Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
Oooo, dokładnie... Mój przypadek...Dobrze, że do takich osób jeszcze nikt kampanii sobie nie ubzdurał ;)
A kwestia 'dorośnięcia' do roli matki? Poczucie chęci posiadania dziecka? Nie wszystkie kobiety mają potrzebę urodzenia w wieku 23 lat. A urodzenie na siłę, byle w młodym wieku i podrzucanie dzieciaka babci, bo dziewczę się nie wyszumiało/poszło do pracy/studiuje, to nie wyjście. Niektóre dojrzewają do tego dopiero po 30-tce - bez względu na stan materialny i ilość skończonych kierunków na studiach. Albo są i takie, że myślą o macierzyństwie wcześniej, ale sensownego partnera brak.
To prawda, statystycznie po 35. roku życia płodność się obniża, ale przecież nie zanika. Więc moim zdaniem nie ma co dramatyzować. Tym bardziej, że kobitka z kampanii ma max 35 lat.
Jest to przecież czynnik ryzyka...
kiedy postaraliśmy się o Maciusia, ja prawie 37, mąż prawie 38. Nadal nie wiemy, co było przyczyną wystąpienia wad (badania genetyczne trwają). Ale być może mój wiek się przyczynił? Jest to przecież czynnik ryzyka...
w jego praktyce nie zauważył jakiejś szczególnej różnicy procentowej wad występujących u dzieci kobiet młodszych czy tych starszych...
Bo ja pragnę dzieci mojej siostry jak swoich własnych!!!!
Na moje pytania o dzieci mówi, że ona się nie nadaje. Że jest za wygodna. Tuż po moim drugim porodzie, powiedziała, że jak jeszcze może myślała, żeby mieć dzieci - to moje cierpienie po cc skutecznie ją do tego zniechęciło. A jak ma ochotę pozajmować się małymi dziećmi to przecież ma moich chłopców. Przyjedzie do niech, pobawi się, zabierze na wakacje - tak tłumaczy. I na nic moje prośby, czy sugestie, że kiedyś zostanie "sama". No i nawet próbowałam użyć argumentu, że chciałabym być ciocią i matką chrzestną jakiegoś dziecka, że chciałabym, że moje dzieci miały kuzynów (mąż jedynak) - nic nie skutkuje. A siostra moja niestety nie będzie mogła tak łatwo w ciążę zajść (zdiagnozowane to 10 lat temu). I wiecie co - myślę, że za 10 lat mocno pożałuje, że nie ma dzieci.
Mam kilka kolezanek, 35+ ktore nigdy nie lubily dzieci, ktore nigdy ich nie chcialy a naciski rodziny przyprawialy je o dreszcze do tego stopnia ze przestaly uczeszcac na spotkania rodzinne.
Tylko niestety to się przytrafia i młodym mamusiom i tym po 35 r.ż... Nie mamy pewności czy gdybyśmy rodziły młodziej czy sytuacja nie byłaby taka sama... Czasami sobie myślę, że każdy ma swoje pisane...
Ten teks o pragnieniu dzieci mojej siostry - to taki trochę z uśmieszkiem był. Tylko uśmieszku zapomniała wstawić. Ja się z Wami zgadzam, że nie wszyscy muszą mieć dzieci i tak dalej i tak dalej. Tylko ja znam moją siostrę. Po prostu ją znam i wiem, że będzie kiedyś żałowała. Ale, tak jak napisałam, nie naciskam jej jakoś nachalnie - raczej jak wchodzimy na dyskusję dzieci to wtedy czasem cośtam powiem. Ale, że ją znam to wiem jak do niej mówić, żeby nie przekroczyć granicy.
Ona ma czasem taki tekst "jak Bóg da mi dziecko" to wtedy cośtam.
I o ile uważam, że są osoby, które "nie nadają się" do bycia rodzicem i lepiej, żeby ich nie mieli, to akurat moja siostra, o której napisałam, taka nie jest. Jest osobą, do której właśnie taka kampania jest adresowana. Nawet jeżeli gada inaczej.
mi sie wydaje ze takich kobiet ktore maja wszystko a dzieci nie chca jest garstka. ja osobicie nie poznalam zadnej.
Większość przypadków, które ja znam osobiście, to nie brak faceta, a wykazywanie wygodnictwa, braku chęci do poświęcenia się, do utracenia wolności, traktowanie dziecka jako problem.
Raz, że presja społeczna 1000x większa niż dziś
A i studia to czasami szok, bo tu starsze pokolenie wkracza i tekst "studia? A dzieci to kiedy?"... ;)
- no wlasnie moja siostra ma takie myslenie... zawsze miala faceta jednego za drugim, jak tylko z mezem sie rozstala to po 2 miesiacach chyba juz miala faceta. Nie wazne, ze wg mnie jest beznadziejny i sie nie nadaje na partnera to ona z nim jest bo chyba uwaza, ze lepiej z byle kim niz samemu, bo jak jestes sama to musi byc z toba cos nie tak.. Bez sensu.... Nie masz nikogo???? no jakas pokraka chyba;-p