Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeDec 10th 2017 zmieniony
     permalink
    Malisek - moze byc cos na rzeczy jak ma kaszke. Robiliscie jakies badania na nietolerancje pokarmowe? Moze rzeczywiscie jej cos szkodzi. A co do zdrowych tluszczy to co je z nich? Watpie by to jednak o tluszcze chodzilo. Moj Karol tez za duzo nie je (oprocz oleju i mleka kokosowego, orzechow). I skore ma ok.

    Treść doklejona: 10.12.17 11:13
    Moze rzeczywiscie jakbyscie polecialy np. na half term do Polski, zrobilybyscie badania. Tylko teraz sezon zimowy, i zeby nie byla chora. Bo taki lot z klima to moze jeszcze pogorszyc przeziebienie, u nas tak bylo ostatnio. I mysle, ze to tez mialo wplyw, ze nam sie Karol porochoral az tak bardzo.
    --
    •  
      CommentAuthorMalisiek
    • CommentTimeDec 10th 2017
     permalink
    Oprócz na celiakie żadnych testów nie miała. Z tłuszczy to tez olej kokosowy, orzechy głównie pistacje i czekoladę 70-85%.

    Zobaczę co nam lekarka zleci, jakie badania. W razie czego w przyszłym roku się poleci. Akurat bym jej zrobiła profil na alergie pokarmowe, bo tu w uk nie chcą robić, tylko kaza eliminować produkty :/
    Teraz 2 tyg podaje jej vivomixx i miałam nadzieję , że to coś pomoze na odporność, pewnie za krótko żeby zaczęło działać..
    --
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeDec 10th 2017 zmieniony
     permalink
    Malisek - moze ten Vivomixx pomoze, my tez bierzemy. Karol jak byl chory dostal Bactrim w Polsce i kupilam spory zapas vivomixxu wlasnie. Bo ja bralam po nim antybiotyk i ta flore trzeba odbudowac. Wspomoc organizm. Zdrowka zycze. Oby do wiosny, fajnie by bylo jakby w marcu 2018 bylo tak cieplo jak w tym roku. :)
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeDec 10th 2017
     permalink
    Czas się przywitać z Wojtkiem na wątku starszaków :-)
    --
    •  
      CommentAuthorŻabka221
    • CommentTimeDec 11th 2017
     permalink
    U nas nastał jakiś bunt na przedszkole. W tamtym tygodniu byłam w szpitalu no i młoda wiadomo tęskniła trochę płakała itd to nie chciała chodzić do przedszkola . Została raz z tatą raz z babcią jedną czy drugą . Ja wróciłam ze szpitala A tu znów rano strajk . W piątek poszła w zasadzie z płaczem ale wróciła zadowolna. Wczoraj wieczorem mówiła że idzie ,kazalam spytać kiedy ma pierniki na choinkę wziąść ,ucieszona poszła spać. Od rana znów jazda , histeria na maxa ,ucieczki ,chowanie się pod kołdrę itd. Siedzi już godzinę i wyje. Dzwoniłam w piątek do przedszkola czy się tam nic nie dzieje ale Pani mówi że jest wszystko ok ,podpytywałam młodą i też nic nie mówi. Już nie wiemy co robić,przecież nie może nagle siedzieć w domu . Próbowaliśmy prośbą ,groźbą, karą i długim tłumaczeniem. Jak widac bez efektu.:devil:
    --
    •  
      CommentAuthorkermitka82
    • CommentTimeDec 11th 2017
     permalink
    Żabka u nas było to samo... ryk od samej pobudki, przez drogę, w szatni...Pani musiała ją ode mnie odrywać. Nawet byłam po poradę u psychologa dziecięcego, bo nagle z dziecka lubiącego chodzić do przedszkola zrobiła się przylepa. Psycholog poradziła mi bajki terapeutyczne i teraz codziennie sobie czytamy o jakimś uczuciu i rozmawiamy.. i powiem Ci że jest lepiej.Bierzemy maskotkę, która ma jej pomóc jak zatęskni za mną i jakoś leci... Oczywiście są pytania czy musi iść do przedszkola itd itp i czasem łezka poleci w szatni ale nie ma już tej histerii od rana...co powiem szczerze doprawiało mnie do szału i wściekłości....
    Ale widzę że pomału jej to przechodzi, więc myślę że to po prostu taki czas tym bardziej że Cię chwilę nie było.
    -- •••
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 13th 2017 zmieniony
     permalink
    Chciałam powiedzieć, że chyba odporność Dawidka znowu spadła ;( Ostatnio łagodnie infekcje przeszedł, po długim czasie... Teraz był w poniedziałek w przedszkolu jeden dzień i wczoraj juz silny katar, goraczka. Zobaczymy jaki przebieg tej infekcji. No, ale zaczynam sie martwić co nam pospadało. Globuliny czy dopełniacze...

    Oraz byliśmy wczoraj u mega fajnej psychiatry. Ogólnie ona widzi, że u Dawidka jest poważny problem. Autyzm wpisała ze znakiem zapytania. cechy ma, ale tez ma inne niepokojące ją zachowania (ale nie wiem dokładnie, które). Mówiła, że nie powie mi co podejrzewa, bo musi poobserwować. Ale zarówno mozliwe problemy związane z OUN, jak i np. z choroba tarczycy, wrodzona boreliozą, wrodzonym paciorkowcem, czy inna cholera.

    Mało tego ona na wstepie wiedziała, że on epileptyk. Na dzien dobry "On ma padaczkę?". Zabijcie mnie. Nie wiem skąd wie.
    Ogólnie co do epi, ona uważa, że on jest w notorycznym ataku w formie zawieszenia. Przepisała mu depakinę. Zaczynamy od skromnej dawki 100 mg. Docelowo 250 i badanie poziomu we krwi.

    Zleciła mnóstwo badań. uparła sie szukac przyczyn tego co ja martwi. No szok, bo rzadko psychiatrzy są wnikliwi. Moja kolezanka w tym samym miejscu do innej psychiatry chodzi z dzieckiem i kompletnie nic. Najlepiej od razu leki wyciszające.

    Co do nadpobudliwości Dawidka, to nie adhd, czy add lecz albo od tych wyładowań w centralnej części mózgu, albo stan niepokoju. Ona jest pewna, że nie jest to inne podłoże jak któres z tych dwóch. EEG w czuwaniu bez zmian na tym tle.
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeDec 13th 2017 zmieniony
     permalink
    Wrzucałam na maluchach, to i tu wkleję.

    Na blogu Sroki pojawiła się po aktualizacji ANALIZA PAST DO ZĘBÓW DLA DZIECI (z i bez fluoru).
    •  
      CommentAuthorserratia
    • CommentTimeDec 13th 2017
     permalink
    Else to jest super wiadomość o tej lekarce. Może zmiana podejścia, nowe tropy poprowadzą Was do polepszenia sytuacji.
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeDec 13th 2017
     permalink
    Else, jakie zajebiste wiadomości! strasznie się cieszę, że tak dobrze trafiliście! :)
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 13th 2017
     permalink
    Stchórzyłam z ta depakiną :shamed:

    Zadzwoniłam do neurolog i kładzie nas do szpitala. Ona nie podawałaby jeszcze leku. Ale że Dawidek ma problemy różne, to jednak zaczęła rozważać, ale nie bez holtera eeg najpierw.
    --
  1.  permalink
    Starszak znów chory, chodził aż tydzień do przedszkola, no ja się wykończę, mam tylko nadzieję, że młody nie podłapię, co mogę podawać na katar i kaszel, oprócz inhalacji, inhalujemy się od wczoraj.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 14th 2017
     permalink
    A my w niedzielę do szpitala na ten holter eeg. Tez muszę jakoś tę infekcje opanować Dawidka.
    --
    • CommentAuthorGabcia_I
    • CommentTimeDec 14th 2017
     permalink
    A my się witamy na wątku starszaczkow :smile:
    --
    • CommentAuthoradda78
    • CommentTimeDec 17th 2017
     permalink
    trzymaj sie else.zdrówka dla dawidka
    .a kiedy u dawidka wykryli padaczke?jakie ma objawy? a napiszesz skad taka fajna psychiatra?
    u nas jasiu non stop katar jak tylko poszedł do przedszkola,w testach alergicznych wyszło mu tylko uczulenie na kurz,i cały czas skóra atopika :(
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 17th 2017
     permalink
    Padaczke wykryli w lipcu. A objawy to z dziecka wyrehabilitowanego, opanowanego w większości tych negatywnych cech autyzmu, nagle regres. Właczyła się nadpobudliwość, brak koncentracji, autoagresja, z cichego od zawsze dziecka mega hałaśliwy, niewspółpracujący. Całe wakacje silne tiki nerwowe. teraz rzadko je obserwuje, ale zdarza się jeszcze pojedynczy tik. Zawieszki. Przez sen od czasu do czasu drgawki. Problemy z zasypianiem.

    W lipcu eeg wykazało znaczne zmiany napadowe w centralnej części mózgu, obustronnie. Niestety ta część mózgu własnie decyduje o zachowaniu.

    A psychiatra jest z Torunia, ale przyjmuje u nas w Świeciu.
    --
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeDec 20th 2017
     permalink
    słuchajcie, czy jest jakiś związek między bólem palców u rąk, lekkim pobolewaniem brzucha dość trwającym kilka tygodni (od czasu do czasu są dni, że lekko moją 4latkę boli) i bólem gardła (różowe, normalne, ale z małymi jaśniejszymi od gardła krostkami)? Z tym bólem brzucha już byłam oczywiście u lekarza, pomacała brzuch, narządy wewnętrzne niebolesne, niepowiększone, brak problemów pokarmowych, gorączki, pełnia energii, dobry sen. Ale niepokoją mnie te pobolewania. Fakt, że mieli w p-kolu jelitówkę jakiś czas temu, ale moja nie złapała (przynajmniej nie było żadnych typowych objawów)
    --
    •  
      CommentAuthorbananowiec
    • CommentTimeDec 21st 2017 zmieniony
     permalink
    A ten ból brzucha może pojawia się w określonych sytuacjach? Ja bym skupiła się na powtarzalność tego bólu... Może jakieś małe przedszkolne stresy?Ma wtedy biegunkę albo zaparcia? Gardło czerwone u przedszkolaka też nie dziwi. No a paluszki? Rosną.. Kurcze dr House by ci się przydał :wink:

    Dziewczyny jakie tabletki na ból gardła dla prawie 4latki?smaczne i z w miarę składem? Mnie dzisiaj tak bardzo boli gardło, a jak sięgałam po tabsy to uświadomiłam sobie, że dla dziecka w razie w nic nie mam...
    --
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeDec 21st 2017
     permalink
    Banan, może Propolki? Od 4 roku życia dozwolone.

    Else, Wy to macie pod górkę, naprawdę.... współczuję bardzo ale grunt do dobra diagnoza. Wtedy pewnie już będzie łatwiej leczyć Dawidka.
    •  
      CommentAuthorIwonkaLA
    • CommentTimeDec 21st 2017
     permalink
    Isla, Neo-angin junior bez cukru.
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeDec 21st 2017
     permalink
    dokładnie, moja właśnie teraz ssie neoangin :)
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeDec 21st 2017
     permalink
    Moi mają junior angin a teraz kupiłam im Fiordę junior.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 21st 2017
     permalink
    My na razie nie mamy takich problemów. Zawsze trzymają nas tyle byle było jak najkrócej. teraz też poszlismy w niedzielę po południu. Holter załozony w poniedziałek rano na 30h. we wtorek wieczorem holter zdjęcty w środę po południu wypis. Bo trzeba było odczekać az neurolog odczyta te 30h zapisu :P. Podobno obecnie minimalny czas pobytu za który nfz zwraca kase to 4 dni. Jeszcze niedawno były 3. Ale dla przykładu wczoraj wypisano chłopca po dosłownie dobie obserwacji. On trafił z grypa, która się "przerzuca" na OUN i powoduje niedowład nóg. Także po upewnieniu się, że to grypa, anie coś poważniejszego - wypis.

    Ja jeszcze mam w planie jeżeli trafi nam sie buc co nas nie wypuści dla tej kasy, poprosić o przepustkę lub wypis z inna datą. Gnić w szpitalu dla zasady nie chce mi się :P.
    --
    • CommentAuthorAnecia84
    • CommentTimeJan 1st 2018
     permalink
    Dziewczyny mam prośbę mojemu ludwikowi wyszło coś na policzku przypomina to trochę opryszczke ale obawiam się że to może być ospa. Możecie zerknąć pod mój ostatni wykres wkleiłam tam zdjęcie bo tutaj nie umiem.

    Treść doklejona: 01.01.18 22:38


    Treść doklejona: 01.01.18 22:39
    O udało mi się wstawić:)

    Treść doklejona: 01.01.18 22:49
    Psikam octeniseptem i smaruje hascovirem bo wygląda mi to na opryszczke ale patrzyłam na Internecie na zdjęcia i kurczę boję się że to ospa. Nie ma żadnego katar i gorączki ani innych objawów. Na początku wyglądało jakby się zadrapal i go to swedzialo A teraz takie krostki
    -- ;;;;
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeJan 2nd 2018
     permalink
    oprycha jak nic. do ospy to nawet podobne nie jest.
    odstaw octanisept bo się będzie diablić.
    • CommentAuthorAnecia84
    • CommentTimeJan 2nd 2018
     permalink
    Byliśmy u lekarza więc Pani doktor skłania się ku liszajcowi ale powiedziała że wygląda trochę na półpasiec. Dostał maść z antybiotykiem bo ma zaognione i smarować mam fioletem. I żeby się nie zapapralo zostawić w domu do niedzieli.
    -- ;;;;
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 4th 2018
     permalink
    Dziewczyny a co można dziecku dawać żeby złagodzić masakryczny przebieg ospy?
    Dziecko jest oczywiście fioletowane, kapane w nadmanganianie, dostaje fenistil, heviran i paracetamol.
    Ale i tak jest tragedia....
    Mozna coś jeszcze, czy trzeba po prostu przeżyć te pierwsze dni?
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJan 4th 2018
     permalink
    Teo, moich znajomych dzieciaki diphergan na noc dostawały, a jak bardzo, bardzo, bardzo źle znosiły to rano i wieczorem. No przynajmniej noce były spokojniejsze.
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeJan 4th 2018
     permalink
    Tanno hermal na świąd. I paracetamol na ewentualną gorączkę.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJan 4th 2018
     permalink
    Aż se to tanno zapisałam, bo w przedszkolu syna ospa panuje. Mój nie miał jeszcze.
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeJan 4th 2018
     permalink
    Kolejny "wysyp". Byłam z Krysią w przychodni - spotkałam dawną znajomą w korytarzu. Ubierała córke i pierwsze pytanie- czy Krysia miała ospę. Odwraca swoja, a ta kropka na kropce :( Na szczęście my już po, choć Wojtek do konca pewny nie jest...
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeJan 4th 2018
     permalink
    po kiego grzyba ci ludzie ciągają dzieci po przychodniach z tą ospą?!
    nie dość, że roznoszą chorobę to jeszcze narażają dzieci na powikłania....
    jak Bianka miała ospę to tylko zadzwoniłam do lekarki aby odnotowała tę informację w karcie...
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 4th 2018
     permalink
    U nas też szaleje w mieście.
    Ja siedzę jak na szpilkach, bo we wtorek minie trzy tygodnie odkąd Hug mógl się zarazić.
    Mam nadzieję, że jednak nie złapał mimo, że pierwotnie chciałam.
    Teraz po tej szkarlatynie i przy kończących się oskrzelach to słabo by było.

    Dzięki Karola za tę maść, dzwoniłam do bratowej, byli w aptece, zanabyli, posmarowali.
    Podobno jest lekka poprawa, bo doprawdy tak masakrycznie wysypanego dziecka jak Iga nigdy nie widziałam jeszcze przy ospie :confused::confused:
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeJan 4th 2018 zmieniony
     permalink
    elfika- w tym przypadku to akurat konieczność była- długo by tłumaczyć, bo historia dziewczynki lekko skomplikowana (rsv zaraz po porodzie i oiom- teraz konsekwencje ponoszą), ale dziecko jeszcze nie skończyło leczyć zapalenia oskrzeli i złapało ospę. I sądząc po stanie, to nie był początek a koniec, bo na buzi same strupki. W każdym razie leczenie bardziej złożone i najwyraźniej konieczność była.
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeJan 5th 2018
     permalink
    jak jest konieczność to się wzywa lekarza do domu...

    no Teo, powiem Ci, że bardzo słabo by było....

    a o tym tanno hermal to ja już tyyyyle razy mówiłam :wink: nam się sprawdził przy Biankowej ospie :tongue:
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJan 5th 2018
     permalink
    Elfika, u nas nie ma ipcji wezwania lekarza do domu. Byłm kiedys w sytuacji "podbramkowej" obdzwoniłam przychodnie i wizyt domowych nie maja dla dzieci. Dla staruszków owszem, a dla dziecka nie.

    No to zaczęłam szukać prywatnego pediatry... Ani jeden nie jeździ po domach... Więc w sytuacji, gdybym nie miała wyjścia, to kufa musiałabym tego dzieciaka z tą ospą brać i jechać ;(.
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeJan 5th 2018
     permalink
    Else: No to zaczęłam szukać prywatnego pediatry... Ani jeden nie jeździ po domach...

    skretyniali czy jak?

    felczerom to się serio w dupach poprzewracało, księciunio jest tu tylko wisienką..
    • CommentAuthorAnecia84
    • CommentTimeJan 5th 2018
     permalink
    U nas jak jest ospa to dziecko przyjmowane jest w izolarce. Ale nie każdy wie że przy rejestracji trzeba powiedzieć że jest wysypka. Kiedys jedna pani przyszła z dwoma synami z ospą zarejestrować w czasie kiedy dzieci zdrowe były przyjmowane do bolansow i szczepień i zamiast kazać im siedzieć w izolarctce to paradowała z nimi w miejscu gdzie przyjmowane są dzieci zdrowe. Niezły opierdziel zarwała od pielęgniarki i dobrze bo niektórzy to ja nie wiem myśleniem chyba mają problem. I dodam że miała świadomość że to ospa A izolatka jest oddzielnym pomieszczeniem przeszklonym także miała by dzieci na oku rejestrując je do lekarza.
    -- ;;;;
    •  
      CommentAuthorIwonkaLA
    • CommentTimeJan 5th 2018 zmieniony
     permalink
    Ludzie nie myślą o innych. Znieczulica milion.
    Ostatnio zrypalam znajomą, która poszła na pierwszą wizytę z córeczką (zdrowa strona, zupełnie oddzielona od chorej strony) z mamą, która miała GRYPĘ bo babunia przecież chciała być przy wnusi podczas pierwszego badania...
    Pomijam sens przychodzenia osoby chorej do miesięcznika, to jeszcze na zdrowej stronie są dzieci do bilansów, szczepień czy wizyt kontrolnych...
    Dla mnie to kardynalny przykład idiotyzmu mózgowego...
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeJan 5th 2018
     permalink
    Iwonka, kretynizm w czystej postaci.
    a najgorsze jest to, że to te dzieciaki płacą za debilizm rodziców.
    ostatnio znajomej dzieciak 2-3 tygodniowy wylądował w szpitalu z powodu zapalenia oskrzeli. samo z siebie się to nie wzięło... młodzi, pełno znajomych... i pozamiatane. a koperek to z Włoch ściągają.... jakby polski był niedobry. już pomijam fakt, że na koperek za wcześnie...
    •  
      CommentAuthorIwonkaLA
    • CommentTimeJan 5th 2018
     permalink
    I jeszcze tekst - przecież wszystkie dzidci chorują, nie da się unikać chorób, wszystko muszą przejsc...ehhh
    Ok. Ale inaczej dziecko przechodzi chorobę w wieku 2 tygodni a inaczej 2 lat a jeszcze inaczej gdy ma 9 czy 10...
    Wiem, że nie da się uniknąć pewnych sytuacji, ale je świadomie prowokować...nie ogarniam :(
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeJan 5th 2018 zmieniony
     permalink
    We wrześniu (niedziela) byłam z Fryckiem na pogotowiu - oparzył dłoń. Jak się okazało, weszłam do gabinetu po dziewczynce z ospą. Pytam lekarki co robić, może na SOR jechać, bo nie szczepiony, ani nie chorował - a ta do mnie "wielkie rzeczy - to najwyżej zachoruje..." :confused: Nie chorował.
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 5th 2018 zmieniony
     permalink
    U nas też nie ma wizyt domowych.
    Dzwoniłam w zeszły piątek, bo nie wiedziałam jak pozbierać ledwie przytomnego Huga z 40,6 stopniami gorączki i wyjść na takie zimno oraz potem czekać w kolejce :neutral:
    Pani spytała, czy dziecko jest stale leżące, ma dziecięce porażenie mózgowe albo jeździ na wózku inwalidzkim.
    Powiedziałam, że nie. Tylko, że ma bardzo wysoką temperaturę i jest półprzytomne.
    Na co pani mi powiedziała, że w poczekalni głównie takie dzieci siedzą w kolejce.
    No w sumie racja....
    Całę szczęście, udało mi się go jakoś zebrać i dojechać.

    Elfika no taki pech widzisz z tą ospą, że byłam z dziećmi u bratowej a dwa dni później Iwka wysypało....:sad:
    No więc ryzyko jest.
    --
    • CommentAuthoradda78
    • CommentTimeJan 5th 2018
     permalink
    u nas jeszcze" lepiej"- prywatny pediatra w sąsiednim powiecie. a wizyt domowych dla dzieci- nie ma
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJan 5th 2018
     permalink
    Z tymi wizytami domowymi to jakas porażka, bo co jeśli np. ktos nie ma jak dojechać. Pomijając fakt posiadania auta, ale jak 40 stopni goraczki i w wyniku owej rzyg za rzygiem, paw za pawiem... No jedynie karetka zostaje chyba... A i tej mi nie podesłali, gdy byłam na turnusie rehabilitacyjnym w Jastrzebiej Górze...

    A sytuacja o tyle patowa, że dzwoniłam na pogotowie, pani powiedziała, że przekaże lekarza, lekarz, że maja jedna karetkę transportową, tej nie ma, że będzie za 2-3h dopiero, a ja MUSZĘ byc z dzieckiej JUŻ i to na pewno na oddziale przyjęta. No i co? Taxi... 150 zł, bo jazda do innego miasta. Auto zarzygane, taksówkarz wkur...ny jak nietoperz, w pretensjach...

    Podjeżdżam pod szpital. Tam 7 karetek, myślę, że transportowa, czy nie, w tak patowej sytuacji można było wykorzystać...
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeJan 5th 2018
     permalink
    U nas też z wizytami domowymi krucho. W ramach NFZ-tu niewykonalne niemal- jeżdżą do starszych, obłożnie chorych. Nasza pediatra dojeżdża w sytuacji podbramkowej, ale biorąc pod uwagę, ze czas wizyt mocno ograniczony a jest też lekarzem rodzinnym, to niemal cały jest zajęty przez dorosłych domowych.Tyle dobrego, że w sytuacji kryzysowej da się z nią na konkretną godzinę umówić i nie czeka się w kolejce tylko wchodzi z automatu.
    Prywatnych kilku mamy, ale część przyjmuje tylko w gabinetach. Poza tym pracują na oddziałach dziecięcych w kilku miastach i pamiętam, że jak Wojtek miał 5 tygodni i gorączkę i szukałam kogoś kto przyjedzie, to akurat trafiłam jednego na wyjeździe, i dwoje na weekendowych dyżurach w szpitalach. A w sumie dojeżdżających mamy czworo.
    Ciężka sprawa.

    A u nas wczoraj taka sytuacja. Po fizjoterapii czekałyśmy na naszą kolej do pediatry- Krysię zostawiłam w części zabiegowej, bo tam już pacjentów nie było, żeby nie miała kontaktu z chorymi z kolejki. Była tam (w kolejce) kobieta z córką (nastolatką), awanturująca się, bo miała wizytę tuz przed szczepieniami ale się spóźniły i szczepienia się zaczęły, więc zostały wyproszone. Czekały na koniec, te się przedłużyły i w sumie dopiero po półtorej godziny otworzyli znów część z gabinetem dla "zwykłych" pacjentów. Ale wiadomo, ze przyszli już pacjenci z późniejszych godzin i niespecjalnie mieli ochotę przepuszczać kogoś w kolejce, skoro sami mają opóźnienie (u nas jedna kolejka dla dzieci i dorosłych- tak dla uściślenia). Wyjątek zrobili dla płaczącego chłopca w wieku Wojtka. A potem zrywa się ta awanturująca się, kiedy drzwi się otworzyły. Wychodzi lekarka, liczy ludzi i widzi mnie. I mówi do kolejki, ze Krysia teraz musi wejść, bo jest po fizjoterapii i osłabiona chorobą i nie może tu siedzieć w nieskończoność. Generalnie często jest tak, ze jeśli ma w kolejce dzieci, zwłaszcza małe, to bierze je w pierwszej kolejności. I weszłyśmy. Cała wizyta trwała ze 4 minuty, bo to była tylko kontrola po wtorkowej wizycie. Ale i tak przez drzwi z korytarza po raz kolejny wysłuchałam historii o 5 minutach spóźnienia i nieprzyjęcia jej o czasie.
    Wyszłyśmy, podziękowałam kolejce za zrozumienie i się pożegnałyśmy. Ciekawe ile się jeszcze potem sama lekarka nasłuchała...
    Wiem, ze można się zdenerwować. Ale kurcze, jak ja się spóźniam to czekam grzecznie jak się zrobi luźniej. Czasem zapytam czy mnie ktoś przepuści, ale w życiu awantury nie robiłam, bo mi się należy...
    Za to ja od pani usłyszałam, ze żałuje, ze nie wzięła mojej godziny (jak byłam zapisywać Krysię była wolna tylko 17:30, a ponoć pani zapisywała się przede mną i miała do wyboru 17:30 i 14:50 i źle wybrała).
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeJan 6th 2018
     permalink
    U mnie na wizyty domowe jeździ pediatra z mojej przychodni. Przy Frycu dwukrotnie chciałam skorzystać (weekendy), ale nie udało się, bo akurat w mieście jej nie było...
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 12th 2018
     permalink
    No więc i dzisiaj my się witamy. Oficjalnie.
    Co prawda Hug nie wstał rano i nie przemówił do matki swej osobistej na zasadzie, że "zobacz azaliż rodzicielko jaki smog panuje za oknem tego piątkowego poranka", ale za to rzutem na taśmę się dziad wziął i odpieluchował.
    Łącznie z nocami, gdzie jak mu się zachce to mnie budzi i idziemy siku.
    Co prawda z kupą mamy problem, oraz na WC za Chiny ludowe siąść nie chce, ale i tak jestem dumna, bo myślałam że się do podstawówki nie uda :cool:
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeJan 12th 2018
     permalink
    najlepszego dla Huga!
    zdrowia przede wszystkim!
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 12th 2018
     permalink
    Dzięki, przyda się :wink::wink:
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.