Szczypta- nie miałam Jakbyś usłyszała jak śpiewam, to byś zrozumiała dlaczego
Zresztą ja i moja klasa, to nałogowo wykańczaliśmy muzyczki i plastyczki. Raz do sali nanieśliśmy śniegu i jak babka weszła, to znalazła się w centrum bitwy na śnieżki Więc nie dziwota, że nas takimi sposobami nawet przekupywały

A a propos szkoły, to jeszcze pamiętam, że był zeszyt "pochwał i uwag" i na apelach odczytywali wybitnych (tak, Szczypta, byłam wyczytywana )

pamietam jak w podstawowce jezdzilismy do lasu sadzic drzewka. no i na wykopki
a czyny spoleczne w blokach pamietacie?

aguncia: pamietam jak w podstawowce jezdzilismy do lasu sadzic drzewka. no i na wykopki

Ja najbardziej pamiętam grabienie liści (grabie były większe niż ja :D ) i zbieranie śmieci na terenie wokół szkoły

Jeszcze dzisiaj dostaję gęsiej skórki na wspomnienie akcji kolejkowej Mama stawiała mnie w jednej kolejce za czymś a sama leciała do innego sklepu w inną kolejkę a ja bałam się, że mama nie zdąży wrócić na czas. Czasami mama dawała mi pieniądze i mówiła co mam kupić. A gdy chętnych na dany towar było więcej niż akurat "rzucili" go do sklepu stałam przed mamą i też kupowałam, wtedy mieliśmy dodatkową paczkę rajstop lub kilka rolek papieru toaletowego więcej.

I chyba w każdym sklepie w widocznym miejscu był zeszyt na sznurku - "Książka Skarg i Zażaleń"

A ksiazke o Rokisiu pamietacie? Stalo sie po nia godzinaaaami!

Ja chodzilam na zakupy z babcia - stawalysmy w kolejce po czym babcia mowila, ze dziecku chce sie sikac i "zajmowala miejsce" i lecialysmy do kolejnej kolejki - za mala bylam, zeby mnie sama zostawic.

aguncia: pamietam jak w podstawowce jezdzilismy do lasu sadzic drzewka. no i na wykopki

Wykopki, tak!!! Ja jeździłam nie ze szkoły, ale u dziadka na pole się szło. Dziadek miał duże gospodarstwo, kilka hektarów ziemi, łąki. Między innymi całe pole ziemniaków, zjeżdzała się cała rodzina i szło się w pole. Wspaniale to wspominam, my jako dzieci więcej się tam bawiliśmy niż zbieraliśmy te ziemniaki
Tak samo czas sianokosów miło wspominam. Zabawy pomiędzy balotami i na nich i pod nimi czasem też
Uwielbiałam mleko prosto od krowy, zabawy w sadzie, bieganie boso po łące
aaach! cudownie było!
a kiedyś jak byłam u koleżanki już teraz w tych czasach to zobaczyłam, że ona ma książeczkę dla synka, która imitowała odgłosy zwierząt i pamiętam jak się zdziwiłam jak można nie wiedzieć "jak robi" krowa, że trzeba o tym ksiązki wydawać. a ta koleżanka mi odpowiedziała, że skąd synek ma wiedzieć, jak mieszkają w mieście i tu nie krów na każdej ulicy wtedy zrozumiałam sens wydawania takich książeczek.

Ul_cia: Nie pominęłyśmy, wspominałam już

aa to przepraszam :), ale polecam obejrzenie filmu pod linkiem ;-)

Moja mama wspomina że jeździła na "likwidacje" - ale nie wiem na czym to dokładnie polegało , w każdym razie pomagali w rożnych gospodarstwach
To musiały być lata 60...

Dziewczyny, może pamiętacie, bo nie daje mi to spokoju w sumie już od dawna.
Był kiedyś taki serial-głównym bohaterem było bodajże rodzeństwo. Utkwiło mi jedno- często schodzili do morza, szli na dno i cudownym sposobem "pod tym dnem" przechodzili do innego świata.
Oglądała któraś z was ten serial? Pamięta tytuł? Wtedy puszczali go w jakimś czasie wolnym (ferie lub wakacje) rano.

i "Niebezpieczna zatoka" :). I z rodzeństwem jeszcze jeden polski, którego tytułu sobie nie mogę przypomniec, ale chłopak i dziewczyna (bliźnięta) zamienili się miejscami i zamiast Tośki na wakację do ciotki pojechał jej brat, którego imienia też nie pamiętam i na odwrót. Jaki to był tytuł??
Sushi tego Twojego też nie kojarzę.
edit: haha Szczypta, czytasz mi w myślach?

no właśnie jak opis klepałam toTy doklejałaś, stąd powyższy "edit"
edit: hehe pokazuje się, że o 12.10 dokleiłaś, to możliwe? Przecież byłam tu przed chwilą? a może zwariowałam

A pamiętacie "Dzień za dniem"?

szczypta_chilli: laaaaaaaaabiryncie ludzkich spraaaaw..."

teeez juz bylo, pisalam jak to sie laski w Kordku kochaly :)

Serial, przez który spóźniałam się do szkoły (miałam na popołudnie, a swego czasu leciał do południa)
"Dempsey and Makepeace na tropie"

moya212: Licho - jaki byl tytul tego serialu , za cholerke nie moge sobie przypomniec......

Bill Cosby Show :)

A to pamiętacie? :)


Treść doklejona: 13.07.12 12:25
Sushi a Twojego nie pamiętam :/

Treść doklejona: 13.07.12 12:26

szczypta_chilli: a co do tego to ja nie mam wątpliwości :)

Bo mi znowu krowa nasika!

_sushi_: Serial, przez który spóźniałam się do szkoły (miałam na popołudnie, a swego czasu leciał do południa)
"Dempsey and Makepeace na tropie"

a wiesz ze w PL dziala calkiem prezny funclub? dziewczyny lataja do UK na wystepy teatralne glownych bohaterow :)

Treść doklejona: 13.07.12 12:29
Osmiornicy nie pamietam ale Kojaka tak o i 007 zglos sie :)

A dla młodszego pokolenia: kojarzy któraś "Trzy szalone zera" z młodziutką Jabłczyńską? Był Olaf, Oskar i Ola, papuga, statki... Zawsze oglądałam u babci w podczas wakacji

"Siedem życzen" kochałam ten serial :) nadal go kocham! i zawsze jak widzę, że będzie nadawny w tv to oglądam
Rademenes i ten jego niski głos

Licho: skarżypyta nakopyta (hyhy) język lata jak łopata

i tak jesteś u Pana!!!!

szczypta_chilli: i tak jesteś u Pana!!!!

hahaha, Damazy powinien się ucieszyc z tego określenie, co nie?

_sushi_: łeee, mi się przypomina tylko taka obleśna wyliczanka

jaka, jaka ? czekamy

Treść doklejona: 13.07.12 12:37
Jestescie nienormalne. Jednak to dziecinstwo w peerelu Was skrzywiło

odnośnie papierosów to pamiętam jak podkrałam cioci 'cosmopolitan' lub 'marie claire' ( ok '98) a tam reklamy fajków na całą stronę, teraz już tego nie ma:)

Ja pamiętam, że nauczyciele dyżurujący na boisku podczas przerwy to sobie legalnie popalali