Dziewczyny ratujcie. Mam straszne rozwonienie :( co moge wziac na te przypadlosc? Wczesniej to byly jednorazowe epizody ale dzis to juz z lazienki chyba nie wyjde.. :( :(
Dziewczyny! Pytanie za 100 punktów - sa od dzis zabiegi IN VITRO, czy definitywny przestój? Czy macie jakies informacje ze swoich klinik? Czy są tu osoby, które sa własnie podczas stymulacji do IVF?
Aina32, oficjalnie nic nie napiszą. Z tego co wiem od dziewczyn z Bociana to większość klinik zawiesza crio działania na 2 tygodnie a niektóre na cały listopad :(
Robimy przerwe do nowego roku.. później wracamy po nasze mrozaczki. Teraz troche odpoczne i bede zbierac sily.. Juz sie troche uspokoilam.. Wiem, ze nie mialam za duzego wplywu na wynik. Zrobilam wszystko co mogłam.. Wlasnie rozmawiałam z ulubioną pielegniarka z polnej.. Tez wstrzymano procedury.
Zuzzka kochana bardzo mi przykro, tak bardzo trzymałam kciuki:(((( masz racje zrobiłaś co mogłaś, na pewne rzeczy nie mamy po prostu wpływu. ja tylko w środkę powtórze, mam nadzieje, że beta się podwoi i wiecej nie bede tego robic jeśli lekarz mi nie kaze, ten stres który przezywam logując sie na platformę z wynikami to nie dla mnie... acia a Ty kiedy testujesz? ile dni już jesteś po transferze?
a to trzymam kciuki :) teoretycznie już mogłabyś bo ja miałam 24.10 transfer i beta jak najbardziej wyszla.
<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 02.11.15 19:29</span> dziewczyny a jak jest z witamina d3? bo rozmawiałam ze swoim lekarzem pytałam go o wszystkie leki co i jak no i o ta witaminę zapomniałam :( czy na takim wczesnym etapie ciąży powinnam ją brać czy wręcz odstawić? cholercia no..
Bierz i to koniecznie!!!! Teraz malo organizm bedzie wytwarzal a wit D jest wrecz niezbedna do prawidlowego rozwoju zarodka.
Dziewczyny a u mnie wreszcie JUZ PO WSZYSTKIM:)))) czekam az karetka pojedzie do stacji krwiodawstwa po immunoglobuline anty d i mam nadzieje, ze dzisiaj bede w domu. A jutro to juz na 1000% :)
Acia strasznie mi przykro.. Ale musisz byc silna. Ja powoli sie podnosze.. Boli, ale wiem ze zrobilam wszystko co moglam.. Musimy isc dalej! Kiedys i dla nas zaswieci sloneczko :)
Dokładnie dziewczyny nie można się poddawać. ja przy pierwszej procedurze miałam ciążę biochemiczna. A potem żaden z moich 5 zarodków nie przeżył rozmrozenia. Ale nie poddakam się i od razu zdecydowaliśmy ze bierzemy byka za rogi, skoro raz zaskoczyło, uruchamiamy oszczędności i robimy prywatnie. I za drugim razem się udało chociaż cały czas byłam niepewna decyzji lekarza m.in. tego że miałam robiony transfer w świeżym cyklu z ryzykiem hiperki i przy progesteronie 1,7 a jednak, jednak sie udalo! Trzeba wierzyć, to się udaje:)
<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 04.11.15 19:00</span> Dokładnie dziewczyny nie można się poddawać. ja przy pierwszej procedurze miałam ciążę biochemiczna. A potem żaden z moich 5 zarodków nie przeżył rozmrozenia. Ale nie poddakam się i od razu zdecydowaliśmy ze bierzemy byka za rogi, skoro raz zaskoczyło, uruchamiamy oszczędności i robimy prywatnie. I za drugim razem się udało chociaż cały czas byłam niepewna decyzji lekarza m.in. tego że miałam robiony transfer w świeżym cyklu z ryzykiem hiperki i przy progesteronie 1,7 a jednak, jednak sie udalo! Trzeba wierzyć, to się udaje:) W poniedziałek beta 141,5 dziś 334,3 więc liczę ze teraz biochemiczna mnie ominie jak tak ładnie przyrasta
Anusia, artystka trzymam za Was i malenstwa kciuki!!! Widzac ze sie udaje, wierze ze w koncu kazdej sie uda. Jednej wczesniej, drugiej później, ale sie uda... Nam zostaly dwa zarodki.. Mysle nad transferem obu po nowym roku.. Musze przedyskutowac to z mezem i namowic lekarza.. Bo ze względu na moj mlody wiek lekarz nam odradzał tranafer dwoch zarodeczkow
Tak, zajscie w ciążę to nie jest łatwa sprawa ale nie mozna się poddawać. O naszego synka walczyliśmy 5 lat,teraz mamy za sobą 1,5 roku starań.mam nadzieję że wszystko będzie dobrze :)
dziewczyny które jesteście w ciąży po in vitro bądź już urodziłyście z Warszawy- u kogo prowadzicie/prowadziłyście ciąże. od dłuzszego czasu chodze tylko do ginekologa z Novum, ale u niego pierwsze usg a potem bede musiala sie pewnie przeniesc gdzies indziej. mam pakiet z miejsca pracy lux med- ale nie korzystałam jeszcze z zadnego ginekologa nie mam zadnego zdania w tym temacie. moze macie do polecenia lekarza bez uprzedzen do in vitro, bardziej czujnego - równiez prywatnie. z góry dziekuję
anusia ja chodziłam 2 lata temu do Piotra Piasnego (przyjmował w centrum), polecam. Liczył wiek ciąży zgodnie z datami punkcji a nie @, badania zlecal, jak bylo trzeba (a u mnie bylo bo mialam plemienia i krwawienia) to suplementowal. Co prawda korzystałam z tych wizyt niejako rezerwowo, bo chodziłam tez całkiem prywatnie, jednak porównując z innymi lekarzami "sieciowymi" naprawdę sensowny. Minus: nie ma usg w gabinecie (miał jednak detektor tętna wiec na każdej wizycie słuchaliśmy serduszka) wiec wystawiał skierowania (tu polecam Katarzynę Przygodę, duzo opowiada w trakcie usg wiec nie trzeba później rozszyfrowywac opisu) A całkiem prywatnie mogę polecić ordynatora ze szpitala Praskiego (Czempiński), jak chcesz namiary daj znać na pw. Ust w gabinecie, no dobrze tez wpływa "na głowę" (taki lekarz z powołania jak dla mnie). Minus: skierowania na badania wystawia tez prywatnie jesli to nie wizyta szpitalna wiec... lecialam na dwa fronty z tego powodu.
Dziewczyny pytanie - czy miała któraś z Was, że tak go określe, półdługi protokół do IFV, czyli gonapeptyl od 21 dc bez zastosowania wczesniej tabletek antykoncepcyjnych? W bieżącym cyklu ruszam z wyciszeniem, mam zacząć gonapeptyl około 20 dc, nie biorę antykoncepcji, w poniedziałek wizyta (miała być w pierwszej fazie), ale chyba dzis-jutro owulacja i zastanawiam sie, czy ta owulacja może pokrzyzować nam plany, czy wystarczy wyciszenie gonapeptylem. Podzielcie sie, proszę, jakie macie doświadczenie?