Ja cały czas leczyłam sie w bocianie ale niestety gdy chciałam przystąpić do in vitro okazało sie ze nie maja juz fudnuszy na ten rok temu pobiegłam do Kriobanku.Teraz mam torbiela i musze go zlikwidowac tabletkami mam nadzieje ze w nastepnym cyklu juz sie zakwalifikuje i zaczne stymulacje
Hej, byłam dziś na pierwszym usg i było serduszko :) ogromne emocje i szczęście nieopisane! Nie do wiary, że trzecia próba iv przyniosła efekt.. Acia ja miałam przy drugiej próbie podane dwa zarodki mimo iż mam 30 lat. Było tak ze względu słabą jakość zarodków.
Witam dziewczyny, cały czas Was podglądam i wczytuje się, za każdą z Was trzymam mocno kciuki i życzę pojawienia się małej magicznej kruszynki:)) Mam do Was pytanie: szzukam dziewczyn, które miały iui lub ivf w Poznaniu, poszukuje opini o lekarzach, po nowyym roku, planujemy iui a nie mamy żywego pojecia co i jak:)
Ja własnie rozmawiałam z lekarzem który mi te weryfikacje konsultował dr Głodek (fajnie się nazywa swoją drogą poznaliśmy się przy punkcji kiedy byłam na czczo ) hihi Dr odpowiedział mi na wszystkie moje pytania, cierpliwie... Okres dostanę za około 1-3 dni czyli w weekend, w klinice na wizycie mam się pojawić najlepiej w 1-2dc procedura będzie wyglądała podobnie tylko jak to dr nazwał punkcja będzie wirtualna :D bez stymulacji czyli na naturalnym cyklu, zapytałam o jakość komórek po mrożeniu i powiedział że w 90% tak jak przed mrożeniem i żeby się nie obawiać.
Zadzwoniłam więc od razu żeby umówić się na poniedziałek do profesora a Pani w rejestracji zaproponowała mi ... uwaga uwaga termin 27.11 jupii więc powiedziałam ze chyba się nie zrozumiałyśmy bo to już będzie po owu więc TEN PONIEDZIAŁEK wiec Pani cierpliwie zaproponowała mi innego lekarza po pytaniu na jakiej podstawie akurat ten dr odpowiedziała że na podstawie godziny po prostu ręce opadają... Pytam czy w takim razie profesor zrobi transfer tak jeśli będą miejsca - Pani uświadomiła mnie że nie jest tak ze konkretny lekarz jest przypisany do konkretnej pacjentki... pierwszy raz mi się taka sytuacja zdarzyła szok. Tak więc zostałam zmuszona do zapisania się do dr Sowińskiej - jakieś opinie ktoś słyszał? Invicta Gdańsk
Tosik ale w Invikcie tak jest, że nie masz lekarza przypisanego, ja na wizyty chodzę do innej dr pikup inna dr będzie mi robiła. Ale ma być w pobliżu prof gdyby coś było nie tak. A słyszałam, że prof na urlop się wybiera i dlatego taki termin.
Mi też kto inny robił pick up ale zawsze prowadził mnie profesor... No nie Monisiunia Ty serio z tym urlopem? a wiesz w jakim terminie? :/ Kurcze muszę się z nim pilnie skontaktować bo nie podoba mi się to
Tosik, strasznie mi przykro. Nie martw sie, zobaczysz ze następnym razem sie uda! Odczekaj jeden cykl i prosto do celu, wierze ze sie uda! Ściskam Cie mocno***)
Sindrella, powodzenia jutro! Zaciskam kciuki!
Karla, wspaniałe wieści! Wiem co masz na myśli, to jest po prostu niezwykle uczucie;)
Andzik81, martwiłam sie o Ciebie, tak dawno nic nie pisałas. Najważniejsze ze dzidzia ładnie rośnie i pięknie sie rozwija!! Ja w sobotę mam usg genetyczne i zobaczymy czy wszystko bedzie dobrze, ale szczerze mówiąc- nie zakładam innego scenariusza.
Treść doklejona: 06.11.14 23:22 Ja juz tydzien temu odstawilam luteine, w spodniach tez juz nie chodzę;)
Tosik nie mam pojęcia, wiem, że jutro jest we Wrocku i tyle. A dlaczego koniecznie musisz z prof się spotkać??? Inny lekarz nie może pomóc?
<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 06.11.14 23:35</span> Juz wiem jutro ostatni dzień jest profesor przed urlopem.
<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 06.11.14 23:38</span> Wisienka3 ale ten czas leci już kończysz pierwszy trymestr :) Na pewno wszytko będzie ok.
Andzik81 fajnie, że wszystko dobrze idzie. Zobaczyć serduszko bijące, to niezapomniany moment :) Tosik jak tam dziś samopoczucie? Wczoraj pewnie nie było najlepiej, ale może dziś jakaś poprawa? Wisienko, jak ten czas leci, kurcze. Dopiero co testowałaś . A my wczoraj mieliśmy już wizytę kwalifikacyjną. Musieliśmy mieć innego lekarza, niż byliśmy wcześniej, ale też jesteśmy bardzo zadowoleni. Dużo sobie żartował, na końcu dodał, że "komputer Państwa zakwalifikował" Cierpliwie odpowiadał na wszystkie pytania, które to miałam napisane w kalendarzu ;) No i startujemy. W 2 dc zaczynam ovulastan, a w między czasie sterta badań. Dziś już byłam zrobić te z krwi. Za dwa tygodnie mam histeroskopię. W przyszłym tygodniu wizyta z u 2 lekarzy: jedna żeby ustalić harmonogram, druga u anestezjologa przed histeroskopią. Na badanie dostanę zwolnienie. Pick up i transfer może wypaść przed samymi Świętami :) i tu też dr powiedział, że obligatoryjnie daje mi 3 tygodnie zwolnienia Nie będziemy ryzykować. A ze względu na jakość nasienie będziemy mieć ICSI.
Kingoskie - powiem Ci ze chyba wszystkie łzy wylałam już przy II weryfikacji wczoraj potraktowałam to jako formalność. Nie zażyłam już na własną rękę popołudniowych leków bo wiedziałam że to koniec. Teraz czekam żeby szybko nadeszła miesiączka i żebyśmy mogli zrobić drugie podejście. Badań do programu rzeczywiście jest dużo ale dacie rade :) fajnie że masz tyle zwolnienia mi nikt nie mówił ile mam leżeć ani jaki tryb życia prowadzić tylko dali zalecenia odnośnie lekarstw. Ale teraz przy drugim podejściu wezmę zwolnienie lekarskie bo cisną mnie na uczelni, niby to tylko weekendy ale wolę mieć spokojną głowę :)
Ja zastanawiam się tylko jak to jest przy podejściu do crio, czy jeśli lekarz powiedział że nie będę miała punkcji tylko robią to z mrożonych komórek i świeżego nasienia to muszę brać teraz też anty itd czy to jest do stymulacji przypisane? Czy transfer będę miała w tym cyklu czy dopiero kolejnym? Tym razem na pewno chciałabym zdecydować się na dwie dodatkowe procedury AHA nacięcie otoczki blastusia oraz embryoglue.
Wydaje mi się, że tabletki anty są tu bardziej do punkcji, wtedy lepiej komórki dojrzewają. A jeżeli masz już komórki to pewnie luteinę tylko Ci przypiszą i pójdziesz na transfer. Z tego co widziałam u innych dziewczyn to mają przynajmniej miesiąc przerwy pomiędzy próbami.
hej dziewczyny widze ze dzieje się :) u nas wszystko w porządku poza mdłościami oki pracuje w pracy juz wiedzą więc oki :) wszyscy się cieszą ze w końcu się udało w poniedziałek ide podglądać moje dzieciaki jak się rozwijają na razie robiłam ugs tarczycy ,piersi i badania krwi ogólnie czuje sie w porządku gdyby nie te mdłości to jest okrope ale do przetrwania :)buziaki pozdrawiam i życzę wysokich bet :)
To prawda, ze czas leci jak szalony ! Ja powoli kończę pierwszy trymestr, a dopiero co przez wszystko przechodziłam.. Ostatnio nawet niebardzo mam czas myślec o obecnej sytuacji, mam tak dużo pracy. Dzis dotarło do mnie ze juz jutro mamy usg.
czas szybko leci kochane bo się udało a jak przechodziłyście procedurę to każdy dzień się dłużył :) kiedy jesteśmy szczęśliwi to leci szybciej dlatego tak często się mówi że to co dobre szybko się kończy dla kobiet starających się o dziecko ciąża mogłaby trwać dłużej :D
Trochę niedobre wieści, że profesora nie będzie, (ja też w Invikcie w Gdańsku). Pewnie w poniedziałek dowiem się po usg, że jednak ciąża się nie rozwija, wiec muszę się koniecznie z num umówić na konsultacje. Obojętnie czy jest to program rządowy, czy prywatny konsultacja jest bezpłatna. Zastanawiam się czy przy kolejnej próbie nie zamrozić sobie blastusiów i nie podać ich w następnym cyklu. Mi na świeżych 2 razy się nie udało, a teraz nie wiem, może immunolog coś jeszcze przepisze, może za mała dawka tego clexanu, sama nie wiem, no jakiś powód musi być, zawsze beta rośnie, a później spada, a blasty mam ładne 4aa, 4bb a przy mrożaczkach miałam 6ab
Tosik, bardzo mi przykro, ja ostatnio po ostawieniu leków pierwszą @ dostałam po 4 dniach a następną @ dostałam dopiero po 6 tygodniach ( z tymże u mnie beta doszła do 330 i spadła), także z tym może być różnie, a jeżeli chodzi o podejście do crio, to dostaniesz pewnie estofen i luteine, i tak samo kontrolne wizyty na badanie krwi,
Powracam do dłuższym czasie milczenia. Musiałam trochę odpocząć Teraz już klamka zapadła i przygotowuje się do InVitro - idę długim protokołem.
Czytam Wasze posty i mam pytanie. Moja lekarka zaleciła mi ścisłą dietę - dodam że nie jestem osobą z nadwagę, może taką w górnej granicy normy. Czy Wam lekarze też coś takiego zalecali?
Nie mogę jeść glutenu, mleka, słodyczy, cukru - dużo warzyw, chude ryby + mięso, owoce itd. Do tego dostałam inofolic do picia.
Oczywiście staram się dostosować do zaleceń, ale ciężko mi - zastanawiam się jak to jest u Was?
Bacha84 ja też do drobinek nie należę, ale nikt mi nic nie mówił na ten temat. Tylko, że ja sama postanowiłam przejść na ścisłą dietę, bo boję się, że po lekach do stymulacji i tak przytyję.
Anesteziolog - zakwalifikował do znieczulenia ogólnego krótkotrwałego, ale z wysoką grupą ryzyka (z powodu ekg). Estradiol - 1558 Progesteron - 0,60 Dodatkowo: 1 dni menopur IM - codziennie po 150 ml 1 dni - gonapeptyl 0,1 08-11-2014 r. - o godzinie 21.00 CHORAGON 5000 10 listopada 2014 r - PICK-UP o godzinie 9:00
Bacha84 rzeczywiście zalecana jest dieta wysokobiałkowa: tak jak piszesz =dużo ryb, z mięsa najlepiej drób, jajka, warzywa strączkowe, plus dodatkowo 3 l wody dziennie, wyeliminować cukry, alkohol, fast-foody itp/ łatwo się mówi, gorzej się przestawić, szczególnie jak ktoś lubi słodycze
Przy pierwszym podejsciu tak wlasnie sie staralam zastosowac I lipa. Przy drugim olalam wszystkie diety I zalecenia. I sie udalo:) Do wszystkiego z glowa I rozsadnie. Nie odmawiajcie sobie nic na sile, bo to tylko wiekszy stres dla organizmu, a stres gorszy od kanapki czy pifka:)
Mi lekarz tez nie zlecal specjalnej diety. Wszystko z umiarem, nie można sobie wszystkiego odmawiać.
My dzis po badaniach przesiewowych. Całe szczęście z maluszkiem wszystko dobrze, ma wszystko na swoim miejscu, rozwija sie szybciej niż sie spodziewaliśmy, rośnie;) ma juz 7 cm, serduszko pięknie bije-161 ud/min, ryzyko wystąpienia wad genetycznych niskie. Tak wiec jestem bardzo szczęśliwa. Czekam jeszcze tydzien na wynik testu Pappa, bo tez zrobiłam dzisiaj.
Pytam o ewentualne doświadczenia lek miałam wziąć o 21.00 ale wyszło że wzięłam 21.10. Czy np. Wystarczy że poinformuje przed zabiegiem ze trochę później miałam zastrzyk.
Dzięki za Wasze opinie na temat diet. Wyczytałam gdzieś, że schudnięcie, ale nie drastyczne - tylko utrata wagi na poziomie ok. 5 % zwiększa szansę na zajście w ciąże.
Bacha a ja slyszałam że przybranie na wadze ułatwia zajście w ciąże :) To chyba po prostu zależy od tego co jest zdrowsze dla Ciebie lub dla mnie a dla mnie byłoby przytycie... jem i jem i nie tyje Cały czas czekam na nadejście @, chyba postaram się ją jakoś wywołać... hih
Dziewczyny ja po transferze jadłam dużo orzechów. Podobno najlepsze są brazylijskie. Piłam 2 litry płynów no i jadłam więcej nabiału. Nie wiem czy coś pomogło ale wolę wierzyć, że tak. Przynajmniej czułam się psychicznie dobrze, że jem zdrowo. A teraz jak popatrzę na orzechy to, aż mi niedobrze hahhaha. Kochane trzymam kciuki za Was wszystkie :-D
Kingoskie ja też mam czasem problem z ogarnięciem :) nie gniewajcie się wszystkie! Wyczerpana trzymamy kciuki, daj znać po wizycie.
Ja mam też dzisiaj wizytę, pierwszą po nieudanym transferze, nie wiem czego się spodziewać. Powiem Wam że nie wiem jak Wy ale moja @ po tym wszystkim to nazwałabym to prędzej krwotokiem, leci ze mnie jak z kurka od kranu... czuje się koszmarnie...
Pobrali mi dziś 9 komórek. Transfer 15 listopada o 14:20. No i od dziś luteina 3x4, estrofen 3x1. Jeszcze trzy dni antybiotyk unidox solutab. W dniu transferu flamexin i relanium (przez 4 dni).
Tosik i jak Twoja dzisiejsza wizyta? Ja też dzisiaj miałam wizytę i criotransfer mam dopiero w cyklu styczniowym. Przecież to tyle czasu... :( Dzisiaj tez dowiedziałam się ze mój blastuś dożył do 6 doby, został zamrożony i jest klasy 3CC. Nie wiem, ale to chyba nie jest najlepsza klasa...?
Rybenka - nie przejmuj się jakością zarodka - te najsłabsze mają największą chęć przetrwania :) U mnie tak było - z tych najładniejszych nic a najsłabszy się zagnieździł :) A to że w styczniu to może i lepiej bo organizm dojdzie do siebie po stymulacji
Jestem po wizycie usg, ciąża się zatrzymała Pęcherzyki przez 10 dni nic nie urosły, wręcz przeciwni troszkę się skurczyły, odstawiłam już leki. Dostałam skierowanie do szpitala na wywołanie poronienia. Stwierdziłam, że wole się sama oczyścić, @ powinien przyjść jak spadnie progesteron. Nie chce iść do szpitala, podobno naturalne oczyszczenie jest dużo zdrowsze dla organizmu, a ta ciąża była, młoda, zatrzymała się na jakiś 4-5 tyg. Teraz nie pozostaje mi nic jak umówić się do profesora na konsultacje.
rybenka90 - też uważam że jakością zarodka nie ma się co przejmować bo to świadczy tylko o jego rozwoju na dany moment a on może np nabrać tempa w rozwoju dopiero jak się u Ciebie zagnieździ i być zdrowym dzidziusiem. Moja wizyta bardzo dobrze, Pani Dr Sowińska okazała się być młodą, bardzo miłą osobą. Oświadczyła że nie widzi przeciwwskazań do transferu w tym cyklu, nic nie mówiła o tym żeby zrobić przerwę ani nic nawet pytała czy nie chcemy jeszcze raz zrobić stymulacji i pobrać komórek a tamte zostawić na przyszłość. Zapisała mnie do profesora na poniedziałek, przepisała tylko Estrofem 2x1 i kwas foliowy. Mówiła że śluzówka jest gotowa i nie ma żadnych torbieli ani nic niepokojącego. Rybeńka a dlaczego musicie czekać na criotransfer do stycznia skoro ten zarodek już jest ??
Wyczerpana - bardzo mi przykro z powodu Twojej straty :( Myślę że chyba mniej będzie bolało Ciebie psychicznie jak poczekasz na miesiączkę niż iść do szpitala :((