Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeDec 8th 2016
     permalink
    też mam lidlową wyciskarkę i mogę polecić :)

    Treść doklejona: 08.12.16 10:16
    A co do spania- Krysia zaczęła względnie przesypiać noce, jak ją odstawiłam i poszła do swojego łóżka. Choć do całkiem niedawna do nas przychodziła. Teraz nie chce, bo chyba z rodzicami i kotem już jej niewygodnie :bigsmile:
    Wojtek już miewał noce z 2 pobudkami, teraz znowu mamy pobudek milion, a może raczej lekkich przebudzeń i jęczenia. Od paru dni męczyły go bąki, bo przywlókł jakieś rota, jego wzdęło i dwa razy się skupczył, przeszło na mnie. Piątki też gdzieś tam są, ale pokazać się na dobre nie chcą.
    Raz dam cyca i w moment odleci, innym razem nie chce, odpycha i płacze.
    Nie znalazłam sposobu- aczkolwiek Krysia w tym wieku tez miała pierwszy etap nocnych lęków i budzenia z płaczem.
    Po nowym roku spróbuję się zebrać do przerobienia dziecnim pokoju i przymierzę się do chociaż częściowego wyniesiena Wojtka do własnego łożka.
    Ale czy to cos pomoże?
    --
    •  
      CommentAuthorgucio8
    • CommentTimeDec 8th 2016
     permalink
    Była tu kiedyś dyskusja na temat pęcherzyków na ustach dziecka, które nie chcą zejść, ciągle się odnawiają. Czy ktoś się z tym problemem uporał? Bo wtedy okazało się, że to częsta dziecięca przypadłość, ale nikomu nie udało się tego wytępić.
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeDec 8th 2016
     permalink
    Gucio8 ale chodzi o tą ssawkę na środku wargi? Jeśli tak to z tym się kompletnie nic nie robi, przejdzie z czasem
    --
    •  
      CommentAuthorgucio8
    • CommentTimeDec 10th 2016
     permalink
    Ale mój 2,5 latek już niczego nie ssie od jakiegoś roku. Nie ma smoczka, pije z kubka. Brzydko to wygląda. Czasem to zerwie i się odnawia. Trwa to już kilka miesięcy. Do lekarza mi się nie spieszy, bo boję się, że w przychodni podłapie coś gorszego, ale chyba nie ma wyjścia.
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeDec 10th 2016
     permalink
    Hmmm u 2,5 latka to już faktycznie dziwne. Moja Gajka miała taką ssawkę co też co jakiś czas znikała a później się odnawiała ale od dawna już jej nie ma - nawet o tym zapomniałam ;)
    --
    •  
      CommentAuthorashtar855
    • CommentTimeDec 15th 2016
     permalink
    Dziewczyny jak podnieść odporność 14 miesięcznego dziecka?! Od 5 listopada do dziś 3 antybiotyki !! :-/
    •  
      CommentAuthordaga310
    • CommentTimeDec 15th 2016
     permalink
    ashtar855: jak podnieść odporność

    u nas pomogła homeopatia, plus naturalna witC , srebro koloidalne i odrobaczanie
    myślę ze też dużo daje dieta bez glutenu, nabiału który zaśluzowuje organizm bardzo
    --
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeDec 16th 2016
     permalink
    Ja bym bez porozumienia z lekarzem nie stosowała u małych dzieci żadnych diet wybiórczych. a już w szczególności bez nabiału, to niebezpieczne.
    •  
      CommentAuthordaga310
    • CommentTimeDec 16th 2016
     permalink
    Isia ale nabial nie jest az tak potrzebny,my juz kilka mcy bez i zdrowe jak ryby😊
    Ja widze same plusy
    Sama tez sie czuje o wiele lepiej bez
    Jemy duzo warzyw, straczkow ktore dostarczaja to co potrzebne😊
    --
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeDec 16th 2016
     permalink
    A własnie że nabiał jest potrzebny. Dziecko rośnie, potrzebuje dużo wapnia aby mieć zdrowe i mocne kości. Czy jesteś pewna, że mała ma dość wapnia w diecie? Konsultowałaś to z dietetykiem i lekarzem?
    Mój Adaś niestety znów ma objawy uczulenia na mleko. Odpadło i mleko pełne i mm dostępne w sklepach. Idziemy do alergologa po mm na receptę. Chociaż będę miała na czym kaszę mu zrobić. Na razie robię na tych roślinnych ale jak patrzę na skład, w nich np. sól, wodorowęglany czegoś, stabilizatory, to ja dziękuję. wolę mm które jest sprawdzone i bezpieczne dla dzieci. Na razie jogurty i serki jakoś wchodzą ale może to tylko kwestia czasu, kiedy i na to się uczuli. Musze mieć tę receptę.
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeDec 16th 2016
     permalink
    U nas też znów objawy alergii, nabiał to pierwszy podejrzany. Ale ciężko go dzieciom odstawić.
    Ale zdecydowanie bez nabiału się da bez szkody dla organizmu dziecka. Ewentualnie nabiał przetworzony. Np taki ser żółty - jeden plaster a wapnia tyle co w szklance mleka. Moja Krysia tak właśnie miała wapń uzupełniany- mleka pełnego nie mogła ze względu na reakcje alergiczne.
    Poza tym od małego dostawała natkę pietruszki, szczypiorek, kaszki owsiane.
    Oczywiście lepiej wszystko konsultować z lekarzem, ale stwierdzenie, że dziecko potrzebuje nabiału jest mocno na wyrost. A już na pewno nie potrzebuje mleka. Oczywiście mowa o dziecku, nie niemowlęciu...
    --
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeDec 16th 2016
     permalink
    karolciat, ja rozmawiałam jakiś czas temu z profesorem gastroenterologiem dziecięcym. i powiedział, że w takim wypadku trzeba porozmawiać z dietetykiem i ustalić dietę. sama bym nie ryzykowała no chyba że ktoś naprawdę potrafi obliczyć ilość wapnia w jedzeniu. sama byłam długi czas na diecie bez nabiału bardzo drogo za to teraz płacę. a dietę zalecił pediatra. więc jak słysze forumową poradę żeby małemu dziecko usunąć z diety do i tamto to mam tylko nadzieję, że mama bardziej wierzy lekarzowi niż anonimowym poradom z internetu. dodam tylko, że w srebro koloidalne sprzedawane na allegro, lewoskrętną witaminę c i biorezonans nie wierzę ;) wierzę w naukę, medycynę i postęp.
    •  
      CommentAuthorashtar855
    • CommentTimeDec 16th 2016
     permalink
    Isia u nas uczulenie na nabiał.Oliwia od 6tż na Nutramigenie. Jestesmy pod opieką Pani Prof.dr.hab pediatra -alergolog-gastroenterolog ,jesteśmy po testach w klinice. Nabiału Oliwia nie je. Infekcje łapie bardzo często, odpornośc leży :-/ Dziś jedziemy do homeopaty aczkolwiek zastanawiam sie nad neosina w syropie, inhalacje z soli, olbas na poduszke tylko nie mam pomysłu co na kaszel.
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeDec 16th 2016
     permalink
    ashtar, w kwestii odporności to u Adasia uczulenie na nabiał nie dawało skutków w postaci intensywnego chorowania. Fakt, ostatnio złapał zapalenie uszu ale to babcia zaraziła go wirusem i u niego przeszło na uszy. A Adasia akurat ubocznym skutkiem alergii są zaparcia. To jest akurat u nas duży problem.
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeDec 16th 2016
     permalink
    Srebra bym się nie odważyła wewnętrznie. Dla mnie naturalna witamina c to ta w warzywach, owocach, sokach, a nie w tabletce czy kropelkach. Nie wiem co daga ma na myśli.
    U nich dużo łatwiej o wapń, bo ryb mają pod dostatkiem. U mnie tych akurat w diecie mało, choć próbujemy to zmieniać.
    Co do diety to tak jak powiedziałam, też wolałabym z kimś konsultować.
    Ale pewnie wszystko zależy od organizmu.
    Z Krysią sama byłam prawie rok bez mleka, kilka m-cy bez jajek. Z Wojtkiem moja dieta trwała mniej niż pół roku.
    Mnie się nic nie stało na szczęście- powikłań brak. Nawet tyłam zamiast chudnąć.
    A potem nikt mi nie obliczał ilości składników dostarczanych dziecku- Krysia mleka nie tknęła pod żadną postacią przez kolejny rok, twarogów też nie chciała i tylko żółty ser nas ratował, choć alergolog twierdziła, ze za tłusty. Wyniki jak najbardziej prawidłowe, niedoborów brak.
    A tak jak napisałaś -forum to miejsce porad a nie wyrocznia. Można się zapytać, ale z myślenia nikt cię nie zwalnia.
    Ashtar pytała, daga powiedziała, co się u nich sprawdziło.
    Co wcale nie znaczy, ze się sprawdzi u innych.
    Np. u mnie wykluczenie nabiału i ograniczenie cukru nie powoduje zmniejszenia zaśluzowania organizmu. Nie ma najmniejszej różnych, choć liczyłam, że chociaż podczas eliminacyjnej trochę mi się komfort poprawi.

    Ashtar, a co do twojego pytania - nie wiem czy mała chodzi do żłobka czy tylko siostra jej sprzedaje zarazki. Ale jak macie 3 antybiotyk w ciągu 6 tygodni, to ja bym zaczęła od zweryfikowania wiedzy lekarza. Bo póki co to te wasze antybiotyki zabijają całą odporność. Po jednej kuracji odporność pada na conajmniej miesiąc.
    Zaczęłabym od długotrwałej podaży probiotyków i zweryfikowania, czy infekcje na pewno wymagały ciężkiego kalibru i czy nie dało się zamienić na inna terapię.
    U nas to zawsze ostateczność. Zakładam, że każdy był z innej grupy, ale tym samym po woli wyczerpują się wam dalsze alternatywy leczenia.
    Wojtek miał 3 antybiotyki pod rząd, jak miał 5 tygodni i zaczął od zapalenia ucha, które potem przeszło w zapalenie płuc, leczone najpierw domowo a potem szpitalnie. Położyło nam odporność na pół roku. A teraz, od 6 m-cy leczymy się tylko inhalacjami i syropami ziołowymi.
    Odporność wzmagam tranem, sokiem z czarnego bzu, probiotykiem i laktoferyną.
    Szczerze polecam kurację BLF100, 10 dni (jedno opakowanie minimum). U nas działa.
    Homeopatią też się wspomagamy- engystol córce pomagał bardziej niż synowi, ale aktualnie biorą oboje.
    --
  1.  permalink
    Ashtar - moj starszak na diecie bezmlecznej 3 lata (skaza bialkowa) i nie chorowal. Takze pil nutramigen, nawet mu budyn na tym robilam.
    --
    •  
      CommentAuthorashtar855
    • CommentTimeDec 16th 2016
     permalink
    6 listopada dostała antybiotyk w szpitalu po 6 dniach zmiana na inny bo nie pomagał. Teraz miała zapalenie gardła z gorączką 39 stopni i dostała antybiotyk. Mała nie chodzi do żłobka. Podejrzewam że odpornośc słaba też przez żabkowanie od niedzieli wyszły jej 3 zęby. Dziś ją inhaluje bo pokasłuje i z nosa leci (a wczoraj skończyła brac antybiotyk).
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeDec 16th 2016
     permalink
    Wojtek pokasłuje trzeci miesiąc. Bez gorączek, czasem z katarem. Inhalacje z mgiełki Zabłockiej, woda morska do nosa.
    Kup jej probiotyki (ja podawałam ostatnio multilac baby) i spróbuj ten blf 100. Nie zaszkodzi, a może pomóc na odporność.
    zęby też mogą być przyczyną.
    Ale ta seria antybiotykowa wam nie pomogła... A i pogoda póki co mało sprzyjająca.
    Ja czekam na mrozy, bo jest szansa że wreszcie przestanie kasłać i damy radę się zaszczepić- czeka priorix i prevenar...
    --
    •  
      CommentAuthordaga310
    • CommentTimeDec 16th 2016
     permalink
    My jestesmy pod stala opieka lekarska,choc ja uwazam ze lekarze czasami racji jie maja
    U nas to sie sprawdzilo..
    Wmawiano mi ze to co jem ja i co je Amelka nie ma wpływu na jej stan skory,na to jak ona sie czuje..
    Ze to jakas inna odmiana egzemy, ze alergeny nie przenikaja dosię mleka i nie mozliwe ahy reagowala na to co ja jem
    Wszystko wyszlo zupelnie inaczej,gdyby nie mojbupor,moja obserwacja nie wiem jak dzis jej skora by wygladala..
    To samo z pasozytami,gdzie tak male dziecko moze je miec,niemozliwe
    A jednak po odrobaczaniu zupelnie inne dziecko,skora wrecz idealna..
    Nie pisze ze wszystko nalezy robic na wlasna reke absolutnie,nalezy konsultowac z lekarzem bo to on skonczyl medycyne ale zaufac tez.sobie swojemu instynktowi,bo to my z dzieckiem jestesmy na codzien a nie lekarz ktory czasami widzi dziecko 1 raz i wmawia nam ze wszystko jest ok..
    Co do witamin, to tez jemy duzo owocow,warzyw ale w czasie choroby wspomagamy sie acerola
    A co do wiary to kazdy wierzy w co chce i nie mamy prawa tego kwestionować..
    --
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeDec 16th 2016
     permalink
    daga, nie wiem jakie u Was są standardy medyczne, jaka aktualna wiedza, ale w Polsce nikt nie kwestionuje tego, że alergeny przenikają do krwi, a w ten sposób do mleka matki. Natomiast inna kwestia to to, że niektóre niedouczone położne i lekarze twierdzą, że jak się najesz kapusty to dziecko dostanie kolki ;)
    ja dostałam od razy od pediatry polecenie przejścia na dietę, kiedy zdiagnozowała u Adasia alergię. I przejście na dietę bezmleczną pomogło.
    •  
      CommentAuthordaga310
    • CommentTimeDec 16th 2016
     permalink
    W polsce tez chodze do lekarzy i tez duzo bym mogla pisac..
    Niby bylismy u jednego z najlepszych dermatologow w mojej okolicy i tylko sie orzeliczylam
    Nie dosc ze nic nowego sie nie dowiedzialam to jeszcze kazal uzywac sterydy gdzie mowilam kilka razy ze mlodej skora po nich jeszcze gorsza to powiedzial ze tak ma byc!!!
    Strach sie bac co by bylo gdybym go posluchala ehh
    Dlatego jestem zdania aby sluchac tez siebie i swojej intuicji a nie tez slepo wierzyc lekarzowi, a jak mamy jakies watpliwosci szukac innego do ktorego w pelni bedziemy miec zaufanie i ktory bedzie skuchal tez nas:-)

    Treść doklejona: 16.12.16 13:09
    _Isia_: jak się najesz kapusty to dziecko dostanie kolki ;)

    A u mnie znowu na odwrot kaza jesc wszystko co tylko mam chce hehe
    --
    • CommentAuthorGabcia_I
    • CommentTimeDec 16th 2016
     permalink
    Probiotyki rożne itp najbardziej wskazane i to spokojnie przez 3 miesiące. Czy robiłaś małej wymaz z nosa lub gardła? Moze warto z tym spróbować. U nas po 2-3miesiącach chorowania całej naszej trójki w kółko (nieustanny katar,kaszel, klucha w gardle, nawracające zatoki) zrobiliśmy wymaz i dostaliśmy od laryngologa maści z antybiotykiem do nosa. Kuracja trwała 7 dni i od 3 tyg wszyscy zdrowi (tfu,tfu zeby nie zapeszyć..). A młody miał tryb 2 tygodnie choroby, 1 tydzień zdrowy i tak w kółko.
    --
    •  
      CommentAuthorLibra1610
    • CommentTimeDec 18th 2016
     permalink
    O co może chodzić? Córka 2 lata 8 mcy od dwóch tygodni ma taka potrzebę przytulanie ze wpada w histerie jak chce uspac młodsza, w ogóle cokolwiek zrobić :/... A cały dzień się tylko tulimy. To nie zęby, bo ma wszystkie już, żadnej zmiany w naszym życiu nie było... Nie pracuje zawodowo,jestem w domu całe czas z dziećmi
    --
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeDec 19th 2016
     permalink
    Libra, chyba po prostu to taki wiek, że jej tego potrzeba.... bo moja 3latka też teraz ma taki okres, a druga urodzi się dopiero za 1,5 m-ca... Przychodzi rano i szepcze "twoja córunia przyszła... kocham cię mamo..." i tuli się, nie chce puścić. Dziś nawet do przedszkola nie bardzo chciała iść, bo "wolę zostać z Tobą..." gdzie zawsze do przedszkola to pierwsza pod drzwiami stoi. Już się boję co będzie jak druga się urodzi...
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeDec 19th 2016
     permalink
    Dziewczyny a czy jeśli nagle, kilka dni temu Hug zaczął wpadać w takie turbo histerie, ale widać że ewidentnie wtedy panicznie się boi ( :sad:) jak np chcemy go rozebrać do kąpieli i włożyć do wanny (co zawsze uwielbiał przecież!!!) to może to być jakiś rozwojowy etap? Czy wina idących trójek (trzy idą jednocześnie), czy o co kaman? :shocked:
    Nic mu się nie stało w kąpieli, nie podtopil się, nie dał piany do oczu, nie sparzyl etc.
    Takie histerie robi ze aż mnie to przeraża. Od czwartku się zaczęło tak po prostu. Po kilku minutach wrzasku jest ok, kąpiel wygląda jak zwykle i jak zwykle wyjść nie chce przez godzinę. Ale te początki straszne....
    Macie jakiś pomysł?

    Zaczął też dziwnie reagować jak ma jakiegoś paprocha na ręce, albo włosa, albo coś brudnego, np ketchup. Zaczyna panikowac, płacze i chodzi z ręką wyciągnięta do granic i woła że ble ble ble i ryczy.

    Rany cóż jemu? :shocked:
    --
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeDec 19th 2016 zmieniony
     permalink
    Teo, możliwe, że zaburzenia SI się objawiły. Albo po prostu taki etap i mu przejdzie. Obserwuj.
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeDec 19th 2016
     permalink
    Wojtek też woła "ble" i każe sobie wycierać. Ale nie płacze. Za to z ręką wyciągniętą czeka jak się sprawę załatwi. No, chyba że ma w zasięgu terę- wtedy ewentualnie sam się obsłuży...
    Histerie się zdarzały, przy kapaniu też, ale nie wiem, czy się bał. Dość szybko minęło.

    Wojtek w czwartek miał pierwsze lakierowanie zębów, bo ma odwapnienia i boimy się próchnicy.
    W pt od rana mega paskudne kupy- maziaste, cuchnące, uciekające z pieluchy. Do końca dnia były 3. Pomyślałam że albo fluor albo piątki, bo idą, 4, choć tylko jedna jest bliżej niż dalej...
    Ale w nocy dostał ataku kaszlu, takiego prawie na wymioty ciągnącego (z kaszlem nawracającym borykamy się długo) i wykrztusił 4 cm biały pasek "czgoś". Moja wyobraźnia i zdjęcia z internetu kazały mi pomyśleć jedno - tasiemiec! Choć to irracjonalne, bo jak wykrztusić tasiemca co w jelicie mieszka??!!
    Ale w sobotę rano zawiozłam do labu. Najpierw mnie zbyć chciały, ale kazały poczekać, w końcu jakaś pani przyszła, zobaczyła i mówi, ze jedyne co jej przypominać by mogło (już podeschło) to segmenty tasiemca. Ale z ust? Niemniej zostawiła, powiedziała że zaleje solą fizjologiczną i w pn ktoś się temu przyjrzy. Jeszcze mnie tylko zapytały, czy byłam przy tym jak to wykaszlał, ale byłam i widziałam...
    A dziś, po kolejnych dniach paskudnych uciekających kup, pełnych niestrawionego jedzenia, zawiozłam próbki do labu na pasożyty, badanie ogólne i krew utajona. Wyniki po południu.
    Od pt, zwłaszcza po kupie ale nie tylko, Wojtek pokazuje na górną część brzucha i mówi "ała".
    Budzi to we mnie jakiś irracjonalnie duży niepokój :sad:
    A w czwartek byliśmy u pediatry i nic nie było...
    Idziemy dzisiaj, już z wynikami. Zwłaszcza, ze Krysi czerwone w czwartek gardło wywołało wczoraj problemy z przełykaniem i gorączkę dochodzącą do 39 stopni.
    A za 5 dni święta...
    --
    •  
      CommentAuthor_figa
    • CommentTimeDec 19th 2016
     permalink
    Może to glista, bo ona przemieszcza się.
    -- "Jeśli nóż otwiera ci się sam w kieszeni, to może lepiej go nie noś."
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeDec 19th 2016
     permalink
    Ale glista raczej obła, a nie płaska. Niemniej zostawiłam w rękach tych, co powinni znać się bardziej niż ja...
    Niemniej boję się wyników i wizyty u pediatry.
    chyba jeszcze o usg brzucha poproszę...
    --
    •  
      CommentAuthorHaniutka
    • CommentTimeDec 19th 2016 zmieniony
     permalink
    Teo u Huga to zwykły etap w rozwoju.
    Zosia też uwielbia się kąpać i z rykiem z wody trzeba było ją wyciągać. Potem w okolicy 22-23 miesięcy siłą do wody wkładaliśmy. Niecała minuta ryku i zabawa na całego. Potem ryk bo nie chce wyjść. Po ok 2 tygodniach przeszło i wszystko wróciło do normy.
    Paprochy i brud na rękach właśnie skończyliśmy przerabiać. Też nagle zaczęło jej to przeszkadzać a wcześniej brud się kulał na rękach kiedy grała w piłkę na dworze i wszystko było cacy.
    --
    •  
      CommentAuthor_MIA_
    • CommentTimeDec 19th 2016
     permalink
    Teorka, jeśli chodzi o brud i paprochy to u nas jest podobnie.
    Jak tylko się zabrudzi, czymkolwiek, to zaraz pokazuje rączkę i mówi
    "Mama chusteczka ", albo sam idzie rączki wytrzeć .
    Myślę, że to taki etap. Wczoraj zabrał mi paczkę gabek do naczyń i zaczął "myć " ściany hahaha mówił że sprząta, dziecka godzinę "nie było ".
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeDec 19th 2016
     permalink
    Haniutka o to to to!! Dokładnie to samo u nas. Wcześniej mógł się w błocie babrac a teraz takie cyrki... No i ta kąpiel....
    Ale mam nadzieję że mnie tak samo szybko jak u Zosi.
    W szoku jestem delikatnie bo Ninka nigdy nic takiego nie robiła.

    Karola o psia dupa!! Jak tylko będziesz miała wyniki tego czegoś, co Wojt wyplul to napisz koniecznie!
    Strasznie jestem ciekawa co to....
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 19th 2016
     permalink
    Teo, może być taki etap. Wszystko zależy ile to potrwa... Sporo dzieci zbliżając sie do 2 rż. ma własnie takie ataki histerii. Z tym, że jeśli to "taki etap" to powinno dość szybko minąć (zwykle 3-6 miesięcy maksymalnie). Jeśli ten okres sie przedłuzy to moga być zaburzenia SI.

    Karolcia, masakra... Ciekawe co to sie tam porobiło. Dobrze, że w końcu w labie to "przygarnęli" do badania... Jeszcze mogłas jakąś fotę cyknąć, bo jak w labie nie zidentyfikuja, to może pediatra by zidentyfikowała ... Bo może faktycznie trzeba dziecko odrobaczyć..
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeDec 19th 2016
     permalink
    Karolciat, przy takiej ilości objawów to Wojtek ma więcej niż jednego pasożyta [bo to czy to w ogóle pasożyty to nie mam wątpliwości].... oby lab dał radę bo z tym bywa słabo.
    sprawdź czy u Ciebie nie ma labu weterynaryjnego. tak na zaś bo teraz to trochę późno. oni są najlepsi pod względem badania pasozytów.
    na szczęście Wojtek jest już na tyle duży, że będziecie mogli się odrobaczyć.
    aha. nie zdziw się jeśli w badaniach nic nie wyjdzie.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeDec 19th 2016
     permalink
    TEORKA: Takie histerie robi ze aż mnie to przeraża. Od czwartku się zaczęło tak po prostu.

    a ja bym powiedziała, że dla mnie to właśnie wygląda na normalny zdrowy etap rozwojowy :)))
    I to Ninka raczej w normy rozwojowe sie nie wpisywała, jesli chodzi o emocje.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 19th 2016 zmieniony
     permalink
    TEORKA: Zaczął też dziwnie reagować jak ma jakiegoś paprocha na ręce, albo włosa, albo coś brudnego, np ketchup. Zaczyna panikowac, płacze i chodzi z ręką wyciągnięta do granic i woła że ble ble ble i ryczy.


    Witaj w klubie matek czyścioszków ;) U nas Krasnal tak miał i mu nie przeszło, chociaż jest już w dużo lżejszym stopniu. Pamiętam jak kiedyś się zatrzymywałam na środku mostu na zjeździe dla samochodów, bo wpadł w histerię z powodu paprocha. Nie wszedł do wody, w której pływał paproch, a nie daj Boże ma paprochy ze skarpet między palcami ;))) Teraz już sporadycznie ma takie akcje jak ma zły humor albo jest zmęczony i nie daj Boże ser Bieluch go ubrudzi ;))) Ale raczej rzadko i da się załatwić powiedzeniem "to weź sobie chustkę i się wyczyść". Ale po trosze go rozumiem, bo ja nienawidzę jak mnie ktoś (suchą) dotknie mokrą ręką - gotowa jestem zdzielić albo krzyczeć.

    Zdecydowanie się pod Katką podpiszę. U Gugisia też był taki etap, ale już minął - u niego to był faktycznie moment.

    Karolcia, brrr...
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeDec 19th 2016
     permalink
    _Fragile_: Witaj w klubie matek czyścioszków ;)

    moja, jak ubiera bluzke i nie ma rękawków na kant, to ni hu hu nie ubierze :) Mówi: "mamo, ta bluzka nie jest wyprasowana" :) Miała tez taki etap, że przepanicznie bała się balona pęknietego! ale co to był za ryk! Przeszło i nie wróciło :)
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 19th 2016
     permalink
    U nas strach przed balonami nadal się pojawia od czasu do czasu, widzę, że u Krasnala to taka sinusoida i czasem się bardziej boi, a czasem jest odważny jak lew ;) My to nawet swego czasu konsultowaliśmy z terapeutką SI, ale mądra kobieta powiedziała, że jakby tak wszystkich ze wszystkiego leczyć to same roboty byśmy mieli, a jakiś instynkt samozachowawczy chłopak musi mieć ;) Także nie walczymy z tym, bo najwyraźniej nie ma po co.

    A Gugi z kolei odważny aż do bólu, ten to się prawie niczego nie boi, Krasnal na niego patrzy spode łba i idzie za nim, bo przecież wstyd, żeby taki maluch się nie bał, a on będzie? ;))) Także braciszek go podciąga.
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeDec 19th 2016
     permalink
    Elfika, liczę się z tym, że nic nie wykryją.
    Sama grzebałam porządnie w każdej pielusze, żeby coś znaleźć, ale bez skutku.
    Z pediatrą miałam już obgadane, że jak Wojtek przekroczy magiczną barierę lat 2 to pomyślimy o "profilaktycznym" odrobaczeniu.
    Ale gdyby w grę wchodziły owsiki czy glista, to sprawa teoretycznie prostsza, bo z założenia wystarczy jedna dawka zentelu. Wiem, że różnie bywa ze skutecznością, ale chociaż wg ulotki tak podają.
    I tę jedna dawkę pewnie dostaniemy. Ale bez wyników pozytywnych na więcej liczyć nie mogę...
    Laboratorium weterynaryjnego u nas brak- mój wet większość próbek, których sam nie przebada, wysyła do Wrocławia.
    Było u nas niedaleko prywatne laboratorium które się w robalach specjalizowało, ale pani wreszcie na emeryturę przeszła i telefonów już nie odbiera :sad:
    Wiecie, jak ja to "coś" zobaczyłam to od razu (znaczy po czytaniu netu) sobie wyobraziłam te cysty w jego płucach, które wywołują kaszel...
    ale czytam, ze takie objawy to się pojawiają po wieloletniej infekcji, a on ma 2 lata dopiero...
    Czekam do 15, jestem skłonna o rtg płuc prosić, żeby to dziadostwo wykluczyć.
    Ale wczoraj mi się jeszcze gorsze myśli pojawiły- guz jakiś czy co... :cry:
    szczerze, boję się na głos te moje obawy wygłaszać, mój mąż jest pewny że to nic poważnego. Ale jakoś tak mi mocno niespokojnie...
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeDec 19th 2016
     permalink
    karolciat: bo z założenia wystarczy jedna dawka zentelu.

    a kto Ci tak powiedział? przecież to bujda na resorach. minimum dwie a nawet 3.

    karolciat: Wiecie, jak ja to "coś" zobaczyłam to od razu (znaczy po czytaniu netu) sobie wyobraziłam te cysty w jego płucach, które wywołują kaszel...

    Bianka kiedyś miała wieczorem po zaśnięciu taki kaszel, że ja dosłownie słyszałam jak jej się te robale przesuwają po drogach oddechowych. nie umiem tego wytłumaczyć, ale to była totalna masakra...

    karolciat: ale czytam, ze takie objawy to się pojawiają po wieloletniej infekcji, a on ma 2 lata dopiero...

    u nas się rozkręciło na podobnym etapie ale zarażona bankowo wcześniej... jako 1,5 roczniak kury u dziadka sobie ukochała a one ją... na rekach dawały się nosić... kury wolno żyjące, oczywiście nie odrobaczane... i pozamiatane.
    to dobrze, że niedługo potem jak się u nas zaczęło na dobre Teo przerabiała temat na forum. dzięki temu zaczęłam drążyć temat i wyciągnęłam receptę od rodzinnego.
    ależ w toalecie była masakra po pierwszej dawce.... rok później niestety trzeba nam było Ozimka, który jako jedny nie zignorował objawów pt zatrzymanie wzrostu włosów plus wypad połowy z nich...

    karolciat: Czekam do 15, jestem skłonna o rtg płuc prosić, żeby to dziadostwo wykluczyć.

    nie masz co dzieciaka naświetlać bo i tak nic nie zobaczą... albo nie daj zobaczą i postawią złą diagnozę...

    karolciat: Ale wczoraj mi się jeszcze gorsze myśli pojawiły- guz jakiś czy co...

    mogą się przemieszczać pod skórą.
    miałam raz taką akcję, że jestem święcie przekonana, że robale mi łaziły pod...
    -- [/url]
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeDec 19th 2016
     permalink
    Ten kawałek czegoś najbardziej podobny był do tego .
    Żeby nie było że się nakręcałam, mój mąż też oglądał i nie zaprzeczył...
    Tasiemca widziałam raz, w kawałkach, jak kot miał. Ale to pewnie ze 20 lat temu. U psów widziałam glistę- i to nie było to...
    Może jednak czegoś konkretnego się dowiem w szpitalu jak pojadę po wyniki...
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeDec 19th 2016
     permalink
    karolciat: Ten kawałek czegoś najbardziej podobny był do tego .

    o fuck....
    -- [/url]
    • CommentAuthorGabcia_I
    • CommentTimeDec 19th 2016
     permalink
    Brr...
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeDec 19th 2016
     permalink
    Na razie wiem, ze nic nie wiem. Z badania wynika że pasożytów brak, jedynym odstępstwem jest skrobia w kale.
    A co do tego "czegoś" to zajęła się tym kierowniczka laboratorium i kazała się do siebie zgłosić. Jak poszłam po wyniki to już jej nie było. Pojadę jutro z rana.
    Teraz idziemy do pediatry.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeDec 19th 2016
     permalink
    O kurde. Tu by się CSI kryminalne zagadki las Vegas przydały :cool:

    Ej a on nie polknal czegoś? Moich rodziców kotka niedawno właśnie takiego tasiemca wyrzygala, mama poleciała do weta, wet zbadał i się okazało że kawałek jakiegoś materiału. Tylko się tak trochę już jakby rozłożył w przewodzie pokarmowym, że serio widać nie było. Może dziubnal w zlobku jakiegoś materiału albo co?
    A może to taka zbita flegma być mogła?
    Kurde szkoda ze tej kierowniczki już nie zastalas.....



    Kasia, Frag no widzicie dla mnie takie zachowania to nowość bo wychodzi na to, że Nina jakąś inna :cool:
    Tak samo jak mi Gamon dzisiaj histerii dostał przed drzwiami do domu i się kładł na klatce schodowej (od soboty zabrałam mu smoczka więc jest dodatkowy armagedon) a mi szczęka do podłogi bo czekałam, czekałam i się doczekalam. Ale nie u Ninki, tylko u Huga :rolling:
    Dlatego właśnie chciałam drugą córkę..... :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 19th 2016
     permalink
    Karolciat... Ten kał to by trzeba wielokrotnie zanosić. Mój syn miał taka inwazje owsików, że az mu z tyłka wypadały, a kał czysty... Ale warto tez morfologie z rozmazem zrobić, aby były EO... U nas przy pasożytach jest mega wysoko. IGE też można... Mozna tez badanie z krwi na konkretnego pasożyta zrobić.

    Ja powoli tez myslę, o badaniach na pasozyty, bo temat zaparć wrócił... Przy owsikach miał zaparcia... Ale on też wstrzymywac potrafi, bo ma hemoroida i boi sie bólu. Dziś wreszcie dostał laki na hemoroidy.
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeDec 19th 2016
     permalink
    karolciat: Z badania wynika że pasożytów brak, jedynym odstępstwem jest skrobia w kale.

    uwaga bo często własnie jaja pasożytów mylone są ze skrobią.
    -- [/url]
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeDec 19th 2016
     permalink
    Po wizycie u pediatry decyzja- czekamy na opinię szefowej labu, która prawdopodobnie poznam jutro.
    Na chwilę obecną moja czarna wizja "guza" w brzuchu obalona, narządy w badaniu palpacyjnym są w normie i nic niepożądanego nie ma. Ale wzdęcie jest.
    Do czwartku, kiedy idziemy na kolejna wizytę, oprócz tego co już dostawał, czyli esputiconu i probiotyku, ma dołożony nifuroksazyd.
    A w czwartek zdecydujemy co dalej. W zależności od info z labu decyzja jaki rodzaj odrobaczania, bo profilaktycznie dostanie na pewno.
    Teo, ja się liczę z tym, ze to "coś" nie jest żyjątkiem tylko czymś innym co utkwiło i wróciło nocy. I chyba nawet chciałabym to usłyszeć.
    Else, wiem, że z pojedynczego badania nic może nie wyjść. Dziś próbki pojechały do szpitalnego żeby mieli "komplet". Ale już znalazłam, że w przychodni która współpracuje z naszą, w standardzie badania mają 3 próbki a nie jedną, więc pewnie tam zrobię ponownie.
    Elfika, co do dawkowania zentelu - to co napisałam to było info z ulotki. Wiem, że parazytolodzy inaczej do tego podchodzą. Ale nasza pediatra bez namacalnych wyników badań inaczej nie zapisze w ramach "profilaktyki". Krysi jedna dawka pomogła,aczkolwiek wśród jej objawów nie było bóli brzucha wtedy... Jeśli będę mieć wątpliwości, najwyżej zagadam z wetem.
    Ale póki co czekam na rozwój wypadków.
    A żebym się przypadkiem nie nudziła, to czerwone w czwartek gardło mej pięciolatki, dziś zamieniło się z zmiany w oskrzelach i prawym płucu :angry:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 19th 2016
     permalink
    Karolciat, powiem Ci, że ja zwykłych owsików nie mogłam wybić dwoma dawkami zentelu. Nawet już nie pamiętam ile razy musiałam ten zentel podawać... Duuużooo... A to tylko owsiki... Byc może, że ta inwazja była za duża...
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 19th 2016
     permalink
    TEORKA: Kasia, Frag no widzicie dla mnie takie zachowania to nowość bo wychodzi na to, że Nina jakąś inna :cool:


    No toć Ci tłukłam, że to raczej Ninka do wyjątków należy ;))) Ale co Ty - chłopaki są super, tylko nastaw się na rozciętą skórę, sińce, guzy i takie tam ;) To znaczy nie wiem jak to jest mieć dziewczynkę, ale chłopaki są naprawdę "da bomb" ;)
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.