Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    Winni: Dziecko przez całe te trzy godziny bawi się Frag, a może inaczej: uczy się poprzez zabawę. Chce malować - maluje, chce czesać włosy koleżance - czesze, chce liczyć - liczy, chce układać - układa, chce bawić się w gotowanie - robi to, chcą robić doświadczenia z wodą, budować wulkan - robią to, chcą pójść na salkę do zabaw ruchowych - idą itd., itd.


    No to wiem, bo w tym co mieliśmy iść też tak było, ale to jest o tyle zorganizowane, że tez są wplecione posiłki i inne aktywnośći, nie jest tak, że 3h ciurkiem nauka/zabawa.
    --
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    Teraz sie wyleguje w wannie ale wieczorem rzucę Wam linka jak to wygląda, przecież to przedszkole mozna zobaczyć w necie.
    No u nas jak ktoś chce gotować to jest prawdziwa kuchnia i tam można z panią pichcic.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    lecia_28: ktoś ma globus, o ja tez chce, poczekam aż odlozy albo pobawimy sie razem


    No to w zwykłym przedszkolu też tak jest. Krasnal z przedszkola własnie przyniósł wyrażenie "zaczekam na swoją kolej" :D
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    W ogóle dziewczyny, to poczytajcie trochę zanim zaczniecie krytykować. Ja widziałam na żywo takie "zajęcia" w Adasia przyszłym przedszkolu i nie ma w nich niczego negatywnego z tego o czym piszecie. WSZYSTKIE dzieci coś robią, pomagają sobie, zmieniają aktywności jeśli mają ochotę, Panie nie narzucają się, ale chodzą między dziećmi, pomagają jeśli trzeba, nakierunkowują jeśli dzieci tego chcą, proponują zajęcia jeśli ktoś chwilowo sam nie bardzo wie co chciałby teraz robić.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 22nd 2014 zmieniony
     permalink
    Az poszukałam przykładowego rozkładu dnia, no zobaczcie, też jest taki jak w "normalnym" przedszkolu. Jedyne co inne to zabawki, co Winni napisała i grupy (bez podziału wiekowego).

    .00 – 8.15 – schodzenie się dzieci, zabawy indywidualne w kącikach zainteresowań, zabawy dydaktyczne, zestaw ćwiczeń porannych.

    Zabawy swobodne we wspólnej sali z wszystkimi dziećmi niepodzielonymi wiekowo. Zgodnie z założeniami metody Montessori – uczą się współdziałać w myśl zasady „nie rań, nie niszcz, nie przeszkadzaj” oraz pomagać sobie wzajemnie. Młodsze dzieci uczą się od starszych samodzielności, starsze zaś troskliwie opiekują się maluszkami po rozstaniu z mamą;

    8.15 – 8.30 – przygotowanie do śniadania, wspólne nakrywanie do stołu;

    8.30 – 9.00 – śniadanie;

    9.00 – 9.45 - zajęcia dydaktyczne z całą grupą z zakresu mowy i myślenia, praca z ilustracją, historyjką obrazkową, wierszem, opowiadaniem, słuchanie i nauka piosenek dziecięcych;

    9.45 – 10.45 - zajęcia programowe; zajęcia plastyczne, konstrukcyjne, matematyczne, językowe; gry i zabawy dydaktyczne; zestawy ćwiczeń i zabaw ruchowych z elementami usprawnienia psychoruchowego, zajęcia z logopedą bądź z psychologiem; j. angielski, religia, praca z materiałami montessoriańskimi;

    10.45 – 11.00 - II śniadanie;

    11.00 – 12.30 - gry i zabawy na podwórku przedszkolnym – zorganizowane oraz swobodne, wycieczki;

    12.45 – 13.00 – powrót do przedszkola, czynności higieniczne oraz przygotowanie do obiadu;

    13.00 – 13.30 – obiad, mycie zębów;

    13.30 – 15.00 – odpoczynek, słuchanie kołysanek, czytanie literatury dziecięcej lub opowiadanie bajek. Zajęcia wyciszające i relaksacyjne – słuchanie muzyki. Dla chętnych przedszkolaków sjesta poobiednia na leżaczkach z ulubioną poduszką – przytulanką. Dla nieleżakujących dzieci – zajęcia alternatywne: rysowanie kredkami, oglądanie książeczek, praca własna;

    15.00 – 15.15 – podwieczorek;

    15.15 – 17.00 – wyjście do ogrodu, praca z materiałem montessoriańskim, gry i zabawy dydaktyczne lub zabawy dowolne;

    17.00 – 17.15 – II podwieczorek;

    17.15 – 18.00 - dowolne zabawy;

    18.00 – rozchodzenie się dzieci.

    Link do Przedszkola Delfinek
    --
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    Minimum jedna pani na 5 dzieci, max 20 dzieci w grupie czyli 4 panie plus praktykantki.
    Jak nie ma komu czesać wlosow to u nas jest glowa z peruką i prawdziwe grzebienie szczotki, taka prawdziwe jak sie w salonach fryzjerskich ucza.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    Winni: W ogóle dziewczyny, to poczytajcie trochę zanim zaczniecie krytykować. J


    Winni, ale ja nie krytykuję, bo wiem z czym to się je, ale chodzi o to, że nie ma 3h non-stop nauki, bo ja się tego czepiam. Te przedszkola mają tak samo rozkład dnia jak i każde inne, natomiast w zabawach czy podziale grupy są znaczne różnice.
    --
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    Winni: W ogóle dziewczyny, to poczytajcie trochę zanim zaczniecie krytykować.


    Winni a czy ty przeczytałaś całą dyskusję ?? nie zaczęło się od krytyki Montesorii tylko krytyki leci że zwykłe przedszkole to przechowalnia dla dzieci.

    Treść doklejona: 22.11.14 16:58
    lecia_28: Minimum jedna pani na 5 dzieci, max 20 dzieci w grupie czyli 4 panie plus praktykantki.


    No i to jest fajne akurat
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeNov 22nd 2014 zmieniony
     permalink
    No też zastanawiam się nad tym co kachaw ile jest tam opiekunek? Co jeśli jedno dziecko chce do kuchni, drugie na zewnątrz, trzecie do toalety liczyć płytki itd.
    Czy tu działa zasada, że dziecko sobie samo krzywdy nie zrobi więc teoretycznie nikt nie zakazuje wejść na drzewo, ławkę bo przecież potrafi ocenić swoje umiejętności więc też kontrola jest mniejsza?
    Czy mi się popierdzieliło z waldorfskim (bo wiem, że gdzies to czytałam).

    aaa, OK, czyli fajnie z opieką.

    Winni, ale chyba nikt nie krytykuje tylko piszemy o swoich przemyśleniach. Bardziej widziałam tu wbitę Leci w kierunku tradycyjnego nauczania przedszkolnego.
    --
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    O nie, ja tylko napisalam ze nie widzę sensu żeby mogę dziecko akurat w przedszkolu jadlo, spali i siedzialo na placu zabaw bo to mozemy robić po przedszkolu.
    A te 3godz nauki to jest wlasnie zabawa, toż one nie siedza i sie nie ucza literek tylko biegają, zmieniają aktywności, wymieniają sie zabawkami, dolaczaja do różnych grup, eksperymentują. Tylko nie musza czekac na rytmike do piątku a moga tańczyć juz w poniedzialek, wtorek czy kiedykolwiek
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    mangaa: jak właśnie w takim teoretycznie systemie braku zakazów i nakazów to działa?

    To nie tak. Właśnie dlatego proponuję aby poczytać najpierw dokładnie o co w tym chodzi. Nie robi się niczego na siłę, na przysłowiowy "dzwonek" ( no wiadomo, są pory posiłków, no ale u nas np. przy śniadaniach jest szwedzki stół, śniadanie jest wystawione przez około godzinę, i nie każdy musi jeść o 9:00, są dzieci które jedzą np. o 9:30, albo i o 10:00. ) Jednocześnie uczy się dzieci empatii, poszanowania granic drugiego człowieka itp. Ale nie poprzez zakazy i nakazy czy kary i nagrody. Po prostu w inny sposób, ale się nie będę o tym rozpisywać bo czasu brak, kto chce niech poszuka i poczyta.
    --
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    Jedna pani jest na dworze, jedna w sekcji matematycznej, jedna plastycznej, inna kuchennej itd a jak ktoś ma ochote jeszcze na cos innego to ktoras po prostu z nim idzie i przygotowuje co trzeba. Bo one przecież nie siedza i nie sprawdzają czy wszyscy juz pomalowali obrazek a jedynie przygotowują grunt, te dzieci sie same bawia i ze sobą. Do lazienki tez same chodza.

    Treść doklejona: 22.11.14 17:11
    Wszystko zależy na jakie sie przedszkole trafi, Dawidek byl tez w Pl w przedszkolu, tak jak pisalam wcali nie bylam nie zadowolona, ono po prostu bylo inne i zabieralam Malego po obiedzie bo potem byly 2godz leżakowania dla wszystkich a on nie chcial. Śniadanie tez jadl w domu wiec ten czas siedząc sie nudzil.
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    _Fragile_: Te przedszkola mają tak samo rozkład dnia jak i każde inne

    Owszem, ale to nie polega na tym, że np. od 10:00 d0 10:30 malowanie, od 11:00 rytmika, od 12:00 leżakowanie. Plan dnia obejmuje pory posiłków oraz początku i końca dnia, resztę dzieci sobie regulują same. Jedne dzieci o 10:00 malują, inne są na sali do zabaw ruchowych, a jeszcze inne uczą się cyferek. Itd.
    --
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    Albo chcial sie jeszcze domkiem pobawić a tu trzeba bylo isc na dwor. Cos trzeba, to trzeba i szedl ale tu nie musi i chyba bardziej mu to odpowiadalo.
    mój slownik w telefonie ciągle mi zmienia wyrazy:/
    --
    •  
      CommentAuthormarylove
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    No nasze drogie jest, nie ma co ukrywać. Tutaj nie napiszę, jak chcesz to na priva... Ale u nas oprócz Montessori, jest NVC, zasady rodzicielstwa bliskości, BLW, anglojęzyczny nauczyciel w każdej grupie, więc naprawdę przedszkole spełnia bardzo dużo szczególnych warunków.

    Ale koszt przedszkola chyba nie jest zależny od stosowanych metod? Czy montessoriańskie są droższe od innych prywatnych? Z tego co wiem, u mnie w wiosce kosztuje podobnie. I pewnie ze trzy razy mniej niż w W-wie.
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    Winni: Owszem, ale to nie polega na tym, że np. od 10:00 d0 10:30 malowanie, od 11:00 rytmika, od 12:00 leżakowanie. Plan dnia obejmuje pory posiłków oraz początku i końca dnia, resztę dzieci sobie regulują same. Jedne dzieci o 10:00 malują, inne są na sali do zabaw ruchowych, a jeszcze inne uczą się cyferek. Itd.

    No to jest bardzo fajne, jeśli tak w praktyce wygląda. :)
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    kachaw: Lecia_28: Minimum jedna pani na 5 dzieci, max 20 dzieci w grupie czyli 4 panie plus praktykantki.
    No i to jest fajne akurat


    Ej, to jak jest w Waszych przedszkolach? U nas są 4 panie na 20 dzieci, co też uważam za sporo...

    Winni: Plan dnia obejmuje pory posiłków oraz początku i końca dnia, resztę dzieci sobie regulują same. Jedne dzieci o 10:00 malują, inne są na sali do zabaw ruchowych, a jeszcze inne uczą się cyferek. Itd.


    No toż ja cały czas o tym piszę. Ale nie ma tak, że dziecko 3 bite godziny się uczy i nic innego nie robi. Sama Lecia w końcu napisała, że dzieci też wychodzą na dwór. Także różnice są w programie, ale niewiele poza tym - dziecko tak samo "musi" zjeść, czy odpocząć.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    pytanie - czy pozniej dzieci ida do szkoly Montesorii czy musza poddac sie juz normalnemu rygorowi w zwyklej szkole?
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    Ewka ;))))
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    Frag, w przedszkolach panstwowych w pierwszej grupie jest pani + pomoc, a w 4-latkach - owszem 2 panie, tyle ze jedna do poludnia a druga po poludnia. jakas tam pomoc chyba jest, ale nie ma ze 4 panie na 20 dzieci.

    Treść doklejona: 22.11.14 17:36
    Frag, no co? pytanie jest akurat zasadne, tak uwazam. jesli dziecko nie nauczy sie swoistego rytmu dnia, zasad, tylko bedzie 3 godzinki spedzalo sobie robiac de facto to na co ma ochote to potem nie widze takiego dziecka w szkole. przynajmniej zwyklej polskiej, gdzie pani na bank nie wspiera kzdego z osobna, ze jedno ma ochote na a drugie na co innego.
    bez urazy i zlosliwosci - takie 3 godzinne montessori to ja mam w domu po przedszkolu - maly robi co chce, wspieram go w tym, luzno proponuje, pytam co ma ichote robic i to robimy.
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    Nie, no ja wiem, że zasadne, bo sama mam w rodzinie dziecko (no, teraz dorosły) po przedszkolu i szkole podstawowej prywatnej, które bardzo, ale to bardzo nie mogło sobie poradzić w państwowym liceum... Zdziwione, że jak to - to nie może na głos wypowiadać swoich racji, że to nie ON ma zawsze rację, a nauczyciel, że nie można tupnąć nogą, bo potem mu się to czkawką odbije. Ja nie mówię, że to jest akurat dobre w naszym systemie nauczania, no, ale takie są realia. I oderwanie od nich we wczesnym dzieciństwie może potem wyjść bokiem niestety.

    Hmm, to ciekawa jestem jak to będzie w przedszkolu Krasnala, ile będzie pań.
    --
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    Pisalam juz jak u nas wyglada szkola, tzn dwie pierwsze grupy. Nie ma takich wymagan jak w Pl, sa kart pracy, nie ma podrecznikow. To w sumie to samo co przedszkole ale juz dzieciaki sie ucza ze sie siedzi w lawkach, ze teraz wszyscy cwiczymy literke, czy slaczki. W seniorach sa poczatki czytania. Taka ciekawostka ze po angielsku ucza czytac od razu wyrazy, nie ma pojedynczych literek, sylabizowania no ale to wiadomo inny jezyk. Ale dziecko nadal ma duzo wolnosci, zabawy takimi samymi zabawkami jak w przedszkolu, malowania, rysowania. Tylko pamietajcie ze u nas przedszkole to 3-4latki. 5-6latki to juz szkola.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    Frag, w zlobku jest 5 opiekunek, u nas bylo na ok 30 dzieci. do tego jakas pielegniarka, ktos tam. tego personelu bylo duzo. w przedszkolu jest juz NAUCZYCIELKA, wiec jest ich max 2 na grupie. a tak naprawde to jedna. ale jak dzieci na dwor wychodza to jakies tam pomoce sa, czy na wycieczke, wtedy tez jakies 2 panie ida dodatkowo.
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    Ewa, czyli bardziej jak w szkole. Kurka, to powiem szczerze, że podziw mnie bierze dla tych babek, ja bym nie ogarnęła :shocked:
    --
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    Tak Was czytam, bo lubię ten wątek i się w tym ostatnim zgadzam z Ewą- dziecko do 5 r.ż. wychowane na "robię co w danym momencie chcę robić", a potem przychodzi moment, że trzeba pójść do szkoły i usiąść w ławce. I to nie chodzi o to, że dzieciaki mają bite 2h kreślić szlaczki czy poznawać literki, no ale nie ma opcji, że się Jasiowi czy Małgosi po 5 minutach znudzi i zacznie sobie chodzić po klasie i np. lepić z plasteliny... Tym bardziej, że w szkole na jedną klasę jest jedna pani, bez pomocy.
    Sama metoda- fajnie no, tylko trochę potem tych dzieciaków takich "samopas" nie widzę w szkole.
    Ale ja jestem zdania, że są miejsca takie jak szkoła, czy później praca, gdzie po prostu jest mus żeby była dyscyplina, nawet taka związana z tym, że jeśli mamy się uczyć cyferek, to trzeba siąść i cyferek się pouczyć. W życiu nie zawsze możemy robić to, na co mamy ochotę. Nie wiem, może źle myślę, ale chyba lepiej, jeśli od początku właśnie tego się uczy dziecko, a nie że przez 3 lata chodzi do przedszkola, gdzie jakby sam sobie czas "organizuje", a potem nagle- olaboga, pani w szkole już na to nie pozwala i jak jest przyroda to przyroda a nie malowanie.
    Takie moje spostrzeżenie, żeby nikt potem się nie obrażał :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    Ewasmerf: czy pozniej dzieci ida do szkoly Montesorii czy musza poddac sie juz normalnemu rygorowi w zwyklej szkole?

    To decyzja rodzica. Można do szkoły Montessori, można do zwykłej. Nie widzę kłopotu w przejściu z przedszkola Montessori do zwykłej szkoły. W przedszkolu dzieci również uczą się zasad, ale w inny sposób. Mam koleżankę, której dwóch synów chodziło do przedszkola Montessori, nie mieli żadnych kłopotów z przejściem do zwykłej szkoły, od początku radzili sobie dobrze, porównywalnie do innych dzieci, a momentami nawet lepiej, z tego co mi opowiadała.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    lecia, a ty w jakim kraju mieszkasz?
    co kraj to obyczaj, fakt. jak caly system oswiaty jest pod montesorri podpasowany to ok. u nas by raczej dziecko moglo miec problemy, raczej, bo nie znam statystyk i zadnych osob.
    faktem jest ze te systemy oswiaty sie roznia dosc znaczaco.
    u nas w polsce jednak na ta samodzielnosc nie ma takiego nacisku, w sensie samodzielnosc myslenia. program jest przeladowany uczeniem na pamiec.
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    Kurczę, kiedyś czytałam fajny artykuł o dzieciakach z jednej z najbardziej "ekskluzywnych" szkół ogólnokształcących w Warszawie. O dzieciakach, które tę szkołę skończyły i jak sobie radzą w życiu jako dorośli. I wyszło tak sobie. To znaczy - część z nich poszła w stronę artystyczną, niektóre lepiej sobie poradziły, niektóre nie, ale część z nich po prostu nie radzi sobie w życiu i mając prawie 30kę na karku nie mogą znaleźć pracy, bo mają takie wymagania, że nikt im nie sprosta, albo właśnie nierealne podejście do spraw zawodowych. Jak znajdę to podlinkuję, to były po prostu wywiady z nimi.
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    mangaa: A te przedszkola to prywatne czy publiczne co wprowadzają elementy tego?

    jak najabrdziej publiczne; my wspolpracujemy ze Szwecja i przyjechaly w ogole wlascicielki tego przedszkola i prowadzily konferencje i zajecia dla nauczycieli, pare pan zlapalo bakcyla i elementy wprowadzilo; w innym przedszkolu mloda dziewczyna wprowadza elementy montessorianskie w swojej grupie, a w jeszcze innym pani zdecydowala sie ze jej grupa bedzie miala zajecia po polsku i angielsku bo ona ma uprawnienia tez z angielskiego. grupy sa dosc duze bo od 25 do 30 dzieciakow wiec nie tak ze im lekko (jest tylko pani i pomoc)
    od stycznia ruszy w miescie prywatne przedszkole Montessori, nie wiem jaka jest stawka ale z naborem jakos rewelacyjnie im nie szlo, mieli chlopcow chetnych a dziewczynek brakowalo

    kachaw: Moja koleżanka mieszka od 7 lat w Norwegii, z wykształcenia jest mgr matematyki, tam znalazła pracę w przedszkolu, nie trzeba mieć kierunkowego wykształcenia jak u nas, jedynie co dla ich ważne to to by dzieci była co dziennie na dworze nawet jak leje bo to zdrowe

    w Szwecji jest podobnie, w Anglii tam gdzie bylam z wizyta studyjna zreszta tez
    przedszkola i szkoly w wielu panstwach wychodza z zzalozenia ze nie ma zlej pogody na spacer i zabawe sa po prostu zle ubrania :)
    nie wiem jak to opisac dokladnie ale w Szwecji maja dla kazdego dziecka taki specjalny kombinezon od razu z butami i jak dziecko sie ubiera to od razu ma buty i calosc na siebie tylko na zamek zapiac, dla kazdego dziecka wisi taki stroj na wieszaczku ; a zima mimo mroozu dzieciaki as na podworku po prostu odpowiednio ubrani i kremem bsmarowani.
    jesli idzie o lezakowanie w mlodszych grupach to skandynawskie przedkszola slyna z tego ze maja przygotowane specjalne werandy i wlasnie na tych werandach dzieciaki lezakuja zima
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    _Fragile_: ja bym nie ogarnęła :shocked:

    myslisz ze ja bym ogarnela??? ja bylam 1,5 h na wizytacji poobserowac jakie moje jest niegrzeczne (!). no faktycznie masakra to byla, jakby mogl to by zawisl na zyrandolu i bujal sie jak tarzan;-P
    zwiewalam stamtad z predkoscia swiatla. harmider nie do opisania.
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    Bloody_Lady: Tak Was czytam, bo lubię ten wątek


    Bloody, to przy swoim potomstwie już będziesz obcykana w każdym temacie :DDD

    Bloody_Lady: Takie moje spostrzeżenie, żeby nikt potem się nie obrażał :wink:


    No Ty masz to trochę bardziej uaktualnione niż niektóre z nas ;)))
    --
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    To link do przedszkola
    --
    •  
      CommentAuthormagda_a
    • CommentTimeNov 22nd 2014 zmieniony
     permalink
    Frag, u nas w grupie (tam, gdzie pracowałam) na 23-25 dzieci były dwie opiekunki (piszę o żłobu)jedna pielęgniarka (w każdej grupie) i jedna salowa (też w każdej grupie). Salowa nie pomagała w niczym, bo miała dużo innych swoich obowiązków, natomiast pielęgniarka pomagała, jak jej się chciało, bo była przyjęta na stanowisko pielęgniarki, nie opiekunki :/
    -- , [url=https://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    MrsHyde: w Szwecji maja dla kazdego dziecka taki specjalny kombinezon od razu z butami i jak dziecko sie ubiera to od razu ma buty i calosc na siebie tylko na zamek zapiac, dla kazdego dziecka wisi taki stroj na wieszaczku ;


    O jaaaa, jak ja bym coś takiego chciała dla moich!!!

    Ewasmerf: zwiewalam stamtad z predkoscia swiatla. harmider nie do opisania.


    Ewa, daj spokój, ja te babki w żłobku tak samo podziwiam, bo to jeszcze mocno płaczące maluchy - mnie po pólgodzinnym występie pękał łeb od nadmiaru dźwięków...
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    U nas w przedszkolu na zmianie pracują:
    w maluszkach 3 panie na 25 dzieci,
    W grupie 4-5latków 2 panie
    W grupie 5-6- latków 2 panie.

    Z czego zawsze jedna to nauczycielka, druga woźna oddziałowa, a u maluszków ta dodatkowa pani to opiekunka do dzieci.

    To link do przedszkola


    Podoba mi się ;)
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 22nd 2014 zmieniony
     permalink
    Bloody_Lady: W życiu nie zawsze możemy robić to, na co mamy ochotę.

    z przykroscia sie musze zgodzic.
    mialam kolege, ktory wprawdzie nie po montessori, ale jakos nienauczony "doprowadzania rzeczy do konca". mega ambicje, mega wyobrazenie o sobie (w sensie: wiem, ze moglbym duzo osiagnac), tylko jakos zadnej pracy nie mogl utrzymac, bo mu sie nie chcialo do niej chodzic. kiedys tak z nim gadalam, i mowie: a myslisz ze mi sie chce wstawac co rano??
    ze mi sie chce robic pranie, rozwieszac, prasowac, sprzatac, gotowac, i bog wie co jeszcze. 3/4 tych rzeczy nie znosze. ale mus to mus. nie mysle o tym.
    i rozwijajac temat niestety z przykroscia stwoerdzam, ze te mlodsze ode mnie roczniki (nie bede uogolniac, bo zdarzaja sie perelki) sa takie, ze: duzo kasy, malo pracy, pracy ponizej kwalifikacji juz nie zrobi, ze w sensie jak kazesz nakleic znaczki i adresowac koperty ( i taka robata jest w biurze) to juz korona z glowy spada.
    -- ;
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    Ewa no ale czy tego rytmu szkolnego nie ma uczyć zerówka/pierwsza klasa teraz? W sumie to nie wszystkie dzieci chodzą do przedszkola i sobie radzą w szkole.

    Ale o to akurat bym się nie obawiała tak bardzo, wydaje mi się, że dziecko na tym etapie jeszcze jest dosyć plastyczne pod tym względem (moment rozpoczęcia nauki w szkole podstawowej).
    Ale bardziej mnie zastanawia to, o czym pisze Frag w kontekście szkół średnich i radzenia sobie w życiu, w naszym społeczeństwie.
    --
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    _Fragile_: Bloody, to przy swoim potomstwie już będziesz obcykana w każdym temacie :DDD


    Huehuehue, w teorii to wymiatam, ale jak przyjdzie co do czego i się mały wrzaskun pojawi, to pewnie zgłupieję i praktyka pójdzie mi o wiele gorzej :tongue:

    Ja tez na wszystko tutaj patrzę baaardzo obiektywnie, bo po prostu nie kierują mną nawet minimalne sprawy emocjonalne- nie mam się póki co o kogo martwić, jeśli o przedszkole czy tam cokolwiek chodzi. Więc też trochę inne rzeczy i aspekty widzę.

    A tak jeszcze- moje rodzinne sześciolatki (dziewczyna i chłopak, każde z nich w innym mieście) od 3 miesięcy w czwartej klasie są i póki co ten przeskok super znoszą :smile: To tak jeszcze a`propos ostatniej rozmowy o dzieciakach w szkole. U nas jak najbardziej na tak, oboje na maksa zadowoleni, rodzice też, że posłali ich prędzej. A szkoły różne- chłopiec chodzi do naszej dzielnicowej, w klasie poza nim chyba tylko jeszcze jeden sześciolatek. Dziewczynka ma klasę pół na pół.
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeNov 22nd 2014 zmieniony
     permalink
    Frances, u nas na pewno to nie jest tworzywo sztuczne na ścianach groty, bom paluchem perfidnie posmakowała i sól jak nic :shamed:
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    mangaa, nie wiem. ja sie tam nie znam. dlatego rzucam raczej pytania niz krytykuje, bo kompletnie nie drazylam tematu. pewnie radzenie sobie w szkole to tez osobnicza cecha:_D
    -- ;
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    A ja dodam tylko, Leciu, że uważam, że akurat takie czynności jak jedzenie w grupie przedszkolnej, leżakowanie - relaks, czy wspólne wyjścia na dwór - spacery itd., są nieodzowne. To są dla mnie elementy uspołeczniania dziecka. Więc - pomijając, że nie jestem fanką Montessori, to taki 3-godzinny system stosowany wobec dziecka jak rozumiem zarówno 3 jak i 4 letniego uważam za kulawy wychowawczo.
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    brombap przepraszam to Eeee to niechcący, dziecko na kolanach mam :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    ja wam powiem pol zartem jak montessori u mnie w domu wyglada. przyszlismy dzis ok 17 do domu. maly mial troche czasu na poszwedanie sie, jakies 10 minut, bo za chwile wpadl na pomysl, ze moze pomaluje brokatem (taki klej brokatowy). podsunelam pomysl, ze moze pomaluje mikolaja (robimy od kilku dni taka plansze z mikolajem). to pomalowal farbkami choinke kolo mikolaja, gwizady, chmurki, potem pociapal troche brokatem. potem sie znudzil i wpadl na pomysl, ze moze powycina. troche powycinal, potem wpadl na pomysl, ze zrobi korone. zrobilismy korone, ozdobil ja uzywajac kleju i nozyczek. potem sie znudzil, zajrzalam do szafki, a tam domino, poukladal sobie sam domino (niestety musze troche chate poogarniac). w tym czasie ciasto na ciastka bylo gotowe (30 min w lodowce), wiec zaprosilam go do kuchni na robienie ciastek. walkuje, podsypuje maka, wyciska choinki i balwanki, teraz znowu wycina ze szklanki kólka na rudolfy. potem kapiel a po kapieli bedziemy zdobic ciastka (bo juz ostygna) farbkami z droetkera. takie mamy montesorii;-P
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    Fajnie macie :)) Ja dzisiaj też z Krasnalem robiłam ciacha, śniegowe kule. Oczywiście jeszcze ciepłe musiał zjeść i powiedział, że fu, bo są z paprochami (kawałki pekanów ;)), ale zje kilka ;)
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    -- ;
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    Fajnie macie :)) Ja dzisiaj też z Krasnalem robiłam ciacha, śniegowe kule. Oczywiście jeszcze ciepłe musiał zjeść i powiedział, że fu, bo są z paprochami (kawałki pekanów ;)), ale zje kilka ;)


    daj przepis w przepisach (chyba, że juuz jest :P)
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    O kurczę, Ewa, on ładnie maluje! Jakoś cieżko mi sobie mojego za rok, półtora wyobrazić rysującego jakieś kształty konkretne :DDD
    --
  1.  permalink
    Olaboga.. Frag... moj lapek by tak bezczynnie nie lezal kolo mlodego ha ha ha
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeNov 22nd 2014
     permalink
    Zapytam OT owo... Ewa jak Ci się ta stolnica sprawdza? ;)
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.