Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeJul 6th 2017
     permalink
    Dziewczyny, czy to juz czas na nauke oszczedzania pieniazkow? Martwi mnie troche to, ze w sumie wiekszosc ich zachcianek jest spelnianych niemalze od razu. Ja jako dziecko musialam dlugo czekac na wymarzone zabawki. Byc moze dlatego tez nie dbaja o nie. Pewnie maja tez za duzo. Gdy im.tlumacze, ze nie mam na cos pieniazkow to mi typowo po dzieciecemu odpowiadaja "wez z portfela" "chocmy do bankomatu" "niech tatus pozyczy karte":wink: no i tak pomyslalam sobie, ze moze to dobry czas, by sami zaczeli odkladac na cos pieniazki. Tylko nie wiem jak sie za to zabrac. Kiedy dawac im te pieniazki? Jakie to maja byc kwoty? Kupic skarbonki czy co? Ma ktoras jakis funkcjonujacy system? Czy to aby nie za wczesnie?
    --
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeJul 6th 2017
     permalink
    Fances - moim zdaniem nie jest za wczesnie.
    Karol tez ma sporo rzeczy, w sumie na bierzaco kupujemy jak cos potrzebuje np. rower itd. Ale zabawek nie kupujemy czesto. Czasem cos jak mu sie spodoba, to jest kilka razy w roku. Nie liczac okazji typu urodziny itd.
    Jak dostanie pieniadze od rodziny w Polsce, to wtedy on sam decyduje jaka zabawke kupi. Ostatnio po powrocie byly to kolejne klocki lego i tranformers. Ma jeszcze troche odlozone, ale on chyba o tym nie pamieta. Dla niego teraz najwazniejsze jest spotkac sie z kolezanka po przedszkolu i jezdzic na rowerze.
    Moze dlatego, ze ja do sklepu nawet po spozywke zabieram go bardzo rzadko.
    A pieniadze swoje Karol ma w pojemniku sistema - takim na przegryzki, nie ma skarbonki ;) Pojemnik stoi w kuchni wysoko. Nie trzymamy tego w jego pokoju.
    --
  1.  permalink
    KOlezanka ma skarbonke i tam wkladaja obie i jak to bardzo chce (oprocz wiadomych okazji) to wyciagaja ze skarbonki.
    U mnie skarbonka srednio sie sprawdza bo dzieci raczej nie dostaja kasy od tak, nawet na urodziny, ew od babci po 50 zl gdzie i tak za to cos im kupujemy...
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeJul 7th 2017 zmieniony
     permalink
    Ponieważ my same byłyśmy od początku i wiadomo, ze z pieniędzmi krucho było, Michasia nauczona jest, ze nie wszystko może mieć i nie zawsze mogę jej kupić to, czego chce (czy to zadawka czy spozywka). Nigdy akcji/histerii nie bylo.
    Natomiast pieniążki dostaje czasem od dziadków, bez okazji (bo nie chciałabym nagradzać pieniedzmi), ja też jej czasem dam jakieś "grosze" ot tak, i chowa sobie do swojego portfela. Ostatnio chciała jajko niespodziankę, więc wzięła swoje pieniążki i poszłyśmy do sklepu. Kupiła, zadowolona bardzo, bo to takie dorosłe przecież ;) u nas to działa już od ponad roku.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJul 7th 2017
     permalink
    U nas z zabawkami to było tak, że kupowałam wszystko co interesowało Dawidka. To był jedyny sposób, aby wyrywać go z fiksacji, by uczyc go takiej "normalnej zabawy". Mamy tego za duzo. Bałam się, że go rozpieszczę, przyzwyczaję... Ale nie. Teraz jest starszy i np. będąc w Smyku (u nas w mieście go nie ma, więc to przy okazji wyjazdów do lekarza) mówię mu że może wybrać jedną malutką zabaweczkę, albo jedną książeczkę, albo, że dziś tylko oglądamy... Poczałkowo była histeria, ale szybko mu przeszło. Wszystko co dostaje na prezenty, to mu wpłacam na osobne konto, więc to nawet nie o pieniądze chodzi, lecz o wybicie z głowy, że musi mieć wszystko. A pieniądze wykorzystujemy będąc na jakiś wycieczkach, turnusach. Tam folgujemy: zoo, karuzele, figloparki...
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeJul 7th 2017
     permalink
    Nie, no moi tez histerii nie robia. Oni wlasnie przyzwyczajeni ze mna wszedzie chodzic, nawet do sklepu (bo przeciez czesto jestesmy sami, teraz np w wakacje do przedszkola nie chodza). Bardziej chodzi mi o to, ze np starszak odklada sobie jakies tam.grosiwo do portfela swojego, ale w sumie jak chce cos kupic to i tak twierdzi, ze mama zaplaci. I tak soe konczy:wink:noe ma jakis awantur. Jak mam pieniadze to im.kupuje. jak nie to nie, ale wlasnie chcialam to jakos chyba w jakies zasady zamknac, ale przespalam sie z tym i w sumie im tlumacze, ze pieniazki sa na prace (Kuba stwierdzil, ze bedzie zmywal naczynia za kase:wink:) w sumie jakos to naturalnie wychodzi, a od Dominika to jeszcze nie mam co oczekiwac innej idpowiedzi, niz ta, ze pieniazki sa z bankomatu. Ale mimo wszystko warto wiedziec jak to jest u Was. Dzieki!
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeJul 7th 2017
     permalink
    Moja Michasia zmywa naczynia za free, bo kocha miłością wielką. Aż czasem mnie to irytuje, bo na siłę wyszukuje co by tu umyć :)
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJul 7th 2017
     permalink
    u mnie naczynia zmywa zmywarka;-P
    -- ;
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJul 7th 2017
     permalink
    U mnie też... :P
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeJul 7th 2017
     permalink
    Moj tez zmywa sam z siebie, ale bizness plan tez ma. A zmywarka u mnie za miesiac dopiero bedzie:devil: do tej pory niestety sama za nia robilam:devil:
    --
  2.  permalink
    Frances: A zmywarka u mnie za miesiac dopiero bedzie do tej pory niestety sama za nia robilam
    - oj to pokochasz od razu :D
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJul 7th 2017
     permalink
    A ja tak kocham zmywanie naczyń [na równi z odkurzaniem chyba], że zmywarki czasami 2 tygodnie nie włączam, bo wszystko myję normalnie w rękach.... :shamed::shamed:

    Fran bardzo fajny temat zaczęłaś, bo u nas właśnie jak u Was.
    Ninka wszystko co chce, to ma. Tatuś kupuje każdą najmniejszą pierdołę.
    Tzn zwykle są to psy maskotki, bo kolekcjonuje i ma chyba ze szejset już :shocked:
    I nie wiem czy to dobre, czy nie nauczy jej, że można mieć wszystko o co się poprosi.
    Tak, jak Twój Kuba histerii ani żadnych awantur nie robi [Ninka moja i histeria ? :rolling:] jak ja jej odmawiam, ale wtedy zwykle słyszę, że "ok, poproszę tatusia, na pewno mi kupi".... :confused:
    --
    • CommentAuthorGabcia_I
    • CommentTimeJul 7th 2017
     permalink
    Frances, jak zaczniesz któregoś wieczoru całować zmywarkę ze szczęścia, ze juz z Tobą jest to nie krępuj sie, nie będziesz pierwsza i nie jedyna.. :wink:
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeJul 7th 2017
     permalink
    Krysia ma skarbonkę od kilku lat, wkłada tam drobiazgi. Ale to jest taka skarbonka, której się nie otworzy ;)
    to znaczy otworzy się, ale otwieraczem do konserw. więc czekamy jak się zapełni. I wszyscy jesteśmy ciekawi, ile tam znajdzie?
    Ma portfel do którego chowa kasę od wróżki zębuszki. I teoretycznie może z niego brać i kupować. Ale zwykle zapomina.
    Zabawki dostaje głownie na prezenty, "przy okazji" kupujemy sporadycznie, bo już się nie mieścimy.
    Raczej nie spełniam zachcianek "tu i teraz" choć czasem jakiś drobiazg czy książkę dostaną.
    Kiedyś, już ze 2 lata temu, Krysia bardzo chciała barbie syrenkę i monster high. dostała pieniążki od babci, poszła ze mną do sklepów i kupiła. Podobnie było z lalką Elsą- tu jej musiałam dołożyć końcówkę. Tak się zaczęło nasze uświadamianie finansowe. Choć do tej pory jej się zdarz powiedzieć, że w bankomacie są pieniądze (tak było jak kupowałyśmy składkowy prezent urodzinowy dla koleżanki z przedszkola i zabrakło na droższy zestaw klocków ;)- ewidentnie nie zrozumiała o co ze składką chodziło).
    Wojtek już ma swoją skarbonkę, czasem jakąś monetę wrzuci, ale jeszcze nie rozumie.
    Wiekszą kasę, którą dzieci dostają od dziadków, cioć itd, jeśli nie wydamy na to co aktualnie chcą/potrzebują, wpłacamy na konto.
    --
    • CommentAuthora_net_a
    • CommentTimeJul 7th 2017
     permalink
    My mamy skarbonkę od dawna, ale póki co tylko akumulujemy, bez wydawania :) moje córki jakoś tak dziwnie tak mało "chcą" w sklepie, że jak już to się przydarzy raz na ruski rok, to im po prostu kupuję.
    Wyjątkiem jest H&M, który Hania by wykupiła w całości. Raz kupiłam jej rękawiczki i koronę Elsy, na drugi dzień znów poszłyśmy bo musiałam wymienić towar, to wtedy chciała naszyjnik, ustaliłyśmy że naszyjnik kupi ze skarbonki. Od tego czasu skarbonka jest nietykalna. Jak znów w HMie Hania próbuje mnie na coś naciągnąć, to mówię "OK, ze skarbonki", a w odpowiedzi zawsze "a nie, to nie, w sumie nie chcę" :D
    A zapytana na co tak zbiera, zawsze daje jedną odpowiedź - "na wycieczkę do Hiszpanii" :D

    A i jeszcze się kiedyś przydała skarbonka, jak mimo kilkukrotnego napominania Hania bawiła się w Biedronce bombonierkami przy kasie, tak długo że aż rozwaliła opakowanie. Kupiliśmy tę bombonierkę z informacją, że jak wrócimy do domu to kwotę z paragonu wyjmiemy ze skarbonki. Och jaki był wrzask. Po twardych negocjacjach umówiliśmy się że połowę odda ze skarbonki. Od tego czasu w sklepie zachowuje się jak anielica :wink:

    Ale widzę, że taki wiek to już jak najbardziej na edukację finansową.
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeJul 7th 2017
     permalink
    To ja należę do tych kobiet, co TEO, które lubię zmywac naczynia i odkurzac :) no i prasowanie bym jeszcze odrzuciła :) zmywarke posiadam od lat wielu ale nie używam :) jestem sama z Misią więc mi jest łatwiej zmyć po prostu ręcznie.
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeJul 7th 2017
     permalink
    Ja wiem, ze pokocham zmywarke wiem. Choc mycie naczyn nie jest jakims mega wyzwaniem (jakim dla mnie jest np gotowanie:wink:) niemniej coraz wiecej tych garow:devil: wiecie, ja poki bylismy sami to mi sie wydawali, ze zmywarka zbedna. Teraz przy dzieciach to raczej niezbedna:wink: no ale ciagle z tym remontem tak zwlekalismy, bo dzieci male byly i wszystko dewastuja itd, ale teraz juz mamy zamowiona kuchnie (ze zmywarka oczywiscie) tylko czekam na przyjazd mego malzonka, ktory podejmie sie kwesti kierownictwa nad tym calym remontem, bo ja czuje ze niee.podolam (bo wymieniamy jeszcze do tego drzwi, podlogi, salon, jadalnie i przedpokoj) i to trzeba jakos "zgrac", a ja w tym cienka jestem:wink:
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeJul 7th 2017
     permalink
    Fran, my się tak do zeszłego roku obywaliśmy... i jak się przenosiliśmy to zapowiedziałam, że choćby skały skakały, miejsce miałabym dorysować to zmywarka będzie. i jest. mała, 45, ale jest. mega oszczędność czasu :)
    co do nauki oszczędzania to Bianka jest typem opornym na wiedzę trudną do :devil: i jakby mogła to by nas sprzedała ... jak ma jakiekolwiek pieniądze to aż się trzęsie dopóki nie wyda- oczywiście na słodkie... ale większą kasę, którą dostaje już my trzymamy. i tak się zastanawiam czy miliona gwiazdek w promocji nie postawić kiedy przyjdzie czas na otrzymanie posagu, który się mozolnie zbiera :wink: oby Klara była inna.... :wink:
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorserratia
    • CommentTimeJul 7th 2017
     permalink
    Ja planuję dawać 3 złote tygodniowo. To rozwiązanie na wszelkie marudzenia o pierdoły np. na wyjeździe wakacyjnym.
    Łucja dostaje jakieś drobne od czasu do czasu do skarbonki. Zdarzyło jej się wyjmowac pieniądze na rzeczy które chciała kupić sobie lub siostrze.
    --
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeJul 7th 2017
     permalink
    Moj Karol jak zbiera na cos ( zdazylo mu sie dwa razy to do tej pory) to zbiera (ja choc moglabym to mu nie kupuje). Jak nazbiera to sam dokladnie wybiera model zabawki i widze, ze ma z tego satysfakcje, ze sam nazbieral.

    Tez wie, ze by miec pieniadze trzeba pracowac.
    Ale nie wpadlam na pomysl by robic cos za pieniadze.
    Ogolnie tematu nie porusza, takze chyba mu dobrze z tymi zabawkami co ma i tym co mu daje jesc.


    Ja jestem z tych kobiet co nie lubia sprzatac, gotowac, zmywac i prasowac.
    No ale trzeba prawda? ;) Sprzatamy z Mezem pol na pol co tydzien, w tygodniu nie mam spinki - jak trzeba to ogarne w miedzyczasie. Glownie jestesmy na dworze, zabawki zbieramy codziennie. Ale Karol pomaga. Pomaga nam tez sprzatac, gotowac i szczegolnie lubi piec ciasta i ciasteczka ze mna ;)

    Treść doklejona: 07.07.17 18:54
    Zmywarke mamy :) I nie wyobrazam sobie zycia bez niej odkad ja mam. Wczesniej nie myslalam nawet by zakupic taki sprzet. Po prostu w mieszkaniu od dewelopera byla w kuchni i tyle.
    Duze garnki i patelnie, deski i jak cos na szybko potrzebuje to myje recznie.
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeJul 7th 2017
     permalink
    ja lekko zmienię temat.
    Laski, spotkałyście się może z reakcją bólową oraz krwią przy czyszczeniu uszu. bo dziś się dobrałam do Bianki [raz na jakiś czas trza po niej poprawić ;P] i o ile prawe ucho luz to przy lewym darła się jakbym ją ze skóry obdzierała i na patyczku była krew.
    ktoś, coś?
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJul 7th 2017
     permalink
    Ja ostatnio tak mialam. Poszlam do laryngologa. Zapalenie ucha zewnetrznego i wewnetrznego.
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeJul 7th 2017
     permalink
    a bolało Cię poza czyszczeniem patyczkiem?
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorbananowiec
    • CommentTimeJul 7th 2017
     permalink
    Elfiko a nie była młoda gdzieś zadrapana w środku? Może jakiś strupek jej naruszyłaś? Czy to taka świeża krew była?
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJul 8th 2017
     permalink
    Elfiko, ale jak ty czyscisz tym patyczkiem?
    Ja pryskam do uszu takim czyms na uszy. i czyszcze na zewnatrz. do ucha nie wjezdzam. Zbieram tylko to co sie na zewnatrz pojawi, tak, ze ucho wyglada na czyste, ale juz w srodku nie gmeram. Uszy sie oczyszczaja same, ponoc, wszedzie trabia, zeby nie czyscic.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorkasiektg
    • CommentTimeJul 8th 2017
     permalink
    Krew moze oznaczac albo wlasnie zadrapanie, albo uszkodzenie blony bebenkowej. Zapalenie ucha nie zawsze przechodzi sie z goraczka...lepiej sprawdzic. Daj znac - jak faktycznie zapalenie ucha napisze Ci co my stosowalismy u Misi - szybko sie pozbierala na szczescie:-)
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeJul 8th 2017
     permalink
    nie, no normalnie wjechałam do ucha ale nie jakoś głęboko.
    Ewa, niby uszy się same oczyszczają i nie powinno się używać żadnych psiukaczy a jak byłam z Klarką na badaniu słuchu to jeszcze jej kamerką zaglądali i miała sporo woskowiny to lekarka powiedziała żeby psiukać. i bądź tu człowieku mądry...
    ja jestem chora jak przy okazji mycia głowy nie pogmeram sobie patyczkiem bo mam wrażenie, że uszy zawalone ale robię to raz na 2-3 dni. u Bianki jak się do niej dorwę to raz na ruski rok dosłownie. a z uszami może być coś na rzeczy bo ona ma wszystkie 3 migdały od lat powiększone i choć widać je z kilometra jak dzioba otworzy to nic z tym nie robiliśmy bo nic do tej pory się nie działo.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJul 8th 2017
     permalink
    moja Marta tez miala ful woskowiny. raz nawet pediatra dala skierowanie na oczyszczanie, laryngolog wyciagnela woskowine, ale powiedziala, ze tak jest i bedzie sie tworzyc i juz. Teraz jakby mniej. Ja psikam, bo twedy ta woskowina sie zmiekcza. I usuwam to co widac, ale do samego ucha dzieciom nie wjezdzam (sobie i owszem, tez bym byla chora jakbym nie pogmerala, to jakis tik nerwowy chyba).
    Tak w ogole lepsze sa te patyczki dla doroslych niz te dla niemowlat, bo te dla niemowlat to niby maja te blokade, ale na samym koncu ta wata jakos cienko plozoa, latwo sobie zaorac ucho.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJul 8th 2017
     permalink
    Elfika, mnie to ucho pobolewało kilka dni wcześniej, ale nie jakoś mocno, abym uwagę na to zwracała czy do lekarza biegła...
    Pobiegłam jak zaczęłam na to ucho gorzej słyszeć. No i się okazało, że tam i krew i ropa zalały mi bębenek. Lekarz powiedział, że dawno czegoś takiego nie widział. No i zapisał antybiotyk i do ucha i doustny, kupę leków p. bólowych, bo aż nie wierzył, że nie umieram z bólu :P.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJul 9th 2017
     permalink
    pomocy. jest niedziela, a mlodego ucho boli. Jedno. Jak lezy bardziej, jak stoi mniej. Na bank zapalenie ucha. Pierwszy raz w mojej karierze. Co lekarze zapisuja i jak to sie leczy. Podjedziemy na Ziemowita, ale nie wiem czy nie beda tam jakies ekstra kolejki, wolalabym wiedziec w razie w i ewent. moc poprosic sasiadke o recepte.
    -- ;
    • CommentAuthorJustyna+
    • CommentTimeJul 9th 2017
     permalink
    Moja córka dostała antybiotyk, ale ona gorączkowała 2 dni wcześniej i dopiero później doszedł ból ucha. No i miała wysokie crp. Wiem, że laryngolog zapisywał dziecku koleżanki bez goraczki jakieś robione proszki na receptę. Dziecko wcześniej miało podane dwie serię antybiotyku i to nie pomoglo. Proszek pomógł. Będąc u lekarza zapytaj o taką ewentualność.
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJul 9th 2017
     permalink
    I ucho przestało boleć,nie boli nic a nic.czekam do jutra,jak zacznie to pediatra już.moze je przyniósł czy coś,szlag wie.nigdy nie miał problemów z uszami,więc dziwne to wszystko.bede obserwowac
    -- ;
    • CommentAuthora_net_a
    • CommentTimeJul 9th 2017
     permalink
    Hania kiedyś dostała krople Otinum. Skarżyła się że ją boli, ale w badaniu wyszło że nie ma zapalenia, tylko zaczerwienienie.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJul 9th 2017
     permalink
    Ewa u nas laryngolog zawsze zaczynał od leku przeciwbólowego-przeciwzapalnego nim da antybiotyk. Zwykle pomagał ibuprom co 8h. Jak ibuprom nie wyleczy, to znaczy, że trzeba antybiotyk. Zwykle pomagał ibuprom.
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeJul 9th 2017
     permalink
    podpinam się pod Else. ja też mam cynk od laryngologa, że jak ucho zaczyna boleć to 3 dni ibuprofenu.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJul 9th 2017
     permalink
    Dzięki
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeJul 9th 2017
     permalink
    To zależy czy jedno ucho, czy dwa, czy z gorączka czy bez i w jakim wieku dziecko. Mojej dziecko miało raz problem z uchem, trafiliśmy z gorączka, miał wtedy poniżej dwóch lat. W badaniu wyszło obustronne zapalenie uszu i od razu dostał antybiotyk. Pediatra mówiła ze gdyby jedno ucho było chore to mozna próbować bez antybiotyku ale.przy dwóch juz nie. I rzeczywiście sprawdzałam, takie są zalecenia.
    Ale przejdź się Ewa do pediatry mimo wszystko. My na te uszy zareagowalismy bardzo szybko, zapalenie uszu pojawiło się dosłownie dobe po potężnym wirusowym katarze, który dziecku sprzedała babcia. W nocy zlazlo na uszy, rano juz zapalenie uszu. A płyn z jednego ucha schodził jeszcze przez pół roku i na tym jednym uchu był konkretny niedosluch przez jakiś czas.
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJul 9th 2017
     permalink
    U nas były oba uszy i gorączka... Pomógł spokojnie ibuprom. A wiek różny u Dawidka. I jak był maleńki i ciut starszy. Teraz problemu nie ma, bo migdał wycięty, to uszy spokojne :).

    Nie mniej jak po trzech dniach by nie przechodziło, lub zaostrzyłby się stan, to bankowo na antybiotyku by się kończyło.
    --
    •  
      CommentAuthorkasiektg
    • CommentTimeJul 9th 2017
     permalink
    Ewasmerf, dodatkowo do zalecen lekarza wylacz na tydzien z diety mleko i jego przetwory, cukier, smazone - szybciej sie pozbedziesz zapalenia. Dodatkowo robilam mojej Misi herbate imbirowa ( 2-3 plasterki imbiru swiezego zagotowac 10 minut, po wystygnieciu poslodzic miodem) - Misi grozila ta specjalne rurka saczkowa do ucha, ale sie super zagoilo bez. U nas niestety ibu juz nie pomagal, dopiero po antybiotyku ustapil bol...
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeJul 9th 2017
     permalink
    Ja się wyrwę z innym pytaniem: moja niemal 4latka odkąd pamiętam bardzo się poci tuż po zaśnięciu (głowa głównie, włosy całe mokre, na poduszce mokra plama, w pokoju chłodno, ona nieprzykryta), około godzinę trwa ten stan i potem już jest "normalna". Dostaje codziennie witaminę D (prócz dni letnich, gdy słonecznie a my większość dnia na dworze), 1,5 roku temu robiłam jej jeden jedyny raz morfologię i wtedy wszystko było w normie. Taka jej natura czy warto to zbadać? Nie chcę jej stresować niepotrzebnym badaniem krwi.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJul 9th 2017
     permalink
    Mój syn tez tak się pocił. Aż sól na łóżko zostawała po wyschnięciu... Podawałam wid D, ale w szpitalu poprosiłam o zbadanie. Wyszło na dolnej granicy normy. Wg immunolog to za mało jednak i że niby od tego tak się poci...
    --
    •  
      CommentAuthormagda_a
    • CommentTimeJul 9th 2017 zmieniony
     permalink
    A ja nawiążę jeszcze do prac domowych za pieniądze :) Jestem przeciwna płaceniu dziecku za pracę wykonaną w domu, bo przecież dbanie o porządek to nasze wspólne dobro...Nie uważam, że należy się dziecku za to 'zapłata'... Fajnie, jak dziecko chce pomóc. Ba. Fajnie jest włączyć dziecko w obowiązki domowe, ale zapłatę za wykonanie ich odbieram, jako nagrodę (taka interesowność 'coś za coś'). Dlatego też nie zgadzam się na płaceniu dziecku/dzieciom za pomoc w utrzymywaniu porządku w domu :)
    P.s nie chcę wywołać gównoburzy :)
    -- , [url=https://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJul 9th 2017
     permalink
    Magda, ja mam takie samo podejście. Mnie tez nikt nie płaci za obiad, za sprzątniecie, za zakupy...
    --
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeJul 10th 2017
     permalink
    Ja tez sobie nie wyobrazam placic za obowiazki domowe... Póki co, młoda ma ich niewiele, np. sprzątać po sobie zabawki, odnosić talerze po obiedzie, przynosić mi różne rzeczy (np. jak młodszą przewijam z kupy na plecach i nie mogę się i jej ruszyć z miejsca :P), a i tak często nie chce, ale wtedy wizualizuję jej konsekwencje. Np. :

    - Nie chcesz sprzątać? To pamiętaj, że jak zabawki będą tak leżeć to tata przyjdzie z pracy, nadepnie, zniszczy i trzeba będzie wyrzucić (Nie, nowej nie kupimy w zamian)
    - Ja będę szła, potknę się, złamię rękę i znów będę musiała iść do szpitala
    - Pamiętaj, że jak ty mnie poprosisz o coś to też powiem, że mi się nie chce, nie pomogę Ci układać puzzli, przebrać się itd.

    Niemal zawsze to na nią działa.
    --
  3.  permalink
    Elyanna: Pamiętaj, że jak ty mnie poprosisz o coś to też powiem, że mi się nie chce, nie pomogę Ci układać puzzli, przebrać się itd.
    - ha ha, u mnie to akurat nie dziala.
    Ja tez uwazam, ze placenie za pomoc w domu to troche przegiecie, pozniej dziacko nawet po chleb nie pojdzie do sklepu bez zaplaty.
    Ogolnie lubie ogladac rodzinke pl ale tam wlasnie za wiekszosc takiej pomocy te chlopaki maja placone i potem sami wolaja o kase...
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJul 10th 2017
     permalink
    Na mojego wszelkie szantaże tez nie działają, ale kasa też by się specjalnie nie zmotywował. Obecnie duch rywalizacji mu sie włączył i jak powiem kto pierwszy posprząta to leci na pobij zabij :P.
    --
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeJul 10th 2017
     permalink
    "kto pierwszy" u nas tez króluje, wykorzystuję np. jak mała zabawiona i nie chce iść siku, a widzę, że jej się chce. Wołam "Ja idę siku, będę pierwsza!" i za 2 sekundy już siedzi na toalecie i robi swoje :P
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeJul 10th 2017
     permalink
    Ely, poczekaj jak Ci podrośnie :devil:
    ja tak wizualizuję konsekwencje a Zołza rzuca tekst - trudno, z takim wyjebaniem w tonie i pozamiatane. argumentacja moja się kończy.:devil:
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeJul 10th 2017
     permalink
    Napisalam o tym placeniu tylko dlatego, ze Kuba taki sobie bizness plan wymyslil:wink: ze tak bedzie e zarabial. Oczywiscie, ze mu za to nie place:wink: ale dobrze kombinuje:wink:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJul 10th 2017
     permalink
    Kombinuje dobrze jak na ten wiek... Ja miałam w przedszkolu chłopca, który kupował sobie przyjaźń. My nic o tym nie wiedziałyśmy. Któregoś dnia patrzę, a Iksiński dzierży w dłoni 10 zł!!!!. Pytam, dlaczego do ogródka bierze pieniądze. Dlaczego w ogóle ma w przedszkolu pieniądze??? Igrekowski mi dał... Jak to dał??? Wołam Igrekowskiego. Czemu dałeś Iksińskiemu 10 zł? Bo on przyjaźni się tylko z tymi co mu zapłacili :P.
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.