Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJun 19th 2015
     permalink
    mam dylemat ze szczepieniem Milki, ma 15tygodni (3.5miesiaca) i niby w ksiazeczce bylo zapisane ze dzisiaj termin szczepienia ale jakos nie jestem przekonana, naczytalam sie ze u malych ras im pozniej tym lepiej i ze raczej po skonczeniu 5miesiecy sie szczepi
    Mooonia podpowiesz??
    • CommentAuthorsandrusia93
    • CommentTimeJun 20th 2015 zmieniony
     permalink
    :)
    --
    •  
      CommentAuthorJuhasek87
    • CommentTimeJun 20th 2015
     permalink
    slicznosci:smile:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJun 20th 2015
     permalink
    Sandrusia opowiadaj: ile piesio ma tyg, jak się wabi, itp, itd... ;).
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeJun 20th 2015
     permalink
    Ozzy powinien byc jeszcze z matka!!!! conajmniej 2-3 tygodnie!
    obrozka tez jest zbedna!
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJun 20th 2015
     permalink
    Elfika, myslisz??? A po czym wnioskujesz? Bo na moje oko to z 6 tyg ma, a wszędzie z tego co czytam to około 6-8 tygodniowe szczeniaki są już do odbioru...

    A co do obróżki to może tylko do zdjęcia, co???

    Pamietajcie, żeby na spacerki adresatki zakładać. U nas w mieście non stop komus psy "uciekają" lub ktoś znajduje i niestety problem tkwi w braku danych na psiaku o właścicielu..
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJun 20th 2015
     permalink
    a to nie tak ze spacery to dopiero po trzecim szczepieniu?
    nam i dziewczyna od ktorej mamy Milke i wet powiedzieli ze mozemy wychodzic na dwor tyle co na siku ; ostatecznie z wetem ustalilismy ze skoro mieszkay w domu wlasnym z podworkiem to moze isc sie wybiegac jesli obcych psow/kotow a wlasciwie ich odchodow nie ma
  1.  permalink
    Monia502 - Piesek ma skończone 6 tygodni wabi się Ozzy :)
    Jest bardzo wesołym pieskiem jak na razie bezproblemowym oby tak dalej :)

    elfika - Z tego co wiem to pieski wydawane są w wieku 6-8 tygodni więc nie rozumiem twojego uniesienia, pieskowi niczego nie brakuję. Mam stały kontakt z hodowcą .
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJun 20th 2015
     permalink
    a jeszcze z 'ciekawostek' to mi wczoraj nowa wet powiedziała, że ogólnie dla maltańczyków nie poleca foresto bo niby za słabo przywiera do skóry, wg niej jeśli już byśmy mieli brać to w przyszły roku dopiero kupić na początku sezonu czyli tak marzec-kwiecień bo ona jest na 6-8miesięcy a tak jak teraz koniec czerwca to zupełnie sobie odpuścić
    no i ostatecznie kupilismy to samo co u poprzedniego weta czyli fiprex


    i jeszcze slowko o wizycie u innej dosc chwalonej wet - gdybym sie nie upomniala to ta tez by psa mi nie obejrzala, widac w naszym miescie taki zwyczaj :( w zwiazku z t ym jednak wroce do starego miejsca, skoro i tu i tu mam sie upominac to przynajminej zostane w tej najblizej nas a nie przez cale miasto jechac trzeba
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeJun 20th 2015
     permalink
    z tego co ja wiem to 6 tygodni to zdecydowanie za wczesnie. powinno byc min 8. a ze hodowcy sobie w kulki leca to insza inszosc.nic nas nie zwalnia z myslenia.
    dlaczego zaleca sie wydluzanie a nie skracanie urlopu macierzynskiego???
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJun 20th 2015 zmieniony
     permalink
    Elfiko, ale prawda jest taka, że nim sobie w końcu odczekasz te 8 tyg na psa, to zjawią się inni, którzy kupią tak czy inaczej tego 6 tygodniowego oseska, a ktoś "rozsądny" pewnie się nie doczeka... Obawiam się, że powinno być to jakoś odgórnie narzucone, prawnie na hodowców. Bo wiadomo, że kasiura sie liczy...

    Natomiast skoro szczeniak juz trafił do nowych właścicieli, to nie ma co tu krzyczeć i wyzywać, tylko może udzielić rad jak im pomóc... Czyli jak traktować nowego członka rodziny....

    Przecież mozna łagodniej napisać, że ktoś ich wprowadził w błąd, bo jednak dla pieska lepiej jakby te 2 tyg został jeszcze przy matce, a nie od razu tak "nakrzyczeć"...
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeJun 20th 2015
     permalink
    strona 24. data 5 czerwca. zdjecie totalnego oseska, ktory dopiero co oczy otworzyl i info, ze z koncem czerwca odbieraja go. mamy dzis 20 i do konca czerwca 10 dni...

    i Monia, ja nikogo nie wyzywam, wiec bez takich prosze. to po pierwsze.
    po drugie mozna bylo zapytac na watku jak sie przygotowac. jakos Hyde nie miala z tym problemu...
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJun 20th 2015
     permalink
    Elfiko no ale moze zdjecie bylo zrobione wczesniej a Sandrusia sie nim pozniej chwalila??
    bo jesli psiak ma 6tygodni to raczej z poczatku maja jest


    my tez Milke odbieralismy jak skonczyla 7tygodni, tyle ze ona juz nie byla na mleku matki a jadla karme namaczana, byla po 1 szczepieniu i 2 odrobaczaniach
    z tego co wiem w przypadku Maltanczykow w wiekszosci przypadkow hodowcy wydaja szczeniaki 12tygodniowe a jesli juz nawet wczesniej to nie przed drugim szczepieniem
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJun 20th 2015
     permalink
    elfika: i Monia, ja nikogo nie wyzywam, wiec bez takich prosze. to po pierwsze.
    po drugie mozna bylo zapytac na watku jak sie przygotowac. jakos Hyde nie miala z tym problemu...


    Jak dla mnie zabrzmiało jak wyzywanie "nikogo nie zwalnia od myślenia"... Mnie by troszkę zabolało...
    Po drugie, nie każdy będzie podejrzliwy w stosunku do hodowcy... Też pewnie bym zaufała, gdyby mi ktoś z hodowli powiedział, baaa zapewniałby mnie, że piesek jest gotowy by go rozłączyć z mamą. Stąd nie pytałabym tutaj...

    A dlaczego? Bo sama czytam sobie o pieskach i wszędzie w źródłach podają te widełki 6-8 tyg...
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJun 20th 2015
     permalink
    I raczej to zdanko by mnie uraziło, gdyż za dwa lata chciałabym zabrać pieska (jeszcze nie wiem jakiego), ale czytam juz teraz i nigdzie nie trafiłam na konkretny okres 8 tygodni pobytu szczeniaka przy matce...

    Mało tego skoro Sandrusia wcześniej pisała, że zamierza zabrać szczeniaka, to też mogłaś zasugerować, aby piesek miał minimum 8 tygodni... Może zapytac ile wtedy piesek będzie miał tygodni...
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJun 20th 2015
     permalink
    Co do obozy na kleszcze,to my mmy kiltix i badziewie jakich mało. obroze ma 2 tygodnie,a w ciągu ostatnic 3 dni przyniosl 3 kleszcze.jedngo zlapalam na uchu,nie zdarzylyl się wbic. 1 wyjelismy u weterynarza wczoraj,malego, a dzisiaj wyjelam drugiego,tez u weterynarza,ale był już spory,takze wczoraj pani przeoczyla tego kleszcza. nosz kurde,obroza nie tania,miala zabezpieczać przed kleszczami (odstraszać,a w razie wbicia się kleszcze szybko usmiercac), a nie działa! Nie wqiem co jeszcze mogę mu zaaplikować? chyba normalnie do producenta napisze,bo skoro nie działa to po co sprzedają?
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJun 20th 2015 zmieniony
     permalink
    ja tam bym napisala, moze cie nie oleja, w koncu to dosc powazna firma jest chcoiaz mysle ze moga miec jakies watki np ze to twoja wina bo nie wystarczajaco przylegala itp
    Montenia a pies nie zmoczyl jej jakos zbyt mocno? bo czytalam ze wlasnie klitix w odroznieniu od foresto traci wlasciwosci przy kontakie z woda
    aaa z tym usmiercaniem to gdzies chyba po 24godz usmierca, wlasnie to glowne zarzuty wlascicieli czworonogow do obrozy i brevexto bo niby zdazy kleszcz wpuscic chorobsko
  2.  permalink
    Zdjęcie które dodałam wcześniej z informacją o tym że odbieram pieska było robione chwile po tym jak piesek otworzył oczka.
    Piesek urodził się 8 maja :) jest po pierwszym szczepieniu odrobaczeniu i nauczony jest jeść namoczoną suchą karmę i bardzo dobrze sobie radzi dostaje te ryż z warzywami.
    Jest bardzo miłym i wesołym pieskiem i raczej mu niczego nie brakuje.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJun 20th 2015
     permalink
    A jak Kornela reaguje na psinkę? Jak psinka sie adaptuje? Nie tęskni? ;)... Ciekawe jak w nocy pospi ;)
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJun 20th 2015 zmieniony
     permalink
    Monti moi rodzice co miesiąc aplikują Zizce kropelkę na kark a też łapie kleszcze aż przykro :sad:
    I też niby miały od razu zdychać a takie niektóre upasione, że fuj :confused:

    Ostatnio Moniaa tutaj polecała jakiś cudowny specyfik.
    Bravecto, jeśli dobrze pamiętam.
    Poleciłam mamie a ona wygooglowała i ponoć że strasznie dużo skutków ubocznych, że wymioty, biegunki etc.
    Bo to trochę jednak trucie jest psa :shocked:
    A Zizka ma dość wrażliwy układ pokarmowy.
    No i mama wydygała, bo i tak działanie podobne do kropelki tzn kleszcz wbić się musi, żeby się otruć.
    Monia jaką Ty masz opinię na temat tego leku ?

    Oraz śpieszę donieść, że Zizka wysterylizowana i guz usunięty.
    Wszystko się udało, pies już wrócił do siebie.
    Aczkolwiek w porównaniu do naszych kotek przechorowała ten zabieg okropnie.
    Może ze względu też na wiek.....
    --
  3.  permalink
    Jeszcze dodam że z hodowcą jestem w kontakcie od momentu kiedy piesek się urodził byłam informowana o wszystkim od samego początku.To nie jest tak że wzięłam pieska nie mając o nim zielonego pojęcia bo bardzo dużo czytałam o tej rasie i dużo też wiem od hodowcy.

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 20.06.15 20:38</span>
    Monia502 - Kornelia jest zachwycona pieskiem na początku nie odstępowała go na krok nawet dzieliła się z nim zabawkami.Po jakiś 2 godzinach jej troszkę przeszło i pozwoliła pieskowi odpocząć :) Piesek na początku był troszkę przestraszony ale po jakieś godzinie zaczął się rozglądać i biegać :) Nie wygląda aby tęsknił :) Też jestem ciekawa nocy...
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJun 20th 2015 zmieniony
     permalink
    Teo ja na forum maltanczykowym wyczytalam bardzo sprzeczne opinie, wlacznie z taka ze piesek po bravecto tracil przytomnosc i ze mimo tabletki zdarzaja sie opite kleszcze; tam chyba najbardziej Advantix i Foresto polecaja
    dla szczeniaka u weta tabletke mi odradzili, a jak piszesz ze Zizka wnetrznosci ma wrazliwe to ja sie nie dziwie ze mama wymiekla bo nie wiadomo jak dzialaja na watrobe w sumie (krotko sa stosowane wiec mysle ze nie sa znane jeszccze skutki uboczne na dluzsza mete, podobnie jak z tym angel eyes czy jakos tak bylo, na poczatku szal ze zniaja zacieki itp a potem sie okazalo ze psy zdychac zaczynaly po tym)
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeJun 20th 2015 zmieniony
     permalink
    Kurde prawie mnie na forum nie ma, ale muszę napisać tego posta. Nie by pouczać Sandrusię, a dlatego, że może ktoś przeczyta tego posta i pomyśli zanim weźmie psa z niesprawdzonego źródła. Nie mam na myśli tu sytuacji, gdy szczenię jest porzucone, gdy matka odepchnie miot i tym podobne, bo wtedy ratuje się "co się da".

    Elfika ma rację. Szczeniak powinien być z matką przez minimum 8 tygodni. Porządny hodowca, taki który ma papiery na psa i za którego płaci się niemałe sumy, szczenię "wyda" dopiero po takim czasie. I teraz pytanie dlaczego ? A no dlatego, że przez ten czas szczenię się socjalizuje, zarówno z matką jak i swoimi pobratymcami oraz ludźmi ogólnie pojętymi (z tymi, którzy mają o tej socjalizacji większe pojęcie od przeciętnego ludzia :) ). To jest bardzo ważny czas, przez którego brak mogą (nie muszą) w późniejszym jego życiu wyskoczyć różne kwiatki. Począwszy od banałów typu zbyt mocne gryzienie w trakcie zabawy, po trudniejsze o których nie ma się co teraz rozpisywać. Problemów może być wiele. Dlatego hodowca z prawdziwego zdarzenia będzie takiego szczeniaka trzymał te 8 tygodni, a jego przyszły właściciel nie ma się co martwić, że ktoś mu tego szczeniaka sprzątnie sprzed nosa. Bo temu hodowcy nie zależy na tym, by szybko wziąć kasiorę i pozbyć się psa. Jemu zależy na tym, żeby ten pies miał dobry start - a socjal to podstawa. I te dwa tygodnie w rozwoju takiego szczenięcia są kluczowe. I o to się rozbija cały temat :)

    Jest masę ogłoszeń pt. "sprzedam pieski, takie a takie, mają książeczki zdrowia, są odrobaczone i gotowe na nowy dom". Ale o papierach nikt nie wspomina, bo ich nie ma. Czyli nabijają ludzi w butelkę, bo to nie są psy rasowe, a zwykłe kundelki w typie jakiejś rasy. Większość z tych sprzedających sama często nie wie, że bierze udział w takim procederze.... A już najgorzej jeśli taki sprzedawca robi to świadomie. A potem w schroniskach zalegają "amstafy, labradory, pekińczyki" i inne "rasowe" psy, bo wyrosły za małe, za duże, są wylęknione i ogólnie nie spełniły oczekiwań właściciela. Nie piszę gołosłownie. Masę takich psów wyprowadzałam, miałam w domu tymczasowym i tak dalej. Dlatego warto się wcześniej zastanowić bardzo ale to bardzo dogłębnie, jeśli chcemy kupić sobie psa rasowego.
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJun 20th 2015
     permalink
    Dzisiaj jak bylam u weta,to tez powiedzieli,ze możemy jeszcze ten advantix zakroplić,tak dodatkowo,ze on te odstrasza.
    Ja tych doustnych to tez bym się bala trochę. no niby zabepieczja w 99.9%,ale czy na pewno?
    kurcze,czlowiek w dobrej wierze kupuje te srodki,a to nie działa. jestem ciekawa cz faktcznie ta foresto jest taka super(chociaż ten kiltix oi teściowie dla suczki maja i ona w ciągu kilku lat kleszcza miała raz ,takiego opitego jak groszek-mysle,ze już na kocowce działania obrozy,a tak to kleszczy niet,mimo,ze codzien w lesie.
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJun 20th 2015
     permalink
    Penny, fajnie to wyjaśniłaś...
    Z tymi pseudo hodowlami tez juz obczaiłam temat za sprawą yorka, który do nas się przykrewnił ;)... No szok jak to ludzie mogą oszukiwać, bo jak potem poprzeglądałam ogłoszenia, to te psy w typie danej rasy cenowo (bardzo często) nie odbiega od tych rasowych... Także można się zrobic w balona jak nic...
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJun 20th 2015
     permalink
    Kurczę, zgadzam się z tym co Penny napisałaś. My kotkę odebraliśmy dopiero jak miała 12 tygodni, hodowca nawet zastrzegł, że może być tak, że jeśli kocięta nie będą gotowe, to będzie to po 12 tygodniu... Tylko kocięta chyba dłużej są z mamą niż szczeniaki?
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJun 20th 2015
     permalink
    _Fragile_: Tylko kocięta chyba dłużej są z mamą niż szczeniaki?


    No właśnie miałam pytac jak to jest, bo w ogłoszeniach też często hodowcy 6-8 tyg mają wpisane....

    ja miałam w domu dwa koty. Jednego 3 tygodniowego. Był ratowany. Matka nie wykarmiła miotu z powodu guza w piersi. Cały miot umarł. Oprócz mojego Angelo. Wzięłam go do domu i ratowałam. Udało się.... To był kochany kot...

    No i 12 tygodniową kotkę - cholerę :P... Ta o której pisałam kiedyś. Agresor milion plus sikacz :P Ale także po kres dni przez nas kochana...
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJun 20th 2015
     permalink
    Nasza wzięta w 12 tygodniu, ale jeszcze przed dniem kiedy miałam ją odebrać hodowca mówił "zobaczymy". Podobno ani dla kotki nie jest dobre zbyt wczesne odebranie młodych ani dla kociąt. Facet pracował w zoo i był według mnie naprawdę świetnym hodowcą - przez trzy pierwsze lata w mailach dopytywał się jak się ma nasza kota, jak jej zdrowie, prosił o zdjęcie koty - także dla niego plus duży.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJun 20th 2015
     permalink
    Nasza Metka miała ponad 12 tygodni jak ją zabraliśmy.
    Bianka znajda trafiła do nas mając na oko 5/6 tygodni.
    I między kotami widać różnicę diametralną ! Na korzyść ofc Metusi.
    Więc jakby się sprawdza w naszym przypadku, że im dłużej z matką tym lepiej.
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJun 20th 2015
     permalink
    Dziewczyny, a możecie mi polecić jakas dobra ksiazke o psach? chodzi mi o zrozumienie psa,o nauke posluszenstwa itp. Ten nasz psiak jest kochany,choc im więcej u nas w domu,tym więcej nam pokazuje.dzisiaj ostrzegl moja starsza corke (one ciagle kolo tego psa się kreca,jak to dzieci,chca ciagle glaskac,nawet jak pies spi. tlmaczymy im,ze jak pies spi,nim się zbliza maja najpierw psa ostrzec,powieziec imie psa i wtedy poglaskac. i dzisiaj starsza corka podeszla nagle do Benjiego i poglaskala po glowie,on się zerwal,szczeknal i pokazal zeby na nia(mysle,ze cos się mu snilo i nagle został wybudzony,wiec ostrzegl ja. ale teraz się boje,ze przy czynnościach jakiś innych może zaatakować(wiadomo,jak je to wiedza,ze nie wolno przeszkadzać). kurcze,a w czwartek podpisałam umowę adopcyjna stała(bo bym na tymczasowej),bo nie pokazywal agresji w stosunku do dzieci. nie chciałabym go oddawać oczywiście,bo jest naprawdę kochany,ale ten incydent z dzisiaj torszke mnie przestraszyl.

    Treść doklejona: 20.06.15 21:39
    Benji:)
    http://28dni.pl/pictures/2466268.JPG
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeJun 20th 2015 zmieniony
     permalink
    montenia: Dziewczyny, a możecie mi polecić jakas dobra ksiazke o psach? chodzi mi o zrozumienie psa,o nauke posluszenstwa itp

    Przede wszystkim, zawsze oraz wszędzie każdy właściciel psa powinien mieć na półce książkę Turid Ruugas "Sygnały uspokajające" - krótka lektura, po przeczytaniu której już nigdy nie spojrzycie na merdającego psa jak do tej pory, ani również nie powiecie o ziewającym psie, że jest śpiący ;) Chyba mam pdf jak ktoś chce wyślę na maila, piszcie szeptem :)

    http://www.karusek.com.pl/img_prod/b/b_3873.jpg

    Tak z głowy pamiętam jeszcze Patricia McConnel "Z miłości do psa, Jak zrozumieć emocje twoje i Twojego psa"

    http://ecsmedia.pl/c/z-milosci-do-psa-jak-zrozumiec-emocje-twoje-i-twojego-psa-b-iext9447706.jpg

    Zajrzę jeszcze jutro na półkę i obczaję, bo już mi z głowy powypadały tytuły :)

    montenia: i dzisiaj starsza corka podeszla nagle do Benjiego i poglaskala po glowie,on się zerwal,szczeknal i pokazal zeby na nia(

    Montenia w psim języku położenie łapy na karku lub głowie drugiego psa to jest coś jakby psia zniewaga. Pies zareagował jak umiał. Zwłaszcza, że został wybudzony. Staraj się tłumaczyć córkom, żeby same poczekały na zainicjowanie przez psa kontaktu oraz żeby go głaskały pod paszczą, nigdy po głowie od góry. To znaczy kiedyś jak mu już będzie lepiej, to pewnie ta pieszczota mu spowszednieje, ale jeśli tak reaguje teraz, to ja bym nie ryzykowała. Póki co róbcie tak i niech mu dają jakieś smakołyki, gdy będzie spokojny, niech mu się dobrze kojarzą :) I w ogóle niech posiłki też mu dają dzieci Wasze. Pamiętaj, że on nie ma teraz lekko, nowe miejsce, ludzie, zapachy, no wszystko, trza mu dać trochę czasu :)

    Co do kotów i czasu jaki powinny spędzić kocięta to nie wiem jak jest, ale wydaje mi się, że minimum te 8 10 tygodni powinny być z matką. Ale ja bardziej psiara jestem, to mnie w tym temacie nie słuchać :P

    TEORKA: I między kotami widać różnicę diametralną ! Na korzyść ofc Metusi.
    Więc jakby się sprawdza w naszym przypadku, że im dłużej z matką tym lepiej.

    Zawsze tak jest. Od matki, braci i sióstr psy/koty uczą się podstaw. Jak gryźć, by nie zranić chociażby. Jak młode nie będą miały tej możliwości, to w przyszłości chociażby będzie im ciężko regulować "uściski". Także święta prawda im dłużej tym lepiej. To trochę jak z ludzkimi dziećmi co :P
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJun 20th 2015
     permalink
    Ziewający pies to mi się ze zdenerwowanym kojarzy, a o co chodzi z merdaniem?
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeJun 20th 2015
     permalink
    _Fragile_: hodowca nawet zastrzegł, że może być tak, że jeśli kocięta nie będą gotowe, to będzie to po 12 tygodniu...

    I to jest prawdziwy hodowca a nie pseudo. Oby takich było jak najwięcej ...

    Monia bo wiesz, różnie jest, i koty i psy i ludzie różne mogą mieć charaktery. Zsocjalizowany wcale nie musi się równać potulny jak baranek :) Mnie chodzi tylko o to, że jak można robić dobro, to trzeba robić dobro, a nie zło. Nabijanie ludzi w butelkę to jedno, ogrom cierpienia niechcianych zwierząt w schroniskach, to już grubszy kaliber. Pół biedy jak pseudohodowcą jest Pani Gienia spod 8, gorzej jeśli to jest typowy pseuduch, który ma fermę psów/kotów, które trzyma z potwornych warunkach :(:(:( widziałam sukę amstafa z interwencji... cała w grzybie, listwy mleczne wyciągnięte do ziemi !!! Pochwa wielkości jej głowy chyba, niewidoma, bo trzymana całe życie praktycznie w ciemnościach, niemal łysa, z zamglonymi oczami..... ale słodkie maluszki, które rodziła co cieczkę (!) sprzedawały się jak świeże bułeczki. Połowa z nich też pewnie trafiła do schroniska :( Nigdy tej suczki nie zapomnę, jej oczu i tej ufności w stosunku do człowieka :<:<:< ona się do mnie przytulała całym ciałem. Dzięki dobrym ludziom dostała nowy dom, chociaż pewnie już nie na długo. Dlatego ludziska czytajcie, dowiadujcie się, bo nieświadomie można tę machinę cierpienia napędzać
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthormadzinka83
    • CommentTimeJun 20th 2015
     permalink
    Nasze koty też po 12 tygodniu były odbierane. Nie było problemu, że ktoś nam kociaka sprzątnie sprzed nosa, bo zaliczkowaliśmy.
    Z obiema hodowczyniami mamy kontakt do teraz, bardzo fajne kobiety i w razie jakiejś sytuacji wątpliwej,choroby zawsze dzwonię.
    Przez długi czas obracałam się w środowisku hodowców kotów i jestem przeczulona na punkcie pseudohodowli.
    -- [url=http://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeJun 20th 2015
     permalink
    _Fragile_: Ziewający pies to mi się ze zdenerwowanym kojarzy, a o co chodzi z merdaniem?

    Dobrze Ci się kojarzy. Moja się zawsze zaziewała w pierwszych miesiącach wspólnie spędzonych, w komunikacji miejskiej. Wszyscy oczywiście gałki, no jaka ona zmęczona :) A MIga zdenerwowana była milion i tak własnie próbowała uspokoić siebie, mnie, tych ludzi i chyba nawet kierowcę :)
    A merdanie nie zawsze może oznaczać pokojowe zamiary :> nie chcę tu się zgłębiać, bo wolę zmotywować do czytania, tym bardziej, że książka do przydługich absolutnie nie należy :)
    madzinka83: Nie było problemu, że ktoś nam kociaka sprzątnie sprzed nosa, bo zaliczkowaliśmy.

    Bo właśnie u prawdziwego hodowcy tego typu problemów nie ma nigdy :) Tylko pseudo odda psa jak najszybciej, ten prawdziwy zrobi wywiad i będzie "trzymał" do dnia ostatniego dla przyszłych właścicieli :)
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJun 20th 2015
     permalink
    Penny,dziekujeza opinie:)
    Czyli on mogla tak zereagowac? nie jest to objaw agresji w stosunku do dzieci,tylko ogolnie tak? miał prawo i już.
    A z tym karmieniem,to majadzieci podawac jedzenie? czy maja być ogolnie przy jedzeniu psa? bo jedzenie to daja,ale proszę aby wyszly z pomieszczenia w którym pies je i żeby mu nie przeszkadzaly(ma legowisko i miski w przedsionku domu,od pokoi odgradzają go drzwi).
    Poprosze o pdf tych książek.
    Szeptem wyslalam adres email.
    Dziekuje:)
    •  
      CommentAuthorJuhasek87
    • CommentTimeJun 20th 2015 zmieniony
     permalink
    Mój owczarek też nie zawsze merda pokojowo, tzn.merda z ogonem w dole to pokojowo ale jak uniesie już ogon i merda to wiem, że za chwile będzie się awanturował. Lubi niestety dominować nad niektórymi psami.
    Jeśli chodzi o jedzenie to nasz uczony był, że jak je ma nie warczeć. Jak je to mąż podchodzi do miski udaje,że mu wyjada z niej a pies odchodzi na bok i czeka, jak ja podchodzę do miski i udaje to nie odchodzi tylko zjada:-)
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJun 21st 2015
     permalink
    PENNY: Tylko pseudo odda psa jak najszybciej


    Chyba też nie... Ten york, którego miałam jak się okazało zwiał z hodowli naszej miastowej pani weterynarz. Bynajmniej to żadna pseuducha... A tam psy wydawane od 6 tyg życia... Niestety liczy się szybki pieniądz...
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJun 21st 2015
     permalink
    Monika z tego co kojarzę zdjęcie yorka znajdy to ten york tylko się o yorka otarł niestety....
    Skundlone to to strasznie, więc bankowo pseudohodowla jakaś. Jeśli prowadzi ją w dodatku pani weterynarz to tylko pogratulować głupoty :neutral:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJun 21st 2015
     permalink
    TEORKA: Monika z tego co kojarzę zdjęcie yorka znajdy to ten york tylko się o yorka otarł niestety...


    Kochana, sprawdzone - pies ma papiery... Nim go oddano to straż miejska sprawdziła wszystko... Wychodzi, że to kiedyś był york. Ale piesio to już "dziadek"... W dodatku schorowany masakrycznie. Choroby go tak "skundliły"...
    - Miał przerzedzone włoski, łyse uszy, ogonek... niedowidział na oczka... itp, itd...

    TEORKA: to tylko pogratulować głupoty


    Oj tak... Jak można być wetem i se o psa nie dbać? On na te swoje choroby nie był leczony biedak, stąd sie tak posypał ;(

    Szukałam jakiejś organizacji, co by się tym zajęła, ale na to, żeby go właścicielce odebrać ma jeszcze za "dobrze"... Mało tego, jako wet ma znajomości i ni chu, chu można się do niej dobrać ;(...

    A jej piekne rasowe psy sa piekne tylko na wystawach... Na co dzień skołtunione, brudne... Szkoda gadać...
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJun 21st 2015
     permalink
    Monia502: sprawdzone - pies ma papiery...


    :shocked:
    w życiu bym nie powiedziała widząc tamte zdjęcia
    ten jork był po prostu do jorka tylko podobny
    już nie chodzi mi o wiek czy choroby
    ale wygląd ogólny...


    Ty a o tej pani dr nie było kiedyś przypadkiem programu w TVN Uwaga ?
    Był raz taki masakryczny reportaż.
    Na co dzień kobieta zwierzęta leczyła, a po godzinach zajmowała się pseudohodowlą gdzieś za miastem, gdzie psy w tragicznych warunkach przetrzymywała, one tam zdychały, zjadały jakąś padlinę.
    No straszne to było :confused:

    Treść doklejona: 21.06.15 10:15
    Znalazłam.
    Ale to gdzieś w podlaskim było, czyli to nie to.....
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJun 21st 2015
     permalink
    TEORKA: w życiu bym nie powiedziała widząc tamte zdjęcia


    Tak go widzisz choroby doprowadziły... Nawet wet się śmiał, że wszystko ma dziwne (nawet jajka)... Toc to bida z nędzą jest... Ja bym go doprowadziła do stanu ładniejszego. Po tygodniu u mnie już wyglądał bardziej yorkowato niż wcześniej... Plus leki by dostał i wszystko, no może prawie wszystko by wyładniało...

    TEORKA: ale wygląd ogólny...


    Choroby, szczególnie hormonalne, nawet człowieka z odczłowieczą... Moja mama nie leczyła tarczycy to nie pytaj... Głupia tarczyca, a matka wyglądała jak ... własciwie nie wiem co...

    A tu tarczyca, nerczyca, i jakieś co się nie znam kompletnie...

    ja tez myślałam, że to jakiś pseuduch, ale nieee sie okazało...

    reportaż nie o tej pani.... Ale sądzę, że takich weterynarzy by się więcej znalazło...

    W każdym zawodzie są kFiatki :P
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeJun 21st 2015
     permalink
    Monia ale jakie miał papiery ? Oprócz książeczki zdrowia oczywiście. Miał normalnie te wypisy, kto był jego ojcem, matką i tak dalej ?

    Oszuści znajdują się wszędzie niestety :( Co jakiś czas wybucha jakaś afera, bo nawet jak widać, wet który z powołania powinien leczyć i dbać o swoje zwierzęta, potrafi dopuścić się takich czynów.

    Najlepiej brać psa/kota ze sprawdzonej hodowli. I nie oglądać tylko samego szczeniaka. Bo często właśnie tak jest: właściciel psa przynosi, ale już miejsca gdzie ten pies śpi, ani jego matki nie... Trzeba być czujnym, nie ufać ślepo. Pójść sprawdzić warunki oraz miejsce w jakich hodowca trzyma psy/koty.
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJun 21st 2015
     permalink
    PENNY: Monia ale jakie miał papiery ? Oprócz książeczki zdrowia oczywiście. Miał normalnie te wypisy, kto był jego ojcem, matką i tak dalej ?


    No niby tak... Ale wiesz, ja osobiście nie widziałam, bo u nas tym się zajmuje straż miejska. Ja byłam tylko domem tymczasowym... Mnie nie było wolno psa wydać. W każdym razie zadzwoniła do mnie straż, że mają wszystko posprawdzane i pies jest rasowy.
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeJun 21st 2015
     permalink
    Hmmm, pytanie czy straż miała pojęcie co to znaczy w ogóle pies rasowy.. no ale tego już się nie dowiemy, może był, może nie. Ale oby jak najmniej takich historii.
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJun 21st 2015
     permalink
    PENNY: Hmmm, pytanie czy straż miała pojęcie co to znaczy w ogóle pies rasowy..


    Mają, bo oni od lat się zajmują psami... Maja doświadczenie... Zawsze potem podaja czy to pies w typie czy rasa... prędzej mnie by oszukali niz ich... Z reszta na wystawy to chyba rasowe jadą, co? czy tez mozna jakoś oszukać?
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeJun 21st 2015
     permalink
    A to taka straż pewnie od zwierząt specjalna, to na bank wszystko sprawdzili :)

    Na wystawach nie da się oszukać raczej, pies rasowy zawsze ma papiery ze związku kynologicznego, bez nich to jest kundelek w typie rasy jakiejś właśnie :) pewnie i dla takich są organizowane osobne wystawy :> Ale ja się aż tam w szczegóły nie zagłębiam, w sensie nie wiem jak wygląda wystawianie psa, bo nigdy nie wystawiałam :> No ale papier musi być i koniec :>
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJun 21st 2015
     permalink
    No, ja własnie też nie za bardzo w tym temacie, gdyż miałam w swoim życiu kilka psów i to zawsze kundle były... Dopiero Benek mnie do czytania o rasach zmobilizował, bo to był pies zagadka ;)
    Ale brakuje mi tego małego psiaka, bo miał fajną osobowość...
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeJun 21st 2015
     permalink
    Penny, dziekuje Ci bardzo z tamtem wpis. sama chcialam na spokojnie wszystko opisac tylko sie nie zlozylo, a Ty mnie pieknie wyreczylas :wink:

    jezeli chodzi o papiery hodowlane to o podrobke nie trudno, niestety.... a swiat kynologiczny ze zwiazkiem na czele troche traci mafia.... sami sedziowe tez sa siebie warci jesli chodzi o wystawy... dlatego jak mysle o wyprawie nawystawe z Loganowym to mam odruch wymiotny...


    Ozzy... w piatek skonczyl dopiero co 6 tygodni......
    .

    Mont, jajeszcze od siebie mogle polecic
    POZYTYWNE SZKOLENIE DLA ŻÓŁTODZIOBÓW, czyli wszystko co powinienes wiedziec o psie- PAMELA DENNISON,
    POSŁUSZEŃSTWO NA CODZIEŃ - INKI SJOSTEN

    fenomenalna jest DOMINACJA U PSÓW PRAWDA CZY MIT - BARRY EATON, tylko ona jest w zasadzie nieosiagalna :/
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJun 21st 2015
     permalink
    elfika: dlatego jak mysle o wyprawie nawystawe z Loganowym to mam odruch wymiotny...


    A kiedy się wybieracie???
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.