Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

  1.  permalink
    Ja niewiem co robic z przedszkolem w kwestii wychodzenia na spacer. Ja dziecka nie ubieram zbyt cieplo bo my jezdzimy autem wiec nie ma to sensu. Ostatnio mi Pani zwrocila uwage, ze dziecko nie ma rekawiczek a byli na dworze i rece mu zmarzly.. Info, ze ida na dwor bylo jedno, 7 stycznia i wtedy go "przystosowalam". Chyba bede musiala zostawic w szatki caly komplet w stylu drugi sweter, rekawiczki, grubsza czapka... Niedlugo tam pol szafy bedzie a polka malutka:/
    --
    •  
      CommentAuthorjudka25
    • CommentTimeJan 11th 2016 zmieniony
     permalink
    Madzik, a ja nie mogę pojąć o co za bardzo chodzi ... jak to info, że idą na dwór ??? Przecież muszą wychodzić codziennie, nie muszą informować rodziców a to chyba w kwestii rodziców jest odpowiednie ubranie w przedszkolu zostawić, pogoda się może w każdej chwili zmienić.
    U nas w przedszkolu są obowiązkowe gumaki/ kozaki i spodnie/ kurtka albo kombinezon, czapka, rękawiczki na zmianę na stałe w w szafce każdego dziecka (czyli ogólnie mam wszystkiego 2 egz.), w piątek rodzic zabiera do prania. Dzieci mają pełen luz na placu zabaw, zjeżdzają na błocie z górki - dosłownie. Ja zawsze do szafki wkładam dodatkowo bluzę i Panie zakładają w zależności od pogody.
    •  
      CommentAuthormadziik1983
    • CommentTimeJan 11th 2016 zmieniony
     permalink
    Bo wczesniej nic nie mowily ze cos nie gra, mlody zawsze czysty czyli nie wychodzily, po nowym roku byla kartka, ze beda wychodzic na pierwszy wspolny spacer a dwa dni pozniej nagle info ze go zle ubieram, czyli wczesniej ewidentnie nie wychodzili na dwor. Dzisiaj moj sie spytal to uslyszal, ze beda wychodzic jak bedzie snieg. Jak go bede odbierac to dopytam dokladnie.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 11th 2016
     permalink
    dziwne to. nasi wychodza czy sneg czy bloto, w kazda pogode niemalze.
    ostatanio jak byl snieg to mu dawalam spodnie od kombinzenu. choc tez jezdzi autem.
    tak samo kalesonki zostawiam w szafce, jak nie ma sniegu a jest mroz, zeby panie ubraly. one tam same wygrzebuja co nalezy zalozyc.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorjudka25
    • CommentTimeJan 11th 2016
     permalink
    U nas wychodzą każdego dnia, jak mokro też. Jedynie gdy leje deszcz to zamiast na plac zabaw idą na salę gimnastyczną. Nie wyobrażam sobie, że można od września (jest styczeń) nie wychodzić z dziećmi w przedszkolu. Nie ma złej pogody, jest tylko złe ubranie. Poszłabym jako matka na pewno do dyrektora w tej sprawie, bo według ustawy dzieci powinny być na świeżym powietrzu, żadne tłumaczenia i zwalanie na pogodę nie przemawiają do mnie.
  2.  permalink
    No dlatego zapytam, myslalam ze maluchy na poczatku zanim sie zgraja to nie wychodza za czesto, a watpie ze mlody w grudniu wychodzil bo za czysty byl jak dla mnie... Wiem, ze na pewno wychodzily po drzemce po 14 bo kilka razy spotykalam ich w szatni jak przychodzilam go odbierac.
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeJan 11th 2016 zmieniony
     permalink
    Nasze przedszkole tez z tych co to w teorii "nie ma zlej pogody", a w rzeczywistosci w ogolr nie wychodza (mieszkam pod samym przedszkolem). Jak juz moje dzieci na powaznie tam pojda to sobie obuecalam, zw daje paniom tydzien podczas ktorego cidziennie przy odbiorze bede pytac "byli na dworze?" Po tygodniu, jesli nie zaskutkuje, ide prosto di dyrki.

    Zazdroszcze przedszkola judka. U nas tez tak mialo byc, ze niby bloto, doswiadczenia bla bla bla...
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 11th 2016
     permalink
    Nasze państwowe, nie ma zmiłuj, dzieci sa na zewnątrz 1/5 dnia. Jedynym momentem kiedy nie wychodzą są dni kiedy jest silny wiatr, ulewa lub poniżej minus 10... Nawet zlobkowe maluszki są wtedy na tarasie.
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJan 11th 2016
     permalink
    A powiedzcie mi, jak to się ma do aktualnego stanu powietrza w miastach? Bo na przykład u mnie są okresowe zalecenia, żeby nie wychodzić z dziećmi na dwór w związku z wielokrotnie przekroczonymi normami pyłów zawieszonych i innych syfów w powietrzu. I wtedy przedszkolaki też nie wychodzą.
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJan 11th 2016
     permalink
    Madzik, każde przedszkole ma obowiązek wychodzić z dziećmi na dwór... Z tym wychodzeniem bywa różnie, o czym wiele razy dziewczyny pisały... Ale Ty jako mama musisz zadbać by w szatni "wszystko wisiało"... Tak naprawdę panie wcale nie muszą Cie informować, że odbędzie się spacer, bo on się odbyć musi... Tak mówi podstawa programowa. Tak więc czy panie sie z dziećmi na dwór wybierają czy nie, Ty zawsze bądź przygotowana...

    U Dawidka tez ostatnio róznie to wygląda... Szczególnie gdy jest pani z nadwagą :P... Ale ja bym sie zamartwiła, gdybym nie zaniosła do szatni "wszystkiego co potrzeba"... Ja tam nawet spodnie narciary wieszam... Dzis okazało się, że słusznie, bo rano tak napadało, że panie postanowiły zabrać dzieci lepić bałwana ;)...

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 11.01.16 16:31</span>
    A powiedzcie mi, jak to się ma do aktualnego stanu powietrza w miastach? Bo na przykład u mnie są okresowe zalecenia, żeby nie wychodzić z dziećmi na dwór w związku z wielokrotnie przekroczonymi normami pyłów zawieszonych i innych syfów w powietrzu. I wtedy przedszkolaki też nie wychodzą.


    To jest insza inszość... Jak mus, to mus....
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJan 11th 2016 zmieniony
     permalink
    Else, ale wychodzicie wtedy czy zostajecie? Bo ja widzę, że to różnie bywa u nas. A jakby nie patrzeć, w tych miastach, które borykają się z problemem smogu, to naprawdę trzeba uważać na dzieci...
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJan 11th 2016
     permalink
    Mieszkam w małym mieście. Nie mieliśmy takiej sytuacji, ale na szkoleniach bhp uczono nas, że nie wychodzić w takich sytuacjach... Czyli na 100% nie wychodzilibyśmy na spacery.
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJan 11th 2016
     permalink
    U nas (w państwowym) siedzą wtedy, ale widziałam, że dzieciaki z prywatnego przedszkola normalnie wychodzą :( A ostatnio w okolicy mieliśmy normy pyłu zawieszonego przekroczone 6-krotnie...
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJan 11th 2016
     permalink
    To błąd, że wyszli....
    --
  3.  permalink
    No na zebraniu nie uprzedzila by rzeczy wisialy w szatni i juz. Jutro spakuje caly zestaw i zostawie i zostawie na ww.

    Treść doklejona: 11.01.16 18:01
    Wczesniej chodzilam z nim pieszo to byl ubrany odpowiednio a teraz jezdzimy autem to innaczej jest.
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeJan 11th 2016
     permalink
    madziik1983: Wczesniej chodzilam z nim pieszo to byl ubrany odpowiednio a teraz jezdzimy autem to innaczej jest.
    --

    Madzik, ale on ma być ubrany odpowiednio do pogody bez względu na to, czy jedziesz autem czy idziesz pieszo. Moje dziecko też ma zestaw ubrań w przedszkolu jednak zawsze staram się ją ubrać na cebulkę (bo rano, kiedy ją prowadzę jednak temperatura jest nieco inna niż po południu) a pani sama zdecyduje co ubrać na dwór. Ja to w ogóle szeroko oczy ze zdziwienia otwieram, że Ty takich rzeczy podstawowych nie wiesz :wink::wink::wink:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJan 11th 2016
     permalink
    No na zebraniu nie uprzedzila by rzeczy wisialy w szatni i juz. Jutro spakuje caly zestaw i zostawie i zostawie na ww.

    Treść doklejona: 11.01.16 18:01
    Wczesniej chodzilam z nim pieszo to byl ubrany odpowiednio a teraz jezdzimy autem to innaczej jest.


    Kochana! Ale to jest przedszkole. Tam spacery nie odbywają się "po uprzedzeniu"... Ty jako rodzic masz obowiązek "zabezpieczyć" dziecko na te spacery... Nieważne czy one były regularne czy od święta... Nawet jeśli placówka jest nieprzewidywalna - to tym bardziej pakowałabym do szafek czapy, rękawiczki, skarpetki, rajstopki, spodnie, etc... Ja mojemu jeszcze cały zestaw na przebranie wpakowałam w worek (gdyby np. przemókł)....
    --
    •  
      CommentAuthormadzinka83
    • CommentTimeJan 11th 2016
     permalink
    A wyobraźcie sobie, że u mojej córki nie wyszli gdzieś od października ani razu :-/. Porażka, czy było słonko, śnieg, czy deszcz, nigdy. Zawsze zostawiam rękawiczki licząc, że może dzisiaj wyjdą, a tu nic. Ja wiem, że te panie mają 20 dzieci i wszystkie do ubrania, ale może mimo wszystko dałoby się to jakoś ogarnąć.
    -- [url=http://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJan 11th 2016
     permalink
    A wyobraźcie sobie, że u mojej córki nie wyszli gdzieś od października ani razu :-/. Porażka, czy było słonko, śnieg, czy deszcz, nigdy. Zawsze zostawiam rękawiczki licząc, że może dzisiaj wyjdą, a tu nic. Ja wiem, że te panie mają 20 dzieci i wszystkie do ubrania, ale może mimo wszystko dałoby się to jakoś ogarnąć.


    Madzinka... Trzeba podejść do pań i zwyczajnie wymagać.... Nawet do dyrektora podejść...

    My ubieramy cała grupę i żyjemy ;)
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeJan 11th 2016 zmieniony
     permalink
    katka_81: pani sama zdecyduje co ubrać na dwór


    To tez mnie troche przeraza! W zeszlym roku, chyba w marcu juz bylo dosc cieplo, tak ze ok 20 stopni w cieniu, a przyprzedszkolny plac zabaw skapany w sloncu. Dzieci biegaly w czapach, szalikach i grubych kurtkach i zeby nie bylo biegały! Fakt, ze rano bywala temp ujemna, wiec rodzice pewnie przyprowadzali dzieci odpowiednio ubrane, a pozniej wychowawczyni stoi w samej koszulce a biegajace dzieci jak na Syberie:shocked: Az sie cisnie na usta "myslec"!!! Do pan oczywiscie:wink:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJan 11th 2016
     permalink
    Az sie cisnie na usta "myslec"!!! Do pan oczywisci


    Frances... Niestety nauczyciel jest w tej kwestii biedny... Jak ubierałyśmy - przychodzili niezadowoleni rodzice, że ubieramy, jak "rozbieraliśmy", przychodziła ta druga strona co to lubi ciepluśko ubrane dzieci....

    Nie dogodzisz...

    Są rodzice co nawet w czerwcu życzą sobie ubrać dziecko jak na sybir... W każdym razie cokolwiek nie zrobimy, to zawsze dostaniemy ochrzan....

    Był czas, że kazałam rodzicom zostawiać w szatni karteczkę z wytycznymi, bo naprawdę każdy miał inna wizje ;)....
    --
  4.  permalink
    Else: Kochana! Ale to jest przedszkole. Tam spacery nie odbywają się "po uprzedzeniu"...
    - mialam na mysli zebranie we wrzesniu... ja nie jestem alfa i omega, nie pracuje w przedszkolu i chyba mam prawo czegos nie wiedziec i sie dopiero uczyc?? To nie powod by od razu krzyczec... W zyciu nie mialam do czynienia z taka placowka. Chyba mozna normalnie czlowiekowi odpisac...
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJan 11th 2016
     permalink
    Madzik, ale kto krzyczy...
    Nikt nie krzyczy...
    A co do alfą i omegą.... Nikt nie jest, ale oddając dziecko gdzieś do placówki, to jednak trzeba je przygotować na różne ewentualności...

    Nawet tutaj często był i jest poruszany temat przedszkola, żłobka, wyjść... Często podkreślałyśmy, że to taki wymóg zawarty w podstawie programowej....

    Poza tym oddając dziecko do przedszkola to tez w gestii rodzica jest się dowiedzieć o zwyczajach placówki... Ja w prawdzie pracuje w przedszkolu, ale rzadko trafiam na rodzica, który jest w szoku, że dziecko wyszło na spacer. Nawet jeśli zdarzają nam się dłuższe przerwy (bo np. tydzień leje i wichurą zacina) to jednak dzieci mają w szatni stosowna garderobę na wypadek gdyby nagle się "uspokoiło"....

    Zauważ Madzik, że nie tylko ja się zdziwiłam... Reszta dziewczyn też nie jest pracownikiem przedszkola....
    --
    •  
      CommentAuthormadziik1983
    • CommentTimeJan 11th 2016 zmieniony
     permalink
    oki, przyjelam, koniec tematu
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeJan 11th 2016
     permalink
    E tam, madzik jak one sie tylko o te rekawiczki przyczepily to spoko;) Moi jeszcze w tym roku ani razu rekawiczek nie mieli:wink: grzebali w sniegu az rece czerwone i nic im nie jest:wink: nie chcieli to nie:wink: rece moga zmarznac, ja sama pamietam, ze jako dziecko nienawidzilm rekawiczek i baaaaardzo rzadko je nosilam. No ale fakt, przyszykuj mu ciuchy na rozne okazje:wink:
    --
  5.  permalink
    Dziękuję Frances. :wink:
    --
    • CommentAuthora_net_a
    • CommentTimeJan 11th 2016
     permalink
    A mojej hrabiance rączki odmarzły mimo noszenia rękawiczek i niegrzebania w śniegu :shocked: wyglądały jak u Wokulskiego, czerwone i chropowate, dopiero po tygodniu smarowania intensywnego odzyskują dawny wygląd. Normalnie szok, wyglądała jakby na życie zarabiała budowaniem igloo gołymi rękoma.
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeJan 11th 2016
     permalink
    Ja przypuszczam aneta, ze Twoja bardziej "stateczna":wink: moi jak wychodza to rzucaja sie kulkami, biegaja jak na wybiegu i mimo, ze sa najcieniej ubrani z calej rodziny (i zdecydowanie cieniej niz inne dzieci na dworze) to wracaja mokrzy jak szczury. Tylko nie wiem czy spoceni czy przemoczeni:wink: ale jak nie chodza do przedszkola to (tfu!tfu!) zdrowi.
    --
    • CommentAuthora_net_a
    • CommentTimeJan 12th 2016
     permalink
    Śmiesznie, że dzieci mają tak różne temperamenty :wink: ciekawe jaka będzie Zosia - czy też taka ą ę jak Hania.
    --
  6.  permalink
    A ja mam takie pytanie - mój Synek skończył 3 lata we wrześniu, nie chodzi do przedszkola, ( wiem, wiem inne dzieci już dawno chodzą) jest ze mną w domu, ma kontakt z rówieśnikami, dobrze się rozwija, śpiewa, liczy, zna literki itp...chętnie się uczy i ogólnie jest wszystko super. Pojawia się problem, chciałabym aby od września poszedł do przedszkola bo sam się upomina i równocześnie chciałabym od września zacząć naukę i zdobyć drugi zawód, zajęcia codziennie w godzinach 13-21. Nie wiem czy dla niego lepiej będzie jak pójdzie do tego przedszkola i będzie mnie widział tylko rano, i wieczorem przed spaniem czy jednak zostawić go w domu i spędzi ze mną czas chociaż przed południem. Macie może podobne doświadczenia ?
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJan 12th 2016
     permalink
    Nadzieja... Ja bym nie zapisywała do przedszkola jesli miałabym dziecka praktycznie w ogóle nie widywać. Raz, że źle dla dziecka, ale i Tobie będzie brakować kontaktu z dzieckiem....
    A jak długo ta szkoła ma trwać?
    --
  7.  permalink
    Właśnie ja też się tego boję, cały czas będę o nim myśleć..... Szkoła dwa lata.
    --
  8.  permalink
    Nadzieja - a na rano sie nie da?
    --
  9.  permalink
    Niestety nie. Tylko popołudniu i jest to jedyna opcja....
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeJan 12th 2016
     permalink
    Ja bym zapisala (jesli to panstwowe bo nabor juz niedlugo) a potem, na wakacjach z nim porozmawiala. Za pol roku to u dziecka moze sie tyyyyyyyle zmienic. Mojej znajomej synek jako trzylatek poszedl do przedszkola i caly rok przeplakal, a 1 wrzesnia (juz jako 4 latek) poszedl z usmiechem do kolegow i tak jest do dzis (obecnie 5 latek). Moze synek bedzie chcial isc do kolegow? Bardziej niz czas z mama spedzac (ja lize na to, ze moj starszak tak zadecyduje) i jak masz mozluwisc to przeciez mozesz go wysylac tylko np 3 razy w tyg. Jak bedziecie chcieli to spedzicie czas z rana razem, a i Tobie bedzie latwiej pouczyc sie z rana np.
    --
    •  
      CommentAuthorW_P_Gosia
    • CommentTimeJan 12th 2016
     permalink
    Fran, to ja mam podobne zdanie- akurat u mnie super wyszło przedszkole bo młody miał "zaległości". ale też aktualnie widzę, że jak jest w domu to po 3 dniach dostaje świra... zwyczajnie nudzi mu się... i żeby nie było - wymyślam: plasteliny, kredki, wyklejanki, zabawy, ganiam się z nim, jestem konikiem itd. ALe nie zastąpię mu przedszkola. I z tego powodu i smutno mi, i cieszę się też ;)
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeJan 12th 2016
     permalink
    A moj dalej twierdzi, ze woli byc w domku z mama i Misiem (bratem):devil: chyba musze zaczac go bic:wink:
    --
    •  
      CommentAuthorW_P_Gosia
    • CommentTimeJan 12th 2016
     permalink
    Fran, to ja zła matka jestem... Bo nasz np teraz po przerwie świątecznej to tylko pierwszego dnia miał dziką radość, że MAMUSIA PSYSŁA i łapał mnie i obejmował i dotykał mojej twarzy. Drugiego ze stoickim spokojem musiał skończyć przyczepę mocować i inne takie, powiedzieć Paniom i kolegom DOIDZENIAPAPAaaaa i dopiero się doczekałam spojrzenia w moją stronę :D Ale początki też były ciężkie.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJan 12th 2016
     permalink
    No tak.... Ja bym tez zapisała, ale nie w przypadku, gdy nie widziałabym dziecka tyle godzin... To właściwie dziecko byłoby właściwie wychowywane bez mamy... Mysle, że dziecko mogłoby to mocno przezywać...
    --
  10.  permalink
    Nie chodzi o przedszkole jako o instytucję bo tu nie ma nawet o czym mówić wiadomo że przedszkole rozwija itp. Ale jak pomyślę że odprowadzę małego na 8 rano a skończę zajęcia o 21 i jeszcze 45-50 min.na dojazd to będzie już spał...... Tu trzeba wybrać mniejsze zło.
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeJan 12th 2016
     permalink
    Zawsze mozesz np dwa dni w tyg prowadzic. Tzn pisze to ja, ktorej dzieci ostatecznie nie chodza jeszczze, ale tak jak pisal wczesniej, czterolatkowi moze sie juz nudzic z mama e domu, przynajmniej mam taka nadzieje:wink::devil:
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeJan 12th 2016 zmieniony
     permalink
    To zależy wszystko od dojrzałości emocjonalnej dziecka - czy woli z mamą czy jednak do przedszkola. Niektóre dzieci szybciej się aklimatyzują, inne później.

    Treść doklejona: 12.01.16 15:26
    Nadzieja, musisz zdać się na intuicję. Możesz zapisać synka do przedszkola i posyłać, jednocześnie realizując swoje cele, obserwując bacznie jak sobie radzi z nową sytuacją. Jeśli mały nie byłby gotowy, zawsze możesz trzymać miejsce w przedszkolu i puszczać małego tylko wówczas, kiedy wyrazi chęć pójścia lub po prostu robić mu wolne od przedszkola czasem, byście więcej czasu mieli dla siebie :)
    Nie rezygnuj z realizacji swoich marzeń.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 12th 2016
     permalink
    a jest tyle miejsc w przedszkolach zeby blokowac miejsce dajac dziecko na 2 razy w tygodniu?
    slysze zawsze ze problemy sa z miejscem, ze samotne matki, bla bla, a tu radzicie zeby sobie przyblokowac miejsce w przedszkolu i puszczac kiedy ma sie kaprys
    -- ;
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeJan 12th 2016
     permalink
    Ewasmerf: slysze zawsze ze problemy sa z miejscem, ze samotne matki, bla bla, a tu radzicie zeby sobie przyblokowac miejsce w przedszkolu i puszczac kiedy ma sie kaprys

    Ewa, no pisze to samotna mama. Ja nie widzę w tym problemu, jeśli chodzi o dobro dziecka. No i chyba każdy robi jak uważa, nikomu nic do tego :) Poza tym - tfu tfu - prawdopodobnie synek Nadziei na początku i tak będzie chorował, także pierwsze dwa lata upłyną na kurowaniu malucha i nie trzeba będzie blokować :)
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 12th 2016
     permalink
    ja akurat widze jesli chodzi o przedszkole panstwowe. jesli o prywatne to faktycznie nikomu nic do tego.
    jesli bedzie chorowal to masz na mysli wypisanie go z przedszkola czy dalsze trzymanie miejsca?
    -- ;
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeJan 12th 2016
     permalink
    Ewasmerf: jesli bedzie chorowal to masz na mysli wypisanie go z przedszkola czy dalsze trzymanie miejsca?

    Ewa, mam na myśli to, co ma miejsce, jeśli dziecko choruje.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 12th 2016
     permalink
    nie wiem co ma miejsce wg ciebie jesli dziecko choruje. dalej na jego miejsce nie mozna przyjac zadnego innego dziecka. i miejsce jest trzymane dla kogos, kto tego miejsca wlasciwie nie potrzebuje. wg mnie to po prostu po chamsku je zabiera komus komu to miesjce by sie przydalo.
    tak teoretyvznie, bo moze nadzieja chce poslac do prywatnego, moze w jej miejscowowsci jest wiecej miejsc jak chetnych.
    ale ogolnie chodzi o zasade.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeJan 12th 2016
     permalink
    poza tym, to ewentualne blokowanie miejsca nie musi trwać wiecznie. Chodzi o to, by poobserwować dziecko i wybrać najdogodniejszą opcję zarówno dla mamy jak i dziecka.

    Treść doklejona: 12.01.16 16:11
    Ewasmerf: nie wiem co ma miejsce wg ciebie jesli dziecko choruje. dalej na jego miejsce nie mozna przyjac zadnego innego dziecka. i miejsce jest trzymane dla kogos, kto tego miejsca wlasciwie nie potrzebuje. wg mnie to po prostu po chamsku je zabiera komus komu to miesjce by sie przydalo.

    czyli kiedy początkujący przedszkolak dużo choruje, to należy oddać to miejsce komuś innemu?
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJan 12th 2016
     permalink
    A ja uważam, że zapisanie dziecka tylko po to by ewentualnie "przyblokować" sobie miejsce jest zbyt słabym powodem...
    Nie sądzę, że dziecko niewidzące mamy praktycznie wcale w tygodniu nie miało problemów z adaptacją. Podejrzewam, że nie będzie się mu ono dobrze kojarzyło... Rano mama zaprowadzi i zniknie... Po południu odbierze tata, babcia? Dziecko zaśnie... i zaś rano mama odprowadzi, zniknie....

    Oczywiście - może się mylę... bo dzieci rożnie znoszą różne sytuacje... Jednak zwykle tak małe dzieci potrzebują sporej dawki kontaktu z rodzicami...
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 12th 2016
     permalink
    dla mnie w ogole takie postepowanie jest bardzo slabe... od tego sa bawialnie dla dzieci czy jak sie to nazywa, a nie pelnoetatowe panstwowe przedszkola.

    Treść doklejona: 12.01.16 16:17
    edit: klubiki malucha, chyba tak sie to zwie
    -- ;
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.