Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeNov 8th 2013
     permalink
    jaca_randa: Dobrze, kiedy jest w nim miejsce na radość, zabawę, przymrużanie oka i korzystanie z życia.

    Karnawał jest i wiele innych okazji :bigsmile:
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeNov 8th 2013 zmieniony
     permalink
    Ale przecież Halloween nie jest chyba w okresie jakiejś żałoby, adwentu lub postu?
    Okazja do radości powinna być ZAWSZE, zwłaszcza dla dzieci. Nie przemawia do mnie uczenie dzieci, że mają być na siłę SMUTNE, czy POWAŻNE, kiedy ich naturą jest radość. To jest bardzo smutne, jeśli kogoś drażni i obraża dziecięcy śmiech.

    Mónikha, czy Ty się uśmiechasz i bawisz tylko w okresie karnawału? Jeśli tak, to szczerze współczuję.
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeNov 8th 2013
     permalink
    Wydaje mi się Jaco, że mylisz dwie sprawy.
    jaca_randa: Okazja do radości powinna być ZAWSZE, zwłaszcza dla dzieci.

    Aby na pewno? Będziesz zachęcała swoje dziecko do dzikiej radości, gdy umrze mu ktoś bliski? Gdy ciężko zachoruje np. ono samo?
    Są sytuacje, gdzie ta radość będzie czymś niestosownym i dziwnym.
    Niech dziecko zachowuje się naturalnie.
    Nakłanianie do jakiegoś hurraoptymizmu w sytuacji zgoła odmiennej nie oznacza przecież, że zmuszamy dziecko do smutku. Dajmy mu szansę poznania, że są też inne uczucia, nie tylko radość. Wszystko ma swoje miejsce.

    Dyskusja dotyczy zaś Halloween. Mówimy o genezie i tego, jak jest to przenoszone na polski grunt. I że dla niektórych osób wierzących stoi w opozycji do wiary w Boga. To, że moje dzieci nie uczestniczą w zabawie halloweenowej nie oznacza, że są dziećmi smutnymi. Nie nakazuję im smutku tylko dlatego, że jest np. 1 listopada. raczej tłumaczę, że są miejsca / sytuacje, kiedy wypada zachowywać się godnie, a nie np. robić szopkę ze śmierci czy czyjegoś cierpienia. Nie przeszkadza to moim dzieciom być na co dzień radosnymi istotami.

    Treść doklejona: 08.11.13 10:07
    jaca_randa: Mónikha, czy Ty się uśmiechasz i bawisz tylko w okresie karnawału? Jeśli tak, to szczerze współczuję.

    Ciekawy z Ciebie dyskutant. Nie musisz się ze mną zgadzać, ale nie kpij.
    Uśmiecham się codziennie. Nawet 1 listopada, ale nie uczestniczę w zabawach halloweenowych z tego tytułu, że kłóci się to z moją wiarą. Co ma uśmiech z Halloweenem albo inną datą? :shocked:
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeNov 8th 2013
     permalink
    mnie zastanawa tylko jedno, czemu kosciol w PL jest az taki mocno anty. jestem ciekawa jak to wyglada za granica.
    wiem ze np w usa dzieci ze szkoly katolickiej moga obchodzic Halloween w sali nalezacej do kosciola i z kosciolem sasiadujacej i nitk w tym zadnego problemu nie widzi a proboszcz polskiej parafii ma dla dzieciakow mnostwo lakoci
    •  
      CommentAuthormooniia
    • CommentTimeNov 8th 2013
     permalink
    tak się zastanawiam, czy moja babcia ( bo babcie dzieci jeszcze zyja na szczęście)- osoba głęboko wierzaca miałaby cos przeciwko temu, ze dzieci oprócz celebrowania 1 listopada wytna sobie lampion z dyni i przebiorą za czarownice. - nie sadze, dziecko nie ma w tym, zadnej ideologii, zresztą ja tez, nie dorabiam nic na siłe, nie zachwieje to ani mojej ani dzieci wiary ( już szybciej ta wiare zachwieje wredna katechetka draca się na dzieci i kazaca 1000 razy przpisywac zeszyty, czy ciąganie na siłe na wszystkie rózance roraty itd. o godz 6 rano bo trzeba mieć pieczatke w zeszycie :devil: )
    Ale wydaje mi się, ze dyskusja chyba jest niepotrzebna bo nikt nikogo nie przekona, mamy wolny kraj wyznaniowo ( przynajmniej podobno choć już zaczynam w to wątpic), jesteśmy ludźmi z wolną wolą i każdy robi tak jak uważa za słuszne ( byle nie krzywdził tym innych )
    -- mama piątki :)
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeNov 8th 2013
     permalink
    Mónikha: Aby na pewno? Będziesz zachęcała swoje dziecko do dzikiej radości, gdy umrze mu ktoś bliski? Gdy ciężko zachoruje np. ono samo?
    Są sytuacje, gdzie ta radość będzie czymś niestosownym i dziwnym.

    Dlaczego "dzikiej radości"? Będę zachęcała moje dziecko do radości i uśmiechu ZWŁASZCZA kiedy będzie w obliczu choroby lub śmierci. A dlatego, że smutek w niczym nie pomaga, wręcz szkodzi, a ja chcę, żeby moje dziecko było szczęśliwe w każdej sytuacji.
    Mónikha: Niech dziecko zachowuje się naturalnie.
    Otóż to. Dlatego nie uważam, żeby dobre było tłumienie radości w dzieciach. I już. Co do tej "naturalności", to oczywiście sprawa się tyczy emocji i uczuć, bo prócz tego zachowania powinny być dostosowane do zwyczajowości i kultury.
    Mónikha: Co ma uśmiech z Halloweenem albo inną datą?
    No bo napisałaś, że czas na radość jest w karnawale. Tylko dlatego się zainteresowałam, czy prócz tego należy być smutnym i zasępionym.
    Przyjmuję do wiadomości, że zabawa halloweenowa kłóci się z Twoimi przekonaniami. Nie rozumiem tego, ale przyjmuję, że tak masz. Fajnie, że uczysz dzieci zrozumienia dla cudzego cierpienia i bólu, ale jeszcze fajniej byłoby, żeby dzieci znalazły porozumienie nie tylko z tymi smutnymi i ciemnymi stronami życia, żeby tak jak powagą, potrafiły też zarażać się śmiechem i radością. Bo jeśli inni są szczęśliwi, dobrze się bawią i mają rozrywkę (np. z Halloweenu), to chyba dobrze i należy się z tego cieszyć, że ludzie nie cierpią i nie zalewają się łzami?
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeNov 8th 2013
     permalink
    jaca_randa: No bo napisałaś, że czas na radość jest w karnawale. Tylko dlatego się zainteresowałam, czy prócz tego należy być smutnym i zasępionym.
    Przyjmuję do wiadomości, że zabawa halloweenowa kłóci się z Twoimi przekonaniami. Nie rozumiem tego, ale przyjmuję, że tak masz. Fajnie, że uczysz dzieci zrozumienia dla cudzego cierpienia i bólu, ale jeszcze fajniej byłoby, żeby dzieci znalazły porozumienie nie tylko z tymi smutnymi i ciemnymi stronami życia, żeby tak jak powagą, potrafiły też zarażać się śmiechem i radością. Bo jeśli inni są szczęśliwi, dobrze się bawią i mają rozrywkę (np. z Halloweenu), to chyba dobrze i należy się z tego cieszyć, że ludzie nie cierpią i nie zalewają się łzami?

    Napisałam, że jest karnawał oraz wiele innych okazji na radość - dla osób nie identyfikujących się z Halloween. Jako Nie przeinaczaj moich słów. Przez to wyciągasz wniosek, jakoby moja rodzina uśmiechała się tylko w karnawale :shocked:
    Nie martw się o moje dzieci naprawdę. To że nie uczestniczą w Halloween nie oznacza że widzą tylko "smutną i ciemną stronę życia". Skąd ten wniosek?
    NIgdzie też nie napisałam, że uważam, że dzieci muszą "cierpieć i zalewać się łzami".
    Dla Ciebie świat jest zero - jedynkowy Jaco?
    Przyjmij do wiadomości, że osoby nie tolerujące Halloween to nie jest równoważnik ponuraków.
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeNov 8th 2013
     permalink
    Jasne, Mónikho, mogę przyjąć do wiadomości, jeszcze mam na to miejsce ;)

    A mogłabyś mi przybliżyć POWÓD tej nietolerancji? I na czym owa nietolerancja polega? Wiesz, łatwiej będzie mi to wówczas do tej wiadomości przeniknie.
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeNov 8th 2013
     permalink
    jaca_randa: Dlatego nie uważam, żeby dobre było tłumienie radości w dzieciach

    To że nie posyłam na Hallowenn uważasz za tłumienie radości? Zlituj się kobieto! Nie znają Halloweenu, tzn nie uczestniczyły nigdy, Maciej wie, czym jest i dlaczego Go nie puszczam. Nie czuje się pokrzywdzony faktem nieuczestnictwa w psikusach. Można być szcześliwym i radosnym bez chodzenia na zabawy halloweenowe. To chyba jasne dla Ciebie czy nie? Jak nie było Halloweenu w Polsce to pewnie ludzie byli nieszcześliwi i ciągle płakali?
    Logika podpowiada, że ludzie zawsze znajdą sobie sposób na zabawę. Dla jednych jest to karnawał i tysiąc innych okazji, dla innych Halloween ...
    EOT. Bo zbaczasz z tematu strasznie Jaco.

    Treść doklejona: 08.11.13 10:55
    jaca_randa: A mogłabyś mi przybliżyć POWÓD tej nietolerancji? I na czym owa nietolerancja polega? Wiesz, łatwiej będzie mi to wówczas do tej wiadomości przeniknie.

    Pisałam na poprzedniej stronie, nie tylko zresztą ja. Wystarczy poczytać.
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeNov 8th 2013
     permalink
    Ja nie pisałam o Twoich dzieciach i tym bardziej w kontekście Halloween. Pisałam ogólnie o radości, o obliczu śmierci czy choroby, które nie muszą koniecznie wpędzać ludzi w strach i rozpacz. Jeśli tego nie robią, to bardzo dobrze.
    Czytałam to, co było napisane na poprzednich stronach i nadal nie rozumiem, co ma piernik do wiatraka.

    Przyjmuję zatem, żeby "mieć litość", :wink: do wiadomości, że Twoja nietolerancja objawia się tym, że synek nie przebiera się i nie biega z innymi dziećmi na Halloween, że rozumie Twoje racje (gratuluję, bo ja nie rozumiem) i jest szczęśliwym dzieckiem.

    Mónikha: Jak nie było Halloweenu w Polsce to pewnie ludzie byli nieszcześliwi i ciągle płakali?

    Nosz, właśnie o tym piszę, że Polacy są narodem marud, że tak nas widzą i tak oceniają. I coś w tym jest. Myślę, że każda okazja jest dobra, żeby ten obraz umęczonego i nieszczęśliwego Polaka zmienić.
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
  1.  permalink
    jaca_randa: Jeśli człowiek jest dobrym człowiekiem, jeśli w sercu ma to co mieć powinien, to żaden symbol, logo, czy inne znaki rozpoznawcze tego zmienić nie mogą.


    To rozumiem, że kochając swoją mamę, nie miałabyś oporów założyć T-shirt z napisem "Nienawidzę swojej matki", a kochając dzieci - ustawić sobie status na 28dni "Dzieci to udręka, wolałabym ich nie mieć"? Przecież to tylko symbole, logo i, no właśnie!, znaki rozpoznawcze. Najważniejsze jest to, co masz przecież w sercu... (specjalnie przekoloryzowałam, pytanie retoryczne)

    I tu jesteśmy u progu problemu związanego z Halloween: dla osoby, której Jezus Chrystus "zwisa", widzi tylko przebieranki, dynie i cukieraski. A kto docenia to, że Bóg go kocha - podziękuje za udział w masówce, która tego kochającego Boga obraża. I tyle.

    jaca_randa: Myślę, że każda okazja jest dobra, żeby ten obraz umęczonego i nieszczęśliwego Polaka zmienić.


    I robienie z siebie błaznów kopiujących jakieś naleciałości z Zachodu mają nam w tym pomóc? Kiedy dyskusja będzie dotyczyła braku rodzinnego spożywania indyka z okazji Święta Dziękczynienia czy fajerwerków na 4 lipca (w końcu to też powody do radości)?
    Może nauczmy się sami cieszyć tym, co już mamy: za trzy tygodnie Andrzejki. W czym są gorsze od Halloween?

    Kto chce, niech się bawi w Halloween, przecież nikt nikomu nie zabrania :smile: Dziwi mnie tylko, że osoby mianujące siebie samych "tolerancyjnymi" łapią się za głowę i są strasznie oburzone tym, dlaczego ktoś miałby powody nie chcieć brać udziału w tych baletach.
    •  
      CommentAuthorLily
    • CommentTimeNov 8th 2013
     permalink
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeNov 8th 2013
     permalink
    Fretka_Flynn: I tu jesteśmy u progu problemu związanego z Halloween: dla osoby, której Jezus Chrystus "zwisa", widzi tylko przebieranki, dynie i cukieraski. A kto docenia to, że Bóg go kocha - podziękuje za udział w masówce, która tego kochającego Boga obraża. I tyle.

    Nie wiem, nie "zwisa" mi Jezus Chrystus, szanuję uczucia religijne moich bliskich i nie umieszczałabym sobie na koszulce napisu "mam w d... Jezusa". Nie rozumiem w jaki sposób Boga ma obrażać masówka, dynie i cukierasy? Po prostu w głowie mi się nie mieści, jak to może Boga obrażać. Coś ten Bóg musiałby być bardzo przewrażliwiony. To, że obraża to drażliwych ludzi, jestem w stanie przyjąć do wiadomości. Ale mieszania w to wszystko UCZUĆ BOGA już nie pojmuję kompletnie.


    Fretka_Flynn: I robienie z siebie błaznów kopiujących jakieś naleciałości z Zachodu mają nam w tym pomóc? Kiedy dyskusja będzie dotyczyła braku rodzinnego spożywania indyka z okazji Święta Dziękczynienia czy fajerwerków na 4 lipca (w końcu to też powody do radości)?
    Może nauczmy się sami cieszyć tym, co już mamy: za trzy tygodnie Andrzejki. W czym są gorsze od Halloween?


    No, czemu nie? Amerykanie potrafią się cieszyć i świętować, czemu więc my się tym oburzamy? Święto Dziękczynienia jest pięknym świętem. Przydałoby się je do nas sprowadzić - może dzięki niemu Polacy doceniliby to, co mają. Nie widzę różnicy w masowym spożywaniu indyka przez Amerykanów, a masowym spożywaniu jaj przez Polaków na Wielkanoc, czy masowym spożywaniu karpia na wigilię. Nie przepadam za Amerykanami, ale pewnych rzeczy można by się od nich uczyć.
    To, że różne tradycje pogańskie są asymilowane przez Chrześcijaństwo nie jest niczym dziwnym. Nikogo nie oburza ubieranie choinki, czy choćby wspomniane wcześniej wielkanocne jajka. A one z chrześcijaństwem mają tyle wspólnego, co dynie z dniem Wszystkich Świętych. Więc o co ten szum?
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeNov 8th 2013 zmieniony
     permalink
    jaca_randa: Nikogo nie oburza ubieranie choinki, czy choćby wspomniane wcześniej wielkanocne jajka.

    Może dlatego, że w odróżnieniu od Halloween nie wywodzą się i nie pielęgnują okultyzmu?

    Jaco, nie ma co dyskutować. Jeśli Tobie "nie zwisa" Chrystus, co podkreślasz, to nie powinnaś w ogóle zadawać pytań, jakie padły już na tej stronie z Twoich ust.
    -- Mama M & N & W
  2.  permalink
    jaca_randa: Po prostu w głowie mi się nie mieści, jak to może Boga obrażać. Coś ten Bóg musiałby być bardzo przewrażliwiony.


    No jasne, Jaca:



    :devil:
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeNov 8th 2013 zmieniony
     permalink
    Mónikha: Może dlatego, że w odróżnieniu od Halloween nie wywodzą się i nie pielęgnują okultyzmu?

    Jesteś tego pewna?

    Treść doklejona: 08.11.13 12:56
    Mónikha: nie powinnaś w ogóle zadawać pytań, jakie padły już na tej stronie z Twoich ust.

    O, to jakieś novum - nie wolno pytać, jeśli się czegoś nie wie, nie rozumie? Zawsze mnie uczono, że kto pyta nie błądzi.

    Fretka, nie wiem, czy ten obrazek z Jezusem ma mnie rozśmieszyć czy zbulwersować. Naprawdę nie wiem, co chciałaś tym przekazać.
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthorFretka_Flynn
    • CommentTimeNov 8th 2013 zmieniony
     permalink
    Jaca, a odróżniasz pojęcie okultyzmu od tradycji niechrześcijańskich? :confused:

    Obrazek? A możesz poczuć się zbulwersowana?
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeNov 8th 2013
     permalink
    Mónikha: Jeśli Tobie "nie zwisa" Chrystus, co podkreślasz, to nie powinnaś w ogóle zadawać pytań, jakie padły już na tej stronie z Twoich ust.

    Jaco, napisałam to. Nie kopiuj wycinków, bo to nie fair.
    Jeśli uważasz się za osobę wierzącą, to po co pytasz, co złego jest w Halloween? Na logikę - wierzący człowiek to powinien wiedzieć, a skoro wie, to nie musi pytać.
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeNov 8th 2013
     permalink
    Fretka_Flynn: Wypowiadam się jednak z perspektywy osoby wierzącej, a nie stojącego z boku zjadacza chleba,

    Fretka_Flynn: dla osoby, której Jezus Chrystus "zwisa"

    Musze pozwolić sobie na mały OT...
    Fretko, bardzo Cię cenię, mimo iż jestem osobą niewierzącą, więc poniekąd stoimy po dwóch stronach barykady,ale, szczerze mówiąc, dotknęły mnie Twoje słowa. Troszkę to wygląda tak, jakbyś dyskredytowała osoby niewierzące. Myślę, że warto stosowniej dobierać słowa.
    Koniec OT ;)
    --
  3.  permalink
    I jeszcze raz napiszę (do znudzenia): Jaca, rób sobie Halloween, czy co tam chcesz. Nie musisz rozumieć, czemu ktoś tego nie chce. Ale proszę, uszanuj to, że są osoby, które uważają, że wystarczy im to, co daje im ich własna kultura.
    Amerykanie nie są tacy, jacy są, bo mają "lepsze" okazje do zabawy. My mamy ich więcej, tylko mentalność inną. Może nad tym trzeba popracować, a nie nad kopiowaniem obcego. Jest takie przysłowie: "cudze chwalicie..." Nieprawdaż?
    •  
      CommentAuthorLily
    • CommentTimeNov 8th 2013
     permalink
    Czy któraś z Was zadała sobie trochę trudu żeby tych franciszkanów posłuchać?
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeNov 8th 2013 zmieniony
     permalink
    Fretka_Flynn: Obrazek? A możesz poczuć się zbulwersowana?

    Móc to mogę. A Ty się w takim razie nie czujesz wklejając go?

    Mónikha: Jeśli uważasz się za osobę wierzącą, to po co pytasz, co złego jest w Halloween? Na logikę - wierzący człowiek to powinien wiedzieć, a skoro wie, to nie musi pytać.

    Nie uważam się za osobę wierzącą (w kontekście chrześcijaństwa). Napisałam wyraźnie, że "nie zwisa" mi Chrystus, bo szanuję poglądy i wierzenia moich bliskich. Nadal jednak nie rozumiem, dlaczego nie powinnam zadawać pytań, jakie zadałam? Czy moimi pytaniami uraziłam Twoje uczucia religijne? Jeśli tak, to bardzo przepraszam. Tylko - jak mam się dowiedzieć, nie pytając?

    Aha, dzięki za link Lily. Coś zrozumiałam. Nie przemawia to do mnie, ale zaczęłam rozumieć kierunek.
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
  4.  permalink
    Sushko, przepraszam, że poczułaś się urażona. Nie miałam zamiaru dyskredytować, tylko opisać dwie perspektywy.
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeNov 8th 2013
     permalink
    Ok, rozumiem, chodzi o to, by staranniej dobierać słowa :wink:
    --
  5.  permalink
    Fretka_Flynn: Jaca, rób sobie Halloween, czy co tam chcesz. Nie musisz rozumieć, czemu ktoś tego nie chce. .

    Ty mozesz Fretko uszanować to,że ktoś chce się bawić w Halloween bez podtekstów o okultyźmie i radowania się z cudzego cierpienia?
    To,że lubię amerykańską Myszkę MIki nie oznacza ,ze pomiatam polskim Bolkiem i Lolkiem.
    Dzieci , które znam malują buzie, wyskakują zza szafy strasząc się wzajemnie i smarują pastą klamki. Nie odprawiaja czarnych mszy i nie palą na stosach zwierząt, chichocząc z cierpienia ludzkiego wznosząc przy tym oczy ku niebu.
    Nie spotkałam się z piętnowaniem tych, którzy bawić się nie chcą. A w druga stronę to i owszem.
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeNov 8th 2013
     permalink
    Lily: Czy któraś z Was zadała sobie trochę trudu żeby tych franciszkanów posłuchać?

    Ja - i w sumie nie jestem zdziwiona, bo tego oczekiwałam.
    jaca_randa: Nie uważam się za osobę wierzącą

    Ok. Myślałam, że tak. Czyli nie zwisa Ci, ale w Niego nie wierzysz?
    W takim wypadku Twoje poszukiwania źródła naszej nietolerancji dla Halloween są uzasadnione :tongue:
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeNov 8th 2013
     permalink
    Fretka_Flynn: I jeszcze raz napiszę (do znudzenia): Jaca, rób sobie Halloween, czy co tam chcesz. Nie musisz rozumieć, czemu ktoś tego nie chce. Ale proszę, uszanuj to, że są osoby, które uważają, że wystarczy im to, co daje im ich własna kultura.

    Ja sobie Halloween nie robię. Zabrałam tylko głos w dyskusji, czym, jak widzę, oburzyłam niektóre osoby. Własna kultura w tym rejonie korzeniami sięga znacznie dalej niż chrześcijaństwo, to raz, a choinka, jajka, karp i wiele wiele innych chrześcijańskimi nie są.
    Szanuję osoby, którym coś tam wystarczy. Fajnie jest jak się ludzie szanują. Chociaż to tego no... nie wynika z tradycji wojen religijnych i innych bitew. Ale przyjmijmy, że wszystko się rozwija i ewoluuje, nawet tradycja.

    Fretka_Flynn: Amerykanie nie są tacy, jacy są, bo mają "lepsze" okazje do zabawy. My mamy ich więcej, tylko mentalność inną. Może nad tym trzeba popracować, a nie nad kopiowaniem obcego. Jest takie przysłowie: "cudze chwalicie..." Nieprawdaż?
    No właśnie o tę mentalność mi chodzi...
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
  6.  permalink
    jaca_randa: Móc to mogę.


    Bóg też może. Jeśli antropomorfizacja "obrażanie Boga" do Ciebie nie przemawia, to już nie tłumaczyłam, co znaczy brak szacunku dla Niego, tylko to zobrazowałam. Widzę, że podziałało. Zatem sprostuję: chrześcijanin świętujący Halloween okazuje, że Boga nie szanuje. Tyle.
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeNov 8th 2013
     permalink
    Fretka_Flynn: chrześcijanin świętujący Halloween okazuje, że Boga nie szanuje

    Zgadzam się.
    To jest tak samo jak z mówieniem "Jestem wierzący, ale niepraktykujący". Albo "Nie chodzę do kościoła, bo księża są tacy źli".

    Wiele osób dość wybiórczo czerpie z religii / wierzeń.
    Jeśli podoba się Wam Halloween, to bierzcie go z całym jestestwem, tj. okultyzmem. Czemu tylko słodka zabawa dzieci Was rajcuje? Albo się z tym identyfikujecie albo nie. Trzeba się zdecydować. Bo takie milutkie mówienie, że przecież Halloween to nic złego, oznacza, że Wy tego Halloween tak naprawdę nie rozumieć od podstaw. Bierzecie co mniej kontrowersyjne i przemilczacie genezę.
    -- Mama M & N & W
  7.  permalink
    Ja nie czuję potrzeby zagłębiania się w genezę. MOgę?
  8.  permalink
    szczypta_chilli: Ty mozesz Fretko uszanować to,że ktoś chce się bawić w Halloween bez podtekstów o okultyźmie i radowania się z cudzego cierpienia?


    Czy Ciebie razi, że ktoś negatywnie wypowiada się o Halloween? Bo mnie nie razi, jak ktoś zachwala zabawę w ten dzień. I już też napisałam, że widzenie w dzieciach przebranych na Halloween diabłów wcielonych to też nieporozumienie. Chodzi o delikatną różnicę: chęć wprowadzenia szczypty (:wink:) radości w ponury, jesienny wieczór, co usilnie tłumaczy Jaca i co doskonale rozumiem a fakt, że niekoniecznie dobrze jest namawiać osoby wierzące (chodzi konkretnie o chrześcijan) do tego, by włączały się do zabawy. I jeśli ktoś z perspektywy właśnie takiego chrześcijanina pyta: czy posłać dziecko na zabawę halloweenową, to piszę, że lepiej do zabawy wykorzystać inną okazję
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeNov 8th 2013
     permalink
    OK, zatem czy jeśli ja nie uważam się za chrześcijankę, to aprobując Halloween postępuję źle, czy nie?
    Czy tym, że uważam to za zabawę i ubarwienie życia obrażam uczucia religijne chrześcijan, czy miałoby to miejsce, gdybym była zdeklarowaną chrześcinanką?
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
  9.  permalink
    Fretka_Flynn: Czy Ciebie razi, że ktoś negatywnie wypowiada się o Halloween? Bo mnie nie razi, jak ktoś zachwala zabawę w ten dzień

    Nie, jest mi wszystko jedno jak się wypowiadasz :) Raz mnie to,że ktoś przypisuje mi intencje, których nie mam.
    •  
      CommentAuthorFretka_Flynn
    • CommentTimeNov 8th 2013 zmieniony
     permalink
    Mónikha: To jest tak samo jak z mówieniem "Jestem wierzący, ale niepraktykujący". Albo "Nie chodzę do kościoła, bo księża są tacy źli".


    Bez przesady, praktykujący nie mają monopolu na Boga.
    A jeśli ktoś chce się bawić w Halloween, to na zdrowie. Mónikha, czy mi się wydaje, że sugerujesz, iż lepiej byłoby zaczynać wieczór halloweenowy od spalenia czarnego kota czy upuszczenia krwi z dziewicy? :cool:

    Poza tym się zgadzam
    •  
      CommentAuthorYPolly
    • CommentTimeNov 8th 2013
     permalink
    To ja tylko wrzuce swoje trzy grosze (nie przeczytawszy niestety z braku czasu calej dyskusji).

    Moja corka chodzi na religie katolicka, mimo, ze nie jest ochrzczona, w Niemczech protestanckich. A jako ze w calym 30-tysiecznym miescie chodzi na religie katolicka dokladnie 8 dzieci, to katechetka wszystkich zna, dzieci dojezdzaja do innej szkoly, zeby te osemke wybrancow zebrac do kupy. Akurat religia byla tydzien po Halloween i pytalam sie -nie demonizuja tego tak jak w Polsce. Zabawa dla dzieci po prostu, a jeszcze do tego dzien wolny, bo swieto reformacji Lutra.

    Nie wiem co prawda, jak na to patrza w tutejszych landach katolickich, ale tutaj jakos tak bez straszenia diablem generalnie :wink:

    A 1 listopada to byl dla nas dzien zadumy, prywatnie, bez dnia wolnego czy pojscia na cmentarz, na szczescie tutaj nie mam do kogo.
    --
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeNov 8th 2013
     permalink
    Aha, wracając do tego przedstawienia Jezusa, które ma bulwersować, pamiętam, swego czasu była straszna afera, bo w Danii ktoś umieścił w jakiejś gazecie rysunek Mahometa z turbanem stylizowanym na bombę. Pomijając sens tego przedstawienia, ale dla muzłumanów przedstawianie w jakiejkolwiek formie Mahometa jest niedopuszczalne. Później rozwinęła się dyskusja na temat wolności przekazu w mediach vs obrażania uczuć religijnych. Ciekawe zestawienie. Przyznam, że nie wiem, którą stronę bym wybrała.
    Przepraszam za OT ale jakoś mi się to z tym obrazkiem skojarzyło.
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
  10.  permalink
    jaca_randa: OK, zatem czy jeśli ja nie uważam się za chrześcijankę, to aprobując Halloween postępuję źle, czy nie?


    Nie.

    jaca_randa: Czy tym, że uważam to za zabawę i ubarwienie życia obrażam uczucia religijne chrześcijan,


    Nie.

    jaca_randa: czy miałoby to miejsce, gdybym była zdeklarowaną chrześcinanką?


    Byłaby to herezja lub niewiedza.


    szczypta_chilli: Raz mnie to,że ktoś przypisuje mi intencje, których nie mam.


    Jak wyżej
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeNov 8th 2013
     permalink
    Fretka_Flynn: Mónikha, czy mi się wydaje, że sugerujesz, iż lepiej byłoby zaczynać wieczór halloweenowy od spalenia czarnego kota czy upuszczenia krwi z dziewicy?

    Nie :bigsmile: Tylko fajnie by było, gdyby ktoś kto ochoczo bierze się za podtrzymywanie tradycji wywodzącej się skądś tam, wiedział co to jest to "skądś tam", z czym to się je itp. Bo mówienie, że Halloween jest super i w ogóle och-ach sugeruje, że dla osoby serwującej takie peany super jest też jego geneza.
    Ale jak widzę, można "pokochać" Halloween nie znając jego podstaw. Wolny wybór.

    I tylko w tym kontekście nawiązał do tego katolickiego praktykowania. Ale to nie ten wątek. Chociaż chętnie posłucham z ust katechetki, jak to jest z tym praktykowaniem wierzących
    :wink:
    -- Mama M & N & W
  11.  permalink
    Znam filozofa, który usilnie twierdzi, że nie ma czegoś takiego, jak uczucia religijne. Rozsądźcie same, czy ma rację :confused: Sushka słusznie zwróciła mi uwagę, że niedobrze się poczuła czytając to, jak się wypowiadam o tej owej "drugiej stronie barykady". Niezamierzenie, ale jednak. Ateiści też mają uczucia religijne, a co to dopiero fundamentaliści islamscy! :cool:

    Treść doklejona: 08.11.13 13:53
    Mónikha: Chociaż chętnie posłucham z ust katechetki, jak to jest z tym praktykowaniem wierzących


    A co byś chciała wiedzieć? :smile:
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeNov 8th 2013 zmieniony
     permalink
    Fretka_Flynn: A co byś chciała wiedzieć?

    Ano, jak to jest. Wszem mówi się, że "wierzący niepraktykujący" to nawet oksymoron. Bo jeśli się wierzy, to się nie porzuca praktyk religijnych, mszy św. w szczególności, wszak to spotkanie z Bogiem.
    Czy ja źle rozumuję?
    -- Mama M & N & W
  12.  permalink
    Mónikha: Tylko fajnie by było, gdyby ktoś kto ochoczo bierze się za podtrzymywanie tradycji wywodzącej się skądś tam, wiedział co to jest to "skądś tam", z czym to się je itp. Bo mówienie, że Halloween jest super i w ogóle och-ach sugeruje, że dla osoby serwującej takie peany super jest też jego geneza.
    Ale jak widzę, można "pokochać" Halloween nie znając jego podstaw

    Ło matko....
    Odpadam z dyskusji
    Kolejny raz okazuje się ,że malowanie buziek jest równoznaczne z wielbieniem szatana
    Juz kiedyś tez tu słyszałam,że uzywanie prezerwatyw jest tożsame z akceptacją aborcji, więc....
    Noo- udanego długiego weekendu, dziewczyny.
    A moze nie weekendu tylko ostatnich dni tygodnia, bo tak lepiej :)
    •  
      CommentAuthorFretka_Flynn
    • CommentTimeNov 8th 2013 zmieniony
     permalink
    Mónikho, przecież Bóg jest wszędzie, prawda? :devil: Sakramenty, czynny udział w Mszy Świętej... to podstawa, ale nie można zabronić komuś wierzyć w Boga. Bo ja mogę i wiedzieć, że Bóg jest, ale czy ja Go muszę przyjmować w tej formie, jaką mi podaje akurat np. Kościół Katolicki? A co, jeśli widzę tylko staruszka na chmurce z piorunem, bo tak mi mamusia powiedziała, że tak Bóg wygląda i ja się z tym nie zgadzam? Może razi mnie wywoskowany Maybach hierarchy i ksiądz, który oskarża dzieci o to, że wchodzą dorosłym do łózka i nie umiem oddzielić tego od cudu Przemienienia, do jakiego dochodzi na Mszy?
    Dlatego nikogo nie oceniam podług tego, ile regułek wyklepie. Bo - kimże ja jestem od oceniania tego? Czy Bogu milsza jest babuszka z różańcem w ręku, która psy i koty powiesi na każdym innym, kto siedzi w kościele, czy ktoś, kto do kościoła nie poszedł, ale Boga inaczej uczci a i drugiego człowieka uszanuje?

    To samo z Halloween. Świętujący go w 95% to ludzie, którzy wykorzystują okazję do zabawy mając w nosie ów okultyzm, o który się rozbija.
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeNov 8th 2013
     permalink
    szczypta_chilli: malowanie buziek jest równoznaczne z wielbieniem szatana

    Nie zrozumiałaś.
    Mówię, że dobrze by było, gdyby osoby takie jak Ty Szczypto miały na tyle rozeznania, że pod pojęciem Halloween kryje się nie tylko "malowanie buziek".
    Nie twierdzę, że malowanie buziek = wielbienie szatana.
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeNov 8th 2013
     permalink
    Mónikha, ja rozumiem wgłębianie się w genezę, w poznawanie historii. Ciekawe, że często działa to tylko w jedną stronę. Nie byłabyś obecnie praktykującą chrześcijanką, gdyby Twoi chrześcijańscy przodkowie nie wyrżnęli w pień kultury, która rozwijała się niegdyś na tych terenach, gdyby nie wymordowali w imię Boga niczemu nie winnych ludzi, którzy chcieli pozostać przy swojej tradycji. To także miało miejsce i kultura chrześcijańska ma swoje korzenie ubadźgane krwią, cierpieniem i krzywdą ludzką. Czy w związku z tym powinna zniknąć? Zapewne wielu osobom by się to nie podobało. Nie mam na celu porównywania Halloween z chrześcijaństwem, na głowę nie upadłam. Poddaję jedynie refleksji fakt, że grzebiąc w historii, poszukując korzeni, można doszukać się krwi na własnych rękach. I co wówczas? Odrzucić to, udawać że to nie miało miejsca, czy uznać, że także "nasi" mają za uszami?
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeNov 8th 2013 zmieniony
     permalink
    Fretka_Flynn: Mónikho, przecież Bóg jest wszędzie, prawda? Sakramenty, czynny udział w Mszy Świętej... to podstawa, ale nie można zabronić komuś wierzyć w Boga

    Zgadzam się. Ale ja nie o tym :wink:
    Skoro sakramenty, msza św. to podstawa w katolicyźmie, a ktoś tę podstawę świadomie odrzuca, to czy nadal można mówić, że ma wiarę?
    Credo: "Wierzę (...) w jednego Pana Jezusa Chrystusa. (...) On to dla nas ludzi i dla naszego zbawienia zstąpił z nieba. I za sprawą Ducha Świętego przyjął ciało z Maryi Dziewicy i stał się człowiekiem. Ukrzyżowany również za nas, pod Poncjuszem Piłatem został umęczony i pogrzebany".

    Czy można w to wierzyć i nie widzieć potrzeby niedzielnej Eucharystii?

    Zachęcam do poczytania.
    Mogłabym zrozumieć Twoje tłumaczenie Fretko, pod warunkiem, że nie wypowiadałabyś go jako katecheta :bigsmile:
    Jak zatem tłumaczyłaś dzieciom / młodzieży obowiązek coniedzielnej mszy św.? Bardzo mnie to interesuje!
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorLily
    • CommentTimeNov 8th 2013
     permalink
    Ja tak naprawdę nie wiem po co ta dyskusja jest...Jeśli ktoś jest katolikiem to spokojnie zrozumie że nie powinien się angażować w celebrowanie halloween. A ktoś innej wiary bądź ateista może mieć inne stanowisko w tej sprawie.
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeNov 8th 2013 zmieniony
     permalink
    Jaco - chrześcijaństwo wywodzi się od Chrystusa, w którego wierzę. To co działo się później, co dzieje się teraz w KK, nie zmienia faktu, że nadal wierzę w Chrystusa. Mogę boleć nad tym wszystkim, co w imię wiary ludzie czynią na szkodę bliźnich, ale nie odwrócę się od Chrystusa, bo jacyś jego wyznawcy nie postępowali zgodnie z jego nauką, mimo że wydawało im się, że dobrze czynią.

    Treść doklejona: 08.11.13 14:29
    Lily: Jeśli ktoś jest katolikiem to spokojnie zrozumie że nie powinien się angażować w celebrowanie halloween. A ktoś innej wiary bądź ateista może mieć inne stanowisko w tej sprawie.

    Wątek pokazuje, że niektórzy katolicy - tzn osoby, które tak się deklarują - celebrują. W momencie, kiedy włączałam się dyskusji właśnie tego typu pytania padały - dlaczego Halloween jest zły? Widać, że nadal jest to kwestia problematyczna. Argumenty religijne do tych katolików chyba nie docierają.
    Ateiści, agnostycy rzecz jasna nie muszą mieć takich dylematów, a mimo to pytają, co złego jest w Halloweenie. Warto rozmawiać.
    Nie przekonamy się nawzajem, ale stanowiska swoje możemy przedstawiać, prawda? :wink:

    Treść doklejona: 08.11.13 14:34
    Fajny krótki tekst o katolikach niepraktykujących.
    Koniec z mojej strony. Pozdrawiam
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorLily
    • CommentTimeNov 8th 2013
     permalink
    Założycielka wątku wyraźnie w pierwszym zdaniu napisała , że jest katoliczką i oczekuje porady właśnie z perspektywy katolika.
    Także wybaczcie dziewczyny nie-katoliczki, ale wasze wypowiedzi wprowadzają tylko zamęt i bałagan. Nie do Was kierowane było pytanie.
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeNov 8th 2013 zmieniony
     permalink
    Lily: Hydzia - już Luczynka wstawiała i ja też wstawię - oto dlaczego KRK jest anty:

    mi chodzilo raczej o to ze KRK w PL jest bardzo mocno anty a w stanach pozwala na zabawe halloween w swoich salkach przykoscielnych. malo tego, wspolnoty organizuja przebierancow (i wcale nie wiedzmy ale np elfy itp) i tez sie bawia dobrze a u nas takie pomstowanie

    Fretka_Flynn: Może nauczmy się sami cieszyć tym, co już mamy: za trzy tygodnie Andrzejki. W czym są gorsze od Halloween?

    no ale przeciez Andrzejki wg katechetow tez zlo (przez te wszystkie wrozby) i w wielu szkolach juz tez tego zabraniaja
    •  
      CommentAuthorLily
    • CommentTimeNov 8th 2013
     permalink
    Hydzia - wszyscy wiemy, że ludzie różne rzeczy robią. Jeśli księża w usa praktykują zabawy w halloween , robią te rzeczy o których wspomnieli franciszkanie to zwyczajnie zbłądzili...zresztą to nie jedyny przykład odstępstw kościoła w usa