Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
A takiego właśnie rozróżnienia na początku dyskusji nie było :]
może dlatego że współczynnik Pearla dla przerywanych to 15-28... To taka metoda "zapobiegania" jak ten stereotypowy kalendarzyk, z którego się śmieją. Może i ginekolog się w głowę popuka na przerwywańca, ale niestety! jest to przez niektórych uznawane za właśnie metodę antykoncepcji
bo takich nie znam, albo nie wiem, że znam
uwielbiam wypowiedzi z gatunku "nie znam, nie robię, nie widziałam, ale pozjadałam wszystkie rozumy i wiem lepiej
Ja uważam mam piękny przekrój- dwa- trzy lata temu wszyscy znajomi byli przed ślubem, nie zawsze mieli gdzie konkretnie mieszkać, wszyscy odkładali. Nikt sobie wtedy nie wyobrażał wpadki. Teraz albo się starają, albo dopuszczają poczęcie. Albo są w ciąży :)
Może Ty masz grono znajomych rocznikowo starsze niż ja, stąd dla Ciebie problemu kompletnie nie ma i stosunek przerywany jest świetnym sposobem na odkładanie i staranie jednocześnie? Może. Nie wnikam.
Ha, Ada, dobre! Ja urodziłam mając 19 lat i niby "mój" chłopak chciał mieć ze mną rodzinę a zostawił mnie już w 4 miesiącu ciąży (wcześniej chodząc ze mną ponad 4 lata). Daj sobie jeszcze kilka lat na takie sądy...
Ha, Ada, dobre! Ja urodziłam mając 19 lat i niby "mój" chłopak chciał mieć ze mną rodzinę a zostawił mnie już w 4 miesiącu ciąży (wcześniej chodząc ze mną ponad 4 lata). Daj sobie jeszcze kilka lat na takie sądy...
tą samą miarą oceniać
ale stwierdzenie "daj sobie kilka lat" to jest jakiś osąd?
przez pół roku miałam bardzo ciężką dla mnie depresję dwubiegunową
Moze ten stosunek przerywany to byl za pozno wyjety??? I wtedy to juz inna gadka....
Przecież może tak być, że emocje, sytuacje, samopoczucie danego dnia może zmienić się na tyle, że ta sekunda dosłownie za późno może się zdarzyć. Niektóre są całkowicie pewne, że nigdy w życiu facetowi nic nie skapnęło
plemniki mogą być w preejakulacie
Ha, Ada, dobre! Ja urodziłam mając 19 lat i niby "mój" chłopak chciał mieć ze mną rodzinę
Ha, Ada, dobre! Ja urodziłam mając 19 lat i niby "mój" chłopak chciał mieć ze mną rodzinę a zostawił mnie już w 4 miesiącu ciąży (wcześniej chodząc ze mną ponad 4 lata). Daj sobie jeszcze kilka lat na takie sądy...
mamy tak ze 7 dni po okresie idziemy na calego i 7 dni przed planowana miesiaczka.
Was naprawdę jakość takiego współżycia (myślę tu o prezerwatywie, stosunku przerywanym) satysfakcjonuje? Czy to sposób na "radzenie sobie" z okresem płodnym?
Was naprawdę jakość takiego współżycia (myślę tu o prezerwatywie, stosunku przerywanym) satysfakcjonuje? Czy to sposób na "radzenie sobie" z okresem płodnym?
Zdecydowanie bardziej satysfakcjonuje mnie seks z prezerwatywą w dni płodne niż unikanie seksu w ogóle w tym czasie i zadowalanie się fazą lutealną, kiedy to moje libido spada na łeb, na szyję. Ubolewam, ale tak jest w moim przypadku, a od jakiegoś czasu (po urodzeniu dzieci czy też może po słynnej 30-tce) to zjawisko się nasiliło do tego stopnia, że nie widzę innej możliwości nie popadnięcia w nerwicę Tak, wiem, ortodoksyjni npr'owcy na pewno zaprzeczą, że coś takiego w ogóle istnieje, ale ja jestem przykładem, że tak właśnie jest - natury nie oszukasz
Was naprawdę jakość takiego współżycia (myślę tu o prezerwatywie, stosunku przerywanym) satysfakcjonuje?
Dziwi pytanie o jakość współżycia...
Ale to ze względów praktycznych, bo ja np. nie cierpię nasienia spływającego mi potem po udach