Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorZebra82
    • CommentTimeMay 19th 2014
     permalink
    Ja myślałam, że też będę panikować jak mała będzie się krztusiła, ale o dziwo przyjmowałam to z dużym spokojem. Nigdy nie wyciągnęłam jej z krzesełka, sama sobie pięknie radziła z wykrztuszeniem. Jak mała działała to ja mężowi powtarzałam: interweniujemy jak nie będzie mogła złapać oddechu :tongue:

    Dżasti u nas też pulpety są zjadane. Ostatnio młoda pożerała dorsza z pieczonymi ziemniaczkami i szpinakiem. Generalnie woli jeść to co my, całe dania obiadowe, jak dostaje same warzywka to wyrzuca od razu.
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_Asiula
    • CommentTimeMay 20th 2014
     permalink
    U nas o dziwo przez 2 miesiące nie sytuacji, w której bym się zestresowała :D
    Mały czasami ugruzie za dużo, ma odruch wymiotny ale widzę, ze doskonale sobie radzi wtedy.
    Jednak mam wrażenie, że on je za mało.. W sumie to najbardziej mu smakują owoce i np. jogurt naturalny z owocem, czy kozi..
    Warzywa są beeeee, obiady zazwyczaj też lądują na ziemi.. Jeszcze kawałek chlebka jak mu dam to zje albo chrupka kukurydzianego..
    Nie mam jakiegoś ciśnienia na to jedzenie, ale sądzę, że powinnien już zjeść więcej..
    Ostatnio nawet miałam załamanie, ugotowałam zupę i sama go karmiłam ale to dopiero było masakra :D wykręcał się, pluł.. ehhh nie na moje nerwy :D
    -- [/url]
  1.  permalink
    Witam,od czego zacząć(wiek 6,5 miesiąca)???
    -- ❤️Martusia2004 Aniulka2011 Dorotka2013 Marcinek2017❤️
  2.  permalink
    salinos przepis jest na poprzedniej stronie
    -- <a href="http://www.suwaczki.com/"><img src="http://www.suwaczki.com/tickers/relgi09k6vei2y2o.png" a
    •  
      CommentAuthor_Asiula
    • CommentTimeMay 21st 2014 zmieniony
     permalink
    Pepeszka zaczynać najlepiej od warzyw - marchewka, brokuł, kalafior, ogórek co by łatwo złapać można było :P

    Ja dziś dopiero pomyślałam i zrobiłam synkowi kaszę manną na mleku owsianym - wlałam do miseczki - stężało a potem pokroiłam w trójkąciki ależ wcinał :D
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeMay 21st 2014
     permalink
    Asiula, co do niewielkich ilości jedzenia, to u nas było podobnie (z tym, że Lila generalnie wiele rzeczy lubiła, czy to owoce, warzywa, kasze, mięso) - do roku jadła naprawdę niewiele. Miała dni, że na obiad zjadała np. 3 ziarenka groszku zielonego. Więc nie masz co się przejmować ;) Po roku córa zaczęła jeść więcej i teraz potrafi wciągnąć np. całą gicz cielęcą, albo miskę rosołu. Z tym że generalnie zazwyczaj nie je jakoś dużo, ale przybiera na wadze, rośnie, więc wszystko jest w porządku.
    --
    •  
      CommentAuthor_Asiula
    • CommentTimeMay 21st 2014
     permalink
    U nas z wagą jakoś nie ma problemu, bo od kiedy zaczyna jeść inne rzeczy to już przybrał z 1,5kg i waży ok. 7800g :D
    No to mnie pocieszyłas :D
    Ja teraz zaczynam trochę więcej wymyślać, bo jednak stwierdziłam,że trochę leniwa jestem :shamed:
    Rano daję mu chlebek bo my jemy, potem owoc z jog.nat + ew. dosypię trochę holly i pomagam mu operować łyżką, obiad jak chce to je jak nie to nie :P i tyle :D a tak to cyc i jeszcze raz cyc :D
    Dziś zasmakował tej manny i mam nadzieję, ze powoli będzie miał ochotę na więcej :)
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeMay 21st 2014
     permalink
    To Cię pocieszę jeszcze, że u nas było tak, że mimo tych niewielkich ilości jedzenia, Lilka od ok. 9 miesiąca zaczęła się odstawiać w dzień od cycka i jak miała rok to jadła tylko przed drzemką, wieczorem do snu i w nocy. Więc życzę, żeby u Was też tak było :D
    Kaszę mannę na twardo polecam, u nas też się super sprawdzała. Potem gotowałam na bardzo gęsto płatki owsiane, jaglane i różne inne takie z suszonymi lub świeżymi owocami tak, żeby można było je sobie ręką wybierać. Później jadła te płatki widelcem - ok. roku, a potem łyżeczką. Do dziś w sumie jemy takie śniadania, bo moje dziecko jest antychlebowe :)
    --
    •  
      CommentAuthor_Asiula
    • CommentTimeMay 21st 2014
     permalink
    Ja tez codziennie osiankę jem czy jaglankę i mu próbuję dawać ale nie chce za bardzo za to rodzynki wcina jak szalony :)
    Na dziś dzień np. jadł pierś o 7, potem dopiero o 13 ale po południu - iście noworodkowe :D

    Treść doklejona: 21.05.14 23:10
    Nie wiem czy już nie było linkowane ale super strona z przepisami BLW : Antkowe BLW
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorsalinos
    • CommentTimeMay 22nd 2014
     permalink
    karolinka81: salinos przepis jest na poprzedniej stronie

    ajć szukam, szukam i nie mogę znaleźć :(
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeMay 23rd 2014
     permalink
    Ja Maksa tez za kazdym odruchem wymiotnym nie wyciagam z krzeselka. kilka razy tylko zdarzyli sie, ze sam sobie nie poradzil i nie mogl oddechu zlapac.wtedy interweniowalam. moze myle pojecia krztuszenia i dlawienia. genealnie pamietam z ksiazki, ze jak dziecko kaszle i wydaje jakies odglosy, to znaczy, ze oddycha i poraadzi sobie samo.
    Maks tez od samego pizatku wszystko jadl co mu dalam. nigdy nic na ziemi nie ladowalo. ale ja mam wyjatkowego lakomczucha. je wrecz bardzo duzo.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeMay 23rd 2014
     permalink
    girlorboy: jednej z dziewczyn z forum dziecko zadlawilo sie o ile dobrze pamietam - jablkiem i musiala ja "ratowac"

    A to zapewne o mnie chodzi i o moją Marcelinkę. Raz zdarzyło się, że odgryzła duży kawał jabłka i jej utknął. Ale w takich sytuacjach działa się instynktownie. Po prostu musiałam ją szybko wyciągnąć z fotelika i położyć na kolanach, głową do dołu.

    Dziewczyny a może mi poradzicie, bo M nie radzi sobie za dobrze z odgryzaniem kawałków jedzenia np. chleba czy parówki. Dziś całą parówę do buzi włożyła, robi też tak samo np. z ciasteczkami i potem mieli w buzi i albo ma odruch wymiotny albo wyjmuje z buzi na wpół przemielone. Jak ma zjeść coś twardego np. paprykę czy kalarepę, to od razu rezygnuje. Może rozwiązaniem by było krojenie na kawałki, ale to mija się z celem BLW, poza tym chcę by nauczyła się odgryzać. Macie jakieś rady?
    --
    •  
      CommentAuthordagus84
    • CommentTimeMay 24th 2014
     permalink
    http://babyonline.pl/nowy-schemat-zywienia-niemowlat-2014,schemat-zywienia-niemowlat-artykul,15669,r1p1.html
    Nowy schemat żywienia.
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeMay 24th 2014 zmieniony
     permalink
    akirka: Dziewczyny a może mi poradzicie, bo M nie radzi sobie za dobrze z odgryzaniem kawałków jedzenia np. chleba czy parówki. Dziś całą parówę do buzi włożyła, robi też tak samo np. z ciasteczkami i potem mieli w buzi i albo ma odruch wymiotny albo wyjmuje z buzi na wpół przemielone. Jak ma zjeść coś twardego np. paprykę czy kalarepę, to od razu rezygnuje. Może rozwiązaniem by było krojenie na kawałki, ale to mija się z celem BLW, poza tym chcę by nauczyła się odgryzać. Macie jakieś rady?


    mi się wydaje, że to taki etap...u nas (chociaż my nie BLW) było podobnie, zamiast gryźć wpychał do buzi ile wlezie - minęło samo z siebie i teraz gryzie w miarę normalne kawałki :wink:

    A co do zadławienia to czy dziecko blw czy nie blw to i tak prędzej czy później trzeba mu podać normalne jedzenie i wziąć pod uwagę, że nie raz się zakrztusi ;) my już nie raz odwracaliśmy Miśka do góry nogami także ten :cool:
    --
    • CommentAuthormamakasi
    • CommentTimeMay 24th 2014
     permalink
    Akirka, moim zdaniem możesz pokroic na kawałki. Moja czasem pół kotleta je sama a nieraz jej pokroje i dziubie jak kurczaczek . W blw chyba chodzi o to żeby sama łapkami jadła, a wielkość kawałków ma mniejsze znaczenie. Ale ja specem od blw nie jestem.
    Kasia odpukać niczym się jeszcze nie zadławila , krztusi się czasami ale generalnie jest dość ostrożna. No chyba że owoce, tymi potrafi całą buzię zapchac . Jakby jej kto miał zabrać :wink:
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeMay 24th 2014
     permalink
    Akirka- u nas jest podobnie z tym gryzieniem. co prawda teraz kanapeczki ladnie juz odgryza, ale parowki wpycha cale do buzi. wiec parowki kroje mu na male kawalki w sam raz do buzi. a jablko daje Maksowi cale obrane. wtedy ladnie drapie zabkami i elegancko mu idzie :)
    -- ,
    •  
      CommentAuthorgirlorboy
    • CommentTimeMay 24th 2014
     permalink
    Akirka , tak o Ciebie! Przepraszam, ze tak bezosobowo o Tobie pisalam, ale nie moglam sobie za cholere nicku przypomniec ! :)
    Dziewczyny, jak to ksiazka BLW mowi, ZAUFAJ SWOJEMU DZIECKU, wiec zaufalam ponownie i staram sie wyluzowac, chociaz nie powiem , mam ciarki jak sie krztusi. a dosc czesto to robi, ale bede twarda ;)
    --
  3.  permalink
    Przepraszam salinos, na poprzedniej stronie odszeptałam z przepisem dlatego Ty go pewnie nie widzisz. Teraz dopiero zauważyłam.
    Proszę bardzo ;)

    Chlebek bananowy:
    3-4 dojrzałe banany
    pół kostki roztopionego masła
    pół szklanki cukru
    1 roztrzepane jajko
    1 łyżeczka sody oczyszczonej
    szczypta soli
    1,5 szklanki mąki

    Nie trzeba używać miksera. Wymieszać banany z masłem. Dodać jajko, cukier, mąkę z sodą, sól,. Wszystko wymieszać.
    Piec przez godzinę czasu w piekarniku nagrzanym do 170°C, w formie keksówce o wymiarach 10 x 20 cm.
    -- <a href="http://www.suwaczki.com/"><img src="http://www.suwaczki.com/tickers/relgi09k6vei2y2o.png" a
    •  
      CommentAuthorsalinos
    • CommentTimeMay 24th 2014
     permalink
    BARDZO, BARDZO DZIĘKUJĘ! :)
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
  4.  permalink
    nie ma za co :)
    -- <a href="http://www.suwaczki.com/"><img src="http://www.suwaczki.com/tickers/relgi09k6vei2y2o.png" a
    •  
      CommentAuthorMk28dni
    • CommentTimeJun 3rd 2014
     permalink
    Miałam ambitny plan na BLW, ale strach zwyciężył i wszystko miksuję lub podaję ze słoiczka. Wczoraj młoda dostała od taty pierwsze ciasteczko. No i odgryzła na dzień dobry jedną trzecią. Wyjęłam jej to z buzi bo się wystraszyłam. Poradziła by sobie? Dziewczyny no jak ja mam się przekonać do tej metody noooooooo. Chcę ale się boję :(((
    --
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeJun 3rd 2014
     permalink
    Mk, ale jak ona nie spróbuje, to się nie nauczy. Daj jej szansę, żeby spróbowała sobie poradzić. I może zacznijcie od chrupek a nie twardych ciasteczek? M jadła też ciasteczka ryżowe Babydream i bardzo dobrze sobie radziła.
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeJun 3rd 2014
     permalink
    Mk, kiedyś będziesz musiała pozwolić jej spróbować :bigsmile:
    Kurczę ją to chyba dziwna jestem bo się w ogóle nie bałam :shocked: Od pierwszego razu byłam jedynie zadowolona, że wybraliśmy BLW.
    MK, pomyśl sobie że tysiące dzieci w tym wieku tak je, więc nie ma się czego bać :wink:
    --
    • CommentAuthormoly123
    • CommentTimeJun 3rd 2014 zmieniony
     permalink
    mk, a moze idz na jakis kurs pierwszej pomocy? Moze to cie uspokoi bardziej? Moja tez czasem ogromne kawalki odgryza mimo ze zebow nie ma. I przyznam ze wbrew temu co pisze w ksiazce, za kazdym razem ja bralam na kolano zeby jej pomoc:shamed:. Teraz juz czekam az wypluje i ladnie jej to idzie.
    Czy uzywacie pomidorow z puszki dla maluchow? boBo teraz nie sezon i nie wiem jakich uzywac, a napalilam sie zeby zrobic spagetti malej:-D
    --
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeJun 3rd 2014
     permalink
    Moly - nie powinno się w ogóle dzieciom dawać puszkowanych produktów. Chyba chodzi o aluminium. Ostatnio o tym czytałam na Dzieci są ważne, wcześniej też robiłam sos boloński na puszkowanych pomidorach niestety.
    Teraz daję hiszpańskie pomidory koktajlowe i się nimi zajada. A za jakiś czas będzie jadła z ogródka:)
    --
    •  
      CommentAuthoragigi
    • CommentTimeJun 4th 2014
     permalink
    Zamiast pomidorów z puszki można użyć przecierów/sosów pomidorowych w butelkach/sloikach. Ciut droższe są od tych w puszkach, ale przynajmniej mniej szkodliwe.
    --
    • CommentAuthormoly123
    • CommentTimeJun 25th 2014
     permalink
    dziewczyny, czy wasze dzieci zaczely wkoncu nie rozrzucac jedzenia/ jesc w miare czysto? Jesli tak to kiedy? Troche mnie meczy to jej rozrzucanie jedzenia. Malo ze mam sprzatanie to jeszcze sana sie musze przebierac po kazdym jedzeniu( nie siedzi jeszcze). A najgorsze chyba to to ze nie da rady jej nakarmic u kogos. Z mezem tak cyrklujemy zeby na jedzenie wrocic do domu, ale to troche nie wygodne jest:-( I zastanawiam sie czy dlugo tak jeszcze;-) A lyzeczka przez kogos to ona juz sie nie da nakarmic bo przyzwyczajona ze sama...
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeJun 25th 2014
     permalink
    moly ja nie pomogę, bo Kacper nigdy nie rozrzucał jedzenia...:wink:
    --
    •  
      CommentAuthordagus84
    • CommentTimeJun 25th 2014
     permalink
    Moja rozrzuca jedzenie jak już nie chce jeść.
    --
    •  
      CommentAuthor_Asiula
    • CommentTimeJun 25th 2014
     permalink
    Mój rozrzuca caly czas ale to chyba dlatego że mamy psy o im wygląda i rzuca..
    -- [/url]
    • CommentAuthormoly123
    • CommentTimeJun 25th 2014
     permalink
    No wlasnie mija perfidnie to wyrzuca, bo jak jej podlozyc reke pod jej, zeby nie spadlo na podloge, to ona swoja reke przesuwa i rzuca tam gdzie to upadnie na ziemie, zebym nie zlapala:confused:
    --
    • CommentAuthormamakasi
    • CommentTimeJun 25th 2014
     permalink
    Moly , ja cie nie pociesze . Kaśka do dziś wyrzuca jedzenie. Trochę chyba z ciekawości, trochę dla psa. Tłumaczę i tłumaczę ale nic z tego. Jak podkladam rękę to wyrzuca obok, jak złapie za raczke to jest histeria.
    Ostatnio przestałam się przejmować choć to wkurzajace :devil:
    --
    • CommentAuthora_net_a
    • CommentTimeJun 25th 2014
     permalink
    Moly, moja mała też nadal rozrzuca. Podobnie jak u dagus84, ale nie wtedy kiedy nie chce jeść, tylko jak już zaspokoi pierwszy głód. Jak jesteśmy na występach gościnnych to podaję jej wtedy po 1-2 kawałki, bo jak ma więcej to od razu wywala.
    A i u nas działa podstawianie miseczki i komunikat "jak nie chcesz, to tu odłóż" - odkłada i zadowolona :)
    --
    •  
      CommentAuthorOneKiss
    • CommentTimeJun 25th 2014
     permalink
    Mk, moja sobie radzi z odgryzanymi kawałkami.
    Owszem czasem pojawia się odruch wymiotny, ale nie zakrztuszenie. (to dwa różne pojęcia :p) Odruch jest, wypluje co ma w buzi i śmieje się :)
    Ostatnio odgryzła kawałek ogórka i miała go w buzi i nadal pchała, to co trzymała w rączce. Normalnie zabierałam z rączki kawałek jedzenia , jak miała w buźce co memłać. Ale tym razem zostawiłam. Chciałam zobaczyć, czy będzie pchać na siłę więcej jedzenia czy zadziałają inne odruchy :)
    I Mała sobie świetnie poradziła. Jak zobaczyła, że się więcej nowego jedzenia nie zmieści, to wypluła to, co miała w buzi i ugryzła nowy kęs :)
    Dzieci naprawdę świetnie sobie radzą :D
    Chociaż przyznam się, że moja rodzina (tata, ciocie) to serce w gardle mają, jak widzą, jak Mała chwyta jedzenie w łapkę i sama je.
    Tak samo jak podaję Jej wodę z bidonu :) Oczy wielkie robią :)
    --
    •  
      CommentAuthorMk28dni
    • CommentTimeJul 1st 2014
     permalink
    Dziewczyny a jak BLW ma się do sprawy solenia potraw? wszędzie pisze by nie dosalać. Dałam dziś małej fasolkę szparagową i złapałam się na tym że przecież była gotowana w solonej wodzie. Innej bym nie zjadła. Trzeba gotować za każdym razem osobno? :/
    --
    • CommentAuthormoly123
    • CommentTimeJul 1st 2014
     permalink
    Poobserwowalam, i moja rozrzuca to jedzenie glownie jak juz troche zjje. Potem wlasie rozrzuca, ale chyba najedzona do konca nie jest bo jeszcze cos tam sobie dziubie pomiedzy rozrzucaniem. Chyba nic z tym nie zrobie:-(. Mk, ja w sumie zazwyczaj gotuje malej osobno;-), Ale mozna przeciez fasolke posolic pod koniec gotowania, a wczesniej wyjac troche dla malej, ew. dosolic na talerzu :-D
    --
    •  
      CommentAuthordagus84
    • CommentTimeJul 2nd 2014
     permalink
    Ja też solenie zostawialam na koniec.
    --
    •  
      CommentAuthorbonim
    • CommentTimeJul 2nd 2014
     permalink
    A ja zaczelam jesc niesolone i powiem wam ze można się przyzwyczaić. Zupki po malej tez zjadam niesolone. Wczoraj zjadlysmy brokuły niesolone i nie narzekam. Przy dziecku można polubic i nauczyć się zdrowo odżywiać.
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeJul 2nd 2014
     permalink
    Ja potrafię sobie soli odmówić, ale do kanapki (na pomidor lub ogórek), ale do gotowanych warzyw czy do makaronu, zupy...? Nie jestem w stanie. Kacprowi na początku robiłam osobno, ale potem przestałam się w to bawić i już normalnie soliłam razem. Co prawda ja i tak bardzo niewiele solę potrawy a jak Kacper zje coś solonego to daję mu dużo popić, żeby wypłukał tą sól:smile:
    --
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeJul 2nd 2014
     permalink
    To chyba zależy od osoby z tym soleniem, bo ja przestałam dzięki Lilce solić makarony, ryż, kasze itp. i jak zjem coś takiego osolonego u kogoś, to średnio mi smakuje. Warzywa robię głównie na parze, ale jak w wodzie, to też nie solę. Za to solę mięso, zupy, sosy. No i nie wyobrażam sobie zjeść kanapki z pomidorem bez soli ;)
    Dziecku dawałam niesolone tak do około roku, a potem powoli coś tam zaczynałam solić - ale właśnie te zupy, mięso, sosy. Resztę nadal jemy bez.
    --
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeJul 2nd 2014
     permalink
    U nas podobnie z soleniem. Po roczku stopniowo daję zupy czy mięso solone. Wcześniej dosalałam po odlaniu. Warzyw nie solę w ogóle, makaron, ryż też nie.

    Tak w ogóle to przyszłam się pochwalić, że dziecię moje zaczęło jeść sztućcami. Tzn. sama się domaga, żeby dać jej łyżeczkę i widelczyk i poluje na jedzenie. Byliśmy ostatnio u rodziny i wszyscy oczy wybałuszali, że M chwyciła łyżeczkę i jadła rosołek z mojego talerza, a później popijała wodę ze zwykłej szklanki (pod kontrola ofkors, co by jej nie ugryzła).
    --
    • CommentAuthormamakasi
    • CommentTimeJul 2nd 2014
     permalink
    To u nas też z tą solą podobnie. Ale uważam że solenie wody na makaron czy fasolke to nie jest bardzo szkodliwe. W końcu ile jest tej soli w litrze wody.

    Akirka, to gratulacje . Jak kasia zaczęła jeść sama lyzeczka, a potrafi tak wciągnąć miseczke kaszki to prawie z dumy nie pękłam. A miny znajomych bezcenne :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorMk28dni
    • CommentTimeJul 2nd 2014
     permalink
    Dzięki dziewczyny :) Wiem już wszystko :)
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeJul 4th 2014
     permalink
    Super Akircia, moja na razie trafia do buzi sama gdy podaję jej naładowaną łyżeczkę. :)
    --
    •  
      CommentAuthorbonim
    • CommentTimeJul 4th 2014
     permalink
    A ja nawet pomidora nie sole. Lubie slone potrawy ale zjadam tez i niesolone. Sosy i pieczenie sole. To zależy od człowieka. Herbaty nie slodze od lat a czekolade i ciasta uwielbiam.
    Akirka no gratki :bigsmile:
    •  
      CommentAuthorMk28dni
    • CommentTimeJul 5th 2014
     permalink
    Ja kochałam sól. Po prostu ubóstwiałam. Ograniczyłam naprawdę mocno przez ciążę i karmienie. Ale całkowicie nie dam rady... Brokuł czy fasolka bez soli = mulenie. Nie zjem po prostu. Cóż, dwa garnki i heja do roboty :)
    --
    •  
      CommentAuthorbonim
    • CommentTimeJul 5th 2014
     permalink
    Z dnia na dzień nie posmakuje nie solone. Ale da się. Tylko jak ktoś nie daje rady i nie chce sobie odmawiać to nie ma co.ja nie potrafię odmówić sobie slodkiego. W sensie slodyczy. Dlatego chociaz kawy i herbaty nie slodze.
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeJul 5th 2014
     permalink
    ja, podobnie jak Mk, bez soli nie moglabym zyc: jajko, pomidor czy ogorek bez soli smakują o 80% gorzej, zadna przyjemnosc z takiego jedzenia... Wiadomo, z niczym nie mozna przesadzac, ale sa produkty, bez ktorych bez soli ni huhu. A cukier mógłby nie istnieć. Nie pamietam, kiedy jadlam cos slodkiego.
    --
    •  
      CommentAuthorMk28dni
    • CommentTimeJul 5th 2014
     permalink
    Elyanna, musimy pogadać z ojcami bo coś za dużo tych podobieństw :P
    --
    •  
      CommentAuthor
    • CommentTimeJul 24th 2014
     permalink
    Dwa dni temu zdecydowałam sie spróbować blw.mloda odmówiła sloiczkow i piszczy jak piskle otwierajac dziobek :wink: gdy my coś jemy.
    ale traktuje jedzenie jak zabawkę.wszystko ciapa i wyrzuca.dziś jak trochę marchewki pojadla to zwymiotowala trzy razy.
    kurde jestem bliska poddania sie...
    męża trafia że tak można traktować jedzenie :devil::tongue:

    Treść doklejona: 24.07.14 17:12
    Aha-robiła któraś z was mleko roślinne?wiecie moze które najbardziej nadaje sie dla najmłodszych?
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.