Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorMrsCreme
    • CommentTimeMar 16th 2015 zmieniony
     permalink
    azniee: A takiego właśnie rozróżnienia na początku dyskusji nie było :]


    Następna co czyta całą dyskusję... podrzucam swoją bodajże drugą wypowiedź w tej dyskusji, pozwolę sobie pogrubić to o co mi chodzi.

    MrsCreme: może dlatego że współczynnik Pearla dla przerywanych to 15-28... To taka metoda "zapobiegania" jak ten stereotypowy kalendarzyk, z którego się śmieją. Może i ginekolog się w głowę popuka na przerwywańca, ale niestety! jest to przez niektórych uznawane za właśnie metodę antykoncepcji


    zastanawiam się, co będziesz mi chciała jeszcze wmówić...

    Treść doklejona: 16.03.15 20:38
    I jeszcze jedno azniee...

    wypowiadasz się...
    azniee: bo takich nie znam, albo nie wiem, że znam


    a mi samej zarzucałaś...
    azniee: uwielbiam wypowiedzi z gatunku "nie znam, nie robię, nie widziałam, ale pozjadałam wszystkie rozumy i wiem lepiej


    no to jak to jest?
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeMar 16th 2015 zmieniony
     permalink
    Sympatycznie, że ucięłaś kluczowe w całej wypowiedzi "NIE WYPOWIEM SIĘ odnośnie tych drugich, bo takich nie znam, albo nie wiem, że znam" :clap:
    Oraz przeczytaj sobie wypowiedzi z poprzedniej strony, w tym wypowiedzi Agnike, przy których zaznaczyłaś "oooo", czyli je poparłaś (jak rozumiem), mówiące o nieodpowiedzialności tych, którzy tę "metodę" stosują.
    Widzę, że się zagotowałaś i zaraz mi tu pół forum wkleisz w formie cytatów, a mnie po prostu śmieszą te kazania o nieodpowiedzialności, jakbyśmy siedziały na forum dla nastolatek, gdzie doświadczona 18-stka doradza mniej doświadczonej 15-stce :peace:

    zgłaszam do moderacji, żeby przenieść dyskusję
    --
    •  
      CommentAuthorMrsCreme
    • CommentTimeMar 16th 2015 zmieniony
     permalink
    Azniee, "nie wypowiadasz się", no a jednak można tutaj poczytać, że jednak się wypowiadasz. Mimo że nie znasz. Podobno. A jak się nie znasz, to się nie wypowiadasz... chyba w teorii.

    Moje rozwinięcie mojego podejścia do "nieodpowiedzialności" w tej sprawie masz powyżej.
    Jestem zdania, że gdy dyskusja schodzi na dziwne tory lepiej cytować, niż dawać się wciągać w pyskówkę. Nie jesteś w stanie odnieść się do moich wypowiedzi, bo albo ich nie przeczytałaś w całości albo je zapomniałaś. Praktycznie dyskusja jest skończona bo ciężko będzie Ci wypominać mi stale moje "ooo", jakby to było najważniejsze w tej dyskusji.
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeMar 16th 2015 zmieniony
     permalink
    Nie wypowiadam się o osobach stosujących przerywany jako "pełnoprawną antykoncepcję", bo nie znam takich, które deklarują, że tak robią. Wierzę, że są, ale nie znam ich motywów, sytuacji życiowej, świadomości itd.
    Skoro (jednak) zawężasz swoją definicję nieodpowiedzialności tylko do takich osób, to nic tu po mnie :cool:

    a poza tym,nie tylko Ty brałaś udział w tej dyskusji i część moich wypowiedzi odbierasz osobiście, mimo, że wcale nie były kierowane do Ciebie :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMar 16th 2015 zmieniony
     permalink
    MrsCreme: "nie wypowiadasz się", no a jednak można tutaj poczytać, że jednak się wypowiadasz. Mimo że nie znasz. Podobno. A jak się nie znasz, to się nie wypowiadasz...


    Dżizas, jaki bełkot.... :tooth: :rolling: :fingersear:
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeMar 16th 2015 zmieniony
     permalink
    Wg mnie nieodpowiedzialnością jest uprawianie seksu (bez względu na rodzaj zabezpieczenia) bez świadomości że może się to skończyć ciążą...ryzyko jest zawsze a metodę każdy już wybiera pod swoje potrzeby/ możliwości :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorMrsCreme
    • CommentTimeMar 16th 2015
     permalink
    azniee: Skoro (jednak) zawężasz swoją definicję nieodpowiedzialności tylko do takich osób, to nic tu po mnie

    Szkoda że tak późno :P stronę temu już to było

    Teo, bo to właśnie zabrzmiało jak bełkot, więc zapisałam go. Bardziej w oczy kłuje :P

    moderator z przenosinami się nie śpieszy...
    --
    •  
      CommentAuthor~adrianna
    • CommentTimeMar 16th 2015 zmieniony
     permalink
    MrsCreme: Ja uważam mam piękny przekrój- dwa- trzy lata temu wszyscy znajomi byli przed ślubem, nie zawsze mieli gdzie konkretnie mieszkać, wszyscy odkładali. Nikt sobie wtedy nie wyobrażał wpadki. Teraz albo się starają, albo dopuszczają poczęcie. Albo są w ciąży :)
    Może Ty masz grono znajomych rocznikowo starsze niż ja, stąd dla Ciebie problemu kompletnie nie ma i stosunek przerywany jest świetnym sposobem na odkładanie i staranie jednocześnie? Może. Nie wnikam.


    MrsCreme, ja mam lat 19 i jakoś czytając tą dyskusję mam wrażenie, że żyję na innej planecie. Raczej nie stosuję przerywanych, ale zdaję sobie sprawę z ryzyka ciąży i nawet, jeśli by się przytrafiła, nikt by nie płakał! Owszem, byłoby ciężej, ale ja bym się cieszyła, zresztą mój K. również, rozmawialiśmy o tym. Po znajomych (19-25) też nie mam sytuacji przerywańców ze świadomością,że to 100% skuteczna metoda anykoncepcji Więc może ja też jestem za stara..:shocked:
    •  
      CommentAuthorMrsCreme
    • CommentTimeMar 16th 2015
     permalink
    Ha, Ada, dobre! Ja urodziłam mając 19 lat i niby "mój" chłopak chciał mieć ze mną rodzinę a zostawił mnie już w 4 miesiącu ciąży (wcześniej chodząc ze mną ponad 4 lata). Daj sobie jeszcze kilka lat na takie sądy...
    Może młodzież już bardziej uświadomiona? Może. Za stara jestem i chyba nie robiłam statystyk związanych z wiekiem tych z przerywanymi, bo mi najprościej w świecie ręce opadały.
    --
    •  
      CommentAuthor~adrianna
    • CommentTimeMar 16th 2015 zmieniony
     permalink
    Współczuję. I owszem, poczekam, życie zweryfikuje. Nie mam podstaw, żeby mu nie wierzyć, bo przez pół roku miałam bardzo ciężką dla mnie depresję dwubiegunową + dwie ''nieuleczalne'' choroby i mimo to był przy mnie i wspierał na maksa, jak mógł.
    Zresztą mowa była o zdawaniu sobie sprawy z ryzyka ciąży.
    • CommentAuthorModerator
    • CommentTimeMar 16th 2015 zmieniony
     permalink
    Powyższe wpisy zostały przeniesione z wątku o poronieniu na prośbę użytkowniczek. Proszę kontynuować rozmowę tutaj, a nie we wcześniejszym wątku
  1.  permalink
    Ja z moim nie stosujemy przerywanca, ale tabletek takze nie biore. Wyliczam kiedy mam dni plodne i wtedy guma a normalnie nie, i nie uwazam tej metody za calkiem zla, gdyz przed Maksem 2 lata i teraz takze nie zaliczylismy wpadki ;) Owszem liczymy sie z tym, ze cykl moze bys inny i nagle bedzie zloty strzal przyslowiowy (najwyzej drugie malenstwo bedzie wczensiej niz planujemy), ale poki co sie to sprawdza. O mlodego staralismy sie rowno pol roku.
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeMar 16th 2015
     permalink
    Jak wyliczasz dni płodne?
    --
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeMar 17th 2015
     permalink
    Mojemu mężowi stosunek przerywany kompletnie nie przeszkadza, natomiast mnie bardzo. Dlatego absolutnie się na to nie zgadzałam i w efekcie wybraliśmy w dniach płodnych prezerwatywy, bo jemu mniej przeszkadzają niż mi przerywańce.
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMar 17th 2015
     permalink
    MrsCreme: Ha, Ada, dobre! Ja urodziłam mając 19 lat i niby "mój" chłopak chciał mieć ze mną rodzinę a zostawił mnie już w 4 miesiącu ciąży (wcześniej chodząc ze mną ponad 4 lata). Daj sobie jeszcze kilka lat na takie sądy...


    A to już mocno niefajne jest. Rozumiem, że sama masz złe doświadczenia w tym temacie, ale żeby od razu innych tą samą miarą oceniać?
    •  
      CommentAuthorMalisiek
    • CommentTimeMar 17th 2015 zmieniony
     permalink
    _MrsCreme_: Ha, Ada, dobre! Ja urodziłam mając 19 lat i niby "mój" chłopak chciał mieć ze mną rodzinę a zostawił mnie już w 4 miesiącu ciąży (wcześniej chodząc ze mną ponad 4 lata). Daj sobie jeszcze kilka lat na takie sądy...

    Ja Majuśkę urodziłam mając lat 20 i mężu(wtedy nie meżu) ani myślał mnie zostawiac. Jak sie okazało, że jestem w ciazy to od razu przeprowadził sie do Londynu, bo mieszkał w Manchesterze. A znaliśmy sie wtedy...5 miesiecy chyba:wink: I zaraz mamy 3 rocznice ślubu :)
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMar 17th 2015
     permalink
    Malisiek, to nie moje zdanie cytujesz ;))
    •  
      CommentAuthorMalisiek
    • CommentTimeMar 17th 2015
     permalink
    poprawione:smile:
    --
    •  
      CommentAuthor#Tosia
    • CommentTimeMar 17th 2015
     permalink
    We wcześniejszych wpisach była mowa o tym, że stosunek przerywany jest mało komfortowy dla mężczyzny. I w związku z tym chciałam zwrócić uwagę na to, że większość innych metod antykoncepcji jest bardzo niekomfortowa dla kobiety. I to jest ok?

    Jakiś czas temu szukałam w zakładce "wykresy" przykładów niespodziewanych ciąż. Większość z nich była wynikiem stosunku przerywanego właśnie.
  2.  permalink
    Moze ten stosunek przerywany to byl za pozno wyjety??? I wtedy to juz inna gadka....
    Amazonko mam swoj sposob na wyliczenie dni plodnych.
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeMar 17th 2015 zmieniony
     permalink
    Nie, są też z anty.
    Te z przerywanych występowały u doświadczonych, zadowolonych użytkowników metody.
    Madzik, podzielisz się tym sposobem?
    --
    •  
      CommentAuthor#Tosia
    • CommentTimeMar 17th 2015 zmieniony
     permalink
    Madziik, trudno powiedzieć, nie było o tym informacji. :wink: Amazonko, podrzuciłabyś mi linki w prywatnej wiadomości? Nie udało mi się znaleźć, a chciałabym przeanalizować (na własne potrzeby) takie sytuacje.
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMar 17th 2015
     permalink
    No widzisz Twój mąż przyznał, że nie lubi.
    Mój od 14-stu lat niezmiennie twierdzi, że dla niego ok i spoko oraz luzik arbuzik.
    Mimo, że wszyscy dookoła lepiej wiedzą :tooth: :rolling:

    Kciuki za maj i Wasze starania :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorMrsCreme
    • CommentTimeMar 17th 2015
     permalink
    _hydro_: tą samą miarą oceniać



    ale stwierdzenie "daj sobie kilka lat" to jest jakiś osąd?

    Madziik, a jest jakieś szkolenie w temacie "kiedy wyjąć, żeby nie było za późno"? No niestety nie. Przecież może tak być, że emocje, sytuacje, samopoczucie danego dnia może zmienić się na tyle, że ta sekunda dosłownie za późno może się zdarzyć. Niektóre są całkowicie pewne, że nigdy w życiu facetowi nic nie skapnęło. Myślę, że część z nich po prostu może mieć "szczęście" (zależy kto jak na to patrzy), a nie pewność.

    elfika, powodzenia :)
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMar 17th 2015 zmieniony
     permalink
    MrsCreme: ale stwierdzenie "daj sobie kilka lat" to jest jakiś osąd?


    Poniekąd jest, choć nieco zakamuflowany. Dla mnie to brzmi co najmniej protekcjonalnie.
    •  
      CommentAuthor#Tosia
    • CommentTimeMar 17th 2015 zmieniony
     permalink
    ~adrianna: przez pół roku miałam bardzo ciężką dla mnie depresję dwubiegunową

    Sorry za offtop, ale jak można mieć CHAD przez pół roku? To jest przecież wyrok na całe życie.

    MrsCreme, chyba jednak przykładasz swoją miarę do innych. Generalnie "statystycznie rzecz biorąc" masz rację, ale jest też sporo par, które w tym wieku są już stałymi związkami, rokującymi na przyszłość. Sytuacja typu "miał być na całe życie, a zostawił po paru miesiącach" ostatecznie może przytrafić się w każdej grupie wiekowej, wszystko zależy od wyboru partnera. I tak, sformułowanie "daj sobie parę lat..." JEST protekcjonalne.
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeMar 17th 2015 zmieniony
     permalink
    madziik1983: Moze ten stosunek przerywany to byl za pozno wyjety??? I wtedy to juz inna gadka....


    MrsCreme: Przecież może tak być, że emocje, sytuacje, samopoczucie danego dnia może zmienić się na tyle, że ta sekunda dosłownie za późno może się zdarzyć. Niektóre są całkowicie pewne, że nigdy w życiu facetowi nic nie skapnęło


    Zamiast posądzać o zbyt późne wyjęcie członka z pochwy, przyjmijcie do wiadomości, że plemniki mogą być w preejakulacie, szczególnie jeśli współżycie następuje po kilkudniowej abstynencji. Mój mąż ma dobry refleks i zazwyczaj wychodzi dużo przed wytryskiem, a mimo to trafiła nam się ciąża. Zapewniam że ani kropla spermy nie trafiła wtedy do pochwy. Więc te z Was, które twierdzą że ciąża ze stosunku przerywanego to tak naprawdę kwestia nieświadomego popuszczenia spermy, są w błędzie. Nie zawsze to wina braku odpowiednio wczesnego wyjęcia.
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeMar 17th 2015
     permalink
    Czyli metoda była zastosowana prawidłowo, ale zawiodła.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMar 17th 2015
     permalink
    Mónikha: plemniki mogą być w preejakulacie


    No i tu chyba sedno sprawy tkwi. Bo one mogą tam byc, ale nie muszą. A nawet jak są to mogą być do zapłodnienia niezdolne (zwłaszcza przy słabych wynikach nasienia).
    I teraz kwestia czyj partner jest w jakiej kategorii :wink:
    Twój najwyraźniej w tej hiper turbo płodnej. Mój przeciwnie (badał kilka razy nasienie i miał terarozospermię i inne tam nieprawidłowości), więc pewnie dlatego nam sie udaje.
    Jako, że zbadać się tego nie da (chyba) to stąd te wskaźniki Pearla i dlatego jedni tak wpadają, a inni nie.
    Tzn tak mi się na logikę wydaje :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeMar 17th 2015 zmieniony
     permalink
    MrsCreme: Ha, Ada, dobre! Ja urodziłam mając 19 lat i niby "mój" chłopak chciał mieć ze mną rodzinę

    MrsCreme tu nie chodzi o osąd a podtekst jakiego użyłaś w stosunku do Adrianny... Ja nie kumam, jak można komuś tak napisać. Może Twój chłopak był niby chłopakiem, ale dlaczego Adrianny miałby być również taki? I czy to wiek czyni kogoś mądrzejszym :shocked: ? Jeśli tak to ja chyba w innym świecie żyję, bo znam kilka związków zawartych między 25-35 rokiem życia, które się posypały. Wielka miłość, "chodzenie" ze sobą po kilka lat, a po pojawieniu się dziecka kaplica. On uciekający od opieki nad dzieckiem, nagle niegotowy, mimo wieku, który miałby go "zobowiązywać", ona rozczarowana... i rozwód. Cholernie przykre jest takie generalizowanie, młody to głupi/nieodpowiedzialny/nic niewiedzący o życiu, bo przecież nic nie przeżył. To takie myślenie ala moja teściowa... "ja odchowałam dwójkę, to się znam lepiej, Ty jesteś w trakcie, nic nie przeszłaś, nic nie rozumiesz, boś młoda i głupia". Słyszę to od trzech lat, drugie dziecko dawno na świecie, ale nadal jestem dla niej młodą głupiutką gąską, której szacunek należy się znacznie mniejszy, o ile w ogóle się należy.
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeMar 17th 2015
     permalink
    MrsCreme, a ja bym chciała się odnieść jeszcze do tego, co mi napisalaś odnośnie mojej wypowiedzi:

    ' Bloody, sama sobie zaprzeczasz :P "Mój woli skończyć mi w ustach" i
    "musi wyjąć odpowiednio szybko". No to jak, woli skończyć, czy woli
    tylko pomerdać ;P? Ale to taka tam dygresja'

    Gdzie ja tu niby sobie zaprzeczam? Chyba logiczne, że żeby w ustach skończyć wpierw z pochwy w odpowiednim czasie musi wyleźć skoro ma to być stosunek przerywany, prawda?
    --
    •  
      CommentAuthor~adrianna
    • CommentTimeMar 17th 2015
     permalink
    Tosia i elfika, ona pojawiła się jako efekt uboczny leków, tak mi powiedziano, sama nigdy się dalej nie zagłębiałam, dla mnie było ważne, by to wyplenić, generalnie po odstawieniu tych tabletek i podjęciu innych kroków nie widzę, by to wracało, a przynajmniej nie w takim nasileniu, być może to wcale nie było to, przyzwyczaiłam się już do nieprawidłowych diagnoz dawanych przez lekarzy. Miałam na myśli po prostu czas, który był dla mnie ciężki, w którym nie byłam sobą i nie byłam sobie sama z sobą poradzić, mógł skończyć się źle, a mimo to, mój nie pomyślał sobie o mnie, że jestem wariatką i nie uciekł
    •  
      CommentAuthorMrsCreme
    • CommentTimeMar 17th 2015
     permalink
    Bloody, no to ja mam chyba inne wyobrażenie o oralu, przepraszam w takim razie :P
    --
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeMar 17th 2015
     permalink
    Loooz ;)
    --
    •  
      CommentAuthormadziik1983
    • CommentTimeMar 17th 2015 zmieniony
     permalink
    Amazonko - mamy tak ze 7 dni po okresie idziemy na calego i 7 dni przed planowana miesiaczka. W pozostale dni uzywamy prezerwatyw. Jak dla mnie narazie dobra metoda, albo ja z tych ciezko zachodzacych ;)
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeMar 17th 2015
     permalink
    MrsCreme: Ha, Ada, dobre! Ja urodziłam mając 19 lat i niby "mój" chłopak chciał mieć ze mną rodzinę a zostawił mnie już w 4 miesiącu ciąży (wcześniej chodząc ze mną ponad 4 lata). Daj sobie jeszcze kilka lat na takie sądy...

    a mój dał nogę pierwszy raz, mając 30 lat - byłam wówczas w ciąży :) Także ten... Niejeden 19latek zachowałby się bardziej odpowiedzialnie.
    --
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeMar 17th 2015
     permalink
    Was naprawdę jakość takiego współżycia (myślę tu o prezerwatywie, stosunku przerywanym) satysfakcjonuje? Czy to sposób na "radzenie sobie" z okresem płodnym?
    --
  3.  permalink
    MNie to jedno czy z guma czy bez. Nie mam objekcji, po prostu tak spontanicznie mowiac jest przyjemniej jak nie trzeba przerywac by gume zalozyc;)
    --
    •  
      CommentAuthor#Tosia
    • CommentTimeMar 17th 2015 zmieniony
     permalink
    madziik1983: mamy tak ze 7 dni po okresie idziemy na calego i 7 dni przed planowana miesiaczka.

    No to tak trochę... ruletka.

    nana81: Was naprawdę jakość takiego współżycia (myślę tu o prezerwatywie, stosunku przerywanym) satysfakcjonuje? Czy to sposób na "radzenie sobie" z okresem płodnym?

    Co prawda stosunku przerywanego nie praktykujemy, ale korzystamy z prezerwatyw, więc z tej perspektywy się wypowiem: wolę bez gumki niż z, ale wolę z gumką niż w ogóle przez np. 3 tygodnie. Czyli odpowiadając na Twoje pytanie: tak, satysfakcjonuje. Tak, to jest dobry sposób w okresie płodnym. Chociaż pewnie gdybym miała krótsze fazy płodności to zastanawiałabym się nad odczekiwaniem, żeby zmniejszyć ryzyko ciąży.
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMar 17th 2015 zmieniony
     permalink
    nana81: Was naprawdę jakość takiego współżycia (myślę tu o prezerwatywie, stosunku przerywanym) satysfakcjonuje? Czy to sposób na "radzenie sobie" z okresem płodnym?


    Zdecydowanie bardziej satysfakcjonuje mnie seks z prezerwatywą w dni płodne niż unikanie seksu w ogóle w tym czasie i zadowalanie się fazą lutealną, kiedy to moje libido spada na łeb, na szyję. Ubolewam, ale tak jest w moim przypadku, a od jakiegoś czasu (po urodzeniu dzieci czy też może po słynnej 30-tce) to zjawisko się nasiliło do tego stopnia, że nie widzę innej możliwości nie popadnięcia w nerwicę :wink: Tak, wiem, ortodoksyjni npr'owcy na pewno zaprzeczą, że coś takiego w ogóle istnieje, ale ja jestem przykładem, że tak właśnie jest - natury nie oszukasz :wink:

    PS Tak, zdecydowanie wolę bez gumki. Ale cóż mam poradzić? :wink:
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeMar 17th 2015
     permalink
    _hydro_: Zdecydowanie bardziej satysfakcjonuje mnie seks z prezerwatywą w dni płodne niż unikanie seksu w ogóle w tym czasie i zadowalanie się fazą lutealną, kiedy to moje libido spada na łeb, na szyję. Ubolewam, ale tak jest w moim przypadku, a od jakiegoś czasu (po urodzeniu dzieci czy też może po słynnej 30-tce) to zjawisko się nasiliło do tego stopnia, że nie widzę innej możliwości nie popadnięcia w nerwicę Tak, wiem, ortodoksyjni npr'owcy na pewno zaprzeczą, że coś takiego w ogóle istnieje, ale ja jestem przykładem, że tak właśnie jest - natury nie oszukasz

    u nas to jest podwojnie bo w fazie lutealnej to nie tylko moje libido spada ale i meza! on sam mi to ostatnio uswiadomil ze jak w plodnym moglibysmy sie od siebie i codziennie nieodklejac tak w lutealnej co 3 dni nam wystarczy :P
    a swoja droga my mamy "taktyke" - 8 dni wzglednej i lutealna bez zabezpieczenia, 9-12dc czasami zdarza sie przerywaniec a po 13 do 3ej wyzszej z prezerwatywa; gdybysmy liczyli na okres nieplodny to bysmy sie chyba pogryzli z frustracji :P
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeMar 17th 2015
     permalink
    nana81: Was naprawdę jakość takiego współżycia (myślę tu o prezerwatywie, stosunku przerywanym) satysfakcjonuje?


    Mnie satysfakcjonuje opcja przerywany w sensie ogółem zakończenia stosunku. Ale to ze względów praktycznych, bo ja np. nie cierpię nasienia spływającego mi potem po udach, więc większość stosunków, z gumą czy bez niej tak się u nas kończy.
    Dziwi pytanie o jakość współżycia... Dla mnie każde z nich jest, jakby to powiedzieć... wyjątkowe? Poza oczywistymi względami popędu po prostu kocham mojego faceta, on mnie również i jest to sposób okazywania tej miłości, więc zawsze jakość jest jak dla mnie najwyższa :wink:
    U mnie jest tak, że mój chłop libidem nie grzeszy w przeciwieństwie do mnie :cool: więc i tak jest rzadko bo raz za tydzień. Do 6 dnia- bez gumy, w lutealnej bez, w płodnym albo z gumą albo się zadowalamy tzw. zielonymi sercami, w co można różne rzeczy wsadzić :wink: Ale w płodnym przerywańców sensu stricte nie ma nigdy.
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMar 17th 2015
     permalink
    Bloody_Lady: Dziwi pytanie o jakość współżycia...


    A no właśnie. Co to w ogóle za pytanie? :wink::smile:
    •  
      CommentAuthor#Tosia
    • CommentTimeMar 17th 2015 zmieniony
     permalink
    Tendencyjne :bigsmile: Tak jakby jakość współżycia sprowadzała się tylko do kwestii technicznych i fizjologicznych.
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeMar 17th 2015
     permalink
    Ale to ze względów praktycznych, bo ja np. nie cierpię nasienia spływającego mi potem po udach

    Ja też :wink: Dlatego mi bardzo taka opcja odpowiada i całkowicie satysfakcjonuje, oraz w ogóle nie wyobrażam sobie jak miałoby to wpływać na tę satysfakcję wpływać negatywnie :wink: Choć zw na męża praktykujemy tylko w okresie płodnym, ale że nie mierzę temperatury, a polegam na śluzie i innych objawach (no i częściowo na "kalendarzu"), to jest to okres ze sporym marginesem błędu :wink: Ale że mąż nie wyraził woli zamienienia tego na gumki, to cóż...:wink:
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeMar 17th 2015
     permalink
    Tzn. jak pojętej? Przecież anty do odkładania poczęcia jest niepotrzebna.
    --
    •  
      CommentAuthorLily
    • CommentTimeMar 17th 2015
     permalink
    hydro - spotkałaś się z "ortodoksyjnymi npr-owcami:??? Któż to taki? JAjestem nauczycielem met. Rotzera , co nie znaczy, że nie mam zupełnie takich samych odczuć jak Ty. W fazie lutalnej moje libido jest gdzieś 100m pod ziemią:cool:
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMar 17th 2015 zmieniony
     permalink
    Lily - tak, spotkałam. Ja akurat w realu, nie tutaj. Usiłowano mnie przekonać, że to niemożliwe i że sobie wmawiam. Cóż... Jakbym miała 20 lat i znikome doświadczenie, to kto wie, może bym uwierzyła. Ale to niestety jest fakt.

    I szczerze mówiąc, nie pamiętam, ale czy i tutaj nie toczyły się ongiś tego typu dyskusje? Że to niskie libido w lutealnej to mity i wymysły? Pewnie trza by pogrzebać w starych wątkach, ale coś mi świta, że bywało :wink:

    edit: faktycznie, jest taki wątek: NPR a spontaniczność seksu. Można tam przeczytać m. in., że większa ochota na seks w czasie płodnym to tylko wyobraźnia.
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeMar 17th 2015 zmieniony
     permalink
    Ja szczerze zazdroszczę osobom, ktore czerpią przyjemność ze wspołżycia w fazie lutealnej. U mnie nie dość, ze libido milion stop pod ziemia, to przyjemność z tego,to jak porównanie malucha do maybacha.
    --
    •  
      CommentAuthorMalisiek
    • CommentTimeMar 17th 2015 zmieniony
     permalink
    A ja uwielbiam, jak mężu we mnie kończy:wink: Czuje mega przyjemność jak we mnie pulsuje i szczytuje. A po wkładam papier między nogi i jak swoje z mężem odleże to ide do wc i nic mi nie cieknie:bigsmile:
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.