Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

  1.  permalink
    No drożność jajowodów. Mnie w szpitalu też zrobili, tylko nie mam jej w wynikach. No może to taki beznadziejny szpital. Będę u swojego gina to się go wypytam dokładnie co i jak. A może zdarzy się cud i uda się w przerwie między stymulacjami zajść w ciąże i badanie nie będzie potrzebne :)
    -- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
    •  
      CommentAuthorAmelka85
    • CommentTimeDec 6th 2013
     permalink
    Ja jak robiłam HSG to także chcieli grupe krwi, albo krew karte albo na papierze grupa krwi podbita przez laboratorium. Moje HSG było w szpitalu i musiałam sie położyc na dwa dni. W pierwszym dniu dostawałam tabletki na odgazowanie, musiałam nic nie jesc i wieczorem mialam lewatywe. A w drugi dzien zalożyli mi wenflon, dostałam glupiego jasia w tyłek i pojechałam na badanie. Bolało mnie bardzo, a co ciekawe jajowody były drozne. Samo zakładanie sprzetu juz powodowało ból ale taki jeszcze do zniesienia. Natomiast wpuszczanie kontrastu bolało okropnie, ogólnie jestem odporna na ból ale nei wiedziałam że to bedzie az takie bolesne :/ Jedno jest pewne, ten ból się szybko zapomina, bo cel uświeca środki :)
    •  
      CommentAuthorAnderka
    • CommentTimeDec 6th 2013
     permalink
    ja wczoraj miałam laparoskopię. w kwietniu 2012 było hsg, które wykazalo jeden jajowod. drozny a drugi nie. a laparoskopia ukazała 2 niedrozne jajowody, które zostały wczoraj oczyszczone. czemu to pisze???? bo na moim przykładzie potwierdziło się, że najdokladniejsza. jest jednak laparoskopia.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorPandora1
    • CommentTimeDec 6th 2013
     permalink
    No i znowu.. Nie wiem kto wam powiedział, że HSG i laparoskopia są porównywalne. HSG to rentgen z kontrastem - zwykłe badanie, laparoskopia to operacja.
    To jest jasne, że jak się w czasie operacji zajrzy do jamy brzusznej to lepiej widać co się dzieje. HSG jest trochę orientacyjne. Ale to tak samo jak, nie wiem, np tomografia głowy. Lepiej by było widać co jest jakby się otworzyło czaszkę, no ale nikt tego z tomografią nie porównuje, tak?

    Co do grupy krwi to widać, że zależy od szpitala. W tym co ja robiłam traktowali hsg jak np usg - czyli wchodzisz do szpitala, robią badanie, wychodzisz. Różnica tylko taka, że dali ketonal w kroplówce. Miałam mieć tylko cytologię i czystość pochwy.
    --
    •  
      CommentAuthorAnderka
    • CommentTimeDec 6th 2013
     permalink
    nie uważam, że hsg. i laparoskopia to to samo. mój przekaz był zupełnie inny. różnice znam bo pracuję w szpitalu a do tego jestem też pigułką.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorPandora1
    • CommentTimeDec 6th 2013
     permalink
    Ja nie twierdzę, że nie znasz różnicy tylko, że porównałaś. To forum czyta dużo dziewczyn, które się zastanawiają nad tym badaniem, a ja nie uważam żeby rzucanie się na laparoskopię na początku diagnostyki było dobrym pomysłem. Za to mam zdanie, że hsg trzeba zawsze robić przed stymulacją.
    --
    •  
      CommentAuthorAnderka
    • CommentTimeDec 6th 2013 zmieniony
     permalink
    u mnie laparoskopia. była ostatnim krokiem w moim blisko 4 letnim okresie bezowocnych. starań. jednak żałuję, że wcześniej nie zrobiłam tego zabiegu i żyłam w świadomości, że na jednym jajowodzie. też można zajść w ciążę. po własnych doświadczeniach. uważam, że jeśli w hsg. wychodzi choć jeden jajowod niedrozny powinno się zdecydować na laparoskopię, ja straciłam ponad półtorej roku czekając na cud, który nie miał prawa się zdarzyć.

    przepraszam za tę kropki w zdaniach ale pisze z telefonu. i jakoś tak wychodzi ;-)
    -- ,
    •  
      CommentAuthorPandora1
    • CommentTimeDec 11th 2013 zmieniony
     permalink
    To zależy od podejścia lekarza. Część nie udrażnia jajowodów, tylko od razu IVF. Mnie to podejście przekonuje i raczej bym się nie zdecydowała na udrażnianie jakby mi wyszły niedrożne.

    Inna sprawa, że hsg jest niedokładne. Uważam, że trzeba je robić przed stymulacją, żeby nie zwiększać ryzyka ciąży pozamacicznej, a dopiero jak wyjdą niedrożne to myśleć czy się upewniać na laparo.

    Mi na hsg wyszedł jeden niedrożny, ale nie robiłam z tego powodu laparo, bo, tak jak pisałaś, jeden wystarczy. Laparo robiłam później ze względu na endometriozę i pcos, a przy okazji wyszło, że oba są drożne. Poza tym w szpitalu, w którym robiłam nie udrażniają jajowodów, bo uważają, że to niszczy strzępki.
    --
    • CommentAuthorPompon
    • CommentTimeDec 17th 2013
     permalink
    Po dwóch i pół roku bezowocnych starań przeszłam badanie HSG. Pomijając fakt że było okropne wyszło mi: "jajowody widoczne na odcinku 3cm w zakresie cieśni, bez cech drożności". Jak tylko weszłam do pomieszczenia w którym było badanie, strasznie się spiełam - zrobiłam się sztywna aż pani doktor na mnie nakrzyczała. Czy możliwe jest, że tak się zestresowałam, że dlatego mogło wyjść nie drożne? bo coś takiego powiedziała pielęgniarka :shocked:

    I drugie pytanie, czy to prawda, że przy niedrożności jajowodów niebezpieczne jest staranie się, bo istnieje ryzyko ciąży poza macicznej?
  2.  permalink
    Pompon: Czy możliwe jest, że tak się zestresowałam, że dlatego mogło wyjść nie drożne? bo coś takiego powiedziała pielęgniarka


    nie sądzę! kontrast wprowadzany jest z takim ciśnieniem, że nie mamy mocy, żeby go powstrzymać (dlatego właśnie tak boli)
    Masz niedrożne jajowody na odcinku środkowym. Jest kilka sposobów na próbę udrożniania ale są to inwazyjne próby (laparoskopia itp)

    Pompon: czy to prawda, że przy niedrożności jajowodów niebezpieczne jest staranie się, bo istnieje ryzyko ciąży poza macicznej?

    Ryzyko ciąży pozamacicznej istnieje zawsze. Przy zwężonych jajowodach jest dużo wyższe. Ale kto nie ryzykuje ten nie ma, niestety nie mamy wpływu na to co będzie. Możliwe, że dosżłoby do zapłodnienia, bo plemnik by się przecisnął, ale komórka jest już dużo większa i mogłaby mieć z tym problem, więc zagnieździłaby się w jajowodzie (co grozi utratą jajowodu i oczywiście przerwaniem ciąży)

    Z drugiej strony skoro miałaś HSG szkoda utracić ten cykl i proponuje teraz mocno się napracować. Nie wykluczone, że coś tam jednak przeszło (choć nie było widoczne).
    Ja po HSG właśnie zaszłam w ciąże, czego Ci również życzę. Ale mam koleżankę ze stwierdzoną niedrożnością, która się nie poddaje. Głowa do góry najważniejsze, że znasz przyczynę niepowodzeń. W najgorszym wypadku pozostaje in vitro.
    --
    •  
      CommentAuthorStokotka
    • CommentTimeDec 27th 2013 zmieniony
     permalink
    Dziewczyny możliwe ze to pytanie już gdzieś padło ale nie moge sie doszukac więc zapytam was tu teraz I bardzo was prosze o wypowiedzi :)
    .
    czy sono hsg jest mniej dokładne i może nie udroznic jajowodow tak jak to może zrobić kontrast ? Mam mieć sono za niedługo i zastanawiam sie czy jest sens bo co jak wyjdą drozne a mimo to nie będą ? Jest to możliwe ? Z lekarzem bede gadać za parę dni ale zleciła mi właśnie sono... Pomocy ! :( :cry:
    --
    •  
      CommentAuthorPandora1
    • CommentTimeDec 27th 2013
     permalink
    Jest mniej dokładne i przypuszczalnie też gorzej przepycha, bo to mniejsze ciśnienie. Dlatego też mniej boli. Ja bym zrobiła normalne i w sono nie szła.
    --
    •  
      CommentAuthorStokotka
    • CommentTimeDec 30th 2013
     permalink
    http://www.libramed.pl/wpg/NumeryArchiwalne/15/05.html
    .
    Ultrasonograficzna histerosalpingografia w ocenie macicy i jajowodów - praca naukowa z poważną specjalistyczną literaturą :) polecam ! Nawet wystarczy wnioski przeczytać:) Ja wybiore na razie sono jeśli będą nieprawidłowości lub po paru cyklach nie bedzie efektu pójdę jeszcze raz na normalne:)
    .
    Sonohisterosalpingografia jest zabiegiem ambulatoryjnym, przydatnym w ocenie patologii wewnątrzmacicznej u pacjentek z nieprawidłowymi krwawieniami i nawrotowymi stratami ciąż. Podanie wewnątrzmaciczne roztworu soli do

    standardowego badania sonograficznego zwiększa możliwość zdiagnozowania nieprawidłowości wewnątrzmacicznych. Takie wyniki mogą zmienić postępowanie wobec pacjentki. Możliwość dokładnego rozpoznania nieprawidłowości macicy stanowi alternatywę do ambulatoryjnej histeroskopii. Informacje uzyskane drogą sono-HSG pozwolą na odpowiednie planowanie zabiegu operacyjnego. Sono-HSG może pomóc w wyborze dostępu, brzusznego albo histeroskopowego, przy wyłuszczeniu mięśniaka. Z drugiej strony stwierdzenie prawidłowej jamy macicy w sono-HSG u pacjentki z nieprawidłowym krwawieniem z macicy pozwoli uniknąć diagnostycznego zabiegu operacyjnego, a dalsze leczenie ograniczy do biopsji endometrialnej i leków.

    RTG-HSG jest tradycyjnie stosowana do oceny drożności jajpwodów oraz oceny budowy jamy macicy u pacjentek w diagnostyce niepłodności. Sono-HSG może okazać się korzystniejszym badaniem od RTG-HSG z kilku powodów. RTG-HSG wymaga promieniowania jonizującego. W wyniku stosowania zwierających jod czynników kontrastowych mogą powstać reakcje uczuleniowe. Ocena anatomii macicy jest ograniczona do budowy wewnątrzmacicznej, a kontrast może zamazać obraz patologii poza nią. Sam zabieg wymaga sprzętu radiologicznego i przeszkolonego personelu. RTG-HSG może nie udać się z powodu przeniknięcia kontrastu do układu naczyniowego. W przeciwieństwie do RTG-HSG, sono-HSG dostarcza informacji w zakresie patologii przydatków i mięśniówki macicy. Nowe mikropęcherzykowe preparaty kontrastowe okazują się użyteczne przy ocenie drożności jajowodów.

    Wartość samej sonohisterografii w ocenie rozrostów endometrium i raka jest prawdopodobnie ograniczona, z wyjątkiem pacjentek leczonych tamoksifenem. Połączenie sonografii przezpochwowej, sonohisterografii w przypadkach grubości endometrium powyżej 5 mm jest czulszą metodą niż sama tylko biopsja endometrium.
    --
    •  
      CommentAuthorPandora1
    • CommentTimeJan 2nd 2014
     permalink
    Jasne jest to, że sono jest mniej ingerencyjne, mimo tego, tak jak usg innej części ciała w porównaniu do rtg, myślę, że jest mniej dokładne. Tak mi też mówili lekarze, że na sono dużo mniej widać. Ale podobno mniej boli :) Zrób jak uważasz, zawsze możesz zrobić jeszcze raz :)
    --
    •  
      CommentAuthorStokotka
    • CommentTimeJan 2nd 2014
     permalink
    Dokładnie, i tak na razie moje plany są w zawieszeniu jak zawsze.. :( więc znow sie co nieco odwlecze, ale w nastepnym cyklu chce sono a potem i tak zmieniam lekarza więc będą konsultacje i dochodzenie do przyczyn I szukanie problemow... Ciekawe ile jeszcze ...
    --
    •  
      CommentAuthorrozwazna
    • CommentTimeJan 8th 2014 zmieniony
     permalink
    cześć;)
    ja miałam laparoskopie zwiadowczą razem z HSG, wyszły obustronnie niedrożne jajowody. Lekarze powiedzieli mi, że dzięki narkozie nie dawali za wygraną i przepychali do skutku, czego nie byłabym w stanie znieść gdybym była świadoma. W każdym razie 2 miesiące po zaszłam w ciążę po ok 2 latach starań. Laparoskopia jest inwazyjna ale dzięki niej mam cudowną najukochańszą prześliczną córeczkę...mojego pączusia. Nie bójcie się dziewczyny, walczcie o swoje szczęście. Była ze mną na sali dziewczyna, która odkładała laparoskopie i odkładała, w końcu po kilku latach starań zdecydowała się, niestety było już za późno:( Nie namawiam na masowe zapisywanie się na laparoskopie ale jeżeli długo się staracie i macie za sobą badania hormonalne, rysowanie wykresów, badanie nasienia to nie ma na co czekać. Powodzenia
    -- „kto nie dąży do rzeczy niemożliwych, nigdy ich nie osiągnie” Heraklit
    •  
      CommentAuthorPandora1
    • CommentTimeJan 9th 2014
     permalink
    Nie uważam żeby laparoskopia była cudownym lekiem na każdą niepłodność. Powinny być wskazania do wykonania operacji, jajnikowy czy idiopatyczna.
    A starasz się może o kolejną ciążę? Bo jak ja miałam laparo i podejrzenia niedrożności to mnie lekarze pytali czy chcę żeby przepychać, bo wg nich to strasznie niszczy rzęski i rzutem mogę zajść, ale na kolejną ciążę to marne szanse. Oczywiście mam nadzieję, że u Ciebie z rzęskami ok :)
    --
    •  
      CommentAuthorStokotka
    • CommentTimeJan 9th 2014
     permalink
    Ja sie na laparo nie znam, ale to już operacja a hsg to zabiegi więc chyba nie porównywalne jeśli chodzi o inwazyjnosc, a tak w ogóle to byłam wczoraj u ginki i postanowilam sie jeszcze wypytać o to sono :) Pandorka mnie zaraz przeswieci, ale może kiedyś ktoś będzie szukal informacji, to napiszę jeszcze te dwa zdania :)
    .
    pytałam o skuteczność obu metod czy jest różnica (nie sugerowalam nic miną ani niczym) pipatrzyla na mnie ze zdziwieniem i powiedziała ze w dwóch największych szpitalach w mojej okolicy nawet nie ma już aparatury do klassycznego hsg bo wykonuje sie juz tylko i wyłącznie sono i nawet myśli ze musiała bym szukać prywatnej kliniki żeby stare hsg zrobić gdzieś bo ona już dawno nie słyszała żeby któryś z kolegów koleżanek robił takowe, i podobno nawet mieli niedawno jakieś konferencję naukowe o właśnie droznosci i tp i metoda sono jest tak samo skuteczna, i dokładna a dodatkowo nie ma promieniowania na jajeczka,wszystkie te nie wyrosniete też, jest mniej inwazyjna, nie ma kulociagu metalowego stołu grupy osób asystujacych itp, cewnik zamawia sie samemu z tworzywa, elastyczny, robi sie to na fotelu w bardziej cywilizowany sposob przez co kobitki sie tak nie boją biedne aż :) i dopiero jak wyjdą nieprawidłowości to wtedy sie kieruje na dalsze leczenie domyślam sie ze na laparo.. :) tak ze kończę i pozdrawiam, chyba ze ktoś ma pytania :)
    --
    •  
      CommentAuthorPandora1
    • CommentTimeJan 9th 2014
     permalink
    Ja? No co Ty :) Ja tylko piszę co mi mówili :)
    Jak ja robiłam to w szpitalach było tylko klasyczne, sono prywatnie - więc albo inne miasto albo się świat tak przez niecały rok zmienił (a jest to możliwe). Myślę, że głównym powodem odchodzenia od klasycznego jest to, że to jest jednak trochę rzeźnickie badanie.. Mi się nadal wydaje, że ogólnie rtg jest dokładniejsze niż usg (tak patrząc na badania innych narządów), ale jeśli chodzi o samą drożność, to czy kontrast przepływa czy nie to na pewno na usg widać. Mnie tam stół, czy ludzie wokół nie przerażali, ale kulociąg - brrr :)
    --
    •  
      CommentAuthorrozwazna
    • CommentTimeJan 9th 2014 zmieniony
     permalink
    kicimiecia jak użyłam słowa operacja na obchodzie to lekarze z uśmiechem ale dobitnie powiedzieli, że to nie jest żadna operacja a chirurgiczny zabieg "do tego proszę Pani":) mało inwazyjny i że chyba pomyliłam z laparotomią.
    Pandoro laparoskopia nie jest cudownym lekiem na niepłodność zgadzam się bo cudowne leki nie istnieją, co gorsza to tak obszerny temat i niestety dotyka on coraz większej ilości osób, że trudno połapać się w tym wszystkim i czasem odnaleźć kilka a nie jeden czynnik przez który nie można zostać rodzicem. Ja po zmianie gina na laparo trafiłam dosyć szybko, moja gin twierdziła, że nie ma na co czekać i tak wykresy, monitoring, hormony, badanie nasienia, jakieś cztery miesiące na obniżanie prolaktyny, podwyższanie progesteronu i laparoskopia z HSG. Wskazanie niepłodność i podejrzenie endometriozy. Wcześniej koleżanka zdecydowała się na laparo po 4 latach walki, wszystko u niej było idealne, jeden lekarz nawet stwierdził, że to jej psychika nie pozwala zajść w ciążę, na laparo wykryto u niej zrosty, które uniemożliwiały jej zajście w ciążę. Po zabiegu zaszła. U mnie wykryto ognisko ale bez związku z brakiem rezultatów naszych starań.
    Jak pisałam miałam laparo z HSG ale mimo to nie rozumiem pytania twojego lekarza....ja zapytałabym go jakie mam szanse na pierwsze dziecko bez udrożniania? Jaką rolę wtedy odgrywają moje nietknięte rzęski? Moja gin przed zaśnięciem powiedziała tylko zrobimy wszystko żeby był dzidziuś, bo czy nie po to tam poszłam? Gdy każdy kolejny miesiąc przynosi rozczarowanie prosi się Boga o dziecko, o szansę na nie. Laparoskopia powinna być jednym z ostatnich przystanków szukania przyczyny niepłodności i jeżeli pokazuje ona zatkane jajowody to się je udrożnia. Poszłam na laparo po szansę nawet najmniejszą i ją dostałam jak miałabym jej nie wykorzystać. Zgodziłabym się na laparoskopowe udrożnianie bo po co mi zapchany jajowód a z ryzykiem uszkodzenia rzęsek pojawia się nadzieja na ciążę. Moja gin jak ją zapytałam o inwazyjność zabiegu zapytała mnie czy uważam, że inseminacja i in vitro nie są inwazyjnym zachodzeniem w ciążę i póki można trzeba wykorzystać inne możliwości bo na in vito mamy czas.
    Udrożniono mi jajowody kontrastem na HSG a więc jednym z najmniej inwazyjnych sposobów, więc o rzęski kazano mi się nie martwić. HSG wykorzystywane do badania drożności i przepychania w małych "zatkaniach" podobno boli jeżeli jajowody nie są drożne. A że ja spałam a moja gin to zdeterminowana osoba więc mogli "poszaleć".
    po zabiegu powiedziano mi, że pierwszy rok jest kluczowy bo jajowody mogą się zatykać ponownie. Po 3 miesiącach prób miała być stymulacja ale nie było takiej potrzeby:)
    a co do sono to nie czytałam o tym za dużo, słyszałam o tym od koleżanek niestety w przeważającej większości same nagatywne opinie ale to wiedza tylko z drugiej. ręki. Życzę Wam powodzenia, mam tu koleżanki, które długo się starały i się wystarały, coś jak ja:) Pandoro staramy się o drugie ale dopiero od tego miesiąca.
    pozdr
    -- „kto nie dąży do rzeczy niemożliwych, nigdy ich nie osiągnie” Heraklit
    •  
      CommentAuthorPandora1
    • CommentTimeJan 9th 2014
     permalink
    Ja nie wiem jakie chirurdzy mają rozgraniczenie, ale dla mnie narkoza, cewnik i sala operacyjna to operacja :) Ja po laparo nie czułam się jak po zabiegu tylko tydzień dochodziłam do siebie. Ale to na pewno zależy od tego co robili - jak tylko diagnostyczna to może organizm reaguje jak na zabieg.
    Jeśli kontrast Ci udrożnił to to nie niszczy rzęsek, myślałam, że masz na myśli udrażnianie chirurgiczne. A jaka jest szansa na ciążę przy niedrożnych, które nie udrażniają się kontrastem? No tylko ivf.
    Powodzenia na szybkie, naturalne zaciążenie :)
    --
    •  
      CommentAuthorrozwazna
    • CommentTimeJan 9th 2014 zmieniony
     permalink
    to nie do końca tak ale ja z początku też uważałam to za operację, ale przy operacji Cię, że tak to nazwę rozcinają jak przy laparotomii a nie tylko nacinają, czy wycinają migdałki, nie ma też takiego ryzyka powikłań. Samopoczucie po laparoskopii jest też m.in wywołane narkoza oraz dwutlenkiem który w nas pompują. A narkozę i cewnik na sali operacyjnej miał ostatnio mój dziadek przy nastawienia barku:o
    Właśnie o to mi chodzi przy niedrożnych jajowodach szanse są zerowe więc po co gadać o drugiej ciąży jak nie zajdę w pierwszą bez ivf? jeszcze niedawno chyba tylko dla wyciągania kasy. tak to mogę rzutem zajść w pierwsza naturalnie a potem zawsze mam w zanadrzu ivf odpowiadając temu lekarzowi. Po laparo czytałam sporo historii dziewczyn, które po laparoskopowym udrożnieniu zaszły w ciążę, to czy warto odbierać sobie tą szansę. Przecież ivf te wszystkie leki ta cała procedura wymaga od naszego organizmu dużego wysiłku, a jeżeli nie uda się po udrożnianiu jajowodów to można działać dalej.
    niedziekuję:D
    -- „kto nie dąży do rzeczy niemożliwych, nigdy ich nie osiągnie” Heraklit
    •  
      CommentAuthorDominam
    • CommentTimeJan 16th 2014
     permalink
    hej dziewczyny mam dylemat. Rok i trzy miesiące temu straciłam ciąże i od tego czasu mimo starań nie udało nam się zajść ponownie przez 17 cykli. Zgłosiliśmy się do kliniki leczenia niepłodności i kolejnym badaniem jakie chcą mi wykonać jest hsg. Zarówno pani z kliniki jak i ginekolog powiedzieli mi, że raczej jajowody są drożne bo nie tak dawno przecież byłam w ciąży. Tutaj zaczyna się mój dylemat bo jeden lekarz (nie z kliniki) powiedział mi, że działania medyczne mają zawsze swoją inwazyjnością i ewentualnymi skutkami ubocznymi, ryzykiem przewyższać korzyści dla pacjenta a prawdopodobieństwo, że po tym czasie chociaż jeden jajowód jest drożny jest bardzo duże ze względu na ciąże w której byłam. Powiedział również, że zawsze jest to ingerencja i jakiś stopień inwazyjności i uważa, że co innego pary, które starają się dłuższy czas o ciąże i poddają się zabiegowi hsg a co innego po lekko ponad roku od utraty ciąży.
    Kiedy spytałam się w klinice czy możemy zrobić przerwę i podejść za jakiś czas do hsg to się nie zgodzili.
    Będę bardzo wdzięczna za Wasze opinie i może one mi również naświetlą co w tej sytuacji robić.
    --
    •  
      CommentAuthorlija
    • CommentTimeJan 16th 2014
     permalink
    Dominam,
    ja równiez od jednego lekarza usłyszałam, że to inwazyjne badanie i skoro mam jedno dziecko to mało prawdopodobne, zebym miała niedrożne jajowody. Poszłam do innego ponieważ staramy się już prawie dwa lata... Stwierdził, że rzeczywiście mało prawdobodobne, ale niestety możliwe i dał skierowanie na hsg. Miałam robione tydzień temu. Prawy jajowód lekko zapchany, a lewy drozny. niestety ja owulację mam zawsze z prawego, więc nic dziwnego, że w ciążę nie zaszłam... straciłam czas, zdrowie i pieniądze. Ja na Twoim miejscu zrobiłabym hsg, ewentualnie dopytała o sono hsg. Jesli będziesz miała jakieś pytania to pisz śmiało :)
    --
    •  
      CommentAuthorKamba79
    • CommentTimeJan 16th 2014
     permalink
    lija ja mam podobny problem. Mam juz jedno dziecko, nie miałam problemu z zajściem w ciąze(jak to się mówi nawet nie wiem kiedy) a teraz od 2 lat intensywnie się staramy. Przeszłam symulacje owulacyjna przez 4mce i nic, owulacja była , pecherzyki piekne. I w styczniu lekarz dał mi skierowanie na HSG boje sie strasznie bo podobno boli ale mam przeczucie,że cos jednak może jest nie tak.
    Ale mam cicha nadzieje ,że ten miesiac całkowicie odpuściłam i może sie uda i zobacze te II kreski?
    Lija pomożesz mi zinterpretować wyniki proesteronu miaąłm w 21dc 60,76nmol/l czyli 19, 11 ng/ml. czy to jest dobry wynik?
    •  
      CommentAuthorrozwazna
    • CommentTimeJan 16th 2014
     permalink
    Dominam a jak z wykresami, monitoringiem owulacji, hormonami? No i z nasieniem partnera? Wszystko ok? To powinno pojsc na pierwszy ogien a potem hsg. Ja mialam zatkane jajowody i lekarze powiedzieli ze takiej infekcji bym nie przeoczyla a ja zapalenia ani mega infekcji nie mialam a mimo to jajowody zatkane. Powiedzieli mi ze po roku moga sie ppnownie zatkac bo niestety czasem przyczyna nie jest znana. Jak bylas w ciazy to moze zacznij od przebadania hormonow wzdluz i wszerz. A nasienie powinno byc zbadane przed hsg. Hsg niczego nie uszkadza. Powodzenia.
    -- „kto nie dąży do rzeczy niemożliwych, nigdy ich nie osiągnie” Heraklit
    •  
      CommentAuthorlija
    • CommentTimeJan 16th 2014
     permalink
    Kamba, wynik baaardzo dobry :) zaciskam kciuki ze wszystkich sił i mam nadzieję, że hsg nie będzie juz potrzebne :)
    rzeczywiście boli, ale da się wytrzmać ;)
    czasem nawet jakies niewielkie ilości śluzu zapychają jajowody i po hsg szybko zachodzi się w ciążę :)
    powodzenia Dziewczyny :)
    --
    •  
      CommentAuthorKamba79
    • CommentTimeJan 16th 2014
     permalink
    oczytałam sie juz tyle w necie na temat tego HSC ,że jestem mało powiedziane ale przerażona:( Jak rozmawiałam z lekarzem to mi powiedział,że jest to zabieg dość nieprzyjemny ale jeżeli jajowody sa nie drożne to wtedy kobieta odczuwa ból i dlatego dostaje zastrzyk przeciwbólowy..hehe uspokoił mnie pot lał mi się ze strachu po plecach:)
    mam ta iskierkę nadziei
    ,że ten progresteron jest wysoki i może sie udało.
    •  
      CommentAuthorDominam
    • CommentTimeJan 16th 2014 zmieniony
     permalink
    Nasienie w normie choć ja uważam, że wynik morfologii 7 % jest troszkę niski. Moje hormony w normie, choć tarczyca TSH 3.33, wiec od kolejnego cyklu bede brała ethyrox na obizenie, przeciwciał nie mam. Ten euthyrox mam prywatnie od lekarza bo klinika powiedziała, że moje TSH jest całkowicie w normie i nie ruszać. Monitoringu nie miałam ale bardzo wysoki progesteron wskazuje na owulację. Dwa razy usg wsakzujące, że dojrzewały dominujące pęcherzyki raz z prawego, raz z lewego jajnika, ładne endometrium. Raz miałam bakterie w moczu i dostałam antybiotyk. A tak ogólnie po poronieniu odczuwam jajniki, czy jakieś zapalenie przydatków miałam nie wiem, choć właśnie ze w zględu na te jajniki miałam robione usg żeby wykluczyć zapalenie i wymaz(nie wyszły bakterie). HSG przyznam się, że się boję i właśnie chcieliby mi robić to sono hsg- głowica usg i jakaś pianka wtłaczana.
    --
    •  
      CommentAuthorPandora1
    • CommentTimeJan 16th 2014
     permalink
    Dominam przede wszystkim zbij TSH, bo jest za wysokie. 2,5 to jest max.
    A HSG warto zrobić.
    --
    •  
      CommentAuthorStokotka
    • CommentTimeJan 16th 2014
     permalink
    http://www.libramed.pl/wpg/NumeryArchiwalne/15/05.html
    .
    po raz kolejny:)
    rozwieje wątpliwości, a pianka to jakaś metoda holenderska chyba, też w porządku podobno:)
    --
    •  
      CommentAuthorDominam
    • CommentTimeJan 16th 2014
     permalink
    No właśnie myślałam, że może jest sens wpierw zbić TSH ( a Anglii uważają, że jest piękne i wszystsko super ale już wiem, że to nie prawda) a potem robić to HSG. Z drugiej strony można podejść do tematu, że przy okazji rurki przeczyszczą i będzie mogło być tylko lepiej.
    --
    •  
      CommentAuthorPandora1
    • CommentTimeJan 16th 2014
     permalink
    Bo da się zajść przy wyższym TSH, ale trudniej. Mi wszyscy endo każą zbijać do ok 1, max 2,5. A z hsg zawsze jakaś korzyść będzie :)
    --
    •  
      CommentAuthorStokotka
    • CommentTimeJan 16th 2014
     permalink
    No dokładnie ale jak masz euthyrox to będzie dobrze mi z 4,7 w miesiąc przy pięćdziesiątce spadło do 1,4 więc trzymam kciuki za ciebie żeby też tak szybko poszło :)
    --
    •  
      CommentAuthorrozwazna
    • CommentTimeJan 17th 2014 zmieniony
     permalink
    Zrobilabym hsg nie zaszkodzi a moze cos sie tam zatkalo. Tsh zbijaj. A w Angli wszystko jest zawsze super tam jak plamisz na poczatku ciazy to pomocy nie otrzymasz....
    -- „kto nie dąży do rzeczy niemożliwych, nigdy ich nie osiągnie” Heraklit
    •  
      CommentAuthorKamba79
    • CommentTimeJan 20th 2014
     permalink
    No niestety i tym razem sie nie udało :( jutro ide do gina umówić sie na HSG.
    Boże jak ja się boje tego zabiegu....tego bólu...
    Jak to jest w pierwsza ciąże zaszłam nawet nie wiem kiedy. A teraz nie moge badania, monitoring, CLO , i nic teraz ten zabieg. I nigdy nie miałam żadnego zapalenia nic.
    • CommentAuthorjagodalg84
    • CommentTimeJan 20th 2014
     permalink
    Kamba79 a badałaś męża?
    -- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
    •  
      CommentAuthorKamba79
    • CommentTimeJan 20th 2014
     permalink
    tak oczywiście.
    Wyniki dobre.Jak byłam ostatnio na konsultacji u innego gina. Popatrzył we wszystkie badania opisy z monitoringu. Powiedział,ze są dobre i trzeba zrobić HSG-jak mój gin.Ale powiedział cos takiego,że jeżeli jajowody będa drożne to tak może być, że mój organizm może zabijać plemniki. czy któraś cos takiego słyszała?
    •  
      CommentAuthorlija
    • CommentTimeJan 20th 2014
     permalink
    wrogość śluzu to się nazywa
    --
    •  
      CommentAuthorKamba79
    • CommentTimeJan 20th 2014
     permalink
    aha o ciekawe jeszcze ego by mi brakowało po 10 latach małżeństwa
    •  
      CommentAuthorStokotka
    • CommentTimeJan 20th 2014
     permalink
    No ale wrogość nie bardzo pasuje jak już jedno dziecko macie, tego sie chyba nie nabywa z czasem ... Polecam na 28 jest cały wątek o wrogości, to dziewczyny tam dużo wyjaśniają.. :)
    --
    •  
      CommentAuthorKamba79
    • CommentTimeJan 21st 2014
     permalink
    lekarz mi powiedział, ze mogłam to nabyć. Nawet o tym nie myślę. Dziś ide zapisać się na HSG bo to 2dc a wykonuja 6-7.
    •  
      CommentAuthorStokotka
    • CommentTimeJan 21st 2014
     permalink
    Właśnie dziewczyny ile czekalyscie na hsg ? Tzn jak wczesnie trzeba sie zapisac ?
    --
    •  
      CommentAuthorlija
    • CommentTimeJan 21st 2014
     permalink
    Mi też lekarz mówił, że wrogość śluzu można nabyć...
    Na hsg zapisywałam się tydzień przed badaniem. Dostałam skierowanie od lekarza, miałam robione w 10dc.
    --
    •  
      CommentAuthorPandora1
    • CommentTimeJan 21st 2014
     permalink
    Ja, w szpitalu państwowym, zapisywałam się 4 marca, a terminy były na połowę kwietnia, żeby zgrać się z cyklem w końcu miałam robione 24 maja.
    --
    •  
      CommentAuthorKamba79
    • CommentTimeJan 21st 2014
     permalink
    ja ide w poniedziałek na HSG to będzie mój 8dc.

    Kiciamicia ja miałam skierowanie od gina na HSG i kazał mi się zgłosić na oddział w dniu wystąpienia @ i wtedy zapisuje na zabieg
    •  
      CommentAuthorWalkaTrwa
    • CommentTimeJan 21st 2014
     permalink
    Ja w szpitalu zapisywałam się gdzieś 2tyg przed zabiegiem. U mnie HSG wykonywali tylko w środy i max 2osoby. Miałam szczęście, bo komuś okres się przesunął i zwolniło się miejsce (Szpital Miejski w Gdyni)
    •  
      CommentAuthorStokotka
    • CommentTimeJan 21st 2014
     permalink
    Aha ok dzięki za odzew dziewczyny bo mnie z moją ginka krew zalewa, wszystko "na spokojnie, zobaczymy po wymazie, zamowimy cewnik potem, bla bla bla " na wszystko ma czas i o wszyzstko ja muszę dbać, o wszystkim kobiecie przypominać i sama ustalać co kiedy robimy i czego próbujemy... Trzeba sie chyba pożegnać z pańcią
    --
    •  
      CommentAuthorPandora1
    • CommentTimeJan 22nd 2014
     permalink
    U nas robili tylko w piątki, ale osób było chyba z 10 :)
    kiciamiecia chyba musisz zmienić lekarza :/
    --
    •  
      CommentAuthorHania89
    • CommentTimeJan 23rd 2014
     permalink
    Mam pytanie, czy któraś z Was wie czy gdzieś w trójmieście można zrobić HSG ze znieczuleniem ogólnym?
    Wiem, że w tych wszystkich dużych i prywatnych klinikach typu invicta można, ale wcześniej każą umówić się z ich lekarzem na wizytę, a ja nie mam zamiaru zmieniać lekarza ani słuchać innego bo mam swojego w Gamecie.
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.