Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    • CommentAuthorigni
    • CommentTimeNov 21st 2014 zmieniony
     permalink
    Ja znam dziewczyne, która konczyla gimnazjum, czy liceum sióstr i podobno odochodziły tam cuda na kiju. Panieniki bez chłopaków na strasznie glupie pomysły wypadały. Podchodzilo to pod patologie. Myślę, że tak się dzieje jak hormony zaczynają działać.

    Jeszcze co do 6 latków w szkole to ja też poszłam wcześniej do szkoły. Byłam z tego bardzo zadowolona, przedszkola nie lubiłam i ogólnie wolałam starsze dzieci.
    Myślę, że to różnie bywa, zależy od dziecka.

    Asiu mój starszak tak miał, ale już nie pamiętam kiedy przeszło.
    •  
      CommentAuthor_Asiula
    • CommentTimeNov 21st 2014
     permalink
    Mi się wydaje tak na logike, że może być, że takie znieczulenie coś zadziałało na układ nerwowy, albo intensywny rozwój. Bo Adaś zaczyna sporo gadać, jest go pełno. Aż dziś pediatra mówi, ze on jest tak żywy, że się nie zdziwi jak te jego zachowanie to odreagowywanie wrażeń, bo on cały dzień lata, skacze, wspina się i dyskutuje :P
    Ale dostaliśmy skierowanie do neurologa. Pójdę, sprawdzę dla spokoju..
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeNov 21st 2014
     permalink
    Ewasmerf: akurat te osoby ktore znam to nie sa neutralne swiatopogladowo, wiec wolalabym wlasnie inne opinie.

    Tak się zastanawiam czy można być w ogóle neutralnym światopoglądowo.:wink:
    Ale co do szkół to moja bratowa chodzi do gimnazjum salezjańskiego - codzienne apele, modlitwy, jakies tam czuwania okresowo, ale też i wizyty policji często. :wink: Na temat poziomu niewiele mogę powiedzieć w sumie, może tak za pół roku.
    Z kolei druga popiernicza do przedszkola waldorfskiego. Ciekawi mnie czy poślą ją dalej i generalnie jakie efekty.
    U mnie obie te opcje odpadają, tak samo jak montessori.
    --
    • CommentAuthorewer
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    To ja jeszcze wtemacie chorób. Adi ciągle chory. Głównie gardło i zawalony nos. Nie gorączkuje. Myślałam że łapie cały czas w przedszkolu i zrezygnoalismy z przedszkola. Teraz w domu z babcią i też choruje. Praktycznie cały czas tak samo. Zmieniłam lekarza na ordynator naszego oddziału dziecięcego. Wczoraj byliśmy na wizycie bo Adi przeziębienie i mocno kaszle. Zaproponowała położyć się w szpitalu w niedzielę wieczorem a ona do wtorku zrobi wszystkie badania testy alergiczne. Wyrazy z gardła. Krew. Pasożyty. Laryngolog no wszystko. Uważa że będzie to punkt wyjścia dla niej. Ok. Po myślałam może i dobrze. Na NFZ więc kupa kasy oszczędzona. Może rzeczywiście da nam odpowiedź gdzie problem. Zapytałam co z innymi chorobami na oddziale o oczywiście boję się że możemy coś zgarnąć. To jest to ryzyko natomiast twierdzi że nie ma jakichś ostrych przypadków. Z tego wszystkiego nie przepisał mi żadnych leków. I teraz nie wiem co mogę dawać by nie wpłynęło. Na wyniki. Adi w nocy nie spał tak go kaszel męczył i katar. Dziś Sobota więc się pewnie nie skontaktujemy. :angry:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    _Asiula: Bo Adaś zaczyna sporo gadać, jest go pełno. Aż dziś pediatra mówi, ze on jest tak żywy, że się nie zdziwi jak te jego zachowanie to odreagowywanie wrażeń, bo on cały dzień lata, skacze, wspina się i dyskutuje :P


    Na logikę to ja bym rozwój obstawiała. Jak Krasnal się czegoś uczył - czy chodzenia, czy mówienia właśnie to niespokojnie spał i też go tak przed snem "podrzucało". A Ty nigdy tak nie miałaś? Ja jak mam bardziej nerwowy dzień, stresujący i zapadam w sen, ale jestem tak na granicy snu i jawy to mam takie wrażenie jakbym spadała i często "wyszarpuje" mnie z tego i wtedy właśnie czuję, że cała drgnęłam.

    Treść doklejona: 22.11.14 09:03
    Dziewczyny, to ja podpowiem coś jeszcze, bo u mnie pod wykresem Frances mi poleciła grotę solną - poczytajcie sobie o dobroczynnym wpływie na zdrowie i odporność dziecka :)

    Ja się w poniedziałek zapytam tej pulmonolog i jak pozwoli Gugiemu chodzić to będziemy całą rodziną się wybierać, bo mam jedną niedaleko :))))
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    Ewer,jak masz szanse to idzcie przebadać się do szpitala.
    My byliśmy i na badaniach alergologicznych i immunologicznych i nic nie wykazaly(po 3 roku zycia tylko na kakao nam wyszla alergia,wczesniej nie.wziewnej elaergii nie ma). Najgorszy był pierwszy rok w przedszkolu Laury,bo wtedy obie lapaly non stop zap.pluc i oskrzeli. Jak mala zaczela przedszkole to tez choroba goni chorobę. Także mysle,ze dopiero za rok trochę odporność się wzmocni dopiero.
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    Frag, moj chodzil na jesiendo groty, bo u nas z przedszkola chodza a tu masz, łups angina;-P a na serio to duzo daje na oskrzela. no cos jak wyjazd nad morze;-D
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_Asiula
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    Ja tak też miewam,ale Frag właśnie mnie to niepokoilo, że to po Znieczuleniu się pojawiło, w szpital to trwało dłużej i częściej. Teraz raz na parę dni.. I raz,dwa razy go tak wezdrgnie.. No oby to był znów jakiś mój wymysł ;p
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    mangaa: Tak się zastanawiam czy można być w ogóle neutralnym światopoglądowo.:wink:

    nie mozna;-P ale chcialam delikatnie naisac o jakie osoby mi chodzi. chyba zrozumialyscie, co nie?
    -- ;
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    tak samo jak montessori.


    A czemu???
    Ja tego typu przedszkola znam tylko z doświadczeń koleżanek, które mają dzieci w takim przedszkolu i są bardzo zadowolone. U nas nie ma takiej placówki...
    Moja siostra miała mozliwość posłania, ale była na "nie" tylko ze względu na brak "bogactwa" i wypasionych zabawek.

    A ja sobie tak myślę, że takie przedszkole uczy kreatywności, radości z czegoś co się samemu zrobiło, wykorzystanie tego... Troszkę chyba skromności uczy także...
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    mi sie tez to montessori podoba. z tego co czytalam bo nie znam nikogo, kto by tam dziecko posylal.
    akurat u mnie na osiedlu wszyscy puszczaja dzieci tam gdzie maja najblizej i po drodze. na zajecia dodatkowe tez tylko takie, ktore sa ewentualnie w szkole pod nosem czy w przedszkolu, jesli w ogole. ciesze sie, ze wlasnie nie odczuwa sie takiego parcia (poki co) i finasowych roznic (bo na pewno sa).
    -- ;
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeNov 22nd 2014 zmieniony
     permalink
    Frag, grota solna to pomysl katki i Misi:wink:my zgapilismy po nich:wink:
    O! Ja fenomenem montessorii jestem zachwycona! Mialam o nie pytac na watku pezedszkolnyn. Ktores dziecko chodzi? Chcialabym wyalac moich, ale chyba bede zmyszona zrobic im pokoj w stylu montessori:wink:
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    u mnie dzieci mialy grote solna w przedszkolu ale moja pulmonolog mowila ze trzeba z tymi grotami koniecznie sprawdzic jak z ta sola jest bo niektre groty to pseudo groty i maja sol wysypywana tylko na ziemi a na scianach to jakies tworzywo; i wtedy biora kase jak za grote a wlasciwosci terapeutyczne znikome
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    My chodziliśmy z Lilą, gdy była malutka do groty solnej, tak dla przyjemności :) Z tym że ona prawie nie choruje (ma katar raz na pół roku) :)
    Ale dzięki za przypomnienie. Się wybierzemy w weekend :)
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    A wiesz Hyde, tez sie nad tym zastanawialam wlasnie. Jak to sprawdzic czy to prawdziwa grota solna?
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeNov 22nd 2014 zmieniony
     permalink
    Ja prowadzę zajęcia w przedszkolu Sióstr Zakonnych i nie zapisałabym tam Dominika, mimo, że jestem wierząca.
    Nie będę rozpisywać dlaczego (przyjaciółki z 28 wiedzą):) no ale na pewno nie. W mieście jest kilka placówek prowadzonych przez siostry, opinie są różne. Te kobiety są dość specyficzne.
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    Frances: Jak to sprawdzic czy to prawdziwa grota solna?
    Hanny, chyba to kwestia jakichś certyfikatów, tego, ile grota istnieje. My chodzimy do takiej, która już od wielu lat "dobrze" funkcjonuje, ma jakąś opatentowaną technologię budowy itp ;) TAKA Zakładam, że gdyby było coś z nią nie tak, to szybko przestałaby funkcjonować.
    --
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    Mieszkamy w Irlandii i Dawidek chodzi tu do przedszkola montessori. Na 8 przedszkoli 7 jest montessori a tylko jedno jest "przechowalnia" zeby rodzice mogli isc do pracy. Nauka w naszym przedszkolu traw 3 godziny i jest to dla dziecka a nie dla rodzica bo wiadomo ze nikt mnie na 3 godz nie zatrudni i to akutar od 9 do 12:) ale sa to dobrze wykorzystane 3 godziny, nie jakies pitu, pitu w stylu teraz sie pobawcie, potem zjedzcie i 2godz na lezaczki, a na koniec spacer. Naprawde widac ze tu te dzieci maja zorganizowany czas, ze sie ucza, zdobywaja doswiadczenie a nie tylko bawia. Bo bawic to sie Dawid moze w domu, na podworku, mamy mase tych plastikowych zabawek. W przedszkolu nie ma lalek i samochodow, sa tylko edukacyje zabawki, drewniane. Ale jest tego masa: puzle, ukladanki, klocki wszelakie, mapy. Jest sala eksperymentow, mozna sie do woli bawic woda, przekladac piasek lyzeczka, jest kuchnia zeby robic babeczki, ciasteczka. Malowanie farbami, ciastolina, wycinanki codziennie. Sezonowe prace plastyczne takie jak jesienny jez, swiateczna szopka. Pol godziny zajmuja zajecia dydaktyczne, czytanie bajek, nauka piosenek, literki, cyferki. Ja jestem zadowolona, ale tak jak mowie to czas dla Dawidka nie dla mnie, bo co ja moge przez te 3 godziny. Acha i rok przedszkola dziecko za darmo (znaczy panstwo placi).
    --
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeNov 22nd 2014 zmieniony
     permalink
    lecia_28: Bo bawic to sie Dawid moze w domu, na podworku, mamy mase tych plastikowych zabawek.


    Wiadomo że może, ale nigdy w domu z mamą się nie nauczy współpracować w grupie, czekać na swoją kolej podczas zabawy. dziecko w przedszkolu zdobywa doświadczenie jak radzić sobie w grupie społecznej, nawet jeśli masz możliwość iść z nim na plac zabaw gdzie będzie 10 dzieci, to i tak nie będą to warunki takie jak w przedszkolu. często jest tak, że dziecko nie chce czegoś robić przy mamie, a w przedszkolu zaczyna to robić. Przykład mojej koleżanki, jej syn nie chciał rysować, a wiadomo jak rysowanie jest ważne dla rozwoju dziecka, martwiła się, poszedł do przedszkola i po paru tygodniach zaczął rysować, teraz nawet jak jest w domu to prosi o kartkę i kredki. Znam przypadki gdzie dziecko mało co mówiące po dwóch m -cach w przedszkolu mówiło pełnymi daniami. więc przedszkole to nie tylko jak nazywasz przechowalnia, ale miejsce gdzie dziecko zdobywa takie doświadcenia i wiedzę, którego nie sposób zdobyć w domu z mamą
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    Ewasmerf:
    nie mozna;-P ale chcialam delikatnie naisac o jakie osoby mi chodzi. chyba zrozumialyscie, co nie?

    Acha no widać ja nie kumata i nie zrozumiałam o jakie osoby Ci chodzi.
    Monia502: Ja tego typu przedszkola znam tylko z doświadczeń koleżanek, które mają dzieci w takim przedszkolu i są bardzo zadowolone.

    Wiem, że są ludzie, którzy są zadowoleni (bo sama takich znam). :wink:
    Powiem tak, mam teraz wątpliwości, po początkowym ogromnym zachwycie. Np podoba mi się ten brak podziału wiekowego, indywidualizm w rozwoju predyspozycji, wspieranie obranej ścieżki, a nie narzucanie jej, rozwój kreatywności itd. Generalnie wszystko gra i bucy, ale zastanawiam się czy jednak nie odchodzi się za bardzo w tym wszystkim od koncepcji autorytetu i sobie kminię czy dziecko po takim systemie nie będzie za bardzo skoncentrowane na sobie. Oczywiście luźne rozważania, bo nie jestem w stanie powiedzieć jaka jest prawda. Pewnie też wiele zależy od dziecka..
    Poza tym poczytałam trochę o założycielce, ideach, rozwoju metody, programach i nie jestem w 100% przekonana jeśli chodzi o ideologię, zwłaszcza jak gdzieniegdzie czytam o jakichś przerwach medytacyjnych, dla mnie to tak jak z modlitwą, o krok za daleko.
    Choć nie powiem, pewnie są placówki, które wybierają z tej metody co najlepsze i wprowadzają np jej elementy. I to pewnie byłoby spoko, tylko na razie takich nie znajduję.

    A co do skromności, to z tym też różnie jest. U nas na wsi publiczne przedszkola nie są jakoś specjalnie wypasione, ale fakt, że zabawki raczej z tych mniej kreatywnych...
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    Adaś idzie do przedszkola Montessori, ale dopiero od lutego. Mi się idea bardzo podoba, a jak w praniu wyjdzie to zobaczymy. Ale ja jestem bardzo pozytywnie nastawiona :smile:
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    U nas chyba nawet montessorii nie ma. Winni, a drogie to to? Jesli moge zapytac. Ja bym wyslala dziecko.do takiego bez mrugniecia (wszedzie sa plusy i minusy), ale pod domem ma nowe, swiezutkie panstwowe. Licze, ze tam sie dostanie, a jak nie, to wowczas poszukam montessorii:wink:
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    bardzo ciekawa filozofie pracy maja placowki w szwecji, bazuja na koncepcje pracy z instytutu pedagogiki Reggio Emilia we wloszech; rozbudzaja kreatywnosc dzieciakow w niesamowity sposob; jedno z przedszkoli z ktorym wspolpracuje u nas w miescie zaczepnelo sporo pomyslow od nich i rodzice sa zachwyceni

    nie mam zapisanych stron po polsku ale jesli ktoras z was bylaby ciekawa i chciala sobie cos poczytac to polecam te strony, w domu tez z dzieckiem mozna wykorzystac
    What is The Reggio Emilia Approach?
    ReMida
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    Ewasmerf: a na serio to duzo daje na oskrzela


    No u nas to tylko o oskrzela chodzi...

    Frances: Frag, grota solna to pomysl katki i Misimy zgapilismy po nich


    Ano widzisz, to ja nie wiedziałam - w takim razie Katka, wielkie dzięki :DD

    MrsHyde: u mnie dzieci mialy grote solna w przedszkolu ale moja pulmonolog mowila ze trzeba z tymi grotami koniecznie sprawdzic jak z ta sola jest bo niektre groty to pseudo groty i maja sol wysypywana tylko na ziemi a na scianach to jakies tworzywo


    No właśnie wczoraj szukałam - to co u nas jest to ma sól na ścianach, Migg - to też Galos :))))
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeNov 22nd 2014 zmieniony
     permalink
    Hyde no fajnie fajnie. :) A te przedszkola to prywatne czy publiczne co wprowadzają elementy tego?
    Właśnie ja bym była skora by posłać Małą tam gdzie wybierają z różnych metod to, co najlepsze, a nie do konkretnego ośrodka pod danym szyldem, nazwiskiem itd.
    Z tego co czytałam teraz, w Katowicach jest nawet publiczne przedszkole czerpiące mocno z Montessori. No ale to nie nasz rejon.

    A to Reggio jak czytam to bardzo podobne w założeniach do Montessori. Muszę się przyjrzeć.
    --
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    Kwach ale ja wlasnie po to wyslalam Dawidka do przedszkola, żeby sie tego wszystkiego nauczył, zasad spolecznych, toż nie siedzi ze mna w domu. A przechowalnia dlatego ze jedzenie, spanie, zabawa na placu zabaw, samodzielna zabawa a takich prawdziwych zajęć zorganizowanych to godzina. Dawid przez te 3godz caly czas jest aktywny, uczy sie, doświadcza. I nie mowie ze dziecko przez zwykla zabawe sie nie uczy, ale taka zwykla zabawe w grupie to ma na podwórku.
    --
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    ALe lecia zabawa dowolna dzieci ma taką samą wartość jak zabawa zorganizowana przez Panią, to co nazywasz przechowalnią to krzywdzące o przedszkolach, spanie, jedzenie, wychodzenie na spacery, chodzenie do teatru, do biblioteki to też ważne, a nie tylko zorganizowane 3 godzi prze Panie i to najważniejsze a wszystkie inne nie ważne. I to że piszesz że w normalnym przedszkolu jest tylko godzina zajęć to nie prawda, dzieci poznają dany temat przez cały dzień, więc gdy jest jesień to mają zajęcia na dywanie, malują czy robią kwiaty z liści, idą na spacer gdzie poznają liście i patrzą z jakich drzew spadają, tak jak mówisz uczą się przez zabawę cały dzień a nie tylko godzinę jak piszesz, no chyba że ty przez cały dzień jesteś tylko dla dziecka, bawisz się z nim, przesiadujesz godzinami na placu zabaw, a nie masz obowiązków domowych
    --
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    Ja wiem ze są różne przedszkola, te prywatne i panstwowe. Niczego nie neguje, po prostu dla mnie Dawid moze lezakowac w domu nie musze za to placic, jezdzic samochodzikami tez moze w domu nie musi w przedszkolu. Tak jak pisze u nas to sie chyba sprawdza bo zrezygnowano ze zwyklych przedszkolu.

    Treść doklejona: 22.11.14 15:15
    Te zabawy tez nie są tak do końca zorganizowane bo w tej metodzie wlasnie o to chodzi ze niczego sie nie narzuca, dziecko sobie wybiera co chce robić. I wlasnie nie ma tak ze teraz wszyscy wycinają a teraz wszyscy malują. Jest temat przewodni ale dziecko ma wybor czy chce malować czy sluchac bajki czy wyjsc na dwor.
    --
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeNov 22nd 2014 zmieniony
     permalink
    Moja Ninka chodzi do normalnego państwowego przedszkola, ma zajęcia z rytmiki, kólko teatralne które uwielbia i uczy się ról, kółko plastyczne, gdzie ostatnio książkę robili na konkurs wojewódzki, zajęcia z gimnastyki korekcyjnej, wystarczyło zaświadczenie że chodzi na reha, zajęcia z logopedą bo ma wadę wymowy, nawet religia, na której uczy się, ostatnio byłam w szoku bo przyszła i powiedziała całe zdrowaś Mario i Ojcze Nasz bo ja jej nauczyłam tylko Aniele Boży. Jest salka komputerowa gdzie czasem idą i uczą się na komputerach, no i język angielski, raz na jakiś czas mają szwedzki stół, przynoszą z domu to co lubią, ale muszą to być zdrowe rzeczy i sami robią kanapki, już nie mówię o występach dla rodziców. Tego wszystkiego nie zrobisz przez 3 godziny będąc w przedszkolu, wszystko po to by nie było nudno a ciekawie i edukacyjnie, więc przedszkole to nie przechowalnia a miejsce doświadczeń. Nawet samo jedzenie, moja córka kilku potraw pierwszy raz spróbowała właśnie w przedszkolu, w domu mimo próśb i namowy nie chciała nawet spróbować, tam pod wpływem dzieci, może Pani zjadła i teraz je bardzo wiele, różnych potraw, nawet bigos
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    Ja pracuję w "normalnym przedszkolu" i wiem ile czasu poświęcam na to, żeby przedszkole nie było "przechowalnią" ;)
    --
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeNov 22nd 2014 zmieniony
     permalink
    Dziewczyny ale ja tego wszystkiego nie neguje, po prostu 2godz lezakowania to dla mnie strata czasu, tak uwazam i juz. Dawid moze spac w domu.
    kachaw: zajęcia z rytmiki, kólko teatralne które uwielbia i uczy się ról, kółko plastyczne, gdzie ostatnio książkę robili na konkurs wojewódzki, zajęcia z gimnastyki korekcyjnej,

    i to wszystko jednego dnia, czy po prostu po jednym kazdego dnia?
    Ja tu nie promuje montessori, kazdy posyla dziecko gdzie chce, mi pasuja te zalozenia, zreszta jak pisze u nas innych nie ma, poza jednym ale tam bym Dawidka nie poslala. Poza tym u nas do szkoly ide 5latki i nikt tez problemu nie robi. Teraz mam bratanka w "juniorach" i wiem juz na czym ta szkola polega. W sumie to samo co przedszkole tylko maja juz lawki i ucza sie pisac, ale tez normalnie maja zabawki i bawia sie na dywanie. Potem w "seniorach" to samo tylko dochodzi czytanie. Cos jak u nas 2 lata zerowki. Dzieci co prawda w szkole ale oddzielnie od starszych rocznikow. Dopiero potem klasa 1. Jakos ten system funkcjonuje i nikt nie robi reformy co 3lata.

    Treść doklejona: 22.11.14 16:05
    Dawidek byl w Polsce w przedszkolu przez miesiac (w maju) no i tez wiem co i kiedy tam robili, rano mial sniadanie, potem po godz zajec dydaktycznych potem sie bawili sami az do 11, potem po godz zajec (ang/rytmika/plastyka) obiad i 2 godz lezenia, o 14 na plac zabaw az do 16. Wiadomo program tez nie moze byc przeladowany. Ale jest tez zasadnicza roznica bo moj syn ma 3 lata a nie 6 wiec tez i zajecia ma inne. No i ta glowna roznica miedzy montessori a zwyklym przedszkolem ze Dawid nie ma "czasem" zajec plastycznych on lubi malowac i nikt mu nie broni robic tego codziennie przez 2 godziny jesli ma taka ochote, nie musi robic tego co inni bo akurat to jest teraz w planie dnia.
    --
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    lecia_28: i to wszystko jednego dnia, czy po prostu po jednym kazdego dnia?


    oczywiście że nie wszystko jednego dnia :bigsmile: była by przebodźcowana, ale np w środy ma angielski i religię, w inny pani logopeda bierze ją na 20 minut. A spanie, u nas nigdy nie było spania 2 godziny, są nawet grupy gdzie nie leżakują, bo wiadomo że w 5 i w 6 latkach nie ma w ogóle leżaków. Może w Irlandii jest inaczej i przedszkole nie ma mieć funkcji edukacyjnej a jedynie opiekuńczą. Moja koleżanka mieszka od 7 lat w Norwegii, z wykształcenia jest mgr matematyki, tam znalazła pracę w przedszkolu, nie trzeba mieć kierunkowego wykształcenia jak u nas, jedynie co dla ich ważne to to by dzieci była co dziennie na dworze nawet jak leje :shocked: bo to zdrowe
    --
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    kachaw: przedszkole nie ma mieć funkcji edukacyjnej

    no wlasnie tu to przedszkole ma jedynie funkcje edukacyjna, one sie te 3 godz ucza, nie spia, nie lataja po placach zabaw tylko sie ucza i doswiadczaja. Nie ma sniadan, obiadow, nikt im nosow nie wyciera. Tu wogole nie ma funkcji opiekunczej.
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    lecia_28: A przechowalnia dlatego ze jedzenie, spanie, zabawa na placu zabaw, samodzielna zabawa a takich prawdziwych zajęć zorganizowanych to godzina.


    Lecia, weź pod uwagę, że dzieci w wieku przedszkolnym potrzebują najbardziej właśnie swobodnej zabawy, a nie zorganizowanych zajęć. Na to jeszcze mają czas, w tym wieku lepiej (i więcej) uczą się, gdy mogą po prostu być sobą.
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeNov 22nd 2014 zmieniony
     permalink
    Aaa, rozwijając jeszcze temat mnie w Montessori jeszcze zastanawia jedno, metoda oparta jest o założenie (wg mnie wyidealizowane), że dziecko w normalnych warunkach, niesterowane podejmuje zawsze najbardziej słuszne dla niego decyzje.
    I OK, być może w idealnych warunkach, nie skażonych naleciałościami cywilizacyjnymi tak jest, ale przecież nie żyjemy na bezludnej wyspie...
    Np non-stop nasze dzieci są atakowane przez reklamy, gdzie wpływa się na podświadomość, np na to kim chce być i co chce mieć - jak mam zaufać w 100% wyborom dziecka?
    A jak mi ktoś powie, że można dziecko od tego odizolować to nie uwierzę.
    Wg mnie ta metoda stosowana od A do Z, w całościowym ujęciu jako system przedszkolno-szkolny jest mocno idealistyczna - fajna, ale w praktyce musi być bardzo dostosowywana do naszych warunków.

    Być może też inna bajka dziecko w wieku przedszkolnym a co innego szkoła.
    --
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    Dziewczyny ale my sie chyba nie rozumiemy, albo ja nie umiem wyjasnic. Tak Hydro chodzi o to aby byc sobą i wlasnie to jest podstawa montessori, jeśli jakieś dziecko lubi malować to robi to i 3 godziny a nie na przyklad idzie na rytmike bo teraz to jest w planie. Chodzi mi o to ze jest wybor co chcesz robić i robisz to jak dlugo chcesz a jednoczesnie jak ci sie znudzi to dolaczasz do innej grupy ze starszymi dziecmi na przyklad i z nimi uczysz sie cyferek. A następnego dnia znów mozesz malować od samego rana, mimo ze reszta poszla na plac zabaw np a za chwile mozesz zmienić zdanie i jednak z nimi isc.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    lecia_28: Ja wiem ze są różne przedszkola, te prywatne i panstwowe. Niczego nie neguje, po prostu dla mnie Dawid moze lezakowac w domu nie musze za to placic, jezdzic samochodzikami tez moze w domu nie musi w przedszkolu. Tak jak pisze u nas to sie chyba sprawdza bo zrezygnowano ze zwyklych przedszkolu.


    Powiem Ci, że ja mam porównanie, bo Krasnal był i w prywatnym i w państwowym. I prywatne do państwowego nawet sie nie umywa. Krasnal codziennie przynosi coś nowego. Jednego dnia mają zajęcia plastyczne, innego muzyczne, jeszcze innego uczą się wierszyków, a raz w tygodniu jest rytmika - w domu mu tego nie zapewnię.

    I nie rozumiem jak ktoś mówi o żłobkach czy przedszkolach "przechowalnia", bo widzę jak bardzo Krasnal skorzystał z właśnie tej "oferty edukacyjnej". Może to zależy od tego na jakie się trafi.

    lecia_28: one sie te 3 godz ucza, nie spia, nie lataja po placach zabaw tylko sie ucza i doswiadczaja


    No nie wiem, czy takie przeładowanie jest takie świetne. Jednak 3 bite godziny nauki to jest - jak dla mnie - za dużo na takiego malucha. Za lepsze jednak uważam zabawę - przynajmniej na ten wiek. Ale ja z tych rodziców, co nie puszczają dziecku Bacha od urodzenia ;) i pozwalają spędzać nawet cały Boży dzień na placu zabaw i się świnić w błocie od rana do nocy ;)

    Treść doklejona: 22.11.14 16:29
    lecia_28: jeśli jakieś dziecko lubi malować to robi to i 3 godziny a nie na przyklad idzie na rytmike bo teraz to jest w planie


    Kurka, ale Lecia, 3h to jest strasznie dużo... A jak dzieciak się wtedy chce po prostu bawić, to co?
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    lecia_28: Tak Hydro chodzi o to aby byc sobą i wlasnie to jest podstawa montessori,


    Tyle, że ja się odniosłam do twojej opinii o "zwykłych" przedszkolach, które nazwałaś "przechowalnią", bo dzieci nie mają w nich wg ciebie zbyt dużo zajęć zorganizowanych.
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    lecia_28: no wlasnie tu to przedszkole ma jedynie funkcje edukacyjna, one sie te 3 godz ucza, nie spia, nie lataja po placach zabaw tylko sie ucza i doswiadczaja. Nie ma sniadan, obiadow, nikt im nosow nie wyciera. Tu wogole nie ma funkcji opiekunczej.


    Rozumiem że to niania prowadzi dziecko do przedszkola na te trzy godziny i potem jest z nim, bo przecież pracować też trzeba, widocznie mają świetnie rozwiniętą instytucję niani i przedszkola nie są potrzebne
    --
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    No to sobie bierze cos z szafki i sie bawi, jak chce zmieniać aktywność co 5minut to to robi. Jak chce siedziec3 godz na dworze to tez moze (to Dawidka akurat nie dotyczy wiec nie wiem). Moze zmieniać zdajecia co 5minut, poszukiwać co właściwie lubi robić.
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeNov 22nd 2014 zmieniony
     permalink
    lecia_28: Chodzi mi o to ze jest wybor co chcesz robić i robisz to jak dlugo chcesz a jednoczesnie jak ci sie znudzi to dolaczasz do innej grupy ze starszymi dziecmi na przyklad i z nimi uczysz sie cyferek. A następnego dnia znów mozesz malować od samego rana, mimo ze reszta poszla na plac zabaw np a za chwile mozesz zmienić zdanie i jednak z nimi isc.

    No to jest taki pozorny wybór też w moim odczuciu. Bo przecież jeśli dziecko chce w danym momencie pobawić się czymś czego nei ma w pomocach dydaktycznych wg danej metody to się nie pobawi.
    Gdzieś czytałam, że tak naprawdę to jest pozorna swoboda , po to by mieć jeszcze większą kontrolę nad dzieckiem. Łatwiej nad nim panować, bo ono jest przeświadczone, że robi co mu się podoba i jest ukontentowane tym faktem. :wink: A przecież wszystkie zabawy i pomoce dydaktyczne w montessori są dokładnie zaplanowane.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    mangaa: A przecież wszystkie zabawy i pomoce dydaktyczne w montessori są dokładnie zaplanowane.


    No właśnie trochę mnie to dziwi, bo my też chcieliśmy Krasnal do Montessori posłać, ale z tego co widziałam, to oni też mają "plan dnia", taki jak normalne przedszkola, tylko grupy inaczej wyglądają i te zajęcia są po prostu inne.
    --
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeNov 22nd 2014 zmieniony
     permalink
    Czyli jednak nie ma zorganizowanych zajęć przez Panią edukacyjnych, tylko np jak dziecko nie chce to idzie w kąt i się np kiwa przez 3 godziny lub jeździ samochodzikiem w tę i z powrotem i czy to jest dobre, czasem nakierowując dziecko na jakąś aktywność, możemy sprawić, że coś czego nie lubiło do tej pory, zacznie mu się bardzo podobać.
    A jeszcze odnośnie zabaw na ogrodzie jak to jest u nas w przedszkolu, to ja wolę to nawet bardziej niż rysowanie, uważam że teraz dzieciom jest potrzebne ruch i sport niż malowanie czy komputer
    --
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    U nas jest trochę inaczej bo wiekszosc matek nie pracuje, dzieci ma sie po 4-5 i to w sumie normalne.
    Oraz never ever nie napisalam ze jakiekolwiek przedszkole jest źle, napisalam tylko jak to u nas wygląda i ze 3godz to naprawdę wystarczy bo dzieci tam nie śpią, nie jedzą (jest 10minutowa przerwa na snaka jak ktoś chce). Szczeze to nie widzialam żeby te dzieciaki za dużo na placu zabaw siedzialy bo w sali maja ciekawsze zajecia, a na place chodz tu sie calymi rodzinami, nawet w środku dnia jest ruch
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    kachaw: czasem nakierowując dziecko na jakąś aktywność, możemy sprawić, e coś czego ie lubiło do tej pory, zacznie mu się bardzo podobać.


    Coś w tym jest. Krasnal nie lubił jak ktoś tańczył, w domu na nas pokrzykiwał "nie tańć!", a odkąd ma w nowym przedszkolu "tańce wygibańce" to jest zachwycony i nawet z mamą potańczy ;)))

    kachaw: uważam że teraz dzieciom jest potrzebne ruch i sport niż malowanie czy komputer


    Amen.
    --
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    lecia_28: Oraz never ever nie napisalam ze jakiekolwiek przedszkole jest źle
    lecia_28: a tylko jedno jest "przechowalnia"


    lecia_28: nie jakies pitu, pitu w stylu teraz sie pobawcie, potem zjedzcie i 2godz na lezaczki, a na koniec spacer


    w tych wypowiedziach widzę krytykę zwykłego przedszkola
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeNov 22nd 2014 zmieniony
     permalink
    Frances: Winni, a drogie to to?

    No nasze drogie jest, nie ma co ukrywać. Tutaj nie napiszę, jak chcesz to na priva... Ale u nas oprócz Montessori, jest NVC, zasady rodzicielstwa bliskości, BLW, anglojęzyczny nauczyciel w każdej grupie, więc naprawdę przedszkole spełnia bardzo dużo szczególnych warunków.


    _Fragile_: A jak dzieciak się wtedy chce po prostu bawić, to co?

    Dziecko przez całe te trzy godziny bawi się Frag, a może inaczej: uczy się poprzez zabawę. Chce malować - maluje, chce czesać włosy koleżance - czesze, chce liczyć - liczy, chce układać - układa, chce bawić się w gotowanie - robi to, chcą robić doświadczenia z wodą, budować wulkan - robią to, chcą pójść na salkę do zabaw ruchowych - idą itd., itd. Po prostu wszystkie zabawki w przedszkole Montessori są tak skonstruowane, aby dzieci bawiąc się nimi przy okazji czegoś doświadczały, uczyły się. One dobrze się bawią, przy okazji przyswajając różnoraką wiedzę.
    --
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    Kacha tu nie ma samochodzikow, lalek, pilek, malych kuchenek. Jeśli dziecko sie nudzi wtedy pani oferuje jakieś zajęcie, ale nigdy nie narzuca, dziecko samo musi podejsc. Poza tym no po prostu nie sposób w tej sali nie znalesc czegoś dla siebie. Przecież te dzieci tez sie obserwują i widza ze Np ktoś ma globus, o ja tez chce, poczekam aż odlozy albo pobawimy sie razem.
    --
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    A ile jest dzieci na grupie i ile Pań się nimi opiekuje ??
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    A weźmy np taką sytuację, jeśli koleżanka nie chce by jej czesać włosy (a dziecko się uprze) - jak właśnie w takim teoretycznie systemie braku zakazów i nakazów to działa?
    Nie pytam złośliwie, po prostu chcę wiedzieć co potem? Proponuje się coś dziecku w zamian?
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.