Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorKaroolka
    • CommentTimeDec 15th 2015
     permalink
    oj to rzucanie do tyłu jest i u nas! No i od jakiegoś czasu rzucanie się na ziemie, jak tylko coś Mirze nie podpasuje. Powiem szczerze, że u nas to rozładowuje sytuację, bo Mircia wygląda wtedy komicznie... :) Najpierw siada, a potem sruuu ...do tyłu pada bez chwili zastanowienia. Zazwyczaj ją to lekko zaboli, więc na koncu jest takie słodkie "ojjj..." i smiech :)
    --
    •  
      CommentAuthorKlNGA
    • CommentTimeDec 15th 2015
     permalink
    Frag, nie widziałam nagrania, ale z opisu przypuszczam, że wygląda to podobnie jak u naszego Jasia. Gada dużo, ale większość po swojemu właśnie. Mówi mama, tata, baba od dawna, na Wojtusia mówi dzieć :bigsmile: ba na bach, manan na banan, dać to daj, bus to pić dadziać to czytać :shocked: i tak od niedawna co kilkanaście dni dochodzi jakieś "słowo". Zamierzam go skonsultować, bo to przecież nie boli, ale wydaje mi się, że ruszy w końcu ta mowa bardziej.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 15th 2015
     permalink
    Kinga, nasz nic "sensownego" nie mówi... nie mówi mama/tata, nie nazywa żadnej rzeczy "swoim" słowem, tylko jakby gaworzyl...
    --
  1.  permalink
    Frag - moj ma problem zdiagnozowany, ale po swojemu zaczal nazywac rzeczy jak skonczyl 2,5 roku ale baaardzo opornie z kolejnymi slowami. Zobacze za kolejne pol roku jak to bedzie wygladac.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 15th 2015
     permalink
    No właśnie my jesteśmy na etapie diagnostyki - teraz szczegółowe badanie sluchu przed nami...
    --
  2.  permalink
    Zycze pozytywnych wiesci, ale jak mowilam syn siostry dukal pare slow a w pelni ruszyl majac 3,5 roku, zdrowy chlopak.
    --
    • CommentAuthorskapula
    • CommentTimeDec 15th 2015 zmieniony
     permalink
    Odnośnie mowy naszych maluchów, co "mówia", mówiły Wasze maluchy w wieku ok 1,5 roku?
    Nam nie brakuje dużo do 1,5 roku, ale z mową wydaje mi się słabo. Pojawia się mama, tata, ne (nie), kako (kwiatek), kajko (to nawet nie wiem co) i potrafi powiedzieć jak robi wrona; kraa (choc bardziej to jest kaaa), kura: koko..i tyle. Trochę się rozgadał jak odstawiłam smoczka w ciągu dnia (zostawiłam tylko do zasypiania), ale wydaje mi się to i tak mało….
    -- [/url][/url]
    •  
      CommentAuthorLibra1610
    • CommentTimeDec 15th 2015
     permalink
    skąpula, u nas nawet tyle nie było :D dopiero wczoraj pierwszy raz córa powiedziała tata :D a tak to ma swoje 20 słów ma 1rok i 8 mcy. Ale pociesxzam sie ze to normalne bo mój tata np powiedział "mama" jak miał 3 lata, a wczześniej nic, a w wieku trzech lat jak ruszył to od razu pelnymi zdaniami :P
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeDec 15th 2015
     permalink
    Dziewczyny ale takie porównywanie jest totalnie bez sensu.
    Jedno dziecko mając 18 mscy będzie mówić pełnymi zdaniami, a inne nic, albo kilka słów.
    I to nie ma żadnego przecież znaczenia ani nie jest żadnym wykladnikiem niczego.
    Po co się stresować zadając takie pytania?
    --
    •  
      CommentAuthorgucio8
    • CommentTimeDec 15th 2015
     permalink
    Mój synek ma skończone 1,5 roku, mówi: mama, baba,dziadzia, tata,dzidziu (dzidziuś), dzici (dzieci), nie, buy (buty), bua (bułka). Naśladuje kota,psa, konia, krowę, kurę, kaczkę, auto, ambulans, rybkę, żabę, mysz, owce. Z dnia na dzień pojawiają się nowe słowa, dzisiaj powtarzał za mną kamień - bardzo dobrze mu wychodziło.
    Myślę, że ze smoczkiem bardzo dobra decyzja i powinien się rozgadać. Czytaj dużo książeczek, mój synek jest tym bardzo zainteresowany, pokazuje na elementy obrazków i chce, żeby mówić mu co tam jest.
    • CommentAuthorskapula
    • CommentTimeDec 15th 2015
     permalink
    Teo, ja bardziej to jestem ciekawa jak to wygląda u innych dzieci w tym wieku, żeby w razie W zareagować…stresować się nie chcę:)
    Moja bratanica nie mówiła do 3rż, a jej mama (pracuje jako przedszkolanka) nie reagowała, uważała, że wszystko jet w porządku. Fakt dziecko zaczęło w końcu mówić, jak skończyło 3 lata. Obecnie ma 3,5 i można się z nim dogadać, choć mówi jeszcze bardzo niewyraźnie.
    -- [/url][/url]
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeDec 15th 2015
     permalink
    No ale po co reagować u dziecka w wieku roku i czterech miesięcy ? :wink:
    Czasu na mówienie jeszcze u takiego brzdąca bardzo dużo :)
    --
  3.  permalink
    Dokladnie, raczej mnie jest tych co jada pelnymi zdaniami w wieku 1,5 roku niz tych co nie gadaja, wiec nie ma sie co przejmowac. Ja znam bodajrze dwie dziewczynki co dosc szybko ladnie mowily a tak poza tym to zawsze byl to wiek ok 3-3,5 roku kiedy to mowa ruszala w pelni. Bardziej bym sie martwila tak jakbylo w moim przypadku, gdy 2-latek nie mowi kompletnie nic, zadnego mama czy tata albo nie nasladuje zwierzat. Bo jak to wystepuje to raczej jest wszystko oki :)
    --
    • CommentAuthorskapula
    • CommentTimeDec 15th 2015
     permalink
    Teo, mnie zaniepokoił w sumie pediatra na bilansie po skończonym roku, bo zadał pytanie co dziecko już mówi? Zaniemówiłam….na moje pytanie, co powinno już mówić, nie usłyszałam jasnej odpowiedzi, ale dało mi to do myślenia. Zaczęłam się przyglądać temu jak się zachowuje, dzięki temu zauważyłam, że dźwięki wydaje tylko jak nie ma smoczka, czyli smoczek blokuje komunikowanie się, udało się go odstawić w ciągu dnia, i po ok miesiącu już widzę dużą poprawę, głównie gada po swojemu, ale padają też pierwsze słowa. Fakt, nie ma co się nakręcać:)
    -- [/url][/url]
    •  
      CommentAuthorKaroolka
    • CommentTimeDec 15th 2015
     permalink
    Przez te gadki na tematm owy tu na forum to mi trochę na głowę padło i wzcoraj aż pytałam ciocię ze żłobka, jak Mira stoi w porównaniu do innych dzieci :P Głupia ja! Wiadomo, dzieci nasze są jeszcze malutkie i mają dużo czasu, żeby się rozgadać. Może teraz powinniśmy delektować się tą względną ciszą? ;) Aaa Mira ostatnio powtórzyła po nerwowym tacie-kierowcy brzydkie słowo... i teraz chodzi i gada "Kuuuuuuuu".Nie chcę wiedzieć, co to znaczy.. :devil:
    Mira mówi mamo, tato, baba, tintin(pingwin), nyny (pić), mniam (jeść), na muzykę mówi koka, naśladuje psa (auau), kota (mniam), konia (ihaiha), kurę (koko), krowę (mmm). norma :)
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 15th 2015
     permalink
    Dziewczyny, nie ma co świrować. My mamy niestety-stety powód do wizyt u speców, bo Gugi umiał mówić, a potem przestał i nie ma żadnego postępu. A od logopedy wiemy, ze nieważne co i jak dziecko mówi (w takim wieku), ważne, żeby nazywało nawet po swojemu jakieś rzeczy/osoby i żeby robiło postępy co kilka miesięcy. U nas tego brak, stąd szukanie przyczyn i diagnozowanie. Wy faktycznie macie jeszcze czas - skok mowy powinien nastąpić do 27 miesiąca - jeśli nie, wtedy warto szukać.
    --
    • CommentAuthorskapula
    • CommentTimeDec 15th 2015
     permalink
    Fragile, a nie kojarzysz czy to, że przestał mówić nie było związane z jakąś infekcją/chorobą, czymś istotnym itp? Infekcja mogła mieć wpływ na uszy np...
    -- [/url][/url]
    • CommentAuthorasia04108
    • CommentTimeDec 16th 2015
     permalink
    Drogie Mamusie, chcialam poznac Wasze opinie nt szczepienia przeciwko odrze, swince, rozyczce. Czy szczepilyscie maluchy terminowo, tzn w 13 moes zycia? Szczepionka na Phenix czy jakos tak? Przed nami to szczepienie, ale mam watpliwosci, czy szczepic juz, czy poczekac jeszcze ze 2 mies... Jak bylo u Was? Z gory dzieki za odp. Moja Mala ma dokladnie 13 mies skonczone...
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 16th 2015
     permalink
    Skapula - zaczął chodzić i przestał mówić. Ale to było też związane z częstymi zapaleniem uszu... dlatego teraz na badanie słuchu czekamy.
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeDec 16th 2015 zmieniony
     permalink
    Asia, na odre,rozyczke i swinke sa dostepne szczepionki mmr2,mmr vax pro, priorix i jeszcze 4 w1 razem z ospa wietrzna. moja corka do dzisiaj nie szczepiona na to.
  4.  permalink
    Mój 2,5 letni syn też nie szczepiony na.MMR.
    Bardzo się bałam i boję tej szczepionki,nie szczepilam zgodzie z kalendarzem szczepień.

    Syn mój na razie prawie nic nie mówi. Baba,mama,nie,gaga na tatę i dziadka. Gada bardzo dużo ale kakakaka,kee. Myślałam żeby go zaszczepic jak zacznie mówić ale teraz już sama nie wiem.


    Córki jeśli mam nadzieje będzie mi ją dane urodzic za dwa miesiace nie zaszczepie na gruzlice.
    -- [/url[/url]
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeDec 16th 2015
     permalink
    Moja była zaszczepiona lepszą szczepionka w wieku 2 lat i wszyscy chyba długo tu będą pamiętać nasz NOP. Przeżyłam koszmar.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 16th 2015
     permalink
    Asia, my Krasnala szczepilismy po 2 roku życia zgodnie z sugestią pediatry, żeby się wstrzymać. Gugi póki co nie jest zaszczepiony.
    --
    • CommentAuthorasia04108
    • CommentTimeDec 16th 2015
     permalink
    Dzieki, Dziewczyny. Dzis mialam szczepic. Nie zaszczepilam... Cos mi mowilo, zeby sie wstrzymac. Chociaz nie wiem, czy dobrze zrobilam. Mysle, ze zaszczepie za jakies dwa mies, ale nie wiem jeszcze... Boje sie tego jakos, chociaz tak wlasciwie nie wiem, czemu. Moze dlatego, ze to az trzy swinstwa a dziecko takie male. Tak to jest, jak sie poczyta... Katka, a co sie dzialo? Dlaczego wlasciwie mamy tak sie obawiaja tego szczepienia?
    Jesli chodzi o mowe, to moja Klarka gada caly czas cos po swojemu. Mowi tak, nie, daj, to, tu, ja, lala, mama, tata, baba, dziadzia, po swojemu ciocia, wuja, czesc 😉 Nasladuje zwierzeta. I smiesznie steczy jak chce kupke :-) Nocnik u nas grany gdzies od 7 mies chyba :-) A nasza sasiadka, 2 lata konczy zaraz i nic kompletnie. No mama, tata, a reszta cala jest "jeee" ;-)
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeDec 16th 2015 zmieniony
     permalink
    Moja Nina dalej bez mmr-a :confused: :neutral:

    Moim zdaniem najbezpieczniej tę szczepionkę podać jak dziecko już jednak coś mówi i jest w wieku, kiedy jakies tam cechy autyzm (jeśli jest) można juz zobaczyć....Wiem, że powiązania mmr z autyzmem niepotwierdzone, obalone wręcz. Ale uważam, że lepiej dmuchać na zimne i nie zarzucać sobie potem czy aby na pewno to nie wina szczepionki.....Wiem, że w niektórych krajach podaje się tą szczepionkę po 2 chyba roku życia.. Właśnie po to, żeby przeczekać ten newralgiczny okres.
    --
    •  
      CommentAuthorMalisiek
    • CommentTimeDec 16th 2015
     permalink
    My Majki na mmr nie szczepiliśmy i nie będziemy. Ze szczepieniem Lenki na pewno czekamy do roku, a potem się zobaczy. Możliwe, że w ogóle nie zaczniemy.
    --
    • CommentAuthorasia04108
    • CommentTimeDec 16th 2015
     permalink
    Wlasnie, ten autyzm... Jak czytalam o tym, to wydawalo mi sie to absurdalne... Ale dzis pediatra sugerowala, nie wprost, ale jednak, zeby sie wstrzymac, a nawet calkiem zrezygnowac... Myslalam, ze autyzm albo sie ma od urodzenia, tylko ujawnia sie pozniej, albo sie nie ma, ale ze mozna to jakby nabyc, to nie wiedzialam... I badz czlowieku madry i wybierz jak najlepiej... :confused:

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 16.12.15 15:24</span>
    To to jest tak, ze jesli sie zaszczepi, to mozliwe, ze sie ten autyzm ujawni, ale tylko, jesli dziecko ma jakies tam predyspozycje, tak? Bo jesli nie ma, tk szczepionka nie zaszkodzi, tzn nie wywola tej choroby z niczego? Ale jesli te predyspozycje sa, to moze sie ona ujawnic i bez szczepionki? Czy mozliwe, ze sie nie ujawni w ogole, jesli sie nie zaszczepi? Chodzi mi o to, czy szczepionka tylko przyspiesza ujawnienie choroby, czy tez ja wywoluje. Nie wiem, czy cos da sie zrozumiec z tego, co napisalam :tongue:

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 16.12.15 15:28</span>
    Bo jak sie zaszczepi dziecko pozniej, jak mkwi Teorka, kiedy juz bedzie duzo mowilo itd, powiedzmy ok 2 lat, to juz nie ma ryzyka, tak? To juz szczepienie bezpieczne? No chore to jak nie wiem...
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeDec 16th 2015 zmieniony
     permalink
    Asia z tym autyzmem to bardzo trudny temat. W kontekście MMR.
    Ja nie wiem jaka jest prawda, pewnie nikt nie wie.
    Natomiast w USA i we Włoszech kilka rodzin procesy sądowe wygrało i ogromne odszkodowania również.
    Biegli dowiedli [było to zawarte w wyrokach], że szczepionka na MMR może wywołać zapalenie mózgu, a to w konsekwencji doprowadzić może do zmian w mózgu powodujących u dziecka autystyczne cechy.
    Jeśli sąd wydał taki wyrok [i to nie jeden] to do licha, musi być w tym jakieś ziarno prawdy :neutral::neutral:
    Niestety jakie to już tego nie wiadomo.
    Ja mam także w pamięci słowa ordynatora w Prokocimiu, który widząc 14-sto miesięczną Ninę w bardzo złym neurologicznie stanie, pierwsze o co spytał to właśnie czy podany miała MMR.
    Myślę, że bez powodu by nie pytał.

    No, a co do Twojego pytania o to, czy po 2-gim roku ryzyka nie ma.
    Mnie się zdaje, że dalej jest ale chodzi o to, że jeśli po szczepionce dziecko się rozwojowo cofnie etc to będziesz miała dowód, że zawiniła szczepionka.
    Kiedy zaszczepisz roczniaka i on np nie zacznie nigdy mówić, to nie będziesz wiedziała czemu.
    Przynajmniej ja to sobie tak analizuję.

    Ale w ogóle to trudny temat jak nie wiem co, i może w ogóle powinno się tą dyskusję na odpowiedni wątek przenieść.
    O szczepieniach.

    Treść doklejona: 16.12.15 18:14
    Oraz Asia zdziwiło mnie to co napisałaś, że lekarka sugerowała aby się wstrzymać albo w ogóle zrezygnować.
    Pierwszy raz chyba słyszę o takiej lekarce.
    --
    • CommentAuthorasia04108
    • CommentTimeDec 16th 2015
     permalink
    Ehh... Same niproblemow. Ale kurde, chyba swiadomie by dzieciom krzywdy nie robili, znaczy nie narazaliby... Przeciez nie chodzi o goraczke poszczepienna, tylko o naprawde powazna chorobe... Nie wiem... Ja z pierwszym dzieckiem, to zielona jestem w szczepieniach i w postawach lekarzy tym bardziej. Dzis zasugerowala, zeby poczekac ze 2 mies, a jesli cbodzi o zrezygnowanie calkowite, to tak nie wprost. Powiedziala, ze uszanuje decyzje i nie bedzie robic problemow.
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 16th 2015
     permalink
    TEORKA: Oraz Asia zdziwiło mnie to co napisałaś, że lekarka sugerowała aby się wstrzymać albo w ogóle zrezygnować.
    Pierwszy raz chyba słyszę o takiej lekarce.


    Nasza też radziła, żeby się wstrzymać, natomiast z tego względu, że to jest jak się wyraziła "kobyła"...
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeDec 16th 2015
     permalink
    Z MMR-em jest jeszcze problem, ze jest na białku kurzym jeśli dobrze pamiętam, i alergikom moze poważnie zaszkodzić. Ja Krysię chyba zaszczepiłam w terminie, ale też mną targały emocje i wątpliwości, zwłaszcza, ze ona z cechami wcześniactwa urodzona była. Na szczęście jej się żadne odczyny poszczepienne nie zdarzały, raz tylko delikatny obrzęk w miejscu wkłucia.
    Za to Wojtek opóźniony już prawie rok (dopiero drugie szczepienie skojarzone za nami), wiec i MMR nam się odwlecze do niewiadomo kiedy.
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeDec 16th 2015
     permalink
    No ja Milke tez szczepilam jakoś koło 13 mż
    Ta lepsza szczepionka i po dwóch tyg dostała wysokiej gorączki i wysypke poronna... Twraz się wstrzymam Wiki jeszcze nie mówi itd wiecie o co chodzi bo i wami te same myśli targaja
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeDec 16th 2015
     permalink
    Ja z MMR czekałam aż Maksiu zacznie mówić jakoś tak bardziej niż mama, tata, baba itp. W powiązanie z autyzmem mi raczej ciężko uwierzyć, ale wolałam dmuchać na zimne (jak tu ktoś już napisał). Zaszczepiłam Maksia jak miał 18 mcy.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorAnka80
    • CommentTimeDec 16th 2015
     permalink
    Tema tego szczepienia i u nas na czasie. Pediatra u nas przypominała, bo ja też odwlekałam. Dziś mieliśmy mieć szczepienie, ale przełożyłam - na razie za tydzień. Emilia ma prawie 17 miesięcy skończone. Do tej pory szczepiłam bez obaw, ale ta odra, świnka, różyczka - jakoś mnie przeraża. Mimo, że nie jestem wojującą przeciwniczką szczepień.
    Nie chciałam poza tym szczepić mmr, tylko wolałam priorix (może to głupie).
    Nas pediatra namawia jeszcze na ospę, ale nie szczepionkę skojarzoną tylko razem z priorixem podać tą vaxo coś na ospę właśnie. Tez mam wątpliwosci....
    eh
    --
    •  
      CommentAuthor
    • CommentTimeDec 17th 2015
     permalink
    ja podobnie jak Dżasti-odwlekałam przez 5 mies i zaszczepiłam po 18mż
    nic sie nie stało na szczescie,choc podobnie jak większosc-miałam ogromny lęk :neutral:
    dzis młoda składa 3 wyrazowe zdania wiec chyba mogę powiedziec ze jej nie zaszkodziło (tfu tfu)
    --
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeDec 17th 2015
     permalink
    U nas szczepienia wszystkie bez wiekszych skutkow ubocznych, prócz niewielkich odczynów kilka dni po ukłuciach. Na takim doswiadczeniu potencjalne kolejne dziecko tez bym tak samo szczepila. Jedyne, czego sie trzymalam - nie więcej niż jedna szczepionka na danej wizycie, choć wielokrotnie byłam namawiana na inne rozwiązania.

    A po cichu chyba mogę powiedzieć, że odpieluchowywanie u nas z sukcesem trwa, bardzo lekko to poszło, jakoś tak... naturalnie. W domu od kilku tygodni przez wiekszosc dnia latala w majtach, kilka razy sikala gdzie popadlo, kompletnie tego nie czuła, ale potem przestala, a od początku tygodnia do żłobka tez puszczamy w majtkach, bez pieluchy i ani jednej wpadki :) Jedyne co, to na noc, troszke siknięta pieluszka rano jeszcze jest, a że w nocy przychodzi do naszego łóżka... :cool:

    Za to pożegnanie ze smokiem na usypianie przed nami... :shocked:
    --
    •  
      CommentAuthor
    • CommentTimeDec 17th 2015
     permalink
    Kurde my wciąż w pampersie :confused:
    nie umiem sumiennie sie za to zabrac,wiecznie w pracy jestem,albo w domu nie napalone,albo mloda chora.
    Musze sie zebrac wreszcie
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeDec 17th 2015
     permalink
    No i ja dołączę do odpieluchowanych :) kilka dni temu założyłam normalne gacie Liwce :D:D:D cieszę się jak głupia, bo oznacza koniec tych cholernych rzepów, napek i ubierania, rozbierania jej przed każdym sikaniem z tego :P ale już tak fajnie woła od dłuższego czasu, że w końcu taka decyzja. Na noc rzecz jasna pieluchę zakładam :P Jakby ktoś chciał poczytać naszą całą historię odpieluchowania, która w zasadzie zaczęła się po narodzinach Nadii, to zapraszam na mojego bloga, bo tam szczegółowo opisywałam wszystkie etapy, może się komuś przyda :) szczerze i jak zawsze polecam naturalną higienę niemowląt :)
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeDec 17th 2015
     permalink
    PENNY, Ty to masz te swoje cudowne, bieszczadzkie anioły, one się same odpieluchowują po prostu :P
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeDec 17th 2015
     permalink
    Elyanna: one się same odpieluchowują po prostu :P

    A no szybko jakoś poszło :) Kurde, żeby tak Liwcia się w nocy odcyckowała sama.. mogłaby nawet w pieluchy sikać do 18 stki, byle bym w nocy mogła spać, hahahah :devil:
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeDec 17th 2015
     permalink
    Jezu jak Ci Penny zazdroszczę. U mojego był etap, że kupę wołał, ale mu przeszło. Wali w gacie aż miło i ucieka przez zmianą pieluchy:wink: gdy pytam czy wie gdzie się robi kupę/siku a no wie i pokazuje, że "tam". Gdy pytam czy chce tam zrobić to uparcie mówi "nie i że tu" (pokazuje na gacie), czyli długa droga przed nami:wink: Gratki dla Liwci!!!
    --
    •  
      CommentAuthorAnka80
    • CommentTimeDec 17th 2015
     permalink
    Co do odpieluchowania... jak moja córka zaczęła tylko siedzieć stabilnie była sadzana na nocniku. Często kończyło się to sukcesem. Ale później jak zaczęła chodzić, korzystanie z nocnika zaczęło ją nudzić? denerwować? Teraz jest etap wkurzenia totalnego. Nocnik jest genialny do zabawy???? ale rozpacz zaczyna się przy każdej próbie posadzenia jej na nim. Czekam na bardziej sprzyjające wiatry do powrotu do nauki.... chyba, że Któraś z Was ma jakiś pomysł? Dodam, że rozmawiałam z nią, tłumaczę, pokazuję... i nic.
    --
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeDec 18th 2015
     permalink
    Anka, u nas tez byl w okolicach roku-półtora roku odwrót od nocnika, a wlasnie jak umiala siadac to zaczelismy ja sadzac i wtedy sikala. Na pewno jej nie przekonuj, odpusc na jakis czas, zupelnie nie wspominaj nocnika, ewentualnie spróbuj z nakładką na wc, a za jakis czas znow wyjmij nocnik i postaw, w koncu sama zacznie siadac.
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeDec 18th 2015
     permalink
    Frances: Jezu jak Ci Penny zazdroszczę. U mojego był etap, że kupę wołał, ale mu przeszło. Wali w gacie aż miło i ucieka przez zmianą pieluchy gdy pytam czy wie gdzie się robi kupę/siku a no wie i pokazuje, że "tam". Gdy pytam czy chce tam zrobić to uparcie mówi "nie i że tu" (pokazuje na gacie), czyli długa droga przed nami Gratki dla Liwci!!!
    --

    A dzięki :) Ja właśnie Nhn lubię za to, że to jakby działa od początku i kibelek ani nocnik nie jest dla dziecka jakimś nowym zjawiskiem, tylko czymś normalnym, jak ręce mamy :P że tak dziwnie to określę :) i owszem początek może być żmudny, ale warto, bo efekt jest końcowy jest wart tych całych obserwacji :)

    Ania ja się zgadzam ze wszystkim co napisala Ely - wyczilować, dać do "namysłu", spróbować za jakiś czas :)

    Dziewczyny Liwka sobie mocno przygryzła język wczoraj po obu stronach, mniej więcej po środku :( I ma w tym miejscach przecięcia i jest to opuchnięte, to się samo zagoi ? Bo nie wiem czy ją do lekarza ciągnąć, bo w sumie co to pomoże :(
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 18th 2015 zmieniony
     permalink
    Penny, zagoi się - pamiętasz jak Krasnal sobie na wylot przegryzł jak skakał z krzesła? No i ładnie się zagoiło, bez szycia. Tylko chirurg kazał mu być na zupełnie płynnej diecie dopóki się nie zagoi, ale u niego to było na wylot (chodziło o to, żeby nie dostało się tam jedzenie i nie "utknęło" podczas gojenia)... Jak nie ma otwartej rany to nie trzeba.

    Treść doklejona: 18.12.15 10:30
    Aha i kazał Krasnalowi popijać herbatkę z szałwii, bo działa przeciwzakaźnie.
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeDec 18th 2015
     permalink
    Asia dziękuję za szybką odpowiedź :hugging: akurat szałwię kupiłam ostatnio, więc zaraz zaparzę i będziemy obie popijać :) u nas dziury na wylot nie ma, ale rany są spore, takie poszarpane. Płynne czyli zmiksowane ? Czy na przykład krupnik może być ? Bo ja nie wiem, czy Liwka pomiksowane coś zje :neutral:
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 18th 2015 zmieniony
     permalink
    Penny, ja Krasnalowi dawałam wtedy słoiczki i zmiksowaną zupę-krem :( Nie bardzo chciał jeść, ale cóż. Aha i bułę chirurg pozwolił, ale bez skórki.
    .
    A jak ona to zrobiła?
    --
    • CommentAuthorasia04108
    • CommentTimeDec 18th 2015
     permalink
    Anka, moja Mala robi kupę do nocnika odkąd zaczęła siedzieć. Teraz juz daje znać, kiedy jej się chce - steczy, pokazuje na drzwi lazienkowe (bo nocnik od poczatku tylko tam stoi, wlasnie po to, zeby wiedziala, ze to nie do zabawy) ale czasem, jak nocnik przyniesiemy, to nie chce siadac. Wtedy ja zagaduje, daje zabawke, zeby tylko usiadla. I juz z gorki :-) Zawsze sie udaje. Teraz to chyba juz nawet nie wiedzialbym jak sie zabrac za umycie zafajdolonej pupci ;-) Klarka ma 13 mies
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeDec 18th 2015
     permalink
    _Fragile_: Nie bardzo chciał jeść, ale cóż

    Doszłam do wniosku, że skoro dziurek po obu stronach nie ma, to będzie jeść normalnie. Z tym, że przez kilka dni nie dam jej cytrusów (rany ona tak lubi kiwi:P) czy innych kwaśnych rzeczy, żeby tego nie podrażniać.
    _Fragile_: A jak ona to zrobiła?

    Ach no wyobraźnia działała :tongue: Mamy taką pufę bambusową plecioną z ikei, kupiłam sto lat temu na wyprzedaży. Dziewczyny ją uwielbiają, ciągle wchodzą - ma takie dwa garby, niższy i wyższy, traktują ją jak ławkę treningową :) I Marcin przesunął ją wczoraj w stronę kanapy. Liwka sobie umyśliła, że będzie wchodzić i z niej przechodzić na oparcie kanapy. I szło jej w sumie fajnie- ja byłam ciągle przy niej. Ale raz coś źle wymierzyła i dodatkowo z jakimś skokiem chciała to pogodzić i ręce się jej ześlizgnęły i walnęła brodą i całym ciężarem ciała wzdłuż tego boku kanapy i tak zawisła. No i trach język ugryzła. Rzadko jej się wypadki zdarzają, jest ostrożna, Nadia też była, ale się przytrafiło niestety.
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 18th 2015
     permalink
    PENNY: Doszłam do wniosku, że skoro dziurek po obu stronach nie ma, to będzie jeść normalnie. Z tym, że przez kilka dni nie dam jej cytrusów (rany ona tak lubi kiwi:P) czy innych kwaśnych rzeczy, żeby tego nie podrażniać.


    Ano, też bym tak zrobiła jak otwartej rany nie ma.

    Kurczę powiem Ci, ze ja stale mam tę tryskającą w górę krew przed oczami jak Gugi biega z wywalonym językiem... Ale przecież nie zakleję...
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.