Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJul 3rd 2012
     permalink
    Trzymam kciuki za WAs!
  1.  permalink
    cieszę się że już jesteście w domku i ze jest lepiej teraz tylko odpoczywać żeby dzidziuś jak najdłużej byl u mamy w brzuszku. ja tez wylądowałam na 5 dni na patologi ciąży z powodu wysokiego ciśnienia malej ilości wód płodowych i zwapnienia łożyska ale wyniki trochę się poprawiły i jestem już w domu z nakazem leżenia:) Toficzek90 sliczny Bartuś :) czekam na kolejne zdjecia z usg :)
    •  
      CommentAuthorIzUK
    • CommentTimeJul 3rd 2012
     permalink
    Odpoczywaj i uwazaj na siebie!
    pzodr.
    --
  2.  permalink
    Dobrze ,że już wszystko ok. Dzięki agusienkaaaa:)
    • CommentAuthoreasyshare
    • CommentTimeJul 5th 2012
     permalink
    Czesc, dziękuje wam wszystkim za ciepłe słowa i życzenia :)

    Wczorajszy dzien spędziłam na wygnaniu, bo w domu musiałabym zostać całkiem sama. Zatem wyemigrowalam do cioci, gdzie zaopiekowala sie mną babunia.

    Dopiero dzis tak naprawdę spędzam pierwszy dzien w domu po szpitalu.

    A sam szpital... Patologia ciazy to nie jest najszczęśliwszym miejsce :( same trudne przypadki, nagle zwroty akcji niekoniecznie kończące sie dobrze. Ale jakoś to przetrwalam, najważniejsze zeby wrócić do szpitala dopiero na poród :)

    Przygotowałam sobie grunt do porodu ;) Rozmawiałam z wieloma poloznymi, pielęgniarkami zajmującymi sie noworodkami, przemiłą panią neonatolog - uzyskałem wiele przydatnym informacji ale przede wszystkim zapewnienie, ze zajmą sie Idą i mną jak najlepiej i na pewno poradzimy sobie z każda przeciwnościa. No i personel szpitala juz wie, ze niebawem zjawi sie na świecie moja rozszczepiona córeczka. Maja czas sie przygotowac.

    Szkoda tylko ze akurat w sierpniu ma być remont porodowki, patologii i ginekologii, ale może akurat urodze wcześniej?

    W poniedziałek mam wizytę u swojego ginekologa, który akurat miał urlop, kiedy ze mną było nie najlepiej. Kontaktowalam sie z nim telefonicznie, powiedział ze tak czy inaczej wyladowalabym na patologii.
    Zatem po niedzieli będę wiedziała dokładnie co tam sie w moim brzuchu wyprawia, ile wazy to moje nieustannie kopiące maleństwo, no i jakie są rokowania odnośnie porodu.

    Może w poniedziałek zamieszcze nawet jakaś fotkę Idy? :)

    Pozdrawiam was wszystkie bardzo gorąco i czekam na wpisy, zdjęcia, informacje, co u was :)
    :wink:
    --
  3.  permalink
    Ja to już nie mogę się doczekać sierpnia żeby zobaczyć nasze dzieciaczki w rzeczywistości. mam nadzieje ze jak się urodzą to dumne mamy dodadzą zdjęcia na forum. Dzisiaj się dowiedziałam ze kuzyn męża tez będzie tata w styczniu tak ze nam to naprawdę rodzina się powiększa statystycznie co 6 miesięcy:)
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeJul 11th 2012
     permalink
    co tam u Was dziewczyny??
    --
    • CommentAuthoreasyshare
    • CommentTimeJul 11th 2012 zmieniony
     permalink
    Cześć dziewczyny.

    Nie odzywałam się długo bo szczerze mówiąc po tym pobycie w szpitalu, średnio fajnych przeżyciach z tym związanych i niestety niefajnej sytacji z mężem (nie możemy się ostatnio dogadać w ogóle) jestem w kiepskim stanie psychicznym i emocjonalnym.
    Nie mam ochoty z nikim rozmawiać i chyba dopada mnie jakaś depresja.

    Im bliżej porodu tym bardziej przerażona jestem tym, że wszystko to, na co się przygotowałam psychicznie i teoretycznie stanie się faktem w jednej chwili.
    Ida pojawi się na świecie i będe musiała sobie poradzić ze wszystkim, co ją spotka. A nie wiem czy dam radę. nie tylko w praktyce, ale czy podołam psychicznie. Tego boję sie najbardziej. Że rozkleję się po porodzie i nie wiem sama...

    Dziś byliśmy u mojego gina, pierwszy raz od wyjścia ze szpitala.
    Szyjka zamknięta, nie skraca się, wód dużo, łożysko bez cech odklejania się.
    Brzuch mi się stawia, nawet u lekarza przy badaniu USG zrobił się twardy jak skała. Mam robić KTG i badanie przeplywów raz w tygodniu.

    Zostałam nazwana pacjentką patologiczną :wink:

    Ida waży 2450, nie powinna przekroczyć 3100 do porodu. Zobaczymy, czy tak będzie.
    Brzuszek znów mniejszy niż powinien być, wszystkie wymiary na 34-36 tydzień, brzuch na 29. Ale przybiera na wadze, więc po prostu urodzi się długa i chuda. W przeciwieństwie do mamusi, również długiej ale bardziej okrągłej :wink:

    Mam nadzieję, że jakoś się pozbieram, ogarnę i do porodu stanę się znów optymistką. Na razie jestem w czarnej dziurze i nie widze ani śladu światełka...
    --
  4.  permalink
    Witaj easyshare bigsmile:Witajcie dziewczyny:bigsmile:


    easyshare depresja tylko nie teraz jesteś już tak blisko tulenia swojej małej Idy to dla niej musisz wziąść się w garśc zacząc od nowa myślec pozytywnie wiem że nie zawsze jest to łatwe i proste ale pamiętaj że wszelkie problemy są po to by je rozwiazywać czasami gorsze dni przychodzą z nienacka ale musimy walczyć o lepsze jutro a uwież mi nigdy nie miałam lekko życie dało mi w kośc ale mam dwójke wspaniałych dzieci i dzieki nim mam siłe by walczyć zobaczysz że po urodzeniu Iduni dostaniesz takiego kopa ze zapomnisz o dzisiejszych rozterkach i smutkach:bigsmile:wiem co pisze.
    Co do słabej komunikacji między toba a mężem to trudne kiedy dwoje ludzi nagle przestaje się dogadywać ale wieże że to tylko chwilowe mąż zapewne teraz potrzebuje czasu aby wszystko sobie przygotowac pamietaj że mężczyźni psychicznie są słabsi od nas kobitek.:bigsmile:Trzymaj się kochana będzie dobrze pozytywne myślenie to podstawa gdybyś chciała kiedyś porozmawiać wypłakać sie np na gg lub skaypie czy nawet tutaj na forum to służę wirtualnym ramieniem i uchem pozdrawiam serdecznie Ciebie i córeczke:grouphug:
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeJul 14th 2012
     permalink
    no hej cieszę się że po wizycie wszystko ok:) mała już nie taka mała 2,5 to już słuszna waga:)
    easyshare:
    Im bliżej porodu tym bardziej przerażona jestem tym, że wszystko to, na co się przygotowałam psychicznie i teoretycznie stanie się faktem w jednej chwili.

    powiem Ci że gorzej się o tym myśli ale jak już się w tym jest to na myślenie nie ma czasu więc spokojnie sama siebie zadziwisz:)
    easyshare: i niestety niefajnej sytacji z mężem (nie możemy się ostatnio dogadać w ogóle) jestem w kiepskim stanie psychicznym i emocjonalnym.

    no powiem Ci że ja na końcu miałam tak samo zdrowe dziecko zdrowa ciąża a jednak mąż też stał się jakiś inny no ale strach przed nieznanym ich dopada oni nie mają instynktu to my jesteśmy nim obdarowane dla tego tak nas frustruje ich podejście .... ale spokojnie Iduś pojawi się na świecie i córunia tatunia ogarnie jego cały świat:)
    -
    a co do sytuacji po porodzie no nie będzie łatwo ja ze zdrowym dzieckiem docierałam się około 2miesiące i były czasem załamania depresje ale im dalej tym lepiej zobaczysz:) hehe nawet już zaczynam tęsknić za takim maluszkiem a to przecież tak niedawno było:) to już 36tydxień jeszcze 6dni i Ida będzie donoszona:):)
    --
  5.  permalink
    easyshare:

    Mam nadzieje że u Ciebie i Iduni wszystko dobrze brakuje nam tu Ciebie na forum.
    Pozdrawiam Was dziewczyny:hugging:
    • CommentAuthortoficzka90
    • CommentTimeJul 22nd 2012
     permalink
    Witajcie.W czwartek byłam na echo serduszka Bartka .Dowiedziałam się tam , że mały ma dziurke w serduszku oprócz rozszczepu. Pani dr powiedziała mi również , że mały wolno rośnie ma 950 g :( i zaciska ciągle rączki co może oznaczać skurcz :( i nóżkę jakoś dziwnie ułożył chociaz mam zdjęcie stópki która wygląda normalnie.. :( Podejrzewają jakiś zespół ale nie wiedzą sami jaki... musiałabym iść na badanie inwazyjne. Nie wiem co o tym wszystkim myśleć:( na badaniu prenatalnym wszystko było dobrze , rączki też rozkładał , jest bardzo aktywny, ciągle mnie kopie...Czy to wszystko to może być po prostu przypadek??:cry::cry::cry:
    • CommentAuthoreasyshare
    • CommentTimeJul 22nd 2012
     permalink
    Toficzko, przytulam Cie bardzo, bardzo mocno, nie tyle na pocieszenie ale na uspokojenie.

    Po pierwsze ta dziurka w serduszku to niekoniecznie musi byc coś poważnego, wiem ze takie dziurki potrafią sie same zasklepic jeszcze w czasie kiedy dziecko jest w maminym brzuszku, ewentualnie niedługo po porodzie. I nie musi to oznaczać, ze serduszko zle czy nieprawidłowo pracuje. Ale o tym chyba rozmawiałas z lekarzem przeprowadzajacym badanie? Co dokładnie powiedział?

    W ktorym tygodniu dokładnie jesteś? Bo nie wiem, czy faktycznie ta waga jest za mała? Mnie tez straszono za mała waga, możliwa hipotrofia itd a na szczęście wszystko jest ok - co sprzęt to inny pomiar, wazne zeby był prawidłowy przyrost wagi, a nie sama waga. Bo każde dziecko jest inne, zobacz sobie siatki centylowe dla plodu - rozdzwiek miedzy minimalna a maksymalna waga plodu na dany tydzień to niekiedy 50% ! Także spokojnie, może waga jest prawidłowa, bliżej niższej granicy, ale prawidłowa.

    Co do zespołu wad i badań inwazyjnych... Nie powiem Ci kochana co robić. Wiem, ze gdyby u nas było takie podejrzenie to zrobiłbym te badania. U najlepszego fachowca, z największą starannoscią, ale zrobiłabym. Wolałabym wiedzieć, na co dokładnie sie przygotowac, mieć czas, jak w przypadku samego rozszczepu, na znalezienie najlepszych specjalistów, metod leczenia itp. Albo poprostu przekonać sie, ze wszystko jest ok i w spokoju donosić ciąże.

    Przytulam Cie wirtualnie i przesylam mnóstwo pozytywnych mysli w Wasza stronę. Jeśli będziesz czegoś potrzebowała - rozmowy, namiarow na lekarzy, czegokolwiek, to pisz na easyshare@o2.pl, pocztę sprawdzam codziennie, tu zaglądam ostatnio w kratkę.

    Całuje i ściskam. Głowa do góry, wierze ze wszystko będzie dobrze :grouphug:
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJul 22nd 2012
     permalink
    Toficzka, przede wszystkim radzilabym zrobic ponowne badanie u innego specjalisty, zeby spojrzal obiektywnie. Moja corka tez miala hipotrofie wewnatrzmaciczna. W 29tc wazyla ok.900g wg jednej lekarki byla o 5 tygodni do tylu w rozwoju i miala za duze serduszko(co sugerowalo chorobe genetyczna). Po badanich w szpitalu okazalo sie, ze faktycznie hipotrofia jest, ale wprowadzili leki i mala zaczela przybierac. Fakt urodzila sie mniejsza nizeli rowiesnicy, bo w 42tc miala 2880g. Serduszko okazalo sie zdrowe i mala na ten czas tez jest zdrowa.
    Ja bym sie skonsultowala z innym specjalista, zeby miec 2 opinie.
    • CommentAuthoreasyshare
    • CommentTimeJul 24th 2012 zmieniony
     permalink
    Toficzko, odezwij się co u Ciebie, myślę i martwię się co dzień...

    Trzymaj się dzielnie.
    --
    • CommentAuthoreasyshare
    • CommentTimeJul 27th 2012
     permalink
    Witajcie.

    Mam nowe wiadomości, niezbyt dobre, ale po kolei:

    Od kilku dni miałam dosyć silne bóle brzucha, jak na okres, dodatkowo bóle od kręgosłupa, powoli odchodził czop śluzowy, więc, jak się okazało słusznie podejrzewałam, że poród już blisko.
    Dziś odebrałam wyniki badań z posiewu z pochwy i byłam u lekarza.

    Ida jest już bardzo nisko, stąd te bóle. Szyjka nie ma nawet centymetra, jest miękka, podatna, z zewnątrz przepuszcza palec (na luzie, bo lekarz powiedział, że jakby próbował, to 2 też by weszły), rozwarcie wewnątrz jest większe, co podobno nie jest typowe. Główka jest przy samym ujściu szyjki, więc jeśli zaczną się skurcze, to akcja potoczy się błyskawicznie.

    Niestety waga nie rośnie, mała szacunkowo osiągnęła 2700, ale pewności czy aż(!) tyle nie ma. Łożysko jest już bardzo dojrzałe, nawet stare, jak się wyraził lekarz, i Ida nie przybierze już na wadze.

    Kolejnym problemem są wyniki badań - mam bakterię ureaplasma, która podczas porodu naturalnego może przejść na dziecko. Według opracowań krakowskiego Collegium Medicum obecność tej bakterii wpływa przede wszystkim na problemy z zajściem w ciąże, wczesne poronienia, a w przypadku utrzymania ciąży na niską wagę urodzeniową i problemu w rozwoju płodu (!) Szkoda, że badań na obecność tej paskudy nie robi się standardowo, profilaktycznie przed zajściem w ciążę lub w jej wczesnym stadium.
    A zarażenie dziecka podczas porodu skutkuje przede wszystkim problemami ze strony układu oddechowego, możliwą sepsą i zapaleniem opon mózgowych - czyli poważnymi komplikacjami, tym bardziej u dziecka rozszczepowego u którego oddychanie od początku jest upośledzone.
    Mój lekarz w ogóle nie zleca takich badań, zostawiłam mu opracowania naukowe na ten temat, przez weekend ma się skonsultować z mikrobiologiem i kolegami-położnikami ze szpitala a w poniedziałek podejmiemy decyzję, czy rodzimy naturalnie, czy jednak CC.

    Najdalej w przyszły czwartek zostanę przyjęta do szpitala i rodzimy. Do tego czasu mam leżeć plackiem, żeby nie wywołać tych skurczy i akcji porodowej, zanim nie podejmiemy decyzji.

    Nie mam już siły się martwić, denerwować, wkurzać, złościć. Albo zostałam mistrzynią Zen, albo działają już na mnie hormony porodowe, bo przyjmuję to wszystko z niesamowitym spokojem i nastawieniem, że co ma być to będzie, a ja i tak ze wszystkim sobie poradzę, bo przecież muszę - nie mam innego wyjścia.

    Ogromnym pocieszeniem jest fakt, że być może pod koniec przyszłego tygodnia Ida będzie już ze mną i będę miała na kogo przelać całą moją miłość. Zaczniemy nową drogę, wyboistą i z wieloma zakrętami, ale obie będziemy starać się podołać każdej przeszkodzie jak najlepiej, a co najważniejsze razem :)

    Pozdrawiam Was wszystkie bardzo serdecznie i czekam na informację, co u Was.
    --
    • CommentAuthortoficzka90
    • CommentTimeJul 28th 2012
     permalink
    Trzymam kciuki za was,napewno wszystko będzie dobrze :*:*
  6.  permalink
    Trzymaj się. JA robiłam przed ciążą to badanie i w trakcie ciązy- moja lekarka każe wszystkim je robić.
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeAug 5th 2012
     permalink
    i jaj trzymam kciuki i czekam na wieści:):)
    --
  7.  permalink
    Czesc dziewczyny 09.08 urodziłam Małgosie :) jest zdrowa tak sie ciesze ze nie odziedziczyła po mnie rozszczepu i ze w ogóle wszystko jest ok, tylko teraz z takim malenstwem tyle pracy ze nawet chwilki dla siebie nie mam ale za to szczęśliwa jak nigdy w życiu.
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeAug 20th 2012
     permalink
    Agusienkaaa gratulacje!!!! Wystawiaj fotki małej :wink:
    --
    • CommentAuthorAndzia1508
    • CommentTimeAug 21st 2012
     permalink
    hej, dziewczyny!Wcześniej nie wypowiadałam się na tym wątku, ale z zainteresowaniem ślędzę Wasze wpisy, dlatego, że brat mojego męża ma syna z rozszczepem podniebienia, chłopiec ma już 8 lat i po kilku zabiegach jego buzia wygląda już "normalnie".Wiem, że bratowa nie wiedziała, że mały urodzi się z tą wadą, lekarz widział na usg, że coś jest nie tak, ale jej nie powiedział. Bardzo to przeżyła.Teraz wszystko jest w porządku, chłopiec jest bystry, zdolny, uczy się bardzo dobrze. Ale piszę w innym celu, chciałam zapytać czy wiecie co u easyshare, jak tam jej Ida???
    --
    •  
      CommentAuthorIzUK
    • CommentTimeAug 21st 2012
     permalink
    wlasnie wie ktos co sie dzieje z easyshare???
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeAug 21st 2012
     permalink
    Też ostatnio się nad tym zastanawiałam, czekam się odezwie, a tu ciągle cisza. Mam nadzieję, że wszystko dobrze ..
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    • CommentAuthorAndzia1508
    • CommentTimeAug 22nd 2012
     permalink
    na serio nikt nie wie co u niej??Martwię się, bo bardzo jej kibicowałam, jak zresztą Wam wszystkim.
    --
  8.  permalink
    Ja też mam nadzieje że wszystko u niej dobrze. Moze w niedługim czasie napisze co u niej
    •  
      CommentAuthorIzUK
    • CommentTimeAug 22nd 2012
     permalink
    A nikt nie ma jej w swoich przyjaciolkach?
    bo wykres ma zablokowany.
    --
    • CommentAuthoreasyshare
    • CommentTimeAug 25th 2012 zmieniony
     permalink
    Witajcie kochane!

    Przede wszystkim przepraszam Was wszystkie bardzo mocno, że tyle czasu kazałam na siebie czekać.
    Jednak to, co ostatnio działo się w moim życiu, całkowicie uniemożliwiło mi kontakt ze światem.

    Ale po kolei: 07.08.2012, o godzinie 7.33 urodziła się moja córeczka – Ida. Droga na ten świat była dla niej i dla mnie bardzo bardzo trudna. Ale po początkowych trudnościach – Idusia urodziła się w zamartwicy, z zakażeniem wewnątrzmacicznym, konieczna była resuscytacja i wentylacja, odtruwanie po lekach podanych mamie podczas porodu, w końcu obserwacja na oddziale intensywnej opieki noworodków (6 punktów w skali Apgar) – po tych wszystkich komplikacjach okazało się, że Ida oddycha samodzielnie, ma bardzo ładny odruch ssania, je bez większych kłopotów. I jest prześliczna i przekochana 

    Historię samego porodu zamieszczę może w późniejszym terminie. Nie wiem czy tutaj, czy w wątku o porodach, ale raczej tu – tam mogłaby przynieść więcej złego niż dobrego, za bardzo przestraszyć przyszłe mamy. Jednym słowem powiem tylko, że nigdy, w najczarniejszych koszmarach nie sądziłam, że poród może tak wyglądać.

    Podczas pobytu w szpitalu nie pozwolono mi karmić Idy moim mlekiem – oczywiście odciągniętym, bo mimo ładnego, zdrowego odruchu ssania, rozszczep uniemożliwia małej zassanie piersi. Z butli to co innego – prawie samo leci  Tak czy inaczej, mała była karmiona mlekiem modyfikowanym, a ja praktycznie od samego początku odciągałam siarę i wylewałam ją ze łzami w oczach do szpitalnej umywalki. Pierwszy dzień po porodzie Ida była na obserwacji, dostałam ją w środę około południa. Początkowo karmiona była długim smoczkiem medeli – tym z zestawu habermana. Jadła bardzo długo, 20-30 ml przez ponad godzinę, czasem półtorej. Płakała w nocy, myślałam, że to przez kolki, no bo przecież zjadła przed chwilą 30ml, trwało to godzinę, a po 10 minutach znów płacz? To na pewno nie z głodu. Poza tym mm nie można karmić częściej niż co 3 godziny. Kolejnego dnia odwiedziła mnie ciocia, która popatrzywszy, jak Ida męczy się ze smokiem spytała, czy aby dziurka w tym smoczku nie jest za mała? Bo gdyby tak było, to dziecko będzie jadło bardzo długo, mało, będzie się męczyło podczas jedzenia aż uśnie, a po kilkunastu minutach znów będzie głodne. Dało mi to do myślenia na tyle, że kiedy następnym razem byłam w dyżurce po porcję mleka dla Idy, poprosiłam o zwykły smoczek, taki, jakim karmione są dzieci na oddziale. W tym szpitalu był to lateksowy NUK. Mała złapała ten smoczek bez żadnych trudności, po czym wtrąbiła 30 ml w 10 minut. Jadła bardzo szybko i bardzo chętnie, nawet za bardzo, bo trudno mi było przetrzymać ją przez 3 godziny bez jedzenia.

    Ze szpitala wyszłyśmy w szóstej dobie, w niedzielę po południu. Od północy Ida je wyłącznie moje mleko, odciągane sumiennie co 2 godziny w dzień i w nocy. Jednym słowem, od urodzenia Idy nie spałam dłużej niż 2 godziny na raz, cały mój dzień wypełnia karmienie małej, usypianie, przewijanie, przygotowanie do odciągania, odciąganie, mycie i sterylizacja laktatora i butelek i jeśli jest czas, jedzenie i spanie  A za chwilę cykl się powtarza. Jestem z tym wszystkim praktycznie sama, Szymon nie może niestety zrobić sobie urlopu, mamy własną firmę, więc i ja czasem karmię z telefonem przy uchu, załatwiając biznesowe sprawy. Po pracy tata karmi Idę i zajmuje się nią przez 2 godzinki, tak, żebym mogła się przespać. I tak mnie więcej wygląda mój dzień teraz. Bo na początku... miałam jakieś załamanie, nie pozwalałam nikomu dotknąć małej, nie mówiąc już o karmieniu czy przewijaniu, byłam przerażona i zdruzgotana tym, co nas spotkało w szpitalu. Przez pierwsze 2 dni w domu płakałam, wyłam z bezsilności i wściekłości, musiało to chyba ze mnie zejść. Teraz już jestem ogarnięta psychicznie i organizacyjnie, ale początki były bardzo trudne. Do tego doszły problemy z laktacją, zastojami, gorączką...
    Dodatkowo okazało się, że Ida na moim mleku słabo przybiera. W ciągu 10 dni przytyła tylko 100 gramów, a powinna 110-120 tygodniowo. Karmiłam ją na żądanie – chciała jeść, to jadła, nie chciała, bo np. spała 5 godzin, to jej nie zmuszałam. To nie było dobre podejście, bo podobno dziecko musi zjeść 140-150 ml na każdy kilogram swojego ciała. A Ida zjadała w takim trybie jakieś 300-350 ml, kiedy powinna minimalnie 400-450 ml. Odkąd pediatra – neurolog zwróciła nam na to uwagę, karmię ją co 2-3 godziny, nie pozwalam spać zbyt długo, i zjada coraz więcej. Niedługo zważymy ją ponownie i okaże się, czy to wystarczy. Za wszelką cenę chcę uniknąć dokarmiania małej mm.

    Poza tym Ida jest istnym aniołeczkiem – je, śpi, robi kupy, miewa dłuższe okresy aktywności, podczas których mądrze patrzy, rozgląda się i absolutnie nie płacze. Męczą ją czkawki z powodu połykanego podczas jedzenia powietrza, w rozklapcianej dziurki noska sączą się śpiki, dużo przez to kicha. No i ma chyba niedrożny kanalik łzowy z lewej rozszczepowej strony. Poza tym to całkowicie normalne, zdrowe dziecko. Ach, ma stwierdzoną lekką asymetrię, spowodowaną najprawdopodobniej ułożeniem wewnątrz maminego brzuszka – przechyla głowę na prawą stronę z wielkim upodobaniem. Ale odpowiednim masażem i układaniem jej na drugim boczku szybko sobie z tym poradzimy.

    31.08 jedziemy na pierwszą konsultację do Warszawy, do prof. Dudkiewicz, potem mamy konsultację z neurologopedą. O wynikach na pewno napiszę w odpowiednim czasie. postaram się tez zamieścić zdjęcia Iduchny, ale to może podczas następnego odciągania, bo teraz już czas na karmienie.

    Pozdrawiam Was wszystkie bardzo bardzo serdecznie i dziękuję, że pamiętałyście i myślałyście o nas. Jesteście kochane.

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 25.08.12 17:40</span>








    --
    •  
      CommentAuthormooniia
    • CommentTimeAug 25th 2012
     permalink
    easy przede wszystkim Ida to piekna dziewczynka!!!! :) sliczna :)), to co sie wydarzyło w szpitalu..... brak słów , strasznie mi przykro, ze tak sie nacierpiałas, ale macie to juz za soba, macie siebie , teraz juz bedzie tylko lepiej POWODZENIA!!!!
    -- mama piątki :)
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeAug 25th 2012
     permalink
    easy czekałyśmy wszystkie na Ciebie i Idę :) Fajnie, ze już jesteś a Ida, to śliczna dziewczynka :) POWODZENIA w dalszej Waszej drodze :)
    --
    •  
      CommentAuthorIzUK
    • CommentTimeAug 25th 2012
     permalink
    Alez sie wzruszylam!!!
    Duzo zdrowka dla pieknej ksiezniczki!!!
    Obyscie szybko zapomnialy o wszystkich niemilych chwilach.
    Pozdrawiam
    --
    • CommentAuthorAndzia1508
    • CommentTimeAug 25th 2012
     permalink
    easyshare gratuluję cudnej Idy, śliczności!!!Wszystko będzie już teraz dobrze, dzidzia jest na świecie i to jest najważniejsze!!Na przedostatnim zdjęciu jest wprost przesłodka:)Pozdrawiam!
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 25th 2012
     permalink
    *Easy*... Sporo przeszłaś, ale już jest DOBRZE!!! A będzie jeszcze lepiej!!!! Idunia skradła moje serce!!!! Po kim ona ma te oczka takie duże??? No jak nic, będzie nimi kokietować (o ile juz tego nie robi) ;P... Pozdrawiam Was i życzę powodzenia w dalszej drodze walki o szczęście Iduni ;)...
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeAug 25th 2012
     permalink
    Easy poryczałam się właśnie po przeczytaniu wszystkiego. Bardzo bardzo Wam gratuluję cudownej Idy !!! Jest wspaniała tak jak jej dzielna mama i tata, a mama w szczególności. Ma piękne wielkie oczy, śliczna dziewczynka :bigsmile: Szpitale, ehh, mam nadzieję, że patrząc codziennie na swoją córę, wymażesz te okropne wspomnienia z pamięci.

    Kochana na zatkany kanalik łzowy zrób tak :
    naciśnij dość mocno opuszkiem małego palca obok tej kuleczki w wewnętrznym kąciku oka. I zjeżdżaj dość mocno w dół tak jak prowadzi kanalik wzdłóż noska aż do płatka nosowego. Rób tak po kilka razy dziennie a kanalik powinien się odetkać. Nadia również miała zatkany i ten sposób jest bardzo dobry. Tylko trzeba dość mocno ucisnąć. Nie wiem tylko jak u Idy, czy w tym miejscy można docisnąć, czy nie sprawi Jej to bólu ?
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeAug 25th 2012
     permalink
    Easy, przeczytałam wątek od deski do deski... Podziwiam Cię za Twoje nastawienie, musisz być strasznie fajną osobą :D

    Ida jest słodziutka! I ma prześliczne uszka - zupełnie jak elfik! Trzymam kciuki za Waszą wizytę!
    --
    •  
      CommentAuthoraneta01
    • CommentTimeAug 25th 2012
     permalink
    Easyshare, gratuluję słodkiej córeczki. Od dawna tutaj zaglądam i czekałam na wieści. Współczuję komplikacji okołoporodowych - aż mnie w gardle ścisnęło, kiedy przeczytałam, przez co przeszłyście. Trzymam kciuki za apetyt Idy, niech zdrowo rośnie:smile:
    --
    •  
      CommentAuthorYPolly
    • CommentTimeAug 25th 2012
     permalink
    Easy, ja tez caly czas pocichu trzymam za was kciuki i podziwiam nastawienie. Przykro mi, ze porod byl taka trauma, mam nadzieje, ze za jakis czas o tym zapomnisz. Ja sie wlasnie dowiedzialam, ze moj tesc, ktorego znam juz kupe czasu, tez urodzil sie z rozszczepem. Nic nie widac oprocz delikatnej kreseczki pod nosem i nawet nie skojarzylam, ze to to. Dopiero maz mnie uswiadomil, jak opowiadalam mu o Tobie. Ida jest uroczym niemowlakiem i wyrosnie z pewnoscia na piekna dziewczyne. A te trudne poczatki tylko was wzmocnia. Naprawde robisz wrazenie swoja postawa.
    --
    •  
      CommentAuthorwielgosz
    • CommentTimeAug 26th 2012 zmieniony
     permalink
    Easy, wielkie grtulacje!! Podczytuje Wasza historie odkad pojawilas sie na forum.

    Ida jest przesliczynm dzieckiem. Rzadko zdarza sie noworodek z tak milutka buzka. Nawet rozszczep nie odbiera jej urody, bo Mala ma ten urok w sobie...
    Sciskam Was mocno dziewczyny!!:rainbow:
    --
    • CommentAuthoreasyshare
    • CommentTimeAug 26th 2012 zmieniony
     permalink
    Dziewczyny, dziękuję wam wszystkim za ciepłe słowa.

    Niby wiem, że nie wypada napisać o Idzie inaczej niż śliczna i rozkoszna, ale dla zakochanej mamusi własnie taka ona jest. A może faktycznie widzicie jej piękno pomimo rozszczepu? Choć wiem, sama po sobie, że kiedy dowiedziałam się o wadzie Idy i zaczęłam szukac zdjęć rozszczepków w Internecie, pierwsze fotki mnie poraziły i przeraziły. A teraz patrze na moje dziecko z taką miłością, że nie wyobrażam sobie, jak będzie wyglądac bez rozszczepu. Jak nie moja Ida :)

    penny: Kochana na zatkany kanalik łzowy zrób tak :

    Dziękuję za radę, postaram się ją wykorzystać. Ale nie bardzo wiem, gdzie w zniekształconym Idusinym nosku przebiega ten kanalik. Postaram się masować na czuja, może akurat trafię.

    Monia502: Po kim ona ma te oczka takie duże???

    Po tatusiu :) To ten ogr na ostatnim zdjęciu, choć śpiący, to nie widać oczysk.

    The_Fragile: Podziwiam Cię za Twoje nastawienie, musisz być strasznie fajną osobą :D

    Przez grzecznośc nie zaprzeczę :bigsmile:

    The_Fragile: ma prześliczne uszka - zupełnie jak elfik!

    Wiesz, że dopiero dzięki Twojej wypowiedzi zwróciłam na to uwagę ?! faktycznie, elfie uszka :bigsmile:

    YPolly: a sie wlasnie dowiedzialam, ze moj tesc, ktorego znam juz kupe czasu, tez urodzil sie z rozszczepem

    I nic nie wiedziałaś? Nie zwróciłaś uwagi na 'inną' wymowę? Niesamowite! A przeciez operacje i leczenie sprzed kilkudziesięciu lat w porównaniu do tych przeprowadzanych obecnie... Mam ogromne przekonanie, że Ida w dorosłym życiu tez niejednego zaskoczy, opowidając mu o swoich problemach, bo nie będzie po nich ani śladu.

    Miłej niedzieli :kissing:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 26th 2012
     permalink
    Wypada, nie wypada Ida jest naprawdę śliczna!!!! No chyba widzisz, co nie???? ;). Ucałuj córunię ;)
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeAug 26th 2012
     permalink
    easyshare: A może faktycznie widzicie jej piękno pomimo rozszczepu?


    Jest śliczniutka, uwierz mi :bigsmile: Kształtna łepetynka, te uszka, oczka :rainbow:
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeAug 26th 2012
     permalink
    easyshare: Dziękuję za radę, postaram się ją wykorzystać. Ale nie bardzo wiem, gdzie w zniekształconym Idusinym nosku przebiega ten kanalik. Postaram się masować na czuja, może akurat trafię.

    Easy on nie biegnie bezpośrednio w nosku tylko obok, na twarzy tak jakby wzdłuż noska. Możecie spróbować chociaż te ół centymetra w dół zjechać. Od tek kulki na górze w dół.
    http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/3/35/Glande_lacrymale.jpg

    Treść doklejona: 26.08.12 11:03
    easyshare: A może faktycznie widzicie jej piękno pomimo rozszczepu?

    Oooo tak widzimy widzimy, jest po prostu przecudna :heart::heart::heart:
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorjeżynka
    • CommentTimeAug 26th 2012
     permalink
    Śliczniutka, a ten języczek to cudo:rainbow:
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeAug 26th 2012
     permalink
    Easy kurka nie ociągaj się dawaj Idę na Nasze Dzidzie :bigsmile:
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    • CommentAuthoreasyshare
    • CommentTimeAug 26th 2012
     permalink
    Kurczę, wiem, że śliczne to moje dziewczę :rainbow:

    Aż jej zrobiłam sesję na wydzierganym dla niej kocyku (pamiętacie druting?)













    Właśnie męczy ją okropna czkawka, znowu :sad: Znacie może jakieś sposoby, żeby pomóc dziecku w takim przypadku? Bo u nas czkawka przynajmniej kilka razy na dzień, taka mocna, męcząca. Chciałabym jej jakoś pomoc, ale nie wiem jak.

    Penny, zrobiłaj Idzie masaż, z kącika oka az trysnęła wydzielina. Masowałam aż nie zeszło chyba wszystko, ale wychodzi okiem a nie noskiem. To nie tak powinno być?
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeAug 26th 2012
     permalink
    Wow, kocyk piękny! Podziwiam, ja bym co najwyżej szalik umiała :DDD

    Autentyk - Ida ma elfie uszka! Naszego Krasnala też bardzo często czkawka męczyła, niestety nic nie pomagało, ale z tego co widziałam, to on się tym nie męczył - po godzinie przechodziło samo. Podobno dzieci nie odczuwają czkawki jak dorośli :shocked:
    --
    • CommentAuthoreasyshare
    • CommentTimeAug 26th 2012
     permalink
    Wow, kocyk piękny! Podziwiam, ja bym co najwyżej szalik umiała :DDD

    Dzięki, starałam się, chciałam, żeby Ida miała coś, co zrobiłam specjalnie dla niej, z myślą o niej, kiedy była jeszcze w moim brzuszku. Coś na kształt sentymantalnej pamiątki.

    Mnie się z kolei wydaje, że Idę bardzo męczy ta czkawka, jest naprawdę silna, całe ciałko aż podskakuje. No i Ida marudzi podczas tych ataków, czasem pomaga noszenie pionowo, czasem łyczek mleka, a czasem nic a nic.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 26th 2012
     permalink
    Do schrupania!!! Na czkawke oprócz dopojenia nic nie poradzę, mój syn ma rok, a do dziś go męczą czkawki ;(... Jak był tak malutki jak Idka to była masakra, a w calenie ma rozszczepu, więc to chyba nie ma znaczenia ;). A Dawidek czkał i w dzien i w noc...
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeAug 26th 2012
     permalink
    Aaaa piękny kocyk a na nim cudowna Ida, ja wiem, że może się rozczulam ale Ida ma takie intrygujące spojrzenie, nie wiem takie dojrzałe.. I jeszcze taka kruszynka z niej, maleństwo :rainbow:

    Easy kurka chyba nie powinno tak strzelić.. nie wiem, u nas nic nie strzeliło, może jakaś ropa sie zebrała i to dlatego, obserwuj co będzie dalej. A robiłaś go tak w dół czy w miejscu ?
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorwielgosz
    • CommentTimeAug 26th 2012
     permalink
    A Ida może używać smoczka?. Bo u nas na czkawkę świetnie właśnie działa ssanie smoczka. Po kilku minutach przechodzi, a czkawkę też sam męczą, zwłaszcza jak Antekowi nie odbije się po jedzeniu.

    Idą jest śliczna, i wcale nie piszę tego żeby zrobić Ci przyjemność, bo jestem osobą która nie lubi słodzić, a jak coś mi się nie podoba, to nie komentuję...A jeszcze dodam że ten rozszczep jej dodaje tej wyjątkowości. Języczek wystający też mnie zachwycił:devil:.
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.