Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeSep 16th 2015
     permalink
    Muriah, dopiszę jak dotrę do komputera.
    U mnie w nocy skurcze po serduchowaniu, ale same krzyżowe, więc pewnie czeka mnie powtórka z rozrywki, jeśli chodzi o rodzaj skurczy. Może przynajmniej szyjka się ruszyła.
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeSep 16th 2015
     permalink
    Dziewczyny - co stosujecie na zgagę?
    Wczoraj myślałam, że przełyk sobie gołymi rękami wyrwę - paliło niemiłosiernie :sad:
  1.  permalink
    Mario - migdaly - jadlam tonami w ciazy z Maksem.
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeSep 16th 2015 zmieniony
     permalink
    Ja w poprzedniej ciąży też migdały jadłam tonami, ale Lady Zgaga męczyła mnie dosłownie dzień w dzień przez całą ciążę.
    •  
      CommentAuthordaga310
    • CommentTimeSep 16th 2015
     permalink
    Zimne mleko i Ranni nic innego mi nie pomaga tylko to..
    --
    •  
      CommentAuthoreja86
    • CommentTimeSep 16th 2015
     permalink
    Dziewczyny, jak długo trzeba być na czczo przed krzywa cukrowa?
    -- [url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwaczki.com/tickers/klz98u697yycoenz.png[/img
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeSep 16th 2015 zmieniony
     permalink
    daga310: Zimne mleko

    Wypiłam wczoraj sporo - zero poprawy. Pomogła dopiero miętowa guma do żucia.
    eja86: Dziewczyny, jak długo trzeba być na czczo przed krzywa cukrowa?

    Jesz wieczorem kolację, a rano idziesz na czczo na badanie :-)
    •  
      CommentAuthordaga310
    • CommentTimeSep 16th 2015
     permalink
    O widzisz zapomniałam ze mi guma, mentosy lub cukierki miętowy tez pomagają😊
    --
    •  
      CommentAuthoreja86
    • CommentTimeSep 16th 2015
     permalink
    Bo mnie odeslali jak powiedziałam, ze jadłam przed północą... :cry: a tyle zamieszania z tym testem bo młoda musislam specjalnie budzić, starsza do szkoły sie spóźniła bo korki a maz wolne brał :cry: za tydzień w piątek mam przyjść :-( ale jestem wściekła :-(:angry:
    -- [url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwaczki.com/tickers/klz98u697yycoenz.png[/img
    •  
      CommentAuthorTinamar
    • CommentTimeSep 16th 2015
     permalink
    eja - chyba normalnie czyli 12h
    --
    •  
      CommentAuthoreja86
    • CommentTimeSep 16th 2015
     permalink
    12h? Mi kazała ostatni posiłek zjeść o 18!!! A test 8.30 :-/ a mi i bez tego kreci sie w głowie. Kurka, moze im nie padnę w piątek... :sad:
    -- [url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwaczki.com/tickers/klz98u697yycoenz.png[/img
    •  
      CommentAuthormyszerej
    • CommentTimeSep 16th 2015
     permalink
    A mnie nikt nie pytał kiedy jadłam ostatni posiłek :shocked:
    Nawet bym o tym nie pomyślała.....
    --
    •  
      CommentAuthorTinamar
    • CommentTimeSep 16th 2015
     permalink
    Moim zdaniem 12h wystarczy. Ja nawet te 12 nie wiem jak dam radę. Do normalnej morfologi ostatnio miałam przerwę jakieś 9-10h bo inaczej bym nie wytrzymała i mdlała :/
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeSep 16th 2015
     permalink
    myszerej: A mnie nikt nie pytał kiedy jadłam ostatni posiłek

    Skoro na zwykłe badanie glukozy czy cholesterolu idzie się na czczo, jedynie po wieczornym posiłku, to na krzywą cukrową tym bardziej.
    •  
      CommentAuthormyszerej
    • CommentTimeSep 16th 2015
     permalink
    No wiadomo, że na czczo tego nie kwestionuję, ale chodzi mi o to, że nikt mnie nie pytało której godzinie jadłam :/
    A, że przed badaniami się nie objadam na wieczór to dla mnie raczej logiczne.
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeSep 16th 2015 zmieniony
     permalink
    A propos jedzenia - akcja DAŁAM ŻYCIE, UMRĘ Z GŁODU, czyli rzecz o menu na polskich porodówkach. Zobaczcie też, jak się jada po porodzie zagranicą.
    •  
      CommentAuthor_Asiula
    • CommentTimeSep 16th 2015
     permalink
    To u mnie bogu dzięki jak za granicą :D
    Co prawda to prywatny szpital, ale poród zupełnie za darmo, finansowany przez NFZ.
    Zazwyczaj było tak, że nie jadłam wszystkiego bo już miejsca nie miałam. Na śniadanie wielka bułka z 3 kromki chleba, ser, wędlina, dżem i jogurt.
    Na obiad zupy wielka micha i wielkie 2gie danie, podwieczorek to jakaś drożdzówka, czy kisiel, budyń i owoc i na kolacje jak śniadanie :D
    Ale jak mój mąż wylądował w szpitalu wojewódzkim po operacji i akurat przy mnie otwierali posiłki to nie wiedziałam, czy się śmiać czy płakać.. bo porcje głodowe, stare i śmierdzące..
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorikaan
    • CommentTimeSep 16th 2015
     permalink
    To u mnie jak leżałam na patologii to było coś pomiędzy tymi polskimi a za granicą. Tzn obiad bardziej jak zagranica ale śniadania i kolację pozostawiały trochę do życzenia :wink: więc zazwyczaj wtedy zjadałam trochę i ratowałam się tym co maż przywiózł.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorblackberry
    • CommentTimeSep 16th 2015
     permalink
    O rany, jaka ja byłam głodna w szpitalu! Mąż mi kanapki przywoził...
    --
    •  
      CommentAuthordaga310
    • CommentTimeSep 16th 2015 zmieniony
     permalink
    a wiecie ze ja kompletnie nie pamiętam jakie miałam jedzienie jak leżałam w szpitalu ehhh
    normalne zaćmienie w głowie..
    pamiętam tylko że w pierwszy dzień jak mi oxy podłączyli to nie mogłam nic jeść, nawet wody nie pozwalali pić, potem jak już skurcze w kolejne 2 dni było nieregularne to pozwolili trochę pojeść, a jak już sie rozkręciło w końcu to od 24 do 14 nastepnego dnia byłam o suchym pysku ehhh
    wtedy to myślałam ze z głodu padnę :devil:
    jedynie co pamiętam, że dużo jedzenia własnie eM mi przywoził i to zazwyczaj te swoje jadłam niż szpitalne:smile:
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeSep 16th 2015
     permalink
    Ja rodziłam w Poznaniu w 2010 - standardy krajowe. Chleb, kawalątek masła, plasterek jakiejś mielonki, albo ociupinka dżemu czy twarogu. Obiad to zupa-wodzianka i liche drugie danie. Dobrze, że był sklepik w piwnicach szpitala...
  2.  permalink
    U mnie jedzenie moze nie bylo za specjalne ale starczalo. Bylam w tym szpitalu juz pare razy (wielospecjalistyczny) i glodem nie przymarlam :)

    Co do krzywej cukrowej to mnie tez nikt nie pytal o posilek, zjadlam kolacje wieczorem i juz :)
    --
    •  
      CommentAuthorlilijeczka
    • CommentTimeSep 16th 2015
     permalink
    daga310 - szpital norweski Cie zaskoczy bardzo ;) tutaj wybierasz co chcesz jesc, mozna wstawac w nocy i isc jesc jesli ma sie ochote. Jak rano powiedzialam, ze po porodze w nocy mialam okropna ochote na czekolade, to mnie pielegniarka ochrzanila ze nie wolalam to by mi przyniosly kanapke z czekolada. Przynajmnije u nas bufet na oddziale polozniczym byl otwarty caly czas. Obiadki tez super, do woli :)
    --
    •  
      CommentAuthordaga310
    • CommentTimeSep 16th 2015
     permalink
    lilijeczka: szpital norweski Cie zaskoczy bardzo ;)

    tutaj o to, to jestem spokojna hihi
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeSep 16th 2015
     permalink
    daga, a ty w PL rodzilas wicke?
    -- ;
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeSep 16th 2015 zmieniony
     permalink
    Moja koleżanka w lutym rodziła w Szwajcarii. Kosmos.
    Rano przychodziła pielęgniarka z IPadem (!!!!), którego zostawiala 20 minut co by sobie babka w spokoju mogła wybrać Menu na cały dzień.
    Jak mi zdjęcia przysłała swoich posiłków to ręce w beton.
    Gdyż albowiem ja np w życiu przegrzebkow nie jadłam, a ona po porodzie szamała :shocked:
    Albo turbota w szparagach :shocked:
    Albo panna cotte z sosem ze świeżych malin, prawdziwą wanilią i świeżo wyciśniętym sokiem z czerwonych pomarańczy.
    Także tak :tooth:
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeSep 16th 2015
     permalink
    kurcze, musze sie wyplakac, w ciazy tak mi spadla odpornosc, co zreszta w pewnym sensie zrozumiale ze ciagle mi sie robia afty;-(((
    nie wiem co na to poradzic, bo jak ktos mial to wie jaki to mega bol;-(
    -- ;
    •  
      CommentAuthorAgnike
    • CommentTimeSep 16th 2015
     permalink
    TEO-kobieto okrutna ! Na przyszłych mamach o takich smakołykach pisać:devil:!!! Się głodna zrobiłam przez Ciebie :devil:
    -- Zu 10.2010 & Li 11.2015
    •  
      CommentAuthordaga310
    • CommentTimeSep 16th 2015
     permalink
    Ewasmerf: daga, a ty w PL rodzilas wicke?

    tak w PL, także teraz bede mieć porównanie choć wiem że w NO opieka o wiele lepsza i atmosfera milsza będzie :smile:

    Treść doklejona: 16.09.15 14:43
    nie no Teo takie menu w szpitalu??
    toż to w najlepszych restauracjach takie menu zapodają
    --
    • CommentAuthorGabcia_I
    • CommentTimeSep 16th 2015
     permalink
    Ewasmerf, podobno witamina B ( B12) i rutinoscorbin pomagają przy aftach
    --
    •  
      CommentAuthorMuriah
    • CommentTimeSep 16th 2015
     permalink
    akirka dziękuję za dopiskę :)
    Marion ja w każdej ciąży miałam megazgagę i zimne mleko jest rewelacyjne. Tylko, że trzeba się z nim nie rozstawać, szczególnie wieczorem leżąc w łóżku, i popijać małymi łykami, zwłaszcza, gdy czujesz, że się zbliża ogień. Jeśli wypijesz dużo na raz, to nic Ci nie da, bo mleko w żołądku po jakimś czasie zmienia odczyn i działa odwrotnie.
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
    •  
      CommentAuthorsalinos
    • CommentTimeSep 16th 2015 zmieniony
     permalink
    A u nas w szpitalu na patologii ciąży nie dość, że liche jedzenie to najpierw pielęgniarki sobie ładuja ile wlezie a dla dziewczyn z ostatnich sal nie starczało już obiadu, np. dla mojej siostry, która leżała przed porodem i pech chciał, że w ostatniej sali na korytarzu... to dopiero porażka. Zresztą jak ja leżałam to dla mnie starczało ale ja z przodu leżałam, dziewczyny na końcu korytarza się skarżyły...wstyd! bo to szpital wojewódzki!!!
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
  3.  permalink
    Teo - wez.... takie rzeczy to ja w hells kitchen ino widzalam ha ha
    Ja dalej czekam na ruchy. Jak leze na boczku to mam wrazenie ze cos tam przelewa ale to jeszcze nie to :)
    --
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeSep 16th 2015
     permalink
    Jak ja rodzilam u nas w Londynie (szpital St Thomas) to mialam menu i do wyboru jedna z trzech opcji. Ale takich luksusow jak w Szwajcarii nie bylo. ;) No i posilki pomiedzy okreslonymi godzinami ;) Pamietam, ze przed samym wyjsciem do domu z Karolkiem, jeszcze ciepla kolacje jadlam (bodajze ryz z miesem i warzywami). :)
    --
    •  
      CommentAuthorMrsCreme
    • CommentTimeSep 16th 2015
     permalink
    Mleko daje ulgę na chwilę, potem kwas mlekowy umie podbić odczucia zgagowe, więc uwaga. Ja sobie małego łyczka maaloxa brałam na inne problemy żołądkowe.
    Niedawno byłam w szpitalu w Gdańsku i jedzenie było znośne (i wędlinka i jogurcik na kolację), jak to było na położnictwie jak rodziłam córkę.... nie pamiętam :)

    Obecnie zażyczyłam sobie podanie mi buteleczki cydru po porodzie, jak w Szwecji szampana dają, to ja mogę wreszcie spełnić zachciankę, którą mam od marca :P Do porodu mambę, bo dobra, słodka i rozpuszcza się w ustach :P A bułki, gruszki i banany jako przegryzka na później. Oczywiście, to lista "do torby do porodu" :P
    --
    •  
      CommentAuthorKlNGA
    • CommentTimeSep 16th 2015
     permalink
    Na zgagę w ciąży można Gaviscon - mi ratował "życie" przez kilkanaście ostatnich tygodni :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorŻurawinka
    • CommentTimeSep 16th 2015
     permalink
    Ja też polecam gaviscon na tę przykrą dolegliwość. Mi również niejednokrotnie przynosił ulgę.
  4.  permalink
    Ewasmerf wiem o czym piszesz.
    Ja odkąd tylko spada mi odporność mam afty. Pieruny bolą masakrycznie.

    Swego czasu Nystatyne rozpuszczalam i pedzlowalam zmienione miejsce. Albo żele na afty. Też łagodzą ból.
    -- [/url[/url]
    •  
      CommentAuthorMrsCreme
    • CommentTimeSep 16th 2015
     permalink
    nystatynę bez konsultacji z lekarzem? Nooo, podziwiam...
    --
    • CommentAuthorGabcia_I
    • CommentTimeSep 17th 2015
     permalink
    Tez stosowałam gaviscon w syropie, ratował mnie zwłaszcza pod koniec ciąży
    --
    •  
      CommentAuthordaga310
    • CommentTimeSep 17th 2015
     permalink
    Ja gaviscon piłam.praktycznie od początku ciąży aż do 6miesiaca bo miałam problemy z żołądkiem i tylko on mi pomagał, choć na zgage tez dobry ale u mnie jednak bardziej Ranni się sprawdza..
    Na afty tez dobry dento-sept szybko usmierza ból :-) :confused:
    --
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeSep 17th 2015
     permalink
    Ewasmerf, mi na aftę bardzo szybko pomógł Hascosept (Uniben, Tantum Verde to to samo). Może ogólne podniesienie odporności by Ci pomogło? Czosnek, czystek, wit.c.

    U mnie tradycyjnie cisza.
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeSep 17th 2015
     permalink
    akirka: Może ogólne podniesienie odporności by Ci pomogło?

    A właśnie - co można jeść/pić na zwiększenie odporności? Niby jeszcze ciepło, ale jesień i zima za progiem.
  5.  permalink
    Mrs creme a co tu konsultowac? Skoro afty mam od dziecinstwa.
    Kilka razy pedzlowane i po dwoch dniach nic nie bylo,a jaka ulga.

    Ktoś musiał wypisać te recepte by ja kupic,wiec konsultacja była. Tesciowa pielegniarka.

    Nie piłam jej,tylko pedzlowalam zmienione miejsce.
    -- [/url[/url]
    •  
      CommentAuthorMrsCreme
    • CommentTimeSep 17th 2015
     permalink
    Nystatyna nie jest środkiem, który można przyjmować jak cukierki, a już na pewno nie w ciąży!. Smarowanie błon śluzowych nie powoduje, że lek nie trafi do krwioobiegu. Ana, położną jesteś, chyba powinnaś zdawać sobie z tego sprawę?
    Teściowa pielęgniarka ma prawo do wypisywania recept, czy zdobyła ją na siebie?

    cytuję z charakterystyki produktu leczniczego: "nie wiadomo czy lek może wpływać szkodliwie na płód. Dlatego w okresie ciąży nystatyna powinna być podawana tylko w przypadkach, gdy korzyść terapii przeważa nad ewentualnym ryzykiem dla płodu."
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeSep 17th 2015
     permalink
    MrsCreme: cytuję z charakterystyki produktu leczniczego: "nie wiadomo czy lek może wpływać szkodliwie na płód. Dlatego w okresie ciąży nystatyna powinna być podawana tylko w przypadkach, gdy korzyść terapii przeważa nad ewentualnym ryzykiem dla płodu."

    Dokładnie tak jest.
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeSep 17th 2015
     permalink
    dziewczyny, nie przesadzajcie. nikt tego nie je!!
    ja tez sobie w ciazy zakropilam oko antybiotykiem z grupy C, wiadomo, ze jak sie zorientowalam to sie troche wytraszylam, ale to ze przez blone sluzowa stosowane miejscowo przeniknie do plodu i jesczze go uszkodzi jest baaardzo malo prawdopodobne.
    ktoras tu w ciazy stosowala eludril - na moim pisze: nie stosowac w czasie ciazy.
    nospa tez nie jest bez znaczenia dla plodu. slyszalam opinie ze moze podowodowac problemy z napieciem u dziecka.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorAgnike
    • CommentTimeSep 17th 2015
     permalink
    Nie ma co popadać w paranoje...tak jak Ewa pisze,nospa też teraz przez wielu lekarzy raczej odradzana a sporo dziewczyn ją bierze.
    -- Zu 10.2010 & Li 11.2015
    •  
      CommentAuthorTinamar
    • CommentTimeSep 17th 2015
     permalink
    No to teraz się trochę wystraszyłam bo nustatynę biorę dość cxęsto ze względu na powracające zapalenia grzybiczne 😒 i w pierwszej ciąży też brałam no i chyba wszystko ok było.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeSep 17th 2015
     permalink
    domyslam sie ze wypisuje ci ja twoj gin wiedzac o ciazy? wiec chyba mozna, co nie?
    zaufajcie lekarzom, a nie wpisom na forum
    -- ;
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.