Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorKonwalijka
    • CommentTimeApr 14th 2009 zmieniony
     permalink
    AniuBB, wynik rzeczywiscie nie jest jakis spiewajacy za bardzo :neutral: Nie jest tragicznie, ale chyba za zbytnio tez nie. Z reszta sama wiesz.
    Ilosc ejakulatu rzeczywiscie malenka, ale wiesz, jest jeszcze kwestia taka czy dla Twojego eMa oddawanie nasienia bylo bardzo stresujace? To moze miec znaczenie. Byc moze w spokojnej romantycznej sytuacji (czyli w typowej sytuacji Waszych staran) jest duzo lepiej. Ruchliwe to wszystkie ruchliwe. Te zwawe prostoliniowe, te powolne prostoliniowe, te ruszajace sie w miejscu. Zyworuchliwe to te w ruchu A.
    Wynik oczywiscie profesjonalnie skomentuje Wam lekarz. Mozesz tez na bocianie poprosic o opinie eksperta (polecam, zawsze to jedna opinia wiecej). Na moje oko naturalnie macie marne szanse, ale powinniscie sie kwalifikowac do IUI (nie wiem tylko czy z taka mala iloscia ejakulatu, ale to juz lekarz Ci powie).
    Na poprawe armii jest mnostwo lekow. Z tym, ze zaden nie ma udowodnionej skutecznosci w potwierdzonej klinicznie poprawie plodnosci mezczyzny. Ale to sa leki z rodzaju 'jak nie pomoze to nie zaszkodzi' wiec warto sprobowac. Nam nie pomoglo. Jedne parametry sie poprawily, inne pogorszyly i z grubsza wyszlo na to samo...
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeApr 14th 2009
     permalink
    Konwi mi expert z bociana i tam na forum i osobiscie dal jednoznaczna odpowiedz - zadnego naturalniaka, zadnego iui nawet, tylko icsi... na szczescie olalam jego diagnoze i ruszylam do innego bedac juz w ciazy ale to wiesz...
    •  
      CommentAuthorKonwalijka
    • CommentTimeApr 14th 2009 zmieniony
     permalink
    AniuM, Twoj przypadek to niestety nie jest norma i nie ma sie co ogladac na cud. Tzn. ja tak uwazam. Bo na Twoj jeden przypadek cudu jest sto kiedy cudu jednak nie bylo. Ani w tym, ani w nastepnym, ani w 10tym z kolei cyklu (patrz Konwalijka). Kazda para musi sobie sama odpowiedziec na pytanie co jest dla nich najlepszym rozwiazaniem. Rzucac sie w wir medycznych osiagniec czy spokojnie czekac i wierzyc, ze cud sie stanie. Bo takowego nigdy wykluczyc nie mozna. W leczeniu nieplodnosci byly nie takie cuda nawet. Ale cuda maja to do siebie, ze zdarzaja sie nieeeeeeeezmiernie rzadko :sad:
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeApr 14th 2009 zmieniony
     permalink
    Konwi nie ja jadna... z naszego forum jest Inez jeszcze... ostatnio sie dowiedzialam o kolejnych znajomych parach co to tez nasienie zdecydowali sie badac no i panowie mieli gorsze wyniki nawet niz moj a sie udalo u jednych po leczeniu u drugich po odpuszczeniu.
    •  
      CommentAuthorKonwalijka
    • CommentTimeApr 14th 2009 zmieniony
     permalink
    U mnie nie pomoglo ani jedno, ani drugie. Ja mowie za siebie. Chociaz tez nie ja jedna...
    •  
      CommentAuthorAniaBB
    • CommentTimeApr 14th 2009
     permalink
    Dzięki za opinie.

    Oczywiście skonsultujemy to z jakimś lekarzem, ale póki co raczej z M. rzeczowo nie pogadam. Odreagowuje... Za kilka dni wrócimy do tematu :)
    Na pewno będę naciskać na rzucenie palenia, bo regularnie w weekendy pali, spróbuję wprowadzić chlebek pełnoziarnisty. No i będę go pilnować z witaminkami, bo jakoś nie zjada ich. Zobaczymy co to da.
    -- serce przestało bić.
    •  
      CommentAuthorKonwalijka
    • CommentTimeApr 14th 2009
     permalink
    Palenie to wrog numer 1 meskiej plodnosci. Takze do dziela Aniu!
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeApr 14th 2009
     permalink
    ooo tak - papierochy precz. tak samo jak przesiadywanie w wannie, waskie jeansy i slipki...
    ten gin od nieplodnosci co bylismy u niego z eMem twierdzil ze takze siedzaca praca typu ksiegowy, informatyk/grafik, przedstawiciel handlowy czy kierowca zawodowy wybitnie nie sprzyjaja jakosci nasienia
    •  
      CommentAuthorMedea24
    • CommentTimeApr 14th 2009
     permalink
    Aniu jeśli będziesz konsultować wyniki z andrologiem to zapewne zapyta on o kilka badań nasienia (min 3 w ciągu kilku miesięcy)
    My tak zrobiliśmy... niestety z każdym miesiącem było coraz gorzej a plemników coraz mniej :/ przy 4 badaniu (w dniu mojej punkcji do ICSI) plemników było najmniej... 2 mln !

    Ania M ma rację co do zawodów wysokiego ryzyka... na niepłodność mają wpływ wszelkie prace przy których jądra narażone są na wysoką temperaturę np. hutnicy... praca w trybie siedzącym... kierowcy itp...
    Ale także:
    - wady wrodzone narządów płciowych np. wnętrostwo (przypadek mojego M)
    - powikłania po chorobach wieku dziecięcego np. świnka
    - infekcje narządów miednicy mniejszej
    - choroby przenoszone drogą płciową
    - Żylaki powrózka nasiennego
    - wady nasieniowodów jak np. niedrożność
    - leki podawane przy nadciśnieniu tętniczym, leki uspokajające (wśród leków mogących w znacznym stopniu wpłynąć na płodność mężczyzny znajdują się leki cytostatyczne podawane w chorobach nowotworowych jak również sterydy anaboliczne)
    - wytwarzanie przez organizm mężczyzny przeciwciał przeciwko własnym plemnikom
    - zaburzenia hormonalne
    - styl życia
    - dieta
    - STRESSSSS
    •  
      CommentAuthorAniaBB
    • CommentTimeApr 14th 2009
     permalink
    siedzący tryb życia, nadwaga, fajki, stres - to ostatnie to chyba u każdego :D

    Ale to na dzień dobry są nasze przyczyny. Więc rzucenie palenia i ruch może nam pomóc...

    Poczekamy, zobaczymy, tak czy owak, dzięki :) miło pogadać z kimś zorientowanym w temacie, chociaż lepiej byłoby nie dowiadywać się tych rzeczy :D
    -- serce przestało bić.
    •  
      CommentAuthorOlcia_823
    • CommentTimeApr 15th 2009
     permalink
    ANiu, szukałam wyników gdzieś u Ciebie pod wykresikiem, ale nie znalazłam ich i trafiłam tu.
    Musze dłuzej poczytać wasze posty. Moze coś ciekawego i mi wpadnie do głowy.
    •  
      CommentAuthorAniaBB
    • CommentTimeApr 15th 2009
     permalink
    Małż na razie dochodzi do siebie, zdecydowanie nie jest gotowy na wizytę u jakiegoś lekarza. Dam mu trochę czasu, bo i tak teraz tydzień czy kilka tygodni nie zmienią niczego. Na razie usłyszał litanię tego, co mu szkodzi, a w jego przypadku ma miejsce. Za kilka dni wdrożę mu witaminki, nie wiem tylko czy kupić Salfazin, czy ten Maxiwit co mam w domu wystarczy.
    Skład: Wit C, E, B6, A, D3, B12, niacyna, kw. pantotenowy, ryboflawina, tiamina, kw. foliowy 200 , biotyna, wapń, fosfor, magnez, cynk, żelazo, potas, mangan, miedź, molibden plus wyciąg z żeńszenia.

    Co o tym myślicie? Czy Salfazin ma coś ekstra istotnego czy jest to podobny zestaw?
    -- serce przestało bić.
    •  
      CommentAuthorFla
    • CommentTimeApr 20th 2009
     permalink
    Hej w sobote mialam swoja pierwsza IUI, zastanawia mnie jedno. W czwartek 13 dnia cyklu mialam robione USG - w lewym jajniku pęcherzyk mial 21 mm, a w prawym 18 mm, enodemtrium 8 mm, o 22:30 podano mi pregnyl 10.000 j. w piatek było spokojnie nie czulam zadnego bólu owulacyjnego ani nic, rano w sobote mialam USG - pecherzyka w lewym jajniku nie bylo, prawdopodbnie owulował, ale w prawym jajniku nie pękł - urósł z 18 mm na 21 mm. Powiedzicie mi IUI było zrobione w dobrym czasie bo juz sama nie wiem co o tym myslec denerwuje sie ze nie trafilismy dziewczyny a Wasze IUI udały sie za ktorym razem ???
    --
  1.  permalink
    :shocked:gdzies tu na forum jest watek zielarski mógłby mi ktos pomóc
    •  
      CommentAuthorKonwalijka
    • CommentTimeApr 20th 2009
     permalink
    •  
      CommentAuthorAniaBB
    • CommentTimeApr 20th 2009
     permalink
    Flavia - wiele kobiet nie odczuwa bólu owulacyjnego. Skoro pęcherzyk znikł to prawdopodobnie pękł. W najbliższych godzinach po owulacji jest z tego co wiem możliwa druga owulacja, ale po pewnym czasie już nie - drugi pęcherzyk pewnie wklęśnie, ale warto to monitorować, żeby torbiel nie zrobiła się z niego. A może pękł również już??
    -- serce przestało bić.
    •  
      CommentAuthorFla
    • CommentTimeApr 20th 2009
     permalink
    AniaBB - w czwartek byly oba pecherzyki, w czwarek rowniez podano mi pregnyl, w piatek nie mialam USG takze nie wiadomo jak to bylo. Moze isc jutro na kolejne USG ???
    --
    •  
      CommentAuthorKonwalijka
    • CommentTimeApr 20th 2009
     permalink
    Flavia, teraz to juz herbatka po obiedzie. Z reszta jutrzejsze USG niczego nie wniesie. Absolutnie. Jak sie ma udac to sie uda. Bez USG. Nie pozostaje Ci nic innego jak czekac. Mnie sie na to slowo cisna inne zgola na usta. Ale tak to wyglada niestety...
    •  
      CommentAuthorkodama
    • CommentTimeApr 20th 2009
     permalink
    Ja mam podawany pregnyl na 18 mm pęcherzyku (takie jest minimum), i ten pęcherzyk na pregnylu kończy fazę wzrastania i pęka. Owulacja po pregnylu może być i 36 (a może nawet więcej godzin), jeśli jeden pękł to pewnie i drugi, tylko ten drugi był mniejszy więc potrzebował dorosnąć. USG teraz to jedynie dla spokoju, że nie ma torbieli... ale ja bym niepotrzebnego USG po IUI nie robiła, bo po co tam gmerać...
    -- ad. "piosenka na dziś" - LISTA TU: http://wiki.28dni.pl/forumowa_piosenka_na_dzis_-_lista
    •  
      CommentAuthorFla
    • CommentTimeApr 21st 2009
     permalink
    Gin powiedzial, ze moze jeszcze pęknie... Wiecie nie wiem jak to jest z tymi niby dwoma owulacjami w ciagu cyklu...
    --
    •  
      CommentAuthorKonwalijka
    • CommentTimeApr 21st 2009 zmieniony
     permalink
    Ano jest tak, ze moga sie zdarzyc w czasie tego samego jednego w calym cyklu piku LH :)
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeApr 21st 2009
     permalink
    W czasie jednego okresu płodności, który można rozpoznać.
    --
    •  
      CommentAuthorKonwalijka
    • CommentTimeApr 21st 2009
     permalink
    Flavio, w kazdym razie kciuki zeby sie udalo. No i cierpliwosci zycze :)
    •  
      CommentAuthorFla
    • CommentTimeApr 22nd 2009
     permalink
    Konwalijko słyszałam ze maksymalny czas miedzy peknieciem jedego pecherzyka, a drugiego wynosi 24 h takze mysle ze nie wszytsko stracone :) okaze sie za jakies 10 dni :) dziekuje za kciuki :*
    --
    •  
      CommentAuthorAniaBB
    • CommentTimeApr 23rd 2009
     permalink
    Myślę, że USG nie powie ci, jakie masz szanse na poczęcie, ale wykluczy przekształcenie się pęcherzyka w torbiel. Zależy więc, co chcesz się dowiedzieć. Ja bym zrobiła z uwagi na ryzyko torbielki - malutkie, ale jednak.
    -- serce przestało bić.
    •  
      CommentAuthorAtam
    • CommentTimeApr 23rd 2009 zmieniony
     permalink
    No, co do tych cudów przy kiepskich plemniorach to ja też bym z rezerwą podchodziła. To są ułamki procent staraczek, którym się udało mimo teoretycznego braku szans. Owszem, można znaleźć sporo takich historii ale na ile kobiet! Jedna na 100, na 1000? Myślę, że znacznie więcej z nas w końcu podchodzi do in vitro albo adopcji niż niespodziewanie zachodzi w ciążę naturalnie. Jeśli byłoby inaczej, nie powstałby wątek weteranek....
    My od 2 lat czekamy na cud, pomagając sobie i wykresami, i lekami, i IUI, i nas jakoś cud nie kopnął. Parametry są nadal do dupy a szanse wciąż bliskie zeru...
    -- Za mężczyzn, którzy nas zdobyli. Za dupków, którzy nas stracili. Za farciarzy, którzy nas poznają!
  2.  permalink
    w pierwszej kolejności chciałaby sie z Wami przywitać - prolaktynka i mam pytanie do Was :
    Miałam zrobione 2x IUI w lipcu i czerwcu . Nieudane !!! . Pierwsze IUI było zrobione w 51 godz. od wystąpienia plku LH + a drugie w 22 godz od wystapienia pliku LH + stwierdzonego testem owulacyjnym - te pierwsze IUI to zapewnie za późno i lekarz wogóle nie powinien mnie naciągnac na nie (moje zdanie ) W drugim IUI wychodowałam 2 pęcherzyki na lewym jajniku o godz 9 rano były jeszcze całe 23 i 24 mm , endo 6 mm 13 dc lekarz zrobił inseminacje o godz 19 po inseminacji USG i powiedział że pęcherzyki pękły lecz nie powiedział czy jest ciałko zółte i płyn w zatoce Duglasa . Nie wiem znowu czy moment był właściwy . Pregnylu mi nie podawał bo mi pęcherzyki same pękaja . Powiedźcie dziewczyny jak to jest z tą IUI lepiej robić na pęknieych pęcherzykach czy na całych . Jaki moment wybrać jak test juz bedzie + . Czuję że mój lekarz wiedział że jets za późno a pomimo wszystko zrobił
  3.  permalink
    w pierwszej kolejności chciałaby sie z Wami przywitać - prolaktynka i mam pytanie do Was :
    Miałam zrobione 2x IUI w lipcu i czerwcu . Nieudane !!! . Pierwsze IUI było zrobione w 51 godz. od wystąpienia plku LH + a drugie w 22 godz od wystapienia pliku LH + stwierdzonego testem owulacyjnym - te pierwsze IUI to zapewnie za późno i lekarz wogóle nie powinien mnie naciągnac na nie (moje zdanie ) W drugim IUI wychodowałam 2 pęcherzyki na lewym jajniku o godz 9 rano były jeszcze całe 23 i 24 mm , endo 6 mm 13 dc lekarz zrobił inseminacje o godz 19 po inseminacji USG i powiedział że pęcherzyki pękły lecz nie powiedział czy jest ciałko zółte i płyn w zatoce Duglasa . Nie wiem znowu czy moment był właściwy . Pregnylu mi nie podawał bo mi pęcherzyki same pękaja . Powiedźcie dziewczyny jak to jest z tą IUI lepiej robić na pęknieych pęcherzykach czy na całych . Jaki moment wybrać jak test juz bedzie + . Czuję że mój lekarz wiedział że jets za późno a pomimo wszystko zrobił
    •  
      CommentAuthortwarda
    • CommentTimeSep 3rd 2009
     permalink
    ja się na tym nie znam bo ja z tych co IVF robią.... ale chyba za póżno....
    •  
      CommentAuthormadziq
    • CommentTimeSep 14th 2009
     permalink
    Zaglądam po dłuższej przerwie i ku pokrzepieniu zrezygnowanych weteranek rozważających IVF melduję, że się nam udało :bigsmile:
    Nie od razu, nie bez bólu i chwil załamania, ale było warto!! Piąty transfer zaowocował ciążą i rośnie we mnie teraz nasz wyczekany synek :bigsmile:
    Ściskam wszystkie i życzę duuuuuuuuużo siły i wytrwałości!
    --
    •  
      CommentAuthorizza
    • CommentTimeSep 14th 2009
     permalink
    Madziq gratulacje i szczęśliwego rozwiązania ;D
    •  
      CommentAuthorAtam
    • CommentTimeSep 15th 2009
     permalink
    Gratulacje!!!
    -- Za mężczyzn, którzy nas zdobyli. Za dupków, którzy nas stracili. Za farciarzy, którzy nas poznają!
    •  
      CommentAuthorGatta
    • CommentTimeSep 15th 2009
     permalink
    madziq i wilma, chcialam serdecznie Wam pogratulowac.
    I wierzcie mi, ze chociaz sie nie znamy bardzo ciesze sie Waszym szczesciem.
    I napawa mnie to optymizmem na przyszlosc.
    --
    •  
      CommentAuthorizza
    • CommentTimeSep 15th 2009
     permalink
    Wilam Tobie również gratuluję :P
    Super!
    •  
      CommentAuthormadziq
    • CommentTimeSep 15th 2009
     permalink
    Gatta powodzenia Tobie też :)
    a jak wstawić suwak w podpisie na forum?
    --
    •  
      CommentAuthorAtam
    • CommentTimeSep 15th 2009
     permalink
    Dziękuję dziewczyny :)
    Wszystkim weterankom życzę takich niespodzianek jak moja.
    -- Za mężczyzn, którzy nas zdobyli. Za dupków, którzy nas stracili. Za farciarzy, którzy nas poznają!
    •  
      CommentAuthormargaretti
    • CommentTimeSep 16th 2009
     permalink
    prolaktynka: [/quote][quote=prolaktynka]Nie wiem znowu czy moment był właściwy . Pregnylu mi nie podawał bo mi pęcherzyki same pękaja . Powiedźcie dziewczyny jak to jest z tą IUI lepiej robić na pęknieych pęcherzykach czy na całych . Jaki moment wybrać jak test juz bedzie +


    Witam prolaktynko! Z tego, co zdążyłam się zorientować podczas moich długich starań o dzidzię, również lekarze nie mają na to złotego środka. Są lekarze, którzy twierdzą, że lepiej, jeśli jajeczko czeka na plemniki i są tacy, którzy uważają, że powinno być odwrotnie. Racje ma ten , któremu powiedzie się zabieg (czyli raz jeden, raz drugi). Jedno, co wiem na pewno, że zawsze musiałam się zgłosić do kliniki zaraz po piku LH i do zabiegu mijało najwyżej 12 godzin. Pomimo tego, żaden zabieg się nie powiódł (miałam robiony na całych i na pękniętych pęcherzykach). Widocznie do pełni szczęścia brakuje nam jeszcze czegoś... Powodzenia :smile:
    •  
      CommentAuthorKitek78
    • CommentTimeOct 13th 2009
     permalink
    Hej:) widzę, że tu pusto ostatnimi czasy.... i ja dołączam do weteranek....
    --
    •  
      CommentAuthorGatta
    • CommentTimeOct 15th 2009
     permalink
    Obecnie jestem weteranka niepraktykującą ;-)
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeOct 15th 2009
     permalink
    Odkładasz?
    --
    •  
      CommentAuthorGatta
    • CommentTimeOct 16th 2009
     permalink
    Nie odkladam, bo nie ma czego.
    Nie staram sie rowniez.
    Do kategorii "jeszcze nie zdecydowalam" tez sie nie nadaje.
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeOct 16th 2009
     permalink
    Zostały jeszcze jakieś inne?
    --
    •  
      CommentAuthorGatta
    • CommentTimeOct 16th 2009
     permalink
    Przyjelam, ze jestem weteranka niepraktykujaca, czyli po prostu zaprzestalam chodzenia po lekarzach i obserwacji.
    Jesli juz musze sie jakos okreslic to pasowalaby kategoria "jestem zmeczona, zrezygnowana i odpuszczam", ale takiej nie ma.
    Jakos nie mam potrzeby definiowania etapu staran czy ich braku na obecnym etapie mojego zycia.
    --
    •  
      CommentAuthorKonwalijka
    • CommentTimeOct 16th 2009
     permalink
    Spoko Gatta. Ja nie mialam problemu ze zrozumieniem Twojej kategorii :wink:
    •  
      CommentAuthorGatta
    • CommentTimeOct 19th 2009
     permalink
    Uff...:wink: Juz sie zmartwilam, ze zaczynam bredzic do tego stopnia, ze ciezko mnie zrozumiec.;-)
    Swoja droga zdarza mi sie bredzic ;-)
    --
    •  
      CommentAuthortwarda
    • CommentTimeOct 28th 2009 zmieniony
     permalink
    i tak też bywa w tym weterankowym świecie...... że nawet odpowiedniej kategorii brak. Odpocznij... nabierz dystansu i wtedy zdecydujesz co dalej :)) Powodzenia GATTA :))
    •  
      CommentAuthorKitek78
    • CommentTimeNov 6th 2009
     permalink
    watek zamiera- nie dobrze..... zrobiłam test ciążowy i wyszedł "cień cienia" widoczny tylko pod odpowiednim katem.... i tak sobie myślę, że to pewnie reszta reakcji po ovitrelle, albo załamanie światła na folijce w okienku..... stałam sie chyba mistrzynią wizualizacji II kreski:)
    --
    • CommentAuthoraga976
    • CommentTimeNov 7th 2009
     permalink
    Hej hej wpadłam na chwilke jako stara bywalczyni tego wątku - przypomnę, że leczyliśmy się w klinice leczenia niepłodności - leczenia jako takiego nie było w sumie bo porobili nam kilkakrotnie mnóstwo badań - zalecili nam współżycie w konkretnych terminach, brałam clostybegyt i pregnyl i co i nic !!! kilka cyklów i nici - wydane kupe kasy!!!!!!!!!!

    Szykowali nas do inseminacji - ale przypadkiem robiąc usg monitorujące u innego gina okazało się, że nie dopatrzyli się mojej hiperprolaktynemii wrrr, po czym już więcej nie pojechałam do kliniki leczenia niepłodoności - brałam zalecony przez gina bromergon i po 2 mcach zaszłam w ciążę a teraz jestem mamusią przeszczęśliwą. Mam żal do renomowanej kliniki i do lekarzy że naciągają i wmawiają ludziom problemy z zajsciem w ciążę nie wykonując precyzyjnie badań.
    --
    •  
      CommentAuthortwarda
    • CommentTimeNov 16th 2009
     permalink
    Kitek i co tam z tym cieniem cienia???? wzmocnił się ?
    Aga.... poprostu miałaś pecha.... mnie tak wymaglowali z badaniami że więcej się nie dało zrobić, z resztą co miało się dać jak jajowody do kitu.
    •  
      CommentAuthorAtam
    • CommentTimeNov 17th 2009
     permalink
    U mnie też raczej wątpliwości nie było, gdzie leży problem. Także ja zasadniczo do kliniki żadnej (poza Gametą gdzie spartolili insemę) żalu nie mam. Po prostu u nas nic więcej doraźnie się zrobić nie dało. Za to każdy lekarz miał inny pogląd na sposób leczenia i szanse zajścia w ciążę. Taki już urok klinik leczenia niepłodności.
    -- Za mężczyzn, którzy nas zdobyli. Za dupków, którzy nas stracili. Za farciarzy, którzy nas poznają!
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.