dzięki, tak zrobię:) szkoda mi tego miesiąca znów odkładac zwłaszcza że mężuś już i tak 2 tyg. pości :P lepszej okazji chyba nie będzie już :D dam znac później co gin powiedział:)

Treść doklejona: 19.08.13 11:11
Już wszystko wiem, gin od hsg jest na urlopie do końca tygodnia;/ kazał zrobić posiew ale taki żeby wyniki były na drugi dzień, obdzwoniłam laboratoria i na posiew a właściwie na biocenozę trzeba czekać co najmniej 3 dni więc niestety nie dam rady zrobić tego w tym tygodniu:( ale może to i lepiej przez ten miesiąc odbuduję sobie florę bakteryjną po tych lekach, przed @ zrobię posiewy i będę miała spokojną głowę:) ale za Was dziewczyny trzymam kciuki, żebyście po tym badanku szybciutko zafasolkowały:)

Też tak sobie wmawiam:D muszę myślec pozytywnie a badanie i tak mnie nie ominie, już tak długo się staramy że miesiąc w tą czy w tamtą nie zrobi mi różnicy, w końcu zdrowie najważniejsze:D

Keramika przepraszam, że tak późno odpisuję, ale nie zaglądałam tu przez weekend. W inviccie leczyłam się u dr Kunickiego, ale w Warszawie, więc niestety nie pomogę.

Dziewczyny czy któraś z Was słyszała co może oznaczać opis po histeroskopii?

Jama macicy prawidłowego kształtu i objętości. Widoczne niezmienione prawe ujście maciczne jajowodu.
Lewe nie uwidoczniło się. Błona śluzowa miejscami pogrubiała polipowato. Pojedynczych polipów nie stwierdzono.

Dziewczyny!!!
jestem szczęśliwa wczoraj miałam HSG... nie powiem straszny ból.. bo lekarz zwiększył kontrast ale słuchajcie... 13 maja miałam laparoskopie byłam w ciąży pozamacicznej na prawym jajowodzie(jajowód mi zostawili) a na lewym miałam krwiaka byłam przygnębiona ... bo lekarz powiedział ze w 50 % bedzie drożny tylko lewy... a wczoraj sie okazało że mam 2 drożne i zdrowe jajowody!!!!
jestem szczęśliwa warto było to przejść...
WARTO!

kochana, nie znam się kurcze czy aż tak zapchane mogą być. Momk zdaniem to wada cewnika i tyle bo zawsze jak nawet zapchane były u dziewczyn to jednak zasze były przepychane i najwyżej np po 2-3 cyklach spowrotem się zapychały. Więc powtórz badanie bo moim zdaniem to wina techniczna i tyle. Trzymam kciuki :*

Natlina - pisałam ci już jak bardzo się cieszę ;:)))))

jeszcze nie wiem :D bo jestem dopiero co po HSG:)
ale raczej z tego co mi lekarz mówił to powinien być prawidłowo nie wpływa to HSG w żaden sposób na miesiączkę;)....
Jeżeli masz regularne cykle to może w ciąży jesteś:) zrób test:)!!!

ewelinus i jak tam? dostałaś @?
czy dwie kreseczki?:)))

Niestety Natalin @ przyszła z 3 dniowym opóźnieniem . Znowu d..pa. Tak się oszukiwałam bo mój M ma słabe parametry nasienia Lekarze powiedzieli nam że in vitro pozostaje ale ja nie przyjmuje tego do wiadomości !!

UPŁYNNIENIE 15 MIN
OBIĘTOŚĆ 3 ML
PH 8,1
BARWA PRAWIDŁO
KONCENTRACJA PLEMNIKÓW MLN/ML 13
CAŁKOWITA LICZBA PLEMNIKÓW MLN/EJAKULAT 39,00
RUCH POSTEPOWY 20 %
RUCH CAŁKOWITY 37%
BRAK RUCHU 63

ŻYWOTNOŚĆ 64
PLEMNIKÓW O PRAWIDŁOWEJ BUDOWIE 1%
KONCENTRACJA KOM OKRĄGŁYCH 0
KONCENTRACJA LEUKOCYTÓW 0.6

TEST SWIM UP

KONCENTRACJA PLEMNIKÓW POCZAT.13MLN.ML PO 60 MIN 0,6 MLN/ML

ODSETEK MIGRACJ PLEMNIKÓW 4,6 %

I przy tych wynikach lekarka nam powiedziałą że tylko in vitro i to jeszcze to rozszerzone

ZA 2 TYG MAMY WIZYTE U ANDROLOGA TO ZOBACZYMY. JA SIĘ BOJE IN VITRO

Treść doklejona: 13.09.13 10:28
A wy NATALINA z czym się zmagacie?

Dziękuje kochana. I życze wam dzidziulka jak najszybciej;**

przeczytałam kilka stron i aż ciężko mi uwierzyć, że ktoś po laparo nic nie cierpiał. Ja po ostatniej laparoskopii dałam radę wstać dopiero po 2 dniach a i tak każde wstawanie kończyło się wymiotami albo zawrotami głowy. 5 dni po zabiegu chodziłam zgięta jak staruszka tak mnie brzuch bolał. 2 tygodnie po zabiegu dopiero zaczęłam jeść produkty stałe a tak to tylko papki (w trakcie laparo usunęli kawałek jelita bo miał endo) także byłam bardzo słaba i ważyłam nieco ponad 40kg. Brzuch mnie bolał jeszcze 2 tygodnie po operacji i długo był wydęty. Także u mnie było bardzo niewesoło, może laparoskopia była rozległa bo operował mnie jeden z najlepszych lekarzy z moim mieście. Za 3 tygodnie mam kolejną laparoskopię, tym razem też z hsg bo od 2 lat ciągle nie udaje mi się zajść w ciąże. Co do HSG to też każdy znosi to inaczej. Jeśli ma się drożne jajowody to ból może być znikomy albo do przeżycia a moja koleżanka stwierdziła, że hsg to barbarzyństwo i jej udrażnianie sprawiło ogromną ból. Więc nie można uogólniać.

dokładnie, czego się nie robi aby mieć dzieci. Znowu muszę przez to przejść, dobrze, że pod narkozą :) Staram się widzieć plusy- trochę schudnę no i dowiem się czy jajowody są drożne czy nie

A ja tu wpadłam by opowiedzieć o swoim hsg z innej strony... :) Moje drogie, hsg to badanie przesiewowe i baardzo dużo zależy od osoby wykonującej badanie. Otóż moje badanie hsg wykazało, iż jeden jajowód kompletnie jest niezdrożny a drugi słabo widoczny przepływ. Mnóstwo stresów i znaków zapytania bo o dziecko staraliśmy się dwa lata. Dostałam skierowanie do szpitala i na szczęście trafiłam do św. Zofii w Warszawie. Lekarz podszedł do sprawy troszkę bardziej na chłodno niż ja i zaproponował mi hydrolaparoskopię wraz histeroskopią. Jest to dość nowy typ badania BEZINWAZYJNEGO. Co uratowało mnie od kolejnych blizn na brzuchu ( przebyłam już jedną laparo) Histeroskopię pewnie znacie a hydrolaparoskopia ma nieco mniejsze spektrum działania niż laparo głównie dlatego, że działa z zewnątrz narządów rozrodczych a nie poprzez macicę. Wiadomo, że jeżeli ma się podejrzenia choroby np. endometriozy czy pco to nie ma co szczędzić i iść na laparo, ale jeżeli tak jak ja- cykle macie równe, owu jest i nie ma jakiś wad budowy no to do Was to polecam. Po badaniu wyszłam o własnych siłach następnego dnia z lekkim krwawieniem. Rozpoznanie - oba jajowody drożne. Były drożne od zawsze... HSG nie jest doskonałe, bywa że pomaga. Ważne, że w następnym cyklu zaszłam w ciąże i obecnie czekam na rozwiązanie. Może ten post uratuje komuś kilka niepotrzebnych blizn na brzuchu i długiego okresu rekonwalescencji.

Ja robiłam na karowej i posiew musiałam drugi raz robić bo właśnie za pierwszym mąż nie zdążył badania nasienia. A cytologię miałam sprzed pół roku więc starczyła ale wydaje mi się że wszędzie na nfz będzie ona wymagana :/

Hej ja też w tym cyklu miałam hsg. Nastawiłam się na wielki ból mając nadzieję, że będzie lepiej niż myślę. Było gorzej. Wcześniej wydawało mi się, że jestem odporna na ból, ale to w moim przypadku były naprawdę potworne chwile. Czytałam różne historie, że boli, że nie boli, że boli przy zakładaniu cewnika, że podczas wpuszczania płynu - mnie bolało przy zakładaniu cewnika - ból nie do opisania, mdlałam, musieli mnie cucić, ciągle do mnie mówili, żeby sprawdzić czy jestem przytomna. Miałam super lekarza, niezwykle miłe pielęgniarki, w szpitalu (na NFZ) wszystko w porządku. Po prostu okazało się, że mam wąską szyjkę i dlatego to tak boli. Morfina i środki przeciwbólowe w ogóle nie pomagały, w ogóle miałam wrażenie jakby nie zadziałały, ale nie wiem jak byłoby bez nich haha :)
Co ciekawe samo badanie na rentgenie już nie bolało, potem napięcie w brzuchu przestałam czuć po jakichś 30min, krwawiłam delikatnie do końca dnia i tyle. Ból kosmiczny, ale na szczęście krótki. W dniu badania mówiłam, że więcej w życiu bym się na to nie zdecydowała, teraz po dwóch tygodniach już inaczej na to patrzę ;) a pewnie jak w ciągu kilku miesięcy zajdę w ciążę to już w ogóle będę chwalić badanie drożności ;)

mi hsg nie pomogło tylko zaszkodziło i na dokładke wynik był błędny!

Witam ponownie moja @ miała przejść 28 i cisza czekam może to badanie pomogło jutro robię test może zobaczę w końcu 2 kresczki

Hej nic z tego @ przyszła 1.10 załamka

kochane ja cykl po zabiegu miałam 34 dni i tak samo wielka nadzieja że się uda a tu dupa blada.... teraz cykl mi się skrócił jutro ide na monitoring i zobaczymy jak tam moje jajeczka... zaciskam kciuki za was i za siebie !!:):**

kstifo po prostu życie... ja się jakoś już tak nie zamartwiam co będzie to będzie staram się nie myśleć o staraniach bo to tylko w głowie mąci... echhh

Powiedzcie mi dziewczyny, bo w nowym roku czeka mnie to badanie i się zastanawiam czy muszę być jakoś przygotowana, chodzi mi o to czy muszę mieć jakieś badania i grupę krwi - wiem jaką mam grupę, bo kiedyś oddawałam krew, ale nie mam pojęcia gdzie mam książeczkę.

Tylko, że ja krew oddawałam 10 lat temu, więc nie wiem czy jeszcze będą mieć. Będę u rodziców to poszukam książeczki, ale jest szansa, że jest wyrzucona. A co do oryginałów to ja byłam rok temu w szpitalu i w papierach piszę, że robili mi grupę, bo akurat część ich mam, bo mąż pojechał na konsultację i mu wydali i jeszcze śmieszna sytuacja, bo warunkiem było, że podpiszę, a ja byłam nie kontaktowa i wyobraźcie sobie, że podpisałam, sama nie wiem jak to zrobiłam, a tego momentu nie pamiętam. Wyczytałam na necie, że mogę mieć wgląd do dokumentów medycznych i mogę kserować. Nie wiem czy takie coś może być, bo kurde szkoda mi 50 zł na głupi papierek.

Z tą grupą to chyba zależy od szpitala. Znajoma miała zrobić nie dawno badanie i właśnie grupa była potrzebna, a nie miała papierka przy sobie, a już jej nie chcieli puścić do domu, więc szpital zainkasował 50zł za zrobienie grupy.