 tyg), cytologię (wazna rok), badanie na grupę krwi i badanie nasienia.powodzenia:)
Treść doklejona: 24.07.13 08:51 Anuszka, alisss ma racje, lepiej się upewnić. Mnie jeszcze następnego dnia bardzobokalo ze siadać nie moglam ale potem juz niewiele. Ale w końcu to zabieg który moze cos tam naruszyć i lepiej się upewnić szybciutko :-*
Ja obdzwaniałam większość szpitali w Wawie i miejsc gdzie robią na NFZ i nigdzie nie było ze znieczuleniem, nawet nie mogłam go dokupić - dlatego robiłam prywatnie. Ale podobno da się przeżyć ból, mnie jednak strach przed bólem paraliżował.
Ja się nastawię na ból, już tyle różnych zabiegów miałam że myślę że i to dam radę. Dzwoniłam na Karową i muszę mieć najpierw posiew i dopiero mnie zapiszą. Więc dziś na 17.00 uówiłam się na posiew, bo wynik za 4 dni czyli jakby było ok to może załapałabym się na badanko w najbliższym cyklu.
Szpilko, a ten posiew to na jakiej zasadzie robią? Nie płacisz za to, wystarczy, że masz skierowanie na hsg? Mam prośbę, jakbyś mogła zapamiętać nazwisko lekarza, który będzie robił badanie i czy jest godny polecenia. Bo jeśli odważę się na hsg bez znieczulenia to właśnie na Karową pójdę.
Posiew trzeba zrobić przed umówienie się na zabieg, ja robie prywatnie bo nie wiem czy na NFZ gin mi da i tak będzie szybciej jak coś. Plus to co pisała Tinamar trzeba mieć przed zabiegiem a nei sądze by gin z NFZ dał ci na to skierowanie choć może, musisz się dopytać. Ja pewnie wszytsko zrobię prywatnie by było szybciej a samo badanie na NFZ. Zobaczymy co z czystościa mi wyjdzie Postara się zapamiętać i dam znać jak moje odczucia
Kochane, lekarza się niestety tam nie wybiera ale naprawdę wszyscy byli przemili. Tylko troszkę czekałam. Szpileczko tylko pamiętaj ze musisz wstrzelić sie w do 10 dc ale juz po miesiączce. Dlatego czasem wygodniej 1dv się umawiać. A posiew mi wyszedl dobry mimo ze mialam jakieś zapalenie grzybiczne ale do szyjki nie dotarło na szczęście:) no bez znieczulenia da się przeżyć bo to tylko jedno ukłucie a potem po prostu ten płyn w jajowody wlewaja i juz po :)
Treść doklejona: 24.07.13 17:50 Aha, a posiew to raczej bez problemu każdy gin powinien zrobić.
Treść doklejona: 24.07.13 17:54 Aha, i karowa to szpital kliniczny wiec trzeba sie liczyć z tym ze studenci moga nas oglądać. U mnie akurat obylo sie bez tego ale sheamek juz nie miał tyle szczęścia. Ale i tak mi juz wszystko jedno było. No i dobrze założyć jakiś dłuższy sweterek albo bluzeczkę bo nie dają tych spódniczek jednorazowych i takie to trochę krępujące :/
Tinku, dużo dobrych informacji dajesz. rzeczywiście, kliniczne szpitale mają to do siebie, że trzeba się liczyć z widownią. Z HSG różnie bywa, jedne dziewczyny mówią, że ból ogromny, inne, że do zniesienia. Boję się, że mogę być w tej pierwszej kategorii więc rozważam te znieczulenie.
Mnie bolało ale tak jak mówię, to tylko kilka chwil.a poza tym skoro mamy rodzic to trzeba zacząć sie przyzwyczajać :) ból trochę podobny wiec dobre ćwiczenie :) ja tam dumna byłam z siebie :)
alissss i Tinamar dzięki za odpowiedz. Bóle na szczęście się skończyły. Do lekarza i tak pójdę bo muszę. Tylko czekam na @ żeby umówić się na wizytę. Powinna być we wtorek a jak na razie nic. Może ktoś mi powie jak to jest. Czy badanie HSG może wpłynąć na długość cyklu tzn. czy może go wydłużyć ??
hmmm, ja nie wiem niestety. Wydawałoby mi się że nie koniecznie, bo niby dlaczego. ale tyle różnych sytuacji tutaj się pojawia że cholerka wie :/ Super że bóle ustały. A mieliście pozowlenie na serduchowanie ? Może nie ma @ z wiadomego powodu ? :)
Ja też jestem ciekawa jak będzie moj cykl wyglądał. HSG miałam robione w 8dc ale temperature wygląda inaczej niz w przecietnym cyklu, jakaś niższa I bez wyraźnego skoku po szczycie śluzu... Ból da się znieść tylko trzeba pamiętać o spokojnym oddechu I rozluźnieniu mięśni. Samo badanie chwila moment trwa.
Tak sobie pomyslalam ze napisze jak moje HSG poszlo bo mialam w miniony poniedzialek, tak dla rownowagi bo wiele opisow mowilo o strasznym bolu albo o bolo wogole. Przed zabiegiem wzielam 1 cocodamol i 1 paracetamol jakies 30 min przed. W UK wszystko odbywa sie w jednym pomieszczeniu (gdziesz czytalam ze po zalozeniu wziernika dziewczyny sa przewozone na radiologie). najgorsza to byla pozycja czyli stopy tazem a kolana odchylone ale pielegniarka powiedziala ze w ten sposob wypycham macice i jest jej latwiej wszystko zalozyc. tak wiec najpiej szybka zewnetrzna dezynfekcja a potem wziernik, nastepnie wacikiem zdezynfekowala glowke szyjki macicy (nic sie nie czuje czas 2sekundy) nastepnie zalozyla cieniutenka rurke w sensie wlozyla przez szyjke do macicy (ponownie nic sie nie czuje zajelo moze 5-10 sekund). Potem lekko napompowala te rurke zeby powstal maly balonik w srodku zeby rurka nie wypadla (ponownie nic nie czulam choc babeczka mowila ze moge czuc jakby rozprezenie w brzuchu) no i kontrast podany delikatnie powoli. Tu poczulam lekkie mrowienie z prawej strony ale nie ma sie to w zaden sposob do bolu, tylko lekkie mrowienie (czas 3-5 minut). nastepnie zrobila zdjecia musiala mi dolozyc kontrastu troche (przypuszczam ze prawy troszke byl zapchany i dlatego) i potem wyjela caly sprzecior podala chustki no bo oczywiscie zaraz ten kontrast zaczal ze mnie leciec. Potem obejrzalysmy zdjecia mam oba jajowody drozne i to tyle. nie plamilam wogole dopiero w srode pare skrzepow wylecialo mam wrazenie ze to mogly byc te mini blokady albo po prostu jakies martwe tkanki ktore sa w macicy. nic mnie nie bolalo ani w trakcie ani po zaznaczam tutaj rowniez ze mam nie bolesne miesiaczki co moze byc przyczyna dla ktorej tak dobrze przeszlam to wszystko. Najwazniejsze to uczucie ze sie wie co jest grane z jajowodami, to prawie jakby mi kamien z serca spadl. Polecam I najwazniejsze to nie zapomniec oddychac
Klarka tez miałam ronione w UK. Nie brałam zadnych tabletek przed, I wszystko wygladalo dokladnie tak samo (poza dodatkowym kontrastem). Tyle, że lekko pobolalo, w momencie wstrzykiwania kontrastu. Ale żadna tragedia, mozliwe że z tabletkami byłoby jeszcze lepiej. Co do @ to mam bole pierwszego dnia, ale nie jakieś straszne. Po zabiegu doktora nic nie pokazal, ale poprosiałam o wstępną analizę I powiedziała, że wyglada ładnie:) Przez dwa dni miałam plamienia I przeszło. Wczoraj przyszedł list ze szpitala, że wynik dobry, nasienie u M. również I według nich nie powinno byc przeszkód... Ale że juz się staramy ponad 2 lata to zapraszają na spotkanie w celu dalszej diagnostyki:)
Dla serduchowania było zielone światło ;) Ale wiedziałam że nic z tego nie będzie w tym cyklu. @ przyszła wczoraj z opóźnieniem no i jest bardzo skąpa i żadnych dolegliwości. Czekam na wizytę i na dalszą serię badań. Może w końcu dostanę jakieś tabletki czy coś ;)
Kurcze, to zazdroszczę wam. Ja kiedyś miałam bardzo bolesne miesiączki, to może dlatego mnie tak bolało. Ale mnie nawet bolało jak zaczęli wprowadzać to przez szyjkę... Ale ja to chyba po prostu mało odporna na ból jestem i tyle... A może w uk jednak jakoś delikatniej robią ? Może jakieś rurki maj inne ? No sama nie wiem :/
Tinamar nie przejmuj się i tak podziwiam że bez znieczulenia. Ja miałam robione na głupim jasiu bolało przez chwilę a reszty nie pamiętam bo odleciałam i ocknęłam się dopiero jak ściągali mnie ze stołu.
Dziewczyny po jakim okresie starań lekarze zlecili wam HSG i jakie mieli do tego podejście?Bo ja dziś oniemiałam jak poszłam do innego gina, który jest uważany za super speca u nas. Tak w skrócie HSG to bezsensowne badanie, ja przesadzam i za szybko wszystko robie trzeba poczekać do roku i wtedy myśleć. I zaczynam myśleć że może faktycznie za szybka jestem...
Szpilka27- twój lekarz ma sporo raci:) Z tego co wiem, to mój gin, który jest prof. z wieloletnim stażem również powiedział, że lekarze najczęściej kierują na HSG po roku nieudanych starań, ale jak jesteś tak bardzo niecierpliwa to przecież nikt nie zabroni Tobie wczesniej tego badania zrobić:) Kochana decyzja należy tylko do Ciebie:)
HSG zaproponował mi gin prywatny, ale ono będzie na NFZ więc profitów z tego nie ma by naciągać na szybsze. Powiedział mi od razu schemat swojego działania i że pierwsze monitoringi robi po pół roku ale jak ja chce to nie ma problemu, dał mi wybór. Zrobiłam monitoringi powiedział że max 2 i powinnam być w ciąży bo przecież wtedy wiem dokładnie kiedy mam owulację a nie w ślepo strzelam. A jeżeli nie zajdę po dwóch to znaczy że jest coś nie tak i będziemy zaczynali szukać. Więc cały proces przyśpieszyłam z monitoringami więc tj skróciłam ten czas bo tak dopiero teraz bym zaczynała je robić a za 4 mc była bym w tym samym pk co teraz i dlatego się zastanawiam czy te magiczne ich liczby najpierw pół roku, potem rok nie uwzględniają tego że ja już miałam monitoringi i jeżeli nie zaszłam to coś może być nie tak? Jutro będę się widziała z tym moim prywatnym. Spytam go otwarcie czy nie przeginam, bo jeżeli tak ważne są te magiczne liczby to poczekam bo te 4 mc mnie nie zbawią a może podejście do mnie się zmieni...
Ja skierowanie dostałam od razu w sumie. Po prawie trzech latach współżycia bez zabezpieczenia stwierdziłam że coś jest nie tak i poszłam do lekarza. Najpierw badanie hormonów i nasienia, wszystko wyszło ok. Poszłam na drożność też niby ok. Dalej czekamy i zobaczymy co będzie.
Isia tak było, moje hormony też, monitoringi też, nawet jeden mc miałam clo ;) Jestem po badaniu. Personel na karowej sympatyczny bardzo. Badanko poszło sprawnie, chyba robiła mi lekarka ,która za często nie robi go(tak zrozumiałam z rozowy ich) ,pod okiem starszego lekarza ale poszło jej sprawnie, nawet wziernika nie czułam tj czasami u innych ginów, była delikatna,uprzedzała co i jak. Oba jajowody mam drożne, przez lewy poszło szybciutko z prawym jakby ciut dłużej i więcej dała, bardziej też bolało. Wzięłam 2 ketonale i no-spe. Badanie do przeżycia i chyba wole tak jak ze znieczuleniem, bo wiem jak się czułam po znieczuleniu przy innych badaniach. Do przeżycia, to takie rozpieranie od środka no przy lewym trochę "urosłam". Zrobie sobie jak będę miała wolny dzień ostatnie badanie, glukozę z krwi bo moja babcia miała cukrzycę a i ja mam cukier w górnej granicy i to będzie wszystko i niech się dzieje wola nieba
Witaj Milagro:) jak z tym Twoim hsg? moje od czerwca do tej pory się odwlekło:( w skrócie złapałam jakąs infekcje, piekło mnie niesamowicie a najlepsze było to że posiewy wychodziły ok, lekarz też "nic nie widział", ja jednak objawy nadal miałam(żadne leki nie przynosiły poprawy a wręcz odwrotnie), ostatni cykl metronidazol +betadine, teraz jestem w 2dc i nie wiem co robic, czy dzwonic i się umawiac na to hsg? lekarz kazał iśc po tych lekach mimo że brakuje mi aktualnych posiewów, czuję nadal dyskomfort, nie wiem co mam robic......
Dziewczyny, uważam, że hsg powinno być zrobione przed każdą stymulacją hormonami. Ja przez 6m byłam stymulowana clo, później dopiero dostałam skierowanie na hsg, na którym okazało się, że miałam zrosty jajowodów, ale na szczęście udało się je przepchnąć. W trzecim cyklu po hsg zdecydowaliśmy się na ostatni miesiąc z clo i udało się zafasolkować. Badanie co prawda bardzo mnie bolało, ale to chwilowy ból do przeżycia :) więc bez paniki dacie radę i Wy.
Kami, a były jakieś przyczyny tych zrostów i niedrożności ? Jakieś operacje, zapalenia ? Bo mi też długo nie chcieli robić bo mówili że nie ma ku temu przesłanek a że to dość inwazyjny zabieg. Mieli rację, bo jednak są oba drożne, ale takie przypadki jak Twój skłaniaj mnie ku robieniu tego badania wcześniej...
Tinamar, nie miałam nigdy nawet najmniejszego zapalenia, ani operacji, więc pierwszy lekarz bez najmniejszego wahania przepisał mi clo, na szczęście później trafiłam do invicty do normalnego lekarza, gdzie zlecił szereg badań w tym drożność i dzięki niemu mam w brzuszku już 2 cm fasolkę :)
Tylko te ostatnie posiewy miałam robione 16 lipca, wczoraj minął miesiąc...... w wymazie z szyjki nic nie wyszło, a czystośc wyszedł mi II stopień, dostałam Gynoflor, ale nadal miałam to pieczenie i póxniej własnie ten metronidazol i betadine, globulki zostały mi jeszcze 3...... myslę że po tym zestawie leków raczej żadne cholerstwo nie przetrwało:D trochę się boję, żeby póxniej nie było jakiś komplikacji:( a Ty Tinamar kiedy miałaś robione hsg?
Ja w zeszłym cyklu, w 8dc. I posiew miałam robiony przed @. To chyba musisz nowy posiew zrobić skoro juz ponad miesiąc jeśli chcesz na nfz ? Ja to nie miałam jeszcze wyników jak się telefonicznie zapisywałam i skłamałam że jest ok :)
Hm...... właśnie tak mnie męczy ten posiew, mój gin powiedział że te będą ważne jeszcze, hsg wykonuje jego dobry kolega, nawet skierowanie mam jeszcze z kwietnia i powiedział że to nie istotne że data kwietniowa :D może zadzwonię jutro do tego gina od hsg i po prostu zapytam czy robią jakieś dodatkowe badania w szpitalu przed tym zabiegiem. Przed @ nie mogłam zrobic posiewów bo brałam antybiotyk i te globulki;/
słoneczko 379 ja miałam sonoHSG w lipcu- pół godziny przed zabiegiem bicenoza pochwy. Dziewczyny, chciałam Wam powiedzieć,że oczywiście bylam mega zestresowana, a okazało się, że praktycznie NIC MNIE NIE BOLAŁO.Chyba najmniej przyjemna była dezynfekcja......Zabieg był bez znieczulenia-wciągnęłam tylko trochę proszków Możliwe ze również dlatego, że kontrast przeszedł i obydwa jajowody są drożne.
W każdym razie na pewno warto robić to badanie- im szybciej tym lepiej.
to jak dziewczyny iśc czy nie? kurde....... zadzwonie jutro i dopytam najwyżej tego gina jak z tym posiewem:) tu bym chciała tu się boję, nie myślałam że taki strachliwiec ze mnie :D
kochana, najlepiej spytac lekarza bo róznie to jest w różnych klinikach. Ja musiałąm mieć nei starszy niż 30 dni posiew, ale skierowanie faktycznie miaąłm sprze dpół roku. Ale zadzwon do lekarza i dokłądnie dopytaj żebyś na darmo czegoś nei robiła ;)