Anecia a już w domu jesteście czy zostaliście na obserwacji?

Anecia gratulacje bo już nie wiem czy złożyłam hehe

Gratulacje Anecia!
Ja jestem po usg połówkowym - będzie dziewczynka:) Waży dokładnie 500gr i ma długie ręce i nogi. Wszystko ok.
Mi za to wyszły okropne żylaki na nodze, czasem bardzo silny ból. Smaruje Lotion1000 i biorę cyklo3fort zgodnie z zaleceniami gin, ale nie wiem czy coś to daje.
Czy któraś z Was miała żylaki w ciąży i po niej one ustapiły? Zostały Wam pajączki?

Boli brzuch jak na okres, co jakiś czas skurcze i na tym koniec. Nie nasilają się.

Teo, no, ale niekoniecznie za czwartym razem :)

znam młodą rodzinę, pięciu chłopaków :) inna - cztery dziewczyny :)

Dzisiaj pełnia więc Salinos może akurat ruszy

TEORKA: Akirka do czterech razy sztuka, tak jak u Sali.W końcu traficie chłopaka

Teo, rzecz w tym, że my wcale chłopaka nie chcemy;) a wszyscy nam go teraz wmawiają ;)

Widzę przewagę dziewczynek hehe

U nas z praktycznego względu przydałby się chłopak - najpewniej jakiś czas będzie mieszkał z 4 lata starszym bratem w jednym pokoju, to będzie łatwiej dwóm chłopakom :)

Ale ja mam nadzieję, że to jednak dziewczynka będzie.
U nas parka, a w całym naszym otoczeniu teraz rodzą się chłopaki ;)

U mnie praktycznie tez wszystkie koleżanki w ciąży z chłopakami.
Ja za to mimo, że dwóch chłopców mam, to liczę, że jeśli 3 ciąża jest nam pisana to będzie to dziewczynka.
I to nie ze względu na kucyki, warkoczyki, sukieneczki, ale dlatego ze synów wychowujemy tak naprawdę dla innej kobiety... myśle ze relacje z córkami są głębsze, ale może tylko mi się wydaje.. ja miałam zawsze super relacje z moją mamą, nadal mam i tez bym chciała mieć kiedyś taką przyjaciółkę..
Żałuje ze nie zrobiliśmy badania dziecka po ciąży pozamacicznej, bo może już mamy jedną córeczkę tylko nie po ten stronie świata..

Nam też każdy powtarza że może i lepiej że druga córka bo jednak od córki szybciej pomoc się otrzyma i wsparcie no i relacje bliższe... Nie mówiąc już o tym że teściowa z zięciem zawsze dobrze żyje i jest dla niej jak syn(wiem jak moja mama czy wśród znajomych jest) a jednak te relacje teściowa -synowa rzadko kiedy są fajne.

A ja mam dobre relacje ze swoje teściowa :p
Ja tez mam nadzieje ze kiedyś będę taką dla moich synowych :p
Chcoiaz póki co Adam jest na etapie ze się ożeni ze mną wiec :p
Relacje mamy cudowną z chłopakami, ale właśnie chciałabym zaznać tez z drugiej strony tej miłości do córki :p
Mój stary za to mówi ze on by chciał 3 chłopaka :D
Dobrze ze chociaż Adam mnie popiera i chce siostrę chociaż zaraz dodaje ze najlepiej jakby były dwie bo będzie nas po równo :D

Mi młoda też dawała popalić,miała takie pomysły ale tak po 4rż wszystko się zmieniło i relacje mamy super, pogadamy sobie,pogotujemy,pieczemy ciacha i smażymy naleśniki do tego gratis mam make up i manicure

Marion ja wiem że jest różnie ale jak widzę wśród znajomych to zazwyczaj te relacje tak wyglądają.
Ja z moją mamą też nigdy nie miałam dobrych relacji , dla mnie jest wręcz jak młodsza siostra taki ma charakter ,zaś mój mąż przez to nie ma do niej takiego dystansu i przez to dobrze się dogadują/na luzie. Ona do niego synuś, on do niej mamusia(trochę żartobliwie )
Ja mam teściową mega upartą,zawsze mądzejszą i wpatrzoną w synów,do tego stopnia że jak X lat temu tam przejściowo mieszkaliśmy to jak mój mąż wracał z pracy to ona już w drzwiach czekała żeby się rozebrał i leciała wstawiać te rzeczy do prania,podawała czyste i nakładała obiadek pod nos . Ja nie mogłam nic ugotować bo stała i mówiła to wstaw w tym garnku a to wymieszaj tą łyżką. Córkę zaś ma idealną i np. Nie mogła przeboleć czemu mała nosi pampersy Dada jak Justynki(córki) syn nosił Pampersa. Takich sytuacji mam multum ale my mamy do tego dystans i niezły ubaw Nie wchodzimy w głębsze relacje , częste odwiedziny i jest nam dobrze

Otóż To! Też wolę brak pomocy w trudnych chwilach i święty spokój. Na samą myśl o tych wszystkich odwiedzinach po porodzie i dzwonieniu co chwilę już mnie trzęsie
I te złote rady

Idealnie

Kasia, śmiem twierdzić, że ona zrobiła to specjalnie :/

.

tak z perspektywy czasu to Wam powiem, że goście proszeni/nieproszeni/chmara/etc * niepotrzebne skreślić to i tak jest pikuś w porównaniu z brakiem kogokolwiek u swojego boku kiedy dziecko zabierają czy to na inny oddział czy do innego szpitala...

A ja, szczerze, sama nie wiem czy chce odwiedzin w szpitalu. Pewnie wszystko będzie zależało od tego jak będę się czuła.. W domu na pewno się wszyscy pojawia dość szybko, bo pierwsze dziecko w rodzinie, więc teściowa posprasza (do siebie) ciotki i wujkow, a niby przy okazji podejda do nas. Tego niestety nie zmienie, choćbym nie wiem jak chciała. Zresztą mąż też bardzo towarzyski, więc nasz dom zawsze pełen ludzi i o ile się będę czuła w miarę ok, to problemu nie ma. Gorzej jak będę obolala i zmęczona. Wtedy pokaże rogi i wyjdę na wredna egoistke, co się szczesciem podzielić nie chce

Dziewczyny, proszę usuńcie mnie z listy

Jeszcze do Was wrócę.

Kciuki za Was i za Wasze ciąże.

Środa trzymaj się jakoś

Sali zwalniaj listę bo się zasiedziałaś trochę
Małemu najwidoczniej wygodnie w brzuszku
U nas skończone 35 tygodni i już jestem spokojniejsza,jeszcze chociaż 2 tygodnie chciałabym wytrzymać...
Do kiedy brałyście luteine ? Mi w szpitalu znów zlecili A z tego co kojarzę to do 34tc coś ona daje i nie wiem czy brać ją dalej czy już nie ?

Sali jaka twardzielka hehe
Podgladam Was teraz, bo tak to czasu mało... śmiem.twierdzic że dopiero teraz wiem co to jest zmęczenie heh moje dzieci są bardzo nadopiekuncze... czy ta fascynacja najmłodszym bratem kiedyś minie?! Bo śmiem.watpic ;) całuski;*

Oł noł A jak się czujesz? Dajesz jeszcze radę ?
Dla mnie zawsze najgorszą myślą było przenoszenie ciąży, kojarzy mi się to z mega męczarnią psychiczną i fizyczną...
Ja już nie mogę wytrzymać z ciekawości przed środową wizytą, podejrzewam że ostatnią...