Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthormkd
    • CommentTimeJul 27th 2014
     permalink
    HelvAzfobisz zdjecie ciekawa jestem jak wyglada te ubranko z tyloma haftami
    --
    •  
      CommentAuthorhelva
    • CommentTimeJul 27th 2014 zmieniony
     permalink
    mkd - zrobię, ale dopiero za ok 2 m-ce bo inna osoba w rodzinie aktualnie przygotowuje się do chrztu. =)
    Choć może uda mi się od kogoś jakieś zdjęcie z przed kilku lat znaleźć... hmm..
    •  
      CommentAuthorDorit
    • CommentTimeJul 27th 2014
     permalink
    Helva, piękna tradycja!:heart:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 16th 2014
     permalink
    Mój syn szedł do chrztu z moją szatką ;)
    Ksiądz w prawdzie kazał przynieść najzwyklejsze białe body i kazał ubierać w to maluszka, ale przypadkiem na strychu natrafiłam na szatkę po mnie. Po chrzcie schowałam ją do pudełka z pamiątkami po Dawidku i będzie dla wnuków (ewentualnych) ;).
    --
    • CommentAuthorKatiziie
    • CommentTimeSep 18th 2014
     permalink
    U mnie kazdy ma swoja szatke do chrztu z wyszytymi imionami i datami chrztu.
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/url
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeDec 26th 2015 zmieniony
     permalink
    Dziewczyny- czy Swieca do Chrztu to musi koniecznie byc specjalna swieca? Czy moze byc taka kupiona w zwyklym sklepie? Jutro chrzest syna mojej przyjaciolki (ja jestem mama chrzestna) i sie okazalo, ze ojciec chrzestny nie kupil swiecy. Zapomnialo sie mu chyba. Ze zdziwniem przeczytalam wpisy na poprzedniej stronie, ze same te akcesoria niekfore z Was organizowaly. U nas to jest nie tyle co tradycja, ale obowiazek rodzicow chrzestnych i nikt nikomu o tym nie przypomina. Sam fakt poproszenia o bycie rodzicem chrzestnym nakalada ten obowiazek. Ja przy chrzcinach Aleksia cos burknelam, ze moze sama kupie szatke, to mnie kolezanka o malo co nie zagryzla- bo to jeden z elementow bycia rodzicem chrzestnym. No i powiem Wam, ze teraz mama mojego jutrzejszego chrzesniaka nie wie co ma zrobic z brakiem swiecy. Podsunelam pomysl, zeby ojciec chrzestny polecial rano do galerii i kupil jakakolwiek biala, dluga swiece, ale czy tak mozna?
    dodam, ze u nas tradycja i to od pokolen, ze matka chrzestna ubiera dziecko a ojciec placi w kosciele. Moja siostra sie uparla na kupienie ubranka Maksiowi, ale zaplacilismy w wkosciele sami. Przy Aleksiu juz nie obarczalam zadnej z matek chrzestnych i sama kupilama ubranie ( Aleksio ma dwie mamy chrzestne). Zreszta kupilama tqki stroj jak chcialam, bo Maks byl ubrany nie do konca wg mojego gustu.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorOlenka01
    • CommentTimeDec 26th 2015
     permalink
    Ja kupowałam wszystko sama. Ubnas żadnych tradycji nie ma kto co. A przynajmniej mam pewność ze to co trzeba jest. Świeca jak wszystko inne jest jednym z symboli. Skoro biała Pielucha tetrowa może zrobić za szatke. To jakakolwiek świeca tez może być użyta. Chodzi bardziej o to ze to pózniej bedziebpaniatka. Najcześciej ta sama świeca jest używana przy Poerwszej Komuni.
    Ja bym jeszcze z samego rana zadzwoniła do zachrystii i zapytała czy nie maja za sprzedaż świecy. Może się zdarzyć ze coś trzymają. Ewentualnie pożyczyłbym świece od kogoś na ten dzień.
    -- []
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeDec 27th 2015 zmieniony
     permalink
    Moze rzeczywiscie w zachrystii cos maja.
    U nas to nie slyszalam nawet, zeby ktokolwiek z rodzicow sam szatke i swiece kupowal. Bylam na kilkunastu chrztach i zawsze to rodziece chrzestni kupowali. Ale widac to w naszym regionie taka tradycja. Ja jestem z polnocno wschodniej Polski.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeDec 27th 2015
     permalink
    u nas tez jest jak u Cibie Dzasti, matka chrzestna kupuje ubranie i szatke (u nas zabieraly mnie ze soba na szczescie) a ojciec chrzestny swiece i 'ofiara' za chrzest
    no i ta swieca to taka biala gromnica, jest wykorzystywana do chrztu, pozniej na komunie, powtorke komunii i do bierzmowania wiec zwykla prosta biala to chyba nie bardzo
    ostatecznie z braku takiej swiecy ja bym poleciala do kwiaciarni, wybrala najwieksza biala i jakas wstazke wywiazala dla "zatuszowania" sytuacji
    najwyzej do komunii kupia druga swiece
    •  
      CommentAuthor
    • CommentTimeDec 27th 2015
     permalink
    U mnie chyba do komunii musi być nowa świeca,nie słyszałam by ktoś szedł z tą z chrztu...
    kurcze aż sie zorientuje,zaoszczędiłabym parę grosza hahahaha
    --
    • CommentAuthorjagodalg84
    • CommentTimeDec 27th 2015
     permalink
    My już nie mamy tej z chrztu, bo została w samochodzie po uroczystości i sie zrobiło z niej "oko" łodzi podwodnej ;) A nie było jakoś goraco.
    -- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeDec 27th 2015
     permalink
    A ja zawsze mówię żeby się z chrzestnymi brać i komunikować co, kto i kiedy.
    Bo rok temu.zostałam oskarżona o.to, że szatki nie kupiłam a ja się pierwszy raz w życiu z takim dziwnym zwyczajem spotkałam.
    Tzn ze to był mój obowiązek niby.....
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 27th 2015
     permalink
    Bo rok temu.zostałam oskarżona o.to, że szatki nie kupiłam a ja się pierwszy raz w życiu z takim dziwnym zwyczajem spotkałam.


    Teo to nie jest dziwny zwyczaj, tylko po prostu - zwyczaj... Sama bym nie miała pojęcia, ale najpierw jak zostałam chrzestną to mi matka dziecka o tym powiedziała. Byłam zmuszona chodzić też na nauki kościelne z tym związane i tam ksiądz o tym także mówił... Potem jak chrzciłam synka o tym zwyczaju w necie wyczytałam...

    Także niby to nic dziwnego - jeśli ktoś praktykuje... Jesli ktoś na bakier z kościołem to właściwie wszystko jest dziwne ;)...

    Ja na chrzest synka wszystko sama kupowałam... W sensie świecę, bo szatkę miałam jeszcze po sobie (z własnego chrztu).

    Dodam, że w naszym regionie jeszcze są miejsca gdzie nadal obowiązują nauki kościelne dla rodziców dziecka i przyszłych chrzestnych. Niby wydawało mi się to głupie, ale jednak, przynajmniej wszystko było jasne - kto co ma przynieść, kupić... etc...
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeDec 27th 2015
     permalink
    Nasz region? Miejsca? Takie nauki to norma i przydatna rzecz, a nie dziwoląg. Akurat co kto ma przynieść, kupić, jest najmniej ważne.
    --
  1.  permalink
    Else, a co ma praktykowanie do kupowania czegokolwiek przez chrzestnych?:shocked:
    Wiara katolicka zdaje się nie narzuca co kto ma przynieśc :shocked:
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 27th 2015
     permalink
    Akurat co kto ma przynieść, kupić, jest najmniej ważne.


    Wg mnie jest ważne, bo się unika zamieszania...

    Moja przyjaciółka np. w życiu by nie pomyślała, że powinna kupić szatkę, gdyż uważała, że to oczywiste, że ja jako matka chrzestna kupię... A tu mógł pojawić się problem, bo dowiedziałam sie tego od niej (przypadkiem), a potem na tych naukach....

    Wtedy praktykowałam, ale akurat na temat chrztu (oprócz tej oprawy kościelnej) nie miałam zbyt wielkiego pojęcia, a wujka google jeszcze nie znałam :P...

    Nasz region? Miejsca?


    Uwierz mi, że ta "tradycja" nauk zanika. Moja siostra była w szoku, że coś takiego istnieje... U nich nie ma...

    a nie dziwoląg.


    A kto pisał, że to dziwoląg?

    Napisałam, że "wtedy wydawało się to głupie"... ale z perspektywy czasu, gdy obserwuję ten wątek uważam, że jednak nie takie głupie...
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeDec 27th 2015
     permalink
    no to ja o naukach dla rodzicow i chrzestnych pierwszy raz slysze, u nas tylko nauki przedmalzenskie i dla dzieci i rodzicow przed I Komunia;
    a chrzestni tak jak swiadkowie zawarcia zwiazku malzenskiego musza sie tylko dzien przed chrztem/slubem pojawic zeby papiery w kancelarii parafialnej podpisac
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 27th 2015
     permalink
    Else, a co ma praktykowanie do kupowania czegokolwiek przez chrzestnych


    A no niby to, że jak się zna "obyczaje", "zwyczaje" sakramentów, to nie ma rzeczy dziwnych :P...

    To tak samo jakbyśmy nie wiedziały co przygotować na kolędę ;)... A wiemy ;)... (choć to nie sakrament :P)...
    --
  2.  permalink
    Wydaje mi sie ,ze nauki mają na celu przygotowania duchowe, Else
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 27th 2015
     permalink
    Wydaje mi sie ,ze nauki mają na celu przygotowania duchowe, Else


    oczywiście, że tak... Nie ulega wątpliwości... Ale też ksiądz o tych "pierdołkach" co kto ma przynieść, kupić tez mówił...
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeDec 27th 2015
     permalink
    to u nas przy podpisaniu dokumentow ksiadz tylko wspomnial o tym zeby dobrze sluchac bo da wyrazny znak kiedy matka chrzestna ma nalozyc dziecku biala szate :wink:
  3.  permalink
    A co jezeli chrzestna czy chrzestny nie kupi ubrania czy szatki? Przeciez to są sprawy do ustalenia między ludźmi, nie odgórne :shocked:
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 27th 2015 zmieniony
     permalink
    A co jezeli chrzestna czy chrzestny nie kupi ubrania czy szatki?
    Przeciez to są sprawy do ustalenia między ludźmi, nie odgórne


    No własnie nie wiem czy nie odgórne...
    Na tych naukach ksiądz to tak opowiadał jakby to było oczywiste, że matka chrzestna tę szatkę, a ojciec chrzestny świecę......

    A co by było gdyby ktos nie przyniósł? Na pewno szok i zamieszanie... ;) W moim mieście, w moim kościele wystarczyłoby wziąc białe body z garderoby dziecka, ale tam u przyjaciółki do chrztu by nie doszło... To chyba zależy od księdza, koscioła, miejsca....
    --
  4.  permalink
    Nie Else
    Nie zależy od miejsca czy kościoła. Zależy od ludzi. Często od małostkowości albo od tego,że nie potrafią ze sobą rozmawiać.

    Treść doklejona: 27.12.15 19:19
    Else: tam u przyjaciółki do chrztu by nie doszło...

    :shocked:
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 27th 2015
     permalink
    Nie zależy od miejsca czy kościoła.


    Nieprawda...
    Nasz ksiądz przymrużyłby oko... Znalazłby rozwiązanie...
    Ksiądz w kościele przyjaciółki uznałby brak któregoś z elementów za lekceważenie i zareagowałby ostro...

    Dlatego uważam, że wiele też zalezy od księdza, parafii... Bo co z tego jesli rodzice by przymrużyli oko, ale ksiądz by sie zdenerwował...

    Tam musi byc wszystko na tip top ...
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 27th 2015 zmieniony
     permalink
    Else, jakie odgórne? Jestem matką chrzestną czwórki dzieciaków w trzech różnych zakątkach Polski i ani razu nie kupowałam szatki - tym zajmowały się mamy. Raz zostałam poproszona o kupno świecy, bo rodzice nie mieli jak... To jest do ustalenia między rodzicami i rodzicami chrzestnymi, a nauki powinny dotyczyć spraw duchowych.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeDec 27th 2015
     permalink
    Ja nieszczęsnej szatki nie kupiłam i dziecko zamiast niej miało narzuconą białą tetre :cool:
    Mi to zwisalo nie powiem koło czego. Dziecku na pewno jeszcze bardziej.
    Natomiast rodzina mej bratowej była zła, wściekła i oburzona i do dzisiaj wspomijac to wydarzenie podkreślają, że trzeba było mnie nie wybierać. Zwłaszcza, że jak na nieszczęście jeszcze w ciąży byłam :tooth:
    No ciemnogród.

    I Else nie, to nie jest odgórnie narzucone ze chrzestni muszą coś kupić.
    To zależy tylko od regionalnych zwyczajów.
    Tu, gdzie ja mieszkam, nic takiego nie ma miejsca.
    Kiedy chrzcilismy Nine wszystko kupiliśmy sami.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 27th 2015
     permalink
    A jeszcze tak mi przyszło do głowy - a jak matki chrzestnej nie stać na kupno szatki to co wtedy? Też obraza? Chyba, że się wybiera rodziców z powodów "kasiastych", a nie innych.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeDec 27th 2015
     permalink
    A ja sobie jeszcze myślę czy tamten ksiądz mógłby powiedzieć że odmawia chrztu bo nie ma szatki. Myślę że chyba nie ma takiego prawa. Gdybym to ja na takiego trafiła dziada to wezwalabym policje, telewizje i nie wiem kogo jeszcze. Oraz narobiła takiego rozgłosu, że następnym razem by się pingwin trzy razy zastanowił.
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeDec 27th 2015
     permalink
    Matki nie stać na białe body albo chusteczkę? Naprawdę to mógłby być problem?

    Odmowa chrztu z powodu braku szatki - Teo, dużo złej woli włożyłaś w wymyślenie tego problemu.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 27th 2015
     permalink
    Else, jakie odgórne? J


    Może odgórne w danej parafii???
    Chociaż kurdę przed chrztem Dawidka też proboszcz cos wspominał, że chrzestni kupują... No i serio czytałam o tym... Więc wychodzi, że nie w parafii... Może taki tylko zwyczaj... No, ale czu o zwyczaju ksiądz by na naukach mówił???

    To jest do ustalenia między rodzicami i rodzicami chrzestnymi, a nauki powinny dotyczyć spraw duchowych.


    Tak czy inaczej rodzice z chrzestnymi ustalają (choć nie zawsze, bo czasami dialogu brak)... Ja mówię tylko o tym co na tych naukach było...
    Ja też siostry nie "obarczałam" kupnem czegokolwiek (oprócz bukieciku :P), bo po co skoro miałam szatkę w domu :P...
    No, ale własnie skoro nie wszędzie jest dialog (co u Teo miało miejsce) to czasami sobie mysle, że fajnie jak ktos podpowie (choćby ten ksiądz na naukach :P)...



    No ciemnogród.


    No trochę tak... :P

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 27.12.15 19:40</span>
    A jeszcze tak mi przyszło do głowy - a jak matki chrzestnej nie stać na kupno szatki to co wtedy? Też obraza? Chyba, że się wybiera rodziców z powodów "kasiastych", a nie innych.


    Kochana, ten ksiądz tam to jest postrach wsi :P...
    Tam na mszy dzieci muszą siedzieć jak trusie cicho... Nie daj Boże, któreś się odezwie, czy wstanie. Moja przyjaciółka przez pierwsze lata życia dzieci w ogóle ich na msze nie brała, bo tak się tego księdza bała...

    A dla odmiany u nas ksiądz uwagi nie zwróci (ale mohery już tak :P)... Jest msza dla dzieci i tam nie ma reżimu :P... Wiadomo - uczy się dzieciaki że trzeba posiedzieć, że trzeba byc cichutko, ale jeśli któreś nie usiedzi, to można się w koło przespacerować...


    Odmowa chrztu z powodu braku szatki - Teo, dużo złej woli włożyłaś w wymyślenie tego problemu.


    eee, to ja napisałam i nie ja mam zła wolę tylko owy ksiądz...
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeDec 27th 2015
     permalink
    W moich rodzinnych stronach wszelkie imprezy urodzinowe rozpoczyna sie od kawy i ciasta, dopiero potem na stole pojawia sie kolacja i alkohol. W rodzinie mojego meza najpierw jest kolacja a ciasto/tort pojawia sie na samym koncu(maz sie śmieje, ze to znak dla gosci, ze koniec imprezy jest bliski:bigsmile:)

    Ja sie zdziwiłam gdy chrzestny Wojtka mnie zapytał jak sie umawiamy z "zapłata" za księdza. Wtedy tez dowiedziałam sie, ze istnieje cos takiego jak ubranie dziecka do chrTu przez matkę chrzestna i zapłata za chrzest przez ojca chrzestnego. Ale taki zwyczaj istnieje tutaj.... W moich rodzinnych stronach nikt o tym nie słyszał.
    I Amazonko co z tego, ze wiem jaka jest symbolika szatki czy zapalania swiecy? Symbolika to jedno a zwyczaje to drugie. Nie wiem dlaczego w moich stronach jest inaczej niz w stronach meza.... Pewnie to na tej samej zasadzie jak z tym ciastem na imprezach.
    Jak zwykle podstawa powinna byc komunikacja i uwazam, ze jedna i druga strona powinna sie poczuwać do rozmów na ten temat.
    Ja osobiscie wolałam sama zadbać o ubrania, szatki i świece, tylko dlatego, ze chcialam kupic to, co mi sie bedzie podobało.

    Else, nauki przed chrztem to bardzo świeża sprawa i miałaś duzo szczescia, ze akurat Wasz ksiądz o tym mówił. Dodam jeszcze, ze u nas nauki to bylo jedno spotkanie, podczas gdy u mojej szwagierki chyba ze cztery. No i chyba oczywiste, ze to od księdza zalezy co powie podczas nauk.
    Pomijam taki szczegół, ze przykład Twojej koleżanki to jednak wyjątek od reguły, ktory mozna wrzucić do wora z księdzem, ktory odmówi udzielenia chrztu rodzicom żyjącym bez ślubu.
    --
    • CommentAuthorjagodalg84
    • CommentTimeDec 27th 2015 zmieniony
     permalink
    Nam ksiądz mowil, że musimy mieć świecę - u nas chrzestny, a w mojej rodzinnej parafii miał ojciec dziecka. Co do dialogu to u nas był dokładny, zwlaszcza ze strony mamy chrzestnego. U nas jeszcze był ten problem, że chrzestny nie poszedł do spowiedzi - młody chłopak tłumaczył się, że był w 3 kościołach i nigdzie nie było spowiedzi - pewnie to wymowka była, bo to wojewódzkie miasto było, ale ksiądz udzielający chrztu wziął go na stronę i nie miał wyjścia. Co do kupowania rzeczy przez chrzestna to u nas był taki zwyczaj, że chrzestna kupowała szatke i cały strój, ale moja siostra to biedna maturzysta była i kazałam jej tylko szatke kupić. Jeszcze podobno jest taki zwyczaj, że chrzestna ma pomóc ubierać dziecko, niby o tym dowiedziałam się po fakcie, a nie wiem na co nam by była potrzebna kolejna osoba w tym zamieszaniu ;)
    Co do chrztu jak rodzice nie są w związku małżeńskim katolickim to w tej parafii co chrzcilismy chrztu udzielają po mszy świętej. Teoretycznie nie powinno być problemu, bo to nie wina dziecka, że urodzilo się w tym, albo innym układzie.
    Co do księży to temat rzeka, ale całe szczęście mało jest takich.
    -- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 27th 2015
     permalink
    Dodam jeszcze, ze u nas nauki to bylo jedno spotkanie, podczas gdy u mojej szwagierki chyba ze cztery.


    U nas trzy spotkania były.

    ktory mozna wrzucić do wora z księdzem, ktory odmówi udzielenia chrztu rodzicom żyjącym bez ślubu.


    U nas to nie jest wyjatek niestety...
    W Większości naszych parafii z ochrzczeniem dziecka nieślubnego jest kłopot... Jeszcze pierwsze dziecko to pół biedy, ale drugie i kolejne niestety ciężko ochrzcić...

    U mnie była o tyle inna sytuacja, że ja byłam wierząca, a ojciec dziecka nie i po rozmowie z księdzem proboszczem po wielu "bojach i smojach" chrzest się odbył... Ale sądzę, że drugie dziecko nie byłoby ochrzczone... Chyba, że "za wodą" (tak mówimy na kościół, gdzie ksiądz problemu nie robi :P...
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeDec 27th 2015
     permalink
    Amazonko ja tego problemu nie wymyśliłam. Ten problem, wg Else, był wielce prawdopodobny do zaistnienia.:confused:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 27th 2015
     permalink
    Ten problem, wg Else, był wielce prawdopodobny do zaistnienia


    On nie był wielce prawdopodobny... To było pewne... No niestety tam nie ma zmiłuj. Ksiądz rządzi...

    Tam w ogóle to cięzki temat...

    Wszelkie sakramenty nie są radosne, bo każdy boi się popełnić gafę, błąd - przed gniewem księdza...

    Dwa lata temu ich córka miała komunię i przyjaciółka chodziła strasznie spięta, nerwowa aż do czasu gdy skończyła się msza... Cały czas w domu córkę "szkoliła" jak ma zrobić, żeby było "dobrze"...

    Dopiero po mszy Beata wyluzowała, usmiechneła się...

    Koniec świata z tym ich księdzem...

    Dodam, że tam gdy ksiądz chodzi po kolędzie (obszar mały), to trzeba szanownego wozić... Kończy się kolęda to ktoś z rodziny zawozi pod kolejny dom (choćby był pięć kroków dalej) i tak łańcuszkiem dalej... No i oczywiście obiad, cisto (co roku inna rodzina)... Ja bym przy takim postrachu nic przełknąć nie mogła :P...
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeDec 27th 2015
     permalink
    Niestety - nie dało się już nigdzie kupić żadnej świecy i mój chrześniak miał świecę po swoim starszym bracie.
    Ja nie słyszałam o naukach przed chrztem. Dokumenty podpisuje się u nas na 15 min przed mszą.
    Teo - ja czytałam te Twoje wpisy z zeszłego roku i powiem Ci szczerze, że gdyby to mama chrzestna mojego dziecka nie przyniosła szatki no to ja bym się wkurzyła. I nie dziwię się rodzinie, że mówili "no na prawdę nie wiedziałaś?" bo u mnie byłby to temat nr 1 na obiedzie. I o ile jeszcze chrzestna by się poczuła do tego to bym przełknęła to jakoś. No, ale jakbym usłyszała, że jej się nie podoba taka tradycja i że to wyciąganie kasy to bym chyba już nie wytrzymała. I byłby kwas. Bo to akurat to żadne wyciąganie kasy. jak nie stać 20 zł na szatkę, to można uciąć stare prześcieradło czy obrus i obszyć - ktoś powie że nie umie szyć i nie ma nikogo z rodziny kto umiałby. Ale idąc tym tropem to też chrzestna mogłaby powiedzieć, że nie stać jej na bilet czy na paliwo, aby dojechać na mszę św.
    Dla mnie to tradycja. Ale zgadzam się, że podstawą jest komunikacja. Tylko skoro ktoś uczestniczył w 20 chrztach, gdzie wszyscy wiedzą co leży w gestii chrzestnych to potem nie spodziewają się, że ktoś może nie wiedzieć skoro też kilka razy na chrztach był.
    -- ,
    •  
      CommentAuthormad1
    • CommentTimeDec 27th 2015 zmieniony
     permalink
    Jaheira: nauki przed chrztem to bardzo świeża sprawa


    Świeża w znaczeniu, że są od niedawna? Bo ja byłam chrzestną 16 lat temu i były nauki, do tego 3. Teraz są 4 (w diecezji, w której aktualnie mieszkam).
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeDec 27th 2015
     permalink
    No widzisz mad.... Chrzestna Wojtka ma jeszcze dwoch chrzesniaków i tam nie było nauk, u mojego brata, który chrzcił córkę rok pozniej tez nie. W moim rodzinnym mieście nie ma takiego zwyczaju. W mojej aktualnej parafii jest jedno spotkanie. W styczniu ja dostąpię zaszczytu bycia chrzestna i rodzice dziecka musieli odbyć 4 spotkania.
    Dlatego jak dla mnie to taki troche wymysł, którego celem na pewno nie powinno byc opowiadanie o zwyczajach panujących w danym regionie.
    --
    • CommentAuthorAnecia84
    • CommentTimeDec 27th 2015
     permalink
    Z tego co pamiętam z nauk chrzcielnych to białą szatke nakłada matka chrzestna a świece odpala ojciec chrzestny. Nie było mowy o wskazywaniu kto co kupuje. Moim zdaniem to rodzice decydują o tym czy ochrzcic dziecko i wybierają rodziców chrzestnych, i to oni (rodzice dziecka) powinni zadbać o to by nie zabrakło świecy i białej szatki. Szczerze powiem nie rozumiem zwyczaju kupowania stroju do chrztu, szatki i świecy przez chrzestnych. Wcale mi się on nie podoba. Chrzestny ma być pomocą do wychowania dziecka w wierze katolickiej a nie sponsorem.
    -- ;;;;
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 27th 2015
     permalink
    Świeża w znaczeniu, że są od niedawna? Bo ja byłam chrzestną 16 lat temu i były nauki, do tego 3. Teraz są 4.

    Tutaj tez to nie jest świeża sprawa... Wiele lat to trwa. I u nas własnie zanika obowiązek tych nauk...
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeDec 27th 2015
     permalink
    dżasti: No, ale jakbym usłyszała, że jej się nie podoba taka tradycja i że to wyciąganie kasy to bym chyba już nie wytrzymała.


    Czyli rozumiem, że będąc na moim miejscu pozwoliła byś na to, żeby Cię cała rodzina (btw zupełnie mi obca) mieszała z błotem przy stole?
    No widzisz, ja mam taki charakter ze sobie nie pozwolę :wink:
    I jak mi się trzecia ciotka spytała tonem wielce pretensjonalnym, że jak mogłam nie wiedzieć o tym, że chrzestna matka kupuje szatke no to nie wytrzymałam. Bo jeszcze w międzyczasie padły słowa o moim brzuchu i ze "mówiłam nie bierze się ciężarnej za chrzestną" no to sorry gregory. Ja sobie nie pozwolę na takie akcje i nie będę skruszona siedziała z uszami spuszczonymi. Jakbym nie wiem jaką krzywdę komuś zrobiła.

    Oraz serio dziwi mnie, że Ty byś się na taką osobę wkurzyła.
    Przecież nie zrobiłam tego celowo, nie chciałam nikomu dokuczyc, zrobić na złość etc.
    Po prostu nie wiedziałam. Tak po prostu.
    Jeśli dla Ciebie to powód to wkurzania się no to cóż.....
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 27th 2015
     permalink
    Wcale mi się on nie podoba. Chrzestny ma być pomocą do wychowania dziecka w wierze katolickiej a nie sponsorem.


    A bo właśnie tu chyba nie o sponsoring chodzi... To ma być taki pierwszy wkład w to wychowanie w wierze bo ta szatka i ta świeca coś oznaczają i czemus maja słuzyć... ... Jakby tak patrzeć to równie dobrze kupienie biblii na komunię, czy podarowanie upominku na sam chrzest przez chrzestnych też byłby sponsoringiem...

    Przymusu nie ma, bo jeśli rodzice sobie życzą to przecież nikt nie zmusza by nie kupowali szatki, świecy...
    --
    • CommentAuthorAnecia84
    • CommentTimeDec 27th 2015
     permalink
    Teorka będąc na twoim miejscu zachowałabym się podobnie. Wcale a to wcale nie dziwie sie twojej reakcji. Tez będąc w ciąży byłam chrzestna. A moja córka ma chrzestna, która w trakcie chrztu też była brzemienna. Jak to ksiądz stwierdził podwójne błogosławieństwo dla chrzczonego dzieciaczka.
    -- ;;;;
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 27th 2015
     permalink
    . Bo jeszcze w międzyczasie padły słowa o moim brzuchu i ze "mówiłam nie bierze się ciężarnej za chrzestną" no to sorry gregory.


    Ja to się dziwię, że takie rozmowy toczyły się przy Tobie... No niby nieładnie za plecami i lepiej powiedzieć w twarz, ale jednak po co ciężarną stresować to ja nie wiem... Wolałabym się w język ugryźć... szczególnie, że troszkę to była "pierdoła"... No i przecież nie tylko Ty byłaś "winna", bo i rodzice nie zadbali o przepływ informacji... To mimo wszystko rodzice powinni zadbać by wszystko było dopięte na ostatni guzik...
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 27th 2015
     permalink
    Dżasti, ale to WY jesteście rodzicami i to jest Wasz interes, żeby uświadomić, co danego dnia należy zrobić. Nie każdy musi znać Wasze zwyczaje, nawet jeśli twierdzisz, że to taki region. Mogą być równie dobrze osoby spoza regionu i co wtedy? Foch?
    Dla mnie podstawą jest komunikacja, chwała Bogu ja miałam fajnych rodziców moich chrześniaków, którzy otwarcie powiedzieli, czego oczekują, co mam dostarczyć albo i nie i nie było zgrzytów. Komunikacja, a nie zakładanie, że ktoś jest wróżką i się domyśli. Albo "powinien" wiedzieć.
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeDec 27th 2015
     permalink
    Anecia84: Chrzestny ma być pomocą do wychowania dziecka w wierze katolickiej a nie sponsorem.


    Ale to nie sponsoring żaden. Poza tym rodzice chrzestni przyjmują na siebie obowiązek wychowania dziecka w razie, gdyby coś się stało rodzicom. Wiadomo, że to tylko symbolika (bo sąd nie bierze chyba tego pod uwagę w razie w.), ale jednak tak w tradycji zawsze się mówiło. Więc zakup szatki czy świecy to mały pikuś. Ponadto jeżeli matka nakłada szatkę, to właśnie dla mnie dziwne byłoby gdyby to matka dziecka kupiła szatkę i dała ją chrzestnej, żeby ta założyła ją dziecku (i dała ją dziecku tym samym). To tak jakby np. w urodziny rodzice kupowali prezent, potem dawali go chrzestnym, żeby Ci dali go dziecku. Tak samo ze świecą.
    -- ,
    •  
      CommentAuthormad1
    • CommentTimeDec 27th 2015 zmieniony
     permalink
    Else: I u nas własnie zanika obowiązek tych nauk...


    Jakoś nie sądzę żeby w diecezji, w której teraz mieszkam miało to zaniknąć. Tutaj raczej wszystko się zaostrza.

    Ale jak jeszcze całkiem niedawno mieszkałam w Warszawie i chrzciliśmy Karolinę to nie było żadnych nauk. Aż byłam zaskoczona, bo pomyślałam, że niektórym dwa słowa o tym, w czym biorą udział by się przydały ;)

    Ps. Else, tak nawiązując do historii, o której napisałaś, to ja miałam spore przejścia z księżmi z mojej ówczesnej parafii kiedy oświadczyłam, że ślub biorę w parafii męża. Ksiądz proboszcz powiedział nawet, że nie ochrzci dziecka za karę (nie skomentuję).
    Pisałam do kurii nawet odnośnie tego zamążpójścia i prawa kanonicznego, ale ksiądz, który odpisał próbował mi zamydlić oczy "obyczajami". Nie ze mną te numery :D
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 27th 2015
     permalink
    A, Wy mówicie "szatka" na chusteczkę? U nas szatka to ubranie całe...
    --
    • CommentAuthorAnecia84
    • CommentTimeDec 27th 2015
     permalink
    Tak naprawdę chrzciny i komunia to sakramenty które będą dopelnione bez prezentów. One w tym wszystkim są całkowicie zbędne. Wkład daje sie z serca i z rozumu a nie pieniędzy. Naprawdę pieniądze prezenty są nie potrzebne przy tych sakramentach. Ale widzę ze dla niektórych co innego jest ważne.
    -- ;;;;
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.