Dzięki , też na to liczę

Po jakim czasie od pojawienia się skurczy jechać do szpitala ? Bo znając moje szczęście tam pojadę i mi minie...

Tu jestnpro len bo każda kobieta ma inne objawy ale licz skurcze jak zamiast odchodzić to się nasilają albo są coraz częstsze to jedź. Może jak będziesz miała co 8-7 minut skurcze? Zależy też jak daleko masz szpital

dokładnie, mi w drugiej ciazy w nocy po prysznicu nie przeszły, ale nie były coraz częstsze, po godzinie minęły, a rano znów sie pojawiły, regularne, ale wiecej niz 10 min przerwy, prysznic nie pomogl, po kolejnych kilku godz zaczely stawac sie czestsze, wiec tylko poczekalam az mąż wroci z pracy, jazda do szpitala, w aucie podczas jazdy już drapałam sufit z bólu, no i na izbie przyjec odeszły mi wody, pół godz za pozno przyjechałam :P godzine pozniej juz sama wstałam z łóżka porodowego po akcji ;]

U mnie przy pierwszym porodzie pierwszy skurcz obudzi mnie o 5:45...do 12;00 były nieregularne, ale ciagle coś się działo, po kąpieli nie przeszło więc pojechalismy na IP i tak rozwarcie na 1-2palce, ale zostawili mnie ju w szpitalu i urodziłam o 18:30.
Przy drugim porodzie pierwszy skurcz około 6:00, do 13:00 były nieregularne, po kąpieli przeszlo. Aż o 17:00 ruszyły z większym natężeniem. Około 21:00 byłam ba IP a tam 5cm rozwarcia, urodziłam o 2:30 :)
Jeśli po kąpieli nic się nie uspokoi lub wręcz odwrotnie, nasili sie a akcja stanie sie bardziej regularna to warto znow podjechać aby sprawdzić rozwarcie.

W drugiej ciąży test zrobiłam tego samego dnia kiedy córka dostała ospe
Ponieważ na ospe chorowałam to obawiałam sie jedynie półpaśca; na szczescie nie podłapałam
Mi lekarz wtedy powiedział ze jak sie chorowało to nie ma co sie stresować

Wzięłam kąpiel, skurcze nadal są ale nieregularne... Mąż mnie non stop meczy żeby jechać, wiec chyba pojedziemy najwyżej znowu mnie odeślą

Malinowa, kciuki trzymam!
Dużo tych wyjazdów, ale może ten okaże się tym właściwym :)

Oj to dobrze, spokoj jak najbardziej wskazany... Malinowa92 powodzenia, oby to już było to... Ja to jeśli chodzi o skurcze to albo mam bardo wysoki próg bólu, albo naprawdę natura jest dla mnie łaskawa, bo dwa razy pojechałam na ostatnią chwilę, przy drugim porodzie przyjęli mnie o 5 rano, a o 5.25 urodziłam, a przy trzecim o 21 a o 21.40 urodziłam... A do szpitala mam 25 km, i wtedy jeszcze przy drugim zima, śnieg, zaspy, także mogłoby ciekawie...

Jak tam Malinowa92?

Znowu wróciłam ze szpitala, rozwarcie jak było tak jest na 2 palce mimo ze skurcze mocne na ktg zapisał się jakiś jeden niewielki, lekarka powiedziała ze to skurcze przepowiadające… Ale na prawdę są silne, nie wiem co będzie dalej, kazała wziąć nospe i iść spać , nospe wzięłam ale skurcze tak jak były to są... Już myślałam ze jakieś rozwarcie mi się zrobiło no ale niestety, a te bóle są na prawdę silne, a ja jestem dość odporna na ból. W pierwszej ciąży nie miałam czegoś takiego...

TEORKA: Dopiero ok 12 w południe, czyli po 10-ciu godzinach nagle dostałam przeczucia,

Ja dostałam przeczucia jak mnie mąż zaczął wkur*** po powrocie z pracy, bo ja tu po 14h skurczy w domu, przepakowaniu w tym czasie torby, ugoszczeniu koleżanki i myciu z masła 1,5 rocznej córki... a ten mnie popędzał do wyjścia a ja przecież jeszcze nogi golilam miedzy skurczami i to 3 min przed wyjazdem do szpitala
Przy pierwszym porodzie pojechaliśmy dość szybko, bo i cała akcja jednak trwała krócej, a mąż miał w delegacje jechać więc tego...nie wiedzieliśmy, czy to to czy nie...
Ale co lepsze, na wejściu o 12:30 na oddział orzeczono, że będzie długo to trwało, bo małe rozwarcie...a poszło w miarę gładko...
Przy drugim porodzie skurcze co 3 min, rozwarcie 5cm i miało być szybciej, a mi się zaczynało „nudzić” i w sumie chciałam poczekać aż rodząca przede mną przestanie wyzywać męża i lekarzy, no i akcja się zatrzymywała...zanim trafiłam na porodówkę i położna mi przebiła pęcherz płodowy to musiałam ostro kręcić sutkami, bo skurcze słabły...

Obe, wiem, znam hahahahaha
Cała karetka w szoku była
A wcześniej pisałyśmy i pisałam jej aby już sie zbierali a nie, że jeszcze czas

Ja przy drugim też zwlekałam i gdyby nie to, że koleżanka kazała mi wezwać już karetkę, to też w domu bym urodziła

Ja przy drugim to pojechałam bo mąż nalegał...poza tym do szpitala gdzie rodziłam miałam bez 10min godzinę drogi, więc nie mogłam odkładać na ostatnią chwilę

Też myślę, że rodzi albo urodziła. Dosyć mocne miała już skurcze.

Cześć dziewczyny, sory, że Wam tak wbijam na wątek aaaale startuję w konkursie Mistrza domowych wypieków i fajnie by było dostać się do finału ;) Jakbyście mogły wspomóc lajkiem, lub komentarzem, to byłabym ogromnie wdzięczna :D nigdy jeszcze o lajki nie żebrałam, ale na tym mi mega mega zależy, a tak może będę miała odrobinkę więsze szanse :P ;)

Wkleje Wam adres strony

W komentarzach są dwa moje filmiki - Daria Trościńska, do wyboru do koloru :P





Powodzenia dla rodzących ;D

Dziękuję!!!

U mnie w mieście we wszystkich trzech szpitalach znieczulenie jest na żądanie.
Oczywiscie jeśli podanie jest możliwe, w sensie ze nie ma przeciwskazan medycznych do podania.

Mi się wydaje ze tak :D tzn u mnie jest taka praktyka wiem od koleżanek.
Jak się powie ze chciałoby się rodzic ze znieczuleniem to jeśli etap porodu pozwala to wołają anestezjologa :)

Witamy Hanie na świecie
Malinowa92 zwalnia listę , 3380,54cm
GRATULACJE raz jeszcze

Malinowa gratulacje!!! Waga córeczki fajna :-)

Co do znieczulenia to u mnie w obu szpitalach znieczulenie to standardzik chyba że kobieta nie chce to nie wymuszają hehe

Malinowa gratuluje
Mrshyde moja koleżanka prawie na podloge w szpitalu urodzila. Caly dzien na patologi. Mowila ze czuje skurcze. Skurcze sie nie pisaly. W miedzyczasie polozna zbadala rozwarcie w dyzurce i nagle panika. 10cm i glowka w ujsciu. Po schodach na porodowke ! Kolezanka szla i trzymala synka za glowke. Polozyli ja na lozko porodowe i po 1 parciu urodzila. O wlos na dochodach

Dziękujemy za gratulacje , przed nami pierwsza noc , wiec trzymajcie kciuki

Hura hura!! Pierwsze "wspolne" dziecko odkad wrocilam na forum!! Hura hura!!! Gratuluje!