flavia: póki co bezimienny

spoko, Bezimienny też ładne jak ten jeden z gry o tron

jenyyy, jak ten Nikodem mi się podoba.... <3 ale Nicolas noż po co tak kombinować, naprawdę...

u nas Zuzie, Hanie, Maje w kazdej grupie znajdziesz, u córki Hań 3, Maje 2, Zuzie 3 :)

nie powiem, Hania mi się mega podoba, ale absolutnie bym tak nie dała na imię. Ja wiem, że wielu rodziców ma swoje imiona dla dzieci wymyślone od zawsze, to urocze, sama takie miałam, ale trzeba pomyśleć głównie o dziecku jak przychodzi co do czego, to nie jest fajne być 3cią Julką w grupie czy 5tym Antosiem. Moich imienniczek wszędzie full, i w szkole i na studiach i w pracy i wolałabym by było inaczej.

Fajny zestaw będzie

Marion trzy ostatnie męskie też nie taki częste, nie mówiąc już o Walerym ;)

Ja kiedyś się spotkałam w Eufemia - na drzwiach gabinetu było imie z pierwsza litera nazwiska.

Walka Urszula zdecydowanie ładniej niż Cecylia, bo to się ciężko zdrabnia. Chyba lepsze by było Celina, ale tez jak zdrabniac. Od razu mi się sojarzyla piosenka Kazika ;)

Bibliotekarkę swoją ostatnio po kilku latach spotkałam. I od tematu do tematu zeszło na jej syna- ma czteroletniego... Seweryna :) Mówiła, że z miłości do Krajewskiego, mąż się zgodził, a siostra do dziś ich uważa za niepoczytalnych

Jak byłam w ciąży to Ludwik w przedszkolu mówił że będzie miał brata Fryderyka. Panie chyba myślały że Ludwik sobie tak brata nazwał i jak urodziłam to się pytały jak mały ma na imię. Jak powiedziałam ze Fryderyk to się usmiechnely ale widać że trochę głupio im się zrobiło heh.

Ja mam tate Juliana, ma prawie 60lat. Babcia zaszalala, bo urodził się w Julianny ;) Na te lata to było rzadkie imię. Czesto się go dopytywali o imię. To było może poplularne imie, ale pokolenie wyzej, a teraz pełno Julkow ;)

Marion z Szymonem i Nikosiem to się zgadzam, ale Tymon czy Tobiasz już nie takie popularne. A małego Łukasza można spotkać, ale nie jest tak popularnym imieniem jak ponad 30lat temu. Mam męża Łukasza i np w pracy ich było z 5ciu o takim imieniu i każdy miał ksywe. Za to teraz ma większość zagranicznych imion, ale to obcokrajowcy ;) :P
Za to ja jestem Jadwiga i jak byłam młodsza to średnio za nim przepadalam, a teraz doceniam, bo nie jestem np enta Ania czy Agnieszką. Tylko nie lubię jak ktoś mi mówi Jadzka lub Jadwiga :P

No potwierdzam że 30 lat temu imię Łukasz było bardzo popularne. Jak rodziłam Anie to lezało nas 6 na sali po porodzie i 5 z nas miało męża Łukasza w tym ja :P

Jagoda a synek Wasz jakie imię dostanie ?

Lexia: ma czteroletniego... Seweryna :)

Ostatnio była bardzo smutna historia o tym, jak na Śląsku czteroletni Seweryn umarł, mam nadzieję że to nie ten synek...
W chustoświecie jest mały Erwin (na Śląsku). Jest też mały Eugeniusz :) Mam wrażenie że chłopcy dostają ciekawsze imiona niż dziewczynki :)


W moim roczniku'87 miałam w klasie po 3-4 Anie i Kasie, było sporo Piotrków, Tomków, Krzyśków. Moja siostra rocznik 75 była w liceum jedną z sześciu Małgoś :) Za to u mnie na studiach przestałam być jedyną Asią- na grupie ćwiczeniowej na pierwszym roku było nas 3 na 30 osób, a w pracy było nas 5 (na wtedy mniej więcej 60 osób).

A na swoją obronę powiem, że Hanna moja urodzona na początku lutego w roku, w którym owa Hania wskoczyła do pierwszej dziesiątki najpopularniejszych- więc ogólnie to wszyscy małpowali po nas :P

to. ten. sam.

Ely dziękuję. Zaraz powiem skąd ten pomysł. Dawno, dawno temu oglądałam serial Oficer - polski serial z Szycem, Gruszka, Rozdzka. W jego drugiej części był właśnie Kostek i ba nawet tam Alicja była ;) I spodobało mi się to imię, a, że mężowi też więc zostało. Poprzednio miał być Kostek, ale damska wersja imienia nam nie podeszła - teraz straszylam męża, że będzie Konstancja. Chociaż teraz miałam trochę watpliwosci czy imię zbyt nieorginalne. Co do tego czy się podoba to nawet tak. Chociaż moja tesciowa i szwagier nie są zachwyceni. Z teściową prawie się pokłóciłam i jak jej powiedziałam, że to moje dziecko to teraz nie wspomnina ani słowem. Sugerowała mi Jana i chyba Kacpra ;) Db, że moja się nie wtraca.

obe: Zresztą nasz Marcinek to też Kostek i nie wiem czy nie zamienimy, bo coraz bardziej nam się podoba taka kolejność

Ooo!
Jestem za zmianą - Marcin taki 'pospolity', a Kosma, mimo iż w nie moim guście, to zawszę docenię u kogoś za oryginalność.

Olga to ładnie. Trudno, będzie Konstanty, chociaż Kosma też nieźle. I jeszcze święty :)
Okazuje się, że moim rodzicom się srednio podoba, ale oni nie będę się wtrącać. Dziś byłam u fryzjera i oczywiście dyskusja o imionach, bo jakieś takie ciężkie wybrałam ;) Spotykam się w wiekszosci z dużą aprobatą, co jest miłe i utwierdza mnie w przekonaniu, że db wybrane.

A mnie wkurzają zdrobnienia,całe życie słyszę Aga a ja jestem do cholery Agnieszka :(

A mnie wkurza ciągłe klepanie, że jak imię popularne to złe. Każdy nadaje takie, jak mu się podoba. Po co to w kolko komentować?

Ależ ludzie są zamknięci na tych Kubusiów, Julki, Lenki i Szymonków. Pokazywanie, że jest mnóstwo innych fantastycznych imion to fajna misja, wprowadza kreatywność i podkreśla indywidualność dziecka. To, że się tutaj wyszukuje mniej popularne imiona powoduje, że rodzice nastawieni na jedno hiperpopularne imię mogą rozważyć też kilka innych możliwości. To nie jest złe.

Jagoda, miej to w nosie, że się komuś nie podoba. Co ja się nasłuchałam już o Marcinku to głowa mała :) Rodzina się musi z naszym wyborem pogodzić i już :)
.
Ponieważ teraz dużo jeździmy po szpitalach mamy niezły przegląd. Na kolana powaliły mnie dwie klasyczne dziunie z dzielni: jedna z synkiem Doriankiem a druga z Paryskiem :) No nie da się nie uśmiechnąć

_Isia_: Zanim znów się uczepisz kolejnego Kubusia, Lenki, Zuzi czy Adasia

nooo pojechałaś mnie tym Adasiem, leżę i kwiczę :P
taki żarcik :P

A ja Wam szczerze przyznam, że moja pierwsza myśl, gdy zrobił się szum to "O co chodzi z tym Jeronimo. Czemu niby śmieszne???" Bo ja żem nie wiedziała kto tę biedronkę... :P

Ale ostatecznie w sumie nie wiem skąd ten niesmak, bo chyba nie przywiązuję aż tak wielkiej wagi do tego, kto jak nadaje swojemu dziecku na imię...To już musi być, że mnie jakieś imię szczególnie zaskoczy jak ten Astor ostatnio...
Koleżanki mojej syn ma na imię Robin i też początkowo mnie zastanowiło... Kolejna ma Damazego...

Aaaa ale pamiętam jak moja przyrodnia siostra nadała swojej córce na imię Wanda... I jak ktoś pytał, to było wielkie "coooo? jaaaaak? Oszalała?"... A teraz zauważyłam, że małe Wandzie się pojawiają...

Magdalena Różdżka ma córkę Wandzię :)

Zawsze imie można zmienić. Kolezanka mojego męża zmieniła na Kornelia, ale już nie wiem z jakiego.
Ja w szpitalu spotkałam się z Hermenegilda :) Babcia koło 90tki, ale tam jakieś dziwne imiona byly, wnuczka Kasandra i jeszcze jedno też takie tego typu ale nie pamiętam.

Ja myślałam o Wandzi :) ładne.