Facet mówi do żony: - Kochanie, przynieś mi piwo. - Może jakieś magiczne słowo? - Hokus pokus czary mary zapier***aj po browary. A ona na to: - Hokus pokus, ence pence, zamiast cipki, masz dziś ręce.
Czerwony Kapturek jak już zżarł wszystkie słodycze z koszyczka, przysiadł na mchu i zadumał się. Całkiem przypadkiem okazało się, że był to kącik zadumy Kubusia Puchatka i jakoż to w bajkach się zdarza przyszedł ci też i on... sam Kubuś,Puchatkiem zwany, co to z Prosiaczkiem za pana brat był a i Kłapouchemu czasem drobne mokre roboty realizował. Przyszedł, spojrzał na Czerwonego i rzekł. - Co taka piękna dama w takich osotojach leśnych sama porabia, Toż to niebezpiecznie w naszych lasach, zbójcy krążą, zgwałcić mogą ... Na co Czerwony Kapturek odrzekł lekko się rumieniąc - A gdyby pan Kubuś taki łaskawy był, nie musiałabym dalej iść.
Na to wilk rzucił rzucił się na nią.... i ją zgwałcił. Spodobało mu się, to ją zgwałcił jeszcze raz, i jeszcze raz. Po kilku następnych razach pada wycieńczony obok Kapturka. Czerwony Kapturek unosi się na łokciach i spokojnie pyta: - Wilku, masz ty chociaż zaświadczenie, że nie jesteś chory na aids? - Pewnie, że mam! - No to możesz je podrzeć...
Dziewczyny, dzielę się z Wami dowcipem, który stał się jednym z letimotivów mojego urlopowego rejsu. Pewnie ze względu na wspomnienie atmosfery panującej w załodze, ale wciąż płaczę i tupię nóżką ze śmiechu: Jedzie dwóch facetów pociągiem kolei transsyberyjskiej. Wyszli na papierosa, aby przerwać niezręczne milczenie, jeden pyta drugiego: - "Sasza, a Ty kuda jedziosz?" na co drugi odpowiada: - "K Maskwu, a Ty Wania kuda jedziosz?" - "K Władywostoku" rzecze Wania. Zapada cisza, po czym Sasza komentuje - "Wot ku*wa tiechnika".
Motocyklista jadący z prędkością 230 km/h zobaczył przed sobą małego wróbelka na wysokości twarzy. Starał się jak mógł, żeby go ominąć, ale przy tej prędkości nic się nie dało zrobić. Uderzony ptak przekoziołkował i upadł na asfalt. Motocyklista, mając wyrzuty sumienia, zatrzymał się i wrócił po ptaka. Ponieważ wyglądało na to, że wróbelek żyje, zabrał go z asfaltu. W domu umieścił go w klatce, włożył do niej trochę jakiegoś pożywienia i wodę w miseczce. Rano wróbelek ocknął się. Popatrzył na wodę, popatrzył na jedzenie, popatrzył na pręty klatki przed sobą i mówi: - O kurwa! Zabiłem motocyklistę!
Podpowiem co wiem. Pierwsza para - "Pulp Fiction" Dalej: "Bracia Marx" "Taksówkarz" ...nie wiem... "Village People" "Super Mario Bros." Są jeszcze inne fajne postaci - przyjrzyjcie się.
-- Wszystko o kawie - najnowsze forum o kawie. Miejsce dla ludzi z pasją!
Idzie Czerwony Kapturek przez las, aż tu nagle wyskakuje wilk i woła: - Stój głupia cipo! Na to Kapturek: - Ależ czemu ty mnie tak brzydko przezywasz, ja jestem grzecznym Czerwonym Kapturkiem i idę do babci zanieść jej koszyczek z jedzeniem. - A gdzie koszyczek? - ...o ja głupia cipa, koszyczka zapomniałam!
Nie jest może wysokich lotów, ale funkcjonował w załodze ostatnio jako uniwersalny sposób na przyznanie się do błędu lub zaniechania. Dość było powiedzieć, że zapomniało się koszyczka...
Trwają badania nad nowym lekarstwem. Pacjenci biorą lek lub placebo - pełna dyskrecja - żaden z pacjentów nie wie co bierze. Nagle do lekarza przychodzi jeden z pacjentów:
- Doktorze, zamieniliście mi lekarstwo!
Doktor pyta bardzo ostrożnie:
- A co Pana skłania do takiego twierdzenia? - Prosta sprawa. Wcześniej jak wyrzucałem te pastylki do klopa, to pływały. A teraz nagle zaczęły tonąć...