Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    • CommentAuthorGabcia_I
    • CommentTimeMar 11th 2019
     permalink
    Eh...to przecież od razu wiadomo, że alergik. Skóra z suchym plackami, ciągle zmiany na buzi, zwłaszcza na policzkach. Coś w tym kierunku ustalalas?
    --
  1.  permalink
    Byliśmy ogólnie u alergologa, ale w związku z tym, że tak choruje, nic nie mówiła o zmianach na skórze. Miał robione badania - panel oddechowy z krwi, wyszły ok i kazała przyjść w lipcu.
    --
    •  
      CommentAuthorobe
    • CommentTimeMar 11th 2019
     permalink
    karolciat: za to widzę, że skórę ma łuszczącą, atopową. Więc te zmiany mogą mieć również podłoże alergiczne.

    Też to zauważyłam. Mój synek to już by się zadrapał na amen przy takiej skórze :(
    tylkonadzis: A jak jest z tym spaniem? Bo on na prawdę potrafi czasem pospać, wczoraj od 14 do 19 spał.

    Ale zawsze tak spał czy tylko teraz, po tym "wypadku"?

    Treść doklejona: 11.03.19 15:30
    tylkonadzis: Byliśmy ogólnie u alergologa, ale w związku z tym, że tak choruje, nic nie mówiła o zmianach na skórze. Miał robione badania - panel oddechowy z krwi, wyszły ok i kazała przyjść w lipcu.

    W tym wieku to badania są o kant d*** potłuc. Bo czy wyjdą czy nie wyjdą to i tak nie ma pewności czy alergia jest czy jej nie ma :( Ale z ogólnych objawów się wnioskuje - u nas też nic nie wychodzi a na bank BMK mu nie leżą :( U nas emolienty poszły w ruch, bo już sama woda nie dawała rady :(
    -- Swoje trzy grosze każdy uważa za najlepszą mo
  2.  permalink
    Zawsze. Ogolnie potrafi sie budzic np o 4 rano, tak wstawal bardzo dlugo. Teraz mu sie wydluzylo, ze czasem pospi do 6, ale to rzadko.

    Wiktor sie drapie tylko po bokach brzucha, biodrach, w miejscu zapiecia pampersa i to juz od bardzo dawna. Z jednej strony ma zaczerwienione.

    Alergolog mowila, ze jak cos beda powtarzac testy.
    Cos powinnam zrobic z ta jego skora? Powiem szczerze, ze nawet nie wiedzialam ze cos nie tak z jego skora :shamed:
    --
    •  
      CommentAuthorobe
    • CommentTimeMar 11th 2019
     permalink
    No to jak zawsze tak sypiał to się nie ma co dziwić. Ma po prostu źle ustawiony rozkład dnia i tyle.
    Co do skóry, jak się drapie to trzeba mu złagodzić objawy - znajdź najlepszy dla Was emolient do mycia i do smarowania. Czym go teraz myjesz i czym natłuszczasz?
    Warto sobie poczytać na blogu srokao.pl o kosmetykach z dobrym składem. My jesteśmy teraz na kosmetykach Dermedic Linum Emolient Baby. U nas się sprawdza :)
    -- Swoje trzy grosze każdy uważa za najlepszą mo
  3.  permalink
    Zawsze go mylam w hippie, teraz go myje w aa i love baby, czy jakos tak. Nie natluszczam go:shamed:
    --
    •  
      CommentAuthorobe
    • CommentTimeMar 11th 2019
     permalink
    tylkonadzis: Zawsze go mylam w hippie, teraz go myje w aa i love baby, czy jakos tak. Nie natluszczam go

    U nas hipp się sprawdzał ale do czasu. Teraz, po prowokacji mlekiem krowim musieliśmy wytoczyć większe działa i się też smarujemy :)
    A może zacznij od kąpieli w krochmalu?

    Treść doklejona: 11.03.19 17:12
    tylkonadzis: teraz go myje w aa i love baby, czy jakos tak.

    Sroka się dobrze o tych kosmetykach wypowiada ale może u Was to za mało. Jak jest atopikiem to muszą pójść w ruch emolienty :(
    -- Swoje trzy grosze każdy uważa za najlepszą mo
    •  
      CommentAuthorIwonkaLA
    • CommentTimeMar 11th 2019 zmieniony
     permalink
    Ja bym Go wykąpała w krochmalu. Tak ba pierwszy rzut.
    Oczywiście jeśli to nie ospa...
    U Nas gdy występuje podraznienie i suchość skory, zmywam normalnie szarym mydłem bez żadnych barwników a pózniej robię kąpiel w krochmalu. U Nas się sprawdza.
    Natomiast do stosowania na skore, u Nas La Roche Posay Lipiker AP+.
  4.  permalink
    Dziękuję, spróbuję tej kąpieli w krochmalu, tak codziennie w tym krochmalu mam go kąpać? Nie wiem, bo nie pomyślałabym, że Wiktor jest atopikiem. Można to jakoś potwierdzić?
    --
    •  
      CommentAuthorobe
    • CommentTimeMar 11th 2019
     permalink
    Dermatolog się powinien wypowiedzieć.
    -- Swoje trzy grosze każdy uważa za najlepszą mo
  5.  permalink
    Rozumiem, dziekuje
    --
    •  
      CommentAuthorIwonkaLA
    • CommentTimeMar 11th 2019
     permalink
    U Nas wielka różnica jest już po pierwszym razie, wiec nigdy nie stosowałam wielokrotnie tych kąpieli. Raz na 2 tygodnie to max.
    • CommentAuthorAnecia84
    • CommentTimeMar 12th 2019
     permalink
    Muszę wam powiedzieć ze praktycznie z dnia na dzień odpieluchowałam Fryderyka. Już chodzi bez pampersa. W nocy też bez pieluchy. Od 3 tygodni woła i siada na kibelek i na nocnik. Narazie były tylko 2 nocne wpadki, ale z mojej winy bo go zaraz przed spaniem nie wysadziłam. W żlobku zdarzyło mu się może z 3 razy. Jestem z niego mega dumna. Chyba skończył 2 lata i stwierdził koniec pampersa :bigsmile: Nawet jak miał ostatnio biegunkę wołał zawsze na kibelek. Bo woli kibelek z nakładką niż sam nocnik.
    -- ;;;;
  6.  permalink
    Byłam u lekarza (w końcu) mówiła, że to nie jest zmiana, żadna patologiczna, uczulenie. Mówiła, jak wy, że ma atopową skórę i ta wysypka może być od tego, że założyłam mu coś nowego, etc. No oprócz proszku niczego nie zmieniałam. Zaleciła Cethapil - jaki drogi :shocked:, kupiłam zobaczymy. Zastanawiam się czy nie kupić proszku jakiegoś sensitive, jak jest tym atopkikiem
    --
    •  
      CommentAuthorIwonkaLA
    • CommentTimeMar 13th 2019
     permalink
    Ja nie piorę w proszkach, tylko w płynach. Kapsułki to tez dla mnie porażka.
    Używam Persil do kolorów a do płukania płyny sensitive.
  7.  permalink
    To moze tez sie przerzuce na plyn. Zobacze co w sklepie bedzie.

    Co moge podac Wiktorowi na gardlo, bo ma lekko czerwone, zapisala cos dla Wiktora i Olka razem, ale czytalam ze to od 6 lat i nie wiem czy Wiktorowi podac
    --
    •  
      CommentAuthorobe
    • CommentTimeMar 13th 2019
     permalink
    Ja rzeczy synka piorę w proszku tak jak nasze, potem nastawiam na samo płukanie i wtedy dodaję płynu.
    -- Swoje trzy grosze każdy uważa za najlepszą mo
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeMar 13th 2019
     permalink
    Na gardło to ja dzieciom podaję syrop prawoślazowy albo z babki- nawilża i łagodzi podrażnienie. I nie kosztuje majątku.
    Co do azs- metoda prób i błędów. to co sprawdziło się u jednego dziecka nie musi pomoc u drugiego.
    O cetaphilu slyszałam dobre rzeczy, ale nie kupiłam nigdy.
    Generalnie- częste natłuszczanie krótkie mycie i poza latem niekoniecznie codziennie.
    Do mycia delikatne środki. Z powodzeniem stosowałam ISANA MED. Z reszta z polecenia innych mam z forum dla atopowców.
    Do nawilżania czasem wystarczą delikatne, niekoniecznie apteczne preparaty. Np inny z serii med z rossmana .
    Musisz spróbować, bo może sie okzać, że to wystarczy i budżet nie ucierpi.
    Ja do kąpieli leję emolient albo zwykłą oliwkę.
    I musisz obserwować czy to co jedzą nie ma wpływu na zmiany na skórze- u moich dzieci często po cytrusach albo czekoladzie dochodzi do zaostrzeń.
    --
    • CommentAuthortylkonadzis
    • CommentTimeMar 13th 2019 zmieniony
     permalink
    Ok, kupiłam proszek persil, zobaczymy.

    Olek dostał syrop prawoślazowy i Thonsilan spray. Wiktorowi mam podawać ten spray, tylko że on jest od 6 lat i nie wiem czy go podawać czy nie.

    Te AZS, może stwierdzić pediatra, czy gdzieś jeszcze mam iść potwierdzić?

    Dziękuję spisałam, pózniej będę testować.
    Dobrze wiedzieć, że po jedzeniu mogą być zaostrzenia, jestem ciekawa po czym ma to na policzkach.
    Po jakim czasie będzie widać jakąś poprawę?
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeMar 13th 2019
     permalink
    To już kwestia osobnicza... I zależna właśnie od tego czy AZS jest powiązane z alergią.
    Konsultacje w sprawie AZS można jeszcze z dermatologiem poczynić. Ale na tym etapie nie zaleci nic innego.
    --
    •  
      CommentAuthorobe
    • CommentTimeMar 13th 2019
     permalink
    U nas na gardło Młody dostaje Glosal i Tantum Verde.
    -- Swoje trzy grosze każdy uważa za najlepszą mo
  8.  permalink
    Tantum Verde mam i Wiktor nie da sobie psiknąć
    --
    •  
      CommentAuthorobe
    • CommentTimeMar 13th 2019
     permalink
    tylkonadzis: Tantum Verde mam i Wiktor nie da sobie psiknąć

    No a tonsilanem da? Toż to ta sama droga podania.
    Oraz ja nie rozumiem, że dziecko sobie nie da czegoś zrobić co jest konieczne? A jak nie będzie chciał brać leków to też mu nie podasz?
    -- Swoje trzy grosze każdy uważa za najlepszą mo
    • CommentAuthorjagodalg84
    • CommentTimeMar 13th 2019
     permalink
    Olga ja rozumiem Tylko jedna, bo u mnie Ala nie przelknie rzadnego syropu. Owszem możemy jej wlać na siłę, ale i tak wypluje... Całe szczęście inhalacje przejdą, reszta nie bardzo...
    -- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeMar 13th 2019 zmieniony
     permalink
    Ja rozumiem bo próba psikania tamtym Verde (każda próba) kończy się u Oliwera wymiotami. Nie bardzo jest sens się szarpac. Ja daję do ssania cholinex pomarańczowy, truskawkowy. Wiem jakie jest ryzyko ale to jedyna opcja
    --
  9.  permalink
    Obe, ja wiem, ale np syrop zazwyczaj łyka, mieliśmy jedynie problemy z antybiotykiem. Inhalacje raz sobie daje zrobić innym razem nie. A psikadeł nie chce dawać sobie. Mam się z nim szarpać?
    Lekarz ostatnio do mnie, że nie damy mu nic do nosa, bo sobie nie da psiknąć i to lekarz powiedział, gdzie widział nas po raz pierwszy i to tylko po zachowaniu u niej na wizycie. Druga wizyta u niej też nie lepsza była. Czeka nas pobranie krwi i już się boję. Ja chyba jestem za słaba na swoje dziecko :rolling:
    --
    • CommentAuthorAnecia84
    • CommentTimeMar 14th 2019
     permalink
    Może lizak na gardło byłby dobrym pomysłem jak nie da sobie psiknąć. Ja to mam problem w drugą stronę. Mam dzieci lekomany jedno dostaje lek, drugie też dziub wyciąga. Jak jest coś mniej dobrego zawsze z popitką ale u mnie nie ma że leków nie weźmie. Jest potrzeba leki bierze. Trzeba znaleźć swój sposób bo nie podawanie leków to nie sposób. Dziecko musi wiedzieć, że jakjest chore leki są konieczne. I wierz mi dwulatek to już rozumie.
    -- ;;;;
    •  
      CommentAuthorIwonkaLA
    • CommentTimeMar 14th 2019 zmieniony
     permalink
    Oczywiście, to długi proces aby dziecko nie miało awersu przy podawaniu leków.
    Przede wszystkim nie wolno się poddawać. Dzieci są mądre, i jeśli zrozumieją, że dane zachowanie prowadzi do pożądanego efektu, to będą je uskuteczniać.
    Przecież moje dzieci nie od razu polubiły inhalacje, pobieranie krwi [no może tego nie polubiły, ale nie ma najmniejszego problemu z pobraniem], podawanie syropów wszelkiej maści, podawanie wynalazków na odporność - wszelkiej maści, kolorów, konsystencji i obrzydliwości w smaku, psikania do gardła czy nosa...o zakrapianiu oczu czy pobieraniu wymazu z pochwy, nie wspomnę.
    I dokładnie jak napisała Anecia, niepodawanie leków, to nie metoda.
    Poza tym, są ograniczone możliwości jeśli chodzi o rodzaj i sposób podania...niestety, czasem trzeba się przemóc i znaleźć sposób na dziecko, a nie rezygnować z leku czy wykupić pół apteki.

    Treść doklejona: 14.03.19 09:31
    Podam przykład z teraz.
    Oczywiście mój syn ma już 6 lat, ale takimi między innymi metodami działałam.
    Syn zgłosił, że boli Go gardło.
    Dostał Neoangin, którego nienawidzi...ssał, ale płakał i nie chciał przewracać go w buzi, tylko wył i trzymał w jednym policzku, co jak wiadomo, może doprowadzić do podrażnienia błony śluzowej.
    Nie chciał wyssać do końca. Pozwoliłam mu wypluć, jak będzie połowa.
    Za kilka godzin znów trzeba wyssać tabletkę...więc płacz, błagania, że nie nie, że On woli jednak psikanie...Octaniseptem! Hahahaha
    U Nas już na hardcorze.
    Ok, psik Octaniseptem.
    Ale u mnie Octanisept to nie lek docelowy, bo wiadomo, że to małe dziecko i nie będę mu psikała nim 3 dni...
    Przyniosłam znów neoangin, mówię proszę...
    Syn w ryk, że chce Octanisept i nie będzie ssał tabletki bo ona taaaaka duża.
    I co zrobiłam?
    Powiedziałam, że Octaniseptem nie możemy już psikać, bo podrażni gardełko, a wiem, że nie lubi tej tabletki, więc umówmy się, że żeby szybko poszło to...przepołowię tabletkę na pół i dostanie DWA RAZY mniej.
    Syn zadowolony bo myśli, że mniej wyssa...
    A tak na prawdę, dostanie tyle samo ile wyssałby wcześniej, bo tak czy siak nigdy nie dossał jej do końca.
  10.  permalink
    No nic spróbuję mu podać, zobaczymy jak to będzie, ten Thonsilan mu podać, pomimo że jest od 6 lat?

    Co do pobierania krwi, nie wiem, jak ich przekonać. Mam teraz do zrobienia dwójce, gdzie bardzo boją się pobierania krwi (wyrywaja się etc) i nie wiem, jak to ogarnąć. Partner nie chce ze mną iść, bo zasłania się pracą.
    --
    •  
      CommentAuthorIwonkaLA
    • CommentTimeMar 14th 2019 zmieniony
     permalink
    Ja zawsze z dziećmi szłam sama na pobranie krwi, bo taka prawda, że mąż w pracy.
    Sadzałam jedno na kolanach, a drugie w takim miejscu oczekiwania na pobranie, aby nie robili oboje paniki. Po prostu gdy Pani pobierała krew, trzymałam rękę, buzię starałam się odwracać w drugą stronę i zabawiać.
    A to opowieściami o tym co znajduje się na ścianach, albo snułam opowieści o nagrodzie jaką dostanie po ładnym pobraniu krwi - u Nas była to gazetka.
    Uważam też, że Ty jako mama nie możesz też okazywać słabości. Trzymasz rękę, mówisz, że trzeba i tyle.
    Jeśli Ty będziesz panikowała, to dziecko dwa razy bardziej...a żałowanie nie w chwili pobrania, tylko tulaski i całuski z pochwałami dopiero po.

    Treść doklejona: 14.03.19 09:51
    Ten SYROP Nam pomagał przy bólu gardła. A tego, który masz od lekarza nie znam osobiście.
    I na DOZ pisze, że dla dzieci od 4 roku życia...
    Z drugiej strony, to nie substancja a dawka jest szkodliwa.
    Więc pytanie ile zapisała młodszemu a ile starszakowi.
    Moi od kiedy pamiętam dostawali syrop prawoślazowy, który też jest chyba od 5 czy 6 roku życia. Po prostu inna dawka była przepisywana.
    • CommentAuthortylkonadzis
    • CommentTimeMar 14th 2019 zmieniony
     permalink
    U nas to nic nie da. Nie dawno mial pobierana krew i tak sie wyrywal, ze ja ledwo go utrzymalam. Krew sie wszedzie lala.
    A tu jeszcze z drugiem trzeba isc.
    Nie mowila jaka dawke, napisala ze wedlug ulotki mam podawac. A tam ze dla dzieci od 6 lat nie wiecej niz 3 razy na dobe po 3 dawki
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeMar 14th 2019 zmieniony
     permalink
    tylkonadzis: Co do pobierania krwi, nie wiem, jak ich przekonać.

    Ja Frycka nie informuję (bo i tak nie trybi) - po prostu zabieram do laboratorium. Wyrywa się okropnie, ale skoro trzeba, to nie ma, że nie chce. Sadzam na kolanach, dwie pielęgniarki go trzymają, a trzecia pobiera. Trochę popłacze i pokrzyczy, ale przecież ręki mu nikt nie odcina.
    Podobnie z lekami - bo pytasz tutaj "czy mam się z nim szarpać". Tak - ja się szarpię. Bo innego wyjścia nie ma - jeśli jest lek do podania, to łyknąć go MUSI. Przecież mu nie odpuszczę, bo zamyka buzię i ucieka... Myślisz, że w szpitalu ktoś by się przejmował faktem, że on nie chce leku?!
  11.  permalink
    W szpitalu wiem ze nie, przekonalam sie o tym, jak mu na sile podawali leki przeciwgoraczkowe a potem rzygal nimi.
    Tak jednym. A jak z dwojka isc? Z Wiktorem tez sama bylam. To ze ledwo go utrzymalam, to juz inna para kaloszy. Ale bylam. Z dwojka na pobranie krwi jakos nie widze. I jeszcze RTG.
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeMar 14th 2019 zmieniony
     permalink
    tylkonadzis: A jak z dwojka isc?

    No to weź tego swojego chłopa zaangażuj do pomocy! Niech Ci pomoże.
    Mój też nie zawsze może, bo praca, ale jak jest okazja, to nie ma zmiłuj i jeździ po lekarzach i laboratoriach ze mną.
    •  
      CommentAuthorIwonkaLA
    • CommentTimeMar 14th 2019 zmieniony
     permalink
    Nie wiem co Ci doradzić.
    Mnie bardzo to wszystko dużo kosztowało i kosztuje.
    Ale NIGDY moje dziecko nie zobaczyło mojego zwątpienia przed badaniem, pobraniem, podaniem leku.
    Jak się to "wszystko" kończy, muszę iść do łazienki i się uspokoić, wypłakać czasem...
    Ostatnio mój syn miał palpacyjnie badany 3 migdał...na ten widok prawie serce mi pękło, prawie się rozwyłam. Ale z uśmiechem na buzi, z wyciągniętymi rękami Go wzięłam od Pana dr, powiedziałam jaki był dzielny, jaki wspaniały i że już po wszystkim.
    Pan dr powiedział, że chyba nie miał tak dzielnego, spokojnego i szybko uspakajającego się 6 latka jak mój syn.
    Serce też mi krwawiło kiedy musiałam iść z córką do ginekologa, i musiała przejść badanie...7 lat...
    Tylko ja wiem ile mnie to kosztuje...

    Treść doklejona: 14.03.19 10:02
    tylkonadzis: Z dwojka na pobranie krwi jakos nie widze

    A nie możecie iść razem w sobotę na pobranie krwi?
    RTG to pikuś..
  12.  permalink
    Nie, bo w soboty nieczynne jest, poza tym w sobote tez pracuje.
    Nie wiem jak mam go przekonac, on wiecznie mowi ze nie moze wziac wolnego. Przez to nie chodze sama ze soba do lekarza, etc.
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeMar 14th 2019 zmieniony
     permalink
    tylkonadzis: on wiecznie mowi ze nie moze wziac wolnego

    Czy on pracuje 24 h na dobę, że nie ma czasu wolnego i musi brać wolne?
    tylkonadzis: w soboty nieczynne jest

    Nie macie żadnego labu czynnego w sobotę???
    A teściowej/mamy/siostry/ koleżanki wziąć do pomocy nie możesz?
    • CommentAuthortylkonadzis
    • CommentTimeMar 14th 2019 zmieniony
     permalink
    Nie, ale pracuje w takich godzinach jak np sa przychodnie otwarte i inne wazne urzedy.
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeMar 14th 2019
     permalink
    tylkonadzis: pracuje w takich godzinach jak np sa przychodnie otwarte i inne wazne urzedy.

    Czyli do 15:00, max 16:00.
    A laboratoria czynne do 18:00, pracownie RTG podobnie, a może nawet dłużej.
  13.  permalink
    Nie wiem czy to skierowanie honoruja inne laboratoria.
    Jego rodzice nie zyja, moja matka wiecznie cos wymysla, ile razy juz mialam tak, ze sie z nia umawialam, a w ten dzien co miala przyjsc pisze mi ze nie przyjdzie bo zle sie czuje, serce ja boli, glowa, rzyga, sra, bo pada deszcz i wiele wiele innych. Kolezanek nie mam takich, ktore by mogly isc ze mna, bo albo mieszkaja w innym miescie, albo tez pracuja.

    Treść doklejona: 14.03.19 10:17
    Teoretycznie pracuje do 17, czasem i dluzej, zanim dojedzie do domu, to jest 18
    --
    •  
      CommentAuthorKaroolka
    • CommentTimeMar 14th 2019
     permalink
    U nas przy pobraniu krwi użycie siły przy podtrzymywaniu nic nie dało... Mira wyrywała się, kopała, biła pięściami. Armagedon. A ostatecznie jak pielęgniarka wbiła się w żyłkę to ani kropelka nie poleciała... Nie wiem jak podejść do tego pobrania, bo mamy skierowanie że względu na bóle brzuszka.

    A tak z innej beczki i w sumie na inny wątek, bo moja panna ma dopiero 8 m-cy... Ale wczoraj przeżyliśmy koszmar... Zuza zachlysnela się olejem z czarnuszki, karetka zabrała nas do szpitala. Na szczęście już jesteśmy w domku, musimy zrobić tylko RTG płuc czy nie doszło do zachlystowego zapalenia płuc...
    --
    •  
      CommentAuthorIwonkaLA
    • CommentTimeMar 14th 2019
     permalink
    O wiem, raz z mężem pojechałam na pobranie krwi do Katowic. Mieliśmy wówczas panel pediatryczny.
    Mój mąż nie mógł patrzeć ani słuchać wrzasków, więc jego "pomoc" polegała na przypilnowaniu dziecka za drzwiami :P
    Była to sobota, i musieliśmy pojechać do innego miasta...
    I powiem tak.
    Moi dziadkowie mieszkają na wsi, typowej wsi. Obok jest inna wioska, większa. Tam jest przychodnia, która nie działa w soboty...ale w Kielcach czy Jędrzejowie już są takie placówki, a trzeba tam dojechać około 30km...
    Może warto pojechać dalej, ale jakoś to ogarnąć bez strat psychicznych?
    A może uświadom partnera, że nie oczekujesz aby On trzymał młodego i się szarpał, bo może właśnie tego się boi, ale aby posiedział w poczekalni z drugim z chłopców?
  14.  permalink
    On juz byl z Wiktorem na pobieraniu krwi, na szczepieniu, na rtg wiele razy, ostatnio przy rtg tak szalal, ze we dwoch musielismy go trzymac. Przy pobieraniu krwi, zawsze szaleje.
    --
    •  
      CommentAuthorask28
    • CommentTimeMar 14th 2019
     permalink
    Ja robie jak Iwonka.
    Moja starsza tez nie lubi boi sie pobierania alé wczesniej staram sie ja dzien wczesniej przygotowac.
    Mowie tez ze jak postara sie byc dzielna to bedzie jakas drobna nagroda (ksiazeczka, gazeta czy mala zabawka tal do max 15 zl).
    Badania musimy robic co jakis czas odkad miala 2 lata.
    Jak na razie dziala.
    Jak pyta czy bedzie bolalo nigdy nie klamie, mowie ze tal alé bardzo krociotko.
    .
    No i nigdy nie robie czegos takiego jak inni rodzice.
    Dziecko podczas pobrania krzyczy, wyrywa sie - istna masakra (jestem w stanie to zrozumiec dzieci sa rozne, badanie nie jest przyjemne).
    No alé po pobraniu NIGDY nie mowie do dziecka: jaka Ty biedna jestes, bolalo prawda, Pani BYLA TAKA ZLA i zrobila kuj, no no niedobra Pani.
    To chyba najgorsze.
    Zawsze, alé to zawsze takie dziecko dluzej i bardziej przezywa.
    Nawet juz wychodzac glosno placze i nie moze sie uspokoic bo Sam rodzic nie daje mu zapomniec o nieprzyjemnym zabiegu, przedluza rozpacz.
    -- ,
  15.  permalink
    Mojemu 5 latkowi mowilam ze musimy isc na pobranie krwi, nagrode dam jakas, etc. Nie dzialalo, on jak tylko uslyszy pobieranie krwi, to lata po calym mieszkaniu i drze sie.
    Swego czasu trafilismy na chwile do szpitala, po kroplowce wypuscili nas do domu. Olek tak sie bal, ze nie chcial dac sobie wyjac wenflonu.
    --
    •  
      CommentAuthorKaroolka
    • CommentTimeMar 14th 2019
     permalink
    Tylkonadzis u nas jest z 5 łatką to samo. Ucieka już spod gabinetu, muszę ją siłą zaciągnąć. I to wszystko, że miała obiecaną wymarzoną lalkę, lody. I nic to nie dało.
    --
  16.  permalink
    No u nas tez tak jest, a tu jeszcze 2 latek na stanie, ktory robi tak samo. A ja jestem sama. No nie ma bata, ze dam sobie rade z dwojka:confused:
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeMar 14th 2019
     permalink
    A na raty też nie pójdziesz, bo nie masz z kim drugiego zostawić...
    Iwonka, z wyjazdem gdzie indziej pewnie się nie da, bo coraz więcej przychodni ma umowy z konkretnym laboratorium i tylko tam uwzględnią refundację :sad:
    Ale osobiście uważam tylkonadzis, że ten twój chłop powinien się do czegoś więcej niż tylko do narzekania wziąć.
    Wiktor jest jego synem, mógłby się jednak bardziej poczuwać.
    A i ty musisz przestać być taka zalękniona i przepraszająca, bo cię życie zgniecie. I musisz to zrobić dla samej siebie.
    Ja wiem, ze łatwo się mówi, gorzej z praktyką, ale trzeba próbować wziąć się w garść. A w tobie jest tyle lęku i niepewności...
    To wszystko wyczuwają dzieci i pętla się zamyka.
    Jak ja musiałam iść z obojgiem na pobranie, to wchodziliśmy razem do gabinetu, młodszy dostawał telefon z bajkami i czekał na leżance, a ja trzymałam starszą, bo spokojniejsza. Potem ona szła na leżankę i dostawała lizaka (taki zwyczaj w naszym labie) a ja sie mocowałam z młodszym. Słabo mu leci, wyrywa się bardzo. Zdarza się klucie na dwie ręce. Ale muszę być dzielna. Ja, bo dziecko ma prawo do słabości.
    Siedzi mi na kolanach, jego nogi miedzy moimi. Trzymam go przyciśniętego do siebie tak, żeby wolną ręką nie machał. A ręką do pobrania zajmują się pielęgniarki- jedna trzyma, druga pobiera.
    Po wszystkim Wojtek dostaje lizaka i wychodzimy upoceni do domu...
    --
    •  
      CommentAuthorIwonkaLA
    • CommentTimeMar 14th 2019 zmieniony
     permalink
    karolciat: Iwonka, z wyjazdem gdzie indziej pewnie się nie da, bo coraz więcej przychodni ma umowy z konkretnym laboratorium i tylko tam uwzględnią refundację

    Jeju zobacz, o tym nie pomyślałam.
    Może dlatego, że niemal wszystko robiłam prywatnie...

    Dokładnie jak pisze Karolcia.
    Tylkonadziś, musisz sie wziąć w garść! Przecież z wiekiem i takimi lękami może być coraz gorzej jeśli Oni nie zaczną z Tobą współpracować!
    Nie mów, że nie dasz rady, bo dasz a przede wszystkim musisz dać radę.

    Co do zabierania męża na badania itd.
    Kiedyś na to nastawałam, bo jednak wszystko sama, wszędzie sama z dziećmi, upocona, z wyrzutami sumienia bo to wszystko zawsze się na mnie odbija...
    Ale z drugiej strony.
    Po co ja jestem w domu z dziećmi?
    I co powiedziałby szef mojego męża, który chciałby urlop na pójście z żoną do laboratorium, bo nie może sobie sama przytrzymać dzieci?
    Kurde.
    U mojego męża by to nie przeszło w obecnej pracy.
    Oczywiście nie powiedziałby jaki jest powód urlopu, ale mój mąż pracuje na swój wynik każdego dnia i ma masę spotkań, umówionych klientów, zamówienia do wprowadzenia i setki kilometrów dziennie do przejechania...
    Radziłam sobie jak mieli 1 rok syn i 2,5 roku córka, później 2 lata syn, córka 3,5 roku i tak dalej...teraz mają 6 lat syn i 7,5 córka, i też muszę spinać poślady aby dać radę, bo teraz są inne wyzwania..np dentysta.
    Na szczęście i tu mamy spokój, ani pół jęku, płaczu...Panie zawsze są zachwycone moimi dziećmi i często nie możemy normalnie wyjść z gabinetu bez całej sterty prezentów, bo każda chce ich obdarować gadżetami za bycie dzielnym pacjentem.
  17.  permalink
    No widocznie ja nie umiem dać sobie rady :cry:
    karolciat: że ten twój chłop powinien się do czegoś więcej niż tylko do narzekania wziąć.

    Na prawdę nie wiem co zrobić, żeby on z nami poszedł, wiecznie słyszę, że nie może wziąć wolnego w pracy, nawet kilku godzin.
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.