Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorbari_87
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    Ręce mi już opadają :cry:
    W czwartek Kacper skończył brać antybiotyk, a dziś go znowu rozłożyło...nosz kur**
    Niech mi ktoś powie, że w końcu się to skończy...bo ja już nie wiem co robić
    --
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    Bari wymaz? Moze cos tam w gardle jest?
    --
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    Hej Dziewczyny.

    Podczytuje watek juz od jakiegos czasu, ale teraz przyszla pora przywitac sie oficjalnie :))

    Bari zdrowka!
    Karol tez goraczkuje od wczorajszego wieczora.
    Zrobilam mu syrop z cebulki, podjada miod i przeciwbolowe leki dostaje jak temperatura wzrasta. Dzis przespal 3h w ciagu dnia, ale wstal wczesnie, bo 5:30 rano.
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    Bari cos jest w powietrzu , moje corki od 4 tygodni chore. :confused:
    •  
      CommentAuthorbari_87
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    lecia_28: Bari wymaz?


    We wtorek mamy laryngologa i do oceny 3-ci migdał. Jeżeli ona nic nie powie ciekawego to zrobię. Do tego Kacper ma w nocy 5-6 sekundowe bezdechy i chrapie. Na szyi ma węzła chłonnego wielkości fasoli ;/ skarży się na ból kolan. Jeszcze zrobię mu ASO jak tak dalej pójdzie.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeDec 7th 2015
     permalink
    bari, a lekarz co mowi ta ten wezel?
    -- ;
    •  
      CommentAuthorbari_87
    • CommentTimeDec 7th 2015
     permalink
    Ewasmerf: bari, a lekarz co mowi ta ten wezel?


    Kacper ma tego jednego od ponad roku powiększony, lekarz mówi, że jako alergik tak może mieć. Teraz jest takiej wielkości, że widać go z daleka. Za każdym razem gardło od strony węzła jest zainfekowane... Dziś idę znowu do lekarza.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeDec 7th 2015
     permalink
    aha, to ok. skoro lekarz nie panikuje.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorbari_87
    • CommentTimeDec 7th 2015
     permalink
    No i po wizycie, znowu wirus ehh. Węzeł nie zdążył się w ogóle pomniejszyć bo infekcja za infekcją lub może świadczyć (i węzeł i infekcję), że to 3-ci migdał daje popalić. Zobaczymy co jutro powie laryngolog.
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeDec 7th 2015
     permalink
    Moja mlopdsza corka ma taki wezel szyjny od ponad poltora roku. mielismy robione nawet usg i wszystko ok jest. dodatkowo mala ilosc tkanki tluszczowej na szyji dziecka poteguje rozmiar węzla
    •  
      CommentAuthorbari_87
    • CommentTimeDec 7th 2015
     permalink
    No u nas też tkanki tłuszczowej nie za wiele. No i znowu mamy niedosłuch grrr:angry:
    --
  1.  permalink
    Ja w kwestii wychowawczej.. otoz rozumiem ze roczniak nie jest zlosliwy tylko potrzebuje bliskosci itp, no ale 3 latek?? Mowie do niego a wrecz prosze by czegos tam nie robil a on z usmiechem na twarzy wlasnie to robi.. No niewiem jak juz z nim postepowac, robi to bym sie denerwowala na niego czy jak?? Bo nie ma tak ze go zlewam czy cos, potrafie przerwac obiad czy pranie jak mnie wola czy chce cos pokazac wiem niewiem skad te "zlosliwosci"..

    Problem drugi.. strasznie meczy kota, chodzi za nim, zaciska taboretem w kat, jak siedzi w kuchni i je sniadanie to nawet noga go kopie. Ja mu tlumacze, ze kotka to boli, ze kotek sie gniewa itp ale nie pomaga. Z wiekiem jest gorzej.
    --
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeDec 7th 2015
     permalink
    Madzik, chętnie sama poczytam odpowiedzi, bo moja 5-latka też ma takie zachowania. Ona tak miała niemal od urodzenia. Kiedy miała roczek po skończonym posiłku wszystkie naczynia i pozostałości zrzucała jednym ruchem ze stołu. Teraz zaczepia dzieci, prowokuje te, które mają tendencję do wpqdania w furię, krzyczy, udaje, że nie słyszy, jak się ją prosi, żeby przestała coś robić. No, ciężki charakter.
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 7th 2015
     permalink
    Madzik, mój syn miał fazę na męczenie królików. Na szczęście króliki są w klatce. Ostro mu odcięłam dostęp do samodzielnego "bawienie" się z nimi.
    Cóz zrobiłam dalej...
    Jak chciałam sprzątać klatki, to sadzałam Dawidka na kanapie, obok niego kłdłam królika. Dałam dziecku grzebień i dawałam zadania:
    - "mam sprząta w klatkach, a Ty czesz królika. Delikatnie"
    - gdy klatka była gotowa, przenosiłam zwierzątko do klatki, a Dawidkowi dawałam drugie zadanie: "Napełnij paśniki sianem, wsyp zioła do misek... podaj warzywa.."...

    Jak ten etap zakończyłam, to zabieraliśmy się za druga klatkę...

    Wydaje mi się, że jak dziecko maltretuje zwierza, to zakazy pogarszają sytuację. Wypróbowałaś, że tłumaczenia nie pomagają... Więc jak Maksiu zbliży się do kota, przynieś grzebień i zaproponuj czesanie kota (jeśli kot lubi)... Niech nałoży karmę do misek... Możesz kłaść ich obok siebie i nakrywać kołderką - niech razem obejrzą bajeczkę...

    Po prostu pokazuj inne sposoby kontaktu ze zwierzakiem...

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 07.12.15 21:56</span>
    Dodam, że ustaliłam tez zasadę (oczywiście nie mówiąc tego głosno, bo mój syn zaraz chciałby zrobić na opak) - że króliki noszę, przenoszę, podaję tylko ja. Dawidek nie, ponieważ wbija im te paluszki w "bebechy" i mam wrażenie, że to krzywdzące...
    --
  2.  permalink
    No wlasnie Monia tylko ze moj kot taki zdziczaly... Nie wejdzie na kolana, warczy jak sie ja rece bierze czy glaszcze nie tak jak chce. Nie dotykalskie zwierze od zawsze, siostrzeniec (11 lat) obchodzi ja z kilometra... No ale do mojego synka nie dociera, ze kot chce sobie lezec i sie nie zblizac. Podrapany setki razy po rekach, ale to nic... Jakby go wrecz bawilo, ze ona warczy - czyt. zwraca na niego uwage...
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 8th 2015
     permalink
    A to masz takiego kota jak ja miałam... To Ci powiem, że u nas problemu nie było, bo kot sam się usuwał z drogi Dawidkowi. Jak młody go gonił, to kot uciekał na jakieś wyżyny lub do mojej mamy było po ptokach :P...

    No to myślę, że u Ciebie wymagane będzie zwyczajne odwracanie uwagi. Poszukaj kilka zadań/ zabaw atrakcyjniejszych niz kot i w momencie gdy Maksiu zechce się "pobawić" z kotem, zawołaj go na malowanie farbami, lepienie z plasteliny... porzucanie piłką... Kup mu może jakieś zwierzę interaktywne i pobawicie się w pielęgnację: w spacery, w głaskanie, karmienie... bo jednak z czasem też trzeba Maksia uczyć jak się obchodzi ze zwierzakami...

    Nas ratują te króliki, bo jednak jak mi je za duzo "maltretuje", to zabieram, zamykam w klatce i ni ma :P... I naprawdę, obecnie jest mega poprawa. Dawidek wie, że jeśli "szanuje" zwierzątko, to dłużej może z nim obcować: głaskać, poleżeć, poprzytulać...
    Przyznam, że już miałam taki kryzys, że chciałam króliki oddać (ze strachu o ich bezpieczeństwo/ życie)... Jednak zawzięłam się i jest nadzieja ;)... Tylko właśnie trzeba znaleźć pomysł na swoje dziecko, aby się nauczyło obchodzić z futrzakiem.

    Myslę, że u Was problem też leży w charakterku kota. Maksiu widzi to tak, że chce pogłaskać zwierza, chce się z nim bawić, a kot ma "muchy w nosie"... Skoro nie dobrowolnie to siłą... Także tu jeszcze dochodzi to zrozumienie, że kot ma inne potrzeby i plany, a to u małych dzieci wcale nie tak prosto nauczyć, szczególnie jesli maja kłopot z empatią...

    A może wprowadź mu jakies zabawy z buxkami: smutny, przerazony, wesoły... płaczący i tłumacz, że wesoły bo... Smutny bo... Przerazony bo...

    Ja mojemu zawsze o emocjach mówię. Nawet na Minionkach z jajek... "Zobacz - jest smutny ;(... Chyba ktoś mu zabrał zabawkę ;(... Zobacz smieje się... Ale mu wesoło... Może dostał prezent ;)... Nazywam też swoje i jego emocje... Jak się wścieka "Ojej, ale jesteś zdenerwowany"... Gdy płacze "Jestes smutny (i w zalezności od powodu smutku nazywam: boli cie głowa, bo sie uderzyłeś, wpadła Ci zabawka pod łózko, etc...)...

    I szczerze mówiąc dopiero gdy dziecko (moje) poznało własne emocje, powoli zaczęło dostrzegać moje, krolika (ale o tych emocjach też było wałkowane "mama jest smutna, wesoła...)...
    --
    •  
      CommentAuthormadziik1983
    • CommentTimeDec 8th 2015 zmieniony
     permalink
    Else: Myslę, że u Was problem też leży w charakterku kota. Maksiu widzi to tak, że chce pogłaskać zwierza, chce się z nim bawić, a kot ma "muchy w nosie"...
    - nieeee, ja widze ze on to robi specjalne.. Bo jemy sniadanie a On nie wytrzymuje i muszi kopnac tego kota co sie lasi o taboret.. :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 8th 2015
     permalink
    Bo jemy sniadanie a On nie wytrzymuje i muszi kopnac tego kota co sie lasi o taboret..


    No tak, ale bardziej chodzi mi o to, że gdybyś miała kota miziastego, który dałby się głaskać, tulić, etc, to Maksiu juz dawno temu miałby możliwość głaskania, miziania, tulenia, no i takie zachowania by utrwalił...

    A skoro kot ucieka, drapie...

    Wiesz... On chce mieć kontakt z tym kotem. Na chwile obecną wie, że ten kontakt mieć będzie - jeśli kota dorwie, przyciśnie... A do tego kot go wkurza, bo mu zwiewa, Ty za pewne negujesz... no to kota trzeba kopnąć ;)... Ten kot nie kojarzy mu sie pozytywnie...

    Gdy negowałam Dawidka to on mi nawet królikiem rzucił (nie przewidziałam tego)... Dlatego teraz prowokuje takie zachowania by unikać negowania...

    No, ale z kotem będzie trudniej ;(...

    Pewnie będziesz musiała zastosować punkt B, czyli odwaracac uwagę: farby, kredki, wycicnanki...
    --
    •  
      CommentAuthormadzinka83
    • CommentTimeDec 8th 2015
     permalink
    Czy ktoś wie, jak zmyć mazak z twarzy? Gosia zrobiła sama z siebie kotka :-/. Wysmarowała się czarnym mazakiem z ikei do robienie pieczątek.
    -- [url=http://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 8th 2015
     permalink
    Czy ktoś wie, jak zmyć mazak z twarzy? Gosia zrobiła sama z siebie kotka :-/. Wysmarowała się czarnym mazakiem z ikei do robienie pieczątek.


    Próbuj oliwką...

    potem niech sie w wannie wymoczy porządnie...

    U nas juz tez był taki epizod. Całkowicie nie zeszło, ale zbledło ;). Kilka dni chodził z "brudną" buzią... Ale nie ma sie co mocno przejmować ;)... W końcu zejdzie :)
    --
    •  
      CommentAuthormagda_a
    • CommentTimeDec 8th 2015 zmieniony
     permalink
    Madzinka - u nas w takich sytuacjach sprawdzają się nawilżane chusteczki dla dzieci... Wszystko nimi schodzi.
    -- , [url=https://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeDec 8th 2015
     permalink
    albo pumeks;-P taki zarcik:devil:
    -- ;
    •  
      CommentAuthormadzinka83
    • CommentTimeDec 8th 2015
     permalink
    Chusteczki nic nie zmazują... :cry:.
    To takie cholerstwo jest, że jak czasami rączki sobie opieczętowała, to kilka dni chodziła z nimi, ale jak tu buzię wymoczyć... Jezuuuu jutro pójdzie jako kot do przedszkola. Ale widziałybyście ten jej zachwyt, wzięłam ją do lustra, żeby zobaczyła co zrobiła, a ona zachwyt wymalowany na tej umorusanej twarzy. :devil:
    -- [url=http://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeDec 8th 2015
     permalink
    to pochodzi i na buzi kilka dni, nic jej nie bedzie, hehe.

    Treść doklejona: 08.12.15 17:45
    madzinka, lepsze to niz fioletowe oko. u mnie piter z miesiac temu tak wariowal z ojcem ze przydzwonil o brew, oko zsinialo i tak chodzil tydzien, a oko zmienialo kolory z fioletu na zolty. pani w przedszkolu nawet powiedziala, ze patologia normalnie;-P
    -- ;
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 8th 2015
     permalink
    ale jak tu buzię wymoczyć...


    Normalnie. Niech posiedzi w ciepłej wodzie i mocz jej twarz... Ale wcześniej próbuj ta oliwką ścierać (wacikiem)...

    Potem tez naoliwkuj trochę...

    pewnie i tak pójdzie z kotem, ale powinno rozjaśnic ;)...

    Pocieszę Cie, że mój sobie makijaż zrobił i to dopiero były jaja, gdy chodził z pomalowanymi powiekami i ustami na około :P...
    --
    •  
      CommentAuthormadzinka83
    • CommentTimeDec 8th 2015
     permalink
    Else: Pocieszę Cie, że mój sobie makijaż zrobił i to dopiero były jaja, gdy chodził z pomalowanymi powiekami i ustami na około :P...

    Ona też ma makijaż, oprócz czarnego kociego wąsa, na czerwony policzek i zielone czoło :shocked:.
    -- [url=http://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 8th 2015
     permalink
    Ona też ma makijaż, oprócz czarnego kociego wąsa, na czerwony policzek i zielone czoło


    No, ale dziewczynka z makijażem jednak bardziej mnie uspokaja hihihihihihih
    Mój wyglądał jak Piotr Rogucki :P
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeDec 8th 2015
     permalink
    Madzinka - dawaj fotę! :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeDec 8th 2015
     permalink
    Sorki, dałam oooodziewczynom, bo ja sie generalnie nie przejmuje jak sie wymaluja mazakami, farbkami czy czym tam jeszcze. Moi "artyści" tak nawet na dwór chodzą;)
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 8th 2015
     permalink
    bo ja sie generalnie nie przejmuje jak sie wymaluja mazakami


    mam to samo ;)
    --
    •  
      CommentAuthorCaris
    • CommentTimeDec 8th 2015
     permalink
    Na pocieszenie: na widok takiego kotka 99% ludzi uśmiecha się serdecznie 😊
    --
    •  
      CommentAuthorjudka25
    • CommentTimeDec 8th 2015
     permalink
    A ja uwielbiam tę dziecięcą kreatywność :) aż się sama buzia cieszy, że dzieci mają takie pomysły :)
    Ja też nie mam nic do takich rysunków. Mój Filip ma często wymalowane ręce aż po łokcie :P
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeDec 8th 2015
     permalink
    Martynia w niedziele jak była u lekarza, to cała przychodnia podziwiała jej "tatuaże" na buzi :) do dziś ma jeszcz e cześciowo ;))) jest z nich mega dumna :)
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 8th 2015
     permalink
    Ten pisak to pikuś... Zejdzie prędzej niż później... Ostatnio jedna z mam przyprowadziła córkę do przedszkola z tak wystrzyżoną grzywką, że bankowo odrastać będzie pól roku (do poprzedniej długości) :P...
    --
    •  
      CommentAuthorserratia
    • CommentTimeDec 8th 2015
     permalink
    Madzinka83 spróbuj spirytusem, zwykle markery nim schodzą.
    --
    •  
      CommentAuthormadzinka83
    • CommentTimeDec 8th 2015
     permalink
    Poszło jakoś mydłem. Tzn. zupełnie nie zeszło, coś tam widać lekko, ale myślałam, że gorzej będzie. Najlepsze, że bawiła się z Julką - sąsiadką 4-letnią i ta jak zawsze mi melduje, że Gosia coś tam wymyśla, to tym razem siedziała cicho :devil:.
    -- [url=http://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeDec 9th 2015
     permalink
    Kobitki szukam sposobu na niesłuchanie, ignorowanie totalne przez 3-latka. Jak sobie z tym radzić? Ciocie w przedszkolu codziennie mi się skarżą, że Kacper w ogóle nie słucha co się do niego mówi, jakby słuch mu zabrali. Jest w trójce takich łobuzów, ale on najmniej dokuczliwy. Mają niby z nimi jakoś rozmawiać, działać... nie wiem. Ale co ja mam w domu robić? On niby w domu jest ostatnio dość grzeczny. Ale co do tego słuchania to fakt, jest to irytujące. Olewka totalna. No i ubzdurał sobie takie głupkowate seplenienie i odpowiada tak niewyraźnie specjalnie jak o coś go pytam, jak już raczy w ogóle zauważyć, że do niego mówię... A jeszcze teraz uczymy się roli na Jasełka i opornie nam to idzie...
    --
    •  
      CommentAuthormadzinka83
    • CommentTimeDec 9th 2015
     permalink
    Mój "kotek" - wiem, że to nie wątek ze zdjęciami, potem ją usunę, ale prosiłyście o zdjęcie mojej artystki


    Dii: A jeszcze teraz uczymy się roli na Jasełka i opornie nam to idzie...

    Ja bym się nie przejmowała. Jak się pomyli, albo nie powie, to pani powie za niego i tyle. Nic na siłę, niech to będzie zabawą.
    Moja córka miała linijkę tekstu się nauczyć na dzień górnika, ale wcześniej tydzień była chora i ciężko nam szło. Ostatecznie wyszła na środek (coś tam mruczała), a pani za nią mówiła. Mieli mówić w parach, ale jej "partner" Daruś w ogóle odmówił wyjścia na środek :devil:.
    Mąż tylko stwierdził - i przyznaję mu rację - że te "akademie" w udziałem 3-latków to porażka, dzieci nie miały z tego frajdy, panie też nie, w sumie nie wiadomo po co to. U nas to był taki "dzień ojca" z okazji Barbórki.
    -- [url=http://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeDec 10th 2015
     permalink
    No widzisz. To u nas jest odwrotnie. Na jednym przedstawieniu, jeszcze bez Kacpra bo był nowy, dzieciaki strasznie się cieszyły z występów i się aż rwały do mikrofonu :wink:
    --
  3.  permalink
    U nas na pasowaniu na przedszkolaka dzieci wspolnie mowily wierszyk a panie pomagaly. Nie bylo indywidualnych wystepow. Jak dla mnie to za wczesnie, moze na koniec roku.. ale teraz za wczesnie
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeDec 10th 2015
     permalink
    madziik a wiesz co Kacper ma do powiedzenia indywidualnie?
    "Tak się cieszę dzieciąteczko, że zostaniesz z nami,
    że przynieśliśmy Ci w podarku koszyk z jabłuszkami"
    + tyle samo z kilkoma kolegami i + to co wszystkie dzieci.

    Dużo tego nie ma, ale idzie my w miarę. Z pomocą daje radę, ale się już nie spinam :tooth:
    Jednak wiecie, pierwsza jego rola to matka się przejęła :crazy:
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeDec 10th 2015
     permalink
    Jasełka! No wlasnie!
    Potrzebuje strój Aniołka! Moze któraś z Was robiła, ma pomysł? A moze któraś z okolic Wawy chce sie pozbyć ? :)
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeDec 10th 2015
     permalink
    Ulcia my właśnie teraz robimy :wink:
    Mama moja znalazła rewelacyjną sukienkę w ciucholandzie. Biała z futerkiem na rekawkach, cała w takie srebrne gwiazdki. Do tego za 9 zł (!) kupiłam w sklepie ekstra szkrzydla z opaska na której jest aureola z piór. W takim zwykłym sklepie, jakiś Zenit czy coś. Pełno tam takich pierdolek.
    Gdyby nie ta sukienka to ja bym jej białe leginsy ubrala i biały longsleev. Do tego te skrzydła i aureole.
    --
    •  
      CommentAuthormooniia
    • CommentTimeDec 10th 2015
     permalink
    Ulcia na allegro sa komplety za grosze, ja kupiłam Cysi na jasełka - sukienka, skrzydełka i aureola za 50zł z przesyłka
    -- mama piątki :)
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeDec 10th 2015
     permalink
    Ulcia, babo, mowilam Ci, ze mam jasnorozowe skrzydełka (oraz czułki i różdżkę, ale to malo anielskie) :smile: :wink: Sukienki niestety brak, Miki nie jest aż tak wyzwolony :tooth:
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeDec 10th 2015
     permalink
    :)))
    Livka :bigsmile: biały Aniołek ma być :)
    Teorka - czyli nasze Aniołki "razem" Jasełkują !
    Mooniia - natchnęłaś mnie - i kupiłam, z odbiorem w Wawie - bo oczywiście na poniedziałek potrzebuję :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeDec 10th 2015
     permalink
    Ul_cia: Teorka - czyli nasze Aniołki "razem" Jasełkują !


    No podejrzewam, że 95% dziewczynek z tego forum będzie w tym roku aniołkami :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeDec 10th 2015
     permalink
    A mój Starszak był diabełkiem - po warunkach obsadzony widocznie :wink: Nawet małą rólkę miał :smile:
    --
  4.  permalink
    U nas nie ma jaselek.. spotkanie oplatkowe tylko.
    Zastanawiam sie czy poslac malego do przedszkola 28,29,30,31 grudnia. Niby sedze w domu ale co on bidak w domu robic bedzie, tam koledzy i zawsze cos panie wymysla i sama niewiem.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 10th 2015
     permalink
    Ja teraz swoja grupę przygotowuje do Jasełek... Oj fajne wychodzą... Piękne tańce, pastorałki, kolędy... No i dzieci wystąpią na dużej scenie ;)...

    Natomiast u mojego synka cicho... Nic nie wiem nadal...

    Aaaa no i w moim przedszkolu nie rozdajemy ról do domu. To ma być zawsze niespodzianka dla rodziców ;). Wystepujemy 17 grudnia ;)...

    Natomiast jestem przerażona, że u Dawidka wszystko odbywa się w godzinach 9.45-10...
    W listopadzie (pod koniec) o 10 pokazówka, jutro o 9.45 - warsztaty plastyczne, 21 grudnia spotkanie wigilijne o 10... Jutro spasowałam. Nie dostałam 'wolnego" w pracy, bo niby skąd skoro opieki są tylko dwie...

    Za to poszłam do dyrektorki zapytać czy można następnym razem organizować te spotkania później lub po jakiejś konsultacji ze mną, by zgrać terminy (na całe przedszkole tylko 3 mamy pracują i nie bierze się nas pod uwagę)... Jutro Dawidek jako jedyne dziecko będzie bez mamy ;(... Juz ponad dobę nie śpię, bo rozmyślam ;(...

    Zła jestem, bo kurczę chyba łatwiej się jest dopasować niepracującym niż pracującym...

    No, ale cóż sie okazało... To nauczycielki chciały miec "z głowy" w godzinach pracy... Dyrektorka zapewniła mnie, że wszystko sie da załatwić... Będa spotkania póxniej lub ustalimy tak, aby pasowało...

    A z pozytywnych spraw. Wczoraj byliśmy u neurologa. Dawidek oceniony na autyzm b. wysoko funkcjonujący/ zespół aspergera.. Pani stwierdził, że jeszcze za wcześnie odważyć się na zmianę diagnozy, ale mam się nastawić na ZA..
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.