Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorserratia
    • CommentTimeFeb 27th 2016
     permalink
    A spotkałyście się z zaparciami po probiotyku? Kupiłam takie naturalnie fermentowane z dużym zestawem bakterii zalecane do wzmocnienia odporności bo dziewczyny po antybiotyku i obie zatkało. Starsza coś tam wyciskala a młodsza dziś po 7 dniach od wczoraj laktuloza i nic, dziś rano dopiero po czopku poszło. I teraz się zastanawiam, bo probiotyk to raczej powinien działać odwrotnie.
    http://mikroorganizmy.com.pl/probiotyczne-koncentraty-joy-day/11-joy-day-owoce-lasu-eko-koncentrat-napoju-probiotycznego-poj-500-ml.html />Wygląda zachęcająco i nie wiem czy to było przyczyną.
    --
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeFeb 27th 2016
     permalink
    Bonim - u nas kosztuje 2 funty za 180g tych daktyli (organic medjool). Pakowane sa w paczkach. Rzeczywiscie drogie w Polsce. ( w porownaniu do zarobkow itd).
    --
    •  
      CommentAuthorbonim
    • CommentTimeFeb 27th 2016
     permalink
    No u nas ceny z kosmosu..
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeFeb 27th 2016 zmieniony
     permalink
    Serratia, ja wyżej napisałam, że mój syn miał zaparcie po probiotyku.
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeFeb 27th 2016 zmieniony
     permalink
    serratia: A spotkałyście się z zaparciami po probiotyku?

    moja chyba ma jelita z żelaza, bo nic jej nie zatyka. Nawet przy 3-miesięcznej kuracji probiotykami, załatwiała się normalnie. Ale też nie miała kolek jako noworodek, biorąc długo żelazo od urodzenia :) Ciekawe, czy ma to jakiś związek...
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeFeb 27th 2016
     permalink
    Katko - mój też... Do czasu az zmieniłam probiotyk.
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeFeb 27th 2016 zmieniony
     permalink
    Else, ja chyba wszystkie możliwe probiotyki u mojej przerobiłam :D Teraz też dostaje :) asecurin naprzemiennie z acidolac :) I nic :)
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeFeb 27th 2016
     permalink
    acidolac nam służy, o dziwo enterol też (choć on hamuje np. biegunki), ale dicoflor czopuje mi chłopaka.
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeFeb 27th 2016
     permalink
    No ja dicoflor podawałam przez bite 3 miechy w tamtym roku. Nic zupełnie jej po nim nie było.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeFeb 27th 2016
     permalink
    Mojego po nim szybko zakorkowało...
    --
    •  
      CommentAuthorserratia
    • CommentTimeFeb 27th 2016
     permalink
    Zmienię probiotyk zatem. Może wrócę jak się sprawy unormują żeby mieć pewność że to po nim. Moja starsza zapycha mleko i nabiał, tylko teraz nie jadła bo 3 tyg przerwy w przedszkolu miała.
    --
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeFeb 27th 2016
     permalink
    Serratia, młodszej też dawałaś joydaya? My to pijemy ze starszą od czasu do czasu i raczej pozytywne objawy daje ;) Ale młodemu to bym się chyba bała, bo to jednak fermentowane zioła. Tzn. jak to robiłaś po konsultacji z kimś mądrym, to spoko ;)
    Może młodszą córę coś z rozszerzania diety zatkało? Synek robi kupę raz na tydzień od zawsze praktycznie. Więc nie traktuję tego jako coś, przy czym trzeba dać czopek, ale to, czy to jest normalne, to już inna sprawa ;)
    --
    •  
      CommentAuthorserratia
    • CommentTimeFeb 27th 2016
     permalink
    Dałam młodszej raz dziennie po 2ml ze 3-4 razy. Starsza piła jak na opakowaniu tez ze 4 dni. Juz sama nie wiem, ale widzę korelację czasowa pozactym obie zatkało. Młodsza wcześniej co drugi dzień kupkę robiła i teraz stekala ale nic nie szło a po 4 dniach juz stekać przestała wiec się wystraszylam. Z diety tez mogło ja trochę zapchać, trudno teraz blw-ować bo świeże warzywa mocno pryskane i np po brokułach dostała plam:( no nic sama tego joydaya spożyję.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 28th 2016
     permalink
    Dziewczyny!!
    Muszę Wam podziękować za podpowiedź odnośnie mleka Nan !
    Hug nie ma żadnych problemów z kupą, tylko mleko złe dostawał. Rany ja zupełnie nie pomyślałam :shamed:

    Od czwartku jest na Hippie i robi 1-2 kupy dziennie, bez żadnego problemu, o zupełnie innej konsystencji. Wcześniej robił twarde jak kamień a teraz takie plasteliny, czasami nawet lekko rzadkie.
    Dzięki raz jeszcze, dziecko mi uratowalyscie :kissing:

    A Ninka codziennie dostaje syrop, ale od piątku kupy nie robiła. W piątek były dwie duże rano i od tej pory nic, ale widać że dobrze się czuje, nic jej nie dolega. Może się po prostu oczyscila porządnie i chwilowo nie ma co wydalic.
    --
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeFeb 28th 2016 zmieniony
     permalink
    Teo - super, ze Hugo lepiej na Hippie :) Czyli jednak mleczko w jego przypadku.
    Z Ninka to pewnie bardziej skomplikowana sprawa, ale trzymam za Was kciuki. Bo nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazic co to za cierpnienie dziecka. No i zmartwienie rodzica.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 28th 2016
     permalink
    Dzięki Madzia za kciuki :*
    --
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeFeb 28th 2016
     permalink
    Trzymam i nie puszczam. Masakra z tym tematem kupy, od niemowlaka sie czlowiek martwi.

    Ja za to czekam az Karol przeniesie sie z robienia kupy w majtki na nocnik badz nakladke. Uparciuch nie chce i juz.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 28th 2016
     permalink
    A co ile dni Karol robi kupę ?
    Bo dostałam wczoraj fajną w aptece książeczkę pt "Zaparcia u dzieci - poradnik dla mam" i tam jest o robieniu w majtki i na stojąco. Ze to może być jeden z objawów właśnie...

    W ogóle czytałam ten poradnik z zapartym tchem bo dosłownie jakby ktoś wziął i moje dziecko opisał..
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeFeb 28th 2016
     permalink
    dziewczyny, kolezanki maly mial problemy z kupa i lekarka zalecila podawanie etenro acidolacu i lactolusolum, po ok 3 miesiacah wszytko sie unormowalo, lactolusolum odstawili a acidolac dalej maja dawac; w sumie minelo juz ponad pol roku jak wprowadzili kombinacje i co ciekawe nie tylko sie poprawilo z kupami ale ogolnie przestal im tak chorowac bo mowia ze to co w jelitach odpowiada tez za odpornosc
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeFeb 28th 2016
     permalink
    Teorka - codziennie od urodzenia. Srednio 1-2 razy dziennie (bardziej 2). Jak je batony z daktyli badz wiecej to i nawet 3 razy ;)

    Treść doklejona: 28.02.16 14:41
    Tylko, ze Karol robi normalna kupke. Wrecz idealna i bez problemu, w sensie nie krzywi sie. Mowi tylko, ze nie lubi siadac na nocnik i robic kupe. Tylko siku na nocnik a na kupe wola pieluche. Albo robi w gacie ;)
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 28th 2016
     permalink
    E no to bankowo nie ma problemu z wyproznieniem tylko z miejscem, gdzie to robi. Pozostaje czekać aż się przekona :wink:
    A jakaś fajna nakładka na sedes z ulubionym bohaterem bajki nie pomoże ?

    MrsHyde no lactulosum to właśnie to samo co ten Duphalac, który Nina bierze.
    --
    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeFeb 29th 2016
     permalink
    Madziauk, czekaj cierpliwie. W końcu załapie i sam będzie chciał robić do kibelka. A czasem namawianie, prośby itp. daja odwrotny efekt.
    --
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeFeb 29th 2016
     permalink
    Peppermill - mam taka nadzieje. Staram sie nie namawiac. Ale czasem jak Karola kolezanka korzysta z nakladki to sie go pytam czy chcialby kupke robic do nocnika czy na nakladce. Odpowiada, ze na nakladce. Wie kiedy chce kupe, bo daje znac by pieluche ubrac i czeka z kupa ;)
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 29th 2016 zmieniony
     permalink
    Dziewczyny !!
    Jak cudnie jest kiedy dziecko (mówię o Hugu) robi dwie kupy dziennie, bez żadnego problemu :clap:
    Jedno stekniecie, góra dwa i jest pełen pampers.
    Kupa miękka a nie taki twardy baton.

    Ale (zawsze musi być jakieś ale.....:tongue:) nie jest to fajne, kiedy dziecko będąc z matką i siostrą na hali widowiskowo sportowej (ofc pełnej ludzi) oglądając ojca grającego o mistrzostwo ligi futsalowej, usrywa się aż po same pachy :shocked:
    Smród na pół miasta, gowno na plecach, spodniach, bodziaku, wszędzie :shamed:
    A w tym wszystkim matka z tobołami kurtek, szalików, toreb, butelek z piciem, paluszków etc.
    Dziewczyny jaki koszmar :smile:
    W tamtejszej łazienko toalecie sama, z Niną nudzącą, że chce wracać oglądać tatusia musiałam tego małego pastucha rozebrać do naga i jakoś oporządzic.
    No armagedon :smile:
    Ale oczywiście i tak po stokroć wolę to niż te wcześniejsze meczarnie.

    Dziekowalam już Wam za podpowiedź w sprawie mleka ? :wink:

    Natomiast Ninka od piątku znowu bez kupy mimo ze dwa razy dziennie dostaje Duphalac :sad:
    No i teraz nie wiem o co kaman :confused:
    Do przedszkola jej nie puściłam bo jak ją tak przesra jak w piątek to przecież przedszkole do likwidacji będzie....
    --
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeFeb 29th 2016
     permalink
    Teo - super, ze z Hugiem ok. A co do Ninki to wspolczuje, biedna. Podajesz cos do jedzenia popedzajacego?
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 29th 2016
     permalink
    No właśnie odkąd dostaje ten syrop to praktycznie nic jeść nie chce :sad:
    No albo to przez bactrim bo od wtorku bierze (zapalenie tchawicy).
    --
    •  
      CommentAuthoralfaromeo
    • CommentTimeFeb 29th 2016 zmieniony
     permalink
    TEORKA i inne dziewczyny - jeśli problem zaparć trwa u Was za długo to skonsultujcie dzieci jednak u gastrologów. Moja koleżanka miała problem z synem - zaczął się właśnie w wieku 3-4 lat. Ona przez lata to ignorowała, najpierw myślała, ze Młody z tego wyrośnie, potem po nim krzyczała itp. Do końca nie było wiadomo, o co chodzi, bo on czasem załatwiał się normalnie, czasem twierdził, że nie zdążył - koleżanka podejrzewała, że jest leniwy. Ale w końcu wzięła się za ten problem - z tym, że jej syn miał już wtedy 10 lat. Trafił do kliniki, gdzie jednoznacznie orzekli, że jego niski wzrost i waga są spowodowane zaparciami. Wcześniej Młody nie miał apetytu, lubił tylko rzeczy niedozwolone - które dostawał wg mnie w nadmiarze, ale jak pisałam koleżanka miała takie podejście. Potrafił kotleta jeść od obiadu do kolacji. Wszyscy myśleli niejadek, niski po rodzicach itp. A on miał masakrycznie zatkane jelita. W końcu w szpitalu go porządnie przeczyścili, też wydalił masy kałowe, ustawili mu dietę, nastraszyli mocno, że musi zacząć jeść zdrowe rzeczy. Leki tez dostał, ale z tego co pamiętam głównym lekiem był Debridat. Zaraz po szpitalu było lepiej, bo jadł więcej zdrowych rzeczy, ale teraz widzę, że koleżanka znów zaczęła mu odpuszczać. Niby rośnie, ale nadal jest chudy i najniższy w klasie.
    Także, jak problem trwa za długo to naprawdę moze być wielowarstwowy i może to nie być tylko psychika...
    Jeśli któraś z Was jest ze Śląska, albo ma na niego niedaleko, to znam świetnego gastrologa. To mój lekarz prowadzący, ale jest gastrologiem dziecięcym. Świetny diagnosta, a przy tym bardzo miły człowiek.
    TEO, a jaką macie temperaturę w domu?
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeMar 1st 2016
     permalink
    TEORKA: usrywa się aż po same pachy :shocked:

    TEO, gdybyś w tym wieku oglądała ojca swego grającego o mistrzostwo ligi futsalowej, to też byś się osrała po pachy, z dumy oczywiście :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorkermitka82
    • CommentTimeMar 2nd 2016
     permalink
    I u nas ten sam problem z zaparciami, odkąd Mery jest odpieluchowana....ale nigdy jeszcze nie było tak źle jak jest teraz...
    Wczesniej robiła chowając się po katach w gacie....co 2 dni, pomyslałam trudno może się przekona do nocnika a tu guzik..:(
    Teraz robi raz na 5 dni w płaczu, że ona nie chce kupki i tańczy na palcach aż już nie utrzyma...
    Suszone śliwki, kompoty, gruszki, jabłka, siemie lniane - wszystko wyprubowane ze średnim skutkiem.
    Jutro idziemy do pediatry - zobaczymy, wolałabym syropów uniknąc bo podobno zęby są potem w tragicznym stanie.

    A może słyszałyście o leku Movicol z Niemiec - podobno bardzo skuteczny. Zapytam jutro pediatry.
    -- •••
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMar 2nd 2016
     permalink
    Rany dziewczyny wiecie, że na tą koze ten duphalac chyba średnio działa jednak ? :confused:
    W czwartek i piątek owszem, kupa była.
    Ale od piątku znowu nic a mamy szczęśliwie środę :confused:
    Syrop dostaje codziennie. Rano 10 ml i wieczorem 10 ml.
    Więc o co kaman ja się pytam ?
    Zombiak jakiś ? :sad:
    Jedyna zmiana to taka, że dziecko radosne, pogodne, chętne do zabawy, na brzuszek nie narzeka.
    No ale gdzie to kupsko? :neutral:

    Zarejestrowalam ją na wtorek na 17:30 na usg brzucha.
    Wcześniej nie dało rady (ofc prywatnie) a do szpitala nie chcę na IP i zmyslac że ją boli skoro ona głupia nie jest i powie, że nieprawda.
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeMar 2nd 2016
     permalink
    Teo, a dajesz jej kefir,maslenke lub mleko acidolfilne (super na zaparcia,jest o smaku naturalnym i truskawkowym),niech codziennie dodatkowo oprocz duphalacu wypije pol tego kubeczka.
    •  
      CommentAuthoralfaromeo
    • CommentTimeMar 2nd 2016
     permalink
    Teo, jak ona mało pije to tutaj może być problem.
    Wiem po sobie, na co dzień w pracy dużo piję, a jak przychodzi weekend to sprzątam, gotuję i ogólnie o picu mało myślę - od razu mam problem z wc. A przecież nie jest tak, że nie pije w ogóle, po prostu mniej niż w pracy.
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeMar 2nd 2016
     permalink
    Teo na Dawidka Lactuloza też średnio działał. Chirurg kazał ja zwiększać do uzyskania kupki rzadkiej. Potem stopniowo zmniejszaliśmy, by uzyskać konsystencję normalną, ale też, żeby wypróżnienia były regularne. Z tym, że u niego te zaparcia były okrutne i lepszym wyjściem było doprowadzić do rzadszej kupki niż tkwić w zaparciach.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMar 2nd 2016
     permalink
    Else ale ona zaczęła od dawki większej niż wynikało z ulotki - dla jej wieku i wagi. Boję się sama jeszcze jej więcej tego dawać bo jeszcze dostanie jakiegoś skrętu kiszek :/

    Monti aha no dobra. Weź zrób żeby ona wypila kefir, maślankę czy mleko truskawkowe. Co Ty. Prędzej się sama wysra niż to wypije....

    Alfa ale ja za nią od piątku chodzę i wmuszam picie. Czystej wody nie za wiele wchodzi ale herbate, sok czy wodę z sokiem pije. I jak na nią to dość sporo tego jest w ostatnich dniach a kupy jak nie było tak nie ma....
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeMar 2nd 2016
     permalink
    Teo, nam od razu tez polecił dawkę większą, bo wg jego doświadczeń większa szybciej działa, ale nie podziałała... W końcu kazał zwiększać dawkę nawet jeśli mielibyśmy dojść do 100 ml - byle się załatwił... No niestety u nas od ten kał kamieniał i istotne było do tego nie dopuścić... Z tego co pamiętam doszliśmy do 60 ml na dobę, no i jak młodego pogoniło, to zaczęliśmy od razu zmniejszać (tylko już nie pamiętam o ile ml. Lekarz nam to jakoś rozpisał).

    Nie wiem jak z tym Waszym syropem, czy tez tak można, ale jednak skoro nadal nie robi tej kupki, to może też można. Tylko byś musiała lekarza zapytać, bo jednak to dwa różne przypadki i leki inne.
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeMar 3rd 2016
     permalink
    Teo, a jak wyglada codzienny jadłospis Niny? Co ona je, jakie przekąski? Co lubi najbardziej?
    --
    •  
      CommentAuthorkermitka82
    • CommentTimeMar 3rd 2016
     permalink
    Teo a byłaś z Ninką u lekarza, czy sama podałaś syrop???
    Pytam bo na moją M laktuloza też średnio działa...Dzisiaj idziemy do pediatry i wolałabym żeby pnajlepiej przepisała jakiś proszek do rozpuszczania w wodzie...jeśli taki wogóle jest??/
    -- •••
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeMar 3rd 2016
     permalink
    Widzicie, bo ten chirurg mi powiedział, że lactuloza rzadko kiedy zadziała w tej podstawowej dawce i "kazał" mi się nie bać zwiększać te dawki aż do uzyskania "celu". No i tak robiłam... Natomiast jestem ciekawa czy to tylko nasz lekarz taki "odważny" czy to jakiś standard.
    --
    • CommentAuthorGabcia_I
    • CommentTimeMar 3rd 2016
     permalink
    Teo, jak chcesz to spróbuj z błonnikiem owsianym dla dzieci (np firmy ASP). Ja juz co prawda duża ale na mnie tez syropy typu lactuloza nie działają. Zarzuć przez 1-2 tyg błonnik i zobaczysz czy wypróżnianie sie normuje. Wtedy znaczy,ze jednak trzeba trochę dietę przeorganizowac.

    Podpytaj jeszcze Ninke czy nie zdarza jej sie nadal jednak wstrzymywać ( bo np fajnie zabawa i szkoda czasu itp.) ale jako wprawna matka-zwiadowca pewnie to juz robisz..
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMar 3rd 2016
     permalink
    Nie wstrzymuje. Twierdzi że jej się nie chce. Jestem skłonna w to wierzyć bo ona inaczej wygląda jak trzyma i nie chce zrobić. No ale co ? Od piątku kupa się nie wytworzyła ? :shocked:

    Kermitka syrop poleciła lekarka, kiedyś myślałam o nim ale nie kupiłam. Tzn dałam jej raz jak miała dwa latka , ale skończyło się strasznym bólem brzucha i tyle.

    Jah Niny jadłospis powiadasz ?
    Hmmmm jak by to powiedzieć najprościej....
    Nina ostatnio żywi się głównie energią słoneczną oraz tą z kosmosu :cool:
    Nic franca mała jeść nie chce. Dosłownie.
    A lubi tylko rosół z makaronem, kluski leniwe i naleśniki. Znielubiła rybę z ziemniakami (a uwielbiała), makaron który mogła jeść pinsiont razy dziennie, kotlety z ziemniakami też nagle nie wchodzą. Jabłka surowe bardzo lubiła a teraz nie zje. Tylko banana z owoców ale jej nie daję bo banan zatwardza ponoć.
    Warzywa nie zje żadnego. Jeszcze niedawno zjadła marchewkę, ogórka kiszonego i buraczki maślane ze słoika a obecnie nawet nie spróbuję.
    No i co mam jej zrobić ?
    Krzyk, groźby, prośby, szantaże w grę nie wchodzą bo jestem przeciwna temuz oraz ufam, że się na śmierć nie zaglodzi.
    Zresztą Nina jak czegoś nie chce to nie da się jej zmusić. Ewentualnie włoży do buzi i zmagazynuje w policzku. Czasami z przedszkola wracała z kawałkiem mięsa sprzed kilku godzin :neutral:
    Oporny typ na maksa.
    Najlepsze jest to, że uwielbia ze mną gotować i siedzieć w kuchni. Sama zrobi ciasto na naleśniki, opanieruje mięso, rybę, obierze jarzyne na rosół. Więc teoretycznie powinna potem jeść za czterech. Ta jasne.

    Wczoraj np zjadła (przez cały dzień !!!) gryza bułki z masłem, dwa kęsy jajecznicy, pół małej miseczki zupy pomidorowej i pół kromki z żółtym serem. I tyle. Tak jest codziennie. No chyba że dostanie rosół to zje miskę, albo zrobię kluski leniwe to dziś np zjadła z 8 sztuk. Wow....

    Kiedyś już miała taki etap nic nie jedzenia. Wtedy minęło od razu po odrobaczeniu. Więc znowu rozważam ale chciałam kupę zbadać. No tylko kurka nie wiem czyją, bo na pewno nie Ninkową.
    Kotu z kuwety gwizdne i zaniose :tooth:


    Oraz słuchajcie. Mam w domu orzechy włoskie. Jak Hug w poludnie spał to obrałam trochę i jej przynioslam. Ze dobre, na mózg zdrowe etc :smile:
    Byłam pewna ze nie spróbuję nawet.
    O dziwo zjadła i to dość sporo jak na nią !! :shocked:
    Ja zjadłam mniej więcej tyle samo.
    Skutek jest taki, ze mam mega ból brzucha i z wucetu wyjść nie mogę a ona nic, nawet bąka nie puściła..
    No ręce w beton.
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMar 3rd 2016
     permalink
    Teo, to w sumie nie dziwne przy takiej diecie, że ją zapiera, jeszcze jelita ma przyzwyczajone do takiego trybu funkcjonowania :/ Nawet jakbyś chciała, to nie masz gdzie jej przemycać błonnika żadnego... Chyba tylko odpuszczenie tematu na jakiś czas i przeczekanie pozostaje, no bo co innego?
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMar 3rd 2016
     permalink
    No ale ona tak je odkąd skończyła 2,5 roku no to chyba trochę za długo. I od tego mniej więcej czasu mamy problem z kupą. Bywały lepsze momenty, chwilowe poprawy ale cały czas temat wraca.
    A od miesiąca, dwóch jest istny armagedon. Nic koza nie chce i żyje powietrzem...
    No nic, zobaczymy we wtorek co na usg się okaże. Potem może te robale sprawdzimy......


    Oraz przeklinam godzinę w której wpadłam na pomysł jedzenia orzechów. Od 15:30 Karcher z dupy nieustanny, po męża dzwoniłam żeby wcześniej wrócił a siodło to mi zaraz z bólu rozerwie :sad:
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMar 3rd 2016
     permalink
    Wiesz, moja Hania też tak kiedyś jadła. I też żadną metodą nie można było sprawić, żeby zmieniła nawyki. Nie i już. Też ze mną gotowała, sama ją angażowałam, bo czytałam wszędzie, że jak dzieciak z rodzicem gotuje, to chętniej potem je - guzik prawda! Nie miało to dla niej znaczenia. Z piciem było słabo, z jedzeniem też. Były grane robale, odrobaczenie trochę pomogło, ale też bez rewelacji. No ale w końcu sama w siebie zaczęła próbować innych rzeczy. Nawet nie wiem kiedy - ale dobrze ponad rok już je normalnie. A wydziwiać zaczęła nie mając nawet 2 lat. Także jest nadzieja :) W końcu rzadko się spotyka dorosłych jedzących tak niewiele produktów ;)
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMar 3rd 2016
     permalink
    Rzadko ale jednak. Mój 17-sto letni kuzyn w życiu nie spróbował pomidora, sałaty, jajka i wielu innych produktów. Jedzie w kółko na chlebie z Nutellą, pasztetem, rosole, tostach i ziemniakach z kotletem.
    Mam nadzieję że to nie jest u nas rodzinne i akurat na Nine padło :tooth:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeMar 3rd 2016
     permalink
    Teo, ja byłam taki niejadek jak twoja Ninka. A może i "gorszy"... Dzis uwielbiam warzywa pod każda postacią. A Ninka wypiła by sok z surowych owoców, albo warzyw? Mój kiedyś z surowej marchwi pił. Teraz z warzywnymi jest kłopot, ale z surowych owoców to ananasowy, jabłkowy czy pomarańczowy "trąbi"... Podejrzewam, że to też nam te jego kupkę troszkę ratuje.
    --
    •  
      CommentAuthorŚroda
    • CommentTimeMar 3rd 2016 zmieniony
     permalink
    A ja tak sobie Asia pomyślałam, że skoro ona tak niewiele je, bo doprawdy są to znikome ilości jedzenia, to może wszystko trawi i nie ma się z czego kupa wytworzyć? :shocked:

    Tzn. może się wytwarza wolniej, bo czeka na większe ilości odpadów... No nie wiem...
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMar 3rd 2016
     permalink
    No teraz przez te ostatnie dni to faktycznie nie ma czym srać. Chociaż tego syropu już w nią wlałam jakieś 200 ml :tongue:
    No nic, pojadla koza jeszcze tych orzechów (przez które ja od 11 rano nic nie jadłam bo tak mnie sponiewierały) może ją coś ruszy w końcu.
    --
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeMar 3rd 2016
     permalink
    Teo - a moze zaczelabys jakies dania weganskie Nince przygotowywac? Ja np. dzis zrobilam spaghetti bolognese z zielona soczewica zamiast miesa. Tylko nie wiem jak soczewica, czy zapycha czy nie. Karol mimo, ze miesozerny to zajadal az mu sie "uszy trzesly".
    --
    •  
      CommentAuthoralfaromeo
    • CommentTimeMar 3rd 2016 zmieniony
     permalink
    Teo, jak ją tak porządnie przeczyściło i jak tak mało teraz je to nie ma z czego kupy robić. Pewnie jelita znów się muszą zapełnić. Przy takim jadłospisie to niestety będzie mieć zaparcia:/ A właśnie jak Else pisała, może jakiś sok, albo koktajl? Albo kompocik domowy? Ciężki orzech do zgryzienia, naprawdę.
    USG pewnie niewiele wniesie, nie widać na nim ani jelit ani żołądka.
    Odrobacz ją w ciemno, ponad 90% dzieci przedszkolnych ma pasożyty. A słodycze lubi?
    • CommentAuthorGabcia_I
    • CommentTimeMar 3rd 2016
     permalink
    Przeczytałam mojej mamie opis Twojej Ninki. Stwierdziła,ze jakby mnie widziała w tym wieku. Żyłam ponoć powietrzem i "kluskami z dziurka od babci Nadzi". Albo przez miesiąc tylko naleśniki. Jak chodzila na kontrole to jej pediatra mówiła, ze głodzi dziecko...

    Ja tam nie mam wspomnień, że głodna byłam. Za to mam wspomnienia siedzenia pół dnia przed parówka blee. Mało pocieszające ale jesc zaczęłam w podstawówce, od razu za dwóch. Faktycznie mama mówi,ze około 7 roku życia miałam owsiki wiec kto wie czy leczenie nie wpłynęło na poźniejszy start z jedzeniem. Moj siostrzeniec za to miał problem z żelazem i tez prawdopodobnie przez to niewiele jadł.

    Chuda byłam zawsze az przekroczyłam magiczna 30-tke i metabolizm sie zbuntował (nad czym ubolewam) ale do tego jeszcze Nince daleko... :wink:
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.