Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    • CommentAuthorskapula
    • CommentTimeNov 26th 2016
     permalink
    A ja mam pytanie dotyczące oglądania bajek przez Wasze dzieci. Czy w dzisiejszych czasach da się wychować dziecko bez tv/bajek?
    -- [/url][/url]
    •  
      CommentAuthorLibra1610
    • CommentTimeNov 26th 2016 zmieniony
     permalink
    da się :) my nie mamy tv, więc dzieci automatycznie nie oglądają bo nie mają jak. Ile jestem zdrowsza, jak dziecko nie ma miliona zachcianek spowodowanych oglądaniem reklam to wiem tylko ja (patrzac na inne dzieci przesiąknięte reklamami). A jeśli chcę starszej (2,5 roku) puścić coś wartościowego to mam Internet i laptopa, to tak żeby nie była zupełnie oderwana od rzeczywistości ;) i Wtedy rzeczywiscie wybieram to, co ja chcę, a nie to, co akurat jest w ramówce

    A, no i nie mam nawetsmartfona, żeby dziecko uspokajać :P Mam starą wysłużoną nokię z klawiaturą qwerty której nie zamierzam zmieniac dopoki mi dzieci nie podrosna jeszcze troche
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeNov 26th 2016
     permalink
    Skapuła, mój znajomy nie ma TV w domu, laptopa ma tylko do pracy. Nie włącza dziecku bajek. Dziecko się rozwija :P. Zazdroszczę mu, że tak umie ;). Ja mojemu włączam, szczególnie gdy robie porządki na przyjście gości, żeby było szybciej, skuteczniej, mniej nerwowo :P. W szpitalach tez mu włączam, gdy pod kroplówką 4h leży... Ale czasami sobie mysle, czy to nie jest błąd. Z drugiej strony on własnie dzięki bajkom zaczął naśladować, wzbogacać słowa, zdania (bo tylko to go przekonywało). Ale teraz mnie wkurzają te bajki i robię wszystko by ograniczyć do minimum. Bywa, że nie ogląda ani minuty :P.

    Dii: Np. siedzi ogląda bajkę (ostatnio tylko to robi) nie się w bajce nie dzieje a on nagle wybucha mega radością aż podskakuje jakby sobie coś w tym momencie radosnego przypomniał.


    Tak, mój syn tak ma. Ale nawet nie tylko gdy bajkę ogląda. Miewa takie nieuzasadnione napady śmiechu. Natomiast nie wiem co się tam w rodzinie dzieje. Czy to zaburzenie rozwoju, czy jakieś "zaniedbanie", że rodzice nie aktywizują dziecka, że ma włączany TV, aby było mniej chaosu w domu... Bo jeśli nie, to do specjalisty bym biegła.
    --
    •  
      CommentAuthorLibra1610
    • CommentTimeNov 26th 2016
     permalink
    Dii, dla mnie to jest wynik zaniedbania dziecka i tego, że ktoś mu nie poświęca czasu. Bo kurcze, no nie uwierzę że dziecko się nie potrafi bawić! Przykład: znam dziewczynkę (aktualnie 3,5 roku), od urodzenia żywiołowe dziecko, nie dało jej się ogarnąć. Jej matka żeby mieć choć chwilę spokoju kupowala co rusz więcej zabawek, puszczała bajki w tv... no cuda wianki byle miec chwile spokoju... Ale nigdy z tym dzieckiem nie usiadła, nie zajęła dziewczynki niczym i tylko wmawiała że córka jest niereformowalna. I co? Poszła do przedszkola pol roku temu i nagle jest posłuszna, potrafi sie bawić... Po prostu nikt jej nie wpoił takich zachowań od małego i teraz jest wielkie zaskoczenie jakie to przedszkole cudowne :/
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeNov 26th 2016
     permalink
    Libra, jeśli dziecko ma zaburzenia jakieś to może nie umieć się bawić, dlatego nie chciałabym pochopnie rzucać takich oskarżeń. I to nawet nie muszą byc jakieś autyzmy czy inne takie... Ale niedosłuch, słaby wzrok...

    Ale może byc i zaniedbanie...

    Z drugiej strony czy zdrowe dziecko da się tak posadzić przed TV i nie odkryć w sobie naturalnej potrzeby ruchu dziecka, ciekawości, spontaniczności... Nie wiem... Cholera wie...
    --
    •  
      CommentAuthorserratia
    • CommentTimeNov 26th 2016
     permalink
    Ja widzę różnice w umiejętności zabawy między moimi dziewczynami. Młodsza już bawi się lalkami, wózkiem, maluje kredkami, naśladuje starszą siostrę we wszystkim. Starsza jak była w jej wieku to się tak nie bawiła, była jedynaczką bez dzieci wokół, dużo więcej czasu jej poświęciliśmy a bawić się tak nie umiała jak młodsza.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeNov 26th 2016
     permalink
    To chyba tez zależny od dziecka. Mój syn od zawsze lubił zabawki. Wiadomo - z racji autyzmu nie bawił się jakoś adekwatnie, ale bawił się. Nie byłoby możliwe posadzić go przed TV i mieć spokój. Takie klocki - kubek w kubek lubił, wieże, samochody... No po swojemu, ale się bawił... Jedynak...

    Az mi ciężko sobie wyobrazić to dziecko....
    --
    •  
      CommentAuthorLibra1610
    • CommentTimeNov 26th 2016
     permalink
    Else: Libra, jeśli dziecko ma zaburzenia jakieś to może nie umieć się bawić, dlatego nie chciałabym pochopnie rzucać takich oskarżeń


    Może, nie mam doświadczenia z dziećmi z zaburzeniami. Pokazałam tylko na tym przykładzie, że można zaniedbaniem skrzywdzić "normalne" dziecko...
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 26th 2016
     permalink
    Libra1610: Mam starą wysłużoną nokię z klawiaturą qwerty

    ja mam stara wysluzona nokie c5-00
    -- ;
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeNov 26th 2016
     permalink
    Pewnie, że sie da "zepsuć" zdrowe dziecko. Tylko co trzeba zrobic, aby aż tak skrzywić psychikę? To by mnie martwiło. W przedszkolu mam rózne dzieci, sa tez pochodzące z patologii... No, ale widać taka naturę dziecka w nich... No, ale może to tez kwestia indywidualna... Natomiast jak widzę dziecko, które się nie bawi, siedzi spokojnie przez TV ileś tam godzin, to dla mnie czarna magia, bo przecież kiedyś musi się poruszyć... Musi narozrabiać, odbić sobie ten brak ruchu... To przecież się chyba gdzieś kumuluje. Nie mówię o dzieciach z natury bardzo spokojnych, ale i te się bawią, kolorują, rysują...

    Jakbym widziała takie statyczne dziecko i wiedziałabym, że rodzice ten stan wywołali, to w głowie miałabym pytanie "czym je zastraszyli?"...
    --
  1.  permalink
    U nas bajki gora godzine dziennie, moze w sobote troche wiecej bo Tom i Jerry sa rano. Maks i tak tylko oglada te swoje pieski. Ale bawic sie potrafi, wszedzie syf i pelno zabawek, jakby kto przylazl to sie przerazi ha ha.
    --
    • CommentAuthorskapula
    • CommentTimeNov 26th 2016
     permalink
    Dziewczyny, a jak takie dzieci (chowane bez bajek/tv/reklam) radzą sobie z rówieśnikami? Nie uchodzą za dziwaków? Tak sobie myślę, że łatwe jest to, dopóki dziecko nie pójdzie w "świat". Nam póki co udaje się bez bajek, tv i bez słodyczy, ale boje się, że jak dziecko pójdzie do przedszkola, że może być traktowane jak dziwak.
    -- [/url][/url]
  2.  permalink
    Nie sadze, ze w przedszkolu ktos na to patrzy. Tam wogole sie bajek nie oglada, dzieci sie bawia zabawkami i ze soba. Moj np nie mowie, wiec wogole by o bajkach nie pogadal z rowiesnikami. Zwazajac na jego problem musialby nie miec kolegow i siedziec w kacie a tak nie jest. Jest raczej lubiany.
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeNov 26th 2016 zmieniony
     permalink
    skapula: Dziewczyny, a jak takie dzieci (chowane bez bajek/tv/reklam) radzą sobie z rówieśnikami?

    ja myślę Skapula, ze coraz więcej takich dzieci teraz. Serio. Poza tym, żyjemy w takim tempie, że nie ma kiedy tv oglądać. Ja np. nie mam możliwości. I jesli moge coś oglądnąć, to jestem szczęśliwa :)
    Moje dziecko ogląda bajki na dvd typu Kubuś Puchatek i Hefalumpy, Zaplątani (bardzo lubi), lubi też bardzo Bambiego (mamy te starą wersję - cudowna bajka). Za to nie ma dostępu do telefonu, laptopa i tabletu - od zawsze. I dla niej to jest takie normalne, że nawet nie pyta, nie woła, nie upomina się.
    Dziś tak myślałam o tych naszych rozmowach na wątku "Kiedy pojawia się rodzeństwo" i zastanawiam się, ile z tych dzieci, które wykazują nadmierną agresję czy nadmierny poziom złości, ma dostęp do tego typu rzeczy. Bo taki niewinny laptop czy komórka mogą nieźle namieszać.
    Ja nie mówię, ze moja panna to anioł, bo nie ale mogę powiedzieć śmiało, ze nie mam źle po tym, co poczytałam na wątku. I taK myślę sobie ile zasługi jest w braku dostępu do tego typu rzeczy.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 26th 2016
     permalink
    skapula: ziewczyny, a jak takie dzieci (chowane bez bajek/tv/reklam) radzą sobie z rówieśnikami? Nie uchodzą za dziwaków? Tak sobie myślę, że łatwe jest to, dopóki dziecko nie pójdzie w "świat". Nam póki co udaje się bez bajek, tv i bez słodyczy, ale boje się, że jak dziecko pójdzie do przedszkola, że może być traktowane jak dziwak.


    Póki są małe to jeszcze się da coś takiego robić, ale już widzę po moim prawie 5-latku, który jest w grupie z 6-latkami, że tak się dzieje. Przychodzi, mówi mi o jakichś bajkach/grach, o których ani on ani ja nie mamy pojęcia. Dzieci mają telewizję, my nie, oglądamy w sumie tylko rzeczy wybiórczo (Mychę MIki, Barneya, Peppę i tego typu "łagodne" bajki). Dlatego jak mi o czymś opowiada to pokazuję co to za bajka, żeby wiedział i nie był wykluczany z grupy.

    Ostatnio na warsztatach dla rodziców mówiono nam o technologicznym wykluczeniu, żeby dzieciom tego nie robić. Żyjemy w innych czasach niż te 20-30 lat temu (w moim przypadku 40) i dzisiaj dziecko przedszkolne powinno zaznajomić się z przedmiotami typu tablet/smartfon/komputer, bo będzie mu po prostu łatwiej. Ale wiadomo, że nie bez ograniczeń i nie chodzi o to, żeby dziecko posadzić przed i mieć "z głowy".
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 26th 2016
     permalink
    no to ci powiem katka. moj do komorki nie ma dostepu wcale. mam nokie c5-00 bez dostepu do interenetu. mozesz sobie wyguglowac jaka to.
    laptopa piotrka nie odpalalismy kilka dobrych miesiecy. do mojego sie nie zbliza.
    w tym tygodniu bajki ogladal 2 razy. raz frozen. a teraz obejrzal madagaskar i oglada teraz, az zajrzalam, kucyki pony.
    gra na xboxone raz w tygodniu, albo nie, zalezy jaka pogoda i co robimy w niedziele. gra albo w fifa albo we freymena (kto ma ten wie).
    nie sadze ze jest to podstawa zlosci. ja nie gram wcale, a zlosc mna targa ostro. moze przez 28dni, kto wie
    :devil:

    Treść doklejona: 26.11.16 18:43
    ja sie podpisze pod frag - to jest problem. moje dziecko nie oglada (bo nie lubi) - ninjago, lego i tego typu rzeczy, spdremenow, batmanow. no nie lubi. ale dzieciaki o tym gadaja. ja czasem widze jak on nie wie o co chodzi. chcialam mu przyblizyc, razem obejrzec, ale nie chce. woli kucyki pony.
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 26th 2016
     permalink
    Ewasmerf: woli kucyki pony.


    Haha, widzę, że to może nie minąć... U nas też poniaki...
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 26th 2016
     permalink
    uff, bo sie troche martwilam:devil:
    -- ;
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeNov 26th 2016 zmieniony
     permalink
    Ewa a ja pamiętam, jak po narodzinach Marty pisałaś tu na forum, ze Piotruś dużo siedzi na tablecie czy laptopie (nie pamiętam). Ale nie ważne. Rozumiem po Twoim wpisie, że to już uległo zmianie, więc ok.
    _Fragile_: dzisiaj dziecko przedszkolne powinno zaznajomić się z przedmiotami typu tablet/smartfon/komputer,

    a ja myślę, ze dziecko będzie miało na to jeszcze czas. Ja nie mówię, że moja nie zna tego typu rzeczy. Bo jak chodzimy do znajomych, to często dzieci mają do tego dostęp, więc Misia zawsze coś tam "chapnie". Ale w domu nie ma i koniec. Przyjdzie czas szkolny, to będzie się zaznajamiała. Wystarcza bajki na dvd czy w tv.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 26th 2016
     permalink
    katka_81: Ewa a ja pamiętam, jak po narodzinach Marty pisałaś tu na forum, ze Piotruś dużo siedzi na tablecie czy laptopie (nie pamiętam).

    widze, ze masz diagnoze. dzieki:whorship:
    katka_81: i zastanawiam się, ile z tych dzieci, które wykazują nadmierną agresję czy nadmierny poziom złości, ma dostęp do tego typu rzeczy.

    po co to bylo, skoro z gory wiesz swoje
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 26th 2016
     permalink
    Katka, Misia ma 4 lata, Krasnal prawie 5 i jest w grupie dzieci 5-6letnich. Między 4latkiem a 6latkiem jest już przepaść...
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 26th 2016
     permalink
    i pewnie jak kiedys napisze, ze mam problem z marta to mi powiesz, ze pewnie przez to, ze pozwolilam jej troche poplakac
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 26th 2016
     permalink
    Ewa, Miki Livii też Poniaki :D Krasnal od niego chyba podłapał :D
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeNov 26th 2016
     permalink
    Mój tez Pony woli od typowo chłopięcych bajek...
    Ale dzieciaki w przedszkolu faktycznie... nie tyle opowiadają ninjago, lego, co naśladują... No nie wydaje mi się, aby to były bajki dla małych dzieci, sądząc po tym co widzę. Z reszta czytałam kiedyś forum o dzieciach agresywnych i spora część własnie poprzez naśladownictwo bohaterów tych bajek wydaje się być agresywna... Dlatego chyba wole Pony :P. Natomiast u nas też coraz mniej tego oglądania. raczej te kolorowanki wyjęłam, farby, ciastolinę... latem cały dzień na powietrzu. Duzo tez tej terapii ma mój syn...

    Natomiast też on kompletnie nie zna obsługi komputera i czasami się zastanawiam czy to dobrze. On kompletnie myszki nawet nie kuma... Aż się martwię czy dzieciaki go nie wyśmieją...
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeNov 26th 2016 zmieniony
     permalink
    Ewasmerf: widze, ze masz diagnoze. dzieki:whorship:

    Ewasmerf: i pewnie jak kiedys napisze, ze mam problem z marta to mi powiesz, ze pewnie przez to, ze pozwolilam jej troche poplakac

    Ewa, Boże, czemu takie złośliwości od razu? To moje przemyślenia, daleko mi do diagnozy, za to Tobie do złośliwości niedaleko.
    _Fragile_: Katka, Misia ma 4 lata, Krasnal prawie 5 i jest w grupie dzieci 5-6letnich. Między 4latkiem a 6latkiem jest już przepaść...

    Frag, znam 3 latki, które histerie potrafią odwalić, bo mama komórki dac nie chce. Fajnie jest, jesli jest umiar, tak jak napisałaś. Ja osobiście bardzo podziwiam Was za to tv i szczerze zazdroszczę.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 26th 2016
     permalink
    Else, no kiedys sie nauczy.
    ale naprawde w obecnych czasach, kiedy to dzieci bawia sie komorkami w aucie, u lekarza, wszedzie tam, gdzie sie nudza, jest to problem.
    tak jak frag napisala.
    ja tez kiedys mialam wielkie plany.
    ale zycie zweryfikowalo. i moze dobrze.
    w zeszlym roku jeszcze pamietam jak piter na dzudo chodzil, 5 lat mial, i te dzieciaki kiedys zaczely sie przechwalac - a wiesz ile ja mam gier, takie smakie i owakie. a moj piter stal tam jak jelen taki. nie wiedzial o czym oni mowia w ogole, bo owszem, mial psp (taka mala reczna gra), ale gry mu zawsze dobieralismy do wieku - a te dzieci tam sypaly grami jak z rekawa. mnie bylo go szkoda.
    co urodziny dzieci maja jakies mega wypasione lukrowane torty z bohaterami, a moj piter nawet nie wie co to za postacie. probowalismy ogladac gwiezdne wojny ale nie mozemy zmeczyc.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeNov 26th 2016 zmieniony
     permalink
    I żeby była jasność. Ja po swojej córce widzę, że jest o wiele spokojniejsza, jak np. tv jest wyłączony. Na serio nie to samo dziecko. Dlatego staram się ograniczyć jej tv. I sama nad swoją gdybałam ostatnio, dlatego Ewa, zwyczajnie po ludzku podzieliłam sie przemyśleniami. Nie wiem dlaczego tak na mnie naskakujesz.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 26th 2016
     permalink
    wkladasz katka ludzi do szuflad, nie pierwszy raz zreszta. ale nie mam czasu na odgrzebywanie, a pamiec mam slaba.
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 26th 2016 zmieniony
     permalink
    katka_81: Ja osobiście bardzo podziwiam Was za to tv i szczerze zazdroszczę


    Ale wiesz co, u nas nie ma nie z powodów ideologicznych, czy dlatego, że chcemy dzieci bez tv. Raz, że szkoda mi kasy na coś, co i tak jest do de albo lepsze rzeczy można znaleźć na necie, a dwa, że my w sumie mało czasu w domu spędzamy, raczej na zewnątrz ile się da, a jak jest paskudnie, to chłopcy tak stęsknieni za zabawkami, że ta bajka jest rano przez chwilę i na dobranockę.

    Ewasmerf: ogladac gwiezdne wojny ale nie mozemy zmeczyc


    Och, ja kocham i nie mogę się doczekać aż ze mną obejrzą ;)) A te stare próbowaliście, czy nowe? Może po prostu to nie "Wasz" typ?

    Ewasmerf: dzieci bawia sie komorkami w aucie, u lekarza, wszedzie tam, gdzie sie nudza, jest to problem.


    To ja bez bicia przyznaję, że chłopcy dostają komórkę jak czekamy u lekarza. Z prozaicznego powodu - nie cierpię tam nic dotykać, nie chcę, żeby chłopcy dotykali zabawki u dzieci chorych, no mam na tym punkcie świra, więc sadzam chłopaków na kolanach, odpalamy gry dla maluchów i razem sobie gramy. Gugiś w ten sposób najszybciej kolory opanował, Duży z kolei literki.

    To chyba trzeba jak ze wszystkim, z jedzeniem nawet - po prostu z umiarem, żeby ani w jedną ani w drugą stronę nie przegiąć. Łatwe to nie jest.

    A ja dopiero zobaczyłam, że to wątek 1-3, a nie 3-6 :shocked:
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 26th 2016
     permalink
    stare
    -- ;
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeNov 26th 2016 zmieniony
     permalink
    Ewasmerf: wkladasz katka ludzi do szuflad

    słucham? Ewa, zacznijmy od tego, ze ja na forum bardzo mało siedzę. Rzadko pisze cokolwiek. Rzadko uczestniczę pełną gębą w dyskusjach - powiedziałabym nawet, że prawie w ogóle.
    Poza tym, dla mnie mówienie "wkładasz ludzi do szuflad", usprawiedliwiając się jednoczesnie "słabą pamięcią", brzmi co najmniej niewiarygodnie. Także uważam, że nie mamy o czym rozmawiac, bo piszesz słowa bez pokrycia.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeNov 26th 2016
     permalink
    Ja tez miałam wielkie plany. te plany nawet mi sie udawało wprowadzić w zycie, do czasu az moje nadpobudliwe psychoruchowo dziecko musiało wylezac pod kroplówkami po 4-7 h. Jeszcze pierwsza godzina jakoś dawał radę, ale z każda godzina potem był cyrk, wyrywanie, etc... No jednak ten sprzęt ułatwił nam przetrwanie najgorszych chwil w szpitalu i niestety w poczekalni też, bo bywa, że czekamy po 3h... I mam w plecaku książeczki, kredki, resoraki, ale to na 3h za mało. W pewnym momencie moje dziecko traci świętą cierpliwość i rozwala system. Ale niestety na nadpobudliwość nic nie poradzisz, w pomieszczeniu gdzie trzeba siedzieć, bo bieganie, krzyk, pisk przeszkadza i innym pacjentom i lekarzom...

    W domu już jest inaczej. Nie że unikamy, ale raczej stawiam na zabawę, naukę, terapię... Tak jak pisałam, jam maja przyjść goście i potrzebuje ogarnąć mieszkanie, to sadzam go i pozwalam coś obejrzeć. Niestety nie mam możliwości, aby ktoś mi dzieciaka wziął na ten czas czy to do siebie czy to na spacer, a moje porządki wyglądają tak, że w jednym miejscu sprzątam, a on w trzech innych już tworzy armagedon... A niestety, od czasu do czasu ten dom trzeba doprowadzic do błysku, nawet dla dobra swojej psychiki, bo chaos tez szkodzi. Nie wiem jak Wy, ale ja nie zasnę jesli lezy na podłogach i szafkach bałagan...

    Także przed snem i on i ja organizujemy porządki, ale takie gruntowne to już ja robię...
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 26th 2016
     permalink
    Ewasmerf: stare


    To może po prostu nie dla Was taki typ filmów, to się albo lubi albo nie ;)

    Else: W pewnym momencie moje dziecko traci świętą cierpliwość i rozwala system


    A to jest kolejny przykład. NIe tylko Twoje |Else, chyba żadne dziecko tyle nie wytrzyma bez dodatkowych rozrywek. Pamiętam jak byłam mała i chorowałam to rodzice szli do wypożyczalni, brali tonę filmów, bo ja się nadawałam tylko do leżenia i patrzenia w obraz, na wszystko inne nie miałam siły, nawet książki bym nie utrzymała, a spać też nie mogłam całą dobę. I szczerze? Bardzo miło to wspominam - rosół, obłożenie poduchami i ulubione bajki...
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeNov 26th 2016 zmieniony
     permalink
    _Fragile_: I szczerze? Bardzo miło to wspominam - rosół, obłożenie poduchami i ulubione bajki...

    chyba każda z nas to tak wspomina :) Na co dzien tego nie miałyśmy, wieczorynka tylko :) Moja mama robiła mi zawsze podczas choroby ryż na mleku z cynamonem - mniam :) smak dzieciństwa :)
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 26th 2016
     permalink
    katka_81: ryż na mleku z cynamonem -


    O, u mnie był ryż zapiekany z jabłkami i cynamonem i do tej pory tak robię jak chłopcy są chorzy :D
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 26th 2016
     permalink
    katka_81: Rzadko pisze cokolwiek.

    akurat odnosze wrazenie ze czesto udzielasz sie na watkach, ktore ciebie nie dotycza.
    ale jako ze nie lubie tego typu pyskowek, spadam. milego wieczoru.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeNov 26th 2016
     permalink
    Ewasmerf: chcialam mu przyblizyc, razem obejrzec, ale nie chce. woli kucyki pony.

    Tak jak napisała Frag - Miki też nie lubi tych wszystkich ninjago, etc, woli właśnie kucyki pony, albo Maszę i niedźwiedzia (polecam! nawet dla mnie to śmieszne) :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorserratia
    • CommentTimeNov 26th 2016
     permalink
    U nas nie było tv do 2,5 roku Lusi. Teraz ogląda bajki 20 minut wieczorem przed kolacją - wybieram takie bez agresji, pszczółka maja, misiowanki, peppa. W niedzielę ogląda czasem jak nie ma pogody dłuższą bajkę, ostatnio frozen. Nie puszczam kucykow pony, mimo że lubi bo te konie do siebie krzyczą i widzę że to ma wpływ. Kiedyś słuchałam z kuchni, to teksty w kucykach są dla mnie nie do zaakceptowania. Tak samo jak littlest pet shop. Komórka jest dawana rzadko, w awaryjnych sytuacjach, laptopa zero, tabletu nie mamy. I jeszcze napiszę, że niania Laurze próbowała puszczać bajki w tv ale szybko ukrociłam, bo już zaczynała się wkręcać.
    --
    •  
      CommentAuthorLibra1610
    • CommentTimeNov 26th 2016 zmieniony
     permalink
    To ja sie wypowiem jako dorosły z doświadczeniem "dziecięcego wykluczenia": jestem rocznik '91, jak chodzilam do szkoły to hitem byly pokemony, dragon ball i kreskówki disneya. Ja tego nie znałam bo mielismy w domu tylko TVP 1 i TVP 2, aa wszystkie hity leciały na Polsacie. Praktycznie cale dzieciństwo spędzałam na polu, co ułatwiał fakt ze wychowałam sie na wsi. Nigdy, ale to przenigdy nie czułam sie gorsza, główne postaci bajek znałam bo wszyscy o tym mowili, wiec automatycznie przyswajalam i to zaspokajało moja dziecięca ciekawość. Dlatego nie dam sobie w,owic, ze ludzie ktory dziecku ograniczają bajki, to je krzywdzą. Nie, dajecie dziecku kreatywność i to bedzie procentować ;)

    Chociaz... Byl jeden moment, kiedy mialam do rodzicow zal o brak kanałow w tv... Jak zaczelam dorastać i wszystkie dziewczyny oglądały zbuntowanego anioła a ja nie :p teraz mysle ze to nawet ok, bo to nie bylo dobre dla 12-łatki :p
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 26th 2016 zmieniony
     permalink
    Libra, doczytaj jeszcze raz - chodzi o wykluczenie technologiczne. Czyli - wszystkie dzieci wiedzą jak się posługiwać przedmiotami, które w dzisiejszych czasach są normą, a Twoje dziecko nie ma pojęcia co to jest. O tym pisałam. Bajki to już inna...bajka :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorLibra1610
    • CommentTimeNov 26th 2016
     permalink
    Chodziło mi o podanie przykładu wykluczenia. Jak bylam dzieckiem to gadżetów nie bylo, byly bajki.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 26th 2016 zmieniony
     permalink
    Libra1610: Jak bylam dzieckiem to gadżetów nie bylo, byly bajki


    Libra, nie bierz tego do siebie, ale się uśmiałam i nie mówię złośliwie absolutnie, tylko staro się poczułam :tooth::tooth::tooth: To co mają powiedzieć roczniki z lat 70-tych (czyli ja ;)) :crazy::crazy::crazy: EDIT: Nie, poprawka, mąż mówi, że miał Atari ;))

    Ale ok, kumam o co chodzi :D
    --
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeNov 26th 2016
     permalink
    Też miałam Atari :tooth:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 26th 2016
     permalink
    Burżuje :tooth:
    --
    • CommentAuthorGabcia_I
    • CommentTimeNov 26th 2016
     permalink
    Roczniki z lat 70-tych słuzyły dorosłym posiadającym telewizor za pilota (patrz ja):bigsmile::wink:
    --
    • CommentAuthorskapula
    • CommentTimeNov 26th 2016
     permalink
    My mieliśmy krótki epizod z bajkami i wiem, że źle wpływały na synka. Bajki oczywiście wybierałam te najbardziej łagodne i czas ich oglądania ograniczaliśmy do kilkunastu minut dziennie, jednak zauważyłam negatywną zmianę w zachowaniu dziecka (agresja, nerwowość). Od ponad pół roku bajek nie ma i póki co nie zamierzam tego zmieniać. Nie dajemy też dziecku telefonu ani ipada.
    Sama nie oglądam TV od wielu lat i np. o królowej lodu dowiedziałam się z tego forum: ale ja nie czuję się z tego powodu gorsza, o dziecko mam jednak pewne obawy.
    I jeszcze sprawa tych nieszczęsnych słodyczy...moje dziecko póki co, nie zna smaku ani czekolady, ani ciastka...przedszkola z tak restrykcyjną dietą nie znajdę i nie wiem jak się zachowa, jak już będzie miało do nich nieograniczony dostęp. Mam nadziję, że zachowa umiar.
    -- [/url][/url]
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeNov 26th 2016 zmieniony
     permalink
    Ewa, forum jest dla wszystkich, nie Tobie decydować o tym co kogo dotyczy. A przynajmniej nie Tobie decydować o tym, na jakim wątku się wypowiadam i ile. Dla mnie tyle w temacie. Ogarnij swoją frustrację, bo nie uśmiecha mi się być atakowaną tylko dlatego, ze Ci coś w życiu nie idzie.
    I jeszcze jedna ważna rzecz. Jeśli chodzi o szufladkowanie... ktoś tu ostatnio pisał o otylej Pani psycholog, która z pewnoscia ma zaburzdania kompulsywne, bo jak można być tak grubym...
    i to nie byłam ja.
    --
    •  
      CommentAuthorserratia
    • CommentTimeNov 26th 2016
     permalink
    Skapula, ja miałam takie podejście z Lusią- zero bajek, zero słodyczy. Dopóki nie poszła do żłobka, było ok. W żłobku dostała pierwsza czekoladkę, były bajki. I nie było odwrotu, dziecku trudno wytłumaczyć. Ograniczam jak mogę, ale jakby mogła to by oglądała non stop a słodycze też by jadła tonami, mimo że do 2 r.ż nie dostawała.
    --
    •  
      CommentAuthorserratia
    • CommentTimeNov 26th 2016
     permalink
    A dodam jeszcze że mam takich znajomych co pękali z dumy że ich dwulatka na tablecie śmiga a moja Lusia ledwo co palcem umiała dotknąć mimo że starszą o pół roku. I najlepsze: jak dziewczynki w zaczynały się lepiej bawić, czyt. głośniej, szybciej to wołali swoją córkę i włączali tablet. I tak za każdym razem.
    --
    •  
      CommentAuthorczerwinka
    • CommentTimeNov 27th 2016 zmieniony
     permalink
    Dziewczyny od kilku lata pracuje w fundacji gdzie jednym z naszych programów jest wykluczeninie technologiczne i cyfrowe . Problem ten dotyka nie tylko dzieci ale i dorosłyc, a w szczególności seniorów. Problem obejmuje małe miejscowości i wsie. W dzisiejszych czasach niesety pewne rzeczy zastępuje technologia, nie znając jej np. Nie zrobisz przelewu, nie zarezerwujesz biletu na samolot itp. Wykluczenie technologiczne to nie tylko bajki, czy reklamy TV ... to brak umiejętności posługiwania się współczesną techniką. W niektórych szkołach juz pierwszaki musza umieć posługiwać sie internetem aby np.w librusie odrobić lekcje.
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.