Mój mąż jak szedł na pierwsze badanie to stres go "zjadł" wynik wyszedł fatalny, byliśmy załamani i nastawieni na in vitro, po 3 miesiącach badanie powtórzyliśmy i wszystko wyszło w normie, teraz podchodziliśmy już do 2 IUI i jak mąż szedł do "pokoiku" to śmieliśmy się, że teraz to on już ma wprawę i 0 stresu. Pierwsza IUI nie udała się, drugą robiliśmy wczoraj na niepękniętych pęcherzykach pomimo podania zastrzyku Ovitrele, dziś byłam jeszcze na kontrolnym usg i lekarz powiedział, że na 100% nie może stwierdzić czy pęcherzyk pękł ponieważ wyglądał tak jakby nie do końca pękł, nie potrafię powiedzieć jak on dokładnie to określił, ale powiedział, że mam być dobrej myśli no i za 2 tygodnie zatestować. Jeśli wynik będzie taki jak poprzednio to wtedy pomyślimy o co chodzi z tymi dziwnie wyglądającymi pęcherzykami. IUI robiliśmy prywatnie, za monitoring płaciłam 200 + 400 za samą IUI, No to tak w skrócie o mnie :) Giga25 a Wy kiedy podchodzicie do IUI?
nam ginka powiedziała, że w następnym cyklu, coby endometrioza się dalej nie rozwijała i wykorzystać drożne jajowody; mam nadzieję, że faktycznie bedziemy mogli do niej podejść w tym terminie
z tym twoim M, to faktycznie bedzie szybko ekspertem hihi; a z tym zastrzykiem, to dziwi mnie że jajo może wyglądać tak jakoś dziwnie... cholipa wie o co chodzi... mam nadzieję, że tym razem juz wszystko pójdzie ok, ale jeśli nie, to może te dziwnie pękające jajeczka okażą się przyczyną niepowodzeń i jak to gin rozgryzie, to i bez insemy pójdzie :) skoro wczoraj IUI, no to teraz niecierpliwie czekam na teściora za te dwa tygodnie!!!
z okolic Szczecina a do IUI podchodzilismy w Szczecinie, też tak właśnie rozmawiałam z lekarzem, że te dziwnie pękające pęcherzyki to może być przyczyna, ale powiedział, ze narazie mam być dobrej myśli i ma nadzieję, ze zadzwonię za 2 tyg z wiadomością ze są II krechy :) no a jak nie to będziemy coś działać w stronę tych dziwniepękających pęcherzyków. Zobaczymy co z tego wyjdzie
dziewuszki, czy mogę prosić o dokładniejsze namiary na Jędrzejczaka??? kolejny cykl siękończy i juz szyjka miękka, więc nie ma się co łudzić; czas zająć się insemą; szukałam na necie, ale nic o gabinecie nie znalazłam; czy możecie podać dokładny adres, telefon i godziny przyjęć???????? proszę, proszę i jeszcze raz bardzo proszę
Giga - niestety u mnie nie tym razem. Także w tym cyklu albo HSG (dla świętego spokoju doktorka głównie), albo trzecia inseminacja. Postanowiliśmy, że będzie - jeśli wcześniej się nie uda - do sześciu razy sztuka.
Mycha, to trzymam kciuki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! samira, my w tym cyklu podchodzimy i właśnie się zastanawiałam ile razy podchodzić... pogadam z ginką i zobaczymy co i jak; od przyszłego piątku mam monitoring, a sama insema w pierwszym tygodniu lipca
samirko,owulacje sprawdza sie na usg przed sama insema,po prostu sie patrzy czy jajnik jest pusty,co do zaplodnienia to wiedzialam po krwawieniu,gdy do niego dochodzilo,tempka byla pieknie w gorze i zawsze w 11 dniu po isnemie mialam krwotok,jesli mialam @ w 14 dniu tzn ze do zaplodnienia nie doszlo. Sorry ze odpisuje dopiero teraz ale nie myslalam ze tu jeszcze ktos zaglada,zajrze pod wasze wykresiki
juz pisze!!!! Dostalam tabletki o nazwie PROGYNOWA,nie przestrasz sie bo to sa tabl dla kobiet w menopauzie,jedynie dla mnie moj ginio przygotowal specjalny schemat,czyli od 3dc 2 tacl,5dc 3,po dwoch dniach znowu dwie tabl,potem 4tabl .Efekt byl szokujacy nawet dla lekarzy,z 5-6 min engo pogrubialo do 14 i to w przeciagu 10 dni i Igus mial sie gdzie przylulicpo wszczepieniu embrionow bralam jeszcze progesteron dopochwowo,zeby wspomoc endo. Na kazde pytanie chcetnie odpowiem,bo nigdy nie zapomne czasow kiedy nie moglam miec dzieci i kazdej chetnie pomoge.
już się doszukałam u magdy, ale dzięki! przyda się na w razie czego :) oczywiście oby nie musiało; w tym cyklu dowiem się jak to z tym moim endo i jajeczkiem jest
Moja przyjaciokla tez miala insemi na naturalnym cyklu a mimo to podali jej Pregnyl 1 amp ,pytala sie dlaczego musi,lekarz powiedzial,ze wtedy dokladnie wiedza kiedy dochodzi do jajeczkowania i prawdopodobienstwo trafienia "w dobry czas"wzrasta o 90%
buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu Mysiu, a jakieś zwiastuny @ są? no bo może jeszcze za wcześnie... może cień nadziei jest... a jaknie, to może to faktycznie coś z tym niby-niepękającym pęcherzyku; przynajmniej wiadomo czego się trzymać; a ten zastrzyk co miałaś, to był na pekniecie?
Byłam na becie 2,32 więc nie było już co się zastanawiać czy aby na pewno nie jestem w ciąży. Ten cykl odpuszczamy, a w następnym ustaliłam z ginem, ze robimy monitoring i tylko jeśli peknie to robimy IUI bo inaczej szkoda kasy. Ale mam nadzieję że może w tym cyklu coś zdziałamy siłami natury :) Giguś daj znać jak u Ciebie przygotowania do IUI
u nas do dupy :( myślałam, że mnie szlag weźmie dziś rano!!!!!! nie będzie insemy, bo wypadłaby w niedzielę, a babka (NFZ) nie bedzie się przecież poświęcać i psuć sobie weekendu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! dostałam receptę na pregnyl, mam go zapodac jutro rano po bzykanku i tyle :(((( następne podejście robimy prywatnie i pierwsze pytanie jakie tam padnie to: czy robia państwo IUI w weekendy? buuuuuuuuuuuuuuuu... jest mi strasznie przykro....
Mysiu, nie odpowiedziałaś na moje pytanie; ten zastrzyk to był na pekniecie? i jeśli tak, to przy jakiej wielkości pęcherzyka go dostałaś?
sory giguś zakręcona jestem zastrzyk ovitrelle jest na pęknięcie miałam go robionego za pierwszym razem jak pęcherzyki miały 21 i 19 mm a za drugim razem 24 i 21. U nas właśnie był ten komfort, że nasz doktorek przyjechał specjalnie na naszą IUI do kliniki bo wypadła w niedzielę, na dodatek przepraszał mnie, ze w niedzielę będzie IUI :) a mi to w sumie było na rękę bo na monitoring urywałam się z pracy i już czułam sie trochę nie fair w stosunku do koleżanek bo pracujemy w 3 a ja drugi miesiąc z kolei przez tydzień urywałam się na monitoring....
daj Boże, żebyś miała rację..... a brałaś clo że az po dwa pęcherzyki takie duże rosły? acha... i w jakiej dawce małaś ten zastrzyk? bo mój inny jakiś, ale kurcze mam wziąć az trzy ampułki, co w sumie daje 15000jm gonadropiny; najśmieszniejsze jest to, że po nim przez 12 dni zawsze wychodzą na teście dwie krechy hihi więc choćbym nie wiem jak się napalała, to i tak musze przeczekać te dwa tygodnie zanim zatestuję :)
a z tą niedzielą to faktycznie mieliście luksus :))) ja mam teraz wakacje, więc cieszyłam się, że nie bedę sie musiała urywać, a tu taki klops... no cóż... jedno wakacyjne podejście moża uda się skombinować :)
CLO brałam od 5-9 dc po jednej tabletce, ovitrelle brałam jeden zastrzyk, one są w takich penach, że samemu można zrobić zastrzyk ale jaka jest dawka to nie pamiętam i nie mam domu opakowania od tego. Jeden zastrzyk kosztował 85 zł. W sumie to nie zapytałam doktorka czemu przepisał mi to a nie pregnyl. Z tymi II krechami przez 2 tygodnie to w sumie dobrze bo nie będzie Cię kusiło do wcześniejszego testowania. Ja wakacyjne podejście do IUI zaplanowałam akurat jak będę miała urlop ale teraz widzę, ze po CLO miałam wcześniej owu i cykl mi się skrócił o kilka dni, mam nadzieję że teraz wróci do poprzedniego stanu bo inaczej IUI i tak wypadnie przed urlopem.....
no tak, po clo tak bywa; u mnie i bez niego pęcherzyki rosną jak na drożdżach... normalnie wychodzi, że jak miałam owu w okolicy 18dc, to były to już jaja mutanty :( nic z tego nie kumam...
pregnyl na receptę to ok 20zł; ten twój zastrzyk straszniście drogi!!!
Giga fajnie masz,ile ja bym dala zeby moje chociaz raz na rok same rosly.A co do niedzieli,to na pocieche powiem ci ze w holandii tez w nie wszystkich szpitalach inseme w weekendy robia,moj akurat robil,ale chyba tylko raz przypadla mi w niedziele. Mycha,a wiadomo czemu wam nie wyszlo? a wiesz jak grube bylo endometrium?
kachula nie wiem właśnie jak grube było endometrium ale doktorek mówił, że jest ładne więc wierzę w jego słowa. Nie wiemy dlaczego się nie udało. Teraz odpuszczamy i na wizytę do doktorka pójdę dopiero za miesiąc to wtedy podyskutujemy na temat niepowodzeń no i ustalimy dalszy plan działania
Hej, Kachula:) Słychać było przeprowadzkę do nowego mieszkanka, jutro "słychać" będzie ślub, a w tym cyklu inseminacji już nie robiliśmy (na razie były dwie nieudane). Działaliśmy siłami natury, terminowo @ powinna przyjść pojutrze...
no to gratulacje,trzymam kciuki za panne mloda i zycze wszystkiego najlepszego na nowej drodze zycia a zwlaszcza zeby juz w krotce bylo slychac "tupot malutkich nuzek"w nowym domku
Witam,wczoraj miałam pierwszą inseminacje,jestem po clostybegyci,pregnylu a od jutra mam brać duphaston.Naczytalam się na różnych forach,że zajście w ciąże o pierwszej IUI graniczy z cudem,chociaż moja koleżanka zaszła po pierwszej i to udało się jej dwa raz.Pozdrawiam i życze powodzenia.
czesc dziewczyny u mnie po wszystkich badaniach wszystko na miejscu jajeczko peka,u meza wszystko gra ale jest jeszcze jedno wazne badanie PC TEST i tutaj niestety porazka.dlatego zdecydowalismy sie na inseminacje we wrzesnie to za dwa cykle.troche sie boje bo nie mam zielonego pojecia jak to wszystko sie odbywa i jakie sa szanse na udany rezultat i czy trzeba przyjmowac leki przed i po??????napiszcie cos jakie sa szanse ze sie uda
maagduś - a czytałaś ten wątek od początku? bo wydaje mi się, że już to opisywałyśmy
co do leków, to zależy od gina; najczęściej najpierw podaja clo na wsparcie rozwoju pęcherzyków, a potem duphaston albo luteine już po peknięcu pęcherzyka
samira - no to wszystkiego naj naj naj ale wam się z pogodą udało co? gratuluje i życzę udanego małżeńskiego pożycia :))) a @.... no cóż.... mam nadzieję, że słodycz slubu zmniejszyła choć trochę gorzki smak kolejnej nieudanej próby... ja też mam właśnie @ i siedzę w dolinie :(
giga przykro mi, u mnie w tym miesiącu starania nie trafione.... wiem, ze pewnie przed terminem @ będę miała nadzieję i muszę ją sobie jakoś już wybijać z głowy. 30-07-2007 mamy wizytę u lekarza no i będziemy dalej działać, momentami już nie mam na to siły, dobija mnie jeszcze myśl, że może trzeba będize zbierać na in vitro a to niestety jakiś rok u nas potrwa. Wczoraj byliśmy z mężem nad morzem a tam same mamusie z wózkami buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu
ja nie muszę wyjeżdżać, mam obok park z takimi widoczkami :((: dostałam wreszcie namiary na nowego gina i wizytę mam na 23 lipca, czyli 9dc; mam nadzieję, że gościu nie bedzie brykał i zabierze się za monitoring i insemę, a nie jakieś wydziwiasy, że nie bo.... tak się łudziłam, że jak mnie dziś M zostawi w domciu (bo urlop się skończył) to nie będę już sama, tylkko z fosolką pod serduszkiem.... a tu nie dość, że fasolki niet, to i M niet, bo znowu na dyżurach... ach... jak ja mam czasem tego wszystkiego dość...
babeczki... kiedy nam się wreszcie uda??????????????????????????????????????????????????????????????
Hej hej - i ja dołączam do tego wątku:) Na początke witam te co juz znam i te ktorych nie znam:)
Samirko - gratuluję Wam!!!!!!!!!!Wszystkiego najlepszego z okazji slubu i dlugich lat spedzonych razem - kochajcie sie ile sie da!!
Gigus - nam sie musi udac!!!
Ja rano zrobiłam teścior i wyszedł "-" wiec odstwaiłam luteine i czekam na @ i juz od 1 dnia cyklu biore sie za robienie zestawu badan co mi zlecili w Novum - potem jak porobie jade w 10 - 11 dc na kontrolne specjalistyczne usg - i podejmiemy decyzje co dalej!? Wiec tyle u mnie - trzymam za nas wszystkie kciuki !!!Uda nam sie