Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
i jeszcze odkryłam, że boi się tej reklamy
a jak z zakładaniem? nie masz problemu z założeniem? one mają jakiś zamek z boku czy coś?
ale tlumaczyla sobie ta sytuacja zabkowaniem. Ostatnio potrafi budzic sie od godz 24 co godz!!!!!!!!!!!!!! Niczym go nie oszukam, wyje jakby go ze skory obdzierali, tylko przystawie do piersi usypia
Potem nie klasc sie spac w tym samym pokoju co dziecko... a jak sie przebudzi nie podchodzic tak zeby nie wyczulo cyca....
Krasnal nie zaakceptuje ze raz cycek raz butelka i ze moze to oznaczac koniec karmienia piersia, nie wiem czy jestes na to gotowa ale musisz sie z tym liczyc bo on moze nie zrozumiec dlaczego raz moze miec mame i cysia a raz nie
Czuję sie dzisiaj do dupy matką, jeżeli z taką rzeczą jak usypianie dziecka sobie nie radzę...
Nie wiem, nie dla mnie taka metoda, nie potrafię, intuicja albo emocje mówią mi, że tak nie powinno być, serce mi pęka jak słysze, że moje dziecko tak przeraźliwie krzyczy.
Moje jeszcze są młodsze i może im się milion razy odmienić, ale my tak właśnie nauczyliśmy je zasypiać samodzielnie. Jeszcze miesiąc temu było "łóżeczko parzy", ale stwierdziłam, że nie może być tak, że usypiają na nas i czekamy aż będą porządnie spały, bo jak kiedyś zostanę sama z nimi na wieczór, to nie dam rady obu na raz trzymać. Zaczęliśmy od odkładania jak tylko usnęły, trzymając im rękę na brzuszku aż nie zasnęły głęboko, potem odkładanie jak były śpiące, teraz jest kąpiel, wieczorna butla i odkładamy, A dostaje smoka, P po prostu odkładamy, całujemy je w czółko i powoli sobie zasypiają. P jeszcze czasem coś śpiewa sobie, czym budzi zasypiającą A, ale ostatnio to max 15 minut i obie śpią. Wiem, że jeszcze może się im milion razy odmienić, ale na razie jest ok. A jakbyście spróbowali stopniowo odkładać Krasnala do łóżeczka? Najpierw zaraz jak uśnie, potem jak już przysypia, a później jak już jest mega śpiący? Któraś kiedyś już pisała o tym(?)
Moje jeszcze są młodsze i może im się milion razy odmienić, ale my tak właśnie nauczyliśmy je zasypiać samodzielnie. Jeszcze miesiąc temu było "łóżeczko parzy", ale stwierdziłam, że nie może być tak, że usypiają na nas i czekamy aż będą porządnie spały, bo jak kiedyś zostanę sama z nimi na wieczór, to nie dam rady obu na raz trzymać. Zaczęliśmy od odkładania jak tylko usnęły, trzymając im rękę na brzuszku aż nie zasnęły głęboko, potem odkładanie jak były śpiące, teraz jest kąpiel, wieczorna butla i odkładamy, A dostaje smoka, P po prostu odkładamy, całujemy je w czółko i powoli sobie zasypiają. P jeszcze czasem coś śpiewa sobie, czym budzi zasypiającą A, ale ostatnio to max 15 minut i obie śpią. Wiem, że jeszcze może się im milion razy odmienić, ale na razie jest ok.
--
Już uciekam, chciałam tylko wesprzeć The_Fragile nie nasz wątek ;) chodźmy do nas, cooo?
A jakbyście spróbowali stopniowo odkładać Krasnala do łóżeczka? Najpierw zaraz jak uśnie, potem jak już przysypia, a później jak już jest mega śpiący? Któraś kiedyś już pisała o tym(?)
Próbowałam tej metody i doszłam do wniosku, że jest barbarzyńska. Nie widziałam nic nadzwyczajnego w tym, że dziecko stoi w łóżeczku w spazmach, a ja siedzę w kuchni i ryczę, bo słyszę jego płacz.
Różowo tez nie jest, bo mój syn cierpi na zaburzenia snu, ale odkąd nauczył się zasypiac sam śpi dużo lepiej.... Al
nie rozważasz opcji, że on się budzi z głodu ?
[no albo to te nieszczęsne zęby co już kiedyś podpowiadałam.....]
n bankowo do jutra już nie będzie o tym pamiętał, mówię Ci
tym bym dała radę, ale co z nocą? On się budzi co pół godziny, co godzinę i musze go przystawić - momentalnie zasypia...
A jakby nocami na jakiś czas zajął się mąż? Jak on jest taki cycolub to możliwe, że wyeliminowanie nocnych karmień z piersi, nie spowodują, że nagle przestanie lubić cycusia(?)
[quote=The_Fragile] Ja już naprawdę nie mam siły, dwie ostatnie doby w ogóle nie spałam i czuję, że jestem u kresu moich sił - bo ile można spać po 4h na dobę?
Też miałam wrażenie, że to zęby, ale na miłość boską, to już 2,5 miesiąca takich jazd...