Krzys pojechal dzisiaj z mezem na pobranie krwi, przed i w trakcie byl dzielny bo nic nie jojczal ale po powrocie do domu wlaczyl sie cwaniak, stwierdzil ze dzisiaj to on caly dzien bedzie odpoczywal bo go prawa reka boli i ze ktos musi jego pokoik sprzatnac bo prawa reka to on pracowac nie moze skoro mu ja "poranili"

a to moj by zrezygnowal i z jedzenia i z pilota a chodzil jojczal caly dzien, nie dosc ze uparciuch i indywidualista to jeszcze straszna zapadka jest; wszystko co najlepsze po mamusi odziedziczyl

dzielny Krzyś... Julka nie miała nigdy krwi pobieranej ale nie wyobrażam jej sobie i jej wycia :( albo może bardziej mojego ehhh Nie znoszę jak dzieci "cierpią"

Moja mama wczoraj stwierdziła, że się nudzi i nie ma co robić i jakoś tak marudziła dziwnie. Postanowiłam z młodą iść na spacer no ale moja mama w swoim marudzeniu i jakby szukaniu zaczepki spoglądając do biurka Julki powiedziała jej, że ma bałagan i powinna po powrocie posprzątać, a na to ona młoda bez namysłu: babcia to posprzątaj bo mówiłaś, że się nudzisz...
Dzieci to wiedzą kiedy oddać dorosłym pewne słowa, :) a ten wiek jest najśmieszniejszy :)

od 18 lat żyję w przerażeniu a od 5 lat w podwójnym... wszystko się da :) bo nie taki diabeł straszny :)

Ladybird Ty i Twoja starsza córka wyglądacie jak siostry.

MrsHyde: a z czasem czlowiekowi tak sie zateskni ze bierze pod uwage powtorke z rozrywki od becika przez te wszystkie bunty

Dlatego Ja po 13 latach zapragnęłam mieć drugiego bąbla przy wchodzącej w dorosłe życie starszej córce,a co jak problemy to z rozmachem od noworodka po 13 latkę :)

Święte są słowa Naszych Babć i Mam, że małe dzieci to mały kłopot a duże dzieci to duży kłopot... :)

Treść doklejona: 28.12.12 20:06

figan: Ladybird Ty i Twoja starsza córka wyglądacie jak siostry.

Dziękuję... Lubię też ten moment kiedy Julka jest przypisywana Adrianie mojej :)
Podobał mi się też ( może nie dosłownie ) ostatnio incydent z ochroną w sklepie, która zwinęła mi do pokoju przesłuchań Adę a mnie nie chcieli wpuścić bo myśleli, że jetem jej koleżanką he he he ale była jazda :)

szczypta dzień przed wigilią - przeprosiła...

W poznańskim markecie mieliśmy jazdę o 9 rano i to z winy Ady... a to z powodu faktu, że na regale w realu odchyliła wieczko srebrne kremu do buzi i to nie jednego a chyba dwóch aby powąchać bo tak jak Ja tak i ona nie znosi tych naperfumowanych. Niestety zauważyła to ochroniarka... tuż po zapłaceniu za to co mieliśmy stanowczo poprosiła Adę na bok ( NIE WOLNO OTWIERAĆ SREBRNYCH WIECZEK Z KOSMETYKÓW ).
Niestety ze mną nie chciała rozmawiać więc udała się z Adą do pokoju przesłuchań zamykając mi go prawie przed nosem. Nie wytrzymałam, wkroczyłam i co mnie spotkało; atak ze strony kierownika ochrony, straszącego mnie policją etc i tym, że mam się nie wtrącać a w sumie kim Ja jestem bo koleżankom oni się nie będą spowiadali. W nerwach kurcze mocno nie panowałam nad emocjami bo dość głośno się darłam na gościa... ehhh jazda jakich mało :)

dobrze, ze przeprosiła... Po co Wam tekie kwasy.
I współczuje sytuacji w sklepie. Kurcze, nie powinna otwierac ale zabieranie do pokoju przesłuchan to juz przesada :(
________
Figan- móiąc "gwiazdkę" miałam na mysli córeczkę, niekoniecznie prezenty :))
POkazuj ją koniecznie :)

Treść doklejona: 28.12.12 20:26
edit- juz widze :) Sliczna gwiazdka i jaka kuchnia :) Fiu, fiu :)

rozumiem, ja mówię "Gwiazda" o mojej Hani :)

Dziękuję - w sumie to Jej debiut na forum

Po "Ciebie" mógłby być koniec zdania.

Ja zawsze powtarzam, że po trudach porodu i połogu tyle mi się chociaż należy - żeby dzieć był do mnie podobny

Szczypta nazywa swoją córę Gwiazdką, a ja moją - Kwiatkiem, ewentualnie Dalajlamą

Ja generalnie nie stosuję zdrobnień - nie jest to potrzebne, bo imię jest dwusylabowe. Ale jak już, to mówimy Dalijka i Daluś.

uuu Hyde oby lekko przeszedł nawet ospę ehhh

krosty znikly takze to nie ospa, nie wiadomo skad i co to bylo bo dzisiaj do obejrzenia byla tylko 1szt.
za to dychra i charczy niesamowicie, na razie inhalacje i seria lekow od laryngologa ale jakby bol ucha wrocil to mam podac antybiotyk

Hyde to dziwna sprawa z tymi krostami, mogla to byc jakaś reakcja alergiczna? jak mlody się czuje/

Dziewczyny zycze wam wszystkim radosnego, szczęśliwego i przede wszystkim zdrowego Nowego Roku!

Moje dzieciaki wkroczyly w ten Nowy Rok wreszcie zdrowe :) i oby się sprawdziło w tym naszym przypadku, że jaki początek roku taki i caly :)

hej to i ja się dołączę. Córcia skończyła 3 latka w listopadzie. Zaczyna gadać sama do siebie i wymyśla różne zabawy dziwne dla dorosłych ale wytłumaczy co robi :) Ostatnio z dłoni zrobiła coś na kształt muszli i mówiła że w środku jest kuleczka :)

Chyba te 3 lata są takie przełomowe. Dziecko bardzo dużo się uczy. Aktualnie udaje, że rozmawia z tatą przykładając telefon.

Bardzo dużo zmyśla. Uwielbia wycinać i rysować. Lubi jak się jej czyta. Sama nawet przyniesie książkę. Zabawki są wszędzie. Od września chodzi do przedszkola. I dopiero przed świętami w końcu nam wyzdrowiała. Tak ciągnęło się choróbsko za nią. Oby już przechorowała te najgorsze.

Brakuje jej jakiejś koleżanki na codzienne zabawy i wieczorami. Szczególnie było to widać podczas świąt.


Czasami udaje, że gotuje, ma taką swoją kuchnię. Lubi pomagać w kuchni robić ciasto :) A najlepsze bajki to Kubuś Puchatek (ostatnimi czasy), seria bajek z Barbie i myszka miki. Lubi bawić się też lalkami. Śpiewać, budować domy i wierze z klocków. A po za tym to złote dziecko, kochane przez wszystkich! Rozpieszczane ale w granicach :) Często zakłada sobie na głowę koronę i mówi że jest "księżniczką Fiją" cokolwiek to znaczy :)

elfika: ale czy kontrola po antyku powinna odbywac sie na dzieciach zdrowych czy chorych????

U nas jest tak,ze na zdrowych przewaznie bilanse i szczepienia.W rejestracji powinni powiedziec gdzie sie kierowac,ale raczej na zdrowe.Po antybiotyku organizm oslabiony i bardziej podatny na wszelkie zarazki.

Nie wiem jak ale zarażać można nawet do tygodnia po wyleczeniu. Moja córcia miała podejrzenie zapalenia płuc (nie pytajcie się mnie czemu napisałam podejrzenie - bo tacy lekarze są do dupy że sami nie wiedzieli, no ale powiedzmy że zapalenie) i była na antybiotyku przy wypisie ze szpitala napisali za 3 dni żeby się zgłosić do poradni. Przy rotawirusie też napisali 3 dni. Nawet jeśli dziecko nie ma objawów to może zarażać, więc chyba powinno albo przeczekać kilka dni w domu do pełnego wyleczenia i jako zdrowe dzieci albo w tych dniach co jest zalecona wizyta ale z chorymi dziećmi.

jowita: Dla mnie oczywiste jest że do kontroli po antybiotyku idę do dzieci chorych.

A w naszej przychodni takiej zasady nie ma: że po antybiotyku to do dzieci chorych. "Kryteria" są takie: jeśli dziecko ma temperaturę, wymioty, biegunkę, kaszel, katar, wysypkę - to poczekalnia dzieci chorych; w przypadku braku powyższych objawów, dziecko jest przyjmowane w gabinecie dla dzieci zdrowych.

Jowita, ale - nawet w sytuacji gdy siedzisz w poczekalni obok zdrowej z pozoru osoby, to też nie masz pewności, czy już w jej organizmie nie zaczęła się jakas infekcja.. gdyby moje dziecko skończyło antybiotyk i nie miało żadnych objawów chorobowych, to tak - poszłabym do kontroli na stronę dzieci zdrowych. Myślę, że bardziej czułabym się nie tak siedząc wśród rozgorączkowanych, kaszlących dzieci, z dzieckiem po antybiotykach, które byłoby bardziej narażone na nową infekcję.

Będę obstawać przy swoim i takie zasady sa w naszej przychodni. Owszem, można zlapac zarazki wszedzie, ale osobiście nie chcę narażać zdrowych maluchów. To tak jakbym puszczała mlodą tuż po ostatniej dawce antybiotyku do przedszkola i lała na to czy ewentualnie sieje jeszcze zarazki.

Treść doklejona: 03.01.13 19:42
u nas wlasnie jest podzial na skrzydla, z osobnymi wejsciami, więc raczej pilnuje się tego żeby się nie "mieszać".

no Zuza bierze 6 dzień i od wczoraj znów kaszle... dziewczyny normalnie ręce mi opadają i ryczeć sie chce... od listopada przescigamy sie w chorobach. Taki kołowrotek - Igor, Zuzia, ja Mąż i od nowa... W sylwestra Igor tak spiewał ze zachrypł, szybko z krtani rzuciło sie na oskrzela. I znów (!!!) antybiotyk. W piątek byłam z nim u lekarza a w sobote zaczeła kaszleć Zuza... faszeruję ją teraz czym sie da, zeby to zwalczyć ale jutro raczej pójdę z nia do lekarza bo juz mam czarne wizje powtórki sprzed świąt, a na dyżur nie chcę jechać bo tam pewnie sama grypa w poczekalni... Oczywiście i ja już coś złapałam.
Lekarz podejrzewa, ze to wina alergii że tak szybko łapia oskrzela. Ja też tak myśle. Mam teraz zapisywac skrzętnie, co jedli, pili, w czym mieli uprane ubrania, które mają na sobie, jakiej perfumy ja używałam danego dnia... mam być detektywem.

Jowi jak moja Gabrysia brala ribomunyl to tez za kazda sesja byla od razu chora i na dodatek dostawala uczulenia na brodzie :/ ponoc niektore organizmy tak walcza, oby jednak u was lek zadzialal bo na mojej to nic nie robilo wrazenia