Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthor_Asiula
    • CommentTimeNov 23rd 2018
     permalink
    Ja tez jakbym miała z kim zostawić Adasia to bym się wybrała na szkole rodzenia.
    Ale jednak rodzice i teściowie daleko i niestety :p
    Będzie trzeba działać zgodnie z intuicją :)
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeNov 23rd 2018 zmieniony
     permalink
    _Asiula: Ja tez jakbym miała z kim zostawić Adasia to bym się wybrała na szkole rodzenia.

    No to zaproś położną środowiskowa do siebie - ona zarobi parę groszy, a Ty sobie odświeżysz pamięć z tematyki okołoporodowej :bigsmile: A jak trafi Ci się fajna, to i poplotkujecie.
    •  
      CommentAuthor_Asiula
    • CommentTimeNov 23rd 2018
     permalink
    Nawet o tym wczoraj myślałam ale muszę się zorientować czy w ogóle jakaś tu przyjeżdża bo się przeprowadziliśmy za miasto :p
    I pewnie zanim wszystko ruszy to ja już po porodzie będę :p
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeNov 23rd 2018
     permalink
    One mają obowiązek dojechać wszędzie w ramach swojego rejonu.
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeNov 23rd 2018
     permalink
    u nas nie ma rejonizacji przychodni ale okoliczne wioski też się u nas w mieście leczą więc nie wiem jak to jest z dojazdami w takich syt. kiedyś lekarka powiedziała, że wizyta domowa tak ale jak po nią ktoś przyjedzie i odwiezie.
    co ciekawe ja np jestem w zupełnie innej przychodni niż dzieci i tam będzie też małuch i nie wiem nawet jak to z położną wyjdzie, muszę dopytać dopóki pamiętam bo to w tej przychodni dzieciaków położna fajna a w tej mojej beznajdziejna (ale tam mój rodzinny ok i go nie zmienię)
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeNov 23rd 2018 zmieniony
     permalink
    Moja położna miała "pod sobą" miasto i gminę (a może i więcej termu - nie wiem). Dojeżdżała samochodem służbowym (z logo przychodni).
    Znalazłam nawet plakat z informacją.
    •  
      CommentAuthor_Asiula
    • CommentTimeNov 23rd 2018
     permalink
    U nas właśnie jest rejonizacja i tych położnych sporo ale na miasto z podziałem na dzielnice..
    Spróbuje się dowiedzieć jak na wioskę pod miastem :p
    -- [/url]
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeNov 23rd 2018
     permalink
    To mcie super przychodnię. u nas samochodu służbowego nie ma, a położne i pielęgniarki i dojeżdżają we własnym zakresie...
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeNov 23rd 2018 zmieniony
     permalink
    okazuje się, że ja podlegam położnej z mojej przychodni (nie lubię jej) więc w ogóle nie ma opcji nawet na rozmowę się z nią spotkać; Na szczęści jak się mały urodzi to przyjedzie na patronażową ta moja była uczennica z przychodni dzieci

    ps. w tych naszych przychodniach nie ma samochodu służbowego, środowiskowa dojeżdża prywatnym
    • CommentAuthornataliaaa_
    • CommentTimeNov 24th 2018
     permalink
    u nas jesli chodzi o polazna ta co przychodzi po porodzie, to przychodzi po porodzie i potem w 3msc zycia, raz mi sie tak zdarzylo i bylam zdziwiona..
    --
  1.  permalink
    Ale można przecież deklaracje wyboru położnej złożyć w dowolnym momencie. Przerabialam to w pierwszej ciąży. Miałam swoja położna. Na szkole rodzenia dałam się wykopać w upierdliwa położna, która na siłę chciala mnie uszczesliwic swoimi wizytami, wiec czym predzej pognalam do przychodni i zmienilam deklaracje na ta polozna, ktora miałam wcześniej.
    -- <a href="http://www.suwaczki.com/"><img src="http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjg5ticwifh.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeNov 25th 2018
     permalink
    Neverminder, wróciłaś do starań czy odkładaliście?
    --
    • CommentAuthorAnecia84
    • CommentTimeNov 28th 2018
     permalink
    Nawet nie wiecie jak się wczoraj wieczorem strachu najadłam. Byłam w ubikacji podcieram się a tam taki rozciągliwy śluz niby przejrzysty ale leciutko brzoskwiniowy. Ja już czarne myśli gorąco mi się zrobiło sprawdziłam w środku, było czysto śluz normalny biały, ale wzięłam dodatkową luteine i po godzinie jeszcze poszłam do ubikacji i tez czyściutko. Brzuch mnie nie boli ani nic. Rano dzisiaj też czysto i nie wiem co to było. Jutro wizyta więc wszystko powiem lekarzowi niech mi tam zobaczy co i jak. Ale nie wiem bo wczoraj miałam problem z wypróżnianiem czy czasem przy napinaniu jakieś naczynko nie poszło bo szyjka twarda zamknięta na mój gust jak sprawdzałam. Teraz będę latać do kibelka i papier sprawdzać co chwile ehh. :confused:
    -- ;;;;
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeNov 28th 2018
     permalink
    Anecia, powiedz lekarzowi koniecznie. Może pozwoli Ci na laktuloze na problemy z wyproznianiem?
    •  
      CommentAuthorIwonkaLA
    • CommentTimeNov 28th 2018
     permalink
    A po co sprawdzasz sobie szyjkę w ciąży?
    Mój gin (oczywiście są rożne szkoły) badał mnie palpacyjnie w ciążach tylko 3 razy. W dniu pierwszej wizyty, w 30tc i w dniu terminu.
    Zawsze mi powtarzał, że według jego zdania, niepotrzebne macanie szyjki czasem przynosi więcej szkody niż pożytku.
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeNov 28th 2018
     permalink
    Samemu grzebać się nie powinno ale lekarz powinien to zrobić. U mnie w obu ciążach moment skracania się szyjki został wylapany właśnie w badaniu palpacyjnym. Natomiast kiedy leżałam w szpitalu i sytuacja była bardo poważna lekarze ograniczali te badanie, żeby właśnie nic niepotrzebnie nie rozruszać. Ale lekarz raz na 3-4 tygodnie powinien sprawdzić. Gdyby moi lekarze tego nie zrobili, to urodzilabym dwójkę wcześniaków bo nikt nie wiedziałby, że szyjka się skraca.
    Dla mnie brak badania palpacyjnego na wizycie, zwłaszcza kiedy nie ma się usg co wizytę, to zaniedbanie lekarza.
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeNov 28th 2018
     permalink
    Isia pierwsze słysze ze badanie palpacyjne co wizyta, za granicą tego nie robią i u nas jeśli nie ma wskazań to tez lekarze wychodzą z założenia że im mniej tym lepiej. A co jak ciążę tak jak w UK czy np u mnie prowadzi połozna? Tez ma grzebać? Usg na zasadzie sprawdzanie bicia serducha i ułożenia co miesiąc ale ginekologiczne miałam raz pod koniec 6tc i chwała im za to!
    •  
      CommentAuthorIwonkaLA
    • CommentTimeNov 28th 2018
     permalink
    Miałam co miesiąc wizytę i co miesiąc USG.
    Lekarz oceniał jak wyglada szyjka w środku, czy kanał rodny jest zamkniety.
    Mam tylko pół szyjki macicy, miałam raka i przeszłam konizacje przed pierwszą ciąża. Nawet ten fakt nie był wskazaniem do comiesięcznego badania palpacyjnego. Szyjka na USG była długa, nie skracała się.
    Natomiast jeśli pacjentka zgłasza jakieś plamienia, ból, skurcze, to wówczas badał.
    • CommentAuthorAnecia84
    • CommentTimeNov 28th 2018
     permalink
    Mój lekarz co wizytę robi wywiad i pyta czy dzieje się coś niepokojącego jak miałam dziwne bóle czy też upławy wtedy zawsze sprawdza szyjke palpacyjnie. A nie robi tego co wizytę bo też jest przekonania że jak nie ma potrzeby lepiej tam nie gmerać. Wczoraj akurat miałam wizytę ale nic się nie działo, nie badał mnie na fotelu spisał wyniki i przepisał recepty A na usg mam przyjść właśnie jutro. Ten śluz naprawdę był tylko minimalnie podbarwiony gdyby był inny kolor papieru toaletowego niż biały pewnie bym nawet nie zauważyła. Dzisiaj rano biały czysty śluz zero bólu ani ciągnieć tylko z rana okropne mdłości.
    -- ;;;;
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeNov 28th 2018
     permalink
    Jeśli chodzi o opiekę nad ciężarna to chyba za granicą standard jest gorszy niż tu w Polsce. Wiec ja bym się tym nie sugwrowała.
    Tak jak napisałam, w obu ciążach skracała mi się szyjka. Bez żadnych innych objawów typu bóle, plamienia, skurcze. Gdyby nie badanie palpacyjne, urodzilabym wcześniaki. O ile w drugiej ciąży można się było spodziewać problemów z szyjką, to w pierwszej nie.
    Położona jak najbardziej może wykonać badanie palpacyjne. A kto bada szyjkę przy porodzie? :)
    Pierwsza ciążę prowadziłam u dwoch lekarzy, jeden prywatnie drugi na NFZ w szpitalu o najwyższym stopniu referencyjności. Druga ciążę również w szpitalu u innego lekarza. I wszyscy badali mi szyjkę. Zawsze. Lekarz prywatny miał usg, lekarz na NFZ słuchał serduszka bo innego sprzętu nie miał. I do tego rozmowa i kontrola wyników badań i pomiarów.
    • CommentAuthorAnecia84
    • CommentTimeNov 28th 2018
     permalink
    Owszem szyjkę miałam częściej badaną ale już pod koniec drugiego i w trzecim trymestrze. Ale w pierwszym trymestrze mój gin nawet USG dopochwowego nie robi woli przez brzuch.
    -- ;;;;
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeNov 28th 2018
     permalink
    Popatrzyłam na rekomendacje ptg i badanie palpacyjne jest tak jak mówię.
    Pierwsze usg przez brzuch zawsze miałam genetyczne.
  2.  permalink
    Ja też co wizytę miałam badaną szyjkę palpacyjnie.
    --
    •  
      CommentAuthorMARLENA270
    • CommentTimeNov 28th 2018
     permalink
    Ja w Polsce dwie ciąże prowadziłam i NIGDY nie miałam badanej szyjki. U nas żaden lekarz tego badania nie wykonuje. Koleżanki, znajomi, rodzina też nie byli w ten sposób badani.
    Chyba jak jest ok, to tam lekarze nie zaglądają. Chociaż ja miałam krwawienia duże itp.ale nikt nie przeprowadzał badania palpacyjnego i dobrze, bo po samym usg dopochwowym mocno zawsze krwawiłam, więc takie badanie mogło zaszkodzić bardzo.
    Jeden raz w 38 tyg.ciąży podczas przyjecia mnie do szpitala zbadano mi szyjkę.
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeNov 28th 2018
     permalink
    Dziewczyny - jakiś czas temu wałkowany był tu temat niedoborów żelaza. Przypomnijcie - jakie dobre preparaty polecacie. Potrzebuję dla męża.
    •  
      CommentAuthor_Asiula
    • CommentTimeNov 28th 2018
     permalink
    Marion mi podskoczyła hgb z 9.8 do 11 po sorbiferze ale to na receptę. Tak samo tardyferon z tego co kojarzę
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeNov 28th 2018
     permalink
    Marion, a da radę pić sok z buraków? podnosi poziom żelaza i hgb szybciej niż leki
    ja nie daję rady pić bo pawiuję ale mojej kuzynce z 10 na 11.5 w ciągu miesiąca poszło
    warunek - świeżo wyciśnięty odstawić na minimum pół godziny, można podać z sokiem z jabłek (tak ok 1/4 objętości buraczanego) a do tego kiszonki koniecznie
    • CommentAuthornataliaaa_
    • CommentTimeNov 28th 2018
     permalink
    Hej hej :) ja mam badanie dowcipne dotychczasowo nie na kazdej wizycie, nie pamiętam jak to bylo poprzednio. Odnosnie mojrj cukrzycy, to moj organizm dobrze sobie radzi z cukrami w dzień, nie radzi sobie w nocy, dlatego naczczo wysoko, aczkolwiek teraz mam naczczo 93 i 97, ostatnich dni, lekarz dzis wdrazyl mi 4jednostki insuliny... Duzo moge jesc :) objawy odeszly do lamusa tfu tfu akysz :) wizyte mam 7 i usg :) chyba za wczesnie na oznaki plci co?! :) tak bardzo liczymy na syna :) heh:devil:
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeNov 29th 2018
     permalink
    MrsHyde: Marion, a da radę pić sok z buraków? podnosi poziom żelaza i hgb szybciej niż leki

    Raczej nie - chłop byle co nie wypije :wink:
    U niego HGB w porządku, jedynie żelazo i ferrytyna poniżej normy.
    • CommentAuthorkatkak
    • CommentTimeNov 29th 2018 zmieniony
     permalink
    Moja lekarka bada szyjkę usg dopochwowym na każdej wizycie. Na fotelu byłam badana może raz na początku ciąży. Czy to prawidłowa procedura nie wiem, w poprzedniej ciąży szyjkę miałam badaną tylko na fotelu ginekologicznym.
    •  
      CommentAuthor_Asiula
    • CommentTimeNov 29th 2018
     permalink
    To ja na fotelu mam badana co wizytę szyjkę.
    I dopochwowo i palpalpacyjnie. Ale tez nigdy nie miałam jakiejś zagrożonej ciąży itp.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorMalinowa92
    • CommentTimeNov 29th 2018
     permalink
    Hej dziewczyny, dziś odebrałam wynik GBS (niestety dodatni) czy któraś z Was miała może to dziadostwo? I jaki poród? Czy teraz mogę dostać jakiś antybiotyk? Czy dopiero jak zacznie się poród? W pierwszej ciąży miałam na szczęście ujemny więc było ok, ale teraz jestem zielona w temacie, jutro mam wizytę, ale do tego czasu chyba oszaleję...
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthor_Asiula
    • CommentTimeNov 29th 2018
     permalink
    Amanda jak w ciąży z Adasiem miałam dodatni a teraz ujemny.
    Dostałam antybiotyk przy przyjęciu do szpitala.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeNov 29th 2018 zmieniony
     permalink
    Musisz to zgłosić na IP przy przyjęciu (plus dołączyć oryginał wyniku). Dostaniesz kroplówkę - więc się nie stresuj.

    Ja miałam dodatni GBS w drugiej ciąży. Tempo było tak szybkie, że podali kroplówkę, a urodziłam po ok. godzinie (zazwyczaj podaje się na ok 4 przed). Kroplówkę puścili na pełną moc, żeby jak najszybciej poszło.
    No i przez dodatani GBS ominęła mnie szansa na poród w wannie - bo z wynikiem dodatnim nie można rodzić w wodzie.
    •  
      CommentAuthorMalinowa92
    • CommentTimeNov 29th 2018
     permalink
    Dzięki za informacje, najbardziej mnie przeraża to żeby do tego szpitala zdążyć, ale pierwszy poród był dość długi więc może i tym razem powinnam zdążyć jednak ;)
    -- [/url]
    • CommentAuthorAnecia84
    • CommentTimeNov 29th 2018
     permalink
    Ja miałam 2 razy dodatni GBS i lekarz zazwyczaj dawał mi od razu antybiotyk i powiem wam że dobrze bo za pierwszym razem podłączyli mi kroplówkę na 40 minut przed wyjściem małej bo zaczęłam rodzić na oddziale ale położne się zgapiły i dopiero jak wzięli mnie na porodówkę dostałam kroplówkę. Za drugim razem też od razu antybiotyk ginekolog mi przepisał i podłączyli mi kroplówkę z antybiotykiem zaraz po odejściu wód a po 3 godzinach urodziłam. Także w żadnym z tych dwóch porodów nie minęło wymagane 4 godziny przed.
    -- ;;;;
    •  
      CommentAuthorŻabka221
    • CommentTimeNov 29th 2018
     permalink
    Przyszedł czas aby do was dołączyć :bigsmile:
    Termin z OM 27.07.2019 ale jesteśmy trochę do przodu bo owulka szybko :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorMalinowa92
    • CommentTimeNov 29th 2018 zmieniony
     permalink
    1. _Asiula - 5.12.2018 (chłopiec)
    2. Malinowa92 - 14.12.2018 (dziewczynka)
    3. Imagnolia - 29.12.2018 (dziewczynka)


    4. Lina88 - 29.12.2018 (dziewczynka)
    5. Daluna - 01.01.2019 (dziewczynka)
    6. MrsHyde - 25.02.2019 (chłopiec)
    7. Pictbridge6 - 17.04.2019
    8. Daisy1991 - 13.05.2019 (dziewczynka)
    9.Magda86090504 - 06.06.2019r.
    10.Nataliaaa_ - 15.06.2019r.
    11.Salinos - 21.06.2019r.
    12.Marysia_23 - 29.06.2019r.
    13.Anecia84 - 01.07.2019r.
    14.Żabka221 - 27.07.2019r.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeNov 29th 2018
     permalink
    moja koleżanka tak przeczekała skurcze w domu, że jak dojechała do szpitala to po podaniu leku w niecałą godzinę urodziła

    a tak jeszcze pytanie, czy u was wenflon jest standardem na wejście na IP? u nas niestety od razu jak cię do szpitala przyjmują to wenflon wstawiają więc jak wypełniałam ostatnio z położną plan porodu to mi powiedziała żebym zaznaczyła "nie wyrażam zgody na założenie wenflonu, chyba że dojdzie do konieczności podania mi leków dożylnych" ale np przy kwestii "zgadzam się na podanie oxytocyny, przebicie pęcherza płodowego i stałe monitorowanie czynności serca płodu gdy moja sytuacja będzie tego wymagała" miałam dopisać 'po wcześniejszym ponownym uzgodnieniu'
    •  
      CommentAuthor_Asiula
    • CommentTimeNov 29th 2018
     permalink
    U mnie tez na wejściu montują wenflon...
    -- [/url]
  3.  permalink
    U nas też wenflon to standard. I jedna z położnych kiedyś opowiadała, że to dlatego, że gdyby trzeba było na cito reagować to odchodzi problem zakładania wenflonu w sytuacji kryzysowej. A czasami każda minuta ma znaczenie.
    --
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeNov 29th 2018
     permalink
    W moim szpitalu zakładali wszystkim ale nie na izbie tylko na oddziale porodowym.
    U mnie przy pierwszym porodzie nagle zaszła potrzeba pilnego podania leku do wenflonu. Wiecie, taka sytuacja kiedy sobie leżę i nagle patrze jak tętno dziecka spada, położna wypada na korytarz i wrzeszczy żeby przyszedł lekarz, lekarz wbiega, panika i ekspresowe podanie leku. Serio dziewczyny, można przeżyć te igłę w ręce a czasem bywa tak, że sekundy mają znaczenie. Przy drugiej porodzie to byłam gotowa sama się prosić o wenflon i ciągle ktg. Wenflon to nie koniec świata.
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeNov 29th 2018 zmieniony
     permalink
    U mnie (Zielona Góra) nie zakładają wenflonu od razu.

    Hydzia - jak najbardziej możesz takie zapisy zrobić w planie porodu. Tylko dopytaj, czy w ogóle respektują plany porodu - mimo iż plany takie są coraz popularniejsze, to szpitale różnie się do nich odnoszą. Ja przy pierwszym porodzie w 2010 (szpital w Poznaniu) miałam plan i go respektowali - w trakcie porodu dopytywali o różne kwestie dla pewności. Oraz poinformowali, że mimo braku mojej zgody, jakaś sytuacja wymagała innego postępowania i prosili mnie o ustne wyrażenie zgody.
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeNov 29th 2018
     permalink
    dla mnie wenflon to trauma straszna; żyły mi pękają i ręka puchnie po kilkunastu minutach ale fakt ja mam problem z żyłami i wenflon jest ostatecznością; jak się odwodniłam trzy lata temu to żeby kroplówka zeszła 3x trzeba było się wkłuwać i dopiero na kciuku jakoś to poszło do końca a i tak pielęgniarka cały czas musiała siedzieć, nie ma opcji zostawienia go na kilka godzin. Nawet przed cc założyli mi go dopiero na sali operacyjnej bo wcześniej była jazda na oddziale (ale tu też przekłuwali mi się później w inne miejsce)

    Treść doklejona: 29.11.18 12:14
    marion: Tylko dopytaj, czy w ogóle respektują plany porodu

    tak jak pisałam, moją ciążę prowadzi położna, która prywatnie od lat jest moją dobra koleżanką, do gina-ordynatora chodzę tylko na wizyty 'strategiczne' . Akurat o respektowanie się nie martwię bo plan porodu mam od niej (z jej pieczątką i podpisem) i z nią skonsultowane wszystkie zgody krok po kroku; ma dużo do powiedzenia na oddziale, ma gabinet z ordynatorem i jest jego prawą ręką przy czym jest to akurat taka najbardziej ceniona położna w mieście gdzie dziewczyny marzą żeby z nią rodzić;
    •  
      CommentAuthorDaisy1991
    • CommentTimeNov 29th 2018
     permalink
    Dziewczyny mam pytanie czy któraś z Was miała krwiaka w ciąży?
    Od wtorku znów jestem w szpitalu, bo zakrwawilam i to intensywnie. Dziś badania miałam, usg i okazało się że mam małego krwiaka w macicy. Czekam na lekarza bo ma mi omówić co i jak. Mam nadzieję że maluch bezpieczny przy tym, tak mówili przynajmniej. Ale chcą mnie do poniedziałku zatrzymać… Masakra.
    Czy któraś miała podobnie? Powiedzcie że wszystko dobrze się skończyło i co robili z tym krwiakiem. Bo podobno w zależności od tego jaki jest to są 3 opcje albo moze się wchlonac albo może się oproznic sam albo trzeba mu pomóc. Nie wiem jeszcze jak u nas ma być, ale najbardziej przeraża mnie ostatnia opcja czy przez przypadek nie zrobią krzywdy dziecku. Czekam na lekarza, zapisałam sobie listę wątpliwości i pytań.
    Mam nadzieję że będzie dobrze. Jakiś ten listopad dla mnie pechowy.

    Treść doklejona: 29.11.18 13:12
    Dobra gadałam z nimi, wracamy do acard ale niższa dawka, na ciśnienie mają patrzeć jeszcze dziś. Jeśli nie będzie plamienie żadnego to jutro do domu a krwiak jest minimalny i mam się nim nie przejmować. Uff bo już mnie nasrraszyla pielęgniarka wcześniej.
    sorry za panikę :wink: już mi lepiej
    -- [url=http://www.suwaczki.com/]
  4.  permalink
    Daisy1991 ja miałam krwiaka, który co wizytę był kontrolowany, ale dość szybko na szczęście się wchłonął


    U mnie wenflon to standard jest przy zapisie na IP. JA wolę mieć złożony żeby w razie potrzeby mieć wszystko podane co trzeba. Też z żyłami mam problem a potem małą ranka goi się parę miesięcy ale przeżyje to
    -- `` ``
    • CommentAuthornataliaaa_
    • CommentTimeNov 29th 2018
     permalink
    Jezuu ale sie rozpisalyscie :)
    --
    •  
      CommentAuthorsalinos
    • CommentTimeNov 29th 2018
     permalink
    Daisy ja w drugiej ciąży miałam krwiaka na początku ciąży i musiałam się oszczędzać, bardzo! Szybko się wchłonął 😉
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeNov 29th 2018
     permalink
    z tym wenflonem to u nas ta moja położna i jeszcze taka druga ze szkoły rodzenia wychodzą z założenia, że to niepotrzebna ingerencja w 90% przypadków i że to niestety zbędna rutyna tak jak nacięcie krocza
    aaaaa i dowiedziałam się od koleżanek, że mamy na porodówce 2 lekarzy, którzy pacjentkom po cc nie chcą pozwolić rodzić naturalnie (nawet spróbować, zaznaczając że nie ma przeciwwskazań) i że wtedy z gębą czasami trzeba wystartować nawet i się wykłócić bo dla nich cesarka wcześniejsza dyskwalifikuje kolejny poród sn
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeNov 29th 2018
     permalink
    Ja uważam, że nigdy nie wiadomo co się zdarzy. Tak było u mnie.
    Ja po wenflonach z pierwszej ciąży do dziś mam blizny na rękach. Ale to bez znaczenia przecież.
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.