Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 24th 2016 zmieniony
     permalink
    No ze Ninka się boi to pewne. Ona mówi nawet ze bedzie bolało i dlatego nie chce robić. Jak juz nie jest w stanie wytrzymać to z płaczem idzie do toalety. No ale to tak wyglądać nie powinno :sad:
    Natomiast z Hugiem nie mam pojęcia, czy wina MM czy ki pieron.
    Naśladować na pewno Niny nie naśladuje. Tzn naśladuje w wielu sytuacjach. Ale z kupą bankowo nie. Z resztą widać jak się nadyma, steka, robi bordowo fioletowy itp a z dupki tylko mały bobek...

    Madzia a co im pediatra zleciła po stwierdzeniu, że to musi być inny problem niż psychika?
    Sugerowała coś ?
    Bo o ile ja też byłam skłonna u Niny zakładać, że to wina psychiki tak już w to nie wierzę skoro drugie dziecko zaczyna mieć ten sam problem. Dziecko zupełnie inaczej odzywiajace się etc.

    Jah
    z tymi mięśniami to może było by logiczne. Ale Nina już piąty miesiąc jest rehabilitowana (teraz już w domu bo rehabilitant zakończył z nią ćwiczenia w gabinecie) i mięśnie brzucha są w jak najlepszym porządku. A kupa dalej iść nie chce.

    A z tym trawieniem bezresztkowym to tylko się pokarmu kobiecego tyczy, nie zmodyfikowanego.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeFeb 24th 2016
     permalink
    No ze Ninka się boi to pewne. Ona mówi nawet ze bedzie bolało i dlatego nie chce robić


    Mam to samo z dawidkiem. Wróciło gdy byliśmy teraz w szpitalu. Kupki nie robił tam po 4 dni... Dopiero jak to rozwolnienie dostał to większego wyboru nie miał... Wróciliśmy do domu i problem... Mówi, że boli...

    Wtedy gdy walczyliśmy z zaparciami zrobił mu się hemoroid. Teraz mu wylazł, napuchł i stawiam na to.... Musze do lekarza sie udać i niech cos pomyśli...
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeFeb 25th 2016
     permalink
    Teo, problem z kupa to albo niewłaściwa dieta-za malo płynów i błonnika, albo rodzi sie w glowie w czasie treningu czystości. U Niny to chyba te dwie rzeczy razem, bo pisalas nie raz, ze ona je mocno wybiórczo.
    No i kolejna rzecz- ruch. Tez wiele razy pisalas, ze Nina taka bardziej statyczna, a jednak ruch wpływa na perystaltykę jelit.
    Nie wiem jakie mleko dajesz Hugonowi, ale jest duze prawdopodobieństwo, że ono ma wpływ na problemy brzuszkowe. Jesli podajesz mu Bebiko, jak Ninie, to pamietaj, ze ono ma chyba najwiecej ze wszystkich cukru, ktory nie sprzyja uregulowaniu wypróżnień. Podobnie jest z Nan, bo ono ma duzo żelaza.

    W kazdym razie, mozna tu gdybać, ale u Was konieczne jest działanie na wielu płaszczyznach- gastro to konieczność, psycholog(warto, bo problem jest tez w glowie), dieta, ruch.
    Wspomagacze wyprozniem- tylko doraźnie.
    --
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeFeb 25th 2016 zmieniony
     permalink
    Teo, ja się mogę wypowiedzieć w kwestii Huga. Porównując z Adaskiem oczywiście. Adaś od urodzenia na piersi robił morze kup. Zuzywal kilkanaście pieluch na dobę, przewijalismy go w nocy (więcej niż raz). Normalnie jak noworodek a miał parę miesięcy. Do tego kupy polplynne albo i płynne nawet. Kiedy zaczęłam mu rozszerzac dietę problem powoli znikał. Poszliśmy niestety w drugim kierunku. W momencie wprowadzenia do diety mięsa Adaś ma częste zaparcia. Aż trudno uwierzyć jak się przypomni jego cykl wyproznien sprzed pół roku.
    I czsto robienie kupy wygląda jak u Huga, napina się, czerwienieje, robi zbolala minę i wychodzi jeden bobek. Od dwóch tygodni dostaje żelazo i w ogóle nie mógł zrobić kupy. W trakcie płakał. Pediatra kazała mu dawać laktuloze 5 ml dziennie i 30 ml soczku jabłkowego. No i problem zniknął. Teraz odstawiłam leki i znów trochę gorzej. Idziemy więc do pediatry sie skonsultować.
    A przed tym zelazem zgodnie z zaleceniem pediatry dawalam (i daje dalej) codzienne surowe jabłko, gruszke lub śliwki. Produkty zapierające typu ryze, kleiki, ziemniaki ograniczam. Na obiad dużo warzyw. Bananów w ogóle nie daje.
    U Adasia problemem jest jego alergia i wybiorczosc diety. Nie wiem, może Nina ma jakies nietolerancje pokarmowe? Sprawdzaliscie pod tym kątem?
    No i piszecie o obniżonym napięciu mięśniowej. Adaś ma stwierdzone słabsze napięcie właśnie mięśni brzuszka. I jest od 5 miesięcy rehabilitowany ale dalej mięśnie słabe. Może to ma znaczenie? Ten brzuch na tyle słaby ze Adaś nie raczkuje (pelza), choć w tym kierunku jest rehabilitowany, za to próbuje wstawać na nogi.
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeFeb 25th 2016 zmieniony
     permalink
    Teo, jak Natalia miała epizod zaparć i kup z krwią, to przede wszystkim dostaliśmy skierowanie do chirurga dziecięcego, żeby wykluczyć szczeliny odbytu i inne poważniejsze problemy. Myślę, że warto.
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 25th 2016
     permalink
    Rany i jeszcze chirurg....?

    Isia mój Hug właśnie nie je nic zapychajacego. Zadnych kaszek, kleikow etc. Ryż jedynie brązowy, bananów nie dostaje. Codziennie zjada przynajmniej jedno jabłko i jedną gruszke. Oraz potrafi duży jogurt grecki opedzlowac. I mimo to problem....
    Może faktycznie to mleko jest winne?

    Jah Hug jest na Nan-ie.
    I faktycznie o ile u Niny powodem może być to, co wymienilas (mało ruchu, jednolita dieta, mało picia) to u Huga kurcze nie mam pojęcia co
    No chyba że to mleko.
    Albo taki zbieg okoliczności.
    Albo moje dzieci mają jakaś wrodzoną chorobę jelit.
    Albo nie wiem.

    Nic więcej nie wydumam, więc muszę rozejrzeć się za jakimś dobrym specjalistą.
    --
    •  
      CommentAuthorŚroda
    • CommentTimeFeb 25th 2016
     permalink
    Jaheira: jednak ruch wpływa na perystaltykę jelit.


    No nie do końca się tym zgodzę...

    Dzieci mojego męża brata mega ruchliwe, a mała od dwóch lat dodatkowo trenuje karate i naprawdę jest wygimnastykowana i "wszędzie" ich pełno (wiem to wszystko, bo mieszkamy pod jednym dachem)- owszem może być tak, że u jednego brak ruchu może po części spowodować nawykowe zaparcia, a u nich nie.

    Asia, nie wiem na czym to u nich stanęło- dostają ten syrop i z tego co wiem, to czekają aż kupa przestanie się dzieciom kojarzyć z bólem i nieprzyjemną czynnością. Oni chyba się poddali, bo syrop działa, więc tego...
    Na Twoim miejscu szukałabym pomocy u specjalisty od tych spraw- jakąś kolonoskopię czy gastroskopię zrobić, żeby sprawdzić podłoże fizjilogiczne, tym bardziej, że dotyczy to jakby dwójki dzieci, nie jednego... Hugo robi póki co tę jedną kupę dziennie, ale ciężko ma i też może się zablokować.. (oby nie...)



    A jeszcze co do diety, to kurcze też nie do końca jest to tylko jej wina, bo Ewa nauczona historią ze starszą córką dbała bardziej o żywienie syna (chociaż Kinga była zdrowo karmiona- z obydwojgiem Ewa siedziała po trzy lata w domu dopóki do przedszkola najpierw jedno, potem drugie nie poszło i gotowała im sama), ale u niego problemy były od początku, nawet jak był na piersi, to średnio mu z tą kupą szło, a nie powinno, bo alergikiem też był i Ewa bardzo pilnowała swojej diety.

    Treść doklejona: 25.02.16 09:40
    TEORKA: Hug jest na Nan-ie



    Nam NAN Kalinę też zatkał troszkę na początku, ale jak już się organizm przyzwyczaił, to po dwóch tygodniach wszystko wróciło do normy.
    Ale generalnie słyszałam, że jest to podobno najbardziej zatykające mm na rynku.
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeFeb 25th 2016
     permalink
    Środa bo czynnik nr 1 to psychika. Jakieś potkniecie w czasie odpieluchowania. Plus jakaś wrażliwość dziecka (moja np bała sie cienia- pamicznie przez tydzien łącznie z siedzeniem kilka dni na moich kolanach bo po domu chodzić sie bała oraz np panikowala na paproszki np ziola w potrawie).

    Kurcze jak pomysle o tych problemach to w szoku jestem, że udało nam sie z tego wyjść , ale jak tylko sobie przypomne tamten czas..... brrr
    --
    •  
      CommentAuthorŚroda
    • CommentTimeFeb 25th 2016
     permalink
    eveke: Środa bo czynnik nr 1 to psychika. Jakieś potkniecie w czasie odpieluchowania. Plus jakaś wrażliwość dziecka


    Ok, zgadzam się w przypadku Kingi, bo ewidentnie Ewa błąd popełniła w tej kwestii, tak z Borysem było inaczej ze wszystkim..., tym bardziej, że on od początku miał problemy w tym temacie, więc jakby problem nie do końca tkwi w ich przypadku w samej psychice, ale gdzieś głębiej..
    On , tj. Borys do tej jeszcze sika w majtki czasami, a odpieluchowywany jest od ponad roku (dziś ma 3,5 roku prawie).


    U nich według lekarki (i ja tez tak myślę) tkwi gdzieś wewnątrz, ale czemu oni nic z tym nie robią dalej to nie wiem, może dlatego, że ten lek działa i tę kupę robią.

    W sumie im się nie dziwię, że go podają, bo jak przypomnę sobie krzyk dwuletniej Kingi, która miała robioną lewatywę, to aż mnie ciarki przechodzą i łzy w oczach stają... :sad:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeFeb 25th 2016
     permalink
    Teo, problem z kupa to albo niewłaściwa dieta-za malo płynów i błonnika


    U Dawidka problem z kupą pojawił się po wprowadzeniu diety 3xB (bez glutenu, bez mleka, bez cukru)... Plus oczywiście on z natury nie lubił robić kupy, bo śmierdzi... Tak jakby się krępował... Te dwa czynniki tak mi zakorkowały dzieciaka, że mu skamieniały kał w szpitalu rozbijali...

    Po powrocie do zwykłej diety - w sensie, że ten gluten wrócił na stół (bo mleka już nie tknął, a cukier ograniczam tak czy siak)... Kupki się unormowały ;)... Także u nas dieta faktycznie była źródłem...

    Co do ruchu to mój syn wiecznie w biegu, więc to nie to... (u nas akurat)...
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeFeb 25th 2016
     permalink
    TEORKA: Hug jest na Nan-ie.


    To ja znam kilka dzieciaków, którym rodzice NAN zmieniali na inne mleko z powodu skłonności do zapierania właśnie.
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeFeb 25th 2016
     permalink
    Mikołaja na początku też właśnie NAN zatkał - i to był jego jedyny epizod z zaparciami.
    --
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeFeb 25th 2016
     permalink
    Przypomniało mi sje jeszcze ze ta laktuloza działa na takiej zasadzie, ze wyciąga wodę wodę jelit i dzięki temu stolec jest mniej twardy. Na przyspieszenie perystaltyki jelit nie działa. Tak mówiła nam pediatra i farmaceutka. Więc chyba nie może rozleniwiac jelit?
    •  
      CommentAuthorŚroda
    • CommentTimeFeb 25th 2016
     permalink
    Też tak słyszałam i to też mówiła lekarka bratowej męża.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeFeb 25th 2016
     permalink
    Więc chyba nie może rozleniwiac jelit?


    U Dawidka nie rozleniwiło... potem jak zaczął się wypróżniać i odstawiłam ten syrop to nie "zatkało" mi go ponownie...
    --
  1.  permalink
    Else, przepraszam ,ze pytam - nie odbierz tego jakoś złośliwie czy coś. Ale po co cytujesz odpowiadając bezpośrednio pod czyjąś wypowiedzią? Kazdy wie, czego rozmowa dotyczy, a Ty robisz to stale i później bardzo źle się czyta....
    Forum jest jak rozmowa, po co ciągle powtarzać cudze słowa?
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeFeb 25th 2016 zmieniony
     permalink
    Bo kilka razy zdarzyło mi sie, że zaczęłam pisać, potem mój syn mnie zaabsorbował i nim wysłałam odpowiedź to juz nie byłam pod danym postem i pytano mnie do kogo piszę :P...

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 25.02.16 10:50</span>
    A w sumie nie pomyślałam, że mogę potem wymedytować swój post i skasować cytat ;)

    A dodam jeszcze, że czasami jak dłuższy post to cytuję zdanie do którego się odnoszę...
    --
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeFeb 25th 2016
     permalink
    Poza tym, Monia, oznacz sobie na dole HTML zamiast BBcode, bo i tak nie wiadomo kogo cytujesz.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeFeb 25th 2016
     permalink
    Zrobione, dziękuję 😊
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeFeb 25th 2016
     permalink
    Środa, ja nie twierdze, ze brak ruchu jest wyłącznym winowajca problemow z zaprciami.:wink:
    Moj syn tez z tych ruchliwych, a jednak problem miał.
    Po prostu u Niny wystepuje kilka rzeczy, ktore raczej nie działają na korzysc wypróżnien.

    Teo, Nan bym odstawiła. Wiele osob chwali Hipp. U nas, za czasów malego Wojtka, ładnie unormował wypróżnienia.
    --
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeFeb 25th 2016
     permalink
    U nas tematu zaparc nie bylo nigdy. Karol jak byl na mm to jadl HIP wlasnie, a pozniej normanie rozszerzanie diety. Ogolnie je zdrowo. Pieczywa prawie w ogole, rzadko makarony. Glownie kasze bezglutenowe, ziemniaki i ryz basmati w potrawach. Z kupa jako zatwardzeniem problemow nie mial.
    Ale ciagle nie chce robic kupy na nocnik ani na nakladke. Wola i zakladam mu pieluche (tak jak radzilyscie). Dzis chcial siku, zrobil tez troche kupy na nocnik i zaczal poplakiwac. Pytalam, czy sie boi. Powiedzial, ze nie lubi.
    U nas ogolnie malo slodyczy kupnych (czasem sie zdarzaja), jak cos to sama robie - pieke bezglutenowe ciasta i muffiny, albo robimy razem lody: banany, mleko kokosowe/badz woda kokosowa + daktyl medjool + owoce lesne/mango i inne ktorych nie chce jesc jako przekaska. Ostatnio z owocow w reke to wezmie tylko banana i zje. Ale w lodach zje wszystko ;) Takze robimy. Najpierw zjada mus owocowy (przygotowane do mrozenia lody) a pozniej lody jak juz sa ;).

    Takze mysle, ze dieta to raz - bo Karol srednio 1-2 kupki dziennie robi. A dwa psychika, jednak na ten nocnik czy nakladke nie zrobi. Nie naciskam. Mam nadzieje, ze sam zechce. Obym miala racje.
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeFeb 25th 2016 zmieniony
     permalink
    Jejku, dziewczyny jak tak czytam o tych zaparciach Waszych dzieci, to mnie przerażenie bierze. Moja Misia nigdy nie miała ani pół zaparcia, robi kupę 3-4 razy dziennie. Ale tak sobie myślę, ona dużo orzechów je. Może warto podawać między posiłkami dzieciom, jeśli nie podajecie?
    no i kapusty kiszonej jemy dużo, bo obie uwielbiamy. To też fajnie stolec rozluźnia a naturalne i dobroczynne dla jelit.
    --
    •  
      CommentAuthorŚroda
    • CommentTimeFeb 25th 2016 zmieniony
     permalink
    [quote=katka_81] robi kupę 3-4 razy dziennie



    :shocked:
    Często, bardzo często.


    [quote=katka_81]ona dużo orzechów je


    Jakie orzechy?
    --
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeFeb 25th 2016
     permalink
    Środa:
    Często, bardzo często.

    Często? Miki też tak robi, ale on też orzechowy :wink:
    --
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeFeb 25th 2016 zmieniony
     permalink
    Cos z tymi orzechami moze byc na rzeczy. Karol jak je batony z daktyli : owoce suszone, daktyle i orzechy wlasnie to kupki tez robi ze 3 w ciagu dnia przynajmiej ;)
    --
    •  
      CommentAuthorbonim
    • CommentTimeFeb 25th 2016
     permalink
    MadziaUk daj przepis na te batony
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeFeb 25th 2016
     permalink
    Bonim - prosze LINK. Mozna dodac suszone owoce i kombinowac. :)

    Treść doklejona: 25.02.16 15:56
    Z orzechami nerkowca tez fajnie wychodza :)
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 25th 2016 zmieniony
     permalink
    3-4 razy dziennie to wg mnie też dużo....
    Optymalnie to raz dziennie, góra dwa.
    W moim odczuciu.
    No ale mój bratanek też ma taką super przemianę i też 4 razy dziennie potrafi.

    Orzechy Nina lubi i często je. Ale na nią niestety nic nie działa :sad:
    Ani orzechy, ani winogrona, ani ogórki kiszone no nic.
    Nawet ten Duphalac.
    Od wczoraj dostała w sumie już prawie 40 ml i oprócz bąków z dupki nic się nie zadzialo.

    Oraz dzięki za tą podpowiedź z mlekiem. Nawet o tym nie pomyślałam. Dziś spróbuję kupić tego Hippa.
    --
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeFeb 25th 2016
     permalink
    Asia, a Ninka dużo wody pije? Bo błonnik dużo nie zdziała (oprócz gorszego zatkania) bez dużej ilości płynów...
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeFeb 25th 2016 zmieniony
     permalink
    Michalina zawsze miała dobrą przemianę materii :) Kupy są normalne, bólów brzuszka nie miewa w ogóle, także nic niepokojącego w tych 3-4 razach nie widzę :) Z resztą co chwilę mieli buzią, więc jakby nie dziwi mnie częstotliwość wypróżnień :DDDD
    A orzechy lubi włoskie i nerkowce najbardziej :) Ale ogólnie wszystkie zje :)
    Poza tym Miśka to takli ludek, że lubi wszelakie warzywa surowe - wczoraj np. przed tv zajadała kalafiora surowego. Ogólnie wciąga wszystko, jak to pani w przedszkolu mówi ;) Uwielbia też kefiry i naturalne jogurty. A, no i pije sporo wody - więcej ode mnie.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 25th 2016 zmieniony
     permalink
    W sumie co ja się dziwię skoro mój chłop rano ze dwa razy idzie, potem się czasami z samochodu wróci, bo mu się trzeci raz zachce. Potem w pracy, po obiedzie w domu i często wieczorem po ćwiczeniach.
    To że sześć kup będzie. I to tak od 15-stu lat :tooth:


    Livka no wody (niestety!!!!) Nina zbytnio nie lubi, ale inne picie staram się w nią wciskać. Na pewno nie ma tego dużo, bo ona od dziecka mało piła. Nawet w upały.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 25th 2016
     permalink
    Rany dziewczyny!!!
    Nina się obudziła pół godziny temu z rykiem, że boli brzuch, że kupa, ale ona nie chce, boi się, nie chce żeby bolało etc :(
    A na plecach aż cała mokra była bo chyba skurcze miała brzucha bolesne.
    Posadzilismy ją siłą (niestety) na wc i jak zaczęło z niej wychodzić to szok !!!
    W życiu nie widziałam takiej ilości kupy.
    No armagedon mówię Wam.
    Kupa mieciutka, pół płynna, pół lekko twarda.
    Nina w trakcie zaczęła się cieszyć ze nic nie boli, że mamusia nie kłamała (obiecałam ze nie będzie bolała pupka), że ona już chce codziennie robić i generalnie euforia.
    A brzuch się jej od razu o połowę zmniejszył :shocked:
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeFeb 25th 2016
     permalink
    Teo S U P E R !

    Teraz trzeba jej tylko przypominac, ze ten syropek to sprawia itd....

    a sluchaj jakby po np 2 tyg jakies placebo jej podawać?
    To by kurde mogl byc sposob!
    --
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeFeb 25th 2016
     permalink
    Asia, cudnie!!!
    eveke: trzeba jej tylko przypominac, ze ten syropek to sprawia itd....

    A może właśnie nie? Żeby się nie okazało później, że bez syropku ani rusz...
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 25th 2016
     permalink
    No chyba jej nie będę mówić że syropek. Dziś jej powiedziałam, że już nie boli bo kupka stwierdziła ze w brzuchu za ciasno i postanowiła, że szybko wyjdzie. I że nie będzie taka uparta jak zawsze.
    Bo w sumie nie wiedziałam co mówić.

    A co do placebo to chyba nie ma sensu.
    Tzn lekarka nam to tłumaczyła tak, że przez ten długi okres kiedy Nina miała problem, jelita się rozciągnely bo były cały czas wypchane kalem. No a jako że rozciągnięte to coraz więcej mieściły i coraz trudniej było dziecku kupę wypchnac (no bo to jelita wypychaja).
    I teraz u Niny chodzi o to, żeby się te jelita "skurczyły" do normalnego rozmiaru. Nina musi się po prostu jakby nauczyć regularnego wyprozniania. Żeby jelita pracowały poprawnie. No ale żeby one się skurczyly a ona nauczyła wyprozniac to mamy jej codziennie podawac ten syrop, bo on kupę rozrzedza i zapobiega jej zaleganiu.
    Lekarka mówiła nawet o pięciu (!) latach podawania, ale wiadomo że to stanowczo za długo ....
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeFeb 26th 2016
     permalink
    Zdecydowanie nie mówić, że to syrop! Przede wszystkim trzeba w głowie zmienić jej podejście, musi najzwyczajniej w świecie zapomnieć o tym, że kupa=problem.
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 26th 2016 zmieniony
     permalink
    Dziewczyny szok, rano znowu kupa. Bez problemu.
    Serio nie pamiętam kiedy Nina ostatnio się zaltwiala dzień po dniu :shocked:

    Ale kurde. Nie wiem jak nie wiem skąd, ale rano sama zaczęła ze robi kupę bo jej syropek pomaga :neutral:.
    Nic jej nie mówiliśmy, nie wiem jak wydumala....
    I jak to odkręcić....
    Powiedziałam że to nie syropek tylko jej siła i moc (:tongue: :smile:) ale ona się upiera ze syrop.
    --
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeFeb 26th 2016
     permalink
    No wiadomo przecież, ze dzieci forum czytają ;) A na poważnie to skoro już taki wniosek wysnula to trudno. Za jakis czas może robienie kupy stanie sie dla niej zupełnie normalne i zapomni, ze kiedyś bolalo :)
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 26th 2016
     permalink
    No ona czyta regularnie i nagminnie koza jedna.
    Zwłaszcza, że już umie :wink:

    Ale ja cały czas w szoku.
    Nie to dziecko.
    Pogodne, rozesmiane, rozbawione, teraz z kotami biega po mieszkaniu a Hug za nimi, na czworakach.
    Jeny jeszcze się okaże ze ona cały czas była tak zablokowana, że przez to nie miała humoru oraz ochoty na zabawę :sad: :cry:
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeFeb 26th 2016 zmieniony
     permalink
    Teo, i mnie radość ogarnęła czytając Twoje słowa, że Ninka kupala walnęła :))) Super fajnie :)
    No i niech ma świadomość, ze to syropek. Jak będziesz chciała odstawić, zawsze możesz powiedzieć, ze zmieniamy syropek na inny i podawać np. probiotyki :) Potem, łagodnie z tego wyjdziecie i mam nadzieję, że wszystko się ustabilizuje ;)
    Ja jak nie zrobię kupy przez jeden dzień,to czuję przepełnienie w brzuchu, dosłownie mnie gniecie. Czasem aż nery bolą, nie wiem jakim cudem. Chodzę zła i ociężała. Ja się nie dziwię, ze ona nie miała werwy i ochoty do zabawy. Serio się nie dziwię.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeFeb 26th 2016
     permalink
    Tylko z tymi probiotykami trzeba też uważać. Najlepiej podać sprawdzony. Ja taki miałam. Podawałam jakiś czas, potem chciałam dokupić, nie było, pani w aptece zaproponowała inny i kurczę dziecko zaparcia dostało...
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeFeb 26th 2016
     permalink
    Ja mogę z czystym sumieniem polecić coś takiego:

    To jest błonnik z probiotykami.
    U nas bardzo pomógł w czasie walki z zaparciami. Najważniejsze, że jest bez smaku, bez zapachu, można domieszać do jedzenia bez jakiejś wyraźnej zmiany konsystencji - więc można dyskretnie to dziecku podawać, żeby nie robić dodatkowego szumu wokół tematu kupy. Działał rewelacyjnie.
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeFeb 26th 2016
     permalink
    Tylko u Ninki żaden cudowny probiotyk i błonnik na dłuższą metę nie pomoże, jeśli nie zacznie więcej pić, zwłaszcza wody :confused:
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeFeb 26th 2016 zmieniony
     permalink
    To prawda, woda jest niezbędna. Można dodatkową wodę próbować poza piciem przemycać. Ja latem robiłam lody z soku owocowego na przykład, poza tym jakieś koktajle owocowe z mlekiem roślinnym (moje dzieci raczej bezmleczne), częściej zupy na obiad (to akurat u nas słabo wchodzi, no ale mają swoje ulubione), jakieś kompoty, kisiel, galaretki z owocami itp. Wszystko, byle miało więcej wody w składzie. Wiem, że to bywa niezła gimnastyka, bo też mam takie typy, co piją tyle, co nic. Chociaz ostatnio już jest lepiej pod tym względem.
    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeFeb 26th 2016
     permalink
    Teo, Natala była na takim syropku( u nas saszetkach) przez 6 miesięcy. Po pewnym czasie trauma po prostu zniknela i pomimo odstawienia saszetek problem już nigdy nie wrócił! A wcześniej walczyliśmy ponad dwa lata.
    --
    •  
      CommentAuthortejsha
    • CommentTimeFeb 26th 2016 zmieniony
     permalink
    mój 2 i pól latek też ma ten problem niestety ,,,, pije bardzo dużo właśnie wody mineralnej najwięcej ( nawet badania z tego powodu miała na cukrzycę bo wszyscy się dziwili dlaczego tyle pije) , ale z jedzeniem warzyw mamy problem ,,,, codziennie od 3 miesięcy dostaje świeżo wyciskany sok z dwóch jabłek i pomarańcza , a do tego kupiłam w aptece błonnik dla dzieci, 2 razy dziennie dodaje mu do herbaty i uwierzcie po tym zestawie chyba już pozbywamy się problemu ... kupę robi do toalety , ostatnie kilka razy łapie mnie za rękę i "mama kupa" ciągnie do łazienki ... Boże żeby już tak zostało ... a było nie ciekawie , kupa w majtki na raty, dziennie potrafiłam z 5 par zmienić :confused: albo jeszcze gorzej , kupy kilka dni nie było , raz z tego powodu trafiliśmy do ip , bo od samego rana płacz że boli dupka,,, po usg ogromne zaparcie wyszło zrobił wtedy kupę wieczorem dopiero i to po lewatywie , sama się dziwię jak takie coś mu z tyłka wyszło , długie grube i twarde :shocked::shocked::shocked:
    --
    •  
      CommentAuthorbonim
    • CommentTimeFeb 26th 2016
     permalink
    MadziaUk w tym przepisie jest aby daktyle wrzucić do blendera kielicha. Tylko wcześniej nie trzeba moczyć? Bo zazwyczaj są suche i skórka twarda. A dwa to jak wrzucam do kielicha suche rzeczy bez płynu to wszystko skacze a nie blenduje. Te orzechy tez trochę blendujesz?
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeFeb 26th 2016
     permalink
    Czytam i bardzo Wam współczuje. Niestety znam temat, bo Dominik mając 2 latka zaczął mieć z tym problem :( Było USG brzuszka, różne specyfiki natrualne i te mniej.
    Problemem okazało się żłobkowe jedzenie. We wrześniu zaczął się problem ciągnął się do lutego aż go ze żłobka wypisałam, więc to nie był przypadek.
    Nie raz wymiotował i bolał go brzuszek być może doszedł do tego jeszcze stres, bo bardzo żłobek przeżywał. Koleżanki córka chodziła do złobka za to bez stresu i chętnie, ale miała bóle brzucha, wymioty i biegunki.
    Pamiętam te twarde kupy jak kule. Raz zrobił taka kule do pieluchy, że naprawdę do dziś nie wiem jak to przez tą dupkę przeszło :((( biedny męczył się strasznie.
    Przed żłobkiem jak i po wypisaniu problemu nie było.
    Teraz tylko pojawił się etap...robienia kupy tylko w domu i niestety widzę, że czasem trzyma np. u babci.W przedszkolu też nie robi. No ale zawsze po powrocie kupa jest.
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeFeb 26th 2016
     permalink
    Bonim - ja kupuje zawsze daktyle medjool. Sa mięciutkie i maja delikatna skórkę, która łatwo odchodzi. Takze moge je polecić. W Uk sa dostępne w każdym supermarkecie. Nie wiem jak to jest w Polsce. Ja bez problemu je blenduje ( dodaje tez je do lodów).
    --
    •  
      CommentAuthorbonim
    • CommentTimeFeb 27th 2016
     permalink
    http://organicvillage.pl/berlin-dostawa-02032016/331-daktyle-medjool-500g.html szok cenowy
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.