Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthor_azja_
    • CommentTimeOct 13th 2014
     permalink
    Hanny: Moge dodatkowo z tego samego moczu juz prywatnie poprosic o posiew? No i jutro kontrola.

    Jak sobie ostatnio robilam posiewy, to kazali oddzielnie przyniesc pojemniki na badanie ogolne moczu i na posiew.
    --
    •  
      CommentAuthorbladykot
    • CommentTimeOct 13th 2014
     permalink
    U nas mocz ogólny i posiew robią 2 różne laby, więc musiałby by być 2 różne próbki.
    Też dzisiaj rano jechała do laba z Gosi moczem, do labu, bo skarży się na ból brzucha. Do lekarza pojedziemy już z wynikiem, zwłaszcza, że 2 tygodnie temu miała infekcje moczu.
    --
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeOct 13th 2014
     permalink
    Hanny tylko że posiew by wyszedł wiarygodnie to mocz powinien być złapany ze strumienia co jest u dziecka trudne, bo taki mocz przelany z woreczka może być już zanieczyszczony tak nam to tłumaczyła nefrolog gdy Ninka leczyła się u nie przez kilka lat właśnie na ZUM.
    --
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeOct 13th 2014
     permalink
    Trudne, acz wykonalne. Ja musiałam robić wyniki co miesiąc, od momentu, gdy Marta miała ZUM mając 6 msc, chyba przez ok rok. Kładłam na przewijak, i zasadniczo czekałam z pojemniczkiem w ręce, np. lekko kropiąc jej nóżki wodą. Działało. Acz nie wiem, jak u chłopca...
    --
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeOct 13th 2014
     permalink
    Każdy ma swoje techniki ja rozbierałam Ninkę od pasa w dół podkładałam pojemniczek, trzymałam i w tym momencie karmiłam piersią i po chwili był sik
    --
    •  
      CommentAuthorgilese
    • CommentTimeOct 13th 2014 zmieniony
     permalink
    U chłopca (niechodzącego) łatwiej :) rozpinasz pampersa, obmywasz siusiaka, sadzasz opierając go sobie o swój brzuch, do ręki dajesz telefon z włączoną bajką a sama czekasz i łapiesz w locie :) No i u chłopca widać jak siusiak będzie sikał :)
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeOct 13th 2014
     permalink
    Zlapalam ze strumienia, bo wlazylam siusiaka do pojemnika i na brzuch suszarke. Kurcze, ti moze lepiej tylko ten posiew w takim razie zrobic? On pokaze to co badanie moczu tez?
    --
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeOct 13th 2014
     permalink
    Oj u chłopca rzeczywiście łatwiej, gratulacje Hanny szybkiego złapania sika, z dziewczynką jednak trochę się trzeba nagimnastykować
    Hanny on pokaże wszystko tylko że trzeba dłużej poczekać, bo najpierw dadzą ci znać czy coś wyhodowali a dopiero potem co to jest, może teraz jest inaczej i szybciej ale jak Ninka była mała to trochę się na to czekało, ale dzięki temu nie trzeba było dziecka faszerować antybiotykiem bo to co u nas wyszło dało się leczyć furaginem np
    --
    •  
      CommentAuthor_mag_
    • CommentTimeOct 13th 2014
     permalink
    Mnie najpierw kazali zrobić ogólnie mocz, bo więcej pokaże- jak wyjdą bakterie to dopiero przynieść mocz na posiew. I dzisiaj właśnie zanosiłam mocz drugi raz.
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeOct 13th 2014
     permalink
    Nir zgodzili.sie przelac troszke moczu do drugiego pojrmnika, choc nasikal.sporo. myslalam, ze skoro na bafanie ogolne nie musi byc sterylny pojemnik to mozna teoszke odlac do zwyklego (ze sterylnego), otoz nie mozna. No nic mam nauczke na nastepny raz, aby przelac w domu:wink: na razie ogole na cito. Choc odpukac dzis jakby lepiej, ale wysypki brak.

    Treść doklejona: 13.10.14 14:18
    A z ciekawostek to moge z nim na dwor wychodzic. Obnizyc temp i spacerek:)
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeOct 13th 2014
     permalink
    Hanny,dziwne. ja ze sterylnego zawsze przelewam do zwykłego,jesli mam do badania ogolne i posiew.
    •  
      CommentAuthorramatha
    • CommentTimeOct 13th 2014
     permalink
    Hanny od rau Ci napisze zebys nie panikowala (bo a panikowalam), ze w wyniku goraczki moga wyjsc w moczu erytrocyty. Ja przy 3-dniowce robilam wlasnie i wyszly. Pojechalismy przerazeniem do lekarza i po wyjsciu z auta zauwazylam upragnione wtedy kopeczki na karku. Jechalismy do lekarza godzine i trakcie tej jazdy wyszla wysypka :)
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeOct 13th 2014
     permalink
    Dzieki ramantha, mam jeszcze nadzieje, ze to jednak zeby go tak sponiewieraly. Bidulek takj bez ruchu sobie lezy:(
    No widzisz montenia, mi tez sie wydawali, ze przelac ze sterylnegi do notmalnego to luz, nir wiem o co tej pani chofzili, bo miczu byli baaaardzo duzo.
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeOct 13th 2014
     permalink
    No i nic mu w tym moczu nie wyszlo. Nawet zadne erytrocyty. Jedynie ciezar wlasciwy troszke njzszy, ale niewiele ponizej normy, a to kiedys mi lekarz mowil, ze oznacza, ze mocz rozwodniony ailnie czyli,ze duzo pije:wink:
    Wychodzi na to, ze chyba te cholerne zeby tak mu daja do wiwatu, bo dzis caly dzien 36,6, a teraz 37,2, wiec jakby w niemowlecej normie...ehhh...i dalej nie wiem czy isc jutro znowu fo lekarza czy nie:confused: zobacze jak w nocy.
    --
    •  
      CommentAuthorramatha
    • CommentTimeOct 13th 2014
     permalink
    no wlasnie zobacz jak w nocy.
    Bo moze cos sie wyklaruje.
    A powiedz dzis taka temp z przeciwgoraczkowymi czy bez? Moze to jednak 3-dniowka (jesli nie zeby oczywiscie)
    Ja tam twierdze ze matka ma instynkt. Tzn medycyny nie nalezy bagatelizowac oczywiscie, ale jednak moje przeczucia co do roznych dziwnych chorobowych rzeczy Pawla sie sprawdzaly. Wbrew lekarzom nawet i mam nadzieje ze tak samo jest u Ciebie. Ale reke na pulsie trzeba trzymac :(
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeOct 13th 2014
     permalink
    Rano obudzil sie jeszcze z 38,3 i ze byl strasznie slaby to mu dalam pedicetamol. Zeszlo i na razie bez lekow nie ma goraczki...no ale w sumie dobrze, ze go obejrzala, bo jestem spokojniejsza...oby juz koniec tego cokolwiek to jest. Choc dalej ryczy i pcha rece do buzi.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeOct 13th 2014
     permalink
    Hanny: Wychodzi na to, ze chyba te cholerne zeby tak mu daja do wiwatu, bo dzis caly dzien 36,6, a teraz 37,2, wiec jakby w niemowlecej normie...


    Hanny, dobrze, że wyniki dobre chociaż! I piona, bo u nas z Gugim to samo - ślini się potwornie, kapie mu tak, że po kilka razy dziennie zmieniam mu koszulki i też temperaturę ma na wieczór/w nocy :(
    --
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeOct 13th 2014
     permalink
    Elfika podlaczam sie pod pytanie, Dawid jedzie do Polski za 2tyg chcialabym mu porobić nadania, jakieś takie podstawowe, co warto sprawdzić?
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeOct 13th 2014
     permalink
    Elfiko, mozesz jeszcze zrobic tarczyce.
    -- ;
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeOct 13th 2014
     permalink
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeOct 13th 2014
     permalink
    swietne!
    -- ;
  1.  permalink
    Montenia - super... a obok ta najsmutniejsza reklama na swiecie to mnie az przybila troche...
    --
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeOct 13th 2014
     permalink
    montenia: najtrudniejsza praca na świecie


    Piękne to Monteniu popłakałam się
    --
    •  
      CommentAuthorramatha
    • CommentTimeOct 14th 2014
     permalink
    Super pomysl. Oczywiscie podbijam - tez sie uplakalam.
    --
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeOct 14th 2014
     permalink
    Dziewczyny, help, bo już nie mam pomysłów a kolejna nieprzespana noc za nami. Mała zasypia ładnie, budzi się ok. północy na mleczko, wypija, kładzie się na boczek i zwykle zasypia, ale teraz... zaczyna się 2-3 godzinny suchy kaszel. Ewidentnie katar spływa jej po gardle, bo w dzień nawet jak trochę pokaszle to jest to mokry kaszel, efektywny, więc krótki, nie męczy. Katarkiem niewiele wyciągam w nocy, psikam solą fizj., euphorbium, nasivinu też próbowałam, robię inhalacje, daję łyczka wody, kładę na brzuszku, biorę na kolana - i NIC nie pomaga. Nie płacze przy tym, kaszle w półśnie, ale męczy się okropnie, a rano nie mogę jej dobudzić do żłobka i cały dzień marudzi z niewyspania.
    Macie jakieś rady? Może jakiś syrop? Ileż taki stan może trwać do jasnej ch...
    --
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeOct 14th 2014
     permalink
    U nas Marta dostawała Sinecod - ale nie pamiętam w jakim wieku. Właśnie na nocny męczący kaszel. Musiałabyś jednak poradzić się pediatry bądź w aptece.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeOct 14th 2014
     permalink
    Elyanna, a kiedy u pediatry bylas, wybacz, moze pisalas, ale nie sposob zapamietac.
    -- ;
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeOct 14th 2014
     permalink
    Dziewczyny a powiedzcie, bo Milka jest od wczoraj całkowicie odstawiona ze względu na moje leki...
    No i próbuję jej podawać płyny jakoś bo to mało pijące dziecko. Nie chciała mleka koziego z niekapka, wody wypija max 150ml. Soki - mogę nacudować i nie tknie.
    I nalałam jej kozie do butli lovi ze smoczkiem tym imitującym cycusia i popija sobie. Nie wypija dużo mleka ale sobie ciumka co jakiś czas. Albo np rano leżała sobie przytulona piła z tej butelki trochę i oglądała ze mną bajki.
    Ale kurde mam poczucie po tym co tu kiedyś wyczytałam (może niesłusznie), że cofamy się w rozwoju z tą butelką, a z drugiej strony była cycowa do wczoraj więc może potrzebuje tego ciumkania?
    Jak myślicie? Bo biję się z myślami czy Ją przyzwyczajac do tej butelki.
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeOct 14th 2014
     permalink
    Montenia ja też się wzruszyłam:cry: Cudowne :)
    --
    •  
      CommentAuthoragigi
    • CommentTimeOct 14th 2014
     permalink
    Manga, Twoje dzieciątko jeszcze jest malutkie, wiec nie miej wyrzutów, ze ciumka jeszcze butlę. Jeżeli jednocześnie pije z niekapka, będziesz ja uczyć pic przez słomie, czy ze zwykłych kubków, to raczej krzywda sie jej nie stanie.
    Dajcie sobie trochę czasu na przestawienie sie z piersi na inne picie. Będzie ok.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeOct 14th 2014
     permalink
    mangaa: Jak myślicie? Bo biję się z myślami czy Ją przyzwyczajac do tej butelki.


    Mangaa, a bidonik? Lepiej na aparat mowy działa ;) No i wodę możesz spokojnie wlewać :)
    --
    •  
      CommentAuthorjudka25
    • CommentTimeOct 14th 2014 zmieniony
     permalink
    Elfika spokojnie, ochłoń troche i wtedy rusz ze sprawa, bo teraz kierują Toba tylko emocje.
    Popieram CIe, tak to nie powinno wyglądać pobranie krwi! Niestety wiele pielęgniarek nie potrafi pobierać krwi małym dzieciom. Miałam podobna sytuacje, krew sie lala, a pielęgniarka (z wieloletnim doświadczeniem) panikowała zdenerwowana, bo nie pobiera krwi dzieciom tylko dorosłym.
    Możesz napisać skargę. Jesli chodzi o prawnika, to moim zdaniem pomysł jest grubo przesadzony.
    Co do pierwszego punktu, to nie wiem co CIe dziwi ? U nas w AT nie mogę sobie iść do lekarza, pielęgniarki z marszu, zawsze musze wcześniej zadzwonić i umówić sie, to ze względów organizacyjnych, chcą wiedzieć ile bedzie osób, na szczepienia tez trzeba sie zapisać min. Dzien wcześniej. Jesli dziecko jest chore i nagle chce przyjść, to i tak musze zadzwonić i uprzedzić.
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeOct 14th 2014 zmieniony
     permalink
    Elfiko, ja dziś po podobnych przeżyciach... Pani pobierała Misi krew motylkiem, nie przytrzymała igły w ogóle, ta wypadła, żyła pękła a babka wzięła tę samą igłę i pakuje ją w to samo miejsce by "dobrać" krew. Również zwróciłam uwagę, ale igła już była w żyle... Na szczęście przyszła inna pani, założyła rękawiczki (bo tamta nie założyła) i kłuła w drugą rączkę. Na szczęście bez problemu się udało. I zrozumiałabym, gdyby Michasia się szarpała, kopała, rzucała... A ona wtuliła głowę w koszulę Piotra (który ją na kolanach trzymał, ja trzymałam rączkę) i w bezruchu płakała. Mam tylko nadzieję,że żadnego syfu jej nie wprowadziła w krew, pakując tę igłę ponownie w to samo miejsce :sad::sad::sad::sad:
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeOct 14th 2014
     permalink
    U nas w przychodni też jak przychodzę z Magdą na pobranie to się łapią za głowę. Bo nie potrafią. Ile razy musiałam pomagać pielęgniarce pocierać rączkę, bo nie leciało, bo za gęsta krew... Ile razy zmieniała probówki bo zmieniała rękę pobieraną...? Ubranko we krwi, ja we krwi... Ehh... Ale teraz mam nauczkę i na drugi raz polecę do oddziału prywatnego, gdzie są wyspecjalizowane pielęgniarki w pobieraniu krwi maluchom... W szpitalu nie mieli problemu w ogóle. Mimo płaczu, który jest zawsze trwało to 5 minut. A u nas w przychodni 40 minut!!!
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeOct 14th 2014
     permalink
    Katka gdzie to bylo? W diagnostyce? Jezu dziewczyny 21 wiek a oni na iglach oszczedzaja:shocked:
    Ja melduje, ze u mojego mlodziezowca to jednak trzydniowka -dzis wysypany:devil:
    --
    • CommentAuthorigni
    • CommentTimeOct 14th 2014
     permalink
    Elyanna u nas przy takim kaszlu puszczamy nawilżacz powietrza przy łóżku, a jak to nie dziala to sinecod.
    Mangaa spróbuj może z bidonikiem z rurką. Moi synkowie nie tolerowali smoczków, ale rurke zalapali juz w 9-10m i od razu zaczeli wiecej pić.
    Elfika ja kiedys poszłam zapisac młodego na kontrole i u naszej lekarki nie było miejsc. Zaproponowano mi inną ( kiedys raz u niej byliśmy), na co ja powiedziałam, ze raczej nie bo ta pani nie myje rąk. Wielkie zdziwienie i poploch zapanowalo wsrod personelu. Ostatecznie poszlismy na te wizytę i przyjęto nas z fanfarami. Lekarka powitala nas slowami: prosze usiąść, co sie dzieje z maluszkiem, teraz umyje dokladnie rece:bigsmile:
    •  
      CommentAuthormagda_a
    • CommentTimeOct 14th 2014
     permalink
    Elfiko, choćby nie wiem co, z lekarzami, szpitalami nie wygrasz. Syn mojej córki został narażony na utratę życia, w konsekwencji zmarł, a winnych nie ma. Owszem, udowodniono winę lekarza, ale nie był sądzony, bo stwierdzili, że wykrycie wady Krzysia nic by nie zmieniło, bo i tak nie miał szans na przeżycie. Dodam, że sis miała prawnika. Uważam osobiście, że walka z lekarzami, pielęgniarkami, szpitalami, to jak walka z wiatrakami.
    -- , [url=https://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeOct 14th 2014
     permalink
    Ewasmerf: Elyanna, a kiedy u pediatry bylas, wybacz, moze pisalas, ale nie sposob zapamietac.


    jasne, że nie sposób :) Byłam w środę lub czwartek, chyba już 3 raz z tym samym, za każdym razem mówią, że gardełko jest ok, osłuchowo też. Zaglądam co jakiś czas i na moje oko nadal nic się na szczęście nie zmienia. Nic poza tym się nie dzieje, więc nie chcę z nią latać co tydzień do tego siedliska zarazków. Dzięki za info o tym sinecodzie, zapuszczę jej może na noc jeszcze nawilżacz zanim po lek sięgnę, ale nawilżenie mamy optymalne w jej pokoju, zbyt wilgotno też być nie może, bo grzyby się rozwiną ekspresowo.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeOct 14th 2014
     permalink
    igni: Moi synkowie nie tolerowali smoczków, ale rurke zalapali juz w 9-10m i od razu zaczeli wiecej pić.


    U nas to samo - Gugi bidonik ma już od kilku miesięcy, chociaż nadal jest na piersi. Ale popija sobie z niego wodę w ciągu dnia :) Krasnal tez bidonikowy :D
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeOct 14th 2014
     permalink
    magda_a: Syn mojej córki

    mialas na mysli siostry?

    Elyanna, jak osluchowo ok to podaj na noc ten hamujacy odruch kaszlowy.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeOct 14th 2014
     permalink
    Hanny, w MEDI RAJU :/
    Elfiko, nie chce się mądrzyc, ale dziecko wyczuwa emocje rodziców. I moze gdybys zachowala spkoj, córka nie byłaby teraz w takim stanie. Ja, pomimo że sytuacja nie należała do najfajniejszych zachowałam spokój, bo wiedziałam, że jeśli pokażę strach, smutek czy nerwy, Misia będzie gorszym stanie. Pomimo pierwszej bolesnej próby, spokojnie siedziała do kolejnego pobrania. Wytlumaczylam, że musimy zrobić badania, by sprawdzić czy jest zdrowa i że owszem, boleć będzie ale tylko chwilkę. No i na koniec, by córce było raźniej, ja sama dałam pobrać sobie krew na morfologie z rozmazem :)
    Misia miała pobierana krew na morfologie z rozmazem, CRP, TSH, poza tym mocz z osadem i kał na pasożyty.
    --
    •  
      CommentAuthorbladykot
    • CommentTimeOct 14th 2014
     permalink
    elfika: grzebala jej w reku, po odciagnieciu tloka i braku krwi wtlaczala go z powrotem i tym samym wtlaczala powietrze

    Nie wtłoczyła jej powietrza ponieważ po odciągnięciu tłokiem kiedy nie pojawia się krew wytwarza się próżnia.
    --
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeOct 14th 2014
     permalink
    Ely jak sprawdzacie czy jest odpowiednie nawilżenie w pokoju, bo teraz to nawet my puszczamy nawilżacz w pokoju w nocy, już się robi bardziej sucho i nawet jak okno jest otwarte w dzień to na noc chyba zamykacie. Spróbuj z tym nawilżaczem a jak to nie zadziała to będziesz wiedziała że jednak kaszel od czegoś innego.
    Elfiko Katko jak czytam wasze historie to aż mi się scyzoryk w kieszeni otwiera, jak to bez rękawiczek, ja też jestem na takie rzeczy wyczulona

    Treść doklejona: 14.10.14 12:33
    Ps u nas są przychodnie gdzie od razu mówią że nie pobierają dzieciom krwi, bo nie mają doświadczenia (i takie podejście rozumiem) i kierują zazwyczaj do przychodni przy porodówce, bo tam też jest patologia noworodka i tam mają doświadczenie. Nawet w szpitalu na witosa gdzie jest oddział pediatrii nie potrafią pobierać krwi dzieciom i sama była świadkiem sceny gdzie dwie próbowały pobrać, żadna nie dała rady więc wołały trzecią bardziej doświadczoną
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeOct 14th 2014
     permalink
    Elfika i Katka, współczuję. Moja miała krew pobieraną tylko w szpitalach (2 razy, ale raz z wenflonu), w lipcu, jak było podejrzenie zjedzenia owocu cisu. I do tej pory to pamięta, a przez pierwszy miesiąc to bała się wszystkich obcych, nawet takich, których już widziała, typu nasi znajomi i wszystkich obcych miejsc. Mam nadzieję, że nieprędko będzie potrzeba pobierania krwi, bo sobie nie wyobrażam :confused: Przy czym jej reakcja w żaden sposób nie podobna do reakcji Michasi (przy okazji, to aż mi się łzy zakręciły jak opisałaś Kasia jej zachowanie :cry: ), bo to jeden krzyk i wyrywanie. W sumie jej się nie dziwię przy tym co się w tych szpitalach działa :confused:
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeOct 14th 2014
     permalink
    Manga Nina do czasu cycowania mało piła choc ciagle proponowalam i wystawialam kubek na widoku.
    a po odcycowaniu automatycznie wiecej pije.
    a czy pociumkac musi hmmm
    no u nas to tak ze Nina bezsmoczkowa i niebutlowa wiec po odcycowaniu od razu byly tylko niekapek lub kubek 360st, mamy tez kubek doidy.


    dziewczy a przy okazji ratujcie! Bo ja juz nie mam sily...
    od kilku dniamy akcje "cień".
    Ninka boi sie panicznie! Jak tylko zobaczy cien wpada w histerie i przykleja sie do mnie. Robi sie to dosc mocno upierdliwe... nie chce sie bawić, buczy i ryczy co chwile... no i najchętniej jakby pół dnia na mnie siedziala.
    dzis w nocy nie bylo mowy o spaniu, budzila sie co 10min w koncu od niepamiętnych czasów wyladowala u nas... i to nawet nie dała się polozyc między nas, musiala spać na tacie...

    probowalam tłumaczyć, oswoić ją z tym cieniem ale nie pomaga :(
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeOct 14th 2014 zmieniony
     permalink
    No niestety obawiam się, że i Michalinka zapamięta na długo tę sytuację. Ja od początku czułam, że ta kobieta, która jako pierwsza się za nią zabrała, jakaś taka niepewna niczego. Dałam jej skierowanie a ta patrzy na mnie i pyta ile Misia ma lat, bo ona się zastanawia, czy by jej tej krwi nie pobrać z palca? I nadal patrzy na mnie, jakbym jaj miała kuźwa odpowiedzieć na to pytanie. Więc po chwili ciszy mówię: "Wie Pani co? Córka miała kiedyś pobieraną krew z paluszka ale wówczas była malutka a badana była tylko morfologia (dziś morfologia, CRP i TSH). Babeczka odpowiedziała: "No właśnie...". W ogóle widziałam, jak się mota, stresuje... Kiedy jej powiedziałam, by wyciągnęła tę igłę, którą włożyła w to samo miejsce po raz drugi, akurat weszła ta druga pani. Opanowana, zdecydowana i Misia przy niej jakby spokojniejsza.

    Treść doklejona: 14.10.14 13:40
    eveke: Jak tylko zobaczy cien wpada w histerie

    U nas jest to samo ale z... rękawiczkami gumowymi/lateksowymi. Nie mam pojęcia czemu. Ja już cuda nie widy próbowałam wyczyniać - pompowanie, rysowanie buzi, oczu na każdym z palców i takie inne. Na chwilę pomaga i po jakimś czasie znów to samo :) Dziś na pobieraniu krwi, ta druga babeczka założyła rękawiczki i zbliżając się do Misi, mówi: "Zobacz, jakie fajne mam rękawiczki" :) Pomyślałam: "Oho, będzie jazda" ale o dziwo nic takiego nie miało miejsca :)))
    Ty możesz pobawić się w cienie na ścianie, pokazać ptaszka, ludzika, "złapać" go, popróbować, by Ninka sama taki cień utworzyła... No i niech podotyka taki cień, np. laleczki, na ścianie. Ale pewnie już to macie za sobą?
    --
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeOct 14th 2014
     permalink
    kachaw: Ely jak sprawdzacie czy jest odpowiednie nawilżenie w pokoju, bo teraz to nawet my puszczamy nawilżacz w pokoju w nocy, już się robi bardziej sucho i nawet jak okno jest otwarte w dzień to na noc chyba zamykacie.


    mamy termometr z higrometrem w pokoju małej, więc zawsze wiem jakie jest nawilżenie i czy trzeba puścić nawilżacz. Okno zawsze zamykam przed kąpielą i dopiero rano otwieram.

    Kurka, w żłobie też mówią, że nie wyrabiają z jej katarem, bo wszystko mokre, jak śpi to cała pościel do wymiany.
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeOct 14th 2014 zmieniony
     permalink
    Moja córka co prawda młodsza ale jak pobierali jej krew tydz temu na sor szpitala pediatrycznego to miałam łzy w oczach a Gajka aż się zapowietrzała z bólu...jak dla mnie babska tam były mega niedelikatne a do głupiego crp pokuły ją w 3 miejscach zanim pobrały krew :/ (dodam tylko, że wieczorem tego samego dnia trafiłyśmy na oddział do innego szpitala i tutaj pomimo 3-krotenej zmiany wenflonu i 2-krotnego pobierania krwi nie było aż tak drastycznie a przy ostatnim pobieraniu dziecko nawet nie zapłakało...) także chyba wszystko zależy też od tego na kogo się trafi :/
    --
    •  
      CommentAuthormagda_a
    • CommentTimeOct 14th 2014 zmieniony
     permalink
    Ewasmerf, tak, jasne że miałam na myśli syna siostry ;) Dzięki ;)
    -- , [url=https://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthorQuelle
    • CommentTimeOct 14th 2014
     permalink
    Elfiko wspolczuje ,moja kuzynka pielegniarka miala podobny przypdek ze swoja corka .Ja bez chwili namyslu oskarzylabym przychodnie o narazenie zdrowia dziecka.
    Judka nie wiem jak jest u Was ale u mnie w Grazu (AT) krew pobierana jest tylko we wtorki i czwartki od 7 do 10. Do lekarza nigdy nie dzwonie tylko ide do przychodni jak jest cos pilnego i zawsze zostalam przyjeta.Tutaj tez nie ma: dzieci chore,dzieci zdrowe czy tylko dzien szczepien.Krew pobiera lekarz .
    -- http://wwwsuwaczki.com/tickers/p655ybbha8ok1b4a.png[/img][/url]
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.