Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorLadybird76
    • CommentTimeSep 26th 2012
     permalink
    Agatella Ja zawsze jakiś sport uprawiam... nie siedzę z tyłkiem na krześle bo tego nie lubię...
    Jeśli chodzi o kolana to jak na razie nie bolą... ale jak już napisałam - biegnę woooooolnoooo :) dlatego te 7k zajmuje mi tyle czasu... nikt mnie przecież nie goni a staram się jednak wypocić a nie nabijać na masie mięśniowej.
    Poza tym chodzę do szkoły tańca dwa razy w tygodniu a tam nogi ciągle pracują a dodatkowo jazdy konne!
    Wczoraj to był mój chyba 16 dzień biegania z przerwami jednodniowymi rzecz jasna :)
    •  
      CommentAuthorYPolly
    • CommentTimeSep 28th 2012
     permalink
    Ladybird, eekhm, to ja sie juz chyba nie odzywam ;)
    Ja potrzebowalam na poczatku biegania godzine na 7-8km i teraz po porodzie tez w takim tempie, a nawet wolniej. Po paru tygodniach jest juz jednak lepiej, ale i tak moj najlepszy czas w zeszlym roku, gdy bylam w najlepszej formie, to dycha na godzine -czyli Twoje obecne tempo..
    A czym mierzysz przebiegniete km?
    --
    •  
      CommentAuthorAgatella
    • CommentTimeSep 28th 2012
     permalink
    Ja marszobiegiem 10 x (1 min biegu i 2 min marszu), czyli 30 min przebyłam 3,7 km (o ile dobrze policzyłam trasę, możliwe, że mniej)..
    •  
      CommentAuthorbilia
    • CommentTimeOct 8th 2012
     permalink
    Dawno tu nie zaglądałam no i miałam co nadrabiać :)))
    .
    Jednak nie zdecydowałam się na bieganie w ciąży.
    Poprzednia ciąża obumarła mi w 9tc, więc lekarz nie był zwolennikiem takiej aktywności.
    Teraz wkraczam w II trymest i muszę sobie coś wyszukać, bo denerwuje mnie ten brak aktywności. Nie wiem, może postawię na długie spacery w nieco szybszym tępie?
    A powiedzcie, jak szybko po porodzie zaczełyście biegać?
    .
    YPolly: A czym mierzysz przebiegniete km?

    Ja używałam w telefonie (mam Nokię) takiej darmowej aplikacji Endomondo.
    Byłam bardzo zadowolona, bo mierzy to czas, ilość km, kalorie itd. a później można sobie wejść na stronke internetową i tam przeglądać całą trasę. (http://www.endomondo.com) :)
    --
    •  
      CommentAuthoremza
    • CommentTimeOct 8th 2012
     permalink
    Bilia, ja w drugim trymestrze poszłam w nordic walking. Mimo, że wcześniej na niego prychałam to w ciąży bardzo mi odpowiadał. Obecnie lekarz kazał mi przykrócić dystans z 15-20km na 2km, więc przerzuciłam się na ćwiczenia i fitness. Zawsze coś:)
    --
    •  
      CommentAuthorbilia
    • CommentTimeOct 8th 2012
     permalink
    Niestety u mnie w mieście nie ma ani jednych zajęć fitness dla ciężarnych :/
    Dlatego też właśnie myślałam o nordic walking i chyba muszę się rozejrzeć za jakimiś kijkami :)
    Ale kurcze, robiłaś 15-20km?! Wow! Ile czasu Tobie to zajmowalo?
    --
    •  
      CommentAuthoremza
    • CommentTimeOct 9th 2012
     permalink
    Średnio wychodziło 4,5-5km/h. Oczywiście wszystko w ramach rozsądku - czyli przerwy, kiedy czułam, że ich potrzebuję. Polecam taką formę ruchu,ale oczywiście wszystko w ramach mocy własnego organizmu:))
    Odnośnie fitnessu - u mnie jest kilka ofert, ale większość w godzinach przedpołudniowych, więc póki pracuję nie mam możliwości skorzystania z nich.
    --
    •  
      CommentAuthorsylwusia29
    • CommentTimeOct 9th 2012 zmieniony
     permalink
    Cześć Dziewczyny, postanowiłam się dołączyć do Was przyłączyć :devil:
    ja biegam juz dwa tygodnie ,biegne tyle ile mogę a pozniej marsz ,poczytałam trochę waszych wypowiedzi i rzeczywiście buty do biegania robią rożnice
    ja polecam Firmę 4F nie drogie a bardzo wygodne (70) ,stanik z Brubecka 49zł oddychającch materiałow oraz Leginsy 4F (40zł)
    pozdrowionaka :)))) :bigsmile:
    podaję Linka do sklepu 4F

    http://4fsklep.pl/
    •  
      CommentAuthorYPolly
    • CommentTimeOct 12th 2012
     permalink
    Dziewczyny, wpadlam, zeby napisac, ze w Tchibo jest aktualnie kolekcja odziezy do biegania (w Polsce tez teraz) na zimne dni. Fajne maja te bluzy ocieplane, ja mam ze starej serii Tchibo jeszcze i sie super sprawdza na jesien i zime (na zime dodatkowo pod spod cos z dlugim rekawem, na cebulke). Chustka wielofunkcyjna tez fajna i ten kolnierz - to dla tych, ktore sie nie boja minusowych temperatur :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthormkd
    • CommentTimeOct 14th 2012
     permalink
    polly a ty w zimie tez biegasz? bo ja to tylko na nartach :) nie boisz się że się poślizgniesz?
    --
    •  
      CommentAuthorYPolly
    • CommentTimeOct 15th 2012
     permalink
    Pewnie, ze jak jest slisko, to nie, albo temperatura ponizej minus 10 to tez odpuszczam. Na snieg mam buty do biegania z goreteksem i specjalna podeszwa, ale wiecej niz 10-12 km w nich nie robie, bo one twardsze sa od letnich.
    Ale teraz juz od tygodnia przerwa od wszelkiego sportu, choroba trzyma i nie chce mnie opuscic, grrr. :/
    --
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeOct 22nd 2012
     permalink
    Dołączam do Was dziewczyny! Do tej pory truchtałam sobie w domu (w miejscu) zaraz po wstaniu, wczoraj kupiłam dresik i buty i zdecydowałam przenieść swoją aktywność na świeże powietrze. Dzisiaj biegałam po moim osiedlu jakieś pół godziny bez przerw, ale nie szybko, tak spokojnym truchcikiem. Nie czułam zmęczenia, lekko się rozgrzałam. No i wreszcie miałam czas na posłuchanie radia :)
    Teraz muszę znaleźć te zdjęcia z wiązaniem butów, bo to dla mnie czarna magia.
    Nie mam żadnych planów co do maratonu ani pobijania rekordów (także moich własnych), po prostu chcę codziennie troszkę pobiegać, bo to zdrowe i przyjemne :)
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthoremza
    • CommentTimeFeb 6th 2013 zmieniony
     permalink
    YPolly, (a może są tutaj inne biegające mamusie) jestem ciekawa jak wyglądał Twój pociążowy powrót do biegania. Jaki czas po porodzie wróciłaś do biegania? Przeczytałam na wcześniejszych stronach, że zaczęłaś od marszów, z kolei na wątku 'wracamy do formy po porodzie' doczytałam, że już regularnie biegasz (baa, do maratonu się szykujesz!:)
    Jak zareagowało dziecko na kwas mlekowy (chodzi mi o to jaki był wpływ na laktację)?
    Co prawda jestem dopiero 3,5 tygodnia po porodzie, ale już myślami wybiegam w przyszłość i planuję powrót do biegania (choćby to było za grube tygodnie, byleby się trzymać jakieś wizji). Tak mi za tym tęskno. Zamierzam powoli rozgrzać się nordic walking, trenażerem i gimnastyką.
    Pozdrawiam!
    --
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeFeb 6th 2013 zmieniony
     permalink
    Ja myślę, że jeśli bardzo stopniowo będziesz się rozbiegiwać (ale straszne słowo!), to nie powinnaś cierpieć na zakwasy, a dzidź nie powinien odczuć tego w mleku.
    Swoją drogą, od ostatniego mojego posta sporo się zmieniło. Złapałam bakcyla. Biegałam codziennie - po 10-12 km, przed świtem, okoóo 5 rano. Skończyło się zapaleniem ścięgna Achillesa i musiałam dać sobie na wstrzymanie. Teraz jestem na etapie powrotu do biegania, więc stopniowo wydłużam trasy, ale już zdecydowanie robię 2 dni w tygodniu bez biegania.
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthorYPolly
    • CommentTimeFeb 6th 2013
     permalink
    Emza, nie do maratonu, tylko do polowki, a to duza roznica, spedza sie duzo mniej czasu na przygotowania. Na moj debiut poporodowy szykuje sie za cztery miesiace, prawie rowno rok po porodzie bedzie :)

    Dwa miesiace po porodzie zaczelam marszobiegi i w sumie dosc szybko zaczelam po prostu biegac (hm, truchtac tu bardziej jako okreslenie pasuje, bo tempo zolwie dalej mam).

    Co do karmienia - mialam jeden jedyny dzien, gdy mala marudzila przy cycu, na samym poczatku i wcale nie jestem pewna, czy to od zakwasow, bo wiecej sie nie powtorzylo. A same zakwasy przeszly chyba po 2-3 razach.

    Co moge polecic, to cwiczenia miesni dna miednicy juz teraz i jak zaczniesz marszobiegac, to zeby tez o tym nie zapomniec (zeby nie bylo potem takich kwiatkow jak wypadanie macicy, czy chocby nietrzymanie moczu).
    --
    •  
      CommentAuthoremza
    • CommentTimeFeb 6th 2013
     permalink
    jaca randa, YPolly, dzięki za rady! Zacznę zatem spokojnie, od marszobiegów, potem zobaczę na co kondycja mi pozwoli (ale na więcej niż truchtanie nie liczę:)
    Po połogu wybiorę się jeszcze do ginekologa po zielone światło, na rozpoczęcie aktywności.
    Co do mięśni dna macicy, to całe szczęście ćwiczyłam całą ciążę (do teraz zresztą) i nie mam póki co żadnych problemów z nietrzymaniem moczu, czy z wypadaniem macicy - o to muszę już chyba zapytać lekarza.
    Jeszcze raz dzięki i przyjemności z biegania!:)

    Treść doklejona: 18.02.13 06:42
    Mam pytanie, mój mąż chciałby wystartować na początku kwietnia w półmaratonie (często bierze udział, więc wie z czym to się 'je'). Moja córka skończy wówczas 3m-ce. Teraz biega sobie z nią od czasu do czasu. Mamy wózek biegowy mountain buggy z gondolą. Biega po betonie, ze względu na wstrząsy (a raczej ich brak) - krótko, bo ok. 45 minut - 1h.
    Czy sądzicie, że powinien z nią wystartować?? Jakiś taki cykor mną zawładnął... Tyle ludzi i chyba sama nie wiem jeszcze co... Nie wiem co mam mu odpowiedzieć. Macie może doświadczenie w tym temacie?? Co radzicie?
    --
    •  
      CommentAuthorKakai
    • CommentTimeMar 9th 2013
     permalink
    polly jak efekty biegania a utrata wagi u Ciebie, jak z ujędrnieniem ciała? zamierzam ruszyć jak tylko zrobi się cieplej, buty spodnie i jechane
    --
    •  
      CommentAuthorYPolly
    • CommentTimeMar 10th 2013
     permalink
    Kakai, wrzucalam ostatnio efekty na powrot do formy ;) Ja moge aktualnie tylko raz- czasem dwa razy w tygodniu biegac, to troche malo na budowanie formy a i bez diety te efekty nie sa spektakularne. Choc daly mi dziewczyny kopa i od tygodnia udalo mi sie nie podjadac i polecialy w koncu kolejne cm z brzucha :-) A co do wytrzymalosci, ktora jest dla mnie wazniejsza na ten moment - dzis wlasnie moje pierwsze 12 km za mna, padam na ryjek :-) Powoli, ale forma jednak wraca, nawet biegajac tak malo.

    Emza - nie odwazylabym sie z takim maluszkiem na polmaratonie wystartowac, nawet biegnac z tylu i powoli. W gondoli jest dziecko przypiete pasami w razie czego? I do tego nawet u starszych maluszkow to wydaje mi sie maks godzina - poltorej na wspolne bieganie, choc wzgledy glownie na nude, kupke, jedzonko. W kazdym razie trzeba wczesniej wyprobowac na dlugich wybieganiach, jak dziecko znosi takie dlugie trasy.

    Nie wiem, jak szybki jest Twoj maz, ale jezeli daje rade pobiec polowke w miare szybko, to tez znajduje sie wtedy w najwiekszym scisku a im szybciej, tym wozkiem bardziej trzesie. Trzeba wziac pod uwage tez, czy trasa nadaje sie na wozek, czy nie ma np. kocich lbow (trzesie mocno), albo sciezki przez lesne knieje.

    Ja jezeli bym chciala biec z maluchem, to zdecydowalabym sie dopiero jak siedzi, na trasie szosowej i tylko na taki dystans, by nie biec dluzej niz godzine, zwlaszcza na pierwsza impreze z dzieckiem. Z Nina biegalam, jak w foteliku byla przypieta pasami, powolutku, ale to dopiero poczatki po porodzie byly.

    Napisz prosze pozniej, jak wrazenia, jesli sie zdecydujecie.
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeMar 16th 2013
     permalink
    YPolly.... błagam, daj mi przepis na początki biegania - jak zacząć będąc osobą, która nie lubi biegania?
    Jak to "ugryźć" żeby nie zniechęcić się?
    Uważam, że bieganie jest super (w teorii ofors tak uważam :devil:) i chciałabym polubić to w praktyce....
    Jestem zadaniowa - więc może będzie mnie motywowały kolejne etapy odległościowe?
    Uwielbiam rywalizację - więc może z mężem (biegającym) będę rywalizować?
    Tylo jak to zrobić? Na co zwrócić uwagę?
    --
    •  
      CommentAuthorKakai
    • CommentTimeMar 16th 2013
     permalink
    Ul_cia: YPolly.... błagam, daj mi przepis na początki biegania - jak zacząć będąc osobą, która nie lubi biegania?Jak to "ugryźć" żeby nie zniechęcić się?Uważam, że bieganie jest super (w teorii ofors tak uważam ) i chciałabym polubić to w praktyce....Jestem zadaniowa - więc może będzie mnie motywowały kolejne etapy odległościowe? Uwielbiam rywalizację - więc może z mężem (biegającym) będę rywalizować?Tylo jak to zrobić? Na co zwrócić uwagę?


    dobre pytanie, jak sie zrobi ciut cieplej z aok tydzien ruszam biegac, tylko boje sie zeby za duzo na początek sobie nie dać, wiec jestem ciekawa czy od pcozaku mozna biegac codziennie i jakie dystanse na start robić? po ciazy bolały mnie mocno kolana, mama nadzieję, że sobie nie nadwyrężę ich, najwazniejsze-buty do biegania mam:)
    --
    •  
      CommentAuthorAgatella
    • CommentTimeMar 16th 2013
     permalink
    Dziewczyny, w pierwszym poście tego wątku jest link do treningu przygotowującego do maratonu, rozpisane wszystko ładnie. Jest on dla każdego :wink: Sama stosowałam i polecam bardzo! Zaczyna się bardzo niewinnie, nie można się zniechęcić, a efekty przychodzą:bigsmile:
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeMar 16th 2013
     permalink
    Zacznijcie od marszobiegow, lub biegania w miejscu. Szybko Was wciagnie :)
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthorAgatella
    • CommentTimeMar 16th 2013
     permalink
    Jaca randa, ten trening, o którym pisałam zakłada właśnie marszobiegi na początek:wink:
    •  
      CommentAuthorYPolly
    • CommentTimeMar 16th 2013
     permalink
    Agatella, nic dodac, nic ujac :-)
    Kakai, w zadnym wypadku nie biegaj codziennie, to moze niepotrzebnie skonczyc sie kontuzja. Organizm musi miec tez czas na regeneracje i przyzwyczajenie do obciazen.
    Ulcia - a moze pierwszym celem mogloby byc, ze najblizszy miesiac robisz te trzy marszobiegi w tygodniu, nawet troche z musu na poczatek. Moze zaskoczy bakcyl ;)

    Treść doklejona: 16.03.13 20:45
    A przy okazji...
    Ja jeszcze sie zastanawiam nad jakas aplikacja na telefon, zeby mierzyc sobie trase przebiegnieta. Ale cos, zeby funkcjonowalo tylko z gps, a nie potrzebowalo stalego dostepu do neta. W ogole jest cos takiego tylko na gps? Mozecie cos polecic?
    --
    •  
      CommentAuthoremza
    • CommentTimeMar 17th 2013
     permalink
    Polly, my z mężem mamy Polary, ale z przeznaczeniem na jazdę na rowerze, bez krokomierza. Do pomiaru dystansu korzystamy z aplikacji na androidzie "my tracks"/"moje trasy" tylko przy wykorzystaniu gps. Można nawet włączyć głosowe powiadamianie o dystansie itp.
    --
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeMar 17th 2013 zmieniony
     permalink
    Ja mam Runkeepera. Dziala z GPS, nie trzeba laczyc sie z netem, chyba, ze sie chce :)

    PS. Co robicie, jak zlapie Was chorobsko? Ja juz przeszlo tydzien nie biegam, co jest dla mnie straszna trauma. Gdyby bylo cieplej, biegalabym mimo przeziebienia. Ale ja zawsze biegam rano, a jak widze na termometrze minus 14, a ja kaszle i mam paskudny katar, to nie mam odwagi wyjsc. Powiedzialam sobie, ze wyjde biegac albo jak bedzie powyzej minus 5, albo jak mi przejdzie chorobsko.
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthorKakai
    • CommentTimeMar 17th 2013
     permalink
    dzieki dziewczyny!

    Polly ja uzywam endomondo, uzywa gps ale nie wiem czy neta tez, fajna rzecz, uzywam gdy chodze z malym na spacery
    --
    •  
      CommentAuthorYPolly
    • CommentTimeMar 17th 2013
     permalink
    Dzieki, cos sobie z tego wybiore i wyprobuje przy nastepnym razie.
    Jaca, az tak zimno u was? :o U nas dzis idealna pogoda do biegania, sloneczko i -3 stopnie z rana bylo :-) Kuruj sie i wracaj szybko na trase.. (ja chora nie biegam, chyba, ze to lekki katar).
    --
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeMar 17th 2013
     permalink
    Wiesz, w poludnie jest niewiele ponizej zera i slicznie swieci slonce. Ale wtedy nie mam czasu... :( U mnie bieganir wychodzi tylko wczesnie rano, zanim dzieci sie obudza - 5-6. Przez cala zime tak biegalam i nie przeszkadzal mi ani mroz ani oblodzenie ani ciemnosci. Jednak teraz sie troche boje. Przetrenowalam sie, zalatwilam Achillesa. Bylam u 5 lekarzy. Nie pozwalali biegac. Dopiero ten ostatni pozwolil. Ograniczyc kazal - biegac co 2 dzien, w sumie 20 km na tydzien, ale nie zero! Celebrowalam te 5 km dystanse jak najwiekszy rarytas. Zapodalam sobie diete, zeby sie nie roztyc. A tu bach - grypsko. Z goraczka nie mialam odwagi biec, jak spadla to bylam raz - ale wrocilam czujac, ze jest mi strasznie zimno (chociaz wcale nie bylo jakichs wielkich mrozow!). No i teraz z dnua na dzien przygotowuje sobie wieczorem ubranko, nastawiam budzik (polecam inteligentne budziki jako aplikacje na komorke - budza w momencie, kiedy sam delikwent sie juz rozbudza) - wstaje, patrze na termometr i... rezygnuje. Gdybym pozbyla sie tego kaszlu... Jednak nie zaryzykuje biegu przy -10 lub mniej z niedoleczonym przeziebieniem. Ale ma przyjsc ocieplenie - juz sie napalilam na bieg!
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthorAgatella
    • CommentTimeMar 17th 2013
     permalink
    Jaca randa, moim zdaniem nie ma co biegać podczas choroby. Organizm jest osłabiony, dodatkowo odbieramy mu siły na walkę z infekcją..

    Powiedz coś więcej o inteligentnym budziku :bigsmile: Bo dla mnie wstawanie ranne to gehenna:wink:
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeMar 17th 2013 zmieniony
     permalink
    Przy okazji instalowania programu do biegania natknęłam się na to cudo (inteligentny budzik). Jest masa różnych aplikacji tego typu, ja szukałam na Androida, nazywa się Final Alarm Xtreme - oczywiście w wersji bezpłatnej. Najważniejsze, żeby komórka miała czujnik ruchu, ale większość obecnych komórek to ma. Po zainstalowaniu programu robi się test i kalibrację. I to wszystko. Później już tylko ustawia się budzik na określoną godzinę i margines, z jakim urządzenie będzie wybudzać przed tą godziną. Na przykład, powiedzmy że chcę wstać przed 6.00 rano, ale nie wcześniej niż o 5.40 - nastawiam wówczas budzenie na 6.00, a margines na 20 minut. Od godziny 5.40 program zaczyna oczekiwać na sygnały świadczące o moim wybudzaniu (wejściu w fazę snu lekkiego, przewracanie się, wiercenie w łóżku) - kiedy to się stanie - zaczyna budzenie. Gdybym z jakichś powodów w czasie tych 20 minut nie wybudzała się, to budzik dzwoni normalnie o 6.00, a dla mnie jest to sygnał, żeby na kolejną noc nastawić szerszy margines (lepiej obudzić się nawet te pół godziny wcześniej, ale naturalnie, a nie zostać wyrwaną z głębokiego snu). Aha, można nastawić dowolną liczbę alarmów na kolejne dni tygodnia - jak tam komu pasuje.
    Cała idea aplikacji jest taka, że w momencie gdy człowiek się wybudza i przechodzi w fazę snu lekkiego, wówczas najczęściej zmienia pozycję w łóżku, albo chociaż się porusza. Wówczas program odnotowuje te ruchy. Rano wyświetlana jest cała historia snu, ilość przebudzeń, czas zasypiania (nie mam pojęcia jak to jest określane, u mnie zazwyczaj wynosi on 8-10 minut).
    No ale ważne też jest, żeby nie dzielić z nikim łóżka, albo przynajmniej komórkę trzymać blisko swojej części łóżka. Wizyty dzieci lub zwierząt w łóżku też ostro zakłócają program (i mnie często się to zdarza).
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthorAgatella
    • CommentTimeMar 17th 2013
     permalink
    Brzmi to rewelacyjnie :)
    •  
      CommentAuthorbilia
    • CommentTimeMar 17th 2013
     permalink
    jaca_randa: Od godziny 5.40 program zaczyna oczekiwać na sygnały świadczące o moim wybudzaniu (wejściu w fazę snu lekkiego, przewracanie się, wiercenie w łóżku) - kiedy to się stanie - zaczyna budzenie.

    Wow! Faktycznie inteligentny budzik :))))
    .
    Ul_cia: daj mi przepis na początki biegania - jak zacząć będąc osobą, która nie lubi biegania?

    Ul_cia powiem Tobie, że ja nigdy nie lubiałam biegać :) Na lekcjach w szkole jak było bieganie - prosiłam mamę o usprawiedliwienie albo wymyślałam niedyspozycję. :)
    Ale jakiś rok temu postanowiłam zrzucić zbędne kg (to była motywacja nr 1) :bigsmile:
    Mąż stwierdził, że też przyda mu się poprawa kondycji, więc zaczeliśmy biegac razem (to była motywacja nr 2). Niestety po jakimś czasie zrezygnował, więc szukałam nowego bodźca :)
    Też zainstalowałam sobie bajer na komórkę (program Endomondo - ale ja mam taką zwyczajną Nokię). I powiem wam, że to była motywacja nr 3, bo fajnie ten program monitoruje cały trening. :) Po każdym bieganiu - przychodziłam do domu i odpalałam program w komputerze - obserwowałam swoja trasę, porównywałam tempo i czas, sprawdzałam ile kalorii spaliłam etc :)
    Po jakimś czasie - zmieniłam też sobie trasę - żeby było coś dla urozmaicenia no i nie robiłam nic na siłę. Chodziłam biegać co drugi dzień. Najpierw zaczynałam od marszobiegu, później biegałam ale przy dużym zmęczeniu - maszerowałam... I tak jakoś same wydłużały się moje długości. W szoku byłam jak szybko zyskuje się kondycję :)
    .
    I teraz już myślę i liczę kiedy będę mogła znowu zacząć :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorKakai
    • CommentTimeMar 18th 2013
     permalink
    bilia: program Endomondo



    no to ejst bajer, nawet pokaż eile płynów musisz uzupelnić, ja ten program wlączam nawet na zwykłe spacery z małym, dzięki tmey wiem że wczoraj np zrobilam 6,5 km i spalilam 450kcal:bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthormagda_a
    • CommentTimeMar 18th 2013
     permalink
    Kakai: zrobilam 6,5 km i spalilam 450kcal:bigsmile:

    Sorki za off... Paulina Jaś wtedy śpi czy nie? Wytrzymuje Ci tak długo :shocked:?
    -- , [url=https://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthorbilia
    • CommentTimeMar 18th 2013
     permalink
    Kakai: no to ejst bajer, nawet pokaż eile płynów musisz uzupelnić, ja ten program wlączam nawet na zwykłe spacery z małym

    O, fajny pomysł :bigsmile:
    Może zastosuję kiedy już się mały urodzi :)
    Tam faktycznie można sobie ustawić dyscyplinę, której parametry się mierzy :)
    --
    •  
      CommentAuthorvitani_82
    • CommentTimeMar 18th 2013
     permalink
    bilia: Ul_cia powiem Tobie, że ja nigdy nie lubiałam biegać :) Na lekcjach w szkole jak było bieganie - prosiłam mamę o usprawiedliwienie albo wymyślałam niedyspozycję. :)


    Ja robiłam dokładnie to samo!!!! Może więc jest dla mnie jeszcze szansa na bieganie. Rozważam ostatnio tę opcję. :cool:
    --
    •  
      CommentAuthorbilia
    • CommentTimeMar 18th 2013
     permalink
    vitani_82: Ja robiłam dokładnie to samo!!!! Może więc jest dla mnie jeszcze szansa na bieganie.

    Jest, jest szansa :bigsmile:
    Grunt to dobre nastawienie no i pierwszy raz wyjść z domu :smile: Później już idzie.
    --
    •  
      CommentAuthorvitani_82
    • CommentTimeMar 18th 2013
     permalink
    bilia: Jest, jest szansa :bigsmile:
    Grunt to dobre nastawienie no i pierwszy raz wyjść z domu :smile: Później już idzie.


    Tylko w moim przypadku było tak, że przebiegłam 50m, miałam zadyszkę, klucie w boku, ból w udach,tętno w głowie, a serce w uszach :wink:

    Teraz mi się trochę kondycja poprawiła, więc może spróbuję. Dzisiaj się wybieram na Indoor cycling, zobaczymy jak długo wytrzymam. Jeśli to przejdzie w miarę łagodnie to spróbuję z bieganiem najpierw na bieżni, a jak mi się spodoba ta forma aktywności i się zrobi cieplej to ruszę w teren. :cool:
    --
    •  
      CommentAuthorbilia
    • CommentTimeMar 18th 2013
     permalink
    vitani_82: Tylko w moim przypadku było tak, że przebiegłam 50m, miałam zadyszkę, klucie w boku, ból w udach,tętno w głowie, a serce w uszach

    Ale ja miałam to samo. Poważnie :)
    Zmniejsz dystans - biegnij np. 40m po czym kawałek spaceruj aż poczujesz, że tętno, ciśnienie i cała reszta się uspokaja. I tak co chwilkę...
    Na poczatku miałam wrażenie, że więcej chodzę jak biegam :bigsmile: ale zobaczysz jak szybko się kondycja poprawia.
    Powodzenia!
    --
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeMar 18th 2013
     permalink
    Vitani, może po prostu za szybko biegasz?

    Ja też nigdy nie cierpiałam biegania. KOjarzyło mi się ze zmęczeniem, kolką, zadyszką i złym samopoczuciem. Po ciąży, jak waga spadła mi do 80 kg (nie pytajcie z ilu!) zaczęłam ćwiczenia, takie ogólnorozwojowe, do tego jako rozgrzewka było bieganie w miejscu. Zaczynałam od 30 kroków na każdą nogę! To było moje maksimum. Międzyczasie doszła jazda na rowerze (już się nie bałam, że opony popękają pod moim ciężarem). Po kilku miesiącach kupiłam sobie ubranko do biegania i uznałam, że wychodzę biegać. Zaczęłam od marszobiegów - po pół godzinie wracałam mokra jak po ulewnym deszczu, ale wciągnęło mnie. W czasie 2-3 miesięcy dobrnęłam do tego, że biegałam po 12 km dziennie. No i przeholowałam, nabawiłam się kontuzji.

    W każdym razie, grypsko mija, temperatury są obiecujące. Dzisiaj potruchtałam sobie 5.5 km.
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthorKakai
    • CommentTimeMar 18th 2013
     permalink
    magda_a: Sorki za off... Paulina Jaś wtedy śpi czy nie? Wytrzymuje Ci tak długo

    noo na spacerze jak jedze to może spac i spac, z resztą to spacer 1,5-2h akurat na drzemkę:)
    --
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeMar 28th 2013
     permalink
    Czy ktoras z Was ma problem z nietrzymaniem moczu podczas biegania? :shamed: Wiem, ze trzeba cwiczyc miesnie Kegla, ale ja mam ten bol, ze po drugim porodzie macica mi sie obnizyla, w czasie wysilku napuera na pecherz i raczej na to nic juz nie pomoze... Mam problem z tym tylko podczas biegania, w czasie dnia jest OK. Nakupilam sobie wkladek TenaLady, ale to koszmarnie droga sprawa... Czasem uzywam zwyklych podpasek, ale znowu te nie sa takie chlonne...
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthorCaris
    • CommentTimeMar 28th 2013
     permalink
    Jaca, ja mam... I to tylko przy bieganiu, pajacach, czy skakaniu na skakance. I to też nie zawsze- jak truchtam z pustym pęcherzem, to jest ok. Na fitness normalnie chodzę. Powiem szczerze, że po cichu liczę, że jeszcze wyćwiczę mięśnie- póki co, z bólem serca, odpuszczam bieganie, żeby się nie załatwić na amen i nie zafundować wypadania macicy...
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeMar 29th 2013
     permalink
    biegac nienawidze znaczy mysle ze nienawidze bo wszkole na wf mialam z tym mega problem, mysle ze moze jednak bym sie przelamala i zaczelybysmy wiosna biegac razem z corka (ona ma 11lat), jeszcze nie przeczytalam calego tematu ale zastanawiam sie czy gdzies w sieci istnieje DOBRY isntruktaz taki krok po kroku co trzeba wiedziec nim sie zacznie? dodam ze raczej szybki bieg nie wchodzi w gre bo ja leniwa dupa jestem a ze i z mloda to wolalabym nie przeginac
    •  
      CommentAuthorYPolly
    • CommentTimeMar 29th 2013
     permalink
    Jaca, Olenkaka - mi minelo uczucie ucisku na pecherz po jakims roku od rozpoczecia biegania, polecam cwiczenia miesni Kegla.
    MrsHyde, w pierwszym poscie jest link dla poczatkujacych na marszobiegi. Moim zdaniem najwazniejsze, to wolno zaczac, zeby sie nie zniechecic i przyzwyczaic organizm do wysilku, by nie zlapac kontuzji. No i moze tez na poczatku trzeba sie troche do tego przymusic, no nie wiem, z miesiac - dwa... Po tym czasie, jak przyjda pierwsze efekty, to juz sie przymuszac nie trzeba :-) Skarzynski fajne ma wskazowki dla poczatkujacych.
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeMar 29th 2013
     permalink
    dzieki YPolly, mysle ze lada dzien przysiade poczytac i poszperam w sieci, u mnie na razie chodniki oblodzone wiec jeszcze mam chwile nim sie zdecyduje
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeMar 29th 2013
     permalink
    YPolly, ja uwazam, ze po tym misiacu-dwu, to nie tylko nie trzeba sie przymuszac, co trzeba sie hamowac :smile: . Ja nabawilam sie powaznej kontuzji biegajac codziennie po kilkanascie km bez dnia przerwy... Balam sie natomiast, ze po czasie rehabilitacji, kiedy musialam zrezygnowac z biegania, nie bedzie mi sie chcialo zaczynac od nowa. Ale nie... biegam na razie 5,5 km co drugi dzien (jak zalecil mi lekarz) i mam z tego wiele uciechy. Celebruje te pol godziny jak jakis rytual.
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthorYPolly
    • CommentTimeMar 30th 2013
     permalink
    No to chyba warto jechac wedlug jakiegos planu i sluchac organizmu. Nie bolaly cie sciegna jeszcze przed kontuzja?
    Ja w szczytowych momentach biegalam co dwa - trzy dni, musialam w miedzyczasie dac odpoczac nogom. Zreszta chyba bym sie zajechala biegajac codziennie, zwlaszcza na poczatku, jak jeszcze biegalam z nadbagazem a potem juz wolalam zwiekszac tempo/dystans niz czestotliwosc i tak robilam zwykle trzy biegi w tygodniu. Mam nadzieje, ze wkrotce wroce do tej czestotliwosci, to beda lepsze efekty, ale musze poczekac na wiosne zeby biegac z dziecmi.
    --
    Zycze Wam spokojnych Swiat, pysznych smakowitosci bez wyrzutow sumienia i spalenia kalorii na trasie :-) Ja juz mam od Wielkiego Czwartku, wedlug mojej aplikacji spalone 1400 kalorii - do nadrobienia na jutro :tooth:
    --
    •  
      CommentAuthorHecate26
    • CommentTimeApr 16th 2013
     permalink
    Cześćlaseczki ja biegałam od niedawna bo od lutego.Niestety teraz nie mogę bo zobaczyłam te upragnione 2 kreseczki(jestem po 2 poroniemiach i wole nie ryzykowac).Ale strasznie tesknie za tym .
    -- http://28dni.pl/pictures/2049868.jpg
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.