Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeFeb 26th 2015
     permalink
    Magdalena- gdzie nie branie no-spy, a gdzie loty na wakacje? Jest tu w ogóle jakieś porównanie?
    Moja gin. na info, że dostałam nakaz brania no-spy, że szpitala, powiedziała z miną zniesmaczono-skwaszoną: "No-spa, w ciąży?! No tak nie bardzo...". A znała moją sytuację, skurczowo-szyjkową. Mi to mocno w pamięci utkwiło. A babka jest świetnie wykształcona, z certyfikatami, nie stara, nie krótko po studiach, pracuje w szpitalu i prywatnie, opinie ma rewelacyjne i kolejki do niej gigantyczne. No nie wiem, może w jakichś wyjątkowych sytuacjach, ale z tego co tu można poczytać to wiele dziewczyn (także tu) tej no-spy nadużywa i łyka z byle powodu albo i bez (bo odczuwanie rozciągania macicy jest całkowicie naturalne).
    --
    •  
      CommentAuthorniunia32
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    Anziee, czyli w ogóle nie brałaś nospy? Ja w porzedniej ciąży brałam od 34tc 3x1 ze względu na zagrażający przedwczesny poród.
    -- ,
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    Ja w poprzedniej ciazy tez mialam skrocona szyjke dosc szybko i zalecenie lezenia. Tez byla grozba przedwczesnego porodu. Ale nospy nie bralam. Lekarz moj tez nie byl jej zwolennikiem. A tez wyksztalcony, specjalista od prenatalnych, z certyfikatami itp. Teraz w tej ciazy tez nie bralam. Mimo, ze po akcji z kolka jelitowa lekarz kazal brac, to jednak wzielam jeden dzien i koniec. Bo tak na wszelki wypadek to dla mnie troche przesada.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorŚroda
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    No ja mam zamiar w maju w góry jechać, jakieś 350 km od domu i wiem, że najważniejsza będzie opinia lekarza i mój stan, ale mam nadzieję, że dostaniemy zielone światło, bo w ogóle to mój mąż powiedział, że w razie co bierze Kalę i jedzie z nią sam :wink:
    To już będzie 34 tc, więc ciekawa jestem opinii lekarza- ja pojadę tam odpocząć, a mąż będzie góry z Kaluchą zdobywał, ale wolę tam na nich czekać, niż w domu...
    Z Kalą w ciąży byłam w 8 tc jak łaziłam po górach-Pieninach i potem jak byłam w 26 tc znowu byliśmy , tym razem w Bieszczadach, no ale teraz to już będzie późniejszy etap... Zobaczymy :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorDorit
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    pozdrawiam z rana, cos nie moglam dzis spac, corka sie kreciła bardzo
    a nawet jak spała spokojnie to miałam "myslotok" pod hasłem
    co jeszcze zostało do zrobienia...bede dziś jak zombiak chodzić'dobrze ze jutro juz weekend

    Ulcia- masz juz jakieś wiesci?
    --
    •  
      CommentAuthorniunia32
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    U nas wystąpiło obniżone napiecie miesniowe, które było zauwazalne po 6m, nie wiemy skąd przyczyna...
    -- ,
    •  
      CommentAuthorŚroda
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    Dorit: Ulcia- masz juz jakieś wiesci?--


    Właśnie Ul-cia, my tu na dob re wieści czekamy i na płeć- jest ta córeczka, czy jednak jesteś babką z jajkami? :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorniunia32
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    Czekamy :-) Ulcia to babka z jajkami :-)
    -- ,
    •  
      CommentAuthorŚroda
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    No wiem, wiem, tylko teraz pytanie czy dosłownie ? :devil:
    --
    •  
      CommentAuthormisinka28
    • CommentTimeFeb 27th 2015 zmieniony
     permalink
    Dziewczynki dziś wstałam do wc i poczułam takie kłucie w dole brzucha. Nie po bokach tylko na środku tak całkiem w dole. Potem jak się tylko ruszyłam na łóżku to zabolało. Co to może być?
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    azniee: "No-spa, w ciąży?! No tak nie bardzo...". A znała moją sytuację, skurczowo-szyjkową. Mi to mocno w pamięci utkwiło. A babka jest świetnie wykształcona, z certyfikatami, nie stara, nie krótko po studiach, pracuje w szpitalu i prywatnie, opinie ma rewelacyjne i kolejki do niej gigantyczne.

    ja miałam całą ciążę nadreaktywną macicę ale to tak, że miewałam ponad 20 skurczów na dobę. Z czasem więcej i więcej. Moja ginekolog nie kazała brac nospy, a kiedy już musiałam, to polecała buscopan. No i magnez. W szpitalu za to zalecili nospę forte.
    --
    •  
      CommentAuthorniunia32
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    Środa: No wiem, wiem, tylko teraz pytanie czy dosłownie ?

    Obstawiam, że dosłownie :)
    -- ,
    •  
      CommentAuthorczerwinka
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    Napiszę za Ulę mam nadzieje że się nie pogniewa ;) :) Ula jeszcze nie ma wyników :) czeka na telefon. Tak więc uzbrajamy się w cierpliwość :)
    --
    •  
      CommentAuthormisinka28
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    czerwinka: Napiszę za Ulę mam nadzieje że się nie pogniewa ;) :) Ula jeszcze nie ma wyników :) czeka na telefon. Tak więc uzbrajamy się w cierpliwość :)

    Czekamy :thumbup:
    --
    •  
      CommentAuthorniunia32
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    ok :)
    -- ,
    •  
      CommentAuthorŚroda
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    Ja obstawiam, że będzie Gabrysia, tak jak sobie życzyła tego Ula :wink:
    --
    •  
      CommentAuthoriris30
    • CommentTimeFeb 27th 2015 zmieniony
     permalink
    Misinka, ja właśnie miałam takie kłucia i dlatego lekarz zlecił nospe. Biore 3 razy dziennie magnez więc twardnien juz nie mam ale te klucia zostały. Ja nie mogę raczej olewac lekow bo to moja 4 ciąża i tyle ich biorę min steryd, acard i heparyne, że chyba ta nospa dodatkowo mocno nie zaszkodzi. Modlę się żeby po prostu donosic i dziekuje Bogu ze trafilam na lekarza, który mi to umożliwia.
    Też przedtem mialam lekarzy którzy "obrażali" się na leki, sterydy to w ogóle nie wchodzily w grę, pozwalali normalnie żyć i "dzieki" temu mam 3 straty na koncie. Każda ciąża jest inna i fo każdej trzeba mieć indywidualne podejście. Ja mocno zazdroszczę przyszlym mamusiom chodzacym na basen, zakupy i do pracy. A ja tylko kanapa i kanapa... ale jak patrzę na rosnący brzuszek i zdjecia usg Okruszki to niczego nie żałuję:bigsmile:

    Ula kciuki mocno zacisniete!
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeFeb 27th 2015 zmieniony
     permalink
    Magdalena- gdzie nie branie no-spy, a gdzie loty na wakacje? Jest tu w ogóle jakieś porównanie?

    OcYwiscie, ze nikt nie porównuje brania Nospy do latania.
    Ale NIE TO BYŁO CLUE MOJEJ WYPOWIEDZI. Temat Nospy i jej sensowności był tu juz wałkowany nie raz i można znaleźć tyle samo światłych i wykształconych ginow, którzy ja polecają jak i odradzają.
    Zamiast nosy możesz sobie wstawić tam jakikolwiek inny lek zalecany przez lekarza prowadzącego.
    Napisałam to po to, by pokazać, ze po prostu jak lekarz, któremu ufamy, cos zaleci, to należy sie do tego stosować. I tyle. Jak mówi, ze zero ćwiczeń, to nie szukać tych, ktore nie angażują mięśni brzucha (chyba tylko ćwiczenia twarzy) tylko leżeć i czytać książki.
    Ja sie po prostu nie moge nadziwić, ze niektóre kobiety nie potrafią sobie odpuścić na te pare miesięcy...
    .
    ŚRODA myśle, ze całkiem realne jest, ze dostaniesz pozwolenie na góry (ofc nie na łączenie po szlakach;). Moja kumpela dostała - przy zdrowej ciazy - pozwolenie na Pieniny chyba jakoś w 37tc :wink:
    •  
      CommentAuthorniunia32
    • CommentTimeFeb 27th 2015 zmieniony
     permalink
    Iris, nie jesteś sama... Ja też po stratach,w poprzedniej i teraźniejszej ciąży też tylko kanapa i kanapa oraz mnóstwo leków... Niektóre mamy tak mają :)
    -- ,
    •  
      CommentAuthormisinka28
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    iris30: Misinka, ja właśnie miałam takie kłucia i dlatego lekarz zlecił nospe. Biore 3 razy dziennie magnez więc twardnien juz nie mam ale te klucia zostały. Ja nie mogę raczej olewac lekow bo to moja 4 ciąża i tyle ich biorę min steryd, acard i heparyne, że chyba ta nospa dodatkowo mocno nie zaszkodzi. Modlę się żeby po prostu donosic i dziekuje Bogu ze trafilam na lekarza, który mi to umożliwia.

    Ja biorę magnez 2 razy dziennie. Ale w czwartek mam połówkowe to spytam czy nie dołączyć czasem nospy.

    Środa ja byłam w niedzielę w Zakopanem ale od nas w sumie tylko 90km. Dostałam pozwolenie na wyjazd na Gubałówkę ale np na Kasprowy już nie ze względu na na dużą różnicę ciśnień. ALe wracaliśmy w korkach 2 i pół godziny i w drodze złapały mnie ze 3 skurcze.
    --
    •  
      CommentAuthorŚroda
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    Magdalena: ŚRODA myśle, ze całkiem realne jest, ze dostaniesz pozwolenie na góry (ofc nie na łączenie po szlakach;). Moja kumpela dostała - przy zdrowej ciazy - pozwolenie na Pieniny chyba jakoś w 37tc


    Dajesz nadzieję, Magda.
    Tak jak pisałam, nie będę łazić, nawet pewnie gdzieś tam kolejką nie wjadę, bo ciśnienie będzie inne i już bym sie bała- lepiej nie k usić losu, ale obiadek przygotuje, książkę poczytam, pospaceruję po "mieście", a oni niech szaleją po górach jak chcą.

    Musze zarezerwować pobyt, jeśli lekarz nie wyrazi zgody, to najwyżej stracimy zaliczkę...
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeFeb 27th 2015 zmieniony
     permalink
    Każda ciąża jest inna i fo każdej trzeba mieć indywidualne podejście. Ja mocno zazdroszczę przyszlym mamusiom chodzacym na basen, zakupy i do pracy. A ja tylko kanapa i kanapa... ale jak patrzę na rosnący brzuszek i zdjecia usg Okruszki to niczego nie żałuję

    No i bardzo dobre podejście, <strong>IRIS</strong>. Trzymam kciuki.
    A odpoczywając można za to sobie wszystko na spokojnie zaplanować, rozłożyć przygotowania, nadrobić zaległości - ja np. Wreszcie wywołała zdjęcia Marysi i powkladalam do albumów. Wszystko ma jakies plusy :wink:
    .
    Wiem,z e to wkurzające... Ja dostałam traz w drugiej ciazy L4 od 8tc. Bylo mi strasznie głupio w pracy, z dnia na dzień zostawiłam zespol, szef sie na mnie obraził, generalnie słabo to wyszło, bo kto to widział od poczatku na l4. No i żywot leniwca wiodłam. Ale nie żałuje. Będę sie katować ćwiczeniami po porodzie.
    Ja Nospe miałam zalecona w grudniu. Brałam nawet 4-5 dziennie, bo tak miś ie stawiała macica przez miesiąc. Pomagała mi. Wyciszylo sie i odstawilam.
    •  
      CommentAuthorŚroda
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    misinka, no właśnie jak czytałam ten post wcześniej jak pisałaś, to zaczęłam się zastanawiać nad rezerwowaniem, bo pomyślałam, że może być problem, ale z drugiej strony nie zaszkodzi zarezerwować i czekać potem na decyzje lekarza.
    My mamy po 160 km rodzinę, u której na pewno się zatrzymamy i potem pewnie we Wrocławiu też staniemy, żeby odpocząć, więc w sumie cały dzień nam się zejdzie z dojechaniem, ale z przerwami, więc może nie będzie tak źle.
    --
    •  
      CommentAuthormisinka28
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    Środa w sumie koszty rezerwacji nie są aż tak duże więc jakby nawet (odpukać) lekarz się nie zgodził to i tak wiele nie stracicie.
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    Ulcia kciuki zaciśnięte :)

    Co do nospy to ja teoretycznie miałam zaleconą (w ciąży z Miśkiem) ale gdy okazało się że szyjka pomimo twardnień trzyma jak należy to odstawiłam (a raczej brałam doraźnie). Za to brałam też fenoterol więc i tak Miki miał onm (genetyczne raczej nie jest bo Gajka po ciąży bezlekowej urodzona z lekkim wnm więc kompletnie w drugą stronę).
    Wg mnie mój ginek leczył mnie trochę na zapas i niespecjalnie adekwatnie do sytuacji...także nistety sporo zależy od tego na kogo się akurat trafi
    --
  1.  permalink
    Ja dostałam L4 też od jakiegoś 7-8 t.c. i zupełnie nie było mi głupio, coś tam jeszcze porobiłam w domu, żeby tak nie zostawiać wszystkich na lodzie ale wymioty szybko rozwiązały sprawę, bo po prostu nie byłam totalnie zdolna do pracy ;) A w pracy znali moją historię i wiedzieli, że jestem po 5 ciążach biochemicznych, więc nikt nie miał pretensji.

    A co do no spy, to ja też mam zalecenie brać ale tylko przy skurczach, natomiast ostatnio jak byłam na IP bo mnie bolało podbrzusze, to mój ginekolog zapytał się czy chcę coś rozkurczowego i odmówiłam i nie nalegał szczególnie, więc jak widać.....

    Ja też chciałabym w czerwcu pojechać nad morze ale chyba mi gin nie pozwoli, w niedzielę mam wizytę więc muszę go zapytać. A odpoczęłabym przed porodem od miasta itd. , oj odpoczęłabym ;)
    --
    •  
      CommentAuthorŚroda
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    misinka, no właśnie dlatego rezerwuję, zobaczymy jak to będzie :wink:



    Figowa mama, a daleko masz nad to morze?
    Myślę, że na najbliższej wizycie to gin za wiele nie będzie w stanie powiedzieć, dopiero gdzies przed samym wyjazdem będzie mógł podjąć jakąs decyzje, po zbadaniu szyjki, zrobieniu USG itp.
    --
  2.  permalink
    Środa trochę mam 400-500 km, więc sama się waham :( Znając życie to sama zrezygnuję a z drugiej strony tak mi się marzy...odpocząć od m. od domu ;)
    A Ty na kiedy rezerwujesz ten pobyt w górach?
    --
    •  
      CommentAuthoriris30
    • CommentTimeFeb 27th 2015 zmieniony
     permalink
    Niunia, zatem trzymaj się kanapy! rośnijcie zdrowo ;)

    Ja dostałam L4 od razu po pozytywnym teście, bo od razu trafiłam do szpitala. Z dnia na dzień zostawiłam pracę, studentów, zajęcia... czułam się okropnie, ale skupiałam na walce ;) czułam, że trafiłam na lekarzy, którzy tym razem chcą pomóc, nie odpuszczą. U mnie w pracy sytuację szef raczej (bezdzietny facet- więc pisze raczej) rozumiał, bo wiedział że w 2014 poroniłam już 2 razy, starając się "żyć normalnie". Ale zobaczymy jak to będzie po macierzyńskim, bo akurat kończy mi się umowa. Jestem ciekawa czy mi ją przedłuży? Jeśli nie to jego strata, jak nie ta praca to inna ;)

    A co do podróży, to w tej ciąży jakoś nie mam na nie ochoty. źle się czuję w samochodzie, strasznie przeszkadzają mi drgania i nawet jazda do lekarza powoduje twardnienia brzucha, zatem ja powiedziałam podróżom jakimkolwiek- NIE.
    My mamy nadal zarezerwowaną Chorwację na maj. Jeszcze nie odwołaliśmy rezerwacji, bo nie chcemy zapeszać (w 2 poprzednich ciążach tez mieliśmy rezerwację i ją od razu po teście odwołaliśmy - boszz jak to mam chyba jakiegoś fioła, przewrażliwiona chyba jestem). Odwołamy w ostatnim możliwym terminie bezpłatnej rezygnacji.
    Jedyne wycieczki jakie planujemy to wyjazd do moich rodziców - na 60 urodziny mojego Taty i tyle (130 km). Na święta wszyscy zjeżdżają do nas, oczywiście wraz z wkładem kulinarnym, bo ja za dużo gimnastyki przy garach uprawiać nie mogę.

    Magdalena, dzięki za zrozumienie :) Trzymaj się ;) informuj nas jak tam sytuacja:wink:
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeFeb 27th 2015 zmieniony
     permalink
    Sroda- ja tydzien temu w sobote wrocilam z Zakopca. Bylismy tam 6 dni. A do Zakopca mamy cos kolo 700 km. Jechalismy z przerwami 10 godzin. Ale mialam luzne, wygodne getry, no i mamy bardzo wygodny samochod. Nic a nic mnie nie bolalo, dobrze sie czulam. Na Kasprowy tez nie wjechaismy ale na Gubalowke jak najbardziej. Lazilismy tez wszedzie, w Dolinie Koscieliskiej przemierzylismy caly szlak.
    W pierwszej ciazy zapewne na to sobie bym nie pozwolila (szyjka skrocona i twardnienia od 16 tc - byc moze bylo to moje przewrazliwienie) ale teraz wszystko jest ok. Fakt faktem, jak porownuje swoja aktywnosc w ciazy z Maksiem a teraz to porownania nie ma. Pierwsza ciaza na L4 (troche tez z checi), lezenie, odpoczywanie. Lekarz zakazal wyjazdow dalekich- generalnie nic nie robilam a sprzatal moj maz. Teraz jestem aktywna zawodowo, mam male dziecko, ktore musze (niestety) nosic a jak jest teraz chory to mi siedzi ciagle na brzuchu. Mimo, ze teraz tez nie musze robic generalnych porzadkow, to jedna ciagle cos sprzatam, ukladam, gotuje, chodze, drepcze. Kupa prania itp. Tak naprawde to nie mam nawet chwili, zeby usiasc. Nie pamietam kiedy jakas ksiazke przeczytalam (a kiedys pochlanialam je). Zaraz bedzie wiosna i mnie jeszcze prace ogrodkowe czekaja.
    Nie wiem czy ta ciaza jest az taka inna od pierwszej, czy lekarz inaczej to wszystko widzi (bo mam innego lekarza) czy nie mam czasu sie za bardzo nad tym wszystkim zastanawiac, ale na pewno na duzo wiecej sobie pozwalam (bo i musze) niz wpierwszej ciazy.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorMalisiek
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    A ja z pytaniem o USG po 16tc. Bo idziemy z mężem w niedziele, czyli to będzie 16t4d na usg, żeby spróbować poznać płeć(usg specjalnie w tym kierunki, w specjalnej klinice, nawet nazwa pakietu to sexing scan, więc mam nadzieje, że sie uda) i się zastanawiam, czy mam mieć pełny, czy pusty pęcherz, żeby było dobrze widać? Czy może tak pół na pół?:tongue:
    --
    •  
      CommentAuthormisinka28
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    Ja słyszałam, że przy usg dopochwowym trzeba mieć pusty a przy tym przez brzuch pełny. Ale nie jestem pewna.
    --
    •  
      CommentAuthorŚroda
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    Wahałam się między początkiem maja, tj. 4-11, a początkiem czerwca 8-15 i nie wiem, bo w maju to będę w 31-32 tc, a w czerwcu w 35-36 tc, więc nie wiem sama- w czerwcu będzie cieplej i obejmie ten czas naszą szóstą rocznicę ślubu, więc fajniej by było, tylko 14-15 czerwca mam sesję, więc ciężko mi się będzie do niej przygotować, ale zobaczymy co na to lekarz po prostu...

    Co pęcherza, to nie podpowiem, bo nie mam zielonego pojęcia :wink:
    Ja mam zawsze pól na pół :tongue:
    --
    •  
      CommentAuthorMalisiek
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    Wiem, że na początku tak jest. Ale pamietam, że jak byłam z Majką na usg w 20tc i miałam pełny pęcherz, to mi kazali opróżniać. I teraz jak byłam na genetycznym, to mi babka mówiła, że na połówkowe pęcherz nie musi być pełny. I teraz nie wiem:tongue:
    --
    •  
      CommentAuthormisinka28
    • CommentTimeFeb 27th 2015 zmieniony
     permalink
    Takie znalazłam:
    W pierwszych trzech miesiącach ciąży Twój pęcherz powinien być wypełniony przed badaniem usg. Jest to jedyna niedogodność i dotyczy pierwszych trzech miesięcy.
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    Środa- ja tak pozno, w sensie w 36 tc to juz bym nie pojechala. To juz jest taki termin, ze bym sie bala. Ja w 36 tc jechalam 80 km na slub i mialam ze soba karte ciazy (teraz zreszta tez wzielam). Jeszcze w 31 to i tak. Ale to jest moje zdanie. Zreszta, za jakis czas bedziemy jechac jeszcze do Gdanska do Ikei (jaies 160 km) i tez juz mowie do m, ze musimy sie pospieszyc, co zeby na koncowce nie jezdzic.
    -- ,
    •  
      CommentAuthormisinka28
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    Środa ja w 36tc też bym się bała. W aucie zawsze coś tam Cię wytrzepie na naszych pięknych polskich drogach więc mogłyby się jakieś skurcze pojawić.
    --
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    Dżasti mam bardzo podobnie z tym nieoszczędzaniem się :) (dlatego dałam ooo;) ) czasem mam wrażenie, że nawet przesadzam.
    Chyba też bym się bała jechać w 36tc, a z drugiej strony marzy mi się jeszcze jakiś wyjazd w kwietniu, póki jesteśmy w trójkę i możemy robić, co chcemy :)
    ...
    Dzięki za odpowiedzi odnośnie hemoglobiny, Magda i Anziee. Poczekam na ginkę w przyszłym tygodniu, czy mi coś zaleci, aczkolwiek na razie idę wstawić zakwas z buraków i tym się wyleczę.;)
    Kurcze, nie mam niestety wyników z poprzedniej ciąży z tego etapu, ale pamiętam, że miesiąc przed porodem miałam 10,5 i nie dostałam żelaza, bo moja ginekolog uznała, że to normalne przed porodem.
    --
    •  
      CommentAuthorŚroda
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    No właśnie tez myślę, że 36 tc to już trochę późno na takie wypady, szkoda, bo w czerwcu i cieplej i ta rocznica, no ale coś za coś, no nie? :wink:

    Dobra dziewczyny- rezerwuję na początek maja- mniejszy brzuch tez będzie, więc i mnie powinno być odrobinę lżej.

    Co do karty ciąży to ja ją wożę zawsze i wszędzie ze sobą- polecenie lekarza i byłam przekonana, że tak robi każda ciężarna :wink:
    --
    •  
      CommentAuthormisinka28
    • CommentTimeFeb 27th 2015 zmieniony
     permalink
    migg: Dzięki za odpowiedzi odnośnie hemoglobiny, Magda i Anziee. Poczekam na ginkę w przyszłym tygodniu, czy mi coś zaleci, aczkolwiek na razie idę wstawić zakwas z buraków i tym się wyleczę.;)
    Kurcze, nie mam niestety wyników z poprzedniej ciąży z tego etapu, ale pamiętam, że miesiąc przed porodem miałam 10,5 i nie dostałam żelaza, bo moja ginekolog uznała, że to normalne przed porodem.

    Podobno dopiero poniżej 11 jest słaby wynik.

    Środa: Co do karty ciąży to ja ją wożę zawsze i wszędzie ze sobą- polecenie lekarza i byłam przekonana, że tak robi każda ciężarna :wink:

    A ja nie wzięłam w niedziele :shamed:
    --
    •  
      CommentAuthorŚroda
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    Wstydź się :devil:

    Żart of cors- najważniejsze, że nie była potrzebna :wink:
    --
  3.  permalink
    Środa: Co do karty ciąży to ja ją wożę zawsze i wszędzie ze sobą- polecenie lekarza i byłam przekonana, że tak robi każda ciężarna :wink:

    No ja tak też robię i też myślałam, że tak się powinno robić;)
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    iris30: Jeśli nie to jego strata, jak nie ta praca to inna ;)

    Egzakli! Mam to samo podejście :wink:
    •  
      CommentAuthormisinka28
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    A mi do głowy w ogóle nie przyszło żeby ją wziąć.
    --
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    Wiecie co, ja w pierwszej ciąży (chyba 8 czy 9 tydzień to był) wyjechałam na weekend ze znajomymi i nie wzięłam karty ciąży, bo nie miałam nawyku jeszcze. No i spadłam wtedy ze schodów, potem straciłam przytomność a potem wylądowałam w szpitalu i mąż musiał mi 150km kartę przywozić, bo żadnych dokumentów wtedy poza dowodem nie miałam. Więc od tamtej pory pamiętam, że jak się jest w ciąży, to się ją nosi z sobą :)
    --
    •  
      CommentAuthorbari_87
    • CommentTimeFeb 27th 2015 zmieniony
     permalink
    Wleję też tutaj moje zapytanie :wink:
    Robiłam dziś krzywą cukrową i mam mieszane odczucia co do wyników:
    1) glukoza w osoczu 67mg/dl (z.ref.70-99)
    2) glukoza po 60 min (ob.75g) 170 mg/dl
    3) glukoza po 120 min (ob.75g) 137 mg/dl
    Co myślicie o moich wynikach?
    --
  4.  permalink
    Ja w 20 tygodniu jechalam do szczawnicy (250 km) na 3 dni i tez nie wzielam karty ciazy, jakos o tym nie myslalam ;)
    --
    •  
      CommentAuthorniunia32
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    iris30: Niunia, zatem trzymaj się kanapy! rośnijcie zdrowo ;)

    Dziękuję :) Życzę tego samego :) Nam już mało zostało :) Ty masz przed sobą więcej tygodni ale wiem z doświadczenia, że leżenie działa cuda :)

    Treść doklejona: 27.02.15 13:23
    Ja też musiałam zostawić pracę w sensie w 9 tc poszłam na l4 bo zaczęły się u mnie plamienia /w poprzedniej donoszonej ciąży/, coś tam robiłam trochę w domu, żeby wdrożyć nową osobę ale szef typu wieczny kawaler się na mnie wkurzył...
    -- ,
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    Niunia, ja bede miala zdejmowany pessar prawdopodobnie 9 marca, to bedzie 36 tygodni i kilka dni. Lekarka mowila, ze gdyby sie pojawily sie wczesniej skurcze to krazek sam spadnie.


    Co do nospy to mi lekarka zalecala ja przez cala ciaze na rozne bole w pachwinach, takie tam od rozciagania. Nie bralam, choc czesto bolalo tak, ze nie mialam sily chodzic. Uznalam, ze dobro dziecka jest wazniejsze niz moj komfort. Ale kiedy pojawily sie plamienia to bralam doraznie. W szpitalu za to byl i fenoterol, i nospa w tylek i scopolan. I w sumie liczylo sie tylko to, zeby donosic. W takim ogolnym rachunku zyskow i strat to onm chyba mniejszy klopot niz wszelakie powiklania wynikajace z wczesniactwa. Teraz kiedy jestem w domu, bralam scopolan i teraz zastapie go nospa az do zdjecia pessara.
    Jeden z lekarzy w szpitalu mowil mi, ze lekarze czesto boja sie dawac leki na rozne choroby u ciezarnych(u mnie akurat byla to dyskusja w kontekscie zapalenia pluc) i bywa tak, ze mala infekcja staje sie zrodlem wielkich problemow. Czasem jednsk warto jednak wziac ten lek.
    •  
      CommentAuthorniunia32
    • CommentTimeFeb 27th 2015 zmieniony
     permalink
    _Isia_: Niunia, ja bede miala zdejmowany pessar prawdopodobnie 9 marca, to bedzie 36 tygodni i kilka dni. Lekarka mowila, ze gdyby sie pojawily sie wczesniej skurcze to krazek sam spadnie.

    Aha. Dziękuję za informację bo się zastanawiałam nad tym.
    Ja będę mieć zdejmowany 5 marca.

    Treść doklejona: 27.02.15 13:43
    Ja teraz chodzę do innej gin niż wcześniej i obecna nic nie mówi,że mam zażywać nospę tylko mam przyjmować duże dawki magnezu.
    -- ,
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.